Kłamstwa w związku - czy to ma sens? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne > Jeszcze przed ślubem

Notka

Jeszcze przed ślubem Na tym forum rozmawiamy o tym co powinno zadziać się jeszcze przed ślubem, czyli o wieczorku panieńskim, prezentach.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-04-22, 10:14   #1
Laurin
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 40

Kłamstwa w związku - czy to ma sens?


Witajcie!
Potrzebuję jakiejś porady, bo już naprawdę nie wiem co robić. Zacznę może od tego, że mam świadomość, że jestem trochę zbyt zaborcza, ale poprzedni związek nauczył mnie, że dawanie przesadnej wolności do niczego dobrego nie prowadzi.
Ustaliliśmy więc wspólnie z moim narzeczonym mniej więcej na początku naszego związku, że nie będziemy chodzić samotnie na imprezy, tylko zawsze we dwoje i przez długi czas tak właśnie było i sprawdzało się. Ponadto on czasami chodził do swojego przyjaciela i też wszystko byłoby dobrze, ale nie wracał o umówionych godzinach a ja czekałam na niego w domu (mieszkaliśmy już razem). Były kłótnie i potem już zawsze przychodził o tej godzinie o której mówił. Wszystko było w porządku póki nie zmieniłam pracy a jednocześnie zmieniliśmy też miejsce zamieszkania. Pracuję na zmiany i bardzo często nie ma mnie do późna. Wiedziałam, że taka praca najlepsza dla naszego związku nie jest, ale muszę 2 lata tam przepracować. Obawiałam się tego i rozmawialiśmy o tym, on mnie uspokajał, że będzie na mnie czekał i że nie będzie z nudów nigdzie chodził. No obiecanki cacanki...
Jak jestem w pracy nie mam za dużo czasu żeby do niego np napisać sms, ale jak już pisałam to widziałam, że czasami odpisuje mi bardzo, bardzo późno. Jak go pytałam co robił to mówił, że grał na komputerze i takie rzeczy, jak wracałam do domu to on już zwykle był w łóżku. Czasem czułam od niego alkohol mówił, że tylko sobie pił drinka nic więcej. Nie miałam podstaw, żeby coś podejrzewać, ale czułam, że coś jest nie tak. Jakiś czas wcześniej mieliśmy problem z jego oglądaniem porno, nie mogłam tego zaakceptować, potem mówił, że już będzie dobrze, że wie, że mnie to rani. Później sprawa się powtórzyła i znów były obiecanki, że już nigdy i że muszę zrozumieć, że on się czuje od tego uzależniony. Dla mnie to obrzydliwe, ale wybaczyłam i żyliśmy dalej razem. Aż do czasu tych podejrzanych zachowań. No i to właśnie mnie podkusiło, żeby podglądnąć jego facebooka, bo jak pytałam co się dzieje, to ciągle mówił, że wszystko jest dobrze. No i na fb przeczytałam, że żali się do kolegi jak to bardzo się nudzi bo przeprowadzilismy się w takie odludzie a ponadto widzialam, że umawia się na spotkanie z takim jednym chlopakiem, który kiedys chciał rozbić nasz związek i mój facet obiecał mi, że nigdy więcej nie będzie z nim rozmawiał. Dusiłam to w sobie, ale pomyślałam, że pewnie jakby miał iść z nim gdzieś to by mi powiedział i raczej by chyba nie poszedł skoro mi obiecał, więc nic mu nie powiedziałam, a potem zapomniałam o sprawie. No i ostatnio mu się wyrwało, że jak ja jestem w pracy to on sobie wychodzi z tym kolesiem. Odebrało mi mowe i pierwsze co powiedziałam: chyba żartujesz!, ale nie wyglądało to na żart. Powiedział tylko, że to dla mojego dobra bo inaczej byłabym zła a tak to nic nie wiem i jest ok. Bardzo się załamałam, bo ostatnio widziałam tego kolesia w autobusie i patrzył na mnie i tak cynicznie sie uśmiechał, że aż czułam się nieswojo. A on po prostu się cieszył, bo wiedział, że jestem okłamywana... Spakowałam się i wyszłam z mieszkania kilka godzin wcześniej niż miałam do pracy i siedziałam na przystanku kilka godzin. Jak dotarłam do pracy koleżanki mi trochę pomogły, dały coś na uspokojenie. Wróciłam po pracy to on udawał, że śpi. Ja musiałam wziąć tabletki, żeby w ogóle zasnąć. Rano poszedł do pracy i nawet mnie nie pocałował co zawsze robi, ale nie spodziewałam się tego...
Ja rozumiem po części, że życie tam gdzie mieszkamy nie jest ciekawe, jest po prostu spokojne. Wiem, że on się na pewno trochę nudzi, ale jak on ma na rano a ja na popoludnie to ja rano nie biegam do koleżanek ani nigdzie tylko robię sobie coś w domu i od niego oczekuję, że będzie na mnie czekał a nie prowadził podwójne życie i za moimi plecami chodził na imprezy z moim wrogiem.
Nie rozmawiałam z nim od czasu kiedy wyszłam z domu, bo wiem że zacznę płakać. Nie wiem zresztą co jeszcze mogłabym mu powiedzieć, co nie zostało już powiedziane. On chciał, żebym mu ufała i ja się starałam, ale jeśli ja ufam i nawet zbagatelizowałam te wiadomości na fb, a potem się okazuje, że on jednak coś kombinuje za moimi plecami to po co ja mam ufać? Zeby on mógł mnie spokojnie oszukiwać w jego zdaniem dobrej wierze a ja będę żyć w przekonaniu, że jest idealnie? Ja nie mogę się pogodzić z tym, że ktoś mnie okłamuje, bo ja sama nigdy nikogo nie okłamałam. Nie wiem co mam robić, tyle razy już były różne rzeczy i obiecywanie poprawy, że ja już chyba nie wierzę, że mogłoby być dobrze. Nie chcę go stracić, bo tak naprawdę nie mam nikogo innego, nie mam rodziny, nie mam wielu przyjaciół. Moje życie zupełnie straci bez niego sens, ale jak mam żyć z nim jak on mnie okłamuje?
Laurin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-22, 10:24   #2
sQuaara
Zakorzenienie
 
