Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

[Aelitka]

Napisane przez *Insane

Sama się niedługo wybieram na wesele (no, w czerwcu) i będę szukać kiecki...
Po pierwsze - ja się nie bardzo widzę w kiecce
Po drugie - chciałabym coś w odcieniach czerwieni, czerni... W tym się chyba czuję najlepiej
Muszę nie namierzyć... Ale ech, nie widzę siebie w tym

Dobry wieczór, zazdrośnice

ja mam w sierpniu, ale nic kupować nie będę na wakacje mam sukienkę
potem na kolejne we wrześniu idę...pewnie w tej samej (inna grupa znajomych)

[*Insane]

Napisane przez Aelitka

ja mam w sierpniu, ale nic kupować nie będę na wakacje mam sukienkę
potem na kolejne we wrześniu idę...pewnie w tej samej (inna grupa znajomych)

Ja mam jedną, którą noszę najczęściej do spodni. Mała czarna ale nie jest elegancka, taka tam codzienna. Na jakieś wyjście (ze znajomymi) mogę założyć samą.
Ale na wesele się absolutnie nie nadaje
No i nigdy nie chodziłam w kieckach.. A wypadałoby wyglądać jak człowiek
Siostra TŻ'ta się hajta...

[Grapefrutka]

Napisane przez najfajniejsza

jak ja nienawidzę księży z mojej parafii...

mój brat idzie teraz do bierzmowania. w październiku i w listopadzie nie chodził na spotkania, bo był po operacji, chory i nie mógł wychodzić z domu. Moja siostra poszła usprawiedliwić mu nieobecności, a animatorka uznała, że musi rodzic osobiście u księdza. Więc moja mama była w kościele dwa razy, ale jego nie zastała. Poszła tam znowu dziś i... ksiądz ją opieprzył, ze dopiero dzisiaj przyszła usprawiedliwić (była dwa razy; a praca przepraszam, to co?) potem, że ustne usprawiedliwienie nie wystarczy i on żąda, żeby moja mama pojechała do Polanicy (300 km) i dostarczyła potwierdzenie pobytu brata w szpitalu i usprawiedliwienie ze szkoły. Choć mama miała ze sobą dokumenty o jego chorobie, to nie chciał na nie patrzeć, bo on żąda konkretów.

Oni się potem dziwią, że ludzie odsuwają się od KK. To samo dzisiaj katechetka mojego brata. Mój brat pyta, czemu nie są ujawnione wszystkie dokumenty kościoła? Katechetka od razu, że to do zbawienia nie jest niezbędne, że liczy się, żeby uwierzyć, bez dowodów i że jeśli jest innowiercą, to niech nie chodzi na religie. Błagam Was, mój brat jest konkretny i lubi dyskutować, ale taki brak kompetencji katechety jest powalający. Już nie można mieć żadnych wątpliwości, trzeba potulnie wszystko przyjąć, a wszelkie pytania tłumić w sobie, byle się 'zbawić' tą niewiedzą.

przepraszam Was, ale mną trzęsie, nie cierpię takiego zachowania. Nie miałabym nic do KK, gdyby rozmawiali, a oni ciągle wymagają, żądają, a każda wątpliwość (choćby najprostsza do wytłumaczenia [tak na chłopski rozum]) to bluźnierstwo innowiercy.

Czy tylko franciszkanie i dominikanie potrafią rozmawiać?

hmmmm skoro należy wierzyć bez dowodów to dlaczego ksiądz żąda jakichś potwierdzeń ze szpitala? Dlatego uważam, że ślub kościelny to strata pieniędzy i czasu, ja nie potrzebuje dokładać „batmanowi” nowego samochodu za to będzie się do mnie uśmiechał przez godzinę a później będzie mi jakieś farmazony wciskał, że niby bez ślubu to grzech, tylko szkoda, że co 7 ksiądz przyznaje się do posiadania przynajmniej jednej kochanki. Dla mnie to jest chore......

