Króliczek Miniaturka IV

[Ravissante]

Napisane przez anka_85

no to jak wraca i skubie mów mu "ej" i zajarzy o co Ci chodzi.
a jak dalej będzie wracał, weź go na ręce i posadź w inne miejsce.
mi troche czasu zajęło nauczenie Zamsza, ale teraz jak coś broi, to wystarczy że zrobie "psss" i odchodzi zając się czymś innym.

dzieki za rade mam nadzieje ze to poskutkuje bo niedlugo bede miec nowy pokoj i nie chce miec go zniszczonego

[LiryczneCudo]

Ravissante nie przejmuj się moja Niuńka to już ma swoją poszewkę na poduszkę już ma swoją ścierkę bo też uwielbia wszystko gryźć :P jako, że nie jest zamykana w klatce to pościel też świetnie wygląda :P co do włosów to się wszystko zgadza bo też się bawi we fryzjerkę :P a najbardziej ludzi obgryzać ściane i drewniane listewki :P no, ale cóż po tych wszystkich szkodach wystarczy, że przyjdzie połasi się i odrazu się zapomina :P

[Ravissante]

Napisane przez LiryczneCudo

Ravissante nie przejmuj się moja Niuńka to już ma swoją poszewkę na poduszkę już ma swoją ścierkę bo też uwielbia wszystko gryźć :P jako, że nie jest zamykana w klatce to pościel też świetnie wygląda :P co do włosów to się wszystko zgadza bo też się bawi we fryzjerkę :P a najbardziej ludzi obgryzać ściane i drewniane listewki :P no, ale cóż po tych wszystkich szkodach wystarczy, że przyjdzie połasi się i odrazu się zapomina :P

ja tez nie umiem dlugo sie na nia zloscic ale wiem ze moja mama bedzie zla na mnie za te szkoda a nie na nia... ja moja na noc daje do kaltki a jak jestem w domu to chodzi sobie po pokoju

[kukis]

Napisane przez Ismenkusia

Kukis niedobrota nie pisze co u Ciapuli

O rany - calkiem zapomnialam o was

Z Ciapula wszystko ok, zabieg się udał, ale... ma wade gener=tyczna, zrosniete trzonowce, jak zęby urosną problem znowu sie pojawi i trzeba bedzie powtórzyc zabieg...


No ale ciesze sie chwilą - Ciapula dzisiaj po raz pierwszy od paru miesięcy mnie polizała Ta agresja rzeczywiście musiała być spowodowana przez zęby, jeszcze jej nawyki nie przeszły do końca, ale jest lepiej.

Tylko boje się dnia, kiedy znowu zacznie miec problemy z jedzeniem, kiedy zacznie mnie gryźć i kiedy trzeba będzie powtórzyć zabieg...

[Ismenkusia]

Napisane przez kukis

O rany - calkiem zapomnialam o was

Z Ciapula wszystko ok, zabieg się udał, ale... ma wade gener=tyczna, zrosniete trzonowce, jak zęby urosną problem znowu sie pojawi i trzeba bedzie powtórzyc zabieg...


No ale ciesze sie chwilą - Ciapula dzisiaj po raz pierwszy od paru miesięcy mnie polizała Ta agresja rzeczywiście musiała być spowodowana przez zęby, jeszcze jej nawyki nie przeszły do końca, ale jest lepiej.

Tylko boje się dnia, kiedy znowu zacznie miec problemy z jedzeniem, kiedy zacznie mnie gryźć i kiedy trzeba będzie powtórzyć zabieg...

Kukis dobrze, ze wszystko juz ok z Ciapula. Powiedz, te nastepne zabiegi korekcji zabków tez bedzie miała pod narkoza ?

[anka_85]

Napisane przez Ismenkusia

Anka, jak ja moja Chmurkę odganiam to wtedy z jeszcze większym zacięciem zabiera się do "roboty" ostatnio zjadła kawałek kanpy, gdzieś tak z 10 cm i zaplanowała sobie skonsumować dywan.

dałam się namówić na ten las, już wiecej się tam nie wybiorę najgorzej , ze te chorobowe objawy pokleszczowe mogą nastąpić długo po usunięciu gada tak gdzieś czytałam.

