Tabletka gwałtu-pomocy!

[flashyy]

Witam, to jest dla mnie dosyć niemiły temat...
A więc w sylwestrowy wieczór udałam się z moim chłopakiem i znajomymi do clubu, przewijało się tam wiele osób. Ja nie piłam dużo alkoholu, wypiłam 3 drinki, po czym poszłam tańczyć, wróciłam i napiłam się ze szklanki leżącej na stole.....tu popełniłam błąd, obawiam się że ktoś wrzucił mi tabletkę gwałtu. Po około 10-15 minutach zaczęło robić mi się ciemno przed oczami, i nagle budzę się u siebie w domu....mam rocznikowo 18 lat...nei wiedzilam co się stało, zadzwoniłam do chłopaka ktory co sie okazalo juz po chwili jak zobaczyl ze nagle ścięło mnie z nóg, zawiózł mnie taksówką do domu jestem mu bardzo wdzięczna bo gdyby go nie było nie wiadomo co by teraz za mną było....jaka krzywde ktoś by mi wyrządził...można się domyśleć co pomyśleli rodzice jak wróciłam kompletnie nieogarnięta do domu, podobno robiłam takie rzeczy w domu że to się w głowie nie mieści. Na ogół jjstem spokojną osobą. Nie pamietam kompletnie nic. Z opowiadań rodziców i chłopaka wiem tylko, że nagle ścięło mnie z nóg, mam objaw amnezji, bo nic nie pamiętam, żadnych prześwitów, nie mogłam nic z siebei wybełkotać, miałam problemy z równowagą, i nie czułam bólu ( przewróciłam się z dużą siła na szafkę w pokoju, wstajac). Proszę poradźcie mi co mogę teraz zrobić, wiem że jest za późno na badania krwi, bo nic sie nie znajdzie...zajgorszy jest fakt iż ja nic nie pamiętam, a rodzice uważają że byłam tak pijana, lecz nie, bo ja pamiętam całą imprezę w clubie do momentu napicia się soku ze stojącej tam szklanki.........

[xKlaudja]

Przeciez nic się nie stało - chłopak przyjechał po Ciebie i zawiózł do domu. Po prostu więcej nie zostawiaj drinków "samopas"

[flashyy]

Wciąż jestem w szoku, że mogło mi się coś stać.
Problem polega na tym, że dostałam okropną karę, zero wyjścia, wszystko ukrócone, i rodzice nie wierza że ktoś mi dał tabletkę.....
Co mogę zrobić żeby mi uwierzyli......

[coffee]

W klubie jest monitoring?

[xKlaudja]

Napisane przez flashyy

Wciąż jestem w szoku, że mogło mi się coś stać.
Problem polega na tym, że dostałam okropną karę, zero wyjścia, wszystko ukrócone, i rodzice nie wierza że ktoś mi dał tabletkę.....
Co mogę zrobić żeby mi uwierzyli......

Też bym nie uwierzyła, więc nie kontynuuj tematu najlepiej. Kara wkońcu minie, też takie rzeczy przezywałam parę lat temu, więc dasz rade

[flashyy]

właśnie nie jestem pewna, jak byłam to nie widziałam, ale jest to nowy klub otwarty na święta więc wydaje mi się że jest i zastanawiałam się w jaki sposób przejzec nagrania

[xKlaudja]

Napisane przez coffee

W klubie jest monitoring?

W klubach nawet z płatnej, monitorowanej szatni, rzeczy kradną - za przeproszeniem gówno nie monitoring

[coffee]

Napisane przez flashyy

Wciąż jestem w szoku, że mogło mi się coś stać.
Problem polega na tym, że dostałam okropną karę, zero wyjścia, wszystko ukrócone, i rodzice nie wierza że ktoś mi dał tabletkę.....
Co mogę zrobić żeby mi uwierzyli......

Jeśli chodzi Ci o to, żeby pokazać rodzicom, że jesteś odpowiedzialna, to nie wiem, co Ci da to, że udowodnisz, iż ktoś Ci wrzucił coś do drina. Wciąż wychodzi na to, że nie jesteś. Zostawienie drinka bez żadnej "opieki" a upicie się do urwania filmu - myślisz, że dla rodziców to będzie różnica?

