Stara Ekipa z Wątka o "Rozstaniu z Facetem...": Łączmy Się!!!

[oceanica]

widzicie chcialam tyle na raz ze nie skonczylam jednej mysli a juz zaczelam druga ani ze mnie kobieta sukcesu , karierowiczka ;p ani Matka Polka i czasem taki smuteczek wylazi ze tyle lat probuje i nadal nie mam swojego miejsca na tym swiecie

[Dreamerka]

jejku, jak mi Ciebie Oceanico brakowało strasznie
Kochana, to nadziało się widzę same zmiany czyli pozostaje tylko ta jedna kwestia nie tknięta...No, ale co z tym bylym? Są jakieś tam małe palpitacje na myśl o nim? Co Ci przeszkadza w tym,by na nowo spróbować?

[asica-łobuzica]

Napisane przez oceanica

widzicie chcialam tyle na raz ze nie skonczylam jednej mysli a juz zaczelam druga ani ze mnie kobieta sukcesu , karierowiczka ;p ani Matka Polka i czasem taki smuteczek wylazi ze tyle lat probuje i nadal nie mam swojego miejsca na tym swiecie

podpisuję się rękami i nogami pod tym co napisałaś lata lecą a tu nic... niedługo urodziny mam i wcale się na nie nie cieszę. Bilans mam na zero, a może i nawet na minus

[oceanica]

Asienka to ze wciaz mamy dystans do siebie i ze mamy sile zeby rano wstawac to tez dobre, przynajmniej sobie tak wmawiam wlasnie skonczylam czytac caly watek , wciaz zyjemy powykrzywiane ale nie zlamane , pokaleczone ale w jednym kawalku, zdumiewa mnie nasza sila

dreamerko - hamuje mnie to ze zawsze ja sie musze starac , tak ja lubie miec zaplanowane poukladane wiedziec gdzie i po co, a takie moze , kiedys , to nie dla mnie zwlaszcza jak wchodzi gre kredyt na mieszkanie . Ja sie swoje wybujałam a teraz chcialabym faceta pelna geba takiego co wezmie za reke i powie Mała posprzatajmy ten caly syf, zrobmy to tak i tak ale najpierw to i to zeby to sie kupy trzymalo. A ex luby wczoraj sie mnie zapytal czy powiedzialam swoim dziewuchom ze sie zastanawiam nad powrotem do niego bo jesli tak to to pewnie przedluzy sprawe i odroczy ja na kolejne kilka miesiecy. Jak dziecko jak maly piotrus pan. I gdzie te chlopy? He?
Nawet za rada niesmutnej 24 w miedzyczasie ugielam sie ( bo mnie to duzo kosztowalo) i zalogowalam sie na portalu same-wiecie-jakim i nawet sie umowilam dwa razy ale trafily mi sie takie slimaki ze szok. Jeden gadal o dziecku bylej a drugi mylil moje imie i 3 razy pytal o to samo. Umowilam sie tez z kolesiem ktorego pozanalam na kursie ktory przyszedl na kawe w koszulce z siatki krotkich spodenkach ortalionowych i sandalach sportowych. Wypilam ja jednym lykiem i powiedzialam koniec randkowania z palantami. Potem jeszcze kolezanka ustawila mnie ze swoim bratem- upieklam dla niego ciasto i nigdy wiecej nie zadzwonil.
Nie jestem zwiazkoholiczka. Ale wszystkie wiemy we dwoje zyje sie łatwiej i przyjemniej

[asica-łobuzica]

to fakt, rano wstaje tylko czasmi się zastanawiam: po co?
nie mam życia osobistego, nie mam pracy. Szykuje się jedna ale nie taka jaką chciałam, więc znowu muszę się zadowolić byle czym o ile nawet to "byle co" dostanę

niezłe randki miałaś! zaczynam myśleć ze w naszym przedziale wiekowym zostali sami idioci albo tak jak my po zawodach miłosnych- i o zgrozo może tak jak my nie będą już umieli się zaangażować

[jennylo86]

.

[KasiaTbg]

Napisane przez Dreamerka

Kasiu!
że tak sobie pozwolę spytać...jak to się stało, że ja Cię nie mam na nk?

