Nie daje juz rady

[nieznajoma12]

Nie mam juz siły ... Mała nie chce sama leżeć ani spać ... Jak juz leży to nerwowa jakaś non stop rusza nogami rekami . Tylko by chciała byc noszona a w nocy śpi nam na brzuchu , inaczej nie ma obcji a mnie wszystko juz boli ... Nie daje rady juz tego wszystkiego mam dość ... Zmęczona jestem tym wszystkim

[ajah]

Napisane przez nieznajoma12

Nie mam juz siły ... Mała nie chce sama leżeć ani spać ... Jak juz leży to nerwowa jakaś non stop rusza nogami rekami . Tylko by chciała byc noszona a w nocy śpi nam na brzuchu , inaczej nie ma obcji a mnie wszystko juz boli ... Nie daje rady juz tego wszystkiego mam dość ... Zmęczona jestem tym wszystkim

Jesteś nerwowa to dziecko też jest nerwowe. Machanie rączkami i nóżkami jest normalnym zachowaniem u malucha.

Ewidentnie dziecko potrzebuje bliskości. Jeśli jesteś zmęczona, nie dajesz rady warto porozmawiać z rodziną jak mogą cie odciążyć. Poza tym zawsze mozesz się skontaktować z lekarzem itd.


To jest twój kolejny watek. Co się zmieniło od czasu założenia poprzednich ?

[nieznajoma12]

Napisane przez ajah

Jesteś nerwowa to dziecko też jest nerwowe. Machanie rączkami i nóżkami jest normalnym zachowaniem u malucha.

Ewidentnie dziecko potrzebuje bliskości. Jeśli jesteś zmęczona, nie dajesz rady warto porozmawiać z rodziną jak mogą cie odciążyć. Poza tym zawsze mozesz się skontaktować z lekarzem itd.


To jest twój kolejny watek. Co się zmieniło od czasu założenia poprzednich ?

Nie byłam pewna czy zakładać nowy wątek i wiem ze złe zrobiłam .... Zaraz krytyka
Wiem ze juz nie bede szukać wsparcia na tym forum

[ajah]

Napisane przez nieznajoma12

Nie byłam pewna czy zakładać nowy wątek i wiem ze złe zrobiłam .... Zaraz krytyka
Wiem ze juz nie bede szukać wsparcia na tym forum

Jaka krytyka. Zadałam ci pytania.
Uważam, ze potrzebujesz konsultacji ze specjalistą i zgadzam sie, ze na forum nie dostaniesz odpowiedzi, które cię usatysfakcjonują.

[nieznajoma12]

Napisane przez ajah

Jaka krytyka. Zadałam ci pytania.
Uważam, ze potrzebujesz konsultacji ze specjalistą i zgadzam sie, ze na forum nie dostaniesz odpowiedzi, które cię usatysfakcjonują.

Szukam wsparcia zeby gdzieś sie wygadać i poczuć sie lepiej ... Jak ma sie gdzie wygasać to o lżej na sercu

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ale takie są dzieci - potrzebują bliskości. Masz chustę? noszenie ułatwia.

[_vixen_]

Tak często wyglada życie z dzieckiem, trzeba przeczekać.

[daszna]

Ile ma miesięcy? U nas też pierwsze tygodnie to była tragedia Ale po 3 mz jest o niebo lepiej. Sama polezy na macie w bujaki na rękach owszem Ale ogląda świat. i też nie ciągle. Będzie dobrze!

[żurawinka]

Czy to kwestia niewysypiania się? Bo wtedy się wszystko widzi w czarniejszych barwach. Jeśli karmisz ją mm to zamieniajcie się z mężem niech on karmi i wstaje jedną noc, ty drugą.
Na prawdę po 3 m-cach z reguły jest lżej, nie załamuj się i myśl o pozytywach

Mój synek np.lubił być owinięty w kokon i spał wtedy b.dobrze, może tego spróbujecie? Tak owinięte dziecko można też łatwiej odłożyć z rąk do łóżeczka, można położyć koło jego buzi swoją koszulkę oczywiście nie świeżo upraną. Trzeba próbować.