Ja dzisiaj spędziłam bardzo miłe popołudnie z moim TŻ’tem pogadaliśmy trochę na temat ewentualnego zakładania własnego interesu (TŻ dostał bardzo dobrą propozycję kupna ok. hektara ziemi ze stawami rybnymi, z pozałatwianymi wszystkimi zaświadczeniami, pozwoleniami itp. łącznie z zaświadczeniami potrzebnymi do dotacji unijnych i to po bardzo dobrej cenie). Zastanawialiśmy się czy warto już zjechać i czy dali byśmy radę go rozkręcić bo mamy pewien pomysł tylko nie wiemy czy się uda a trzebaby najpierw sporo zainwestować no i pytał się mnie czy jeśli by kupił te stawy to nie miałabym nic przeciwko tego żebyśmy zamieszkali u niego na wsi no bo było by nam bliżej do tych stawów. Później poprzytulaliśmy się trochę na łóżku jak za dawnych czasów (już zapomniałam jakie to przyjemne ) ale jak zaczęło się robić naprawdę przyjemnie (zostaliśmy zupełnie sami w domu ) to zadzwonił kumpel, z którym się od samego rana umawiał że już czeka na niego więc musiał iść zdążyłam tylko uprzedzić go żeby nie dzwonił do mnie później po pijaku po nocy to powiedział „ok. ale smsa na dobranoc Ci napiszę tak jak obiecywałem!” zrobiło mi się tak miło i przykro, że już musiał iść a teraz siedzę i tęsknię jak nie wiem..... już nie pamiętam kiedy mieliśmy czas żeby sobie tak poleżeć i się poprzytulać, pomyziać i żeby nam się tak fajnie rozmawiało Jestem dumna bo nie wspomniała o żadnym ślubie a on skoro spytał o to czy dalibyśmy radę RAZEM rozkręcić ten interes i czy chciałabym z nim zamieszkać u niego na wsi to chyba daje mi sygnały że chce ze mną spędzić resztę życia, mogę to chyba podciągnąć pod taką teorię, prawda? czy sobie coś ubzdurałam....

[sanrioo]

hm..

a co sądzicie naprzykład o byciu dyskryminowanym przez swoją wiarę.
ciągle ktoś Ci wytyka, że chodzisz do kościoła, że się modlisz i wierzysz w Boga. to, że żyjesz, starasz się żyć zgodnie ze swoimi zasadami i się ich trzymasz wiernie. czasem Ci się nie udaje ale zawsze wracasz do konsekwentnej drogi. chcesz najpierw zareczyn, ślubu a potem mieszkania razem.

w dodatku cokolwiek powiesz i o jakichkolwiek planach mówisz zawsze ktoś Cię beszta i to ktoś z rodziny. co się wtedy robi? he bo mi już brakuje siły

dziś powiedziałam, żę chce iść na oligofrenopedagogike i studium kosmetyczne. pojechał po mnie "tata" równo. że się nie potrafie niczym zająć nawet własną siostrą a chce iść na taki kierunek. w dodatku pytał najpierw co to jest. sam robił mature w super szkole dla dorosłych i ciągle mnie gnoi. że prawka nie zadje, że on za pierwszym i srata tata.

kurde w dodatku jego rodzice którzy są okropni (no dobra dziadek nie jest taki zły) ciągle przesiadują u nas w domu. wstajesz rano idziesz kurde do kibla i siedzi już mamuśka (babcia) w fotelu i coś wżera. ba przed 7 potrafi przyjść. no szlak mnie trafia w tym domu.

pogadałam z TŻtem i mi lepiej. poszedł do kościoła i może się zobaczymy.
ale frustracja i że też przyszło mi do głowy żeby to tu pisać

grape można dobra teoria

[luffka]

Napisane przez Carrie85

czesc dziewczyny, dawno mnie tu nie bylo, ju chyba nie bede tu pisac.... skonczylam zwiazek z TZ.. coz takie jest zycie. mam nadzieje ze u Was wszystko skonczy sie pomyslnie.

A właśnie dziś sobie myślałam o Tobie... Trzymaj się I napisz czasem co u Ciebie

Napisane przez Aelitka

obawiam się, że jednak nie
tż ma za dużo na głowie, żeby myśleć o jakiś zaręczynach..........

