Moda, która Cię ''rozwala''.

[evak1988]

Napisane przez LilyHoney

Mnie razi większość sukienek ubierana przez Polki na wszelkie wesela itp. nawet przed chwilą widziałam przez okno tak ubraną młodą kobietę, wystarczy wejść zresztą do sklepu z wieczorowymi sukniami, jak dla mnie kicz i bazar a przy tym wcale nie tanio A do tego wszystkiego bardzo często jeszcze delikatne sandałki + rajstopy

Dla porównania gdy byłam we Włoszech w moim hotelu odbywało się wesele i nie widziałam ani jednej tandetnie ubranej kobiety, tam też zresztą kupiłam moją sukienkę na studniówkę

Masz rację, mnie też to rozwala a zwłaszcza na wsiach, nie mam nic do lasek ze wsi bo sama jestem jakby ze wsi ale rozwala mnie że panuje taka moda naweselach na długie suknie z gorsetem jakims np różowym w białe kwiatki do tego długaśna szeroka spodnica z błyszczacego różowego materiału + obowiązkowo buty w szpic i wszystkie te dziewczyny muszą miec takie wiesniackie sukienki zwłaszcza obowiązkowo gorset jakis w kwiatki i długa spodnica do kostek szeroka z błyszczacego rózowego, zielonego, czerwonego materiału u mnie tak jest a jak u was?

[luizka__]

Napisane przez evak1988

Masz rację, mnie też to rozwala a zwłaszcza na wsiach, nie mam nic do lasek ze wsi bo sama jestem jakby ze wsi ale rozwala mnie że panuje taka moda naweselach na długie suknie z gorsetem jakims np różowym w białe kwiatki do tego długaśna szeroka spodnica z błyszczacego różowego materiału + obowiązkowo buty w szpic i wszystkie te dziewczyny muszą miec takie wiesniackie sukienki zwłaszcza obowiązkowo gorset jakis w kwiatki i długa spodnica do kostek szeroka z błyszczacego rózowego, zielonego, czerwonego materiału u mnie tak jest a jak u was?

U mnie jest podobnie: ciężkie, błyszczące, satynowopodobne, długie kreacje, do tego szal na ramiona i kok . I to jeszcze młode, kilkunastoletnie dziewczyny się tak ubierają.
W sklepach też nie ma wyboru, albo sukienki nieeleganckie, typowe na lato, albo suknie na bal 50-latków króluje satyna.

[LilyHoney]

Ja widze i długie i krótkie wiejskoweselne satunki i inne tego typu tandetki. Znaleźć elegancką sukienkę to niemały problem, na pewno prędzej idzie znaleźć w sieciówkach niż w sklepikach z odzieniami rodem jak z ruskiego targu

Aaa no i zapomniałam jeszcze o bardzo waznej rzeczy bywającej jak się okazuje dość problematyczną na tego typu imprezach - o bieliźnie Jak się wybiera sukienkę np. bez pleców to warto by było zainwestować jeszcze w ten samonośny naklejany biustonosz a nie robić wiochy z silikonowymi ramiączkami czy tyłem od biustonosza. Dla mniektórych ten wynalazek jest wyjściem z sytuacji, dla mnie koszmarem.

[alessandrija]

należałoby chyba jeszcze wspomnieć, że wystający spod wyciętej bluzki/sukienki biustonosz zazwyczaj nie oślepia bielą a wszystkimi odcieniami szarości i żółci.

[Plotkaraaa]

Napisane przez LilyHoney

Ja widze i długie i krótkie wiejskoweselne satunki i inne tego typu tandetki. Znaleźć elegancką sukienkę to niemały problem, na pewno prędzej idzie znaleźć w sieciówkach niż w sklepikach z odzieniami rodem jak z ruskiego targu

Aaa no i zapomniałam jeszcze o bardzo waznej rzeczy bywającej jak się okazuje dość problematyczną na tego typu imprezach - o bieliźnie Jak się wybiera sukienkę np. bez pleców to warto by było zainwestować jeszcze w ten samonośny naklejany biustonosz a nie robić wiochy z silikonowymi ramiączkami czy tyłem od biustonosza. Dla mniektórych ten wynalazek jest wyjściem z sytuacji, dla mnie koszmarem.

