Biżuteryjny wątek plotkowy IV :)

[M0N1K4]

Współczuję Śmieszko......

Sesja "odpękana". Dziś były wyniki ostatniego egzaminu -zdany. Teoretycznie - można leżeć do góry brzuchem.. praktycznie - trzeba się zabrać za pisanie rozdziału... na 5 marca do oddania wstępna wersja Najpierw trzeba literaturę znaleźć....

[mekinking]

śmieszko współczuję i dobrze cię rozumiem, mój dziadek zmarł niedawno i wiem jakie to ciężkie przeżycie

a chciałam się podzielić, że na stronie gazety jest reklama handmejdowych i biżuteryjnych rzeczy http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,9...e_robione.html
szkoda, że nie wpakowali tego na główną trochę wcześniej przed walentynkami, to pewnie w prototypie, coś pięknego i co tam jeszcze reklamują byłby większy, walentynkowy ruch. a tak, trochę się spóźnili

(edit) i trochę nie sprawdzili tych sklepów bo jeden z końcem stycznia zakończył działalność.

[ellena]

Artykuł jakiś mdły i bez polotu, wymienione na końcu galerie - raczej niszowe (no może oprócz Wyl.), nic specjalnego

Śmieszko, bardzo mi przykro, trzymaj się i pomyśl, że przecież kiedyś spotkacie się w lepszym świecie

[Tońka]

Śmieszko, współczuję.

Dziś miałam kolejny sen. Tym razem śniło mi się ogromne tsunami. Moja reakcja po tym jak je zobaczyłam - zaczęłam się modlić i przygotowałam się na śmierć. Jak się obudziłam, to bałam się znowu zasnąć, bo tamto uczucie było okropne.
Głupio że tak tu się rozpisuję na ten temat, ale chciałam komuś o tym powiedzieć.

[Sweet_nuka]

Napisane przez Tońka

Śmieszko, współczuję.

Dziś miałam kolejny sen. Tym razem śniło mi się ogromne tsunami. Moja reakcja po tym jak je zobaczyłam - zaczęłam się modlić i przygotowałam się na śmierć. Jak się obudziłam, to bałam się znowu zasnąć, bo tamto uczucie było okropne.
Głupio że tak tu się rozpisuję na ten temat, ale chciałam komuś o tym powiedzieć.

mnei sie czesto sni tornado

A dzis pojechalam do mojego Piotrka, wymienilismy sie prezentami i on chcial patrzec na film jakistam. Mowie ze nie chce ogladac filmu w Walentynki, chce sie poprzytulac. No to idziemy na lozko i lezymy, on na lecach, ja noga na nim, reka na nim. mija 15 minut. Odwrocilam sie plcami a on sie pyta czemu. A ja mu - bo co sie bede przytylac jak mnie nie przytulasz. On - aha. I sie odwrocil i ...zasnal. Wiec wstalam, pwoeidzialam ze chce jechac do domu i oddalam mu prezent, za co sie obrazil. Powiedzialam ze nie chce czegos co bedzie mi przypominac najgorsze walentynki w moim zyciu. A on do mnie - to w takim razie nasz zwiazek nie ma sensu, poza tym miesiac sie nie widzielismy (tylko z drobnymi wyjatkami, no bo sesja) i sie ode mnie odzwyczail no i juz nie wie czy mnie kocha.
I mnie...rzucil.
Wyczucie czasu
2 lata i 8 miesiecy znow w tył ;/

[Amambada]

oł Sweet... faktycznie wyczucie czasu...

a ja dzisiaj zjadłam czekolade na poprawe nastroju i dla tej chwili przyjemnosci poswieciłam zdrówko teraz leze w łozku i czekam, az mi uczulenie zejdzie xD no cóż... przynajmniej dobry nastroj mam

[Javarem]

Napisane przez Sweet_nuka

mnei sie czesto sni tornado

A dzis pojechalam do mojego Piotrka, wymienilismy sie prezentami i on chcial patrzec na film jakistam. Mowie ze nie chce ogladac filmu w Walentynki, chce sie poprzytulac. No to idziemy na lozko i lezymy, on na lecach, ja noga na nim, reka na nim. mija 15 minut. Odwrocilam sie plcami a on sie pyta czemu. A ja mu - bo co sie bede przytylac jak mnie nie przytulasz. On - aha. I sie odwrocil i ...zasnal. Wiec wstalam, pwoeidzialam ze chce jechac do domu i oddalam mu prezent, za co sie obrazil. Powiedzialam ze nie chce czegos co bedzie mi przypominac najgorsze walentynki w moim zyciu. A on do mnie - to w takim razie nasz zwiazek nie ma sensu, poza tym miesiac sie nie widzielismy (tylko z drobnymi wyjatkami, no bo sesja) i sie ode mnie odzwyczail no i juz nie wie czy mnie kocha.
I mnie...rzucil.
Wyczucie czasu
2 lata i 8 miesiecy znow w tył ;/

Bo te walentynki jakieś dziwneja skończyłam przyjaźń wieloletnią,jeszcze z podstawówki w ciągu 20 minut.

