Mikołajkowe dzieciaczki 2007 II

[Sławka2]

Mieliśmy jakiś zanik sieci
Telewizji niet i netu też - ta sama firma dostarcza nam te dwie rozrywki i nagle panika na klatce sąsiedzi szaleją bo sobie czegoś tam oglądnąc nie mogą No ale spoko wróciliśmy do świata

Była dziś u mnie teściowa na całe pół godziny Przywiozła kilka faworków, grochówkę i miód malinowy Dowiedziałam sie, że mam beznadziejną fryzurę i czy ja zamierzam iśc do pracy.... I coś tam jeszcze ale jakoś za bardzo jej nie słucham więc drugim uchem wyleciało...

Celko co do pieluch próbowaliście rossmanowskich? Bo my dziś dwie paki za 22.99 kupiliśmy - w sumie 100 sztuk Fajne są Nie wiem czy tam u was gdzies jest Super Pharm - taka apteka = sklep kosmetyczny bo tam zawsze Huggisy na promocji po 36.99 są
Co do lekrstw to ja nie pomogę - sama pytałam co macie w apteczkach bo ja tylko z Viburkolem
Ja też nie rozumiem czemu wszyscy panikują, że nie chodzi to, ze sie doczekac nie mogę to swoją drogą Trochę sie martwiłam bo wcale go nie brało ale jak zaczął tak niby raczkować to już w sumie jestem spokojna i tylko ta lekarka mnie trochę zasmuciła... Ale już spoko

Dzięki wszystkim za pocieszenie

Agi to ja mam nadzieję, że mojemu sie też spodoba Basen lubi

Martko a gdzie fota chlebka?... ja robiłam taki z samej mąki żytniej i wyszedł jak pumpernikiel Fajny był ale ciężki.

Misia to jak? Jest jaka siostrzyczka dla Uszka bo doczytałam, że masz jakieś "objawy"

Yoolia u nas też był ksiądz i ... podziękowaliśmy mu Wszystko przeze mnie bo pomyliłam daty Miał być w czwartek 8 stycznia a myśmy czekali 9 w piątek I co najśmieszniejsze to pukali kolędznicy w czwartek a my akurat kompaliśmy Ł. oboje pół nadzy bo wcześniej ćwiczyliśmy i mówie do TŻ , że to kolędnicy a my nie mamy kasy żeby nie otwierał ale ponieważ bardzo intensywnie dzwonili tŻ wystawił głowę i podziękował. Żadne z nas sie nie skapło, że to ksiądz chodzi Dopiero nastęnego dnia, dom odpicowany my też , czekamy godz. 19 nic pół godziny później też nic w końcu szukam tej karteczki z informacją kiedy to miało być a tu buu.... Wkurzyłam sie na siebie ja nie zapominam, nie myle i w ogóle jak mogłam co sie ze mną dzieje itd....
Jak w tym roku będziemy chcieli wziąć śłub to nie wiem jak to będzie...

Wakacje My pewno nigdzie nie pojedziemy czyba, ze wygramy w totka albo nie wiem co Ale póki co to ćwiczę bo mi wypływac zaczęło to i owo
Dobra bo sie rozpisałam tą wieczorową porą
Chłopcy śpią ja też idę
Miłej nocki

[*misia*]

dzień dobry,
Sławko no to jak sąsiedzi seriali nie mogli obejrzeć to rzeczywiście musiała być panika A księdzem się nie przejmuj, chyba znaczenia przy braniu ślubu mieć to nie będzie, bynajmniej nie powinno. Równie dobrze np Łukaszek mógł być przeziębiony i dlatego nie wpuszczaliście A mój TŻ dziś zakreślił totka więc pewnie dopiero jak wygramy to będę mogła gadać o wakacjach A objawy mi przeszły więc pewnie to moja wybujała fantazja
Martko fajnie, że sobie z TŻ randkujecie
Yoolia a może udało by się Wam jakoś odpocząć od siebie z TŻ moze to by pomogło skoro aż tak negatywnie na Ciebie działa
c.d nastąpi
TŻ dziś poszedł do rodziców pomagać w montowaniu mebli a my z Uszkiem znów sami na włościach zaraz spadamy na małe zakupy i na sanki trzeba wykorzystać ten śnieg który jeszcze jest bo to pewnie już końcówka