Pierwsze miesiące to przecież poznawanie nowej osóbki w Waszym życiu i zanim ją zrozumiecie minie jakiś czas.

[iizabelaa]

Wiem, że to dziwnie zabrzmi, ale najważniejsze jest żebyś sobie uzmysłowiła, że to MINIE,
to jest chwilowe, może potrwa kilka tygodniu może miesięcy, ale minie, teraz trzeba przeczekać i wyluzować.

I dziel się obowiązkami z partnerem.

[maharet1092]

To połóż ja niech leży. Nic jej się nie stanie i po paru dniach problem zniknie. Zycie z dzieckiem wygląda tak jak je sobie poukładasz i na co pozwolisz.

---------- Dopisano o 10:49 ---------- Poprzedni post napisano o 10:47 ----------

Napisane przez nieznajoma12

Nie byłam pewna czy zakładać nowy wątek i wiem ze złe zrobiłam .... Zaraz krytyka
Wiem ze juz nie bede szukać wsparcia na tym forum

Bo tu wsparcia nie znajdziesz, jedyne ze masz przykleić do siebie dziecko 24 godz na dobę i załatwiać sobie kręgosłup albo mąż niech się zwolni z pracy i ja nosi.

A tak na serio poszukaj sobie w necie o metodach nauki samozasypiania.

[d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640]

Napisane przez maharet1092

Bo tu wsparcia nie znajdziesz, jedyne ze masz przykleić do siebie dziecko 24 godz na dobę i załatwiać sobie kręgosłup albo mąż niech się zwolni z pracy i ja nosi.

Nie zgadzam sie. Na tym forum mozna znalezc wsparcie, trzeba tylko czasem sobie uswiadomic, ze moze inni maja troche racji. I moze warto czasem zalozyc, ze to my sie mylimy.

Napisane przez maharet1092

A tak na serio poszukaj sobie w necie o metodach nauki samozasypiania.

Nauka samozasypiania u dwumiesiecznego dziecka? Brzmi jak science fiction.


nieznajoma: masz wsparcie w mezu, rodzinie? Zachowanie Twojego dziecka jest nornmalnym zachowaniem niemowlaka, wydaje mi sie, ze to Ty po prostu jestes przemeczona i wszystko widzisz w czarnych barwach.


...................

Mała prośba z mojej strony - o ile posiadanie kilku kont na Wizażu samo w sobie jest jak najbardziej dozwolone, o tyle udzielanie się w jednym wątku z kilku swoich kont jest już uważane przez Moderację za trolling. Proszę o unikanie takich sytuacji.

[_vixen_]

O znowu maharet i jej genialne porady.

[nieznajoma12]

[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;5041203 7]Nie zgadzam sie. Na tym, forum mozna znalezc wsparcie, trzeba tylko czasem sobie uswiadomic, ze moze inni maja troche racji. I moze warto czasem zalozyc, ze to my sie mylimy.


Nauka samozasypiania u dwumiesiecznego dziecka? Brzmi jak science fiction.


nieznajoma: masz wsparcie w mezu, rodzinie? Zachowanie Twojego dziecka jest nornmalnym zachowaniem niemowlaka, wydaje mi sie, ze to Ty po prostu jestes przemeczona i wszystko widzisz w czarnych barwach.




...................

Mała prośba z mojej strony - o ile posiadanie kilku kont na Wizażu samo w sobie jest jak najbardziej dozwolone, o tyle udzielanie się w jednym wątku z kilku swoich kont jest już uważane przez Moderację za trolling. Proszę o unikanie takich sytuacji. [/QUOTE]
Przecież używam tylko jednego konta wiec nie rozumiem skąd ten pomysł

[d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640]

Napisane przez nieznajoma12

Przecież używam tylko jednego konta wiec nie rozumiem skąd ten pomysł

To jest uwaga do wszystkich uzytkownikow forum, nie ad personam

[iizabelaa]

