2009-02-05, 18:23 | #31 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 13 040
|
Dot.: Tradycje zapachowe w Twojej rodzinie
Hihi, właśnie czytam swól poprzedni post Mama w rok zużyła tą avonową wodę (jej rekord chyba), a teraz często czuję jak pachnie Lawendą The Healing Garden, którą dostała ode mnie.
Zapachowo rozwinął się natomiast mąż. Co prawda nic nie kupuje, ale testuje, a potem używa regularnie te zapachy które mu kupię. Ma kilka flaszeczek, jakieś miniatury i garść próbek
__________________
Joga z rana jak śmietana. |
2009-02-05, 19:50 | #32 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-11
Wiadomości: 3 023
|
Dot.: Tradycje zapachowe w Twojej rodzinie
Pamietam gdy bylam dzieckiem i akurat "wskrzeliłam" sie w czas Pewexów. Pamietam wtedy u mamy Masumi - na tamte czasy to było coś oraz Pania Walewską, u taty pamietam hmm Old Spice - kocham te nazwe . Od lat ukochanym zapachem mamy jest Polo Sport LR , dziwna jest historia tego zapachu poniewaz dostala go w prezencie i jak powachala to stwierdzila, ze to nie jej zapach, ze okropny, i była bardzo na nie... jedno, drugie, trzecie uzycie spowodowalo, ze te perfumy zostaly z nia na lata ! Osobiscie nie rozumiem fascynacji tym zapachem, bo ... on na pewno nie jest moj, ale bezwzglednie kojarzy mi sie z mama i pasuje do niej jak ulal. Uzywa takze Niny Ricci - czerwonego jabłuszka , Miss Dior Cherie, My Givenchy Dream, Coco, Les Belles... wiecej nie pamietam .
Tato tez lubi zapachy, aktualnie "na tapecie" ma Gucci Pour Homme /sama kocham ten zapach / , w szafce stoi takze Mania i Black Code . Rodzice lubia zapachy, perfumy, ale mimo wszystko srednio rozumieja sens posiadania mojego "wiekszego" zbioru. Mamy kontrowersje czasem na ten temat, ale ostatecznie pozwalaja mi byc soba . |
2009-02-05, 19:58 | #33 |
Guerlain Lover
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 19 945
|
Dot.: Tradycje zapachowe w Twojej rodzinie
Odkąd pamietam moja rodzina musiała czymś pachnieć. NA co dzień rzadziej, ale w święta, urodziny itp. były to te droższe perfumy. Mój tata zawsze miał kilka wód typu Addidas, które bardzo często dostawał w prezencie, ale zmieniło sie to jakieś 1,5 roku temu, kiedy mój tata odkrył Allegro Od tej pory uwielbia te droższe, jak. np. Paco Rabanne pour homme, Azzaro Chrome, PAco Rabanne Paco, itp. Jest wybredny, a od pół roku jego ulubionym jest Hypnose Lancome. Mammie również zaczął robić coraz to lepsze prezenty. Wcześniej mama używała perfumów z Avonu i Oriflame, teraz dostaje pefumy na urodziny. Na ostatnie urodziny tata kupił jej MAgnetism Escady, którą uwielbia; na świeta dostała Miracle Forever, to kolejny prezent od taty(robił testy i pytał jej się który jej sie podoba). Z siostrą to trochę inna sprawa, też lubi perfumy, ale to nie takie wielkie zamiłowanie jak moje . Ale prześcigamy sie w ilości posiadanych flakonów . Babcia również docenia drogie perfumy, ale jej zdaniem każdemu wystarczą 2-3 flakony. najważniejsze, żeby długo pachniały No i ja jestem coraz bardziej zadowolona z mojej rodiznki . Wujostwo różwnież nie oszczedza pieniedzy, co zresztą widać po tym, co stoi w łazience. Ciocia namietnie używa Green tea, Christiny Aguilery i jak jej się jakaś butelka wykończy kupuje nowe ciekawe. U wujka widziałam Euphorie CK. Kuzynka miała któryś z zapachów Jette Joop(taki fioletowy, flakonik w kształcie serduszka, nie pamiętam nazwy) i be delicious. Ogólnie moja rodzinka jest jakaś wzorcowa pod względem perfum
|
2009-02-05, 20:00 | #34 |
Guerlain Lover
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 19 945
|
Dot.: Tradycje zapachowe w Twojej rodzinie
Zapomniałam jeszcze o drugiej babci. Kupiliśmy jej Giordani Gold, które uwielbia i szanuje. Widzialam u niej w łazience jak stała Piwonia i Bez z YR, i jeszcze jakaś podróbka Britney Spears, ale zauważyłam, ze tego używa na co dzień.