Yyy nie wiem czy to o mnie chodzi
ale nie wiem

[helva]

hej Dziewczyny

kilku się układa
kilka stoi na rozdrożu, mając perspektywy.. być może.. na lepsze jutro
kilka wciąż stoi w miejscu

życie..

ale życie ma to do siebie, że się toczy toczy toczy.. nie wierzę, że ten postój w Waszym życiu Kochane, będzie trwał bez końca, coś wreszcie musi ruszyć, musi.

moja przyjaciółka jest w podobnej sytuacji, jutro kończy 25 lat, perspektyw na pracę dobra na razie brak, mieszka z rodzicami, serduszko strasznie połatane po 5-letnim toksycznym "związku" (cudzysłów użyty celowo, bo ja bym związkiem tego nie nazwała) - i co dalej.. nie wie.. takie jakieś dzisiaj czasy.. trudne.. coś nie tak z tymi facetami? bo kobiety aż tak się nie zmieniły, większość z nas wciąż marzy o tym samym, o czym marzyły nasze mamy i babcie. o rodzinie i ciepłym gniazdku. tylko dziś jakoś trudniej osiągnąć to, co kiedyś wydawało się oczywiste..

ja z moim jestem na powrót już prawie pół roku jest dobrze, mieszkamy razem, ja studiuje, on studiuje i pracuje, za pół roku się broni i będę miała mgr programistę. jak jesteśmy razem, jest naprawdę ok, ale gdy ja na przykład jestem w moim rodzinnym mieście, a on nie pisze dużo smsów czy nie odzywa sie do mnie w internecie zbyt często, od razu sobie coś roję. pół roku minęło. nieufność została. wciąż się boję, że mu się odmieni. poza tym chciałabym jakiejś poważniejszej deklaracji, ale w dzisiejszych czasach przeciętnego 24-latka chyba jeszcze nie stać na oświadczyny, na poważne plany.. przeciętny 24-latek to jeszcze lekkoduch, chce się jeszcze bawić. nie mówię, że się od razu chcę hajtać, ale myślę, że taka deklaracja, że on naprawdę jest pewien, że chce ze mną spędzić życie, bardzo by mnie uspokoiła. tego właśnie chcemy. poczucia bezpieczeństwa. a po takiej akcji to już w ogóle.. poczucie bezpieczeństwa mega zachwiane. ogółem jestem z nim szczęśliwa, ale strach się tli, że kiedyś znów mu się odmieni i okaże się po prostu, że traciłam czas. na pewno rozumiecie. ech. życie życie życie.

trzymam kciuki za Was wszystkie, Słonka.

i powiedzcie mi, gdzie się podziewa Słonecztunius?!

[jennylo86]

.

[nieSmutna24]

e tam gadacie! A ja jestem z was dumna,bo z waszych słów bije optymizm, moze ukryty jeszcze z lekka ale jest.I super,ze to nie jest kolejny płaczliwy wątek rozstania z facetem na bis! Eeeeehhh...Jestem więc z was dumna i blada ( gdzie to słoneczkooooo! )


OCEANICZKO witaj!!!!!! Sporo wody upłynęło w tym Twoim oceanie zanim cie do nas przywiało, ale super, ze jestes! A! I niezła z Ciebie laseczka, bo w końcu na Nk dałas coś więcej niź tylko Twój biust Ładnie!

DREAMCIA za mało słoneczka, rowerka i ładnych męskich widoczków i łapiesz dołeczka..ale jeszcze troszkę! Nie dej sie Kobito


ASIA a ty jak tam?

MARZENKA Usmiechnij sie tam, bo wielka miłość tuż, tuż....

[jennylo86]

.

[helva]

czyli masz tak samo Jenny.. to w jakiś sposób krzepiące, że nie tylko ja tak reaguję, że to chyba normalne.. bo myślałam, że się schizuję niepotrzebnie.. znaczy może i niepotrzebnie, ale przynajmniej wiem, że to normalna reakcja w takiej sytuacji ech, czemu my kobiety zawsze jesteśmy na gorszej pozycji? analizujemy, zastanawiamy się, boimy, żebramy (oczywiście w myślach) o uczucie.. zwiazek po powrocie juz nie jest taki sam choć.. WARTO BYŁO SIĘ NA TO ZDECYDOWAĆ! choć trochę się boję, jestem szczęśliwa, mam nadzieję, że to będzie trwać.

