Jesienne Mamy 2007 cz. IV - Strona 19 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Odchowalnia - jestem mamą

Notka

Odchowalnia - jestem mamą Forum dla rodziców. Tutaj porozmawiasz o połogu, karmieniu, wychowaniu dziecka. Wejdź i podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-01-05, 12:40   #541
82anusia
Zadomowienie
 
Avatar 82anusia
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: hsb/częstochowa
Wiadomości: 1 307
GG do 82anusia
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1034488 4]Anusiu: ja nie mam pomyslu, u nas jedzenie w ogole jest bleeeee, mam mu dawac tylko parowki 3 razy dziennie, bo tylko to ostatnio je nawet nie chce o tym pisac, w ogole nie chce pisac o niczym [/QUOTE]


Leosiu, strasznie mi przykro, że borykasz się z takimi problemami. Dużo zdrowia musi Cię to kosztować. Mam nadzieję, że Oli w końcu zacznie doceniać Twoje starania i będzie konsumował przygotowywane posiłki.


Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość
Moja też mleko bleee, za każdym razem odwraca głowę i mówi "nie". Ja daję jednak codziennie rano sporą porcję jogurtu naturalnego z bananem, no i jeszcze ratuje mnie mozarella, niestety już jakoś przemija to szaleństwo. Zostaje wieczorne karmienie piersią, ale to kropla w morzu. Też muszę szukać innych źródeł wapnia.

Jogurt to pochłania w każdej ilości, owocowy, czy naturalny bez różnicy. Mozarellą wczoraj pogardziła, choć wcześniej lubiła ten ser.


PS. Dziękujemy za gratulacje nie zacytowało mi


Cytat:
Napisane przez motylek78 Pokaż wiadomość
Anusiu moze to wlasnie zabkowanie jest przyczyna zmiejszenia apetytu?

Możliwe, że tak jest, że teraz znacznie mniej chce jeść. Jednak czy to ząbki, czy nie mleko i tak jest dla niej okropne. No cóż trzeba sobie jakoś radzić z tym nabiałem.


Cytat:
Napisane przez motylek78 Pokaż wiadomość
Byl ten psi psycholog i jest super ale co z tego jak Edek jest u tesciowej a ona do zadnych zalecen tego pana sie nie stosuje bo mowi ,ze nie ma cierpliwosci. Juz byly pierwsze malutkie sukcesiki ,ze bez krzyku i mowienia tylko na gest Edi siadal i zostawal na swoim miejscu. Ale zeby byl efekt trwaly to trzeba cwiczyc systematycznie no a teraz to jest nie mozliwe. Kazal ten pan dzwonic jak pies nauczy sie wszystkich tych polecen ,o ktorych rozmawialismy i ktore nam pokazywal jak nalezy wykonywac . Teraz nawet o tym nie mysle bo jest to nie do zrealizowania na dzien dzisiejszy.

Masz utrapienie z tą teściową, czy ona nie rozumie, że to dla dobra wnuka. Dla niego chyba mogłaby znaleźć pokłady cierpliwości. Ech, szkoda słów.


Cytat:
Napisane przez dorka19801 Pokaż wiadomość
my po południu bylismy u siostry, część drogi klaudufka pokonała na nózkach bo tak jej się śnieżek podobała ale później to juz sama wyciagnęła rączki i wołała mamunia- zawsze mi to robi nawet jak tatuś stoi obok- tylko do mnie rączki wyciaga.

Jak byłam mała, bardzo lubiłam zimę, chyba wszystkie dzieci ją lubią. Maja też się zachwyca śniegiem, najbardziej upadkami w biały puch.


Cytat:
Napisane przez poissonivy Pokaż wiadomość
A kaszka manna?
A serki homogenizowane?
A ser żółty?

Kaszka manna odpada.
Serki zje, ale wszystko to słodzone,ale lepsze to niż nic. Ser żółty skubnie, ale bez pieczywa. Ostatnio w ogóle nie chce pieczywa. Jajko samo, mięso (schab pieczony, polędwica) samo, ser też.


Cytat:
Napisane przez poissonivy Pokaż wiadomość
To co dzisiaj mieliśmy w nocy i wczoraj, to normalnie masakra .

Wczoraj Olka poszła spać o 23, a dzisiaj o 1 w nocy. Nic ją nie boli, tylko ciągle chce chodzić, leżenie jest bee, siedzenie jest bee, stanie i chodzenie jest ok. Oboje padamy ze zmęczenia. Dobrze, że mam dzisiaj na później, mąż biedaczek musiał jeszcze pracować i położył się o 4 nad ranem.

Współczuję nocek. Może przez ten okres świąteczny sobie przestawiła wieczorny sen. Maja przez te dwa tygodnie, co Tż był w domu szła zazwyczaj spać z 2 godzinnym opróżnieniem. To gdzieś w gościach byliśmy, to znów ktoś był u Nas. Nawet jak w domu byliśmy, to przez późniejsze wstanie i przesuniętą drzemkę dzienną, szła później, niż zwykle spać.
Obawiałam się powrotu do codzienności, ale chyba wszystko wróci do normy, dzięki temu, że wczoraj w dzień spała 30 min i poszła spać już po 20, czyli normalnie.


Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość
U nas też nocki nie najlepsze Puchatek siębudzi i ani myśli o spaniu najchętniej by siębawił i biegał po mieszkaniu
Mam nadzieję że to chwilowe

To Puchatek zamiast spać grzecznie, jak dotychczas to harców mu się zachciewa. Mam nadzieję, że szybko powrócą dawne noce.


Cytat:
Napisane przez aneta80s Pokaż wiadomość
Poza tym wmowilam Tzowi jego nowe postanowienia noworoczne,
jego postanowienia wymyslone przeze mnie
1. Bede przynosil Żonie śniadania do lozka
2. Bede czesciej przynosil jej kwiaty
3. Bede czesciej zabieral ją do restauracji
4. Bedę nosil ją na rekach

... dodam ze na zadne sie nie zgodzil, a dlaczego...

Bardzo fajne postanowienia, ciekawe czemu Tż nie przypadły do gustu .


Cytat:
Napisane przez Katarzynka77 Pokaż wiadomość
Na początek gratulacje dla Majusi z okazji pojawienia sie pierwszego ząbka.
Anusiu, doskonale rozumiem Twoją radość. Tak długo wyczekiwany ząbek to naprawdę powód do radości.

Dziękuję w imieniu Mai .


Cytat:
Napisane przez berbeaa Pokaż wiadomość
Majusia ciotka i koleżanka W. gratulują Ci perełki! Że też te buźki mi nie działają no nie!(((

Majusia dziękuje


Cytat:
Napisane przez berbeaa Pokaż wiadomość
Ja chyba Weronice obetnę włoski na krótko jak dojdziemu do zdrowia.

Nie obcinaj jej włosków, ma naprawdę ładne i chyba dość gęste. Bynajmniej na zdjęciach wyglądają wspaniale. Moja to ma z tyłu sianko i będę musiała jej to ściąć, kołtunią się i są bardzo cieniutkie. choć w sumie kiedyś i tak będziesz musiała jej ściąć, więc może i lepiej teraz.


Cytat:
Napisane przez sylwia-zuza Pokaż wiadomość
GRATULACJE

Maja dziękuje


...
Byłyśmy dziś na pobraniu krwi, Maja darła się w niebogłosy . Znów cała szczykawa krwi. Potem byłam się odhaczyć, ofert pracy brak.
Śniegu u nas napadał, że jest jak na zdjęciach Zuzi. Tylko na drogach ślisko.
Maja wstanie, to pójdziemy na białe szaleństwo.
__________________
Uzębienie Mai


Uzębienie Adasia

Maja
05.09.2007

Adaś
20.06.2011

Edytowane przez 82anusia
Czas edycji: 2009-01-05 o 12:44
82anusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-05, 13:21   #542
motylek78
Rozeznanie
 
Avatar motylek78
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: z domku:)
Wiadomości: 720
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

U nas dzien zaczal sie katastroficznie...maly spadl z fotelika bujaczka tego z Fisher Price gdy sypalam makaron na wrzatek. Ma okropnie spuchnieta gorna warge a przykladanie lodu na nic sie zdalo. Troche ma rozcieta ta warge ale tylko malutko wiec nie bieglam do lekarza. Dobrze ,ze zebow nie wybil. Fotelik juz w piwnicy , szkoda tylko ,ze po fakcie. Z tego placzu i strachu spi juz 3 h. Czekam az sie obudzi zeby isc kupic mu buciki bo sa wyprzedaze a te trzewiki, ktore ma sa juz malutkawe i do marca w nich nie pochodzi.Maz jeszcze nie widzial buzi malego ale ja wiem ,ze wyglada fatalnie. Teraz jest zdenerwowany na mnie, ze nie uwazalam . Maz w tym czasie pojechal do mamy zeby isc z psem na spacer.

Ivy wspolczuje poznego zasypiania u Oli. Max ma teraz jedna drzemke w ciagu dnia zazwyczaj 1 h(dzis jakis wyjatek) i idzie spac meidzy 20 a 21.

Barbea nie scinaj wloskow . W lecie bedziesz wiazac malej kucyka to nie bedzie jej goraco w szyjke a ona ma takie sliczne te wloski, ze szkoda.

Myshia fajna eskapade sobie zorganizowaliscie.Mnie tez by pewnie do tesciowej do szpitala nie ciaglo ale mialabym chyba wyrzuty sumienia i bym sie poddala i poszla.

Esz gratki dla mIkolaja za piekne spanko mam nadzieje ,ze niedlugo i Zuza da wam dluzej pospac. Co do zdrowka to oby sie polepszylo

Sylwia a ja zazdroszce wam sniegu. Sanki to co motylki lubia najbardziej. U mnie zapowiadaja az opady przez 3 dni w tym tyg.Mam nadzieje, ze nie pomylili sie z prognoza i ten snieg w koncu spadnie.

Barbea temat pracy to ja zostawilam na nie wiadomo kiedy. Ciezko sie zyje z jednej pensji ale przy systemie zapisow do zlobka tutaj to nie mam innego wyjscia.Na pol etatu zarobie 600 euro z tego 400 oplata za zlobek. Na caly etat nie moge isc do pracy bo do domu bym wracala o 19(niestety te przerwy obiadowe 2 h wydluzaja bardzo pobyt w pracy) no i nawet jak bym chciala isc na caly etat to zlobek jest maximum do 18 i na te jedna godzine tez bym musiala kogos szukac lub prosic tesciowa o odebranie malego . Ona znow musiala by go odbierac samochodem a ja dostawalabym kazdego dnia palpitacji srca bo kierwoca z niej kiepski. (zlobki sa dosc daleko od miejsca jej zamieszkania) . No i autobusy prawie we Wloszech nie kursuja w takich miescinkach jak moja bo oni tak sobie wymyslili ,ze skoro kazdy ma samochod to po co inwestowac w komunikacje miejska.Jestem w beznadziejnej sytuacji pod wzgledem pojscia do pracy ale wiem ze to nie ebdzie trwalo wiecznie wiec jedynie tak sie tylko pocieszam.
motylek78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-05, 13:32   #543
ewcia123
Rozeznanie
 
Avatar ewcia123
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: okolice W-wy
Wiadomości: 776
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Cytat:
Napisane przez motylek78 Pokaż wiadomość
A co tam ponudze jeszcze was i ponarzekam . Dzis znow wpadlam w furie a bylo tak:maz robil sobie espresso trzymal malego na rekach zeby wylaczyl maszyne i wzial espersso do reki a ze bylo nie gorace tylko letnie to chcial sie od razu napic. Max oczywiscie chcial palucha wsadzic do filizanki na co mu maz pozwolil!!! Wiem, ze sie nie popazyl ale ja nawet jak mam zimna herbate w kubku to mowie do Maxa, ze gorace i ze "be" i "robi siii" zeby sobie zakodowal ,iz do szklanek i kubkow nie ma sie co zblizac . No i dziecko glupieje bo tatus mu ochoczo palucha wsadza a mama krzyczy. Kolejna wpadka meza to...kazalam nastawic mu wode w garnku na makaron i poszlam na chwile do innego pokoju. Wracam i o zgrozo maz dal garnek pelen wody na palnik zaraz na skraju kuchenki ,na ten najwiekszy . Pozostale inne byly wolne . Ja zwsze jak gotuje to gotuje na 2 tylnych zeby nie bylo nieszczescia bo mamy niestety aneks kuchenny w salonie. Oczywiscie maly widzac plomienie zaraz przy brzegu byl juz pod kuchenka i jak bym nie zareagowala to nie wiem jak by sie skonczylo. Maz oczywiscie za wszystko przeprasza ale ja mam gdzies jego przeprosiny trzeba miec troche odpowiedzialnosci i wyobrazni. Ehhhh i po 2 takich akcjach chce aby dzien juz sie skonczyl bo jestem wypalona psychicznie.
Motylku podczytuje troche o twoich problemach z małżem.... i wiesz.... widze, że sama nakręcasz sytuację. Czy nie lepiej byłoby normalnie powiedzieć, c ci przeszkadza. Skąd twój mąż ma wiedzieć, że zabraniasz malcowi wkładać łapki do szklanek (nawet gdy napoje są chłodne).
Lepsza spokojna rozmowa i wspólne ustalenie reguł, a nie krzyki i irytacja. Ty też się lepiej z tym poczujesz.