Kukis niedobrota nie pisze co u Ciapuli

no, niestety, króliki lubią podgryzac ja naprawdę dłuuugo uczyłam Zamsza że nie wolno.
pamiętam że zawsze go pilnowłam, bo było albo niszczenie czegoś albo sikanie.
ale jak podrósł, to mu przeszło i już mi takiego spustoszenia nie robi w domu.
ma "wtopy" czasami, jak np. z tymi nowymi spodnami, ale to sporadycznie.

Napisane przez Ravissante

dzieki za rade mam nadzieje ze to poskutkuje bo niedlugo bede miec nowy pokoj i nie chce miec go zniszczonego

jak planujesz coś robic z pokojem, to o ile możesz, poczekaj z tym.
podrośnięty królik nie powinien miec takiego zapału do gryzienia (tak mi się wydaje, bo widze po swoich ucholach, u mnie tak było)

Napisane przez kukis

O rany - calkiem zapomnialam o was

Z Ciapula wszystko ok, zabieg się udał, ale... ma wade gener=tyczna, zrosniete trzonowce, jak zęby urosną problem znowu sie pojawi i trzeba bedzie powtórzyc zabieg...


No ale ciesze sie chwilą - Ciapula dzisiaj po raz pierwszy od paru miesięcy mnie polizała Ta agresja rzeczywiście musiała być spowodowana przez zęby, jeszcze jej nawyki nie przeszły do końca, ale jest lepiej.

Tylko boje się dnia, kiedy znowu zacznie miec problemy z jedzeniem, kiedy zacznie mnie gryźć i kiedy trzeba będzie powtórzyć zabieg...

Kukis, zastanawiałam się jak tam ten zabieg poszedł.
na ile starcza taki zabieg ? mam nadzieje że nie będzie trzeba często tego robic

[anka_85]

ciąg dalszy nastąpi później, bo niestety, ktoś mi właśnie zawrócił głowe
póki co Zamsz, jak pije imbirową herbate i jak łasi się po zakazane smakołyki

[motylek1007]

Anka co on je na drugiej fotce?

Ja jestem zbyt zasadniczna zeby dawac to co moze szkodzic, wole zeby nie jadły, niz potem siedziec i masowac brzuchy

[anka_85]

je to czego nie może... skubnął kawałek skórki od chleba, bo prosił się wczoraj jak opętany jak poczuł świeży chleb.
herbata oczywiście bez cukru, naturalna, bez polepszaczy, poza tym upewniłam się czy imbir nie zaszkodzi.
jak widac wczoraj kochana bestyjka dopadła mnie jak jadłam kolacje.
Zamsz to nawet ma swoją filiżankę, bo lubi te jednodniowe soki
nie pije ich codziennie, raz na jakiś czas.
grzanka wodnolubna, ot tak soku to nie pije no i gardzi winogronami

[motylek1007]

Napisane przez anka_85

je to czego nie może... skubnął kawałek skórki od chleba, bo prosił się wczoraj jak opętany jak poczuł świeży chleb.

ja mam jednak inne podejście do zakaznych spraw żywieniowych

[Ravissante]

Napisane przez anka_85

ciąg dalszy nastąpi później, bo niestety, ktoś mi właśnie zawrócił głowe
póki co Zamsz, jak pije imbirową herbate i jak łasi się po zakazane smakołyki

sliczy kroliczek

[MdM]

Napisane przez anka_85

ciąg dalszy nastąpi później, bo niestety, ktoś mi właśnie zawrócił głowe
póki co Zamsz, jak pije imbirową herbate i jak łasi się po zakazane smakołyki

jaki on cudowny!!! iiiii uwielbiam male zwierzatka. Twoj krolik jest duzo mniejszy od mojego.

[Ravissante]

dzis wzielam MIgotke na spacer sobie troszke pokicala na dworze

[Ismenkusia]

Napisane przez anka_85

je to czego nie może... skubnął kawałek skórki od chleba, bo prosił się wczoraj jak opętany jak poczuł świeży chleb.
herbata oczywiście bez cukru, naturalna, bez polepszaczy, poza tym upewniłam się czy imbir nie zaszkodzi.
jak widac wczoraj kochana bestyjka dopadła mnie jak jadłam kolacje.
Zamsz to nawet ma swoją filiżankę, bo lubi te jednodniowe soki
nie pije ich codziennie, raz na jakiś czas.
grzanka wodnolubna, ot tak soku to nie pije no i gardzi winogronami

Anka, czym Ty go karmisz

u mnie kolejny dzien brzydkiej pogody...