Jaasne Poczekamy, zobaczymy

Mój po raz kolejny chciał mnie do Apartu zaciągnąć, żebym sobie pierścionek przymierzyła
Przymierzyć to mogę, ale jak już TZ będzie myślał o zaręczynach- a nie ot tak sobie...
Więc w Aparcie nie byliśmy

[Aelitka]

Napisane przez luffka

Jaasne Poczekamy, zobaczymy

Mój po raz kolejny chciał mnie do Apartu zaciągnąć, żebym sobie pierścionek przymierzyła
Przymierzyć to mogę, ale jak już TZ będzie myślał o zaręczynach- a nie ot tak sobie...
Więc w Aparcie nie byliśmy

na walentynki też niby się miał oświadczać ja już nic nie zakładam

twarda jesteś:P ja poszła, co mi szkodzi?

[luffka]

Napisane przez Aelitka

na walentynki też niby się miał oświadczać ja już nic nie zakładam

twarda jesteś:P ja poszła, co mi szkodzi?

A to mi szkodzi, że sensu w tym nie ma żadnego Ja już się naoglądałam i mi starczy

Masz rację- nic nie oczekuj, bo lepiej być mile zaskoczoną niż rozczarowaną

[*Insane]

Luffka, a może on nie zna Twojego "rozmiaru" palca, hę ?
Mój na przykład z całą pewnością nie zna mojego "rozmiaru", bo nigdy nie nosiłam pierścionków (czekam na ten jeden jedyny )
Sama nie znam jubilerskiego wymiaru. Wiem tylko, że mam palce ideantyczne jak dziewczyna brata, bo mierzyłam jej ozdóbki z ciekawości hehe

[luffka]

Napisane przez *Insane

Luffka, a może on nie zna Twojego "rozmiaru" palca, hę ?
Mój na przykład z całą pewnością nie zna mojego "rozmiaru", bo nigdy nie nosiłam pierścionków (czekam na ten jeden jedyny )
Sama nie znam jubilerskiego wymiaru. Wiem tylko, że mam palce ideantyczne jak dziewczyna brata, bo mierzyłam jej ozdóbki z ciekawości hehe

Rozmiar zna Bo już kiedyś dostałam od niego pierścionek

[*Insane]

Ach, to co innego...

[sanrioo]

dziewczynki wiecie jak zamówić coś z dhgate.com naprzykład suknie ślubną

http://search.dhgate.com/search.do?a...F0ZQ==&pages=1

tam się w ogóle jedna sztuke zamówić np?

[luffka]

Napisane przez sanrioo

dziewczynki wiecie jak zamówić coś z dhgate.com naprzykład suknie ślubną

http://search.dhgate.com/search.do?a...F0ZQ==&pages=1

tam się w ogóle jedna sztuke zamówić np?

Co to za sklep Jakie ceny... Albo mi się coś przywidziało........

[sanrioo]

Napisane przez luffka

Co to za sklep Jakie ceny... Albo mi się coś przywidziało........

nie no dobrze widzisz

to taka wielka hurtownia ze wszystkim
tylko nie mogę zozkminić jak się tam kupuje to pojedyncze stuki

[luffka]

Napisane przez sanrioo

nie no dobrze widzisz

to taka wielka hurtownia ze wszystkim
tylko nie mogę zozkminić jak się tam kupuje to pojedyncze stuki

To ja siedzę i rozkminiam razem z Tobą od teraz

[sanrioo]

Napisane przez luffka

To ja siedzę i rozkminiam razem z Tobą od teraz

rozkminiaj sukienki niektóre i Ifona che

[*Insane]

Rzeczywiście ceny są śmieszne, a sukienki niektóre takie, że ślinka cieknie
Tylko ja nie wiem, czy potrafiłabym kupić suknię ślubną bez przymierzenia

[Carrie85]

Napisane przez the_sania

tak mi przykro aż mi szczęka opadła, jak przeczytałam to, co napisałaś...
ale co, jak, kiedy? jak się czujesz?