No to się jak zwykle powymądrzałam. Ale to w najlepszych intencjach.
ewcia123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-05, 15:50   #544
aneta80s
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Hajnowka/Warszawa
Wiadomości: 779
GG do aneta80s
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Cytat:
Napisane przez berbeaa Pokaż wiadomość
U nas zero poprawy! Ja zaraziłam się od kokochy (...)
duzo zdrowka i szybkiego przegonienia chorob wszelakich

Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość
U Kuby lepiej już ma mały katar i prawie nie kaszle, ale nadal nie wychodzimy z Kubusiem
Cieszę sieże lepiej, przynajmniej w pracy nie musiałam się zamartwiać.........a w pracy w piątek bardzo fajne miłe przyjęcie....porządki ...zarówno na pulpicie jak i w biurku...

Wprawdzie poszlam na 7 do pracy a do systemu zalogowalam siedopiero o 11 tacy szybcy nasi komputerowcy,,,,im nigdy się nie śpieszy
Ciesze sie ze Twoj powrot do pracy okazal sie w zasadzie bezbolesny, ze komputerowcy dali Ci 4 godziny na ogarniecie wsyztskiego na nowo, zycze szybkiego zaklimatyzowania sie

Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość

Dzień dzisiejszy zdominowały dwa tematy - spotkanie ze znajomym i pupa Malwinki .
/quote]

W pierwszym temacie sie nie wypowiem, nie mam nic przeciwko innym kulturom ale mieszkając we Francji na ulicy spotykalo sie mase muzulmaninow i szczerze mowiac ich zachowanie oslabialo mnie. Nie uogolniam ich i nie twierdze ze wszyscy sa tacy ale nie mam dobrych skojarzen i wspomnien, dlatego nie chce na ten temat nic pisac.
Co do pupy to u nas maka ziemniaczana dzialala przez jakis czas, sudokrem jest niezly. Patryk tez czesto odparza sobie teraz pupe, wczesiej nigdy to sie mu nie zdarzylo, mysle ze to kwestia diety, moze rzeczywiscie ui Was jablko tak dziala. Co u nas jest powodem jeszcze nie odkrylam.

Sliczne zdjecia macie z gor i cudna turystka tam chodzila

Cytat:
Napisane przez 82anusia Pokaż wiadomość
Dziewczyny ja tylko na chwilkę. Przekazać wiadomość z ostatniej chwili.
Mamy pierwszego ząbka – górna, lewa jedynka .
Cieszę się jak głupia


Później skrobnę więcej.
Wielkie gratulacje, wyobrazam sobie Waszą radosc, naprawde super

Cytat:
Napisane przez dorka19801 Pokaż wiadomość
a my wybrałysmy się na króciutki spacerek bo w końcu pieknie biało a okruszek jeszcze śniegu za bardzo nie widział.

oj zadowolona była, tarzała się, brała w łapki. no i chyba bedzie jeszcze jeden spacer ale troszke dłuzszy ale to po obiadku.
Sliczna spacerowiczka

Cytat:
Napisane przez joasiah Pokaż wiadomość
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku

Wszystkim chorowitkom i nie chorowitkom dużo zdrówka

Dzisiaj bylismy na spacerku z Zuzolem i mam trochę fotek sniegowych
tu z mamą
bach na ziemię
ale fajnie jest
nieeee chce isc do domu
uciekłam mamie
w koncu wizaz dziala wrrrr
Sniegowe fotki super, zmienila sie Twoja Zuza, duza panienka juz z niej
Bylismy troche w Hajnowce ale nam Patrys sie zasmarkal i troche goraczkowal wiec spacerow duzo nie bylo... szkoda ale sniegu mowią ze jeszcze bedzie wiec pewnie zdazymy

Cytat:
Napisane przez 82anusia Pokaż wiadomość
Od 4 dni nie karmię jej piersią i jest problem z mlekiem. Na widok jego, zaczyna się płacz. Kaszka też be, jedynie jogurt, ale tak ciągle jogurty??? Macie jakiś pomysł?? Owsianka też jest ble.
A moze nalesniki z serem, Patrys ostatnio ma na nie smaka. Pierozki male z serem tez pasowaly mu, moze cos z takich rzeczy

[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1034488 4]Anusiu: ja nie mam pomyslu, u nas jedzenie w ogole jest bleeeee, mam mu dawac tylko parowki 3 razy dziennie, bo tylko to ostatnio je nawet nie chce o tym pisac, w ogole nie chce pisac o niczym
Moona biedulko, masz Ty sie z tym karmieniem. Mam nadzieje ze w krotce apetyt bedzie lepszy i uda Ci sie podac jakies tez inne posilki

Cytat:
Napisane przez motylek78 Pokaż wiadomość
Hej witajcie!

Ja sylwka spedzilam w koncu samotnie....bo okazalo sie ,ze tesciowa wybiera sie do znajomych i maz nie chcial zeby nasz pies sam po operacji zostal u niej w mieszkaniu ,wiec poszedl tam i zostal na noc. Poogladalam troche TV, nawet toastu nie wznioslam sama z soba bo nie umiem otwierac butelki z szampanem.
Byl ten psi psycholog i jest super ale co z tego jak Edek jest u tesciowej a ona do zadnych zalecen tego pana sie nie stosuje bo mowi ,ze nie ma cierpliwosci. Juz byly pierwsze malutkie sukcesiki ,ze bez krzyku i mowienia tylko na gest Edi siadal i zostawal na swoim miejscu. Ale zeby byl efekt trwaly to trzeba cwiczyc systematycznie no a teraz to jest nie mozliwe. Kazal ten pan dzwonic jak pies nauczy sie wszystkich tych polecen ,o ktorych rozmawialismy i ktore nam pokazywal jak nalezy wykonywac . Teraz nawet o tym nie mysle bo jest to nie do zrealizowania na dzien dzisiejszy.
Motylku, smutny troche ten Twoj Sylwester. Mam nadzieje ze w koncu jakos sie u Was ulozy i wszystko sie bedzie dobrze.
Ja ostatnio tez chodzilam podminowana i o wsyztsko sie czepialam, zamiast normalnie powiedziec to sie rzucalam, z krzykiem, pretensjami i zalem. Ale zmienilam to i teraz jasno i wyraznie mowie o co chodzi, nawet najdrobniejsze sprawy, uwagi mowie jasno i dzieki temu nie ma nieporozumien.Moze zacznij podobnie, bedziesz spokojniejsza i moze jakos sie ulozy.
aneta80s jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-05, 19:04   #545
motylek78
Rozeznanie
 
Avatar motylek78
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: z domku:)
Wiadomości: 720
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Cytat:
Napisane przez ewcia123 Pokaż wiadomość
Motylku podczytuje troche o twoich problemach z małżem.... i wiesz.... widze, że sama nakręcasz sytuację. Czy nie lepiej byłoby normalnie powiedzieć, c ci przeszkadza. Skąd twój mąż ma wiedzieć, że zabraniasz malcowi wkładać łapki do szklanek (nawet gdy napoje są chłodne).
Lepsza spokojna rozmowa i wspólne ustalenie reguł, a nie krzyki i irytacja. Ty też się lepiej z tym poczujesz.

No to się jak zwykle powymądrzałam. Ale to w najlepszych intencjach.
Ewciu przyjmuje kazda krytyke i dzieki za wypowiedz. U mnie to nie jest tak, ze ciagle sie klocimy. Fakt jestem osoba wybuchowa i szybko wyprowadza sie mnie z rownowagi ale cale szczescie moj maz jest ostoja spokoju ,wiec to jakos wszystko rownowazy.Po prostu od jakis 3 lat maz jest malo w domu i moze dlatego nie jest miedzy nami tak jak powinno.Co do incydentu z kawa to chyba juz od dluzszego czasu mogl zaobserwowac jak mowie do malego i jak mu wszystko tlumacze. Mnie wydawalo sie to oczywiste ,ze garnkow nie stawia sie na palnikach z brzegu kuchenki a jezeli mezczyzna w wieku 38 lat do tego sam nie "dojdzie" to sie wkurzam bo z takiej malej nieuwagi moga byc wielkie nieszczescia tak jak np. dzis sie przydazylo ,ze Max upadl z fotelika bujanego.

Kupilam Maxowi swietne polbuty no i maz tez sobie kupil a ja na nic sie nie moglam zdecydowac bo ja lubie zakupy robic na spokojnie a jak juz kiedys pisalam z moimi 2 chlopakami ciezko kupowac cos spokojnie i bez pospiechu.
Chcialam kupic tez sanki ale w sklepie spotrowym nie bylo chyba bede musiala poszukac w internecie. Tutaj rzadko sie zdarza ze jest snieg wiec i pewnie dlatego sanek brak. W przyszlym roku sobie przyrzeklam ,ze musimy pojechac do jakiegos osrodka w poludniowym Tyrolu i tam pobaraszkowac na sniegu chociaz przez weekend.
motylek78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-05, 19:35   #546
demonik
Zakorzenienie
 
Avatar demonik
 
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 4 594
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Dobry wieczór.

Dziękuję za życzenia noworoczne, Wam również życzę szczęśliwego, udanego roku 2009.

Motylku, w sprawie psa (kota, królika, myszki), moje zdanie jest dość jednoznaczne. Najpierw dobro i bezpieczeństwo dziecka, później zwierząt, które bardzo lubię, ale które są nieprzewidywalne i co do których nie mam stuprocentowego zaufania. Wiem, że musi Ci być ciężko, nie potrafię do końca wczuć się w Twoją sytuację, bo nie mam ukochanego zwierzątka. Trzymam mocno kciuki, by kastracja zamieniła Edka w ciepłe kluchy .
A z mężem to musisz po prostu rozmawiać aż do znudzenia. Mężczyznom pewne rzeczy trzeba codziennie powtarzać. Zwłaszcza współczesnym, zapracowanym mężczyznom ;-).
Co do bujanego fotelika, to my wynieśliśmy go bodajże w czerwcu czy lipcu, kiedy to Jaś w nim stanął (przypięty szelkami) i huśtał się na stojąco . Fotelik wróci do łask, gdy mojemu dziecku rozumku przybędzie, będzie służył po prostu z fotel bujany (mam nadzieję).

Sylwia, poziom odporności Maciusia jest rzeczywiście niepokojąco niski. Nie wiesz, jaki jest przeciętny poziom odporności u dzieci w tym wieku?
Współczuję Maciusiowi AZS.

Jolu, gratuluję ukończenia remontu pokoju . Co do relacji męża i teściowej, to myślę, że powinnaś poważnie z mężem porozmawiać na ten temat. Trójkąty są niezdrowe, taki układ szkodzi Wam wszystkim, również Agatce, najmniej chyba teściowej. Nie stawiaj mężowi warunków, nie musi on wybierać między Tobą a mamą, bo każda z Was jest dla niego ważna i pełni inną rolę w jego życiu. I on powinien być tego świadom. Nie rezygnuje z kontaktów z mamą, ale zmienia je, nie jest już bowiem małym chłopcem. Założył nową rodzinę i ta rodzina powinna być dla niego najważniejsza.

Taszkin, zapalenie jamy ustnej z pewnością jest dla małej uciążliwe, ale dobrze, ze to nie opryszczka. Życzę łatwego odstawienia Ninki od piersi. Jaś zniósł to bardzo dzielnie (ale był młodszy, miał 10 miesięcy), gorzej było ze mną, miałam zastoje i cierpiałam psychicznie jeszcze dłuuugo po odstawieniu. Co do drzemek, to Jaś od początku grudnia ma jedną, około 12:00-12:30, trwa ona zwykle 2-3 godziny.

Bianko, gratuluję podjęcia decyzji o drugim potomku, trzymam kciuki za starania ! Zajrzałam do Blaneczkowego bloga i obejrzałam jej zdjęcia. Blanka jak zwykle pogodna i pełna wdzięku. Rośnie z niej śliczna, wesoła panienka .

Dorko, jak najmniej dołków życzę . Cieszę się, że mieliście udaną imprezę sylwestrową. Ślicznie Klauduni w błękicie .

Pysiu, Jasio tez pokazuje rogi i wrzeszczy, tupie, lamentuje, a jego babcie, podobnie jak Twoja mama, są mięciutkie i potulne... Jak w pracy??

Moona, jak zdrowie? Oli w awatarku przecudny .
Jaś też ma problem jedzeniowy. Ogromny . Widzę, że Sylwia radzi Bioaron C. Bioaron podaje się przez 14 dni. Jaś już ma za sobą jedną, dwutygodniową kurację, z zalecenia lekarza (dostawał codziennie po 2,5 ml preparatu). Rzeczywiście, lepiej jadł, ale po zakończeniu kuracji znów wszystko wróciło do nienajweselszej normy. Być może jednak nie koniec kuracji Bioaronem miał związek z utratą apetytu, a wzrost trójek. Wyrzynały się długo i boleśnie. Trzy już przebiły dziąsła, czekamy na ostatniego kła.
W każdym razie wczoraj rozpoczęłam drugą kurację Bioaronem, na uodpornienie.