[flashyy]

Nie upiłam się, przyznałam się że wypiłam trzy drinki...
Mama kilka dni temu byla w tym samym klubie z moim tata i twierdzi ze ona zostawiala drinka i jej nikt niczego nie wrzucił.
Problem w tym, że w życiu nie doprowadziłabym się do takiego stanu w jakim byłam...

[xKlaudja]

Napisane przez coffee

Jeśli chodzi Ci o to, żeby pokazać rodzicom, że jesteś odpowiedzialna, to nie wiem, co Ci da to, że udowodnisz, iż ktoś Ci wrzucił coś do drina. Wciąż wychodzi na to, że nie jesteś. Zostawienie drinka bez żadnej "opieki" a upicie się do urwania filmu - myślisz, że dla rodziców to będzie różnica?

Ja mam tak, że nawet na domówkach u znajomych nie dopiję piwa, a idę np. do toalety, to później wylewam i otwieram nowe - obsesja

[flashyy]

dokładnie, dlatego wydaje mi się, że niczego się tam nie załatwi....
tylko dlaczego ja mam zostać ukarana za to ze ktos chciał zrobić mi krzywdę i ktoś zepsuł mi sylwestra...

---------- Dopisano o 00:09 ---------- Poprzedni post napisano o 00:08 ----------

ja żałuję tego, że zostawiłam ten sok, ale w glowie mi sie nie miescilo ze moze sie cos takiego stac....jeszcze ze nie meiszkam w duzym miescie

[sallyskellington]

Cóż mama to nie nastolatka więc wiadomo, że się na własnej skórze nie przekonała. Natomiast powiedź Twój chłopak jako świadek zdarzenia, nie próbował z nimi rozmawiać o tym co się stało ?

[Sadek]

Dziwi mnie, że rodzice nie zadzwonili po lakarza/pogotwie.

W tabletkę gwałtu osobiście nie wierzę, coraz częściej widać patologicznie pijane, młode dziewczyny w klubach i na ulicy prawie sikające pod siebie i nie jest to wynikiem tabletek gwałtu. Powodem jest najczęściej nadmiar alkoholu, choroby które alkohol nasila, narkotyki.. Radzę się dokładnie przebadać i na przyszłość bardziej kontrolować picie.

[Hultaj]

miałaś mnóstwo szczęścia, super, że masz takiego odpowiedzialnego chłopaka.
Nie przejmuj się ''szlabanem'' od rodziców, ten się skończy, najważniejsze, że uniknęłaś najgorszego a na przyszłość będziesz już się mocno pilnowała.

[flashyy]

na początku jak mnie przyniósł do domu, to powiedział moim rodzicom że nie piłam dużo i nie wie co się stało że tak nagle ścięło mnie z nóg.
Ja pokazałam mamie w internecie objawy tabletki gwałtu i wszystko co bylo tam napisane odwzorowalo moje zachowanie...
Moj chlopak probowal rozmawiac, mowił że to nie możliwe, że ja nie doprowadziłabym się do takiego stanu, w końcu ja wiem kiedy powiedzieć stop..
Mimo tego, że niby nic się nie stało to ja mam teraz kłopoty, co tylko pomysle o tym to płaczę, bo w końcu kto wie co zrobiłaby mi ta osoba która mi to wrzuciła gdyby nie mój chłopak... i ten ktoś zepsuł mi sylwestra, bo w domu wylondowałam o 23:54, a jeszcze swietnie sie bawiłam na prakiecie 30 minut wczesniej.....

---------- Dopisano o 00:17 ---------- Poprzedni post napisano o 00:14 ----------

Ja akurat nie należę do takiego typu dziewczyn. Nie szlajam się po klubach, nie ejstem za bardzo za imprezowaniem, a trzy drinki to na prawde nie duzo...przynajmniej nie aż tyle, żeby być w takim stanie, a ja nie pamietam kompletnie nic od czasu wypicia soku....a przed tym bawiłam się w najlepsze na parkiecie...