|
2009-02-05, 20:35 | #35 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Granatowe Góry
Wiadomości: 3 219
|
Dot.: Tradycje zapachowe w Twojej rodzinie
Cytat:
Kiedy byłam metrowej wysokości niedorostkiem, moja mama używała Masumi i - jak na tamte czasy - bardzo urodziwe mi się one zdawały. (Chętnie bym teraz zweryfikowała. ) Odkąd pamiętam, nie znosiła słodkich zapachów - te Limary, o których wspomina Mendosita, pamiętam głównie w kontekście fujającej na nie matuli. A jednocześnie zdaje mi się, że czegoś tam używała, więc 100% abnegacja zapachowa to nie była. A później "przyszło nowe", półki perfumerii się względnie zapełniły, mama zakochała się w granatowej Gabrieli Sabatini. Ależ to wtedy była drożyzna. Z czasem GS zdawała się tańsza, i jeszcze tańsza - w końcu kupowałam ją na Dzień Matki z kieszonkowego. Jednocześnie brat z zamorskich podróży przywoził mamie pierwsze perfumy z prawdziwego zdarzenia. Teraz mama użytkuje swoich ok. 10 flakonów (wsio ode mnie), jęcząc, że to za dużo. I w zrozumiały tylko sobie sposób łączy zachwyty nad niektórymi (Eden, Avignon, Fleur du Male, Escape CK) z wyklinaniem, że to niezdrowa obsesja i to przecież wszystko jedno, czym się pachnie, ważne że niepaskudnie. Stanowczo, jestem jedynym w rodzinie freakiem zapachowym.
__________________
|
|
2009-02-05, 21:38 | #36 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 638
|
Dot.: Tradycje zapachowe w Twojej rodzinie
Moja mama od kiedy pamietam lubila piekne zapachy. Z dziecinstwa kojarze Gabriele Sabatini, podobno nieludzko droga. Pozniej Cerutti, Iseberg, Duende, Gucci Rush 2, Dior Poison (tych szczerze nienawidzilam), Dolce Vita, Amor Amor, Guerlain Pampelune i wiele innych. Generalnie zawsze czyms pachniala, ale zazwyczaj miala jeden flakonik perfum. U mnie sie zamilowanie do perfum rozwinelo i na jednym zapachu poprzestac nie potrafie.
Moj ojciec za to nie ma zadnego wyczucia do zapachow, zawsze mu cos z mama kupowalysmy, zeby sobie jakiegos smierdziela na bazarku nie upolowal. Chociaz i tak kiedys jakas wybitnie podla istota dala mu w prezencie Brutala... i co gorsze uzywal. Z wiekiem sie nieco ucywilizowal, nadal nie widzi roznicy miedzy zapachami, ale kupuje sprawdzonego Bossa, ktory nie usmierca swym zapachem otoczenia.
__________________
MAComania mnie dopadla, choroba ciezka, przewlekla i obawiam sie ze nieuleczalna. |
2009-02-21, 12:54 | #37 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: z gałęzi
Wiadomości: 858
|
Dot.: Tradycje zapachowe w Twojej rodzinie
Mój Tata - od zawsze dobra woda kolońska plus Yardley i Old Spice (dawniej z Pewexu), i inne męskie wody toaletowe, od kiedy pojawiły się w swobodnej sprzedaży.