Myshiu, mój nowojorczyk tez nie zarumienił się, ładnie podrósł i był równiusieńki. Obie mamy przyglądały mu się z uwagą i zastanawiały, jakim cudem tak równo wyrósł . Sernik jest naprawdę wyśmienity, będę go robić raz na jakiś czas, na większe okazje (tłuściutki jest) jako nr popisowy . Na Wigilię ukoiłam kazdemu porcję (piekłam w okrągłej tortownicy o śr. 26 cm) i polałam ją musem truskawkowym .
Na deser sylwestrowy zrobiłam tort bezowo-śmietanowo-malinowy, którego wykonanie zajmuje tyle, co ubicie śmietany mikserem , moja teściowa (bo z rodzicami męża przywitaliśmy Nowy Rok, moi balowali) znów wychwalała moje jedzonko .

Ebeno, sylwestrowa Matylda wygląda bardzo odświętnie .

Berbeoo, współczuję Weroniczce anginy , a Tobie atrakcji pedikiurowych . Mam nadzieję, że Weronisia ma się już lepiej. Śliczny awatar .
A teściowi z czasem się poprawi i życzę mu tego serdecznie. Mój dziadek 4 lata temu miał udar (miał wówczas 72 lata), miał częściowy niedowład, porażenie mięśni twarzy, zaburzenia mowy (przez pewien czas nie mówił nic), widzenia, chodzenia. Po rehabilitacji (sam w domu też dużo ćwiczył), ma się dobrze, mówi ciut niewyraźnie, troszkę opada mu prawy kącik ust i ma lekki niedowład prawej ręki, ale sam prowadzi samochód (czemu wszyscy się sprzeciwiamy, ale dziadek jest uparty...).

Murmelius, piękne zdjęcia .Malwinka jest przesłodka, a Ty uroczo wyglądasz w białym kapturku – jak Śnieżynka z Mikołajowego orszaku . Tron miała Malwinka bombowy .
Jaś miał dwa czy trzy razy odparzony tyłeczek, najlepiej sprawdziły się Bepanthen (maść) i Linomag (maść). Sudocremem smaruję mu dupinkę co wieczór.

Ivy, nie przymarzłaś do klawiatury trzaskając w te gry, hę? Uściski dla Olci „histeryczki” .

Maatra, zdrówka życzę Waszej Trójeczce .

Anusiu, gratuluję Majeczce ząbalka!

Joasiu, Zuzia jest cudna, uroczo wygląda na wklejonych fotkach. Bardzo ładne macie wspólne zdjęcia, pięknie się uśmiechasz .

Eszewerio, miło Cię widzieć . Życzę zdrowia Tobie i Twojej rodzinie!

Anetko, trzymam kciuki za Twoje plany na 2009 rok .

* * *

Uzupełnilismy Jasiową galerię o zdjęcia z 16 miesiąca i parę fotek świąteczno-noworocznych, początkujących miesiąc 17 --> KLIK . Poniżej wklejam kilka zdjęć z dzisiejszego spaceru:

Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg zimowo-1.jpg (74,1 KB, 26 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg zimowo-2.jpg (70,4 KB, 20 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg zimowo-3.jpg (48,6 KB, 20 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg zimowo-4.jpg (57,1 KB, 20 załadowań)
demonik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-05, 21:18   #547
pysiamn
Zakorzenienie
 
Avatar pysiamn
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 10 932
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Nie będę się rozpisywała, bo mąż mnie zaraz pogoni , że mam iść psać, bo rano wstaje i muszę sięwysypiać, by być wypoczęta itp

Napiszę tylko tyle, że w pracy OK, wprawdzie dużo zmian, nowości, jestem na etapie czytania procedur oraz organizowania sobie szkoleń...sama już zorganizowalam sobie pierwsze, odbędzie się jutro zaraz po zrobieniu sobie kawki

No i jestem też po pierwszym spotkaniu z szefową i Liderami gdzie częściowo poruszyliśmy plany na 2009r...wprawdzie do mych kompetencji i obszaru rozwoju nie doszliśmy..... Więc nadal nie wiem za co dokładnie i za jaką grupę ludzi będę odpowiedzialna Nic pewnie w najbliższych dniach się to wyjaśni jak nie to zapukam do szefowej

To tyle o pracy

Nowy rok wymusił też na nas pewną decyzję
Ciężko bylo, ale zdecydowaliśmy wspólnie z M. , że SPRZEDAJEMY działkę......dezycj a już bez odwołania......z jednej strony nawet mnie to cieszy......bo brak tej decyzji byl dla mnie rodzajem marazmu i stagnacji w pewnej kwestji


p.s DEMONIKU jak zwykle z wielką rozkoszą obejrzałam Jasiowe fotki Cudne Zawsze jak je oglądam czuję sięjak mała dziewczynka, która dostała prezent
Tak więc Dziękuję

Dousłyszenia jutro
__________________

*** -12,5kg***
pysiamn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-01-05, 22:36   #548
82anusia
Zadomowienie
 
Avatar 82anusia
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: hsb/częstochowa
Wiadomości: 1 307
GG do 82anusia
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Cytat:
Napisane przez eszeweria Pokaż wiadomość
witam, u mnie jak w starym roku tak w nowym, mąz zapalenie płuc , mnie boli biodro i ledwie chodze - jak mi nie minie za kilka dni to wybiore się do lekarza, dzieci posmarkują i pokasłuja ale chodza do złobka....poza tym zima w koło...Mikołaj pięknie zaczął spac w nocy i budzi sie tylko raz lub wcale, do Zuzi nadal trzeba wstawac ze 3 razy bo ciągle uczy sie spac bez pieluchy...

pozdrawiam wszystkich i wszystkim chorowitkom życze zdrówka

Eszewerio, dużo zdrowia Wam życzę. Mam nadzieję, że jednak ten rok będzie dla Was dużo lepszy


Cytat:
Napisane przez motylek78 Pokaż wiadomość
U nas dzien zaczal sie katastroficznie...maly spadl z fotelika bujaczka tego z Fisher Price gdy sypalam makaron na wrzatek. Ma okropnie spuchnieta gorna warge a przykladanie lodu na nic sie zdalo. Troche ma rozcieta ta warge ale tylko malutko wiec nie bieglam do lekarza. Dobrze ,ze zebow nie wybil. Fotelik juz w piwnicy , szkoda tylko ,ze po fakcie. Z tego placzu i strachu spi juz 3 h. Czekam az sie obudzi zeby isc kupic mu buciki bo sa wyprzedaze a te trzewiki, ktore ma sa juz malutkawe i do marca w nich nie pochodzi.Maz jeszcze nie widzial buzi malego ale ja wiem ,ze wyglada fatalnie. Teraz jest zdenerwowany na mnie, ze nie uwazalam . Maz w tym czasie pojechal do mamy zeby isc z psem na spacer.

Motylku, nie możemy wszystkiego przewidzieć. Dobrze, że nie stało się nic gorszego. Przed wszystkim niestety nie da się uchronić dzieci. Zresztą z tego też czerpią naukę. Także nie wyrzucaj sobie tego za bardzo.


Cytat:
Napisane przez aneta80s Pokaż wiadomość
Wielkie gratulacje, wyobrazam sobie Waszą radosc, naprawde super

Maja dziękuje bardzo


Cytat:
Napisane przez aneta80s Pokaż wiadomość
A moze nalesniki z serem, Patrys ostatnio ma na nie smaka. Pierozki male z serem tez pasowaly mu, moze cos z takich rzeczy

Naleśniki lubi, ale dotychczas jadła suche, także to jest myśl, pierogi może też skosztuje.


Cytat:
Napisane przez demonik Pokaż wiadomość
Anusiu, gratuluję Majeczce ząbalka!

Dziękujemy bardzo za gratulacje


Cytat:
Napisane przez demonik Pokaż wiadomość
Uzupełnilismy Jasiową galerię o zdjęcia z 16 miesiąca i parę fotek świąteczno-noworocznych, początkujących miesiąc 17 --> KLIK . Poniżej wklejam kilka zdjęć z dzisiejszego spaceru:

Śniegowe fotki Jasia super, podoba mu się chodzenie po śniegu. Policzki rumiane niczym u laleczki. Mrozik dodał kolorków


Demoniku, wyczaiłam nowe zdjęcia popołudni widzę, że daliście widzą Jasiowej galerii rekompensatę. Zdjęcia piekne, Jaś - luzak przybiera świetne pozy, jego uśmiechy są zabójcze. Zdjęcia w rozpaczy są świetne . Co ta mam mu dać nie chciała?? To zza drzwi jest piękne, takie ciepłe i serdeczne. Fotka rodzinna, bardzo rodzinna.


Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość
Nowy rok wymusił też na nas pewną decyzję
Ciężko bylo, ale zdecydowaliśmy wspólnie z M. , że SPRZEDAJEMY działkę......dezycj a już bez odwołania......z jednej strony nawet mnie to cieszy......bo brak tej decyzji byl dla mnie rodzajem marazmu i stagnacji w pewnej kwestji

Także życzę jak najkorzystniejszej dla was transakcji, by starczyło na planowane wydatki .
__________________
Uzębienie Mai


Uzębienie Adasia

Maja
05.09.2007

Adaś
20.06.2011
82anusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-06, 03:02   #549
Murmelius
Rozeznanie
 
Avatar Murmelius
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 781
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Cytat:
Napisane przez poissonivy Pokaż wiadomość
Napisz jak po krochmaleniu
Pupa polubiła krochmalenie i już jest dużo lepiej .

Cytat:
To co dzisiaj mieliśmy w nocy i wczoraj, to normalnie masakra .

Wczoraj Olka poszła spać o 23, a dzisiaj o 1 w nocy. Nic ją nie boli, tylko ciągle chce chodzić, leżenie jest bee, siedzenie jest bee, stanie i chodzenie jest ok. Oboje padamy ze zmęczenia. Dobrze, że mam dzisiaj na później, mąż biedaczek musiał jeszcze pracować i położył się o 4 nad ranem.
O rany, to nieźle Wam dała Kropa popalić.
Moja dla odmiany ostatnio nawet nieźle śpi.

Tylko spróbuj mi na te gry włazić zamiast spać, to będzie jeszcze raz .

Cytat:
Napisane przez berbeaa Pokaż wiadomość
Dziękuję Wszystkim za słowa pociechy. Są momenty że już myślę że nigdy już nie bedzie dobrze ale "motorek" budzi się we mnie jak Weroniczka spojrzy albo się do mnie uśmiechnie. Teraz to rzadko bo chora. Dziś o 8:14 poszliśmy do lekarza i byliśmy 25 do zapisu to zrezygnowałam i wróciliśmy do domu. Cała przychodnia zaklikanych dzieci więc jeszcze mojego zasmarkańca tam brakowało?
Porażka....
Na pewno będzie jeszcze dobrze, zobaczysz. Musi się choć troszkę poprawić.

Cytat:
Napisane przez myshia Pokaż wiadomość
A my mieliśmy spontaniczny wyjazd do OStrowa Wlkp. Sylwestra spędziliśmy w domu a 1 stycznia wyruszyliśmy w podróż. Michał obudził się na fajerwerki i oglądał z nami. Był zachwycony
No widzisz jaki sprytny jest. Najlepszy moment na obudzenie sobie wybrał.
Moja właśnie odwrotnie - pięć minut przed pokazem zapadła w kamienny sen .

Cytat:
Napisane przez sylwia-zuza Pokaż wiadomość
Moja przyjaciólka z liceum, ma meza araba, przylatuja pod koniec stycznia(mieszkaja w miami). Jestem bardzo ciekawa, jak im sie razem zyje
Sama nie decydowałabym sie, na zwiazek z muzulmaninem
Z moich obserwacji wynika, że jedynym sposobem na normalność (powiedzmy) jest właśnie mieszkanie w neutralnym kraju. Powrót do ojczyzny męża kończy się często bardzo źle. Wpływ rodziny i środowiska jest ogromny.
Poza tym nasze kultury dzieli naprawdę ogromna przepaść, pewnych rzeczy po prostu nie da się przyjąć ot tak.

Cytat:
Napisane przez eszeweria Pokaż wiadomość
witam, u mnie jak w starym roku tak w nowym, mąz zapalenie płuc , mnie boli biodro i ledwie chodze - jak mi nie minie za kilka dni to wybiore się do lekarza, dzieci posmarkują i pokasłuja ale chodza do złobka....poza tym zima w koło...Mikołaj pięknie zaczął spac w nocy i budzi sie tylko raz lub wcale, do Zuzi nadal trzeba wstawac ze 3 razy bo ciągle uczy sie spac bez pieluchy...

pozdrawiam wszystkich i wszystkim chorowitkom życze zdrówka
Kurujcie się. Gratulacje dla Mikołąjka z powodu pięknie przespanych nocy.

Cytat:
Napisane przez 82anusia Pokaż wiadomość
Jogurt to pochłania w każdej ilości, owocowy, czy naturalny bez różnicy. Mozarellą wczoraj pogardziła, choć wcześniej lubiła ten ser.
Jogurt jest bardzo dobrym źródłem wapnia. Niech je, ile wlezie (ja nigdy nie daję z cukrem).

