Szokujące/smutne historie nasze i z sieci - potrzebuję się wygadać - WĄTEK ZBIORCZY - Strona 63 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Zwierzęta domowe - wiZOOż > Zwierzaki w potrzebie

Notka

Zwierzaki w potrzebie Forum zwierzaki w potrzebie, to miejsce gdzie niesiemy pomoc zwierzętom. Tutaj dowiesz się o akcjach na rzecz zwierząt. Przeczytasz o schroniskach.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2008-12-29, 23:16   #1861
qathe
Wtajemniczenie
 
Avatar qathe
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: o już byś chciała wiedzieć :)
Wiadomości: 2 166
Dot.: Kupka psiego nieszczęścia błaga o litość...

hm ?
__________________
Jestesmy mlodzi,piekni,a kiedys bogaci



qathe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-30, 00:04   #1862
Karla1983
Zadomowienie
 
Avatar Karla1983
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 581
Dot.: Kupka psiego nieszczęścia błaga o litość...

Wiadomo moze cos nowego, bo watek chyba zamarl...... ?
__________________
MY LIFE = MY LOVE
Karla1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-15, 15:45   #1863
mastertonka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 11
GG do mastertonka
Question Porzucony ukochany pies w lesie!!!

Proszę o poradę w bardzo frustrującej mnie od pewnego czasu sprawie
a mianowicie ostatnio dowiedziałam się od przyjaciółki mojej teściowej oczywiście przez przypadek że rodzice mojego męża parę lat temu wywieźli do lasu ukochanego pieska (pies miał 3 lata) mojego męża Piotra. Piotrek jeszcze wtedy mieszkał z nimi. Ja tą historię znam od Piotra wiele razy mi ją opowiadał że jego piesek uciekł kiedyś na spacerze (tak powiedzieli mu rodzice). A prawda jest niestety taka że chcieli się pozbyć niepotrzebnego balastu i wywieźli go do lasu i tam zostawili. Jestem ogromnie zszokowana ich postępkiem. Wszyscy znaja mnie że jestem strasznie wrażliwa na krzywdę zwierząt. Nie wiem jak mam sie teraz zachować. Od tego momentu nie mam ochoty nawet patrzec na swoich teściów.. niestety oni sa teraz w ciężkiej sytuacji i mój mąż spotyka się z nimi prawie codziennie. Ja już nie mam ochoty. Piotr wyczuwa że coś się zminiło w relacji między mną a rodzicami ale nikt nie wie o co chodzi. Oni także nie wiedzą że ja znam tą przykrą prawdę. Jak mam się teraz zachować.. czy powinnam powiedzieć Piotrowi o tym co się stało.. wiem że mogłabym mu złamać serce bo to był jego ukochany zwierzak w dzieciństwie.. a poza tym nie wiem jaka była by reakcja jego w stosunku do jego rodziców.. a oni jego pomocy teraz właśnie potrzebują. Czy moj Piotrk powinien znać prawdę?
mastertonka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-15, 15:58   #1864
Agniesia666
Lady of Harley-Davidson
 
Avatar Agniesia666
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 10 083
Dot.: Porzucony ukochany pies w lesie!!!