Avatar sQuaara
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 34 671
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

dla mnie takie ogarniczanie go tylko go kusi do takich zachowań.
Jak mozna ogarniczać sie w związku "beze mnie nie idziesz, z nim sie nie spotykaj"
Porno nie komentuje bo kazdy ma swoje fantazje itp i pozwala sie w zwiazku na rozne rzeczy badz oglada nawet razem wiec to wg mnie bardzo indywidualna sprawa.
Ale wg mnie jak mu nie ufasz na tyle zeby samego na impreze puscic to ja bym zakonczyla taki zwiazek.
Szczegolnie jak Ty nie pozwalasz bo mu nie ufasz a on i tak chodzi i Cie oklamuje i tez nie wiesz czy mu wierzyc..
to po co? kiedy mu zaufasz? jak bedzie grzecznie wiernie w domu z obiadem czekał?

Przykro mi ale ciezko mi Go tu oceniac bo wg mnie cała podstawa jest nienajlepsza.
__________________
mał(a)żonka
sQuaara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-22, 10:57   #3
agnieszka_2612
Zakorzenienie
 
Avatar agnieszka_2612
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 22 858
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

Szczerze to nie bardzo rozumiem

Czemu nie może sobie sam wyjść?
Jak mój tż idzie do kolegów to mu nie mówię np. "o 22 w domu"... na ogół do mnie dzwoni jak już się nabędzie, napije z nimi, nagada i jadę po niego (na ogół spotykają się poza miastem- na wsi).

Myślalam, że to będzie sytuacja że on z DZIEWCZYNAMI sobie wypisuje, spotyka albo zdradę podejrzewasz...
Związek z brakiem zaufania to taki związek bez sensu...

Podpisuję się pod tym co napisała koleżanka wyżej
__________________

agnieszka_2612 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-22, 11:10   #4
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

Kobito, Ty masz chyba problem z realnym postrzeganiem życia

Facet Ci mówi, że jak siedzisz do późna w pracy, to umawia się z kumplem, a Ty wybiegasz z domu, siedzisz kilka godzin na przystanku, a w pracy musisz brać leki uspokajające?! Błagam Cię, co Ty w ogóle wyprawiasz?

Jakie podwójne życie?! Ty podwójnym życiem nazywasz to, że jak Ty jesteś w pracy, to chłop zamiast umierać z nudów w domu, spotyka się z kumplem?

Przeszukujesz mu fb, bierzesz tabletki, bo nie możesz zasnąć, jesteś roztrzęsiona i nie wiem co jeszcze, Ty naprawdę dobrze się czujesz?

Sorry, jakby mój chłop pracował do późna, to nie siedziałabym dzień w dzień w domu jak pies czekając na niego.

Zresztą, ja mam identyczną sytuację, bo sama pracuję po 12h i w dni, gdy jestem w pracy, nawet mi do głowy nie przyszło, żeby zabraniać TŻtowi wychodzić, spotykać się z ludźmi, czy robić to, na co on ma ochotę.

Co to za teksty, że on ma czekać na Ciebie, bo wracasz z pracy? Kota sobie kup, to będzie czekał na Ciebie.

Odpowiadając na pytanie w temacie: nie, nie ma to sensu i współczuję facetowi bycia z kimś takim jak Ty i życia w takiej klatce.
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-22, 11:44   #5
smerfetk_a
Żona Gargamel
 
Avatar smerfetk_a
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 20 283
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

Jakie podwójne życie?? Chyba za dużo seriali oglądasz albo lubisz dramatyzować...
Kompletnie nie rozumiem podejścia "jak mnie nie ma - siedzisz w domu". Piszesz, że w poprzednim związku przekonałaś się, że dawanie luzu źle się kończy - jak można tak uogólniać przez jednego faceta?
Współczuje Twojemu facetowi, trochę go unieszczęśliwiasz takim zachowaniem, zaborczością... Każdy (lub prawie każdy) facet czasem ma ochotę wyjść z kolegami i robienie z tego dramatu to spora przesada. Nikt nie lubi być trzymany na smyczy.
__________________
All you need is love. But a new pair of shoes never hurt anyone.

smerfetk_a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-22, 12:09   #6
Ilsa Lund
Zakorzenienie
 
Avatar Ilsa Lund
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: *miasto know-how
Wiadomości: 21 060
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

Chłopak nic złego nie robił, szkoda tylko że to kumplom opowiada jak nudzi się na odludziu a z Tobą się na to nie odważy... no ale nie możesz go zamykać w domu i kazać na imprezy chodzić tylko ze sobą Wyobraź sobie że niektórzy ludzie mogą nawet jego lubić a Ciebie nie i nie chcieć zapraszać was razem.
A z tym przystankiem to siedziałaś na nim kilka godzin bo liczyłaś że on za Tobą pójdzie ?
__________________
13.03.2008
13.03.2013
13.09.2014

Ilsa Lund jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-22, 12:54   #7
valaquenta
Zadomowienie
 
Avatar valaquenta
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 153
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

Wydaje mi się, autorko, że problem polega nie tyle na kłamstwach, co na zupełnie innych oczekiwaniach obu stron i - przepraszam, że to piszę - Twoim niezrozumieniu istoty związku.