Cytat:
Byłyśmy dziś na pobraniu krwi, Maja darła się w niebogłosy .
Biedna Majunia. Raz byłam świadkiem pobierania krwi u moich bliźniaczek. Strasznie to przeżyłam, płakałam razem z nimi.

Cytat:
Napisane przez motylek78 Pokaż wiadomość
U nas dzien zaczal sie katastroficznie...maly spadl z fotelika bujaczka tego z Fisher Price gdy sypalam makaron na wrzatek. Ma okropnie spuchnieta gorna warge a przykladanie lodu na nic sie zdalo. Troche ma rozcieta ta warge ale tylko malutko wiec nie bieglam do lekarza. Dobrze ,ze zebow nie wybil.
Oj, ucałuj Maksia w spuchnięte usteczka. Na pewno szybko się wszystko zagoi. Takie okolice bardzo mocno puchną, ale dzięki ślinie na przykład dość szybko następuje poprawa.

Cytat:
Napisane przez aneta80s Pokaż wiadomość
W pierwszym temacie sie nie wypowiem, nie mam nic przeciwko innym kulturom ale mieszkając we Francji na ulicy spotykalo sie mase muzulmaninow i szczerze mowiac ich zachowanie oslabialo mnie. Nie uogolniam ich i nie twierdze ze wszyscy sa tacy ale nie mam dobrych skojarzen i wspomnien, dlatego nie chce na ten temat nic pisac.
Ja absolutnie nie mam nic przeciwko. Nie lubię po prostu hipokryzji u nikogo. Szczególnie u osób, które trąbią na prawo i lewo o ideałach, a po cichu prowadzą niecne życie.

Cytat:
Patryk tez czesto odparza sobie teraz pupe, wczesiej nigdy to sie mu nie zdarzylo, mysle ze to kwestia diety, moze rzeczywiscie ui Was jablko tak dziala. Co u nas jest powodem jeszcze nie odkrylam.
Prawdę mówiąc zdarzyło się to pierwszy raz. Od urodzenia do teraz wszystko było w porządku. Zwalam na jabłka .

Cytat:
Sliczne zdjecia macie z gor i cudna turystka tam chodzila



Cytat:
Napisane przez demonik Pokaż wiadomość
Murmelius, piękne zdjęcia .Malwinka jest przesłodka, a Ty uroczo wyglądasz w białym kapturku – jak Śnieżynka z Mikołajowego orszaku . Tron miała Malwinka bombowy .


Dziękuję Ci za miłe słowa.
Aha, no i dobrze Cię już tu widzieć.

Jaś na zdjęciach spacerowych wygląda na pogromcę górek i lodowców , Jego kombinezon ma fajną gumkę w pasie. Balbinowy takiej nie ma i moja panna z mokrą głową wygląda w swoim jak przybysz z Matplanety . Pi lub Sigma - do wyboru .

Obejrzałam też galerię. Dziękuję za miłą ucztę dla moich oczu. Nie będę już peanów na cześć Jasiulka pisała, bo wszystkim znana jest Jego uroda (no i nie chcę się co poniektórym narażać ). Bardzo podobasz mi się w szarej kreacji z koralami.

Przykro mi, że ciągle macie problemy jedzeniowe .

Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość
Napiszę tylko tyle, że w pracy OK, wprawdzie dużo zmian, nowości, jestem na etapie czytania procedur oraz organizowania sobie szkoleń...sama już zorganizowalam sobie pierwsze, odbędzie się jutro zaraz po zrobieniu sobie kawki
Dobrze, że w pracy do przodu. Na pewno to tylko kwestia czasu i już niedługo będziesz czuła się jak za dawnych czasów .





Pewnie cosik pominęłam, ale znowu dziadostwo nie chciało cytować.

Dziękuję Wam wszystkim za rady w sprawie pupowej .


Dziś w pracy było szaleństwo, mamy tydzień zapisów do szkoły i latałam z wywieszonym jęzorem przez cztery godziny. Obawiam się, że ta sytuacja utrzyma się przez dwa tygodnie, albo i dłużej .

Mój szanowny małżonek właśnie zaczadził cały dom .
Otóż historia zaczyna się od nowego termostatu, który zakupił. Oczywiście trzeba go było od razu instalować . Cały świat przestał się już liczyć, nawet pizza . Została biedaczka wyciągnięta z zamrażarki i tak leżała zapomniana przez ponad dwie godziny. W przebłysku świadomości mój mąż postanowił jednak się nią pożywić i zafundował nieszczęsnej zwiotczałej ofierze trzy zdrowaśki w piekarniku. Zemsta nadeszła dość szybko w postaci spłyniętej przez kratki masy ciastowo-serowej i oblepieniu nią całego piekarnika . Dodajmy do tego jeszcze poparzoną łapkę M. i ponowną próbę dopieczenia nędznych resztek . Czekałam tylko, kiedy włączy się alarm przeciwpożarowy. Kiedy o tym wspomniałam, mój luby postanowił mnie zamrozić, otwierając na oścież drzwi balkonowe .
Kończę więc swoją opowieść, bo zaraz zamarzną mi paluszki .

Edytowane przez Murmelius
Czas edycji: 2009-01-07 o 04:00 Powód: głupota
Murmelius jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-06, 08:49   #550
aneta80s
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Hajnowka/Warszawa
Wiadomości: 779
GG do aneta80s
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Cytat:
Napisane przez berbeaa Pokaż wiadomość
Dziękuję Wszystkim za słowa pociechy. Są momenty że już myślę że nigdy już nie bedzie dobrze ale "motorek" budzi się we mnie jak Weroniczka spojrzy albo się do mnie uśmiechnie. Teraz to rzadko bo chora. Dziś o 8:14 poszliśmy do lekarza i byliśmy 25 do zapisu to zrezygnowałam i wróciliśmy do domu. Cała przychodnia zaklikanych dzieci więc jeszcze mojego zasmarkańca tam brakowało?
Porażka...
Berbeaa, bedzie dobrze.. zobaczysz. Wszystko minie, Weroniczka wyzdrowieje, wszystko sie pouklada. Nie moze byc przeciez wiecznie zle. Trzymaj sie

Cytat:
Napisane przez berbeaa Pokaż wiadomość
Anetko mobilizujące postanowienia masz w podpisie! Co do życzeń wobec męża to .....zbyt wygórowane))) ale pracuj nad nim to może z raz w grudniu Cię dżwignie do góry ))) .
Postanowienia w podpisie mysle ze są do zrealizowania ale nie wiem dlaczego postanowienia TZta są nie do ogarniecia Naprawde takie wygorowane...

Cytat:
Napisane przez myshia Pokaż wiadomość

A my mieliśmy spontaniczny wyjazd do OStrowa Wlkp. Sylwestra spędziliśmy w domu a 1 stycznia wyruszyliśmy w podróż. Michał obudził się na fajerwerki i oglądał z nami. Był zachwycony
A moze jakies zdjecia z wypadu

Cytat:
Napisane przez eszeweria Pokaż wiadomość
witam, u mnie jak w starym roku tak w nowym, mąz zapalenie płuc , mnie boli biodro i ledwie chodze - jak mi nie minie za kilka dni to wybiore się do lekarza, dzieci posmarkują i pokasłuja ale chodza do złobka....poza tym zima w koło...Mikołaj pięknie zaczął spac w nocy i budzi sie tylko raz lub wcale, do Zuzi nadal trzeba wstawac ze 3 razy bo ciągle uczy sie spac bez pieluchy...

pozdrawiam wszystkich i wszystkim chorowitkom życze zdrówka
Esz, trzymaj sie i mam nadzieje ze ten rok bedzie jednak duzo lepszy i duzo zdrowszy.

Cytat:
Napisane przez 82anusia Pokaż wiadomość
Bardzo fajne postanowienia, ciekawe czemu Tż nie przypadły do gustu .

Byłyśmy dziś na pobraniu krwi, Maja darła się w niebogłosy . Znów cała szczykawa krwi. Potem byłam się odhaczyć, ofert pracy brak.
Śniegu u nas napadał, że jest jak na zdjęciach Zuzi. Tylko na drogach ślisko.
Maja wstanie, to pójdziemy na białe szaleństwo.
Tez sie zastanawiam co z tym postanowieniem nie tak

Buziaki dla Mai, ktora jest delikatną kobietką i klocie w tak cudne rączki nie jest najwieksza przyjemnoscia wiec sobie troche pokrzyczala.

Cytat:
Napisane przez motylek78 Pokaż wiadomość
U nas dzien zaczal sie katastroficznie...maly spadl z fotelika bujaczka tego z Fisher Price gdy sypalam makaron na wrzatek. Ma okropnie spuchnieta gorna warge a przykladanie lodu na nic sie zdalo. Troche ma rozcieta ta warge ale tylko malutko wiec nie bieglam do lekarza. Dobrze ,ze zebow nie wybil. Fotelik juz w piwnicy , szkoda tylko ,ze po fakcie. Z tego placzu i strachu spi juz 3 h. Czekam az sie obudzi zeby isc kupic mu buciki bo sa wyprzedaze a te trzewiki, ktore ma sa juz malutkawe i do marca w nich nie pochodzi.Maz jeszcze nie widzial buzi malego ale ja wiem ,ze wyglada fatalnie. Teraz jest zdenerwowany na mnie, ze nie uwazalam . Maz w tym czasie pojechal do mamy zeby isc z psem na spacer.
Mam nadzieje ze nic sie nie stalo i ze spuchnieta warga szybko sie zagoi.

Cytat:
Napisane przez demonik Pokaż wiadomość
Dobry wieczór.

Uzupełnilismy Jasiową galerię o zdjęcia z 16 miesiąca i parę fotek świąteczno-noworocznych, początkujących miesiąc 17 --> KLIK . Poniżej wklejam kilka zdjęć z dzisiejszego spaceru:
Sliczne zdjecia, minki Jasia są urocze, pieknie oglada ksiazeczke, fajnie wyglada z tatą przez okno. Fajna galeria

Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość

Nowy rok wymusił też na nas pewną decyzję
Ciężko bylo, ale zdecydowaliśmy wspólnie z M. , że SPRZEDAJEMY działkę......dezycj a już bez odwołania......z jednej strony nawet mnie to cieszy......bo brak tej decyzji byl dla mnie rodzajem marazmu i stagnacji w pewnej kwestji
My marzymy o dzialce pod Warszawa i az serce mnie boli jak czytam ze swoją musicie sprzedac. Ach...

Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość
Mój szanowny małżonek właśnie zaczadził cały dom .
Otóż historia zaczyna się od nowego termostatu, który zakupił. Oczywiście trzeba go było od razu instalować . Cały świat przestał się już liczyć, nawet pizza . Została biedaczka wyciągnięta z zamrażarki i tak leżała zapomniana przez ponad dwie godziny. W przebłysku świadomości mój mąż postanowił jednak się nią pożywić i zafundował nieszczęsnej zwiotczałej ofierze trzy zdrowaśki w piekarniku. Zemsta nadeszła dość szybko w postaci spłyniętej przez kratki masy ciastowo-serowej i oblepieniu nią całego piekarnika . Dodajmy do tego jeszcze poparzoną łapkę M. i ponowną próbę dopieczenia nędznych resztek . Czekałam tylko, kiedy włączy się alarm przeciwpożarowy. Kiedy o tym wspomniałam, mój luby postanowił mnie zamrozić, otwierając na oścież drzwi balkonowe .
Kończę więc swoją opowieść, bo zaraz zamarzną mi paluszki .
Zlosliwosc przedmiotow martwych
Uwielbiam czytac o Waszych potyczkach z calym wyposazeniem miaszkania. Jak nie sedes to wolek, jak nie wolek to pizza... cudownie tam macie...
aneta80s jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-06, 09:31   #551
myshia
Rozeznanie
 
Avatar myshia
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 707
GG do myshia
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Demoniku fotki Jasia jak zwykle cudne. Fajny śnieg. U nas wszystko odśnieżone nie ma gdzie się przejść z sankami. Dziś -25 stopni to siedzimy w domu. Samochód pewnie przymarzł do podłoża... Kac nawet do szkoły nie poszedł.

Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość
No widzisz jaki sprytny jest. Najlepszy moment na obudzenie sobie wybrał.
Moja właśnie odwrotnie - pięć minut przed pokazem zapadła w kamienny sen .
Śmiesznie wyglądał bo nie płakał tylko leżał i obserwował fajerwerki przez okno. Wzięłam go na ręce i oglądaliśmy wszyscy razem.
Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość
Kurujcie się. Gratulacje dla Michałka z powodu pięknie przespanych nocy.
Poprawka - synek esz to Mikołaj a Michał jest mój
Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość
Jaś na zdjęciach spacerowych wygląda na pogromcę górek i lodowców , Jego kombinezon ma fajną gumkę w pasie. Balbinowy takiej nie ma i moja panna z mokrą głową wygląda w swoim jak przybysz z Matplanety . Pi lub Sigma - do wyboru .
O, to Misiek do pary bo on też jak z matplanety wygląda
Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość
Mój szanowny małżonek właśnie zaczadził cały dom .
Otóż historia zaczyna się od nowego termostatu, który zakupił. Oczywiście trzeba go było od razu instalować . Cały świat przestał się już liczyć, nawet pizza . Została biedaczka wyciągnięta z zamrażarki i tak leżała zapomniana przez ponad dwie godziny. W przebłysku świadomości mój mąż postanowił jednak się nią pożywić i zafundował nieszczęsnej zwiotczałej ofierze trzy zdrowaśki w piekarniku. Zemsta nadeszła dość szybko w postaci spłyniętej przez kratki masy ciastowo-serowej i oblepieniu nią całego piekarnika . Dodajmy do tego jeszcze poparzoną łapkę M. i ponowną próbę dopieczenia nędznych resztek . Czekałam tylko, kiedy włączy się alarm przeciwpożarowy. Kiedy o tym wspomniałam, mój luby postanowił mnie zamrozić, otwierając na oścież drzwi balkonowe .
Kończę więc swoją opowieść, bo zaraz zamarzną mi paluszki .
Pilnuj tego swego mżonka bo Cię wykończy

Cytat:
Napisane przez aneta80s Pokaż wiadomość
A moze jakies zdjecia z wypadu
A są, są już pokazuję

zdjęcie 1-4 krótki wypad do ogródka
5 impreza już w Warszawie - tatuś i wujaszek

edit: widzę że się fotki nie przekręciły, to dziwne bo u mnie w kompie są przekręcone... Mam nadzieję, że nie będzie to Wam przeszkadzało
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg ostr1.jpg (66,0 KB, 6 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg ostr2.jpg (62,4 KB, 4 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg ostr3.jpg (72,3 KB, 10 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg ostr4.jpg (68,0 KB, 8 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg wujaszek.jpg (46,6 KB, 11 załadowań)

Edytowane przez myshia
Czas edycji: 2009-01-06 o 09:34 Powód: zdjęcia
myshia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-01-06, 10:14   #552
berbeaa
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: PT
Wiadomości: 986
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Oczywiście Jaś bosssssski. Moje ulubione to w rogu kanapy z gołymi nóżkami a raczej jedną podciągniętą. takie niewinne!

Murmelius kłaniam się Tobie nisko za Twoje opisy

Anetko nie żebym ten no ten złośliwie ale jak mąż ma nosić Cię jak Ty przytyłaś?

Moje dziecko troszkę lepiej za to ja z mężem flaki tak nas rozkłada że głowa mała. Ale musimy walczyć bo jesteśmy potrzebni
berbeaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-06, 12:49   #553
82anusia
Zadomowienie
 
Avatar 82anusia
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: hsb/częstochowa
Wiadomości: 1 307
GG do 82anusia
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość
Pupa polubiła krochmalenie i już jest dużo lepiej .

To bardzo dobrze


Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość
Mój szanowny małżonek właśnie zaczadził cały dom .
Otóż historia zaczyna się od nowego termostatu, który zakupił. Oczywiście trzeba go było od razu instalować . Cały świat przestał się już liczyć, nawet pizza . Została biedaczka wyciągnięta z zamrażarki i tak leżała zapomniana przez ponad dwie godziny. W przebłysku świadomości mój mąż postanowił jednak się nią pożywić i zafundował nieszczęsnej zwiotczałej ofierze trzy zdrowaśki w piekarniku. Zemsta nadeszła dość szybko w postaci spłyniętej przez kratki masy ciastowo-serowej i oblepieniu nią całego piekarnika . Dodajmy do tego jeszcze poparzoną łapkę M. i ponowną próbę dopieczenia nędznych resztek . Czekałam tylko, kiedy włączy się alarm przeciwpożarowy. Kiedy o tym wspomniałam, mój luby postanowił mnie zamrozić, otwierając na oścież drzwi balkonowe .
Kończę więc swoją opowieść, bo zaraz zamarzną mi paluszki .

Mur, Ty to masz przygody . Ciekawe życie prowadzisz, mąż nie pozwala byś się nudziła.


Cytat:
Napisane przez aneta80s Pokaż wiadomość
Buziaki dla Mai, ktora jest delikatną kobietką i klocie w tak cudne rączki nie jest najwieksza przyjemnoscia wiec sobie troche pokrzyczala.

Na pewno ją ucałuję, jak tylko wstanie .


Cytat:
Napisane przez myshia Pokaż wiadomość
zdjęcie 1-4 krótki wypad do ogródka
5 impreza już w Warszawie - tatuś i wujaszek

edit: widzę że się fotki nie przekręciły, to dziwne bo u mnie w kompie są przekręcone... Mam nadzieję, że nie będzie to Wam przeszkadzało

Dzieci to mają radochę ze śniegu. Fajne śniegowe fotki. Chłopcy są świetni.


Cytat:
Napisane przez berbeaa Pokaż wiadomość
Moje dziecko troszkę lepiej za to ja z mężem flaki tak nas rozkłada że głowa mała. Ale musimy walczyć bo jesteśmy potrzebni

To super, że Weronia już zdrowieje. Teraz czas na rodziców, dacie radę pokonacie choróbsko

...
My dziś byłyśmy na chwilę w sklepie, przy okazji wzięłam ją na sanki, ale ten mały cholernik trochę posiedział, a potem postanowił złazić i sam pchać sanki. W końcu po wielu próbach udało mi się znów ją posadzić, bo nie wiem jakbyśmy dotarły do domu. Albo sanki (plus dwa koce) po drodze bym zostawiła, albo zakupy. Choć najchętniej, zostawiłabym w tamtej chwili nieznośną Maję . Więcej na zakupy sanek nie biorę.
__________________
Uzębienie Mai


Uzębienie Adasia

Maja
05.09.2007

Adaś
20.06.2011
82anusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-06, 13:53   #554
aneta80s
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Hajnowka/Warszawa
Wiadomości: 779
GG do aneta80s
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Cytat:
Napisane przez myshia Pokaż wiadomość


edit: widzę że się fotki nie przekręciły, to dziwne bo u mnie w kompie są przekręcone... Mam nadzieję, że nie będzie to Wam przeszkadzało
Swietne zdjeica, chlopaki super, widac ze zima, snieg i mroz nie wszystkich straszy

Cytat:
Napisane przez berbeaa Pokaż wiadomość

Anetko nie żebym ten no ten złośliwie ale jak mąż ma nosić Cię jak Ty przytyłaś?
ot i wziela sie uczepila
Przeciez lepiej zeby nosil teraz kiedy przytylam 3 kg, pod koniec roku moze byc jeszcze wiecej,
czym sie wtedy wykreci...

Cytat:
Napisane przez 82anusia Pokaż wiadomość
To bardzo dobrze

My dziś byłyśmy na chwilę w sklepie, przy okazji wzięłam ją na sanki, ale ten mały cholernik trochę posiedział, a potem postanowił złazić i sam pchać sanki. W końcu po wielu próbach udało mi się znów ją posadzić, bo nie wiem jakbyśmy dotarły do domu. Albo sanki (plus dwa koce) po drodze bym zostawiła, albo zakupy. Choć najchętniej, zostawiłabym w tamtej chwili nieznośną Maję . Więcej na zakupy sanek nie biorę.
Moze narty bylyby lepszym rozwiazaniem
Przyczepione do stopek Majeczki nie stwarzalyby tyle klopotu. Czy trzymasz za narty czy za coreczke i tak masz caly nierozlaczny komplet w reku

...
u nas zapomnialam napisac ze przez swieta wylazly gorne czworki, poza tym odkryl synek ze ma wlosy na glowie, lapie je raczkami i probuje ciagnac a po chwili idzie do moich i z moimi robi to samo.
aneta80s jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-06, 16:53   #555
pysiamn
Zakorzenienie
 
Avatar pysiamn
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 10 932
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Cytat:
Napisane przez 82anusia Pokaż wiadomość
Także życzę jak najkorzystniejszej dla was transakcji, by starczyło na planowane wydatki .


Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość
Pupa polubiła krochmalenie i już jest dużo lepiej .
Ufffffff to dobrze
Jeszcze raz całusek dla Malwinki, by jak najszybciej dupinka doszła do ładu


Cytat:
Dobrze, że w pracy do przodu. Na pewno to tylko kwestia czasu i już niedługo będziesz czuła się jak za dawnych czasów .
Mam nadzieję, że tak będzie

Cytat:
Mój szanowny małżonek właśnie zaczadził cały dom .
Otóż historia zaczyna się od nowego termostatu, który zakupił. Oczywiście trzeba go było od razu instalować . Cały świat przestał się już liczyć, nawet pizza . Została biedaczka wyciągnięta z zamrażarki i tak leżała zapomniana przez ponad dwie godziny. W przebłysku świadomości mój mąż postanowił jednak się nią pożywić i zafundował nieszczęsnej zwiotczałej ofierze trzy zdrowaśki w piekarniku. Zemsta nadeszła dość szybko w postaci spłyniętej przez kratki masy ciastowo-serowej i oblepieniu nią całego piekarnika . Dodajmy do tego jeszcze poparzoną łapkę M. i ponowną próbę dopieczenia nędznych resztek . Czekałam tylko, kiedy włączy się alarm przeciwpożarowy. Kiedy o tym wspomniałam, mój luby postanowił mnie zamrozić, otwierając na oścież drzwi balkonowe .
Kończę więc swoją opowieść, bo zaraz zamarzną mi paluszki
.

No to sięubawiłam
Dziękuję Pozdrowienia dla M.

Cytat:
Napisane przez aneta80s Pokaż wiadomość
My marzymy o dzialce pod Warszawa i az serce mnie boli jak czytam ze swoją musicie sprzedac. Ach...
A mnie już serce nie boli z tą decycją jest mi o wiele lżej.....wnerwiała mnie ta stagnacja

A na złagodzenie bólu serca chętnie ją odsprzedam po atrakcyjnej cenie



Cytat:
Napisane przez myshia Pokaż wiadomość
zdjęcie 1-4 krótki wypad do ogródka
5 impreza już w Warszawie - tatuś i wujaszek

edit: widzę że się fotki nie przekręciły, to dziwne bo u mnie w kompie są przekręcone... Mam nadzieję, że nie będzie to Wam przeszkadzało
Fajne fotki zwłaszcza plenerowe Super masz chłopaków

Cytat:
Napisane przez berbeaa Pokaż wiadomość
Moje dziecko troszkę lepiej za to ja z mężem flaki tak nas rozkłada że głowa mała. Ale musimy walczyć bo jesteśmy potrzebni
No pewnie że jesteście buziaki dla Was

Cytat:
Napisane przez aneta80s Pokaż wiadomość
u nas zapomnialam napisac ze przez swieta wylazly gorne czworki,.
za nowe kiełki

Cytat:
poza tym odkryl synek ze ma wlosy na glowie, lapie je raczkami i probuje ciagnac a po chwili idzie do moich i z moimi robi to samo.
Ach mamo ja poznaję świat Wszystkimi zmysłami

************************* ************************* **************

W pracy coraz lepiej nawet nie sądziłam że będę się tak komfortowo czuła te 8h w pracy bez Puchatka wstyd przyznać......ale z pewnością ma to związek z tym, że jestem spokojna, bo wiem, że zapewniałam mu najlepszą opiekę jaką mogłam

Trochę cięzko mi się przestawić na robienie zakupów po pracy i gotowanie obiadu na następny dzień popołudniami

Aaaaaaaaaaaa dla chętnych nowe fotki Kubusiowe:
http://members.chello.pl/m.nawala/Kubus/


Buziaki mamuśki
__________________

*** -12,5kg***
pysiamn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-06, 18:58   #556
dorka19801
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: łódź
Wiadomości: 2 894
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

witam

oststnio było mi smutno że tak mało pisałyście a dzis rano nie dałam nawet rady wszystkiego przeczytać. teraz jak juz przeczytałam to mam mało czasu na odpisanie

demonik- super fotki, Jaś płacze ?- on zassze na takiego szczęśliwego wygląda.

pysiamn- zaklimatyzujesz się, przyzwyczaisz się do gotowania obiadków po południu- wiem coś o tym- tylko ja zwykle robię po 4 rano

myshia- coś nie mogę fotek odpalić ale nawet na takich malutkich super wyglądacie

a moje dziecko bardzo mnie zaskoczyło- byłam ze szwagrem na zakupach- kupiłam dziecku książeczkę , sobie farbę do włosów i jedzonko oczywiście.
ona ogląda farbę a ja jej tłumaczę że to do włosów a ona - pokazuje na swoje włoski
no i ogladała z dziadkiem książeczkę - pokazuje paluszkiem i mówi "atko"- tak troszkę nieporadnie ale już wie o co chodzi

i jak kupke zrobi to przybiega i łapie się za pieluchę

to w wielokom skrócie bo czas na kapiel

miłego wieczoru
dorka19801 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-06, 20:18   #557
ebena
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Eldorado południowo-wschodnie
Wiadomości: 1 487
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Weszłam na chwilkę, nawet nie doczytałam wszystkiego, nie mam siły.
U nas wszystko w porządku. Matylda niespodziewanie z nowym rokiem postanowiła się odsmoczkować, przeszła na naturalne sposoby uspakajania się czyli moje piersi gania mnie po całym domu za cycusiem, w nocy nie daje spać, budzi się po 2-3 razy zeby possać (ze smoczkiem było mi lzej) ale z drugiej strony się cieszę, ze jeden problem nałogowy mamy z głowy ( mam nadzieje) myślę, ze szybko jej się wszystko unormuje i da mi spokój , bo jestem tym wykończona
Oj zeby tak postanowiła sobie na wiosnę pożegnac się z cycusiem
Pozdrawiam Wszystkie Jesienne
ebena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-06, 22:02   #558
berbeaa
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: PT
Wiadomości: 986
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Kubuś z rozłożonymi rączami i zapatrzonymi oczkami przy kanapie - dech zapiera. Mamusiu ale był okres że skóra z Ciebie sciągnięta a już teraz się zmienia, choć wiadomo że Twój bo bardzo ale to bardzo podobnydo Pyśki.