[Ravissante]

u mnie juz od rana sloneczko swieci

a kroliczki moga pic rozne napary np miete?

[groszek75]

Kukis, jak moglas o nas zapomniec , myslimy, martwimy sie, a tu takie cos

z ziolami trzeba uwazac, nie wiadomo co moze zaszkodzic , a co nie.

wczoraj wybralam sie do tej kolezanki co jej ONek umarl na dzialke z Sara, bo tak chciala i dowiedzialam sie, ze to bylo genetyczne, miala jakies skrzepy i w koncu mu zatkaly jelita i koniec. Wetka sama opowiadala, ze tez miala kiedys psa z wrodzona wada i nie uratowala , ja juz bym sie bala jednak kupowac, namawiala na takiego co domu szukaja, oczywiscie ONka, ale przy odejsciu dalej poprosila, zebym jakies hodowle wyszukala dobre. To troche roboty jest, bo skad teraz wiadomo czy dobre, na pewno takie co podpisuje sie umowe, ze jakby cos, to zwracaja koszty, albo nowy piesek, to juz wiadomo, ze chyba badaja na te choroby genetyczne. Jeszcze do tego kolezanka za cala te akcje zaplacila kolo 980 zl. I musze jeden przypadek obadac, bo dzwonila do faceta, to sie okazalo, ze ma i rodowodowe, ale jeszcze nie do oddania i bez rodowodu ja namawial, bo juz z marca, to jak taki moze takie i takie, przerazajace, cos pokretnego i bede to sprawdzac.

[Ismenkusia]

rozmawiałam z weterynarz w sprawie tego kleszcza i dowiedziałam sie, ze u królików nie wystepuja choroby pokleszczowe ( miała na mysli pewnie bolerioze itd. ). Mam przemywac miejsce po ukaszeniu woda utleniona i to wszystko.Dobrze, ze Chmurka była szczepiona na myksomatoze bo kleszcze ja tez przenosza. Nigdzie nie znalazłam informacji na temat kleszcza u królika i dalej w sumie nie wiem jakie jest zagrozenie dla zycia zwierzecia.

[anka_85]

Napisane przez Ravissante

sliczy kroliczek

dziękowac za komplement w imieniu
Zamsza

Napisane przez MdM

jaki on cudowny!!! iiiii uwielbiam male zwierzatka. Twoj krolik jest duzo mniejszy od mojego.

no aż taki mały to nie jest, waży troche ponad 1,5 kg

---------- Dopisano o 10:57 ---------- Poprzedni post napisano o 10:56 ----------

Napisane przez Ismenkusia

Anka, czym Ty go karmisz

u mnie kolejny dzien brzydkiej pogody...

no wiem wiem że nie można.
wczoraj nie dawał mi spokoju, ale nic nie dostał.
zlizywał tylko okruszki z narzuty po ciastkach imbirowych

ja czekam na upały, bo mam dośc takiej pogody jaka jest teraz.
chce słońca ! marze o plaży, kocu i olejku kokosowym

[groszek75]

o nie ja upalow nie chce, mi taka pogoda odpowiada, choc wiecej mogloby popadac

u mnie to kroliki wiecej waza, bo Julek z Rudka po 2,2 kg

w tym roku lepiej mi zlecial tydzien bez miesa, dzis jeszcze tez, ale w sumie mnie nawet nie ciagnie, coraz gorsze to wszystko, ze juz powoli obrzydza. Wczoraj nawet mielismy pizze wegetarianska, P. zrobil, jak zwykle pyszna.

Ismenkusia, nic mu nie bedzie od kleszcza, na pewno akurat ten nic nie przenosil, ale to rzeczywiscie paskudztwo.

[anka_85]

Napisane przez Ravissante

u mnie juz od rana sloneczko swieci

a kroliczki moga pic rozne napary np miete?

zawsze jak coś, to sobie sprawdź czy królas może pic.
ja zaparzałam oprócz imbirowej zieloną herbate , no i napar z dzikiej róży.smakowało, zwłaszcza róża i imbir
ale to tak raz ja jakiś czas, jak sama pije to "przy okazji", bo Zamsz ma to do siebie, że jak poczuje że pije coś co lubi, to prosi się

---------- Dopisano o 15:01 ---------- Poprzedni post napisano o 14:50 ----------

Napisane przez groszek75

o nie ja upalow nie chce, mi taka pogoda odpowiada, choc wiecej mogloby popadac

u mnie to kroliki wiecej waza, bo Julek z Rudka po 2,2 kg

w tym roku lepiej mi zlecial tydzien bez miesa, dzis jeszcze tez, ale w sumie mnie nawet nie ciagnie, coraz gorsze to wszystko, ze juz powoli obrzydza. Wczoraj nawet mielismy pizze wegetarianska, P. zrobil, jak zwykle pyszna.