Piszesz, że nie masz rodziny, nie masz wielu przyjaciół (dlaczego?) - i z Twojego postu wynika, że oczekujesz od narzeczonego, że zastąpi Ci towarzystwo, wypełni całe życie, a kiedy Ciebie nie ma w domu, będzie na Ciebie (bezczynnie?) czekał. Ma warować przy telefonie i od razu odpisywać na SMS-y.

Odnoszę wrażenie, że chciałabyś MIEĆ faceta - posiąść go na własność, dyktować, co ma robić w czasie wolnym, wybierać mu "odpowiednich" znajomych, w żadnym razie nie spośród Twoich "wrogów", spędzać z nim każdą chwilę. Nie dajesz mu prawa do własnego życia (chciałabyś, żeby przeglądał Twoje prywatne rozmowy ze znajomymi?). Facet nawet nie może wyjść z domu, jeśli mu nie pozwolisz.

Wrzuć trochę na luz Chyba że Twoją życiową ambicją jest stać się kobietą-bluszczem. Raczej samotną, bo trudno takim zaborczym osobom tworzyć zdrowe relacje.
__________________
Czytając moje posty, ćwicz mięśnie Kegla. Kiedyś mi za to podziękujesz...

Relacja z mojego ślubu - przeczytaj!
valaquenta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-22, 13:18   #8
45326ef568a8cdb5ffa32c642ee06bebadb9e802_60456925b2241
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 7 309
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

Nie ma jeszcze co wskakiwać na dziewczynę... Pewnie też bym wskoczyła, gdybym nie miała żywego przykładu w swoim bliskim otoczeniu...

Bo jeżeli on faktycznie wychodzi raz za czas (powiedzmy raz na tydzień), potrafi się ogarnąć w domu, ale ma inne pasje - nie wiem - sport, czytanie, no cokolwiek.... To ok - ja też wskoczę - wyluzuj dziewczyno, bo z chłopakiem jest wszystko ok. Gorszy jest warujący chłop w domu, bo w końcu zgorzknieje....
Co do porno - już parokrotnie od kilku rożnych facetów usłyszałam - "nie ma facetów, którzy nie oglądają porno". Wiem, że pewnie znajdzie się normalny, zdrowy chłop, którego to nie kręci... Ale większość jest wzrokowcami, działa to na nich... To, że dla Ciebie to obrzydliwe - rozumiem. Ale jemu fantazji nie zmieni....

Ale jeżeli Twój chłopak tylko szuka okazji do wyjścia, z każdego wyjścia wraca podchmielony, wychodzi klika razy w tygodniu.... No to masz słuszne podejrzenia - zawijaj nogi z pas i zmykaj, bo nic sie nie zmieni. Taki typ - radością jest to co na świecie, koledzy, alkohol, zaczepki... Dom to nudna ostateczność, ewentualnie hotel....

Nie wiem jak to u Was jest, dlatego naskakiwać na Ciebie nie będę. Napisz coś więcej jak to wygląda, ile trwa.... Albo zastanów się, gdzie Twojemu facetowi bliżej - przypadek 1 czy 2? I podejmij odpowiednie decyzje.
45326ef568a8cdb5ffa32c642ee06bebadb9e802_60456925b2241 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-22, 14:06   #9
Ta2599
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 4
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

Ja wiem z doświadczenia, że kłamstwo ma bardzo krótkie nogi i zawsze wyjdzie na światło dzienne prędzej czy później, zdecydowanie lepiej wychodzę mówiąc całą prawdę nawet najgorszą, bo według mnie nie ma nic gorszego niż strata zaufania
Ta2599 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-22, 17:23   #10
dorusss90
Zakorzenienie
 
Avatar dorusss90
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 3 765
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

To nie ma sensu
__________________

dorusss90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-22, 18:27   #11
aguusia88
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 705
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

kazdy sobie ustala pewne zasady. my tez sie oddzielnie nie ruszamy na imprezy, jesli jest okazja, chyba ze ktores z nas nie chce i wtedy mowi - dobra idz, ja nie mam ochoty, tylko grzecznie tam .
moj mezczyzna wychodzi jak chce, ale najwazniejsza jest praca i dom, a on wychodzi moze raz na miesiac ruski.

powiem ci taka historie. wielokrotnie bylam swiadkiem jak kumpel TZ oklamywal swoja zone. tu jej mowi ze bedzie sobie film ogladal a tz i koledzy zwalaja sie do niego na browarki. ja z tym problemu nie mam ze tz wychodzi ale nie zazdroszcze tej dziewczynie, o wielu rzeczach nie wie o ktorych np ja wiem, bo mi tz mowi. i wiem ze tam ciekawie w malzenstwie nie jest

warto sie przyjrzec z boku czy nie jestes za bardzo zaborcza i czy rzeczywiscie masz powod aby mu nie ufac. takie cos tak dalej nie ma sensu
aguusia88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-23, 00:45   #12
201804100943
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 6 037
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