Cytat:
Napisane przez mastertonka Pokaż wiadomość
Proszę o poradę w bardzo frustrującej mnie od pewnego czasu sprawie
a mianowicie ostatnio dowiedziałam się od przyjaciółki mojej teściowej oczywiście przez przypadek że rodzice mojego męża parę lat temu wywieźli do lasu ukochanego pieska (pies miał 3 lata) mojego męża Piotra. Piotrek jeszcze wtedy mieszkał z nimi. Ja tą historię znam od Piotra wiele razy mi ją opowiadał że jego piesek uciekł kiedyś na spacerze (tak powiedzieli mu rodzice). A prawda jest niestety taka że chcieli się pozbyć niepotrzebnego balastu i wywieźli go do lasu i tam zostawili. Jestem ogromnie zszokowana ich postępkiem. Wszyscy znaja mnie że jestem strasznie wrażliwa na krzywdę zwierząt. Nie wiem jak mam sie teraz zachować. Od tego momentu nie mam ochoty nawet patrzec na swoich teściów.. niestety oni sa teraz w ciężkiej sytuacji i mój mąż spotyka się z nimi prawie codziennie. Ja już nie mam ochoty. Piotr wyczuwa że coś się zminiło w relacji między mną a rodzicami ale nikt nie wie o co chodzi. Oni także nie wiedzą że ja znam tą przykrą prawdę. Jak mam się teraz zachować.. czy powinnam powiedzieć Piotrowi o tym co się stało.. wiem że mogłabym mu złamać serce bo to był jego ukochany zwierzak w dzieciństwie.. a poza tym nie wiem jaka była by reakcja jego w stosunku do jego rodziców.. a oni jego pomocy teraz właśnie potrzebują. Czy moj Piotrk powinien znać prawdę?
hm... zacznijmy od tego: jests pewna ze to prawda? moze ta kobieta tylko jakis glupot nagadala Tobie, z jakis wzgledow, np nie chce zebys sie przyjaznila z tesciami albo cos?
__________________
Agniesia666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-15, 16:08   #1865
mastertonka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 11
GG do mastertonka
Dot.: Porzucony ukochany pies w lesie!!!

Cytat:
Napisane przez Agniesia666 Pokaż wiadomość
hm... zacznijmy od tego: jests pewna ze to prawda? moze ta kobieta tylko jakis glupot nagadala Tobie, z jakis wzgledow, np nie chce zebys sie przyjaznila z tesciami albo cos?

Tak to prawda gdyż jak już wspomniałam wcześniej dowiedziałam się o tym przez przypadek. Nie chciałam opowiadać ze szczegółami w jaki sposób, bo tylko bym zanudziła czytających. Jestem pewna że to prawda.
mastertonka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-15, 16:23   #1866
ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 3 240
Dot.: Porzucony ukochany pies w lesie!!!

Treść usunięta
ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-15, 16:54   #1867
fiolusiek
Zakorzenienie
 
Avatar fiolusiek
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Gdzieślandia
Wiadomości: 11 474
Dot.: Porzucony ukochany pies w lesie!!!

Cytat:
Napisane przez mastertonka Pokaż wiadomość
Proszę o poradę w bardzo frustrującej mnie od pewnego czasu sprawie
a mianowicie ostatnio dowiedziałam się od przyjaciółki mojej teściowej oczywiście przez przypadek że rodzice mojego męża parę lat temu wywieźli do lasu ukochanego pieska (pies miał 3 lata) mojego męża Piotra. Piotrek jeszcze wtedy mieszkał z nimi. Ja tą historię znam od Piotra wiele razy mi ją opowiadał że jego piesek uciekł kiedyś na spacerze (tak powiedzieli mu rodzice). A prawda jest niestety taka że chcieli się pozbyć niepotrzebnego balastu i wywieźli go do lasu i tam zostawili. Jestem ogromnie zszokowana ich postępkiem. Wszyscy znaja mnie że jestem strasznie wrażliwa na krzywdę zwierząt. Nie wiem jak mam sie teraz zachować. Od tego momentu nie mam ochoty nawet patrzec na swoich teściów.. niestety oni sa teraz w ciężkiej sytuacji i mój mąż spotyka się z nimi prawie codziennie. Ja już nie mam ochoty. Piotr wyczuwa że coś się zminiło w relacji między mną a rodzicami ale nikt nie wie o co chodzi. Oni także nie wiedzą że ja znam tą przykrą prawdę. Jak mam się teraz zachować.. czy powinnam powiedzieć Piotrowi o tym co się stało.. wiem że mogłabym mu złamać serce bo to był jego ukochany zwierzak w dzieciństwie.. a poza tym nie wiem jaka była by reakcja jego w stosunku do jego rodziców.. a oni jego pomocy teraz właśnie potrzebują. Czy moj Piotrk powinien znać prawdę?
Ja bym powiedziala. Pozatym jak mozna tak postapic? Pies to nie rzecz.
fiolusiek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-03-15, 21:37   #1868
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
Dot.: Porzucony ukochany pies w lesie!!!