[martka83]

dobry

e tam Sławka, najwyżej wam przy ślubie za kolędę doliczy
fotki chleba nie będzie bo kroić się to nie daję, rozwala się na części pierwsze
a pół już teściowej dałam na próbę, to się popisałam
a ta twoja teściowa to chyba lepiej jak wcale nie przychodzi

Misia i już lepiej???

chyba dziś małego teściowej zostawię i pojadę na zakupy
wczoraj nie było nas 3 godziny a darłam do niego spowrotem jakbym go dwa dni nie widziała

[Sławka2]

Dzień dobry

Czekałam aż ktoś coś skrobnie co by nie było post pod postem
No i Misia mnie uratowała
Ł. dziś wstał o 5.15 głodny jak wilk, mleko mu dałam ale nijak spać nie chciał dalej. Ale jak go jakieś 45 minut temu wsadziłam na huśtawkę dałam misia do tulenia to go ululało i chłopak śpi Korzystam z okazji i szaleje na wizażu

Misia u nas patrzą na kolędę jak byłam w sprawie pogrzebu to pierwsze co to czy kolędę wpuszczamy, przy chrzcinach to samo... Kto wie co przy ślubie wymyślą
Ja tam zbyt nie przepadam za tymi wizytami. Ksiądz nie mrawy nie wie o czym gadać, więc albo milczymy albo ja coś ściemniam W tamtym roku było o czym bo Ł. już był więc księdza o chrzciny wypytaliśmy Na tą wizytę zaplanowałam ślubne pogaduszki No ale skoro tak wyszło
U nas jeszcze całkiem sporo śniegu ale Ł. jest taki bidny chyba po tym szczepieniu i wychodzenie z domu zupełnie mu nie odpowiada
Dzięki za przypomnienie o totku muszę dać cynk TŻ - owi

Martka fajnie Ci z tym randkowaniem Ja zapomniałam co to i chyba szybko sobie nie przypomnę TŻ zasypia razem z Ł. o 20 także z amorów nici nawet takich domowych... A już po tym stresie ciążowym który był na szczęście fałszywym alarmem to już w ogóle tz trzyma sie ode mnie z daleka
No to sie wyżaliłam ...
To ja już pójdę po jakąs kawę

[martka83]

U nas też dość ostro kwalifikują jak chcesz wziąść ślub, czy chociażby komunia lub bierzmowanie
Dzieciaczki komunijne biegają codziennie na msze (obowiązkowo z jednym rodzicem) i mają specjalne karteczki które im ksiądz podbija - taka lista obecności.
Kumpela codziennie zamyka swój zakład kosmetyczny między 16 a 18 bo musi z córcią na mszę iść . Do tego wszystkie nabożeństwa i różańce obowiązkowo, spowiedź co miesiąc itd.
Z bierzmowaniem mają to samo tylko na msze przychodzą sami i co miesiąc piszą pracę zaliczeniową a potem zdają specjalny egzamin.
Dobrze że ja już mam wszystko z głowy

Kolędę dopiero będę miała ale ja u siebie nie przyjmuję tylko idę do teściowej (mieszka nade mną )

[ewcia123]

Ale macie przecherki z tymi księżmi, kolędami itp. Mój TŻ to strasznie cięty na księży, więc sprawy kościołowe chodzę załatwiać ja albo teściowa. Chociaz mnie też ostatnio jeden zeźlił. Nie wiem jak to będzie jak Pitek będzie szedł do komunii, chyba babcie zaangażujemy, bo ja tam nie mam zamiaru listy obecności w Kościele podpisywać.
Poza tym dziecko i tak ma dużo innych obowiązków (dużo ważniejszych) a tu mu jeszcze głowe zawracają. Ech....
Ja nadal chora.... dzisiaj to sobie zwolnienie wzięlam z pracy, tak kiepsko jest.

