Co robić?

[pluszowaa]

...

[Clemence]

Powiem Ci tyle-
Ja na Twoim miejscu ostatni raz postawiłabym sprawę na ostrzu noża.
Jeżeli miałabym monolog to na bank powiedziałabym ,ze jestesmy razem 4 lata,że sporo nas łączy,że w końcu nas związek był udany i szczęśliwy.Ze bardzo mnie to boli,ze mnie okłamuje,że pisał z tą dziewczyną.. ze związek się sypie i on szuka odreagowania gdzieś indziej zamiast wyjaśnić ze mną o co chodzi.. I ze jest mi BARDZO przykro,ze tak postępuje ze mną. I ze przez niego się zamartwiam , nie dochodzi,y do zadnego kompromisu,rzuca słowa na wiatr.. i ze jak ja mam się z tym czuć?
Kocha mnie ,szanuje.. a oszukuje? dlaczego nie mówi prawdy?dlaczehgo ze mną nie rozmawia?

Podkreśl to o czym mówię.
Staram się nie płakać itd tylko używać zwrotów,iż Ci przykro .że nic nie mówi,że się nie dogadujesz z Nim bo nie wiesz co CZUJE i MYŚLI.
Chodzi o to,żebyś wyciągnęła co nieco z niego.
I dałabym mu ost szansę .. No cóż, musi się coś zmienić,nie możesz być ciągle pod kreską z jego powodu a on z Twojego.
Musicie się dogadać.

[1c3a9668cb473eb00ec0f3dce65be5361e74cda4_63d1c28200398]

Dokładnie - ostatnia szansa. Jestem w podobnej sytuacji do Twojej, więc wiem co mówię.

[Blobby]

Kawa na ławę,albo postawisz sprawę jasno,albo będziecie się tak bawić w kotka i myszkę aż w końcu nie będzie co ratować,co budować.

[TheKey]

Dlaczego tolerujesz kłamstwa? Lubisz być okłamywana, pasuje Ci to?

[roxyroxy]

a czego dotyczyla to obietnica? to byla wazna sprawa czy nie? Bo moim zdaniem skoro mu wybaczylas ,ze jej nie dotrzymal to powinnas byla o tym zapomniec. A Ty bylas oschla, nie staralas sie itd.

Skoro zawiodl Twoje zaufanie i nie byals w stanie mu wybaczyc to trzeba bylo odejsc. jesli komus cos wybaczasz to powinnas zalatwiac sprawe raz na zawsze i zostawic ja w przeszlosci.

A to wyglada tak, ze mu wiecznie wiercilas dziure w brzuchu o to samo. Mylse, ze malo kto bylby w stanie to zniesc.

[pluszowaa]

roxyroxy, może niejasno to napisałam, albo Ty źle zrozumiałaś. Nie spełnił obietnicy i wcale mu tego nie wybaczyłam. Wiedział o tym.
Ale teraz to nie ma znaczenia... przyznał się, że się z nią całował....

[czerwonazabka]

czyli zdradził po prostu pewnie nie chciało mu się ratować waszego związku, a tą "koleżankę" miał od dawna na oku.

[TheKey]

Napisane przez pluszowaa

roxyroxy, może niejasno to napisałam, albo Ty źle zrozumiałaś. Nie spełnił obietnicy i wcale mu tego nie wybaczyłam. Wiedział o tym.
Ale teraz to nie ma znaczenia... przyznał się, że się z nią całował....

No to masz jasną sytuację.