Cytat:
Napisane przez mastertonka Pokaż wiadomość
Proszę o poradę w bardzo frustrującej mnie od pewnego czasu sprawie
a mianowicie ostatnio dowiedziałam się od przyjaciółki mojej teściowej oczywiście przez przypadek że rodzice mojego męża parę lat temu wywieźli do lasu ukochanego pieska (pies miał 3 lata) mojego męża Piotra. Piotrek jeszcze wtedy mieszkał z nimi. Ja tą historię znam od Piotra wiele razy mi ją opowiadał że jego piesek uciekł kiedyś na spacerze (tak powiedzieli mu rodzice). A prawda jest niestety taka że chcieli się pozbyć niepotrzebnego balastu i wywieźli go do lasu i tam zostawili. Jestem ogromnie zszokowana ich postępkiem. Wszyscy znaja mnie że jestem strasznie wrażliwa na krzywdę zwierząt. Nie wiem jak mam sie teraz zachować. Od tego momentu nie mam ochoty nawet patrzec na swoich teściów.. niestety oni sa teraz w ciężkiej sytuacji i mój mąż spotyka się z nimi prawie codziennie. Ja już nie mam ochoty. Piotr wyczuwa że coś się zminiło w relacji między mną a rodzicami ale nikt nie wie o co chodzi. Oni także nie wiedzą że ja znam tą przykrą prawdę. Jak mam się teraz zachować.. czy powinnam powiedzieć Piotrowi o tym co się stało.. wiem że mogłabym mu złamać serce bo to był jego ukochany zwierzak w dzieciństwie.. a poza tym nie wiem jaka była by reakcja jego w stosunku do jego rodziców.. a oni jego pomocy teraz właśnie potrzebują. Czy moj Piotrk powinien znać prawdę?
Cytat:
Napisane przez mastertonka Pokaż wiadomość
Tak to prawda gdyż jak już wspomniałam wcześniej dowiedziałam się o tym przez przypadek. Nie chciałam opowiadać ze szczegółami w jaki sposób, bo tylko bym zanudziła czytających. Jestem pewna że to prawda.
Powinnaś powiedzieć.
I to nie tylko jemu ale także im.

No cóż... jak widać zło powróciło do nich
Kiedyś skazali psiaka na nie wiadomo jaki los a teraz sami są w opałach.

Co się stało z tym pieskiem? wiesz może? uratował go ktoś z tego lasu?
Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-16, 12:44   #1869
mastertonka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 11
GG do mastertonka
Dot.: Porzucony ukochany pies w lesie!!!

Cytat:
Napisane przez Fresa Pokaż wiadomość
Powinnaś powiedzieć.
I to nie tylko jemu ale także im.

No cóż... jak widać zło powróciło do nich
Kiedyś skazali psiaka na nie wiadomo jaki los a teraz sami są w opałach.

Co się stało z tym pieskiem? wiesz może? uratował go ktoś z tego lasu?
Niestety nic nie wiem. To sprawa sprzed 7 lat. A dowiedziałam się o niej kilka dni temu.
mastertonka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-16, 14:21   #1870
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
Dot.: Porzucony ukochany pies w lesie!!!

Cytat:
Napisane przez mastertonka Pokaż wiadomość
Niestety nic nie wiem. To sprawa sprzed 7 lat. A dowiedziałam się o niej kilka dni temu.
Brak mi słów na takich ludzi, jak można własnego psa do lasu wywieźć i porzucić
Podjęłaś już decyzję czy powiesz TŻetowi?
Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-17, 02:18   #1871
beata11
Rozeznanie
 
Avatar beata11
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 932
Dot.: Porzucony ukochany pies w lesie!!!

Wydaje mi się, że Twój mąż powinien się o tym dowiedzieć.
Jednocześnie, ciężko sobie wyobrazić jakie to może mieć konsekwencje- przecież to będzie szok dla niego.
Że też ludzie potrafią własnemu dziecku coś tak strasznego zrobić.
Ze nie wspomnę o potwornym potraktowaniu psa.
I niedobrze, że to Ty go uświadomisz.
Ciężka sytuacja- współczuję.
beata11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-03-17, 07:24   #1872
Ismenkusia
Zakorzenienie
 
Avatar Ismenkusia
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 5 879
GG do Ismenkusia
Dot.: Porzucony ukochany pies w lesie!!!