[*misia*]

O kurcze dziewczyny to ładnie macie przekichane z tymi kościelnymi sprawami. U nas jak ślub braliśmy (w mojej parafii) to ksiądz jedynie zapytał czemu mnie na mszach nie widzi, więc odp że z reguły chodzimy do Tż parafii. Przy chrzcie też nie było żadnego wypytywania o kolędę ani nic takiego. Zresztą w zeszłym roku też już tu mieszkaliśmy a dopiero w tym roku ksiądz w papierach uaktualnił dane, że my tu mieszkamy a nie babcia. Chociaż co do bierzmowania to mój brat będzie miał w tym roku i wiem, że musi chodzić na niedzielne msze i zbierać podpisy ale musi być tylko na 3 mszach w miesiącu więc nie jest tak źle

[szperrr]

Yoolia, poradzicie sobie, trzeba sie tylko zorganizowac I dotarl ten Wasz ksiadz?

Ewcia, zdrowka

Faktycznie macie sie z tymi ksiezmi Szczerze mowiac, to myslalam, ze tutaj tego nie ma a tymczasem... niedlugo mam zamiar zaczac chodzic do kosciola, zeby pozniej miec szanse na przyjecie Hani do katolickiej szkoly Moze to wszystko smiesznie brzmi, ale juz tylko 3 lata mam na udowodnienie lokalnemu ksiedzu, ze jestesmy przykladna religijna rodzina A szkola ma swietna opinie.

[Sławka2]

Kurcze znowu coś mamy z netem pisze i pisze i mnie wywala
Cztery razy jedno i to samo piszę

Ewciu wypoczywaj, kuruj sie i zdrowiej szybciutko

szperrr poważna sprawa A jak będziesz dokumentować? Będziesz zbierać zaświadczenia z mszy czy jak?

C.D.N Kupa

[szperrr]

Napisane przez Sławka2

szperrr poważna sprawa A jak będziesz dokumentować? Będziesz zbierać zaświadczenia z mszy czy jak?

Ksiadz ma nasze twarze znac na pamiec

Podstawowymi warunkami sa: katolicyzm, slub rodzicow, ochrzczone dziecko, adres z tej parafii, czynne uczestnictwo w zyciu parafii.. chyba niczego nie pominelam, spelniamy 2 warunki jak na razie . Lista chetnych co roku jest dluga a miejsc malo, szkola szczyci sie glownie tym, ze dzieci ja bardzo lubia, nauczyciele sa wspanialymi psychologami a pozniej w wieku 11 lat dzieciaki nie maja problemow z dostaniem sie do kolejnej dobrej katolickiej szkoly. Brzmi dobrze.. Ale nigdy bym nie pomyslala, ze wzgledy pozareligijne sklonia mnie do chodzenia do kosciola

Edit:
Wlasnie to do mnie dotarlo - za 3 lata o tej porze Hania bedzie w szkole

[Sławka2]

Napisane przez szperrr

Ksiadz ma nasze twarze znac na pamiec

Podstawowymi warunkami sa: katolicyzm, slub rodzicow, ochrzczone dziecko, adres z tej parafii, czynne uczestnictwo w zyciu parafii.. chyba niczego nie pominelam, spelniamy 2 warunki jak na razie . Lista chetnych co roku jest dluga a miejsc malo, szkola szczyci sie glownie tym, ze dzieci ja bardzo lubia, nauczyciele sa wspanialymi psychologami a pozniej w wieku 11 lat dzieciaki nie maja problemow z dostaniem sie do kolejnej dobrej katolickiej szkoly. Brzmi dobrze.. Ale nigdy bym nie pomyslala, ze wzgledy pozareligijne sklonia mnie do chodzenia do kosciola

Edit:
Wlasnie to do mnie dotarlo - za 3 lata o tej porze Hania bedzie w szkole

Ale nie napisali w skutek czego ma znać wasze twarze? Są zdjęcia i inne sposoby
Ależ dziś mam humor
Skoro szkoła taka fajna to trza walczyć
Ależ ty patrzysz do przodu To Hania w wieku 4 lat idzie do szkoły?
Bo u nas chcą od 6 lat ale rodzice sie buntują żeby od 7 zostało...