Hmm czyli ktoś na tym wątku wpowiedzial sie 2 razy, biorąc pod uwagę ze wszystkie sie sporo udzielają bardzo mnie to zaciekawilo

[201711281320]

Napisane przez iizabelaa

Hmm czyli ktoś na tym wątku wpowiedzial sie 2 razy, biorąc pod uwagę ze wszystkie sie sporo udzielają bardzo mnie to zaciekawilo

Ktoś kiedyś napisał coś w stylu "CSI wizaż przyjeżdżaj na wątek". Tutaj by się przydało

[d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640]

[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;5041203 7]


nieznajoma: masz wsparcie w mezu, rodzinie? Zachowanie Twojego dziecka jest nornmalnym zachowaniem niemowlaka, wydaje mi sie, ze to Ty po prostu jestes przemeczona i wszystko widzisz w czarnych barwach.

[/QUOTE]

Podbijam, bo chyba przeoczylas.

Masz wsparcie w rodzinie?

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez iizabelaa

Hmm czyli ktoś na tym wątku wpowiedzial sie 2 razy, biorąc pod uwagę ze wszystkie sie sporo udzielają bardzo mnie to zaciekawilo

Mam swój typ

[nieznajoma12]

[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;5041311 1]Podbijam, bo chyba przeoczylas.

Masz wsparcie w rodzinie?[/QUOTE]

Jedynie mam wsparcie w mężu , nie mieszkam w polsće także nie mam tu rodziny ...

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

A co w tym dziwnego i złego, że dziecko macha rękami i nogami?
Ile ma? (tzn. nie nóg i rąk, tylko miesięcy)

[nieznajoma12]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;50415002]A co w tym dziwnego i złego, że dziecko macha rękami i nogami?
Ile ma? (tzn. nie nóg i rąk, tylko miesięcy)[/QUOTE]

Domyślam sie ze chodzi o miesiące ... Ma prawie 8 tyg

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

I czego oczekujesz od takiego maleństwa?
Bo ono od Ciebie niczego innego, tylko Twojej bliskości. Pełny brzuch, czysta pielucha i mama/tata w pobliżu.

Są dzieci, które mają dużą potrzebę przytulania, noszenia - w ten sposób uspokajałaś ją, jak była jeszcze w brzuchu, przez rytmiczne kołysanie.
Noś ją w chuście, będziesz miała ręce wolne. Albo po prostu poświęć jej te parę najbliższych miesięcy i leż, przytulaj jak najwięcej. Potem zacznie sama poznawać świat i da Ci trochę odpocząć.

[ajah]

Napisane przez nieznajoma12

Domyślam sie ze chodzi o miesiące ... Ma prawie 8 tyg

To masz już odpowiedź.
Zresztą to już pojawiało we wczesniejszych Twoich wątkach.
Przyjdziesz pomaruzisz, pójdziesz i wracasz z watkiem w takim samym klimacie.
Jak dla mnie to nie chcesz realnej pomocy czy rady. Mozliwe, ze jesteś przemęczona, zdołowana i masz wszystkiego dość, w dodatku kwestie zwyczajnie normalne urastaja do problemów gigantów. I dlatego uważam, ze potrzebujesz konkretnej pomocy. A to, ze się tak własnie czujesz nie jest winą ani twoja ani dziecka. Wiele osób przez przemęczenie przechodzi.
W jakim kraju jesteś?
Na pewno istnieje tam opieka nad tak małym dzieckiem i młoda mamą: lekarz, położna, pielęgniarka środowiskowa.

[iizabelaa]

Napisane przez nieznajoma12

Jedynie mam wsparcie w mężu , nie mieszkam w polsće także nie mam tu rodziny ...

to bardzo fajnie że mąż wspiera
2 osoby na jedno niemowlę to akuratna sytuacja

[Debrah]

Zastanów się co się krzyje za tym, że tak przeszkadza ci "uziemienie" z dzieckiem na sobie. Nie dajesz rady z obowiązkami domowymi, z czym?
Warto to sobie jasno powiedzieć: to minie, obowiązki nie uciekną, położ się, odpal sobie serial na laptopie/weź książkę/ co innego co lubisz a poprawi ci humor - i bądź z tym dzieckiem jeśli to pomaga.