Ja bym nie mówiła nic, bo co to da ?
__________________
lubię sobie spuszczać wpie..ol
Ismenkusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-17, 09:03   #1873
rmiecia
Raczkowanie
 
Avatar rmiecia
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 484
Dot.: Porzucony ukochany pies w lesie!!!

Przykro czytac takie historie... aż nóż się otwiera. Musisz to przemyślec: ta historia wydarzyła się dawno temu i jak widac, dla twoich teściów ten pies znaczył tyle co śmiec. Jeśli powiesz to teraz, w tak ciężkiej dla nich sytuacji, mogą po prostu nie zrozumiec: "ale o co jej chodzi? O tamtego psa? I cóż się takiego stało?" Mogą uznac wywleczenie takiej sprawy za złośliwośc wstrętnej synowej. Tym bardziej, ze na pewno zmieni się stosunek ich syna do nich. A życ ze swoim mężem i jego rodzicami będziesz jeszcze długie lata. A przynajmniej będziesz utrzymywac jakieś tam kontakty. Jeśli nie możesz tego im zapomniec, to może przeczekaj ten ciężki dla nich okres? Choc mnie by było trudno zachowac coś takiego tylko dla siebie.
__________________
wizaż broni, wizaż radzi, wizaż nigdy cię nie zdradzi!
rmiecia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-17, 14:33   #1874
zebrra
Raczkowanie
 
Avatar zebrra
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 475
Dot.: Porzucony ukochany pies w lesie!!!

Dla mnie szczerość ponad wszystko, czy to w relacjach rodzinnych czy wśród przyjaciół... Najgorsza prawda jest lepsza niż kłamstwo, a przemilczenie to też oszustwo niestety... Nie wiem czy po takim czasie Piotr będzie jeszcze roztrząsał tą sprawę ze swoimi rodzicami, ale decyzję pozostaw jemu... Trzymam kciuki...
__________________
START 22/10/2008 - do zrzucenia 37kg
META 02/04/2009 - zrzucone 40kg
Zaczynam znowu 27/04/2016 - do zrzucenia 37kg
zebrra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-17, 14:33   #1875
mastertonka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 11
GG do mastertonka
Dot.: Porzucony ukochany pies w lesie!!!

Cytat:
Napisane przez Fresa Pokaż wiadomość
Brak mi słów na takich ludzi, jak można własnego psa do lasu wywieźć i porzucić
Podjęłaś już decyzję czy powiesz TŻetowi?
Na razie podjęłam decyzję że muszę porozmawiać z przyjaciółką teściowej w końcu od nie to wiem. Chciałabym być w stosunku do niej fair, bo wcześniej obiecałam jej że nic nie powiem. Chcę jej wytłumaczyć że Piotrek powinien o tym wiedzieć. Zobaczymy co mi powie. Dam znać o dalszym obrocie sprawy.
mastertonka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-17, 15:04   #1876
zebrra
Raczkowanie
 
Avatar zebrra
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 475
Dot.: Porzucony ukochany pies w lesie!!!

...
__________________
START 22/10/2008 - do zrzucenia 37kg
META 02/04/2009 - zrzucone 40kg
Zaczynam znowu 27/04/2016 - do zrzucenia 37kg

Edytowane przez zebrra
Czas edycji: 2009-03-17 o 15:27 Powód: pomyliłam wątki :)
zebrra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-17, 15:36   #1877
biia
Wtajemniczenie
 
Avatar biia
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 2 984
Dot.: Porzucony ukochany pies w lesie!!!