Moja Mama - woda kwiatowa z żonkilem w środku (nazwa dawno zatarła się w naszej pamięci) oraz markowe perfumy, nabywane z zagranicy. Mam Im do zawdzięczenia moje zamiłowanie do zapachów, bo - choć sami kupowali i używali bez rozpasania - to jednak OBOWIĄZEK bycia wypachnioną mi wszczepili.
__________________
Sun Tzu prawie powiedział: "Jeżeli przeciwnik jest jak ziemia - bądź jak powietrze. Jeżeli przeciwnik jest jak ogień ......- sp....dalaj, bo z ogniem nie ma żartów!" |
2009-02-21, 14:39 | #38 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 5 115
|
Dot.: Tradycje zapachowe w Twojej rodzinie
Fantastyczny wątek!
W moje rodzinie nie ma tradycji zapachowych. Oprócz mnie nikt specjalnie nie przejmuje się perfumami. Mamie wszystko śmierdzi, dusi ją i mdli. Ma chyba za bardzo rozwinięty węch, bo czuje coś, czego inni nie czują albo czuje wcześniej niż cała reszta. Lubi zapachy delikatne, różane, ale jak już ma jakies perfumy to stoją latami i ich nei używa, bo ponoć jest jej szkoda i nie ma okazji. Hmm... nie uzywa niczego konretnego więc. Tata od zawsze lubił ładnie pachnieć, ale mama zawsze "fukała" bo jej śmierdziało i że za mocno ( faktycznie, tata lubił przesadzić teraz używa Adidasa (chyba niebieskeigo) który źle mi się kojarzy (w ciąży nie moglam znieśc tego zapachu, siostra też w tym samym stanie także) Mąż pachnie, bo ja mu każę sam od siebie uzywa tylko antyperspiantu i wody po goleniu, perfum nie używa, a jak już to jak ja mu przypomnę jak gdzieś wychodzimy. Nie widzi sensu w kupowaniu drogich markowych perfum, bo on - jak twierdzi, prawie nic nie czuje nie chce też zebym ja mu takowe kupowała, bo szkoda kasy, więc póki co ma wodę z Avonu (zapomnialam jak się nazywa) i wodę po goleniu kupioną w Rossmanie Street Intense. Siostra lubi perfumy, ale także nie widzi sensu w kupowaniu wysokopółkowych (ale pracuję nad nią póki co kupuje wody z Avonu, ale bardzo lubi G. Sabatini Wild Wind (kilka butelek) i Pasion Dance Avonu ( tez kilka butelek). Szwagier pachnie wodami Adidasa, które kupi mu żona (czyli moja siostra). Tylko ja uwielbiam prawidziwe perfumy, o czym wiedzą wsztyscy w rodzinie i patrzą na mnie z dezapobatą, niestety... ( tyle kasy! nie wystarczą czy dwie butelki??? po co tyle kupujesz?) |
2009-02-21, 15:18 | #39 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: A skąd mogą pisać elfice...?
Wiadomości: 603
|
Dot.: Tradycje zapachowe w Twojej rodzinie
żadnych tradycji zapachowych tradycji...w rodzinie
za to ja zawsze gdzieś szukałam piękna...wzrokiem .słuchem....teraz chyba szukam piękna od strony...niuchania?