[Dreamerka]

Dziewczyneczki Moje Kochane!
Ale mi się przysnęło nie ładnie, z odżywką na włosach, z notatkami w ręce, nie ładnie, oj nie ładnie
Obudziłam się (no dobrze, pan M. mnie obudził 3 telefonem z kolei...taka przygłuchawa jestem trochę...:P ) i pierwsza myśl jaka "on się zaręczył, on się zaręczył" I od razu nie chce mi się oczu otwierać....Dziewczynki, ja mam dość tego! Przecież to bez sensu! Ja nie mogę! To nie był normalny związek to było toksyczne, trujące, to było tylko czasem ładne, a potem znów się obnażała naga, okrutna prawda...I co? I mnie teraz czegoś żal? I mnie teraz coś boli? Nosz do diabełka czarnego! Ja tak nie chcę! Wkurza mnie to tym bardziej, bo trafił mi się taki Skarb, a ja myślami daleko! no jak ja tak mogę wobec niego? Zadzwonił, apytał normalnie spokojnie:
- no co tam Skarbek? co porabiasz?
Nie ze złością, że dzwoni od trzech godzin, nie z nerwem, nie z obawą...po prostu...Jak powiedziałam, że śpię to najnormalniej w świecie odpowiedział:
- ojejku, moja biedna, wyspałaś się? a co się śniło? a ja już myślałem, że mi ktoś księżniczkę porwał...
To jest taki dobry człowiek, taki normalny, a ja się trzymam jakiegoś dziadostwa! Tak sobie pomyślalam dziewczynki...zawsze to tak jest, że nas ciągnie tam, gdzie nas nie ma...No popatrzcie- zawsze się mówi " a jak się było młodym to wszystko łatwiejsze...a na tych studiach to do bani, liceum było takie łatwe i proste...a co tam matura? jakbym się chciał/a cofnąć, nie to co sesja!..." No zawsze nam źle, zawsze tęsknimy do czegoś, co minęło...Czas się chyba nauczyć, że pewne rzeczy są w życiu, ale mijają! Wszystko mija, to co dobre i to co złe! Ja nadal jednak wierzę w prawdziwą miłość, w taką, która jako jednyna- nie przemija, wszystko przetrwa! Kochałam wtedy, byłam kochana, ale to się nie obroniło, nie poszliśmy właściwą drogą, nie wyszło nam- no trudno! Powtórzę sobie i Wam na głos- NO TRUDNO! Trzeba żyć dalej, cieszyć się z tych malych drobnostek i nie narzekać ciągle, że tu nam chłodno a tam ciemno! Nie nie nie! Czas pokochać to życie to i ono pokocha nas! Są dołeczki, są zawirowania, ale czas się do tego przyzwyczajać i z uśmiechem na twarzy walczyć o lepsze dziś! nawet nie jutro, nie odkładajmy niczego na przyszłość! Walczmy, żeby tu i teraz było nam ok!
Ufff, koniec! Uśmiech na buzię i finito

Kasieńko!
dziękuję za namiary, oczywiście chodziło o Ciebie

Jenny!
Powiem Ci, że to co napisałaś to jest napisane moją ręką...Ja też zawsze powtarzałam, że ja tu nie pasuję, że jestem jakaś przestarzała z zasadami, marzeniami, że dla mnie moje wartości to sprawa priorytetowa, że nie pasuję tym, że nie potrafię kłamać, oszukiwać, szukać zysku tylko dla siebie, iść po trupach, na upartego i do końca....I miałam taki okres, że powiedziałam sobie, że będą zimną małpą....Skończyło się na słowach- nie potrafię się nie przejmować ludźmi, przechodzić obok nich obojętnie, nie potrafię knuć intryg, kombinować i udawać...Nie! To nie ja! Może nie zawsze w tym świecie moje zasady wychodzą mi na plus, ale to cała ja! Taka jestem i już tego nie zmienię! Już nie chcę!

Tyle w tym temacie

[marzena85k]

nieSmutna teraz zostało mi tylko czekać na ta miłość. Jak dla mnie to ona mogłaby powrócić i bez wahania weszłabym do tej samej rzeki.