Ismenkusia, nic mu nie bedzie od kleszcza, na pewno akurat ten nic nie przenosil, ale to rzeczywiscie paskudztwo.

Zamsz to taki żarłok... Grzanka jest aktualnie na diecie, żeby się zrobiła większa, ale to nic nie daje .... tyle że kupy zostawia jak za dużo zje. chciałabym żeby troche poszło jej, bo taka koścista bida z Grzanki

dzisiaj mam z głowy cały dzień... wyszłam z kumpelą na miasto, pozałatwiac kilka spraw, no i całe stopy mam przedarte do krwi

[gazelle]

witam wszystkie królicze Mamy
przez przypadek, u jednej z dziewczyn zauważyłam na avatarze króliczka, który bardzo przypomina mi moją Dulcię. no i tak dzięki ance 85 trafiłam na ten wątek
moją kochana Bestyjke mam już 5,5 roku (minęło 4 kwietnia). waży gdzieś koło 2kg, jest straszna psotnicą, uwielbia z samego rana (koło godziny 5) gryźć klatkę (w ten sposób prosi się o śniadanko) albo w bardzo głosny sposób pic wodę z poidełka (chyba czasami na złość mi uwielbiam ją i nie wyobrażam sobie życia bez niej. kocha gryźć papierowe kartony, pożerac moje notatki, a także dziergać dziury w moich ciuszkach, ręcznikach, kocach. dobrze, że oduczyła się przegryxania kabelków od róznorakiego sprzetu rtv nauczyłam ją załatwiać się w kuwecie i bardzo rzadko zdarza sie, że gdzieś narobi (zdarza sie jej w pokoju u brata, gdzie raczej rzadko przebywa). lubi wylegiwac się pod kaloryferkiem na swoim kocyku (widać zresztą na jednym zdjęciu). na jednej fotce widać ją podczas linienia.
niestety w ostatnim okresie cos mi choruje, podejrzewam zator w jelitach właśnie rpzez linienie byłam z nia u weterynarza, dostała zastrzyki, olej parafinowy w celu przetkania jelit. troszkę już dochodzi do siebie, ale i tak bardzo mało je, cos tam skubnie zieleninki, wodę jednak pije. co polecacie na porpawe jej stanu? nie chce ją terroryzować weterynarzem, bo jest ona strasznie podatna na stres i szkoda mi jej po każdej wizycie nawet po kontrolnym szczepieniu siedzi w kaltce nieco wystraszone rpzez około 2godziny...
mam nadzieję, że jej stan się polepszy, bo bym chyba oczy sobie wypłakała, gdyby odeszła...
przy okazji dołączę fotki mojej pupilki

[gazelle]

oj niestety musiałam pomniejszyc zdjęcie, bo sie nie zmiescilo...wiec to owa fotka podczas wylinki

[anka_85]

Gazelle! podobieństwo niesamowite !
gdybyś nie miała lokalizacji podanej, to pomyślałabym że jestes z Poznania i masz uchola z tego samego miotu co ja :P chociaż to mało prawdopodobne.

wiem co to zator, co roku panicznie się boje o swojego, bo ma takie futerko jak Twój, w sumie identyczne, i jak się leni, to koniec świata, bo zawsze wszystko płatami schodzi, a ja tylko go obieram z resztą, widziałaś w albumie.
całe szczęscie linienie za niedługo się skończy ...

masuj mu brzuszek i polecam od siebie Cuni Complete na linienie.