[princess_m]

Nie czytałam wcześniejszych Twoich postów ale z tego przynajmniej wiem, że dziecko jest malutkie 8 tyg

Po pierwsze nie denerwuj się wiem, że łatwo powiedzieć ale ja też przez to przechodziłam do tego mój miał kolki, ryczał od 3 do 5h jedynie co pomagało to noszenie na rękach brzuch do brzucha wtedy się uspakajał wiec chodziłam po domu tyle h, jak się kolki skończyły wtedy dowiedziałam się ze chusty istnieją - na moje gapiostwo nie ma rady usprawiedliwia mnie jedynie fakt że przy tych kolkach i mieszkaniu na wsi nie miałam dostępu do neta, na noc zasypiał tylko na rękach też pisałam tu posty i dziewczyny mnie bardzo wspierały - jeszcze raz dziękuję spał po 2h i karmienie + noszenie w czasie kolek i tak nam dzień mijał

Prawda jest taka, że wszystko minie może poproś męża że jednego dnia się zajmie dzieckiem a Ty sobie odpoczniesz (wyśpisz się, czy gdzieś wyjdziesz on przecież też może dziecko nakarmić, przewinąć i ponosić - jeśli ma ręce )

Jeszcze na Twoim miejscu bym zrobiła poziom TSH bo może się okazać niski wskaźnik, zmęczenie itd. co może skutkować depresją poporodową, ale całe szczęście da się to leczyć

Powodzenia

[Wava1488]

Niestety z maluszkiem bywa ciężko i najbardziej denerwujący jest fakt, że nie powie jak mu pomóc. Ja przy synku też czasem czuję się zmęczona i zrezygnowana, ale jego uśmiech i bliskość wynagradza wszystko, bo kocham go najbardziej na świecie.

[AsiA_555]

Wiele z nas mam ma czasami dość, ale nie mamy na co narzekać i marudzić, jeżeli nasze pociech są zdrowe I tego staram się zawsze trzymać. Mam dwójkę, a różnica między nimi to jedynie 11 miesięcy. Uwierzcie mi, że było mi naprawdę ciężko, zwłaszcza przez pierwsze pół roku. Jedno przestawało płakać to drugie zaczynało, starszy dokuczał młodszej. Teraz synek ma skończone 3 latka, córcia skończone 2 i dopiero jest sajgon. Kłócą się o zabawki, biją itd, ale często też bawią się razem i widzę, ze są za sobą.
Nadal jest mi ciężko, chwilami, mam ochotę wyjść i nie wrócić, ale to tylko chwilami ... To są największe skarby, a jak się uśmiechną, to wszystkie nerwy, zmęczenie przechodzi.

Poczekaj chwilkę, jak tylko się zacznie do Ciebie uśmiechać to zapomnisz o całym zmęczeniu

[ajah]

Napisane przez AsiA_555

Wiele z nas mam ma czasami dość, ale nie mamy na co narzekać i marudzić, jeżeli nasze pociech są zdrowe I tego staram się zawsze trzymać. Mam dwójkę, a różnica między nimi to jedynie 11 miesięcy. Uwierzcie mi, że było mi naprawdę ciężko, zwłaszcza przez pierwsze pół roku. Jedno przestawało płakać to drugie zaczynało, starszy dokuczał młodszej. Teraz synek ma skończone 3 latka, córcia skończone 2 i dopiero jest sajgon. Kłócą się o zabawki, biją itd, ale często też bawią się razem i widzę, ze są za sobą.
Nadal jest mi ciężko, chwilami, mam ochotę wyjść i nie wrócić, ale to tylko chwilami ... To są największe skarby, a jak się uśmiechną, to wszystkie nerwy, zmęczenie przechodzi.

Poczekaj chwilkę, jak tylko się zacznie do Ciebie uśmiechać to zapomnisz o całym zmęczeniu

Przysięgam, nienawidzę tego argumentu i takiego ględzenia.