[KasiaTbg]

Eh ehhh ze mną też się coś dzieje łapię się na tym że wspominam te miłe i wspaniałe chwile jakie razem spędziliśmy tzn z Exem, bo jakby nie patrzeć horror zaczął się po rozstaniu, w trakcie było wszystko jak najlepiej...
Jeju ja muszę się tych natrętnych myśli szybko pozbyć a już najgorzej jak zaczynam rozpamiętywać to, że jakbym się bardziej po rozstaniu starała to by było ok..coraz lepiej...bo muszę się Wam przyznać... w pewnym momencie, tuż przed Świętami zaczęliśmy się dogadywać a JA wszystko popsułam... i słyszę tylko jego słowa: "Zaczynało być lepiej, coraz lepiej!! Było naprawdę dobrze i widzisz??!! Znowu ten sam scenariusz!" :roll eyes: bo Kasia mu trochę wygarnęła uhh... Bo ja nie mogę dusić w sobie uczuć
To takie chwilowe u mnie... Od połowy grudnia nie odzywamy się do siebie ani słowem, zero dosłownie ZERO kontaktu poza szkołą i lepiej mi z tym naprawdę bo przestałam szukać go na gg, lecieć do każdego smsa.
Przestałam denerwować się w szkole że ze mną PRAWIE nie rozmawia. Bo nie rozmawia wogóle, przyjęłam to na klatę, i zwyczajnie się przyzwyczaiłam do jego braku. Bo ja inaczej nie potrafię, musiałam się przyzwyczaić i zrozumieć że ta wielka miłość mi już chyba przeszła a na zawsze zostanie tylko sentyment.
Poza tym to naprawdę dzieciaczek jeszcze...sam poprosił mnie żebym się nie starała żeby było ok, żebyśmy ograniczyli kontakt. No to ja: mówisz- masz. Nie robiłam tak jak przy rozstaniu- ciągłe przepraszanie, pisanie, szukanie kontaktu.
I tak trzymam do tej pory. Fakt, sama bym sobie z tym nie poradziła mam dwójkę wspaniałych ludzi obok siebie którzy mi pomogli. No i teraz jeszcze Jego

Oj przepraszam że tak plotę trzy po trzy ale czasami muszę się uzewnętrznić i wyrzucić to wszystko co w danej chwili mi siedzi w łepetynce
Trochę może chaotycznie to napisałam...Wybaczcie

[helva]

Napisane przez Dreamerka

a na tych studiach to do bani, liceum było takie łatwe i proste...a co tam matura? jakbym się chciał/a cofnąć, nie to co sesja!..." No zawsze nam źle, zawsze tęsknimy do czegoś, co minęło...

Ooooo nie, nie wiem jak mają inne dziewczyny, ale ja muszę powiedzieć, że w liceum się męczyłam przeokrutnie, był to bardzo zły dla mojej psychiki i samooceny czas, do dziś męczę się z nerwicą, której nabawiłam się w LO, w ogóle nie byłam doceniana (szok po podstawówce, gdzie doceniali mnie wszyscy), niektórych nauczycieli z ich stosunkiem do młodzieży powinno się zamknąć w odosobnieniu i już nie wypuszczać, LO skończyłam 4 lata temu, a do dziś mam senne koszmary, a z moimi całkiem przeciętnymi ocenami trójkowo-czwórkowymi byłam na szarrrym końcu w mojej klasie geniuszy. Czułam się głupia, gorsza, to było okropne. 5 ciezkich lat (chodziłam do klasy o 5-letnim toku nauczania).

A na studiach? Pierwsze studia, filologia, studia dzienne, uniwersytet - okazało się, że totalna pomyłka, olewałam je totalnie, zostały złe nawyki z liceum.. a ostatecznie udało się nawet zdobyć stypendium naukowe

Aktualne studia. Tu poziom jest zdecydowanie wyższy, człowiek czuje że studiuje, podoba mi się, tu rozwinęłam intelektualne skrzydełka, zaczęłam się naprawdę uczyć, ludzie uważają mnie za prymusa, kujona Srednia powyżej 4,8 Najwyższa na roku Fil. orientalna, uniwersytet

Wyszło, że się chwalę, ale czasami do dziś nie mogę uwierzyć. OK, moje liceum nie było normalne, tam rzeczywiście była intelektualna śmietanka, a ja.. taki kopciuszek

Ale zdecydowanie muszę powiedzieć, że uwielbiam studiować... a liceum. to był mój najgorszy koszmar. I za nic bym nie chciała powrotu do tej akurat przeszłości

A jak wypada wasze porównanie: liceum a studia?

[nieSmutna24]

http://www.joemonster.org/filmy/1017...i_i_hit_gotowy Laseczki! Kumpel mi to posłał i szok....

Czy serio tak mało nam trzeba do szczescia....Skoro tak to jak tu iść za sercem 4 akordy i juz chwyta za serce....