__________________
Pod słońce...... |
2009-02-21, 16:36 | #40 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 933
|
Dot.: Tradycje zapachowe w Twojej rodzinie
u mnie w rodzinie również nikt nie używał perfum...do czasu gdy:
->mój 19lat brat zapoznał dziewczyne no i jakos pachnieć trzeba,naszczeście przyszedł do mnie po rady ->tata,używa Ck, lacosty... uwaga tych z bazaru bo jak wg pachna tak samo jak te za 300zl ale powolutku sprowadzam go na dobra scieszke ->mama od zawsze kupowała Davidoffa na stadionie ale z biegiem czasu przerwała passe,kupila sobie DkNY (zielone) i to w dodatku chyba tez z lewego źródła. No i wreszcie to JA musiałam jej cos kupic zreszta to co sama sobie wybrała, Esprit Woman Collection Ale dzięki kolejnym testom ma zamiar upolowac Escade Incredible Me Dalsza rodzina- siostry cioteczne z tego co sama widzałam, uzywaja Avon,,, Kurcze,czy wy też macie taki odruch,wchodze do kogos do domu,to albo ide do łazienki (moze tam znajde jakies perfumy ) bo do sypialni głupio tak wchodzić. I czesto patrze co kto używa. Chore nie ogólnie wszyscy uważaja mnie za dziwna i inna osobe.Mama jest zawsze zdania ze perfum mam za duzo albo zebym sobie kupila sobie wreszcie cos innego Fajny wątek |
2009-02-22, 01:08 | #41 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 093
|
Dot.: Tradycje zapachowe w Twojej rodzinie
Tradycją u nas jest chyba tylko to, że lepiej nie pachnieć wcale niż pachnieć podróbkami W związku z tym na ogół moja mama nie pachniała niczym a ojciec tylko wodą po goleniu.
W PRL i w siermiężnym początku lat '90 zapachem mojej mamy na wszelakie lepsze okazje było Evasion Bourjois. Całkiem przyjemny aldehydek. Później jej ulubieńcem było Eau de Beluga pour homme Parfums Regine, który to zapach kupiłam jej nie będąc świadoma, że "homme" to inaczej facet (13 lat miałam wtedy chyba). Ona zorientowała się dopiero, gdy przy przeprowadzce znalazła kartonik z wyraźnie umieszczonym nań napisem "POUR HOMME". Później kupowałam jej miniatury Cristalle EDP. Większych opakowań nie chciała; uważała, że zepsują się, zanim je zużyje. Już zawsze ten zapach będzie mi się z nią kojarzył. Uwielbiała go. Ojciec używał Old Spice'a (wyrwał na ten zapach mamę), potem używał wody po goleniu Makler (Pollena Uroda, dość sympatyczny, codzienny zapach), trochę "średniej półki", aż odnalazł swój signature scent w postaci YSL Live Jazz na przemian z Higher Diora. Co ciekawe, ma tak silnie wdrukowane używanie wód po goleniu typu splash, że nawet wersje EDT spray pryska sobie na policzki i rozciera dłońmi Bratu sprezentowałam na 22 urodziny dekadenckie Habit Rouge Guerlain. Podoba mu się, bo to bardzo oryginalny zapach. A on lubi się wyróżniać z korporacyjnego tłumu nażelowanych właścicieli Bossów, Armanich i Lacost nie tylko fryzurą ale i wodą Wcześniej zużywał głównie próbki. A chłop też się liczy? Toż to nie rodzina... On najchętniej nic by nie używał. 3 lata temu kupiłam mu Cool Water to jeszcze nie zużył nawet połowy. A na nim ten zapach rozwija się bardzo ciekawie (ładnemu we wszystkim ładnie). Na każdym innym mężczyźnie za to Cool Water drażni mnie przeokrutnie. Nad wyraz cieszy mnie fakt, iż żadna z powyższych osób nie wyraża(ła) zdziwienia, oburzenia czy też jawnej dezaprobaty na widok mojej witrynki z 68 miniaturami i pięcioma dużymi flakonami. Nie rusza(ło) ich także sporej wielkości zamykane pudełko z przegródkami na gwoździe i wkręty, gdzie trzymam próbki i odlewki. uff. żem się rozpisała.. Edit: Prawie zapomniałam co kocurze... Rudy od zawsze był wierny kultowej w pewnych kręgach kompozycji Nervosol marki Herbapol. Lubi się wytarzać w kilku kroplach przed większym nocnym wyjściem. Ostatnio polubił też zalewę z oliwek; używa jej w nieprzyzwoitych wręcz ilościach.