Zmieniałam pampera no i zapomniałam co to jeszcze miałam napisać Ach ten PZM

[*misia*]

Napisane przez szperrr

Ksiadz ma nasze twarze znac na pamiec

Podstawowymi warunkami sa: katolicyzm, slub rodzicow, ochrzczone dziecko, adres z tej parafii, czynne uczestnictwo w zyciu parafii.. chyba niczego nie pominelam, spelniamy 2 warunki jak na razie . Lista chetnych co roku jest dluga a miejsc malo, szkola szczyci sie glownie tym, ze dzieci ja bardzo lubia, nauczyciele sa wspanialymi psychologami a pozniej w wieku 11 lat dzieciaki nie maja problemow z dostaniem sie do kolejnej dobrej katolickiej szkoly. Brzmi dobrze.. Ale nigdy bym nie pomyslala, ze wzgledy pozareligijne sklonia mnie do chodzenia do kosciola

Edit:
Wlasnie to do mnie dotarlo - za 3 lata o tej porze Hania bedzie w szkole

skoro rzeczywiście szkoły takie dobre to warto o miejsce w nich walczyć choćby kosztem chodzenia do kościoła by ksiądz Was zapamiętał Kurcze to ja się przejmuje żłobkiem a Hania za 3 lata już w szkole będzie

Napisane przez Sławka2

Ale nie napisali w skutek czego ma znać wasze twarze? Są zdjęcia i inne sposoby

normalnie oplułam monitor jak to przeczytałam
Martko bo wcześniej nie odp, jest u mnie lepiej bo staram się często mówić o żłobku staram się sama z myślą o żłobku oswoić i przekonać samą siebie, ze to dobry pomysł.

[Sławka2]

Napisane przez *misia*

normalnie oplułam monitor jak to przeczytałam
Martko bo wcześniej nie odp, jest u mnie lepiej bo staram się często mówić o żłobku staram się sama z myślą o żłobku oswoić i przekonać samą siebie, ze to dobry pomysł.

misia psycholodzy polecają wizualizacje w Twoim przypadku żłobka akurat
No a tak poważnie to Uszek na pewno skorzysta - będą inne dzieci, zabawy - zobaczysz jak mu sie będzie podobało Początki są zawsze trudne ale po mału zobaczysz sama sie przekonasz

Edit:
Koletynka pisać co tam słychać, foty dawać

[*misia*]

Napisane przez Sławka2

misia psycholodzy polecają wizualizacje w Twoim przypadku żłobka akurat
No a tak poważnie to Uszek na pewno skorzysta - będą inne dzieci, zabawy - zobaczysz jak mu sie będzie podobało Początki są zawsze trudne ale po mału zobaczysz sama sie przekonasz

Edit:
Koletynka pisać co tam słychać, foty dawać

Codziennie w ramach wizualizacji przechodzę przynajmniej dwa razy obok żłobka co by się oswoić wiem że są plusy żłobka ale najbardziej przeraża mnie wizja tego że Uszek będzie w żłobku calutki dzień od 7do 17 no i choróbska (a co za tym idzie zwolnień moich w nowej pracy lub TŻ). Ale dzięki za pocieszenie

[koletynka]

Udało mi się wreszcie przeczytać wszystko piszę! O. ogląda Modę na sukces

Szperrr witaj w domu katoliczko nasza! Jak szkoła dobra to faktycznie musisz zawalczyć. A może akurat kościelnośc Ci zostanie?

Sławka widzę że Twoja teściowa jak moja babcia... zawsze jest się do czego przyczepić.

Yoolia wiem co czujesz jak piszesz o TZcie. Mój wzbudza we mnie czasem takie pokłady złości o jakie się nie podejrzewałam.
My chrzciny planujemy na wielkanoc, ale nie wiem czy do nich dojdzie, bo nie wiem czy wezmę TZta ze sobą do PL. Nie mam ochoty, wcale a wcale.

ogłoszenia piekarnicze

Czy piekłyście ten chleb?
http://chleb.info.pl/index.php?id=59

Ja nastawiłam nowy zakwas w poniedziałek w nocy, bo stary w złości i głupocie wylałam. I chcę go upiec jakoś w niedzielę.
Ann, Sławka, myślicie że z takiego 5dniowego zakwasu wyjdzie, czy jeszcze czekać kilka dni?