Myshia Ty masz tych chłopaków na medal dosłownie. Super fotki. Tak kiedyś marzyłam o synach......

Nie mogę usnąć ......ale pisać też mi się nie chce
berbeaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-07, 04:27   #559
Murmelius
Rozeznanie
 
Avatar Murmelius
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 781
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Cytat:
Napisane przez aneta80s Pokaż wiadomość
Zlosliwosc przedmiotow martwych
Uwielbiam czytac o Waszych potyczkach z calym wyposazeniem miaszkania. Jak nie sedes to wolek, jak nie wolek to pizza... cudownie tam macie...
Kochana, toż to Ameryka .

Cytat:
Napisane przez aneta80s Pokaż wiadomość
u nas zapomnialam napisac ze przez swieta wylazly gorne czworki, poza tym odkryl synek ze ma wlosy na glowie, lapie je raczkami i probuje ciagnac a po chwili idzie do moich i z moimi robi to samo.
Balbina też za swoje nędzne kosmyki ciąga . Moich nie tyka, bo ich znowu nie ma

Cytat:
Napisane przez myshia Pokaż wiadomość
Poprawka - synek esz to Mikołaj a Michał jest mój
O lalala, to się popisałam. Zwracam synka, już edytowałam .

Cytat:
O, to Misiek do pary bo on też jak z matplanety wygląda
Dwa matplanetyczne znaki .

Cytat:
Pilnuj tego swego mżonka bo Cię wykończy
On czasami naprawdę słabo kontaktuje . Szczególnie, kiedy duma nad swoimi mądrymi teoriami albo bawi się swoimi drogimi zabawkami ( i nie jest to samochód..., bo kupiliśmy praktyczną krowę, ale paluszki go swędzą i czatuje na jakieś inne oferty).

Cytat:
zdjęcie 1-4 krótki wypad do ogródka
5 impreza już w Warszawie - tatuś i wujaszek
Zdjęcia super, bardzo radosne.

Cytat:
Napisane przez berbeaa Pokaż wiadomość
Murmelius kłaniam się Tobie nisko za Twoje opisy
Cała przyjemność po mojej stronie .

Cytat:
Moje dziecko troszkę lepiej za to ja z mężem flaki tak nas rozkłada że głowa mała. Ale musimy walczyć bo jesteśmy potrzebni
Trzymajcie się. Dacie radę.

Cytat:
Napisane przez 82anusia Pokaż wiadomość
Mur, Ty to masz przygody . Ciekawe życie prowadzisz, mąż nie pozwala byś się nudziła.
Żeby mnie tylko kiedyś w przestrzeń międzyplanetarną nie wystrzelił dzięki swojemu bujaniu w obłokach .


Cytat:
My dziś byłyśmy na chwilę w sklepie, przy okazji wzięłam ją na sanki, ale ten mały cholernik trochę posiedział, a potem postanowił złazić i sam pchać sanki. W końcu po wielu próbach udało mi się znów ją posadzić, bo nie wiem jakbyśmy dotarły do domu. Albo sanki (plus dwa koce) po drodze bym zostawiła, albo zakupy. Choć najchętniej, zostawiłabym w tamtej chwili nieznośną Maję . Więcej na zakupy sanek nie biorę.
A może następnym razem niech Majunia zakupy zatarga do domu jak taka silna .



Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość
Jeszcze raz całusek dla Malwinki, by jak najszybciej dupinka doszła do ładu



Cytat:
No to sięubawiłam
Dziękuję Pozdrowienia dla M.
Do usług .


Cytat:
W pracy coraz lepiej nawet nie sądziłam że będę się tak komfortowo czuła te 8h w pracy bez Puchatka wstyd przyznać......ale z pewnością ma to związek z tym, że jestem spokojna, bo wiem, że zapewniałam mu najlepszą opiekę jaką mogłam
I bardzo dobrze, wszyscy zadowoleni.

Cytat:
Trochę cięzko mi się przestawić na robienie zakupów po pracy i gotowanie obiadu na następny dzień popołudniami
Na pewno potrzebujesz jeszcze czasu, żeby się przyzwyczaić do nowej sytuacji. Ja na początku latałam jak opętana (choć pracuję tylko 4 godziny dziennie). Teraz już lecę rutyną .

Cytat:
Napisane przez dorka19801 Pokaż wiadomość
oststnio było mi smutno że tak mało pisałyście a dzis rano nie dałam nawet rady wszystkiego przeczytać. teraz jak juz przeczytałam to mam mało czasu na odpisanie
No widzisz, z zaskoczenia Cię wzięłyśmy

Cytat:
a moje dziecko bardzo mnie zaskoczyło- byłam ze szwagrem na zakupach- kupiłam dziecku książeczkę , sobie farbę do włosów i jedzonko oczywiście.
ona ogląda farbę a ja jej tłumaczę że to do włosów a ona - pokazuje na swoje włoski
no i ogladała z dziadkiem książeczkę - pokazuje paluszkiem i mówi "atko"- tak troszkę nieporadnie ale już wie o co chodzi
Brawa dla bystrej Klauduni.
Moja też coraz więcej kojarzy, dziś na przykłąd przyniosła krówkę, jak ją poprosiłam. Mogło być to cokolwiek, bo wszystkie zwięrzęta robią Muuuuuuuuu .

Cytat:
Napisane przez ebena Pokaż wiadomość
U nas wszystko w porządku. Matylda niespodziewanie z nowym rokiem postanowiła się odsmoczkować, przeszła na naturalne sposoby uspakajania się czyli moje piersi gania mnie po całym domu za cycusiem, w nocy nie daje spać, budzi się po 2-3 razy zeby possać (ze smoczkiem było mi lzej) ale z drugiej strony się cieszę, ze jeden problem nałogowy mamy z głowy ( mam nadzieje) myślę, ze szybko jej się wszystko unormuje i da mi spokój , bo jestem tym wykończona
Ebenko, a może dla własnego zdrowia powolutku wprowadzaj swoje zasady. Przepraszam, że się mądrzę, ale widzę po Malwince, że bezboleśnie przeszła etap redukcji karmienia, bo robiłam to stopniowo i bardzo konsekwentnie. Nigdy sama nie domagała się karmienia (oczywiście jak już była świadoma, o co chodzi). Zostało nam jeszcze ostatnie przedspaniowe, ale widzę już, że raczej dramatu nie będzie. Co do smoczka to nie wiem, Balbina nie miała.





A czy ja Wam pisałam, że mój mąż podczas wyjazdu zamknął kluczyki w samochodzie, kiedy byliśmy w dzikiej głuszy?
I że zgubił swój telefon komórkowy?
Murmelius jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-01-07, 08:55   #560
82anusia
Zadomowienie
 
Avatar 82anusia
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: hsb/częstochowa
Wiadomości: 1 307
GG do 82anusia
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Cytat:
Napisane przez aneta80s Pokaż wiadomość
Moze narty bylyby lepszym rozwiazaniem
Przyczepione do stopek Majeczki nie stwarzalyby tyle klopotu. Czy trzymasz za narty czy za coreczke i tak masz caly nierozlaczny komplet w reku

Zdecydowanie nart byłyby lepszym rozwiązaniem.


Cytat:
Napisane przez aneta80s Pokaż wiadomość
u nas zapomnialam napisac ze przez swieta wylazly gorne czworki, poza tym odkryl synek ze ma wlosy na glowie, lapie je raczkami i probuje ciagnac a po chwili idzie do moich i z moimi robi to samo.

Gratulujemy kolejnych ząbków i nowych odkryć .


Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość
Aaaaaaaaaaaa dla chętnych nowe fotki Kubusiowe:
http://members.chello.pl/m.nawala/Kubus/


Buziaki mamuśki

Fotki cudne. Kubuś widzę ciekawe figury wyprawia. Bawiący się z babcią uroczy. Misiu chyba bardzo mu się spodobał? Mały pomocnik Ci rośnie .


Cytat:
Napisane przez dorka19801 Pokaż wiadomość
ona ogląda farbę a ja jej tłumaczę że to do włosów a ona - pokazuje na swoje włoski
no i ogladała z dziadkiem książeczkę - pokazuje paluszkiem i mówi "atko"- tak troszkę nieporadnie ale już wie o co chodzi

Brawa dla Klauduni.


Cytat:
Napisane przez ebena Pokaż wiadomość
Weszłam na chwilkę, nawet nie doczytałam wszystkiego, nie mam siły.
U nas wszystko w porządku. Matylda niespodziewanie z nowym rokiem postanowiła się odsmoczkować, przeszła na naturalne sposoby uspakajania się czyli moje piersi gania mnie po całym domu za cycusiem, w nocy nie daje spać, budzi się po 2-3 razy zeby possać (ze smoczkiem było mi lzej) ale z drugiej strony się cieszę, ze jeden problem nałogowy mamy z głowy ( mam nadzieje) myślę, ze szybko jej się wszystko unormuje i da mi spokój , bo jestem tym wykończona
Oj zeby tak postanowiła sobie na wiosnę pożegnac się z cycusiem
Pozdrawiam Wszystkie Jesienne

Ebenko, nie obraź się, ale decyzja o odstawieniu od piersi, powinna być Twoja. Obawiam się, że Matylda z piersi sama łatwo nie zrezygnuje i będziesz musiała jej pomóc. Ja bardzo się obawiałam odstawienia, a obyło się to całkiem spokojnie, bez większego płaczu. Myślałam, że w nocy ryk będzie przeraźliwy, bo wiedziałam jakiej dostaje histerii, jak jej czasem nie chciałam dać piersi, a tu nic, spokój. Raczej rano i wieczorem bardziej marudziła o cycusia. Myślę, że u Nas poszło też tak gładko dlatego, że w dzień Maja od jakiś 5 miesięcy nie dostawała piersi, kończyło się na porannym śniadanku.
Mam nadzieję, że jeśli obie będziecie gotowe, a przede wszystkim Ty, wszystko pójdzie, lekko, spokojnie i gładko.


Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość
A może następnym razem niech Majunia zakupy zatarga do domu jak taka silna .

Następnym razem jej to zaproponuję


Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość
A czy ja Wam pisałam, że mój mąż podczas wyjazdu zamknął kluczyki w samochodzie, kiedy byliśmy w dzikiej głuszy?
I że zgubił swój telefon komórkowy?

na nudę w związku to Ty nie możesz narzekać.
__________________
Uzębienie Mai


Uzębienie Adasia

Maja
05.09.2007

Adaś
20.06.2011
82anusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-07, 09:33   #561
berbeaa
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: PT
Wiadomości: 986
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Moona zapomniałaś mi coś wysłać! Czekam od kilku dni............
berbeaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-07, 11:59   #562
demonik
Zakorzenienie
 
Avatar demonik
 
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 4 594
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV


Dzień dobry!

Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość
Napiszę tylko tyle, że w pracy OK, wprawdzie dużo zmian, nowości, jestem na etapie czytania procedur oraz organizowania sobie szkoleń...sama już zorganizowalam sobie pierwsze, odbędzie się jutro zaraz po zrobieniu sobie kawki

No i jestem też po pierwszym spotkaniu z szefową i Liderami gdzie częściowo poruszyliśmy plany na 2009r...wprawdzie do mych kompetencji i obszaru rozwoju nie doszliśmy..... Więc nadal nie wiem za co dokładnie i za jaką grupę ludzi będę odpowiedzialna Nic pewnie w najbliższych dniach się to wyjaśni jak nie to zapukam do szefowej
Cieszę się Pysiu, że powoli odnajdujesz się w pracy na nowo . Oby wszystko ułożyło się pomyślnie.
Mnie ogarnęła jakaś dziwna obojętność. Wracam do pracy 2 lutego, ale wszystko mi jedno, gdzie trafię, choć w środku, głęboko w środeczku mocno chciałabym robić to, co dotychczas. W co przez prawie 11 lat wkładałam mnóstwo serca i czasu. O co jakiś czas temu walczyłam jak lwica. Co zostało docenione przez wielu twórców, czego dowody czasem dostaję w postaci miłych maili.
Martwi mnie tylko, jak zniosę tak długą rozłąkę z Jasiem, a on z rodzicami. Czy spodoba mu się w żłobku? Czy nie będzie płakał, chorował? Czy będzie jadł?