U nas też żadne nie wychodzi samo na imprezy. Tak już ustaliliśmy i w sumie nawet byśmy nie chcieli iść bez 'drugiej połówki'. Więc nie widzę powodu dla którego tak musicie wskakiwać na autorkę, że co to że facet sobie wyjść nie może? Skoro takie przyjęli zasady, jasno były one ustalone to jest to wina osoby, która je łamie.
I bardzo bym prosiła o nieuogólnianie "każdy facet ogląda porno". I późniejszego pisania w odpowiedzi "to pewnie twój facet robi to po kryjomu". Jeśli związek oparty jest na absolutnej szczerość i pewności drugiej osoby, to nie ma miejsca na ukrywanie czegokolwiek... czasami nawet myśli

Aha- i polecam na przyszłość wyguglować sobie znaczenie słowa wzrokowiec, przed użyciem go w kontekście "facet-porno-gapienie się na cycki itp itd"

Edytowane przez 201804100943
Czas edycji: 2014-04-23 o 00:48
201804100943 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-23, 08:47   #13
joaaa83
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 810
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

Ja bym nie potrafiła żyć w związku z takimi zasadami. Facet też chyba wytrzymać nie może i dlatego próbuje je "omijać", tak żebyś się nie zorientowała. Powinniście dać sobie więcej swobody.
joaaa83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-23, 09:29   #14
45326ef568a8cdb5ffa32c642ee06bebadb9e802_60456925b2241
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 7 309
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

Cytat:
Napisane przez aanneett Pokaż wiadomość
U nas też żadne nie wychodzi samo na imprezy. Tak już ustaliliśmy i w sumie nawet byśmy nie chcieli iść bez 'drugiej połówki'. Więc nie widzę powodu dla którego tak musicie wskakiwać na autorkę, że co to że facet sobie wyjść nie może? Skoro takie przyjęli zasady, jasno były one ustalone to jest to wina osoby, która je łamie.
I bardzo bym prosiła o nieuogólnianie "każdy facet ogląda porno". I późniejszego pisania w odpowiedzi "to pewnie twój facet robi to po kryjomu". Jeśli związek oparty jest na absolutnej szczerość i pewności drugiej osoby, to nie ma miejsca na ukrywanie czegokolwiek... czasami nawet myśli

Aha- i polecam na przyszłość wyguglować sobie znaczenie słowa wzrokowiec, przed użyciem go w kontekście "facet-porno-gapienie się na cycki itp itd"
Jeżeli dobrze przeczytasz mojego posta - to zobaczysz, że...
Cytat:
Co do porno - już parokrotnie od kilku rożnych facetów usłyszałam - "nie ma facetów, którzy nie oglądają porno". Wiem, że pewnie znajdzie się normalny, zdrowy chłop, którego to nie kręci... Ale większość jest wzrokowcami, działa to na nich...
Jedyne w czym przyznam Ci rację - to znaczenie słowa wzrokowiec. Tu powinnam go użyć w cudzysłowiu. A co do uogólniania - piszę moje obserwacje, ale nie powiedziałam, że wszyscy faceci są tacy sami....

Co do reguł - skoro je ustalili, a jedna osoba je łamie - to może niech o tym porozmawiają. Ale jeżeli ten chłopak nie wychodzi na imprezę, tylko spotkać się z kumplami? To czy to jest całkowicie normalne, żeby nie wychodzić nigdzie osobno? Chyba nie do końca... Czy jak spotykasz się z koleżankami to idziesz ze swoim facetem, czy też nie spotykasz się z nimi w ogóle?
45326ef568a8cdb5ffa32c642ee06bebadb9e802_60456925b2241 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-23, 10:42   #15
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

Cytat:
Napisane przez aanneett Pokaż wiadomość
U nas też żadne nie wychodzi samo na imprezy. Tak już ustaliliśmy i w sumie nawet byśmy nie chcieli iść bez 'drugiej połówki'. Więc nie widzę powodu dla którego tak musicie wskakiwać na autorkę, że co to że facet sobie wyjść nie może? Skoro takie przyjęli zasady, jasno były one ustalone to jest to wina osoby, która je łamie.
czyli jak ona pracuje, a on ma popołudnia wolne, to ma warować w domu jak pies, w imię zasad 'bo tak'?

Poza tym, czy tak ustalili oboje to nie wiemy. Często widuję takie 'wspólne ustalenia', ktore zazwyczaj są po prostu naciskami i suszeniem głowy facetowi tak długo, aż w końcu przyzna kobiecie rację.
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-23, 10:54   #16
aguusia88
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 705
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

jest zagrozenie z takiego zachowania faceta. jak teraz wychodzi na spotkania kumpelskie i oklamuje autorke, to pozniej znajdzie sobie seks na boku bo autorka zrobi miesieczny celibat

zwiazek przestanie polegac na zaufaniu i wspolnych rozmowach, a zacznie sie robienie na zlosc.
aguusia88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-23, 10:59   #17
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

Cytat:
Napisane przez aguusia88 Pokaż wiadomość
jest zagrozenie z takiego zachowania faceta. jak teraz wychodzi na spotkania kumpelskie i oklamuje autorke, to pozniej znajdzie sobie seks na boku bo autorka zrobi miesieczny celibat

zwiazek przestanie polegac na zaufaniu i wspolnych rozmowach, a zacznie sie robienie na zlosc.
Związek polega na zaufaniu i nie trzymaniu nikogo w klatce i kazaniu mu siedzieć w domu, BO TAK, bo to prowadzi do chorych sytuacji w związku.
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-23, 11:08   #18
aguusia88
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 705
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