Cytat:
Napisane przez mastertonka Pokaż wiadomość
Proszę o poradę w bardzo frustrującej mnie od pewnego czasu sprawie
a mianowicie ostatnio dowiedziałam się od przyjaciółki mojej teściowej oczywiście przez przypadek że rodzice mojego męża parę lat temu wywieźli do lasu ukochanego pieska (pies miał 3 lata) mojego męża Piotra. Piotrek jeszcze wtedy mieszkał z nimi. Ja tą historię znam od Piotra wiele razy mi ją opowiadał że jego piesek uciekł kiedyś na spacerze (tak powiedzieli mu rodzice). A prawda jest niestety taka że chcieli się pozbyć niepotrzebnego balastu i wywieźli go do lasu i tam zostawili. Jestem ogromnie zszokowana ich postępkiem. Wszyscy znaja mnie że jestem strasznie wrażliwa na krzywdę zwierząt. Nie wiem jak mam sie teraz zachować. Od tego momentu nie mam ochoty nawet patrzec na swoich teściów.. niestety oni sa teraz w ciężkiej sytuacji i mój mąż spotyka się z nimi prawie codziennie. Ja już nie mam ochoty. Piotr wyczuwa że coś się zminiło w relacji między mną a rodzicami ale nikt nie wie o co chodzi. Oni także nie wiedzą że ja znam tą przykrą prawdę. Jak mam się teraz zachować.. czy powinnam powiedzieć Piotrowi o tym co się stało.. wiem że mogłabym mu złamać serce bo to był jego ukochany zwierzak w dzieciństwie.. a poza tym nie wiem jaka była by reakcja jego w stosunku do jego rodziców.. a oni jego pomocy teraz właśnie potrzebują. Czy moj Piotrk powinien znać prawdę?
Ja bym na pewno nie potrafiła być taka jak wcześniej dla teściów. to nie ludzie, to potwory, szkoda, że ich nie można wywieźć do lasu i przywiązać do drzewa.
powiedz mężowi, niech wie jakich ma rodziców. może oni cię za to znielubią, ale czy zależy ci by ktoś taki cię lubił?
__________________
Włosomaniaczka


biia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-17, 20:20   #1878
Nataluska1
Raczkowanie
 
Avatar Nataluska1
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Dolnośląsk
Wiadomości: 39
Dot.: Uwaga - Drastyczne - psy i koty przed olimpiadą w Chinach

Jezu, Matko Nie wytrzymałam. Nie oglądnęłam tego filmiku do końca ;( Boże, tylko wziąśc takiego człeka i zrzucic go w najwieksza przepasc Bo co taki piesio zrobił temu.. idiocie?! Przepraszam, ale inaczej określic go nie mogłam. Chcial sie, nie wiem, pochwalic przed koelgami?! Bezmózgi osioł ;( Szkoda mi tego pieska (

Nataluska1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-17, 23:12   #1879
pablosita
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 100
Dot.: Uwaga - Drastyczne - psy i koty przed olimpiadą w Chinach

Nie obejrzałam tego filmiku...wystarczyło mi to co przeczytałam w artykule no i jestem ciekawa gdzie są teraz te wszystkie organizacje broniące praw zwierząt na świecie, chociaż to było troche temu to nie spotkałam się z info że Chiny zostały w jakikolwiek sposób ukarane za TĄ ZBRODNIE!!!! Przecież tam mieszkają jakieś cyborgi, u nas w Polsce na 100% taki by nie miał życia, piętno do końca jego dni. A temu pajacowi(delikatnie się wyraziłam) to bym rece ubiła tą jego pałką i kazała biec a ściana sama by go znalazła. Gorsze słowa mi sie cisną na usta...
pablosita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-03-20, 22:15   #1880
mmazi
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1
Dot.: otruli mi kota:(

a ja wam powiem że kotów nie na widzę a zwłaszcza dzikich. codziennie podchodzą pod moje drzwi i zaznaczają swoje terytorium czy coś w tym stylu albo załatwiają się gdzie popadnie aż wstyd kogoś zaprosić kogoś do domu i to co napiszę to wam się na pewno nie spodoba kociary bo już mam ich dość i zamierzam się z nimi rozprawić na dobre!!! coś w stylu TRUTKA i oby zadziałała- i nawet nie będę się rozczulał nad tymi wrednymi zwierzakami.
Nie obchodzi mnie co tam sobie napiszecie jakim jestem człowiekiem ale inwestowanie w jakieś odstraszacze tych czworonogów mnie nie interesuje bo chyba bym wydał majątek a potem co jakiś czas bym musiał chyba całą działkę pryskać-a co to jakiś abonament to jest? więc ucieknę się do tańszej a skutecznej metody. pozdro
mmazi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-21, 00:39   #1881
taszkin
Zakorzenienie
 