I jeszcze sie pochwalę że O. nauczył się zasypiać w swoim łóżeczku. Pełny sukces, kładę go do łóżka, on chwilę siedzi, potem poleży trochę i zasypia. Nie zostawiam go samego jeszcze, ale i tak cały proces trwa około 15minut, więc nie ma problemu. O wiele szybciej niż jak zasypiał przy mnie w łóżku Nauka zajęła całe dwa dni z płaczem, trzeciego dnia już było bez płaczu

Pisze tak haotycznie bo O. co chwilę się na mnie wiesza. Może wieczorem po pracy uda mi się coś poczytać.

[Sławka2]

Misia co do ewentualnych chorób Uszka to są i plusy - uodporni się
Ja nie chodziłam do przedszkola ani do żłobka dopiero do zerówki poszłam i jak chodziłam do niej 4 miesiące to super. Ciągle chorowałam Pierwsza i druga klasa podobnie...
I pamiętam jak mi znajoma opowiadała jak jakaś tam jej kuzynka czy ktoś sie chwaliła , że jej synek od urodzenia nie chorował - siedział z nią w domu poszedł dopiero do zerówki i wszystkie choroby ciągle łapał co wyzdrowiał to znów od początku...
Może to marne pocieszenie bo chorowac nikt nie lubi a przy maluszku to już w ogóle porażka no i zwalniać sie z pracy do tego... No ale co poradzić

A może któraś babcia będzie Uszka odbierać wcześniej? Może będzie sie tak dało?...
Do kwietnia jest jeszcze troszke czasu może coś sie wydarzy

[*misia*]

Napisane przez Sławka2

Misia co do ewentualnych chorób Uszka to są i plusy - uodporni się
Ja nie chodziłam do przedszkola ani do żłobka dopiero do zerówki poszłam i jak chodziłam do niej 4 miesiące to super. Ciągle chorowałam Pierwsza i druga klasa podobnie...
I pamiętam jak mi znajoma opowiadała jak jakaś tam jej kuzynka czy ktoś sie chwaliła , że jej synek od urodzenia nie chorował - siedział z nią w domu poszedł dopiero do zerówki i wszystkie choroby ciągle łapał co wyzdrowiał to znów od początku...
Może to marne pocieszenie bo chorowac nikt nie lubi a przy maluszku to już w ogóle porażka no i zwalniać sie z pracy do tego... No ale co poradzić

A może któraś babcia będzie Uszka odbierać wcześniej? Może będzie sie tak dało?...
Do kwietnia jest jeszcze troszke czasu może coś sie wydarzy

Powiem Ci w tajemnicy że ja czekam na jakiś cud Moja mama mogła by odbierać przez jeden tydzień kiedy pracuje od rana ale następne dwa gdy pracuje na środek i popołudnie musiałby być do końca a nie wiem czy w tym wypadku byłoby takie mieszanie mu w główce dobre. Zobaczymy może teściowa jednak zmieni zdanie i choć uda się by go odbierała ze żłobka wcześniej, ale to chyba właśnie jest ten cud Uszek mi od rana jeszcze nie śpi a powinien o 11, idę z nim na chwilę do TŻ do teściów moze jak się wymęczy to padnie

[szperrr]

Hania poszla spac, ja tez mialam, bo temperatura rosnie i nie mam sily na nic, ale przytaszczylam sobie lapka do lozka

Napisane przez Sławka2

Ale nie napisali w skutek czego ma znać wasze twarze? Są zdjęcia i inne sposoby

Ależ ty patrzysz do przodu To Hania w wieku 4 lat idzie do szkoły?
Bo u nas chcą od 6 lat ale rodzice sie buntują żeby od 7 zostało...

pobor jest 2x w roku, w zaleznosci od daty urodzenia we wrzesniu lub styczniu

fajnie takie male kajtki wygladaja w mundurkach

Napisane przez *misia*

Kurcze to ja się przejmuje żłobkiem a Hania za 3 lata już w szkole będzie

Chyba mi to umknelo.. Ale to fajnie, chlopak bedzie mial towarzystwo! Ja sie wlasnie rozgladam za jakimis zajeciami w grupach, zeby Mloda mogla sie pobawic z rowiesnikami, ale wszystko albo kosztuje, albo jest daleko. Czas znalezc prace i zapisac ja do przedszkola. Fakt, choroby nie sa fajne, ale tak jak pisze Slawka - moze sie Uszek dzieki temu uodporni.