nie cierpię księży. właśnie są tacy, jak opisujesz.
dobre pytanie zadał Twój brat. Zawsze się nad tym zastanawiałam

Napisane przez Aelitka

tak, mamy - 5.03 ale jakoś wątpię żeby to było już teraz...





też słyszałam, że w czarnej się nie chodzi na wesele.. ale tak. po kolei dużo dziewczyn chodzi.... ja sama byłam w maju w czarnej (ale nie w klasycznej małej czarnej.. krótka, duuużo tiulu, szeroki dół spódnicy.. do małej czarnej typowo rozumianej jej daleko ), i choć generalnie uznaję, że w okresach słonecznych, czyli lato, trochę wiosny i jesieni powinno się raczej wybierać jasne kolory, albo w ogóle KOLORY, tak mi w tym maju wypadło, że nie miałam innej... do tego miałam czerwone dodatki, poza tym dzień był brzydki, bynajmniej nie słoneczny, i nie byłam jedyną w czarnym ALE, kilka lat temu byłam na weselu koleżanki, początek września, piękna pogoda, i jedna z dziewczyn miała właśnie typową małą czarną, do tego NA SWOJE NIESZCZĘŚCIE ubrała perły na szyję i perłowe kolczyki i bransoletkę (tzn takie koraliki małe, wątpie żeby to perły prawdziwe były) i miała jakiegoś eleganckiego koka... wyglądała bardzo jak na pogrzeb (dużo ludzi tak ją komentowało na weselu ) ale ewentualnie - jakieś firmowe spotkanie





przykro mi że tak się skończyło
wiesz co zawsze sobię myślę, jak słyszę o takich sytuacjach? widocznie facet nie był tym jedynym, skoro nie potrafił zawalczyć..... wiem, że na pewno ci ciężko, ale teraz to już głowa do góry i do przodu! buziak

Napisane przez luffka

A właśnie dziś sobie myślałam o Tobie... Trzymaj się I napisz czasem co u Ciebie


Jaasne Poczekamy, zobaczymy

Mój po raz kolejny chciał mnie do Apartu zaciągnąć, żebym sobie pierścionek przymierzyła
Przymierzyć to mogę, ale jak już TZ będzie myślał o zaręczynach- a nie ot tak sobie...
Więc w Aparcie nie byliśmy

Dzieki dziewczyny u mnie niejest az tak zle... wiedzialam ze zwiazek sie sypie. on okazal sie zwyklym mamisynkiem ktory nie wie czego chce. a ja nie chce byc z takim czlowiekiem....teraz bedzie tylko lepiej. bede nadal szukac milosci.

[luffka]

Napisane przez Carrie85

Dzieki dziewczyny u mnie niejest az tak zle... wiedzialam ze zwiazek sie sypie. on okazal sie zwyklym mamisynkiem ktory nie wie czego chce. a ja nie chce byc z takim czlowiekiem....teraz bedzie tylko lepiej. bede nadal szukac milosci.

A zakładasz powrót do niego? Czy to już sprawa zamknięta?

[Carrie85]

Napisane przez luffka

A zakładasz powrót do niego? Czy to już sprawa zamknięta?

juz zamknieta. definitywnie....

chce sie zakochac i wszystko zaczac od poczatku...

[luffka]

Napisane przez Carrie85

juz zamknieta. definitywnie....

chce sie zakochac i wszystko zaczac od poczatku...

no cóż... widocznie tak miało być..
oby nowa miłość była idealna wpadaj do nas i odzywaj się czasem bo to, że nie masz TZ nie znaczy, że nie możesz tu być

[Carrie85]

Napisane przez luffka

no cóż... widocznie tak miało być..
oby nowa miłość była idealna wpadaj do nas i odzywaj się czasem bo to, że nie masz TZ nie znaczy, że nie możesz tu być

narazie skupie sie na szukaniu pracy. a milosc sama przyjdzie dobrze ze teraz to wyszlo, a nie pozniej.

[luffka]

Napisane przez Carrie85

narazie skupie sie na szukaniu pracy. a milosc sama przyjdzie dobrze ze teraz to wyszlo, a nie pozniej.