Sweet przykro mipewnie do jutra mu się odwidzi,faceci to małe gnomki

[Javarem]

a gnomki to małe niewydarzone krasnale

[Sweet_nuka]

boze jakiego mam dola...............

[Javarem]

Wierze Ciszkoda ze tarnowskie daleko,byśmy się razem dołowaly

[Amambada]

Sweet- pomysl moze z tej strony, ze z całym szacunkiem ale moze nie był to odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu skoro w takim dniu zrobił takie coś... ja nie wiem...

Dobrze, ze te całe waletynki juz dobiegają konca bo z kazda minutą coraz gorsze informacje do mnie docierają... własnie sie dowiedziałam o wypadku kolegi ech...

[Beacia87]

Mi od dzis przyjdzie co roku walentynki swietowac. ale chociaz beda mi sie lepiej kojarzyly niz z czerwonymi, tandetnymi serduszkami - chlopak mi sie dzis oswiadczyl.
a odnosnie koszmarow - wlasciwie co noc mi sie snia po 2. w ciazy to ponoc normalne. mam nadzieje, ze jak urodze, to mi przejdzie.

[Sweet_nuka]

Napisane przez Beacia87

chlopak mi sie dzis oswiadczyl
.

chociaz ktos jest szczesliwy

Ja obecnie jestem jakas nieprzytomna, niby wiem ze sama a nie wierze. No ale na 9 marca planujemy z kumpela wielki podryw :P

[arizoona]

Napisane przez Sweet_nuka

mnei sie czesto sni tornado

A dzis pojechalam do mojego Piotrka, wymienilismy sie prezentami i on chcial patrzec na film jakistam. Mowie ze nie chce ogladac filmu w Walentynki, chce sie poprzytulac. No to idziemy na lozko i lezymy, on na lecach, ja noga na nim, reka na nim. mija 15 minut. Odwrocilam sie plcami a on sie pyta czemu. A ja mu - bo co sie bede przytylac jak mnie nie przytulasz. On - aha. I sie odwrocil i ...zasnal. Wiec wstalam, pwoeidzialam ze chce jechac do domu i oddalam mu prezent, za co sie obrazil. Powiedzialam ze nie chce czegos co bedzie mi przypominac najgorsze walentynki w moim zyciu. A on do mnie - to w takim razie nasz zwiazek nie ma sensu, poza tym miesiac sie nie widzielismy (tylko z drobnymi wyjatkami, no bo sesja) i sie ode mnie odzwyczail no i juz nie wie czy mnie kocha.
I mnie...rzucil.
Wyczucie czasu
2 lata i 8 miesiecy znow w tył ;/

Justynko nie jesteś sama Ja też miałam do bani te całe walentynki i od dzisiaj nie cierpię tego święta ...eh nawet nie chce mi się pisać
Chodzę z chłopakiem 7lat a on nawet nie wie co chciałabym robić w walentynki już nie mówiąc o prezencie po prostu mam dość tego wszystkiego...

Napisane przez Beacia87

Mi od dzis przyjdzie co roku walentynki swietowac. ale chociaz beda mi sie lepiej kojarzyly niz z czerwonymi, tandetnymi serduszkami - chlopak mi sie dzis oswiadczyl.
a odnosnie koszmarow - wlasciwie co noc mi sie snia po 2. w ciazy to ponoc normalne. mam nadzieje, ze jak urodze, to mi przejdzie.

Gratuluję też miałam dostać pierścionek ale widać TŻ nic się już nie chce

[Sweet_nuka]

no wlasnie ,to od tego "nic mi sie nie chce" sie zaczelo. Najpierw wolal przy stoliku w sylwka gadac z kumplami niz mnie poprosic do tanca. Tanczyl ze mna nawet kumpel ktorego nei za bardzo lubie, a wlasny facet nie.
Wczoraj odnajdywalam z kolezanka jego wady i w sumie ... nie wiem jak z nim wytrzymalam prawie 3 lata :P Nawet mi chyba w sumie juz nie zal, byc moze to juz z mojej strony tez nie jest to gorace uczucie ktore we mnie plonelo, tylko jakas mala iskierka sentymentu do tego czlowieka ktory kilka zalet posiadal

[Tońka]

Co Wy tak z tymi walentynkami? Kochajmy się cały rok, a nie tylko 14 lutego. Ja się walentynkami podniecałam jak byłam 12-letnią siksą. Teraz się podniecam końcem roku szkolnego.