Napisane przez Sławka2

misia psycholodzy polecają wizualizacje w Twoim przypadku żłobka akurat

Napisane przez *misia*

Codziennie w ramach wizualizacji przechodzę przynajmniej dwa razy obok żłobka co by się oswoić

[szperrr]

bedzie post pod postem?

Napisane przez koletynka

Szperrr witaj w domu katoliczko nasza! Jak szkoła dobra to faktycznie musisz zawalczyć. A może akurat kościelnośc Ci zostanie?

watpliwa sprawa

Pokaz jakies foty Oskara, ja juz nie pamietam jak on wyglada!

A co do piekarniczych perypetii.. kusicie Wiem, ze gdzies to tu jest i ze opcja "przeszukaj watek" istnieje, ale mozecie jakos jednoglosnie powiedziec ktory przepis na zakwas i pozniej na chleb jest najbezpieczniejszy?

Bo ja nie chce go pozniej deptac, zeby kaczki karmic

Napisane przez *misia*

Powiem Ci w tajemnicy że ja czekam na jakiś cud

To ja trzymam kciukasy

[*misia*]

jednak nie doszłam do Tż bo Uszek mi zasnął w połowie drogi więc wróciliśmy teraz on śpi a ja dalej spamuję
szperr zajęcia dla dzieci w grupie i generalnie kontakt z rówieśnikami to super sprawa wiele dzięki temu może dziecko zyskać i wiele się nauczyć. U nas wiem że w żłobku są rytmika, zajęcia "plastyczne" czyli malowanie, rysowanie, modelina itp angielski w 2 grupie czyli mniej więcej od 2rż. i dodatkowo jakieś inne zajęcia o których zapomniałam. Najbardziej marzy mi się tak jak Martce praca na 1/2 etatu lub 3/4 wtedy i choroby nie byłyby straszne i wizja całego dnia spędzonego w żłobku. Zresztą mam jeszcze 2 i pół miesiąca więc może jakoś sytuacja korzystnie dla nas się wyklaruje
dziś ja i moje wynurzenia żłobkowe zdominowały wątek

[szperrr]

Napisane przez *misia*

dziś ja i moje wynurzenia żłobkowe zdominowały wątek

Twoje zlobkowe watpliwosci na tym etapie maja zdecydowanie wiecej sensu niz moje dywagacje koscielno-szkolne

My dzis mamy isc do tesciow na obiad wieczorem, ale srednio mi sie chce Gdyby nie to, ze powinnismy isc i sie przywitac po powrocie, zaniesc prezenty itd. to na pewno wydelegowalabym TZta z Mloda.

Mignela mi bb-m na dole Czekam na wiesci o blizniakach!!

[*misia*]

Napisane przez szperrr

Twoje zlobkowe watpliwosci na tym etapie maja zdecydowanie wiecej sensu niz moje dywagacje koscielno-szkolne

My dzis mamy isc do tesciow na obiad wieczorem, ale srednio mi sie chce Gdyby nie to, ze powinnismy isc i sie przywitac po powrocie, zaniesc prezenty itd. to na pewno wydelegowalabym TZta z Mloda.

Mignela mi bb-m na dole Czekam na wiesci o blizniakach!!

Mi też Bb-m mignęła, mam nadzieję, że jak znajdzie chwilkę to uda jej się napisać co u bliźniaków i jakieś zdjęcia wkleić.
Twoje dywagacje szkolno-kościelne równie ważne są bo dotyczą Hani i jej przyszłości, takie być albo nie być
Edit.: Zamówiłam dla babć i dziadków kalendarze z Uszkiem a dla prababć kartki projekt już widziałam zaakceptowałam i teraz czekam niecierpliwie już drugi dzień na info że mogę jechać i odebrać. Mam nadzieję, że zdążą jutro ewentualnie w sobotę póki jest TŻ i mogę jechać sama bez Uszka do towarzystwa

[koletynka]

Napisane przez szperrr

Pokaz jakies foty Oskara, ja juz nie pamietam jak on wyglada!

A co do piekarniczych perypetii.. kusicie Wiem, ze gdzies to tu jest i ze opcja "przeszukaj watek" istnieje, ale mozecie jakos jednoglosnie powiedziec ktory przepis na zakwas i pozniej na chleb jest najbezpieczniejszy?