Co wy na to?

[helva]

fajny facet, całkiem niezły z wyglądu, przepięknie śpiewa, z mojego regonu i.. w moim wieku

poza tym DZIŃDYBRYK

[jennylo86]

.

[nieSmutna24]

Hej dziewczynki!

No tak J.LO faceci to potrafią chwycić nie tylko za serce i to nawet ok, bo za nudno by było...


A ja dzis posprzatałam sobie, dograłam płytke dla mojego P i ko ło 14 ide na miasto odebrac to i owo...Niby wolne, a ganiam od rana..SZOK... epiej juz iść do pracy i mieć alibi na domowe roboty...a tak//" Masz wolne to pozałatwiaj to, tamto...."


Miłego dnia Kochane

[Dreamerka]

Dzień Dobry Kochane Moje
Podpisuję się pod dziewczynami- ma chłopak talent Ale a propos talentu- jejciu, jak mnie urzekł ten chłopak z "mam talent" właśnie- Mateusz Ziółko...Ten fortepian, ten głos jejciu w ogóle podobają mi się tacy wykonawcy...gitarka, fortepianik nie tam wielkie gwiazdy, ale to "coś", co tak porusza...Albo taki James Blunt...Jejciu, no dreszcze, dreszcze mmmm ))

A ja kochane Moje już po pracy, dziś króciutko Muszę się dziś wreszcie pouczyć, ale prawdopodobnie mój chłopczyk dziś do mnie przyjedzie, bo będzie miał kilka godzinek wolnego, bo teraz jak mi go tak zabrali, wywieźli i go tam męczą to widzimy sie raz na tydzień...Dobrze, że mamy do siebie za darmo rozmowy )))

Pięknego dnia Kochane, idę coś w tym domu ogarnąć i wziąć się troszkę za naukę dopóki nie psyjedzie mój M.

Buziaki Skarby

[KasiaTbg]

Też przyszłam powiedzieć dzień dobry
Dreamerciu nie pisz nic o Jamesie Bluncie (nie wiem czy to się tak odmienia) bo jego piosenki towarzyszą mi w każdych ważniejszych momentach życia a pół roku temu słuchałam na zmianę "Goodbye my lover" i "Dear Katie"

Ja dzisiaj spróbuję coś wykombinowac z makijażem na studniowkę bo jak nie popróbuję to w sobotę będzie ciężko z decyzją jaki pazurki sobie umaluję jutro, a w sobotę pozostaje tylko świetna zabawa
Miłego dnia Wam życzę

[jennylo86]

.

[nieSmutna24]

Oooojaaa...to były czasy jak sie szło na studniówke!

Normalnie to bylo cos, w sumie taki pierwszy powazny bal, ćwiczenie poloneza, kamera, dylematy co i jak i z kim tańczyć....

Oj sentymenty...stara juz jestem..Jeszcze tylko kilka bali a potem juz tylko biała sala i tv

Kasiu wybaw sie i za starą koleżankę Pisze juz zebys nie zapomniała!!!!


Ide na to miasto...Nie chce sie mi :/

[EwElI_nA]

Dzień Dobry Słoneczka !

Czytam Wasze posty codziennie, niestety nie zawsze zdąże coś napisać, bo nadmiar zadan bleee. Tak czy siak UWIELBIAM wiedzieć, co u Was słychać
Wy o każdej sprawie, o każdym problemie umiecie tak ładnie napisać, podziwiam

KAsiu nie mogę się doczekać zdjęć z Twojej 100dniówki Jestem przekonana, że będziesz się świetnie bawić. Przetańcz całą noc Kochanie, tak, żebys na bardzo bardzooo długo zapamiętała ten bal

Dreamerka ja chyba o czymś nie wiem :O Co to za M?? Hmm no rządam wyjaśnień!!