Napisane przez Sweet_nuka

mnei sie czesto sni tornado

Mi się generalnie nie śnią katastrofy. Wczoraj jak się kładłam spać, to bałam się co mi się wyśni - na szczęście tylko jakieś pierdoły o uciekającym autobusie.

[Rosemary]

Ja niby się nie podniecam tymi całymi walentynkami, ale jakos bywa przykro, kiedy facet nawet o tym nie napomknie, nie da buziaka czy coś. Moje pierwsze walentynki z moim obecnym TŻ były masakrycznie beznadziejne. Zdarza się...
Dark! widzę, że zajrzałaś Jak ja się stęskniłam za Tobą!

[substytut]

Heh, a nam wczoraj nie udalo sie dostac do kina - w sensie nie mialam ochoty siedziec przed samym ekranem, wiec dzis idziemy W KONCU na ostatni film Machulskiego

I humor mi sie jeszcze poprawil, bo PayPal odzyskal dla mnie kase za zakupy na eBay od czlowieka ktory sie zmyl - jeszcze gorka oddali

[M0N1K4]

Napisane przez Tońka

Co Wy tak z tymi walentynkami? Kochajmy się cały rok, a nie tylko 14 lutego .

O właśnie Wyznaję tą samą zasadę co Tońka
Ja świętuję cały rok, codziennie naszą miłość I miłe prezenciki dostaję w różne dni w roku:P Sztuczne, wymuszone święto - w sam raz dla facetów którzy w ciągu roku nie mogą się na nic wysilić - to choć raz w to święto teoretycznie mają okazję kupić kwiat czy coś.
Jeśli to kogoś pocieszy, powiem Wam jak spędziłam wczoraj to głupie święto ( i wcale nie narzekam )
- siedziałam do 17 i robiłam bizu, potem wrócił Kuba z uczelni, śmignęliśmy do jego babci - to ja się trochę pobawiłam z jego kuzyneczką i takie tam ;] Potem w końcu wróciliśmy do domu (trochę późno bo ok 20) i zrobiliśmy planowane 5 S ( segregacja, sprzątanie i nie pamiętam co tam jeszcze :P )
Ponieważ dziś jedziemy po pajączki, trzeba było zrobić miejsce dla nich i przy okazji uprzątnęliśmy całą szafę wewnątrz Do 12 nam zleciało

Położyłam się spać padnięta

Właśnie Kuba będzie miał 2 ptaszniki Jeden troszkę większy - bo L3 ( albo L4) ptasznik tygrysi i malutkiego jeszcze - nimfę (N2) ptasznika olbrzymiego Fajnie Potem wylinkę ( ale to jak są większe) można ładnie spreparować i postawić na biurku Wygląda jak żywy W planach - niedługo -od tego samego chłopaka planujemy kupić jeszcze jednego ( ale to jeszcze troszkę, bo chyba dopiero kokon złożyła pajęczyca :P ) - nazwy nie pamiętam - chyba Irminia - w różnych kolorkach - multikolor czy jakoś tak
Na początku absolutnie się nie chciałam zgodzić - ale jak się naoglądałam zdjęć to stwierdziłam,że całkiem milusie są i już żałuję,że nie będę mogła ich brać na rękę... bo generalnie tych zwierzaków się nie bierze do rąk - bo i po co... Choć akurat te jad mają słaby - porównywalny do jadu pszczoły czy tam osy A szkoda, takie fajne włochate I w ślicznych kolorkach
Ale generalnie to pająków nie cierpię :P pozabijałabym wszystkie - ale zmieniłam zdanie - ptaszniki mogą zostać

A już najbardziej się uśmiałam z imienia pająka Kuby kolegi -pająk zwie się Bożenka po prostu leżałam :P

[viktorej]

Zazdroszczę tych pajączków . Ja je uwielbiam. Uwielbiam wszystkie "obrzydliwe" żyjątka , które zazwyczaj wzbudzają odrazę: pająki, żaby, myszy, nawet węże. Chociaż jak widziałam jednego takiego w lesie, to nogi się pode mną ugięły .

[tyska04]

O nie nie nie! Tylko nie pająki! Ja sama nie wiem czy się boję czy brzydzę Niby takie małe niegroźne ale ta 4 para nóżek mnie odpycha!!!