Bo ja nie chce go pozniej deptac, zeby kaczki karmic

Fotki pokażę jak tylko uda mi się przerzucić. Jutro TZ idzie na impreze firmową wieczorem to może będę miała chwilkę

Ty się śmiejesz z chleba, a wyobraź sobie jakie miny miała rodzinka z dziećmi co też przyszli karmić kaczki. Musiałam wyjść na niezłą furiatkę. Dobrze że to nie USA, bo już by mi obrońców dzieci zesłali na poczekaniu

Zakwasu nie doradzę, ja robię metodą drugą podaną na tej stronie http://chleb.info.pl/index.php?id=20
Jak mi w końcu wyjdzie chleb, to się pochwalę i będę mogła dawać rady.

Aaa jeden chleb mi wyszedł, na zakwasie z dodatkiem drożdży, ale był pszenny a my wolimy żytni razowy

[martka83]

litości
na kilka godzin człowiek z domu wyjdzie a te szaleją jak.....

teraz muszę szybko jakiś obiad skombinować, tylko poczytam jeszcze

pada cudny śnieg, taki gęsty, duże płatki, takie mokre
biało się zrobiło w minutę
już tak dawno tak nie było

[agi_kn]

Napisane przez szperrr

Faktycznie macie sie z tymi ksiezmi Szczerze mowiac, to myslalam, ze tutaj tego nie ma a tymczasem... niedlugo mam zamiar zaczac chodzic do kosciola, zeby pozniej miec szanse na przyjecie Hani do katolickiej szkoly Moze to wszystko smiesznie brzmi, ale juz tylko 3 lata mam na udowodnienie lokalnemu ksiedzu, ze jestesmy przykladna religijna rodzina A szkola ma swietna opinie.

u nas też jest taka szkola i też oblegana ale jak napisalas duzo jest warunkow i np dzieci rozwodnikow nie maja szans sie tam dostac
naplodzilyscie że nie wszystko udalo mi sie przeczytac
od rana siedze na telefonach bo bede miala problem z paszportem Hubcia. Lece do Polski w lutym i tam mialam wyrobic drugi paszport dla H. Bedziemy razem z TZ wiec myslalam ze nie bedzie problemow a jednak- nie mam peselu dla H a bez niego nie mozna wyrobic dokumentu. W konsulacie nie bylo trzeba a w Polsce owszem. Wiedzialam, że Polska biurokracja nas wykonczy. Na pesel trzeba czekac mc na paszport tez wiec razem 2 TZ bedzie tylko tydzien i sama nie wiem co zrobic. Mam pary znajomych w Urzedzie Miasta moze oni cos pomogą. Najgorsze że np moja mama nie moze wystapic po pesel dla H

ale sie przed sekundą wkurzylam. Przyszedl moj landlord po listy i kazalam mu wejsc do domu i zobaczyć jaki mi grzyb wychodzi na scianie on patrzy i dziwi sie co to, dotyka, mazie po tym (troche mi sie smiac chcialo czubek jakiś). Mowie mu ze to grzyb i ma z tym cos zrobic bo to niebezpieczne dla nas szczegolnie dla dziecka a on ze to woda i jak sie to zmyje i pomaluje to nie bedzie widac. Powiedzialam mu ze bede zmieniac mieszkanie bo w czyms takim (jego zdaniem brudna woda) nie bede mieszkac i pewnie teraz juz nikogo do tego nie wezwie.

[martka83]

Misia pochwal się potem prezentami dla babć i dziadków. Ja nie mam kompletnie pomysłu co kupić. Zdjęcia dostali rok temu, a tylko to przychodzi mi do głowy.
Na allegro już nic nie zamówię bo nie zdążę, a zresztą mam pecha do allegro.
Po felernym śpiworku czekam już ponad tydzień na bodziaki
Ale to jeszcze nic, gorzej mój tż się wkopał.
Zamówił u faceta wkrętarkę czy jakieś tam inne narzędzie, nie pamiętam.
To było na początku grudnia, do dziś paczka nie doszła a facet nie odpowiada na maile i nie odbiera telefonu
Załatwiamy z nim sprawę przez program ochrony kupujących allegro, mam nadzieję że kasę oddadzą a tego faceta znajdą i zaskarżą.