Cytat:
Napisane przez Dotka90 Pokaż wiadomość
Związek polega na zaufaniu i nie trzymaniu nikogo w klatce i kazaniu mu siedzieć w domu, BO TAK, bo to prowadzi do chorych sytuacji w związku.
wiesz, bardziej tutaj wyczuwac zagrozenie autorki o kolege niz to ze facet pojdzie sobie na browarka. tez mam takiego kolege TZ ktory by sie mnie pozbyl. na razie wyjechal wiec jestem spokojna, ale nie bylabym zadowolona kiedy wroce z pracy a jego zastane na kanapie.
aguusia88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-23, 12:32   #19
sylwia9d
Zakorzenienie
 
Avatar sylwia9d
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 5 839
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

a ja myślę że chłopak okłamuje Cię nawet w takich jak dla mnie błahych sprawach jak wyjście z kolegą bo Ty sama doprowadziłaś do takiej sytuacji.
Nie wyobrażam sobie związku gdzie jedna strona wybiera drugiej znajomych "tego kolegi nie lubię więc się z nim nie spotykaj". Albo zabarania mu wychodzenia z kolegami(zupełnie inaczej sprawa by się miała jakby to były spotkania z kobietami). Jak Ty jesteś w pracy to on ma prawo organizować sobie wolny czas m.in na spotkania z kolegami.
Uważam że troszeczkę sama doprowadziłaś do takiej sytuacji za bardzo go ograniczając... jakby nie miał takich ograniczeń wydaje mi się że mówiłby Ci o wielu rzeczach o których dzięki swojemu podejściu do niego niestety nie wiesz i pewnie nie żalił by się do kolegów a do Ciebie bo wiedziałby że zrozumiesz a nie że uznasz to za atak wobec Ciebie...
__________________
„W życiu nie chodzi o czekanie, aż burza minie...
Chodzi o to by nauczyć się tańczyć w deszczu.”
sylwia9d jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-23, 12:38   #20
valaquenta
Zadomowienie
 
Avatar valaquenta
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 153
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

Cytat:
Napisane przez aguusia88 Pokaż wiadomość
powiem ci taka historie. wielokrotnie bylam swiadkiem jak kumpel TZ oklamywal swoja zone. tu jej mowi ze bedzie sobie film ogladal a tz i koledzy zwalaja sie do niego na browarki.
Nie znoszę kłamstwa, ale ono jest objawem, że coś jest nie tak. W związku się nie kłamie na złość drugiej stronie czy dla zabawy - za to zawsze z jakiegoś powodu. W omawianym przypadku zaryzykowałabym stwierdzenie, że facet kłamie ze strachu. Chciałby zmienić zasady, które ustalili wspólnie z autorką wątku, chciałby się widywać z kumplami, kiedy ona pracuje, a nie może - więc wybrał kłamstwo. Gdyby jej powiedział "kotku, idę się spotkać z Zenkiem, sam, bo wiem, że go nie lubisz", to autorka strzeliłaby focha albo zrobiła awanturę, albo zafundowała mu ciche dni.

Tak że mnie się wydaje, że to nie kłamstwo jest tu problemem, a niezgodność oczekiwań co do charakteru związku. Ona by chciała, żeby było jak dawniej, a on chciałby zmiany. Póki się nie dogadają co do tego, to się będą oddalać od siebie, aż w końcu nie będzie czego naprawiać i ratować.

Cytat:
Napisane przez Dotka90 Pokaż wiadomość
Poza tym, czy tak ustalili oboje to nie wiemy. Często widuję takie 'wspólne ustalenia', ktore zazwyczaj są po prostu naciskami i suszeniem głowy facetowi tak długo, aż w końcu przyzna kobiecie rację.
Niestety, muszę się z Tobą zgodzić - mam podobne podejrzenia.
A nawet jeśli ustalenia były wspólne, to zabrakło weryfikowania ich na bieżąco. Bo jak się zmienia miejsce zamieszkania, pracę, a więc i tryb życia, to warto ponownie rozważyć, czy zasady, które się przyjęło wcześniej, powinny wciąż obowiązywać

Cytat:
Napisane przez aguusia88 Pokaż wiadomość
tez mam takiego kolege TZ ktory by sie mnie pozbyl. na razie wyjechal wiec jestem spokojna, ale nie bylabym zadowolona kiedy wroce z pracy a jego zastane na kanapie.
Bo co, włoży Ci skorpiona pod kołdrę czy wstrzyknie cykutę do butelki z colą?

Mój narzeczony też ma kolegów, za którymi ja nie przepadam, a ja mam koleżanki, których on nie jest wielkim fanem. Spotykamy się z nimi osobno, bo mimo 12 lat bycia razem wciąż jesteśmy dwiema osobami, a nie jednym organizmem o identycznym guście i upodobaniach
__________________
Czytając moje posty, ćwicz mięśnie Kegla. Kiedyś mi za to podziękujesz...

Relacja z mojego ślubu - przeczytaj!
valaquenta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-23, 18:45   #21
201804100943
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 6 037
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

[1=45326ef568a8cdb5ffa32c6 42ee06bebadb9e802_6045692 5b2241;46136276]Jeżeli dobrze przeczytasz mojego posta - to zobaczysz, że...


Jedyne w czym przyznam Ci rację - to znaczenie słowa wzrokowiec. Tu powinnam go użyć w cudzysłowiu. A co do uogólniania - piszę moje obserwacje, ale nie powiedziałam, że wszyscy faceci są tacy sami....