Pewnie, miłość zawsze przychodzi w najmniej oczekiwanym momencie
Kurcze, miałam nadzieję, że będzie dobrze między Wami- bo ostatnio jak tu byłaś to wspominałaś, że wszystko jest na dobrej drodze... Ale Carrie, dobrze że teraz to wszystko wyszło, po ślubie mogłoby być już za późno. Widocznie to nie był facet dla Ciebie

[sanrioo]

faktycznie lepiej teraz niż po ślubie.

nie rozkminiłam jak się zamawia tam.

idę spać

Branoc

[Carrie85]

ja wiem,że bedzie lepiej w koncu lepiej niz po slubie.

[Grapefrutka]

Carrie85 to, że nie masz obecnie TŻ’ta to nie znaczy, że nie możesz do nas zaglądać, przecież możesz być zazdrośnicą bez TŻ’ta. Jeśli był maminsynkiem to dobrze, że sobie poszedł niech inna go niańczy i mu matkuje a Ty na pewno znajdziesz tego jedynego i to w niedługim czasie i będziesz szczęśliwa

Mój niedawno dzwonił do mnie, że żałuje że poszedł bo było naprawdę przyjemnie a z kolegą to tylko chwilę pogadał, nawet się piwa nie napili bo tamten był samochodem i zaraz musiał wracać do domu Stwierdził ze jak by wiedział, że tak będzie to by nigdzie za żadne skarby z łóżeczka nie wyszedł ale się nie martwię, bo jak wrócimy na wyspę to nadrobimy będzie się działo bo już dzisiaj się nie mogliśmy od siebie odkleić ciekawe za ile się znowu zje.......

[*Insane]

Pokazałam TŻ'towi tą stronę z sukniami ślubnymi... Jest zachwycony
I nie może z niej wyleźć

[luffka]

Napisane przez *Insane

Pokazałam TŻ'towi tą stronę z sukniami ślubnymi... Jest zachwycony
I nie może z niej wyleźć

Czyżby TZ szukał sobie sukienki?

Mój dziś w sklepie podrywał jakiegoś dzieciaczka A raczej dzieciaczek jego Moja Kluska ma coś w sobie takiego, że wszystkie dzieci na jego widok mają uśmiech od ucha do ucha i łapią go za ubrania i ciągną do siebie ( o ile TZ stoi blisko), chyba widzą w nim takiego WIELKIEGO MIŚKA

Branoc dziewuszki

[Aelitka]

Napisane przez Carrie85

Dzieki dziewczyny u mnie niejest az tak zle... wiedzialam ze zwiazek sie sypie. on okazal sie zwyklym mamisynkiem ktory nie wie czego chce. a ja nie chce byc z takim czlowiekiem....teraz bedzie tylko lepiej. bede nadal szukac milosci.

Napisane przez Carrie85

juz zamknieta. definitywnie....

chce sie zakochac i wszystko zaczac od poczatku...

Napisane przez Carrie85

narazie skupie sie na szukaniu pracy. a milosc sama przyjdzie dobrze ze teraz to wyszlo, a nie pozniej.

Napisane przez Carrie85

ja wiem,że bedzie lepiej w koncu lepiej niz po slubie.

będzie dobrze
a wiesz jak będzie cudownie jak spotkasz w końcu tego właściwego faceta?... początek związku jest taki wspaniały, to zakochanie, ahhh!!!!
będzie dobrze, trzymam kciuki!!!!

Napisane przez Grapefrutka

ciekawe za ile się znowu zje.......

za takie teksty!!!!


słuchajcie, czy ja dobrze widze ze tam sa sukienki po sto dolarow czy mi sie w oczach ćmi?!?!?!?!

[Grapefrutka]

mój TŻ dzieci za bardzo nie lubi (wstydzi się i boi, że przypadkiem coś im zrobi ) ale za to dzieci też go uwielbiają

[*Insane]

luffka, mam szczerą nadzieję, że nie SOBIE
poszedł już spać, bo raniutko wstaje. Ale sie słodko pożegnał przynajmniej