Avatar taszkin
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
Dot.: otruli mi kota:(

Cytat:
Napisane przez mmazi Pokaż wiadomość
a ja wam powiem że kotów nie na widzę a zwłaszcza dzikich. codziennie podchodzą pod moje drzwi i zaznaczają swoje terytorium czy coś w tym stylu albo załatwiają się gdzie popadnie aż wstyd kogoś zaprosić kogoś do domu i to co napiszę to wam się na pewno nie spodoba kociary bo już mam ich dość i zamierzam się z nimi rozprawić na dobre!!! coś w stylu TRUTKA i oby zadziałała- i nawet nie będę się rozczulał nad tymi wrednymi zwierzakami.
Nie obchodzi mnie co tam sobie napiszecie jakim jestem człowiekiem ale inwestowanie w jakieś odstraszacze tych czworonogów mnie nie interesuje bo chyba bym wydał majątek a potem co jakiś czas bym musiał chyba całą działkę pryskać-a co to jakiś abonament to jest? więc ucieknę się do tańszej a skutecznej metody. pozdro
Widzę, że panicznie szukasz usprawiedliwienia. Dobra, masz. Dobrze robisz, goście najważniejsi, usmaż im wnętrzności i śpij spokojnie. Na forach wegetarianów też opisujesz sceny z rzeźni czy to Twoja pierwsza w życiu próba podjęcia 'dyskusji' na forum?

no i obowiązkowe "pozdro"

Edytowane przez taszkin
Czas edycji: 2009-03-21 o 01:35
taszkin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-21, 00:47   #1882
201701160947
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2003-05
Wiadomości: 8 674
Dot.: otruli mi kota:(

Taszkin, to pewnie tylko prowokacja ze strony 'trolla'... Pierwszy post i to jaki...trochę to dziwne. Mało to zabawne w gruncie rzeczy, mam nadzieję, że to naprawdę troll...

Edytowane przez 201701160947
Czas edycji: 2009-03-21 o 00:51
201701160947 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-21, 07:47   #1883
zlosliwiec
Przyjaciel Wizaz.pl
 
Avatar zlosliwiec
 
Zarejestrowany: 2001-10
Wiadomości: 12 462
Dot.: otruli mi kota:(

jak podejrzana odezwie się jeszcze raz w tym stylu (i identycznie jak na innych forach), strzelę admińskim fochem

pozdro
zlosliwiec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-22, 02:54   #1884
kasandra82
Wtajemniczenie
 
Avatar kasandra82
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 2 374
Dot.: Porzucony ukochany pies w lesie!!!

Rozmawiałaś z przyjaciółką teściowej? Co postanowiłaś?
__________________



kasandra82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-22, 09:35   #1885
rimlora
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1 342
Dot.: Porzucony ukochany pies w lesie!!!

Gdyby Twoi rodzice postepili np pare lat temu w ten sam sposob czyli porzucili by Twojego ukochanego pieska w lesie, a Twoj TZ wiedzial by o tym, czy mila bys zal do niego , ze mimo tego ze wiedzial przemnilczal sprawe przed Toba? Ja bym np miala zal i to wielki.Pomysl Twoi tesciowie narazili bezbronnego psa na pulapki zastawione przez mysliwych w lesie,na to ze mogl go przejechac samochod,mogl natrawic na bezmyslnych ludzi, dla ktorych wyzadzenie krzywdy zwierzeciu jest zabawia, torturowanie , kopanie czy inne takie, mogl umrzec z glodu , z pragnienia, zimna...jest tez mozliwosc ze przygarnol pieska jakis dobry czlowiek , ale tego nikt nie wie.itd Twoi tesciowie beda tylko odczuwac wstyd , przed Twoim TZ nic wiecej, w porownaniu do krzywy jakiej wyrzadzili zwierzeciu to jest nic. Ok nie chcesz psa oddaj go chociazby do schroniska. Uwazam , ze powinnas powiedziec o tym TZetowi.
rimlora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-22, 19:10   #1886
stargazer
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 966
Dot.: otruli mi kota:(