Co do reguł - skoro je ustalili, a jedna osoba je łamie - to może niech o tym porozmawiają. Ale jeżeli ten chłopak nie wychodzi na imprezę, tylko spotkać się z kumplami? To czy to jest całkowicie normalne, żeby nie wychodzić nigdzie osobno? Chyba nie do końca... Czy jak spotykasz się z koleżankami to idziesz ze swoim facetem, czy też nie spotykasz się z nimi w ogóle?[/QUOTE]


Wiecie..fajnie się pisze "niech spotyka się z kim chce", ale jakby Wasz facet spotkał się z kumplem który próbował rozbić Wasz związek (i być może Was nienawidzi) to inaczej byście myślały.

Jeśli chodzi o mnie to wszędzie wychodzimy razem
201804100943 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-23, 19:37   #22
ciabatka
Raczkowanie
 
Avatar ciabatka
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 488
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

Cytat:
Napisane przez valaquenta Pokaż wiadomość
Nie znoszę kłamstwa, ale ono jest objawem, że coś jest nie tak. W związku się nie kłamie na złość drugiej stronie czy dla zabawy - za to zawsze z jakiegoś powodu. W omawianym przypadku zaryzykowałabym stwierdzenie, że facet kłamie ze strachu. Chciałby zmienić zasady, które ustalili wspólnie z autorką wątku, chciałby się widywać z kumplami, kiedy ona pracuje, a nie może - więc wybrał kłamstwo. Gdyby jej powiedział "kotku, idę się spotkać z Zenkiem, sam, bo wiem, że go nie lubisz", to autorka strzeliłaby focha albo zrobiła awanturę, albo zafundowała mu ciche dni.

Tak że mnie się wydaje, że to nie kłamstwo jest tu problemem, a niezgodność oczekiwań co do charakteru związku. Ona by chciała, żeby było jak dawniej, a on chciałby zmiany. Póki się nie dogadają co do tego, to się będą oddalać od siebie, aż w końcu nie będzie czego naprawiać i ratować.


Niestety, muszę się z Tobą zgodzić - mam podobne podejrzenia.
A nawet jeśli ustalenia były wspólne, to zabrakło weryfikowania ich na bieżąco. Bo jak się zmienia miejsce zamieszkania, pracę, a więc i tryb życia, to warto ponownie rozważyć, czy zasady, które się przyjęło wcześniej, powinny wciąż obowiązywać


Bo co, włoży Ci skorpiona pod kołdrę czy wstrzyknie cykutę do butelki z colą?

Mój narzeczony też ma kolegów, za którymi ja nie przepadam, a ja mam koleżanki, których on nie jest wielkim fanem. Spotykamy się z nimi osobno, bo mimo 12 lat bycia razem wciąż jesteśmy dwiema osobami, a nie jednym organizmem o identycznym guście i upodobaniach
Głos rozsądku, w dodatku bez nuty moralizatorskiej? Zostań z nami na dłużej!

A tak serio to zgadzam się z każdym zdaniem. Od siebie dodam: Autorko, zastanów się, przemyśl wszystko i porozmawiajcie. Może czas zmienić zasady? Jestem przekonana, że Twój facet wcale nie cieszy się, że musi Cię okłamywać i też na pewno nie jest mu z tym łatwo. Nie wiem, jakie masz doświadczenia (początek Twojego posta brzmi dość niepokojąco), ale to już jest inny facet i nie może cierpieć za grzechy Twoich byłych.

I z trochę innej strony, bo Dziewczyny przede mną powiedziały już niemal wszystko. Wiesz, jakie są zalety dania mu odrobiny swobody?

1. Jeśli nie będziesz mu robić scen, zacznie Ci mówić, gdzie i z kim się spotyka - i przynajmniej będziesz to wiedzieć, nie będziesz musiała żyć w ciągłym niepokoju "nie odpisał już 2h, na pewno imprezuje!"

2. Jeśli zaczniesz go puszczać samego, być może szybko zacznie mu brakować na różnych spotkaniach Twojego towarzystwa. I wtedy będziecie wychodzić razem nie dlatego, że tak ustaliliście, a dlatego, że po prostu oboje chcecie. A nawet jeśli będziesz w pracy i nie będziesz mogła iść: nie będzie Ci miło usłyszeć w słuchawce szczery żal Twojego mężczyzny, że musi iść sam...?

3. Mówisz, że kolega chciał rozbić Wasz związek, tak? No ale związek, jak widać, przetrwał. Może więc świadczy to o tym, że Twój facet ma własny rozum i sam wie, czy chce z Tobą być, czy nie? I świetnie! Pozwól mu czuć, że to Ty jesteś najbliższą mu osobą. Jeśli będziesz mu zabraniać tych spotkań (i jakichkolwiek innych też), szybko poczuje się osaczony, niezrozumiany, niesprawiedliwie oskarżany. I wtedy owszem, koledzy mogą zacząć mieć na niego większy wpływ, bo zacznie uciekać od Ciebie do nich.

I jeszcze prosta zasada: dla człowieka porządnego i uczciwego duży kredyt zaufania to paradoksalnie najlepszy sposób na lojalność. Przynajmniej u mnie działa i sprawdza się w każdej dziedzinie życia. Weźmy pracę. Uważam się za solidnego pracownika, ale jak miałam kiedyś kierowniczkę-zołzę, która nas niemal szpiegowała i zabraniała zwykłej rozmowy czy wyjęcia telefonu (nawet w celu sprawdzenia godziny!), szybko zaczęłam wykorzystywać każdą okazję, żeby robić jej na złość i unikać pracy. Nie ja jedna, cały zespół tak funkcjonował. Głupie może i dziecinne, ale motywacja negatywna (bo każą i pilnują) rzadko przynosi dobre efekty. Szalenie lubię mojego obecnego kierownika i nie musi robić nic, żebym sama z siebie cały czas w pracy poświęcała na pracę.