__________________
Edytowane przez porzeczki Czas edycji: 2009-02-22 o 08:52 Powód: zapomniałam o kocie! |
2009-02-22, 06:53 | #42 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: z gałęzi
Wiadomości: 858
|
Dot.: Tradycje zapachowe w Twojej rodzinie
Cytat:
Ależ dlaczego Twoje zbiory miałyby nas oburzać, czy być powodem naszej dezaprobaty? Po pierwsze nie miałybyśmy prawa się oburzać, bo to Twoje perfumy, Twoja pasja, Twoje wybory, więc nikomu nic do tego A po drugie, akurat znakomita większość z nas ma kolekcje flakonowo-miniaturkowo-próbkowe, przekraczające swoją wielkością granice zdrowego rozsądku Ale dlatego właśnie spotykamy się na tym forum, a nie na forum np. ciuchowym. To przecież nie przypadek...Tu i raczej w niewielu więcej miejscach, możemy liczyć na zrozumienie (mam nadzieję). Przecież żadna Ci nie przygani, bo jak? Przyganiał kocioł garnkowi? W temacie: przypomniałam sobie nazwę jednej nowokapitalistycznej wody toaletowej mojego Taty: Admirał. W całkiem ładnej buteleczce i zapach był śliczny. Firmy nie pamiętam.
__________________
Sun Tzu prawie powiedział: "Jeżeli przeciwnik jest jak ziemia - bądź jak powietrze. Jeżeli przeciwnik jest jak ogień ......- sp....dalaj, bo z ogniem nie ma żartów!" Edytowane przez KomEwa Czas edycji: 2009-02-22 o 06:53 Powód: lit. |
|
2009-02-22, 07:47 | #43 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 215
|
Dot.: Tradycje zapachowe w Twojej rodzinie
Pamiętam szafkę z przyborami o golenia dziadka (taty mojego taty), stało w niej 5-6 flakonów różych wód kolońskich, i pamiętam że używał ich z wielka przyjemnościa i w sporych ilościach, co kiedyś nawet skończyło sie zmasowanym atakiem pszczół Babcia lubiła zapachy kwiatowe, głównie różane i zawsze miałą zapas bułgarskiego olejku różanego, a ponieważ była osobą łagodną i delikatną i tez zapach zawsze mi do niej pasował.
Dziadkowie ze strony Mamy nie kojarzą mi się z perfumami, raczej z mydłem i lekką wodą kolońską. Mój Mąż dopiero od kilku lat określił swój gust i teraz ma jakieś zdanie w temacie perfum, jednak wciąż muszą nad nim pracować... Jego aktualni ulubieńcy to Egoiste, B Men, Ambar by Zara... Moi teściowie - teść kocha perfumy, z lubością ich używa, a gust ma zmienny, od Le Male, przez Clinique, jakieś adidasy, po męskie Kenzo Jungle.. Teściowa nosi głównie to to dostaje ode mnie ale zawsze zachwyca się prezentami i zlewa do pępka. Teraz ma fazę na wanilię we wszelkich postaciach, wykupiła pół półki z waniliowymi wodami sephory W moim domu rodzinnym niestety nie było obdarowywania mamy przez tatę perfumami i odwrotnie, rodzice byli wiecznie skłóceni ... a z racji, że mój T. pracował przez wiele lat w przemyśle kosmetycznym szafki w domu uginały się od pachnideł wszelakich, krajowych i zagramanicznych, często półproduktów, esencji i innych dziwadeł. Ja po prostu brałam to co mi akurat przypasowało. A Mam honorowa i nic nie brała więc pachniała głównie tym czym została obdarowana przeze mnie lub przyjaciół. Na uwagę zasługiwał olejek zapachowy otrzymany przez M. od koleżanki z Nigerii, dla mnie zapachowe cudo, niedoscigniony ideał, piżmo i słodycz, przyprawy ... nie mam pojęcia co to było ale M. zużyła ze 4 flaszki a skórzane woreczki, w których przyjeżdżały zapachy pachniały po kilkanaście lat. Przełomem dla M. było pojawienie się Venezii L. Biagotii, pokochała ten zapach na lata i właściewie uwielbia do dziś, czasem udaje mi się gdzieś dla niej flaszkę upolować. Tata po prostu kąpał sie w perfumach, kremach, balsamach, przywoził jakieś dziwadła i zlewał się nimi z lubością. Pamietam głónie flaszki Masculin (rózne buteleczek oznakowanych tylko numerami (kompozycje zapachowe - do procesu wyboru zapachu do produkcji). Hehe, no to wiecie już po kim to mam!