[gazelle]

Aniu, a ile Twój Zamsz ma latek juz? czy miał już kiedyś zator? moja po tym oleju parafinowym troche sie wykupkała, były to podłuzne około 4cm długości pasy złozone z siersci i jedzenia. zakupię ten CuniComplete, mam nadzieje, że bedzię w któryms z zoologicznych. brzuszek masowałam cała sobotę, nawet bardzo chętnie sie dawała, widac było, że sprawia jej to ulgę, teraz nie chce sie w ogole dać dotknąc, chyba sie na mnie bardzo pogniewała, bo wmuszałam tez jej strzykawką mieszanki dla bobasów warzywne, żeby nie doprowadzic do głodówki, bo na necie wyczytałam takie wariacje, że ho ho... muszę dodać, ze to pierwszy raz sie wydarzyło, nigdy wcześniej nie chorowała.

[anka_85]

Zaszowi stuknią w grudniu 4 lata.
on miał zator, bardzo źle z nim było... jadł ze strzykawki chyba ze 3 tygodnie, ale udało się wyjśc z tego cało.
co ja wtedy przeżywałam... pisałam już o tym.ledwo uratowałam go
Cuni ma anti hairball. no i pomaga na tą sierśc.
zauważyłam że masz trociny w klatce, proponuje przeżucic się na drewniany NIEZBRYLAJĄCY (to bardzo ważne) żwirek. będziesz miała mniej kurzu no i królik sobie dychnie świeższym powietrzem wolnym od pyłu z trocin
Cuni jest w lepszych sklepach zoologicznych, szukaj a znajdziesz.

[malinowooka]

Potwierdzam, że utrzymanie królika wcale nie jest tanie.
I jestem w szoku jak można go zostawić na kilka dni samego
Króle dużo ruchu potrzebują i owszem, są czystymi zwierzątkami, dlatego często trzeba im sprzątać klatkę, bo nie lubią żyć w syfie.
Trociny?? Nigdy - mogą dostać pylicy. Tylko kuweta ze żwirkiem.
Do królika trzeba też mieć cierpliwość i poświęcać mu sporo czasu,, bo to stadne zwierzaki i uwielbiają mieć towarzystwo do zabawy. Jak będą siedzieć w klatce zamknięte i same przez kilka dni, to zdziczeją i go nawet nie pogłaszczesz, bo będzie warczał...

[malinowooka]

Witam Króliko maniaczki
Ja też mam małego, kicającego łobuza Ma na imię Cfaniak (celowo przez F), ma już 5 latek, ale wciąż szaleje jak głupek, jakby jakimś młodziakiem był

Co do zatorów, to też mieliśmy jeden poważny kryzys. Bolał brzuszek, był napęczniały jak balon. Pojechaliśmy w środku nocy do weta, dostał coś przeciwbólowego i nawodniony został trochę. Dostał też parafinę, ale z tego co się dowiedziałam później nie powinien, bo o ile działa to na zakorkowane koty to na króliki już niebardzo.
Było przez tydzień masowanko, karmienie papkami, podawanie lekarstw strzykawkami, spanie w łózku pod kocykiem i przy butelce z ciepłą wodą (bo był strasznie zimny, uszka miał zimne i w ogóle). Na szczęście wyszliśmy z tego cało

Teraz profilaktycznie się masujemy, co w sumie sprawia małemu też fraidę, bo on w ogóle lubi takie zabiegi pielęgnacyjne - czesanie, wyjmowanie ropek z oczków Czasem nawet sam przyłazi, żeby się doprosić

Uwielbiam go strasznie i nie wyobrażam sobie, żebym teraz miała być bez niego Te jego głupawki, skakanie jakby był porażonym prądem i rozczulające lizanie mnie po rękach, nogach, stopach Poprostu moja prawdziwa miłość

[Ravissante]

Napisane przez anka_85

zawsze jak coś, to sobie sprawdź czy królas może pic.
ja zaparzałam oprócz imbirowej zieloną herbate , no i napar z dzikiej róży.smakowało, zwłaszcza róża i imbir
ale to tak raz ja jakiś czas, jak sama pije to "przy okazji", bo Zamsz ma to do siebie, że jak poczuje że pije coś co lubi, to prosi się [COLOR="Silver"]

[

thx moja tez czasem jak cos pije albo jem to podchodzi i zaglada ale jej nie daje bo jeszcze by jej zaszkodzilo...

[kukis]

Wiecie, nie mam pojęcia co ile trzeba ten zabieg wykonywać. Wyjdzie w praniu.

[groszek75]

o nowe milosniczki kroliczkow sie pojawily, fajnie

ja jak bylam ze Stefanem u wet. to tez mi odradzala parafine, wiec juz sama nie wiem, ale on nie mial zatoru jednak.