Spraw więc, żeby Twój facet CHCIAŁ wychodzić z Tobą, a jeśli nie możecie iść razem, bo np. jesteś w pracy - żeby, idąc sam na spotkanie, był świadom Twojego zaufania i zwyczajnie nie chciał go zawieść.

Edytowane przez ciabatka
Czas edycji: 2014-04-23 o 19:41
ciabatka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-23, 19:39   #23
aguusia88
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 705
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

Z moim eks mialam przygode. Mial kolege z jakiegoś miasta i znali sie z poprzedniej pracy czy uczelni. Pojechałam ze znajomym do marketu. Robiłam i nosilam zakupy. Owego kolege minelam kątem oka i machnelam mu. Usmiechnal sie, kiwnal na czesc. Za 5 min dostaje smw ze eks zrywa. Wtf??. Pytam sie o co kaman. A kolega powiedzial ze sie calowalam i trzymalam za rece z owym znajomym. Natychmiast pojechalam tlumaczyc zajscie eksowi. Ciezko bylo ale zakumal ze to byla plotka. Tak.z ciezkimi zakupami sie migdalilam kolega dziwnym trafem sie juz nie kontaktowal z eks. Teraz jak wspomnialam tez mam szkodnika. Usmiecha sie do mnie a za plecami obrabia. Powiedzialam tz ze miarka sie przebrala i owego goscia nie chce widziec pod moja obecnosc w naszym domu

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Edytowane przez aguusia88
Czas edycji: 2014-04-23 o 19:44
aguusia88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-23, 19:51   #24
ciabatka
Raczkowanie
 
Avatar ciabatka
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 488
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

Cytat:
Napisane przez aguusia88 Pokaż wiadomość
Z moim eks mialam przygode. Mial kolege z jakiegoś miasta i znali sie z poprzedniej pracy czy uczelni. Pojechałam ze znajomym do marketu. Robiłam i nosilam zakupy. Owego kolege minelam kątem oka i machnelam mu. Usmiechnal sie, kiwnal na czesc. Za 5 min dostaje smw ze eks zrywa. Wtf??. Pytam sie o co kaman. A kolega powiedzial ze sie calowalam i trzymalam za rece z owym znajomym. Natychmiast pojechalam tlumaczyc zajscie eksowi. Ciezko bylo ale zakumal ze to byla plotka. Tak.z ciezkimi zakupami sie migdalilam kolega dziwnym trafem sie juz nie kontaktowal z eks. Teraz jak wspomnialam tez mam szkodnika. Usmiecha sie do mnie a za plecami obrabia. Powiedzialam tz ze miarka sie przebrala i owego goscia nie chce widziec pod moja obecnosc w naszym domu

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Szczerze? Czemu był winny kolega, skoro to po prostu Twój związek nie funkcjonował jak powinien? Nie jestem w stanie wyobrazić sobie sytuacji, że ktoś mówi mojemu facetowi, że się z kimś całowałam, i mój facet po prostu sięga po komórkę i pisze do mnie, że zrywa. Nie zrobiłby niczego, póki byśmy nie porozmawiali i nie usłyszał tego ode mnie.
ciabatka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-23, 19:56   #25
aguusia88
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 705
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

Cytat:
Napisane przez ciabatka Pokaż wiadomość
Szczerze? Czemu był winny kolega, skoro to po prostu Twój związek nie funkcjonował jak powinien? Nie jestem w stanie wyobrazić sobie sytuacji, że ktoś mówi mojemu facetowi, że się z kimś całowałam, i mój facet po prostu sięga po komórkę i pisze do mnie, że zrywa. Nie zrobiłby niczego, póki byśmy nie porozmawiali i nie usłyszał tego ode mnie.
Nie wiem co tamten powiedzial.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
aguusia88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-23, 20:12   #26
ciabatka
Raczkowanie
 
Avatar ciabatka
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 488
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

Cytat:
Napisane przez aguusia88 Pokaż wiadomość
Nie wiem co tamten powiedzial.
Próbuję właśnie wyjaśnić, że to nie ma najmniejszego znaczenia. Muszą się bardzo sypać podstawy związku, jeśli można go zerwać jednym esemesem po usłyszeniu jednej durnej, gimnazjalnej plotki.
ciabatka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-23, 20:19   #27
aguusia88
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 705
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

To już nie ma znaczenia.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
aguusia88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-23, 20:28   #28
sylwia9d
Zakorzenienie
 
Avatar sylwia9d
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 5 839
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

Cytat:
Napisane przez ciabatka Pokaż wiadomość
Głos rozsądku, w dodatku bez nuty moralizatorskiej? Zostań z nami na dłużej!

A tak serio to zgadzam się z każdym zdaniem. Od siebie dodam: Autorko, zastanów się, przemyśl wszystko i porozmawiajcie. Może czas zmienić zasady? Jestem przekonana, że Twój facet wcale nie cieszy się, że musi Cię okłamywać i też na pewno nie jest mu z tym łatwo. Nie wiem, jakie masz doświadczenia (początek Twojego posta brzmi dość niepokojąco), ale to już jest inny facet i nie może cierpieć za grzechy Twoich byłych.

I z trochę innej strony, bo Dziewczyny przede mną powiedziały już niemal wszystko. Wiesz, jakie są zalety dania mu odrobiny swobody?

1. Jeśli nie będziesz mu robić scen, zacznie Ci mówić, gdzie i z kim się spotyka - i przynajmniej będziesz to wiedzieć, nie będziesz musiała żyć w ciągłym niepokoju "nie odpisał już 2h, na pewno imprezuje!"