__________________
Edytowane przez renia30 Czas edycji: 2009-02-22 o 07:53 |
2009-02-22, 08:06 | #44 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 093
|
Dot.: Tradycje zapachowe w Twojej rodzinie
Cytat:
Co ja gadam, już nawet kiedyś zostałam pochwalona
__________________
|
|
2009-02-22, 08:24 | #45 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: .................... tych miasteczek nie ma już ............................
Wiadomości: 9 516
|
Dot.: Tradycje zapachowe w Twojej rodzinie
Cytat:
Cytat:
__________________
|
||
2009-02-22, 10:37 | #46 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: "zawsze tam gdzie Ty" ;)
Wiadomości: 8 836
|
Dot.: Tradycje zapachowe w Twojej rodzinie
Moja Ukochana Mama w czasach PRL-u używała tego co było na podorędziu:
- Currara - Blase - Być Może (hehehhehe) potem: - wysokopółkowe: Chanel, Armani Nie mam już Mamy. Zostały wspomnienia |
2009-02-22, 11:53 | #47 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 123
|
Dot.: Tradycje zapachowe w Twojej rodzinie
Moja babcia (mama mamy) uwielbiała róże we wszelakiej postaci - od kwiatów w ogrodzie (a była posiadaczką krzewu pachnącego bajecznie) po olejki i inne pachnidła różane właśnie. Kiedyś, już jako leciwej starowince chodzącej do kościoła, sprezentowałam jej różaniec z drewnianych paciorków nasączonych olejkiem różanym i pamiętam, że prezent przypadł jej do gustu tylko i wyłącznie ze względu na zapach...
Innego zamiłowania do zapachów w mojej rodzinie nie pamiętam. Zawsze coś tam do psikania było, ale bez większego nabożeństwa niestety. W rodzinie mojego męża zapachy są w ogóle traktowane po macoszemu. To coś tylko na wielkie wyjścia (większe nawet od imienin u cioć, czyli np wesela) a na co dzień pachnienie czymś innym niż mydło jest zbędnym wydatkiem. Chyba dlatego mój mąż widząc moją powiększającą się systematycznie półkę z perfumami dostaje spazmów. Muszę chyba te jego pachnidła wyeksmitować do innej szafki, żeby nie zaglądał codziennie do mojej... |
2009-02-22, 12:01 | #48 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: "zawsze tam gdzie Ty" ;)
Wiadomości: 8 836
|
Dot.: Tradycje zapachowe w Twojej rodzinie
Mam podobnie
|
2009-02-23, 16:24 | #49 |
BAN stały
|
Dot.: Tradycje zapachowe w Twojej rodzinie
mój Tata wiele lat pachniał old spicem, Mama różnie, ale zawsze w łazience stała jakas piekna flaszka, pamiętam Magie Noire, jakąś Estee Lauder...czasem oczywiście podbierałam
teraz u mnie stoi kilka flaszek, którymi zachwyca się moja 11letnia córka i pragnie swojej własnej flaszeczki-ostatnio dostała 5 Alejkę i Yrię-co smieszniejsze nie psika się nimi, tylko wącha i bierze do spania |
2009-02-23, 16:39 | #50 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 5 118
|
Dot.: Tradycje zapachowe w Twojej rodzinie
Niedawno odkrylam, ze rodzice mojego obecnego TZ nie uzywaja niczego, raz tylko na tesciowej wyczulam "cos" co przypominalo Light blue. W lazience widzialam tylko jeden flakon - jakiegos Biesa - fuj fuj.