[xKlaudja]

Napisane przez flashyy

na początku jak mnie przyniósł do domu, to powiedział moim rodzicom że nie piłam dużo i nie wie co się stało że tak nagle ścięło mnie z nóg.
Ja pokazałam mamie w internecie objawy tabletki gwałtu i wszystko co bylo tam napisane odwzorowalo moje zachowanie...
Moj chlopak probowal rozmawiac, mowił że to nie możliwe, że ja nie doprowadziłabym się do takiego stanu, w końcu ja wiem kiedy powiedzieć stop..
Mimo tego, że niby nic się nie stało to ja mam teraz kłopoty, co tylko pomysle o tym to płaczę, bo w końcu kto wie co zrobiłaby mi ta osoba która mi to wrzuciła gdyby nie mój chłopak... i ten ktoś zepsuł mi sylwestra, bo w domu wylondowałam o 23:54, a jeszcze swietnie sie bawiłam na prakiecie 30 minut wczesniej.....

---------- Dopisano o 00:17 ---------- Poprzedni post napisano o 00:14 ----------

Ja akurat nie należę do takiego typu dziewczyn. Nie szlajam się po klubach, nie ejstem za bardzo za imprezowaniem, a trzy drinki to na prawde nie duzo...przynajmniej nie aż tyle, żeby być w takim stanie, a ja nie pamietam kompletnie nic od czasu wypicia soku....a przed tym bawiłam się w najlepsze na parkiecie...

Byłaś sama w tym klubie? Czemu bez chłopaka?

[sallyskellington]

Jedynie zostaje Ci się cieszyć, że nie skończyło się gorzej. Otrząśniesz się z szoku . Rodzicom przejdzie (mimo, że osądzają Cię niesłusznie o nadużycie alkoholu) . A na przyszłość będziesz już uczulona na tym punkcie. I brawa dla Twojego faceta bo zachował się wzorowo . I tyle, musisz to po prostu przetrawić.

[flashyy]

Z patologicznej rodzine też nie jestem, jestem normalną porządną dziewczyną, wychowaną przez majora wojska polskiego, u mnie w domu zawsze było spokojnie, więc tu nie mowa o żadnej patologi..

Najbardziej boli fakt, iż rodzice obserwowali mnei w takim stanie, ja mam 8 godzin wycietych z zycia, a na sama mysl ze coś mogło mi sie przydażyc po prostu łzy naplywaja do oczu..

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

mnie zastanawia jedno - CZEMU, na litość, piłaś z tej cudzej szklanki? bo ja tego nie rozumiem, pierwsza zasada imprez to nie zostawianie drinka bez opieki. o piciu cudzego nie wspomnę.
w tej sytuacji wybacz, ale nic dziwnego, że rodzice uznali, że jesteś nieodpowiedzialna.

[flashyy]

Byłam z chłopakiem, z chłopakiem i znajomymi. Ale było tam również wiele osob z poza naszego towarzystwa. Moj chlopak jak przyszedl z toalety i zobaczyl co sie ze mną dzieje od razu zamowil taksowkę i zawiozl mnie do domu.

---------- Dopisano o 00:22 ---------- Poprzedni post napisano o 00:21 ----------

Zostawiłam SWOJĄ szklankę na stoliku i poszłam tańczyć, po czym wróciłam do stolika i znów się z niej napiłam....wiem niemądre

[sallyskellington]

Po prostu jest Ci smutno, że jesteś normalną osobą a oni Cię teraz mają za mega imprezowiczkę :P. Cóż zapomną . A Twoje oburzenie na to, że nie uwierzyli jest normalne.

[flashyy]

Jest mi tylko przykro, bo znają mnie bardzo dobrze, ufają mi, przynajmniej ufali.... a teraz wszytsko legło w gruzach, to najbardziej boli.
A ja zawsze byłam ich dobrą, wszędzie wychwalaną córeczką....

[xKlaudja]

Napisane przez flashyy

Jest mi tylko przykro, bo znają mnie bardzo dobrze, ufają mi, przynajmniej ufali.... a teraz wszytsko legło w gruzach, to najbardziej boli.
A ja zawsze byłam ich dobrą, wszędzie wychwalaną córeczką....