Jenny i Dreamerko w 100 % zgadzam się z Wami. Ja też nieraz obiecywałam sobie, że nie bede taka " dobra", że czasem też będe potrafiła być obojętna dla innych, ale to nie dla mnie. Zrozumiałąm, że juz nawet nie warto próbować. To,że mamy dobre serduszka to nie żaden wstyd, tylko powód do dumy Mnie ogromną przyjemność sprawia pomaganie innym ludziom. Jestem wolontariuszką w hospicjum i wiem, jak wiele uśmiechu daje tym ludziom moja wizyta. Nieraz spotkałam się z tym, że "pustaczki" śmiały się ze mnie, że zamiast iść na jakieś zakupy, cyz na impreze, ja ide i siedze w tym hospicjum, mówią czasem, że jest im mnie żal, ale wiecie co- mam gdzieś ich zdanie, taka jestem i nikt mnie nie zmieni, a juz napewno nie one!
Dla mnie olbrzymim szczesciem jest sprawiać radosc innym i nie zrezygnuje z tego nigdy! bo warto
CIągle się uśmiecham i staram się być dla wszytskich uprzejma, moj Ł mówi, że właśnie to urzekło go we mnie to też jest dla mnie wspaniałe, wiem, że on kocha mnie za moj chrakter, podejscie do zycia a nie tylko wyglad

[marzena85k]

Witam was wszystkie

Ja to z małym opóźnieniem wpadam do was bo od rana mam prace , jednozmianową więc jedynie kiedy mogę Was przywitać tak rano bedzie sobota lub niedziela

jennylo86 kochana ale Twój boy ma z Toba dobrze hmmmm obiadek tylko pozazdrościć

KasiaTbg dzięki Twojej studniówce wróciły wspomnienia tamtej nocy oj ja miałam świetną
Kasiu wybaw się za wszystkie czasy i nie chowajcie nic pod stołem

Dreamerka to bierzemy się za naukę Ty pewnie już skończyłaś , ja dopiero mam zamiar się wsiąść . Miłego popołudnia kochana w przyjemnym towarzystwie Pana M

nieSmutna24 tak to jest kochana , siedzisz w domku i zamiast odpocząć nabrać się ciągle jest coś do zrobienia, do załatwienia a czas tak ucieka szybko , dopiero co się wstało a już trzeba się kłaść Kochana mam nadzieję że coś mi kupisz jak będziesz na mieście , może być nawet Kinder niespodziankę

Asia gdzie jesteś kochana???

Buźka kobietki

[marzena85k]

EwElI_nA masz naprawdę wielkie serce, tak się poświęcać innym. Rzadko się spotyka takie osoby i nie ma właśnie co patrzeć na takie pustaki które widza tylko siebie swoje włosy, paznokcie, makijaż. Kochana jesteś

[EwElI_nA]

Dziękuje Marzenko
Za bardzo idealistycznie się przedstawiłam, to nie jest tak. Mam miliony wad i nieraz robie rzeczy, których potem żałuje. Czasami nawet do hospicjum nie chce mi się iść, bo leń mnie bierze. Walcze z nim jak tylko moge:P
Mimo wszytsko cieszę się, że tak naprawde ejstem dobrze odbierana i ludzie mnie szanują, bo to dla mnie strasznieważne
Irytują mnie dziewczynyy, które tak jak to Marzenko powiedzialas, niczego innego w glowie nie maja jak tylko makijaz, ciuchy, zakupy itd..
Czasem ich głupota mnie śmiesyz a czasem przeraża. Jest u mmnie w klasie dziewczyna, która jest naprawde inteligentna, bardzo dobrze się uczy, ale mimo to jest pustakiem. Ostatnio wychowawczyni nas pyta, kto chcialby oddac krew, ona zglasza sie i mowi; a ile litrow trzeba oddac bo ja nie wiem czy tyle mam? no wybaczcie ale żal

[KasiaTbg]

Dziewczynnki bardzo wszystkim dziękuję, obiecuję się wybawić za Was wszystkie
I mam nadzieję, że wspomnienia będą niezapomniane
nieSumtna Ty jak coś napiszesz haha biała sala i tv, to się uśmiałam. Jeszcze trochę nic się nie bój
Marzenko chować trzeba będzie i zgadzam się z Tobą co do naszej Ewelinki przecudowna i kochana dziewczyna z Ciebie i masz rację warto, jak jennylo86 napisała: "Pociesza mnie to i wierze całą sobą,ze na ludzkiej krzywdzie sie jeszcze NIKT nie wzbogacił i przyjdzie kiedyś kolej na tych właśnie "złych" ludzi i gorzko zapłaczą kiedyś za całą krzywde którą kiedys komus wyrzadzili!!!Wierze w to.Bo "Pan Bóg nie rychliwy,ale sprawiedliwy".

[EwElI_nA]

KAsiu opowiedznam Gwiazdeczko jaką będziesz miała sukienke, jak włoski itd. Strasznie ciekawa jestem Uh