|
2009-02-24, 15:06 | #51 | |
Noc żywych, dzikich tru(p)skawek
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Kraków/Lublin
Wiadomości: 12 680
|
Dot.: Tradycje zapachowe w Twojej rodzinie
Cytat:
U mnie trochę się zmieniło - mama wsiąkła na dobre, a siostra zostawiła Pumę i teraz stawia na różnorodność.
__________________
"Kobieta, która się nie perfumuje nie ma przyszłości" Coco Chanel Rozpaczliwie poszukuję chociaż kropelki:Guerlain Aqua Allegoria Rosa Blanca, Thierry Mugler A*Men: Pure Coffee, Pure Malt Creation, Pure Energy, Pure Wood, Ultra Zest |
|
2009-05-24, 17:57 | #52 |
To ja :)
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 9 787
|
Dot.: Tradycje zapachowe w Twojej rodzinie
W mojej rodzinie chyba zapanowala nowa tracydja Za kazdym razem, kiedy kupuje sobie jakis zapach, robie Mamie odlewke Cieszy sie z nich tak samo, jak ja z flakonikow. Tez teraz 3 x dziennie zmienia zapach, no i w koncu nie musi oszczedzac, jak dotad. Bo bylojej szkoda wysokopolkowych perfum na co dzien. Teraz w koncu ma ich tyle, ze nie musi sobie zalowac
__________________
- Chciałem powiedzieć [...], że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć. Śmierć zastanowił się przez chwilę. -KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE. Terry Pratchett, Czarodzicielstwo |
2009-05-24, 18:56 | #53 |
Guerlain Lover
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 19 945
|
Dot.: Tradycje zapachowe w Twojej rodzinie
Moja mama nie potrzebuje odlewek - wystrarczy, że wejdzie do pokoju obok, gdzie stoją moje flaszki, ale na szczęście tylko sporadycznie się nimi psika, bo jak twierdzi "są za słodkie". Ja natomiast częściej jej podbieram
|
2009-05-24, 19:07 | #54 |
To ja :)
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 9 787
|
Dot.: Tradycje zapachowe w Twojej rodzinie
Moja by tez nie potrzebowala, gdyby nie 200 km odleglosci do mojej toaletki...
__________________
- Chciałem powiedzieć [...], że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć. Śmierć zastanowił się przez chwilę. -KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE. Terry Pratchett, Czarodzicielstwo |
2009-05-24, 19:34 | #55 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 117
|
Dot.: Tradycje zapachowe w Twojej rodzinie
w zamierzchłych czasach pamietam jak moja mama pachniała dezorantami Impuls - miała ich dużo, a ja oceniałam, która pani na obrazku jest najładniejsza. jeden z nich tak mnie dusil, ze mama wychodzila na balkon zeby sie nimi psikac
pozniej nastały czasy wykrzyknika, masumi, jakies sabatini, ale nic nie podbieralam mamie, ojciec uzywal Old spice przez wiele lat, bardzo lubie ten zapach do tej pory, pozniej jakies pumy, adidasy, czasem cos drozszego. teraz nie wiem bo tata mieszka odzielnie mama aktualnie ma sporo flakonikow, wiekszosc ode mnie - ulubionymi sa lolita i deep red mi wyrzutow nie robi, nie pyta sie po co mi tyle perfum wczoraj zadzwoniła z pytaniem, córeczko, może jakieś perfumki byś chciała na Dzień Dziecka ?? moje ciocie bardzo róznią sie zamiłowaniami, jedna ma duża kolekcję wysokopólkowych perfum, ciagle rozrastającą sie druga nie uzywa nic a jak juz to tylko i wylacznie Kenzo Słonia.. moja siostra 15letnia ma juz kilka flakonikow, glownie jakies pumy i adidasy ale juz cos