Poczekaj 2 - 3 tygodnie, a jesli pamiętliwi są to założe sie że i tak nie więcej niż trochę ponad miesiąc, i wszystko KOMPLETNIE wróci do normy.

[sallyskellington]

Napisane przez flashyy

Jest mi tylko przykro, bo znają mnie bardzo dobrze, ufają mi, przynajmniej ufali.... a teraz wszytsko legło w gruzach, to najbardziej boli.
A ja zawsze byłam ich dobrą, wszędzie wychwalaną córeczką....

To wróci. Przecież sama wiesz, że to jednorazowy epizod. Za parę miesięcy to będzie tylko niemiłe wspomnienie. Uspokoisz się jak emocje opadną.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Jak tyle rodzicom tłumaczyłaś sprawę, a oni i tak ci nie uwierzyli, to widocznie albo są bardzo surowi albo nie mają do ciebie zaufania i czego byś nie zrobiła to ci nie uwierzą. Zamiast płakać nad tym co by było gdyby i nad tym, że ktoś ci zepsul sylwestra powinnaś się cieszyć, że wszystko się dobrze skończyło. Dostałaś ważną lekcję i skorzystaj z niej i tyle. Nie wiem co tu płakać, jakby naprawde ktoś zrobił ci krzywdę... To jak mają reagować osoby, których kontakt z tabletką gwaltu zakończyl się dużo gorzej? Czas się otrząsnąć i nie dramatyzować, a wyciągnąć lekcję na przyszłość.

[flashyy]

Bardzo, ale to bardzo Wam dziękuję. Trochę mnie uspokoiliście, będę spokojniej spać
Mam nadzieję że wszystko niebawem wróci do normy, a Wy proszę trzymajcie za mnie kciuki.
Pozdrawiam i dziękuję jeszcze raz

[xKlaudja]

Napisane przez flashyy

Bardzo, ale to bardzo Wam dziękuję. Trochę mnie uspokoiliście, będę spokojniej spać
Mam nadzieję że wszystko niebawem wróci do normy, a Wy proszę trzymajcie za mnie kciuki.
Pozdrawiam i dziękuję jeszcze raz

Pierwsze emocje opadną i będzie w porządku. Wedle prośby trzymam kciuki i powodzenia tam w domu!!

[flashyy]

Dziękuję

[coffee]

Ale rodzice patrzyli na Ciebie z Twojej winy. Czy to bezpośrednio (upicie) czy też pośrednio (picie ze szklanki pozostawionej na nie wiadomo jak długi czas).
Spróbuj, choć spróbuj postawić się na ich miejscu. Córka wraca z imprezy martwa. Co oni mają zrobić? Powiedzieć "zdarza się" i w piątek wieczorem puścić Cię na luzie na imprezę, spokojnie siedzieć w domu, gdy Ty się bawisz? I co? Tym razem znów mają mieć nadzieję, że "jakby co" to zdążysz zadzwonić po chłopaka?
Ja rozumiem, że jesteś rozgoryczona, nikt nie miał prawa Ci nic dosypać. Ale nie widzisz ni odrobiny swojego błędu? Przyjmij na klatę szlaban, wyciągnij wznioski i zrozum trochę rodziców.
Swoją drogą - z kim Ty się bawisz? Gdzie byli Twoi znajomi, że musiałaś dzwonić po chłopaka? To też nie świadczy najlepiej o Twoim dorośnięciu do alkoholowych imprez. Mnie się za młodu zdarzyło upić dwoma piwami, z zaskoczenia, niespodziewanie, po lekach czy zmęczeniu, moim znajomym również i zawsze znalazł się ktoś do odratowania, pilnowania i troski.

[201803080934]

no cóż, zachowałaś się bardzo nieodpowiedzialnie. nieważne czy byś się upiła, czy napiłaś się z pozostawionej wcześniej szklanki - jedno i drugie mało odpowiedzialne. ciesz się, że masz odpowiedzialnego chłopaka, który się tobą zajął, odstawił do domu i jeszcze próbował cię tłumaczyć.

przyjmij karę na klatę, bo i tak nie jesteś bez winy. rodzice w końcu zapomną, może jak się uspokoi, to porozmawiacie spokojniej.