2. Jeśli zaczniesz go puszczać samego, być może szybko zacznie mu brakować na różnych spotkaniach Twojego towarzystwa. I wtedy będziecie wychodzić razem nie dlatego, że tak ustaliliście, a dlatego, że po prostu oboje chcecie. A nawet jeśli będziesz w pracy i nie będziesz mogła iść: nie będzie Ci miło usłyszeć w słuchawce szczery żal Twojego mężczyzny, że musi iść sam...?

3. Mówisz, że kolega chciał rozbić Wasz związek, tak? No ale związek, jak widać, przetrwał. Może więc świadczy to o tym, że Twój facet ma własny rozum i sam wie, czy chce z Tobą być, czy nie? I świetnie! Pozwól mu czuć, że to Ty jesteś najbliższą mu osobą. Jeśli będziesz mu zabraniać tych spotkań (i jakichkolwiek innych też), szybko poczuje się osaczony, niezrozumiany, niesprawiedliwie oskarżany. I wtedy owszem, koledzy mogą zacząć mieć na niego większy wpływ, bo zacznie uciekać od Ciebie do nich.

I jeszcze prosta zasada: dla człowieka porządnego i uczciwego duży kredyt zaufania to paradoksalnie najlepszy sposób na lojalność. Przynajmniej u mnie działa i sprawdza się w każdej dziedzinie życia. Weźmy pracę. Uważam się za solidnego pracownika, ale jak miałam kiedyś kierowniczkę-zołzę, która nas niemal szpiegowała i zabraniała zwykłej rozmowy czy wyjęcia telefonu (nawet w celu sprawdzenia godziny!), szybko zaczęłam wykorzystywać każdą okazję, żeby robić jej na złość i unikać pracy. Nie ja jedna, cały zespół tak funkcjonował. Głupie może i dziecinne, ale motywacja negatywna (bo każą i pilnują) rzadko przynosi dobre efekty. Szalenie lubię mojego obecnego kierownika i nie musi robić nic, żebym sama z siebie cały czas w pracy poświęcała na pracę.

Spraw więc, żeby Twój facet CHCIAŁ wychodzić z Tobą, a jeśli nie możecie iść razem, bo np. jesteś w pracy - żeby, idąc sam na spotkanie, był świadom Twojego zaufania i zwyczajnie nie chciał go zawieść.
Pięknie napisane popieram w 100%
__________________
„W życiu nie chodzi o czekanie, aż burza minie...
Chodzi o to by nauczyć się tańczyć w deszczu.”
sylwia9d jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-24, 12:02   #29
ciabatka
Raczkowanie
 
Avatar ciabatka
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 488
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

Cytat:
Napisane przez aguusia88 Pokaż wiadomość
To już nie ma znaczenia.
Może dla Ciebie nie ma, ale przywołałaś tę historię chyba w jakimś celu. I teraz może mieć to znaczenie dla Autorki, która pomyśli "o, no właśnie, tacy potrafią być "koledzy", a ten to już w ogóle wszystko zniszczy!".

Laurin, jeśli wasz związek jest poważny i na czymś się opiera (miłości, sympatii, szacunku), żadnemu koledze nie będzie łatwo przekonać Twojego faceta, że źle robi, będąc z Tobą.
ciabatka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-24, 12:39   #30
valaquenta
Zadomowienie
 
Avatar valaquenta
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 153
Dot.: Kłamstwa w związku - czy to ma sens?

Cytat:
Napisane przez ciabatka Pokaż wiadomość
Głos rozsądku, w dodatku bez nuty moralizatorskiej? Zostań z nami na dłużej! [ciach to wszystko, z czym się zgadzam...]

Spraw więc, żeby Twój facet CHCIAŁ wychodzić z Tobą, a jeśli nie możecie iść razem, bo np. jesteś w pracy - żeby, idąc sam na spotkanie, był świadom Twojego zaufania i zwyczajnie nie chciał go zawieść.
Miło mi, dziękuję Nigdzie się jak na razie nie wybieram
Widzę, że mamy identyczne podejście

Cytat:
Napisane przez aguusia88 Pokaż wiadomość
Usmiecha sie do mnie a za plecami obrabia. Powiedzialam tz ze miarka sie przebrala i owego goscia nie chce widziec pod moja obecnosc w naszym domu
Opisałaś bardzo dziwną sytuację. A wiesz, co jest w niej dziwnego? Nie "szkodnik", a Twój związek.

Jeżeli Twój partner po takim numerze ze strony znajomego nadal utrzymuje z nim kontakty, to albo jest ślepy, albo nie zależy mu na Waszym związku, tylko na zupełnie bezwartościowych relacjach z pseudokolegami. Ale Twoim zadaniem w żadnym wypadku nie jest wskazać paluszkiem: nie baw się z tym chłopczykiem, kotku, bo on jest niegrzeczny. To jest zadanie matki, nie partnerki/żony.

Cytat:
Napisane przez ciabatka Pokaż wiadomość
Laurin, jeśli wasz związek jest poważny i na czymś się opiera (miłości, sympatii, szacunku), żadnemu koledze nie będzie łatwo przekonać Twojego faceta, że źle robi, będąc z Tobą.
Dokładnie tak.
__________________
Czytając moje posty, ćwicz mięśnie Kegla. Kiedyś mi za to podziękujesz...

Relacja z mojego ślubu - przeczytaj!
valaquenta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-05-04 00:02:12


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:40.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.