Naszły mnie obawy, czy żłobek to właściwe rozwiązanie (prawdę mówiąc jedyne, jakie w naszej sytuacji wchodzi w grę). Czytam, szperam, wynalazłam coś takiego i zrobiło mi się przykro :

"(...) kilkumiesięczny Maluch potrzebuje głównie kontaktu fizycznego z mamą. Chce być przytulany i pragnie, aby spędzano z nim dużo czasu. Potrzeba przebywania z rówieśnikami przychodzi dopiero później - mniej więcej w wieku trzech, czterech lat. Taką bliskość może ofiarować maleństwu tylko mama."
http://www.pieluszki.pl/categories/cat_id/54


Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość
Nowy rok wymusił też na nas pewną decyzję
Ciężko bylo, ale zdecydowaliśmy wspólnie z M., że SPRZEDAJEMY działkę ... ezycja już bez odwołania......z jednej strony nawet mnie to cieszy......bo brak tej decyzji byl dla mnie rodzajem marazmu i stagnacji w pewnej kwestji
Postanowiliście kupić większe mieszkanie?... Gratuluję podjęcia decyzji, takie tkwienie „pomiędzy” zawsze trochę frustruje.

Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość
Pupa polubiła krochmalenie i już jest dużo lepiej .
Oooo, cieszę się, pupa sprawiła się na medal .

Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość
Moja dla odmiany ostatnio nawet nieźle śpi.
U nas nocki zamieniły się ok. 2 miesiące temu w koszmar.
Od 6 tygodnia życia do ukończenia 9 miesiąca życia, do momentu, gdy Jaś nie nauczył się samodzielnie wstawać, było ok., przesypiał całe noce, to ja budziłam się, by nakarmić go na śpiąco. Od czerwca sytuacja się zmieniła, a w ciągu ostatnich dwóch miesięcy obróciła w horror. Jaś budzi się niemal codziennie i nie śpi od 1 do 3 godzin. Czasem kręci się, pojękuje – dostaje wtedy mleko i Nurofen, bo wszystko wskazuje na ból związany z ząbkowaniem. Ale wiele jest nocy, takich jak kilka ostatnich, gdy humor mu dopisuje, gada, oczy szeroko otwarte i nie ma mowy o śnie. U siebie w łóżeczku najpierw siada, potem wstaje, trochę śmieje się, trochę mówi, aż w końcu zaczyna płakać przeraźliwie. Wtedy musimy interweniować. Nie pomaga jednak nawet przeniesienie do naszego łóżka i przytulenie. Nie wiem, czy Jaś chce spać z nami nie wiem, czy Jaś chce spać z nami. U nas w łóżku wcale nie zasypia, nie płacze, ale śmieje się, bryka, wierzga, strasznie nas przy tym kopiąc - wszystko to z otwartymi oczami. U siebie w łóżeczku płacze. A gdy ktoś stoi lub siedzi przy łóżeczku, to bez przerwy wstaje i uderza w gadkę. Jednak żadne z nas już nie ma siły, by nad nim stać.

Myślałam, że to może kwestia zbyt długich dziennych drzemek. Ale to, co się działo w okresie świątecznym, rozwiało moje wątpliwości. Spał wtedy półtorej max. dwie godz. w ciągu dnia, dużo się działo, męczony był na wszystkie strony, a i tak z trudem zasypiał i budził się w nocy. Np. w Sylwestra spał od 13 do 14:20. Położyliśmy go spać dopiero o 22:30, zasypiał pół godziny i obudził się gdy szliśmy z Michałem spać – o 1:30. Brykał do 4:30, bite trzy godziny. W Nowy Rok zrobił nam pobudkę tuż po 9.

Teraz sytuacja się unormowała i znów przestrzegamy tego, by kłaść go codziennie o tej samej porze (codziennie ciut wcześniej, aż dojdziemy do 19:30, musimy znów mieć wieczór dla siebie). Postanowiłam, że nie będę pozwalała na dzienne drzemki dłuższe niż 3 godz. (choć znam dzieci, które śpią 4 h ciurkiem i całą noc przesypiają). Przedwczoraj po dwóch godzinach postanowiłam go obudzić. Zapaliłam światło, pogłosiłam radio. Nic. Zaczęłam głaskać Jasia po policzku. Nic. Usiadłam naprzeciw łóżeczka i stukałam lekko w kaloryfer . Obudził się łaskawie po 25 minutach budzenia...
Zdecydowałam też, że niezależnie od tego, czy zrobi nocną pobudkę, czy nie, będzie wstawał codziennie o tej samej porze, o 7, było tak jeszcze do niedawna, później wszystko się rozregulowało.

Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość
Dziś w pracy było szaleństwo, mamy tydzień zapisów do szkoły i latałam z wywieszonym jęzorem przez cztery godziny. Obawiam się, że ta sytuacja utrzyma się przez dwa tygodnie, albo i dłużej .
Miejmy nadzieję, że znajdziesz choć chwilę na swoje ulubione forum .

Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość
Mój szanowny małżonek właśnie zaczadził cały dom .
Otóż historia zaczyna się od nowego termostatu, który zakupił. Oczywiście trzeba go było od razu instalować . Cały świat przestał się już liczyć, nawet pizza . Została biedaczka wyciągnięta z zamrażarki i tak leżała zapomniana przez ponad dwie godziny. W przebłysku świadomości mój mąż postanowił jednak się nią pożywić i zafundował nieszczęsnej zwiotczałej ofierze trzy zdrowaśki w piekarniku. Zemsta nadeszła dość szybko w postaci spłyniętej przez kratki masy ciastowo-serowej i oblepieniu nią całego piekarnika . Dodajmy do tego jeszcze poparzoną łapkę M. i ponowną próbę dopieczenia nędznych resztek . Czekałam tylko, kiedy włączy się alarm przeciwpożarowy. Kiedy o tym wspomniałam, mój luby postanowił mnie zamrozić, otwierając na oścież drzwi balkonowe .
Kończę więc swoją opowieść, bo zaraz zamarzną mi paluszki.
Cudne, po prostu cudne!

Cytat:
Napisane przez myshia Pokaż wiadomość
zdjęcie 1-4 krótki wypad do ogródka
5 impreza już w Warszawie - tatuś i wujaszek

edit: widzę że się fotki nie przekręciły, to dziwne bo u mnie w kompie są przekręcone... Mam nadzieję, że nie będzie to Wam przeszkadzało
Fotki są świetne, chłopcy słodko ze sobą wyglądają . Michaś jest już bardzo duży .
Twój mąż Myshiu przypomina mi odrobinę aktora Abrahama Benrubi, który wzbudził moją ogromną sympatię jako Jerry Markovic w Ostrym Dyżurze .

Cytat:
Napisane przez berbeaa Pokaż wiadomość
Moje dziecko troszkę lepiej za to ja z mężem flaki tak nas rozkłada że głowa mała. Ale musimy walczyć bo jesteśmy potrzebni
Trzymajcie się ciepło z mężulkiem, dbajcie o siebie Beatko.

Cytat:
Napisane przez 82anusia Pokaż wiadomość
My dziś byłyśmy na chwilę w sklepie, przy okazji wzięłam ją na sanki, ale ten mały cholernik trochę posiedział, a potem postanowił złazić i sam pchać sanki. W końcu po wielu próbach udało mi się znów ją posadzić, bo nie wiem jakbyśmy dotarły do domu. Albo sanki (plus dwa koce) po drodze bym zostawiła, albo zakupy. Choć najchętniej, zostawiłabym w tamtej chwili nieznośną Maję . Więcej na zakupy sanek nie biorę.
Cholernik .
Oj, to prawda, sanki nie nadają się na wypad do sklepu. Powinny mieć kosz na zakupy .
My mamy stare sanki, mój mąż jeździł na nich w dzieciństwie. Teściowie trochę je wyczyścili i teraz służą Jasiowi

Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość
Aaaaaaaaaaaa dla chętnych nowe fotki Kubusiowe:
http://members.chello.pl/m.nawala/Kubus/
Słodziak kochany, w łóżku jest do schrupania .
Na niektórych zdjęciach Kubuś wygląda znacznie poważniej niż w rzeczywistości, tak dojrzale spogląda w obiektyw .

Cytat:
Napisane przez dorka19801 Pokaż wiadomość
a moje dziecko bardzo mnie zaskoczyło- byłam ze szwagrem na zakupach- kupiłam dziecku książeczkę , sobie farbę do włosów i jedzonko oczywiście.
ona ogląda farbę a ja jej tłumaczę że to do włosów a ona - pokazuje na swoje włoski
no i ogladała z dziadkiem książeczkę - pokazuje paluszkiem i mówi "atko"- tak troszkę nieporadnie ale już wie o co chodzi

i jak kupke zrobi to przybiega i łapie się za pieluchę
Mała mądralińska . Na farbowanie jeszcze przyjdzie czas .
Jaś nie pokazuje, że zrobił kupę, chowa się w kącie, dyskretnie na mnie spogląda, ale generalnie unika wówczas kontaktu wzrokowego – i tłoczy mały wstydzioch . Później wstaje, a ja pytam: „zrobiłeś kupkę?”. Odpowiada mi z szerokim uśmiechem: „Nie!!!” .
Ostatnio bez protestów siada na nocnik, ale siusiu zrobił tam ze 3 razy może.

Cytat:
Napisane przez ebena Pokaż wiadomość
Matylda niespodziewanie z nowym rokiem postanowiła się odsmoczkować, przeszła na naturalne sposoby uspakajania się czyli moje piersi gania mnie po całym domu za cycusiem, w nocy nie daje spać, budzi się po 2-3 razy zeby possać (ze smoczkiem było mi lzej) ale z drugiej strony się cieszę, ze jeden problem nałogowy mamy z głowy ( mam nadzieje) myślę, ze szybko jej się wszystko unormuje i da mi spokój , bo jestem tym wykończona
Oj zeby tak postanowiła sobie na wiosnę pożegnac się z cycusiem
Ebeno, fajnie że Mati sama pożegnała się ze smoczkiem .
Co zaś do zakończenia karmienia, to jestem podobnego zdania jak Murmelius i Anusia – to Ty musisz o tym zadecydować. W naszym przypadku też sprawdziła się metoda małych kroczków i ograniczanie liczby karmień. Przez ostatnie 4 tygodnie Jaś ssał pierś tylko rano, a w ostatnim tygodniu i tak musiał poprawić butelką. Więc stwierdziłam, że nie będę się zmuszać tylko ze względu na moje potrzeby.

Cytat:
Napisane przez berbeaa Pokaż wiadomość
Nie mogę usnąć ......ale pisać też mi się nie chce
Wczoraj miałam taką noc. Po kilku nieprzespanych z powodu Jasiowych wybryków, nagle mnie odechciało się spać, choć dziecko akurat chrapało w najlepsze .

Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość
A czy ja Wam pisałam, że mój mąż podczas wyjazdu zamknął kluczyki w samochodzie, kiedy byliśmy w dzikiej głuszy?
I że zgubił swój telefon komórkowy?
Obłędny jest! I jak tu nie kochać takiego roztrzepańca?

demonik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-07, 12:12   #563
demonik
Zakorzenienie
 
Avatar demonik
 
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 4 594
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV


Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość
p.s DEMONIKU jak zwykle z wielką rozkoszą obejrzałam Jasiowe fotki Cudne Zawsze jak je oglądam czuję sięjak mała dziewczynka, która dostała prezent
Tak więc Dziękuję
Cytat:
Napisane przez 82anusia Pokaż wiadomość
Śniegowe fotki Jasia super, podoba mu się chodzenie po śniegu. Policzki rumiane niczym u laleczki. Mrozik dodał kolorków

Demoniku, wyczaiłam nowe zdjęcia popołudniu widzę, że daliście widzą Jasiowej galerii rekompensatę. Zdjęcia piekne, Jaś - luzak przybiera świetne pozy, jego uśmiechy są zabójcze. Zdjęcia w rozpaczy są świetne . Co ta mam mu dać nie chciała?? To zza drzwi jest piękne, takie ciepłe i serdeczne. Fotka rodzinna, bardzo rodzinna.
Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość
Jaś na zdjęciach spacerowych wygląda na pogromcę górek i lodowców , Jego kombinezon ma fajną gumkę w pasie. Balbinowy takiej nie ma i moja panna z mokrą głową wygląda w swoim jak przybysz z Matplanety . Pi lub Sigma - do wyboru .
Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość
Obejrzałam też galerię. Dziękuję za miłą ucztę dla moich oczu. Nie będę już peanów na cześć Jasiulka pisała, bo wszystkim znana jest Jego uroda (no i nie chcę się co poniektórym narażać ). Bardzo podobasz mi się w szarej kreacji z koralami.
Cytat:
Napisane przez aneta80s Pokaż wiadomość
Sliczne zdjecia, minki Jasia są urocze, pieknie oglada ksiazeczke, fajnie wyglada z tatą przez okno. Fajna galeria
Cytat:
Napisane przez myshia Pokaż wiadomość
Demoniku fotki Jasia jak zwykle cudne. Fajny śnieg. U nas wszystko odśnieżone nie ma gdzie się przejść z sankami. Dziś -25 stopni to siedzimy w domu. Samochód pewnie przymarzł do podłoża... Kac nawet do szkoły nie poszedł.
Cytat:
Napisane przez berbeaa Pokaż wiadomość
Oczywiście Jaś bosssssski. Moje ulubione to w rogu kanapy z gołymi nóżkami a raczej jedną podciągniętą. takie niewinne!
Cytat:
Napisane przez dorka19801 Pokaż wiadomość
demonik- super fotki, Jaś płacze ?- on zassze na takiego szczęśliwego wygląda.