Agi nasza biurokracja, szkoda gadać.

[annLee]

Koletynko- dla O. i dla Was! mówiłam,że szybko załapie
takie chleby piekłam na początku.na pewno zakwas musi być dość silny,ale możesz po prostu dać mu dłużej poleżakować przy robieniu zaczynu no i trochę drożdży jest,więc może da radę?
daj znać co wyjdzie
a za brak fotek

Szperrrku-ja też z tej strony zakwas robiłam. pół szklanki wody pół mąki do dużego słoja i tak dajesz codziennie,2xdziennie mieszasz.5dnia pieczesz.
cudowne są takie bąble w angielskich mundurkach
3lata to wcale nie tak długo,więc się sprężaj
oprócz znanej twarzy potrzebne jest też pewnie zaświadczenie o uiszceniu podatku
to kiedy ślub?

Misia-no to za cud

Ewcia-widocznie nie jesteś taka zła
zdrówka!
Martko-my dajemy znowu plik zdjęć i zapraszamy na kawę/może kolację,wystarczy
może jakąś mocno powiększoną fotkę w fajnej ramce? odciski z gliny/farbek? kubki ze zdjęciem/poduszki/fartuchy/torby na zakupy...nie wiem co jeszcze

z tymi księżmi to macie niezłą jazdę kto na to wszystko ma mieć czas?
ale moja chrześniaczka ma komunię w tym roku i podobnie biegają

edit-kurka jak siedzę w domu to kiepsko spam idzie a jak tylko więcej popracuję to spam się leje oknami

Martko-byłaś w końcu na zakupach? fajnie z tym randkowaniem.lecenie jak na skrzydłach znam aż za dobrze ale staraj się jak najwięcej takich wyjść organizować-będzie Ci łatwiej przy pójściu do pracy.choć pewnie zaboli fakt,że bez Ciebie świat się nie zawalił

Bbm-pisz co u Was,jak Jasiek,Asia,daj jakieś zdjecia

[bb-m]

w mordę, wyprodukowałam taaaaaki długi post i zamknęłam kartę
dobra, to jeszcze raz...

Witajcie!!
Napisałam, że mam problemy z notebookiem, odkąd nam spadł^^ we wszystkich świętych, tak był już w naprawie siedem razy i nadal sie zawiesza, wyłącza itp.
Dziś ma chyba lepszy dzień, bo już pracuje z 6 godz, udało mi się wrzucić na picasa zaległe zdjęcia i trochę Was poczytałam.
A moje bliźniaki śmigają już na całego, generalnie są bardzo grzeczne i kochane, ładnie śpią odkąd pożegnaliśmy smoczki, nie mam z nimi większych problemów, jak na razie.
Potrafią wejść w swój kącik z zabawkami i z 1,5 godz nie mam dzieci, razem się pięknie bawią, oczywiście też się gryzą, szarpią, popychają, ciągnął za włosy, wydzierają zabawki
Trochę mi chorują, przed sylwestrem przyplątał im się niegroźny katar, już prawie z niego wyszły jak dopadła ich trzydniówka, to im tak osłabiło odporność, że ta niegroźna infekcja przerodziła się w zapalenie gardała+uszy+krtań i tak sobie chorujemy, od soboty są na antybiotyku, robię im inhalacje, krople do uszu, już jest troche lepiej, przynajmniej nie mają już temperatury.

Tu są fotki http://picasaweb.google.pl/bbmbozena

[agi_kn]

Napisane przez martka83

pada cudny śnieg, taki gęsty, duże płatki, takie mokre
biało się zrobiło w minutę
już tak dawno tak nie było

nie masz sumienia ojjjjjj nie masz

[bb-m]

Sławka według mojej wiedzy nabytej po lekturze zawitkowskiego i według tego co mi mówił neurolog, fizjoterapeuta i pediatra dzieci mają czas do 18 mies żeby zacząć chodzić, a każde dziecko rozwija się inaczej, jedne raczkują a inne pomijają ten etap rozwoju.
Znajdź dobrego fizjoterapeutę, umów się na spotkanie i niech dokładnie obejrzy małego, to na pewno nie zaszkodzi.