__________________
Nigra sum sed formoza
|
2009-05-24, 19:42 | #56 |
Guerlain Lover
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 19 945
|
Dot.: Tradycje zapachowe w Twojej rodzinie
|
2009-05-25, 22:47 | #57 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 65
|
Dot.: Tradycje zapachowe w Twojej rodzinie
Ulubionym zapachem mojego ojca od zawsze był Christian Dior Fahrenheit i zawsze te perfumy będą mi się kojarzyły z nim. Często kupował sobie jeszcze Jesus Del Pozo Quasar, jednak z roku na rok coraz ciężej można było je znaleźć w sklepach. Od czasu do czasu używał Paco Rabanne XS. Moja mama w przeciwieństwie do ojca, lubi zmieniać perfumy. Nie potrafię wymienić wszystkich które miała, ale zawsze na jej półce stoją Chanel Coco Mademoiselle i to są zdecydowanie jej ulubione perfumy. Wiem, że lubi także Chanel Chance (za to nienawidzi Chanel No 5). Ostatnio w prezencie dostała Joop! Muse, a także Lancome Tresor.
|
2009-05-27, 13:26 | #58 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 37 011
|
Dot.: Tradycje zapachowe w Twojej rodzinie
Mój tata nie jest wybredny i używa zazwyczaj to co mu najbliżsi kupią w prezencie. Moja mama zmienną jest i co roku (zawsze na święta) kupuje nowe perfumy, za każdym razem inne. Tylko ja jestem taka maniaczka że muszę mieć kilka flaszek
|
2009-05-29, 19:22 | #59 |
Rozeznanie
|
Dot.: Tradycje zapachowe w Twojej rodzinie
U mnie niestety nie ma jakichś super tradycji.
Też zawsze marzyłam, żeby moja mama miała toaletkę zastawioną perfumami i żeby jej podkradać Ale niestety w dzieciństwie straciła węch i zawsze była nieufna wobec zapachów. W sumie wcale się jej nie dziwię, to trochę przerażające pachnieć czymś, co nie wiemy jak pachnie... Zawsze dostawała od cioci jakieś perfumy, ale nigdy ich nie używała, w końcu gdzieś przepadały Kiedyś, jak byłam mała wypsikałam całą butelkę sprezentowanego mamie Dune na psa Jakoś głupio było mi się wyperfumować samej, więc stwierdziłam, że wyperfumuję kogoś innego Teraz, od paru miesięcy ja wybieram mamie perfumy Idziemy razem do perfumerii, ona mówi jakie flakoniki jej się podobają, a ja wybieram z tej puli coś ładnego, co uważam że do niej pasuje. Strasznie fajna sprawa Ostatnio dałam jej na dzień matki EA Green Tea, ten w sumie dość popularny zapach rewelacyjnie i niezwykle na niej pachnie! Tata kiedyś przelotnie używał Paco Rabanne XS, źle wspominam ten zapach. Był taki... mydlany? Teraz nie używa nic.
__________________
|
2009-06-02, 12:14 | #60 |
Guerlain Lover
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 19 945
|
Dot.: Tradycje zapachowe w Twojej rodzinie
Jestem coraz bardziej dumna z mojej rodzinki (fakt, dalej uważają, że mam za dużo flakoników), ale rozmowy w czasie niedzielnego obiadku schodzą coraz częsciej na temat perfum, nawet w ciągu tygodnia wspominają, czym kiedyś cała Polska pachniała : różnymi wodami kwiatowymi itp. Caly czas podkreślają, że trwałośc ma duże znaczenie. Ciotka, która cały czas używa Aromatix elixir z Clinique (pięknie na niej pachnie), sama podreśla, że ona używa tylko trwałych i tylko francuskich. Butelka jest droga, ale nie oszczędza, by zawsze mieć ten zapach przy sobie
|
Nowe wątki na forum Perfumy |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:50.