Dziękujemy Wam bardzo serdecznie!
Co do kompinezonu - jest świetny, ale dla odmiany on tego już oddanego - idealny, taki "w sam raz". Mam nadzieję, że Jaś nie wyrośnie z niego przed końcem lutego .
Śniegu u nas sporo, bo nikt naszej wsi nie odśnieża, nie sypie ulic piachem ani solą - to jeden z niewielu plusów tej miejscowości . Na spacery wychodzimy codziennie, ale takie maksymalnie godzinne, bo jest bardzo mroźno. Dziś byliśmy od 9:30 do 10:15, było -12 stopni. No i większość spaceru Jaś drepcze . Pisałam niedawno, ze nie zna psów i ma do nich stosunek obojętny. Otóż sytuacja się zmieniła, poznał psa naszych sąsiadów, uroczego, czarnego kundelka o wdzięcznym imieniu Murzyn i zakochał się. Po wyjściu na ulicę Jasio od razu kieruje się w stronę Murzyna i mówi łał łał . A gdy tamtem wystawia nos lub łapę przez ogrodzenie, Jasiek dostaje ataków śmiechu. Wczoraj sąsiedzi byli na dworze i otworzyli Murzynowi furtkę, Jaś wparował na ich podwórko niczym torpeda i wpadł w czułe objęcia sierściastego kolegi.
Ale żeby nie było tak różowo - spacery są fajne, po przyjściu z dworu Jaś naładowany jest energią i ładnie się bawi, ale przed wyjściem funduje mi taką jazdę, że w poniedziałek myślałam, że oszaleję. Krzyknęłam na niego, a w środku cała byłam roztrzęsiona. Na zewnątrz, na paskudny mróz, wyszłam mokrusieńka. Później tego żałowałam i już wczoraj i dzisiaj starałam się być obojętna na Jasia histerię. Biorę krem do kieszeni i na dworze przemarźniętymi dłońmi poprawiam to, co rozmazało się ze łzami .

demonik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-07, 12:13   #564
d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 3 317
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Cytat:
Napisane przez berbeaa Pokaż wiadomość
Moona zapomniałaś mi coś wysłać! Czekam od kilku dni............
Nie zapomnnialam, nie wiem gdzie mam to wyslac, bo przysylalas puste PW
d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-07, 12:19   #565
*misia*
Zakorzenienie
 
Avatar *misia*
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 664
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Cytat:
Napisane przez demonik Pokaż wiadomość

Mnie ogarnęła jakaś dziwna obojętność. Wracam do pracy 2 lutego, ale wszystko mi jedno, gdzie trafię, choć w środku, głęboko w środeczku mocno chciałabym robić to, co dotychczas. W co przez prawie 11 lat wkładałam mnóstwo serca i czasu. O co jakiś czas temu walczyłam jak lwica. Co zostało docenione przez wielu twórców, czego dowody czasem dostaję w postaci miłych maili.
Martwi mnie tylko, jak zniosę tak długą rozłąkę z Jasiem, a on z rodzicami. Czy spodoba mu się w żłobku? Czy nie będzie płakał, chorował? Czy będzie jadł?

Naszły mnie obawy, czy żłobek to właściwe rozwiązanie (prawdę mówiąc jedyne, jakie w naszej sytuacji wchodzi w grę). Czytam, szperam, wynalazłam coś takiego i zrobiło mi się przykro :

"(...) kilkumiesięczny Maluch potrzebuje głównie kontaktu fizycznego z mamą. Chce być przytulany i pragnie, aby spędzano z nim dużo czasu. Potrzeba przebywania z rówieśnikami przychodzi dopiero później - mniej więcej w wieku trzech, czterech lat. Taką bliskość może ofiarować maleństwu tylko mama."
http://www.pieluszki.pl/categories/cat_id/54

ja się na chwilkę wtrącę Wiem, że żadne pocieszenie Moniu, ale ja mam identyczne wątpliwości i często spędza mi to sen z powiek i wpędza mnie w przygnębiający nastrój. Uszek miał iść do żłobka od listopada, jak skończy roczek, ale ze względu głównie na moje wątpliwości odłożyliśmy tą decyzję do kwietnia. Teraz mamy styczeń a ja już się martwię i chyba też sama siebie nakręcam. Obawiam się chorób i tego, że idąc do nowej pracy na pewno nie będą mile widziane od początku zwolnienia a TŻ też za bardzo ze zwolnień nie może korzystać. Obawiam się o jego jedzenie a właściwie problemy z niejedzeniem. A chyba przede wszystkim obawiam się tego, że spędzać będzie w żłobku praktycznie całe dnie bo od 7 do 17 Niestety na nianię nas nie stać bo wtedy praktycznie cała moja pensja by na nią szła a to mijałoby się z celem pójścia do pracy. Moja mama pracuje na cały etat i to w systemie zmianowym, a teściowa pracuje dorywczo ale ona chce pracować a nie zajmować się Uszkiem, więc w naszym przypadku żłobek to też jedyne rozwiązanie
__________________
CO NAS NIE ZABIJE TO NAS WZMOCNI
*misia* jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-07, 12:37   #566
ebena
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Eldorado południowo-wschodnie
Wiadomości: 1 487
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Sylwia, Myshia i inne mamy z problemami niby alerii, azs, kaszlu itp.
Poczytajcie fora o pasożytach
znalazłam parę linków
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=566&w=89206638

http://www.gronkowiec.pl/astma.html

http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=578- tu poczytajcie parę wotków - naprawdę warto

Zaczełam zagłębiać sie w temat pasożytów-niby nie dotyczy nas a jednak?....
Sama zamierzam Matylde przebadac, bo ten ciągły katar i kaszel, niespokojne noce, słaby przyrost wagi itp. dały mi do myślenia.

Dziewczyny poczytajcie proszę, bo wiele z nas nie wie co się dzieje z dzieckiem a tu proszę moze pasozyty poprostu dziecko meczą. Lekarze niewiele wiedzą i mówia na ten temat, nie daja skierowań na badania bo to jest kosztowne.

Próbowałam pół dnia z pracy pisac i nie moglam wyslac wiadomosci, chyba mam cos zablokowane, moze wieczorem zagoszczę na dłuzej
Pozdrawiam

P.s.
złobkami się nie martwcie (DEmonik i *misia*), u nas piersza choroba dopiero po 3 m-cach, Matylda chętnie idzie do żłobka, wiem, ze tam zje i to wiecej niz w domu. Najważniejsze być pewnym słuszności swojej decyzji wtedy dziecko szybciej się aklimatyzuje w żłobku-tak gdzieś wyczytałam, że dzieci rodzicw, które są zdane tylko na żłobek (nie mają innego wyjścia) szybciej się aklimatyzują
,
ebena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-07, 18:14   #567
myshia
Rozeznanie
 
Avatar myshia
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 707
GG do myshia
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Cytat:
Napisane przez ebena Pokaż wiadomość
Sylwia, Myshia i inne mamy z problemami niby alerii, azs, kaszlu itp.
Ja czytałam i to wiele o pasożytach. Rozmawiałam też z pediatrą. U nas jednka zancznie więcej objawów przemawia za AZS niż za pasożytami. Planowałam Miśka przebadać ale sama nie wierzę żeby coś wyszło... Poza tym leczenie też wcale nie jest różowe. Niby można profilaktycznie przeleczyć ale przy podejrzeniu alergii na wszystko jest to dość ryzykowne. Jednakże myślę że jest sporo dzieci (i dorosłych) którym pasożyty szkodzą więc warto się przeleczyć jak nie istnieje ryzyko wpadnięcia w jeszcze większą alergię.

-----------
W piątek bal przebierańców w szkole u Kaca. Mam nie lada zadanie - uszyć kostium Czterorękiego z Ben 10... Właśnie biorę się do pracy.
myshia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-07, 19:03   #568
dorka19801
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: łódź
Wiadomości: 2 894
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Cytat:
Napisane przez myshia Pokaż wiadomość
-----------
W piątek bal przebierańców w szkole u Kaca. Mam nie lada zadanie - uszyć kostium Czterorękiego z Ben 10... Właśnie biorę się do pracy.
jak przypomne sobie twoje torty i pierniczki to wiem że3 dasz radę i kostium bedzie super

jak tak czytam to cieszę się że powrót do pracy i dziecko w żłobku mam juz za sobą. chyba im dłuzej to gorzej.już nie raz pisałam- cieszę się że klaudunia jest w żłobku. Ona tam jest bardzo szczęśliwa, wiem że ma zawsze ciepły obiadek i dużo się tam dzieję. widzę jak cieszy sie kiedy widzi bramę i jak już pani drzwi otwiera a ona nawet kapci nie daje sobie załozyć bo już biegnie do sali. No i bardzo dużo tam się uczy.pewnie tak- dziecko potrzebuje dużo czułości, przytulania- wczoraj taki straszny przytulak był i dzisiaj też. jest mi trochę smutno że tak mało czasu jej poświęcam i staram się to zawsze po pracy nadrobić.mimo to myślę że obie jesteśmy szczęśliwe i tak jest dobrze.

czytałam was oczywiście rano ale niestety nie dałam rady odpisać

w pracy naodkładałam dla okruszka majteczek takich słodziutkich i trochę ubranek bo od jutra chyba jeszcze będą tańsze. znowu załapałam się na pampersy z przeceny bo już nie wyrabiam - ona robi średnio 3 kupki a często i 4.próby z nocnikiem się nie powiodły. oczywiście nie poddaję się ale nie jest łatwo.

w żłobku oczywiście super- dobrze że szwagier zabiera ją autkiem.

no i ogólnie nie narzekam. czekam tylko na 5 lutego- tż w koncu wypłatę przyniesie i pewnie większą niż mojai już nie mogę się doczekać
dorka19801 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-07, 19:54   #569
ebena
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Eldorado południowo-wschodnie
Wiadomości: 1 487
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Dla Demonika, *Misi* i innych planujących oddac dziecko do żłobka
moze poczytajcie to forum

http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.ht...508&a=82418508
ebena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-07, 21:46   #570
demonik
Zakorzenienie
 
Avatar demonik
 
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 4 594
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Misiu, łączę się z Tobą w bólu .

Cytat:
Napisane przez myshia Pokaż wiadomość
W piątek bal przebierańców w szkole u Kaca. Mam nie lada zadanie - uszyć kostium Czterorękiego z Ben 10... Właśnie biorę się do pracy.
Dla mnie byłoby to prawdziwe wyzwanie, ale dla Ciebie, plastyczki? Byłka z masłem . Torty mówią same za siebie .

Cytat:
Napisane przez dorka19801 Pokaż wiadomość
jak tak czytam to cieszę się że powrót do pracy i dziecko w żłobku mam juz za sobą. chyba im dłuzej to gorzej.już nie raz pisałam- cieszę się że klaudunia jest w żłobku. Ona tam jest bardzo szczęśliwa, wiem że ma zawsze ciepły obiadek i dużo się tam dzieję. widzę jak cieszy sie kiedy widzi bramę i jak już pani drzwi otwiera a ona nawet kapci nie daje sobie załozyć bo już biegnie do sali. No i bardzo dużo tam się uczy.pewnie tak- dziecko potrzebuje dużo czułości, przytulania- wczoraj taki straszny przytulak był i dzisiaj też. jest mi trochę smutno że tak mało czasu jej poświęcam i staram się to zawsze po pracy nadrobić.mimo to myślę że obie jesteśmy szczęśliwe i tak jest dobrze.
Dorko, to bardzo dobrze, że jesteś zadowolona ze swojego wyboru i utwierdzona w jego słuszności . Na pewno łatwiej jest przyzwyczaić się do żłobka nieco mniejszemu dziecku, ale ja chciałam być w domu z Jasiem jak najdłużej. Okoliczności mi na to pozwalały. Cieszę się, że mogłam być z Jasiem przez prawie 17 miesięcy 24 h na dobę, z mojego punktu widzenia był to najlepszy wybór. I żałuję, że nie będę mogła pobyć z synkiem w domu do momentu pójścia przez niego do przedszkola. Ubolewam też nad tym, że z całej wspólnej doby zrobi nam się zaledwie parę godzin snu razem i wspólny wieczór. Będę wychodziła z domu po 6:30, Jaś będzie jeszcze spał albo będzie się budził. Tata zawiezie go do żłobka na 8. Przyjadę po synusia przed 17, ubiorę, wspólnie poczekamy na męża i razem wrócimy. Smutna rzeczywistość...

Cytat:
Napisane przez ebena Pokaż wiadomość
Dla Demonika, *Misi* i innych planujących oddac dziecko do żłobka
moze poczytajcie to forum

http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.ht...508&a=82418508
Dziękuję Ebeno , gazetowe forum przejrzałam już pod kątem żłobków wzdłuż i wszerz .

* * *

Jaś idzie jutro na pierwsze zajęcia adaptacyjne do żłobka. Spędzi tam trzy godziny - od 8 do 11. Mam nadzieję, że mu się spodoba.

demonik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-06-20 01:08:49


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:59.