Drugie wcielenie niesławnej Ollencji?
__________________
Nie korzystam z tego konta. Urlop od Wizażu - być może na zawsze.
stargazer jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-22, 20:54   #1887
ranka
Kici kici miau miau
 
Avatar ranka
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: 3 city
Wiadomości: 26 574
Dot.: otruli mi kota:(

mysle ze to dobry sposob opisany przez Wizazanke - obserwowac i zlapac na gorącym uczynku, a potem podac osobe do TOZ
__________________
wymienię

Instagram mój
ranka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-22, 22:08   #1888
ZAQOCHANA
Rozeznanie
 
Avatar ZAQOCHANA
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Poznań pełen doznań ;)
Wiadomości: 816
GG do ZAQOCHANA
Dot.: Porzucony ukochany pies w lesie!!!

Sam fakt, wywiezienie gdziekolwiek wlasne (lub jakiekolwiek) zwierze to dla mnie totalny brak serca. Zwierzeta nimomu nie zawinily ,wiec za co je tak karac???????
Spotykalam ludzi ktorzy jadac na wczasy zostawiali swojego psa przywiazanego do drzewa przy autostradzie... Dla mnie mogloby nie byc ich...Uwazam ,ze czlowiek nie kochajacy zwierzat nie moze byc dobry tak naprawde!!!
__________________

"A bad woman is the sort of woman a man never gets tired of "...


"Lubie ta aurę ciemności, która go otacza. Lubie jego twarz, smutne oczy. Jest dziwnie ponury, niczym noc bez gwiazd".
ZAQOCHANA jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-22, 22:17   #1889
rimlora
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1 342
Dot.: otruli mi kota:(

Przykre, szkoda kota, tutaj jest wina wlascieciela niestety.Zadaniem , kazdego wlasciciela zwierzaka jest upilnowanie swojego pupila.Sa smycze, mozna ogrodzic swoja dzialke.
Pomysl o tym troszke inaczej, gdyby np ten sasiad hodowal weza, Ty koty i ten waz zjadalby je.Wydaje mi sie ze poprosila bys sasiada aby go przypinlowal, bo nie zyczysz sobie go na swoim terenie, a sasiad by odpowiedzial zebys sobie siadke zamontowalaNie byla bys zla?
Uwielbiam zwierzeta, ale gdyby jakies wchodzilo na moj teren i zjadaly moje pupile, nie wiem czy nie zabrala bym np takiego kota i oddala do schroniska, mowiac ze kot blaka sie non stop po moim podworku i jest glodny bo zjada moje zwierzatka.W obronie moich pupili byla bym w stanie to zrobic.
rimlora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-24, 21:23   #1890
claymore
Rozeznanie
 
Avatar claymore
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 519
Dot.: otruli mi kota:(

[quote=rimlora;11579464]Przykre, szkoda kota, tutaj jest wina wlascieciela niestety.quote]

Wina właściciela,bo ktoś otruł kota. Kota ciężko jest upilnować i dobra okej nawet jeśli jest tu wina właściciela...to NIC ABSOLUTNIE NIC NIE UPRAWIEDLIWIA CZŁOWIEKA, KTÓRY ZABIJA ZWIERZĘ.

Ok nie mówię o sytuacjach ekstremalnych typu w swojej obronie,kiedy nie ma innego wyjścia. Ale tak to sorry żyjemy w cywilizowanym kraju i tak jak ludzie mają swoje prawa ,tak samo zwierzęta. A zwierzę to zwierzę,często nie rozumie, że czegoś nie wolno robić

Edytowane przez claymore
Czas edycji: 2009-03-24 o 21:24
claymore jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Zwierzaki w potrzebie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-11-22 15:11:55


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:50.