[falling in love]

ja tez jestem zdania że ludzie powinni się kochać cały rok a nie tylko w walentynki

moje: wczoraj byliśmy na sankach z dzieckiem , bo mamy wreszcie szelki dla psa do przyczepienia do sanek Frajda była nieziemska, tym bardziej że pies jest wielki i ma niewyczerpalne zapasy energii

wieczorkiem osuszyliśmy z Tż- tem 2 butelki wina ....i zapowiadało się baaaardzo miło .....ale on usnął

......................... ...ehhhhh.... ale dziś jet nowy dzień, sanki będą znowu , a wieczorem nie pozwolę mu zasnąć

[M0N1K4]

Napisane przez tyska04

O nie nie nie! Tylko nie pająki! Ja sama nie wiem czy się boję czy brzydzę Niby takie małe niegroźne ale ta 4 para nóżek mnie odpycha!!!

E... bez przesady
Też tak myślałam, poważnie W zeszłym roku już słyszałam o tych pajączkach i powiedziałam - jak kupisz to mnie tu więcej nie zobaczysz :P
A teraz sama się cieszę,że już będą te pajączki tylko zanim podrosną i będą takie piękne i duże to jeszcze trochę

Była mowa też o wężach... ale do węży to się nigdy nie przekonam. Nie ma szans. To już wolę te pajączki ;D


Fall Winko hehe... no właśnie! My mamy całą dolną półeczkę w lodówce w fajnych trunkach wyskokowych Trzeba by się za nie zabrać
A faceci to tak lubią usnąć wtedy kiedy nie powinni

[Darkling]

Napisane przez Rosemary

Ja niby się nie podniecam tymi całymi walentynkami, ale jakos bywa przykro, kiedy facet nawet o tym nie napomknie, nie da buziaka czy coś. Moje pierwsze walentynki z moim obecnym TŻ były masakrycznie beznadziejne. Zdarza się...
Dark! widzę, że zajrzałaś Jak ja się stęskniłam za Tobą!

Hehe
czesc wszystkim

obecnie co prawda z kompa brata w Gdańsku, ale za dwa tygodnie juz net bede miala u siebie. u siebie - znaczy mam mieszkanko w Toruniu. włąsnie je powoli mebluję, organizuję i robię sobię piękny warsztat

ogólnie to trochę się stęskniłam za wizazem

Rose, do konca tyg siedze w gdansku, wiec jak masz ochote na kawe, to sie jakos odezwij

[substytut]

Heh, Dark
Ja sie wlasnie zastanawialam gdzie Rose Cie widziala - mebluj sie szybko i wracaj!

[arizoona]

Napisane przez Tońka

Co Wy tak z tymi walentynkami? Kochajmy się cały rok, a nie tylko 14 lutego. Ja się walentynkami podniecałam jak byłam 12-letnią siksą. Teraz się podniecam końcem roku szkolnego.


Mi się generalnie nie śnią katastrofy. Wczoraj jak się kładłam spać, to bałam się co mi się wyśni - na szczęście tylko jakieś pierdoły o uciekającym autobusie.

To nie chodzi już o same walentynki tylko człowiekowi miło się robi jak druga osoba pamięta o niej i wykonuje "jakiś gest". Kocham przez cały rok i okazuje to w przeróżny sposób


...co do pająków, węży i innych tego typu to nie cierpię brzydze się tego i koniec Jak raz taki jeden pajączek łaził po łazience to piszczałam hihi

[loverynka]

Wczoraj jak wychodziliśmy z TŻtem na kolację to zadzwoniła ciocia, że mój brat cioteczny nie żyje. Miał niecałe 50lat, przewrócił się w łazience i umarł. A jego dziewczyna zauważyła dopiero rano

[klamaja]

Moniko - ale Ci zazroszczę ja uwielbiam takie "brzydactwa" ale takie które można sobie włożyć na rękę ( chyba Musze Cie kiedys odwiedzic) ale moja połówka nie za bardzo z chęcią przygarnęła bym takiego pajączka, karaczany takie ogromne tez sa cudne hehe na studiach miałam kolege który owadów miał spora kolekcje i czasem któregoś przyniósł,jako jedna z nielicznych trzymałam na rece podobnego do tego http://www.ziolek.piotrkow.pl/byzydury/straszyk.jpg
fajne zwierzatko co nie

[arizoona]

Napisane przez loverynka

Wczoraj jak wychodziliśmy z TŻtem na kolację to zadzwoniła ciocia, że mój brat cioteczny nie żyje. Miał niecałe 50lat, przewrócił się w łazience i umarł. A jego dziewczyna zauważyła dopiero rano

O rany

[smieszka250]

Uh, obrzydliwe !