Napisane przez alessandrija

należałoby chyba jeszcze wspomnieć, że wystający spod wyciętej bluzki/sukienki biustonosz zazwyczaj nie oślepia bielą a wszystkimi odcieniami szarości i żółci.

dokładnie !!!
buty to nie dość że w szpic to jeszcze obowiązkowo zapinane koło kostki [wiecie jakie mam na myśli]
a jak mówimy o bieliźnie to jeszcze często się zdarza, że biustonosz nie pasuje kolorystycznie pod sukienkę
na prawdę nie wiem jak można ubrać czarną sukienkę i biały biustonosz
co z tego że nie widać gdy się stoi ale przecież nie bedzie się tylko siedzieć czy stać.


z dzisiejszego dnia : rozwaliła mnie kobieta w białej koszulce na ramiączkach a pod nią czarny stanik, za chwile idzie następna ten sam zestaw tylko koszulka jasno żółta

[evak1988]

ja 4 godz temu widziałam w rotterdamie kobietę w KOZAKACH i bluzce na ramiaczkach a jest tu bardzo duszno dzisiaj..

no macie rację te sukienki są okropne..ja dopiero za rok ide na wesele i juz sie zastanawiam gdzie znajde jakas ok sukienke..

[Plotkaraaa]

Napisane przez evak1988

ja 4 godz temu widziałam w rotterdamie kobietę w KOZAKACH i bluzce na ramiaczkach a jest tu bardzo duszno dzisiaj..

no macie rację te sukienki są okropne..ja dopiero za rok ide na wesele i juz sie zastanawiam gdzie znajde jakas ok sukienke..

Kochana ja w styczniu mam studniówkę i nie mam pojęcia gdzie znajdę sukienkę
a powiem, że nie lubię mieć podobnej a już o zgrozo takiej samej sukienki

[Toriaa]

Napisane przez Ivi 1988

aach racja!
tez bylam w Anglii jakies pol roku i tam ludzie sie ogladali na kogos kto chodzi jak typowo polska glupio nudna dzioucha-czarno-brazowo|! co za nuda

w ogole tylko w Polsce jest takie zacofanie jakie s tu widzi w wypowiedziach...:rolleyes :

i mean- kogo obchodzi jak ktos sie ubiera?? nie podoba ci sie no to ci sie nie podoba no i po co krytykujesz?

tutaj nikt nie ma swojego stylu, kazdy na kazdego looka i odgabia

moja rada- miej swoj styi i miej w nosie opinie innych nawet jak jestes zakochana w rozu! to przynajmniej cos lepszego niz widok kolejnej dziouchy w ciemnych dzinsach, ciemnej bluzce i brazowych wlosach bez makijazu jak raz jechalam tramwajem po miescie to prawie kazda dzioucha tak w naszym kraju kochanym wyglada

nie znosze nietolerancji i zasciankowosci, co was to obchodzi??

POLSKA TO OGRANICZONY<ZACOFANY KRAJ GDZIE IDZIE "FALA" na biel i czern noszona non stop, balerinki srinki, zero makijazu czyli nudna naturalnosc i nijakosc, wtapianie sie ze sciana poprzez brak stylu lub nudnosc-w tym krolujemy!

przejedzcie sie kiedys choc na jeden dzien do Anglii, Niemiec lub Holandii (o Paryzu nie mowie) i wtedy sie zamkniecie jak ludzie moga byc odwazni w stylu, jak moga laczyc ciuchy i miksowac kolory, ktore przyprawiaaja was o zawrot glowy -zielen, czerwien lub zolc!

wiecej tolerancji i miejcie swoj styl, lub chociaz sprobujcie, aha i to co nosi Ola i reszta miasta wcale nie jest fajne, bo nie jest juz orginalne!

be cool and peace

lubię nosić ciemne dżinsy, czasami muszę je nosić, bo innych akurat nie mogę, więc takowe ubieram. ciemne bluzki też czasami nosze, co w tym złego? mam naturalnie brązowe włosy, nie mam zamiaru ich farbować, makijażu nie lubię. sugerujesz, że nie mam swojego stylu?

a zresztą, mam nakładać kilo tapety na ryj? sorry, ale dużo osób się maluje, więc nie wiem czemu mówisz "brak makijażu".

w Polsce ludzie też są odważni w stylu.;} czasami aż za bardzo w Niemczech obecnie jestem, ale nie widzę, żeby dużo ludzi się wyróżniało, choć są wyjątki. ;]


ostatnio odkryłam, że rozwala mnie również panterka ^^

[Maja102]

Napisane przez evak1988

Masz rację, mnie też to rozwala a zwłaszcza na wsiach, nie mam nic do lasek ze wsi bo sama jestem jakby ze wsi ale rozwala mnie że panuje taka moda naweselach na długie suknie z gorsetem jakims np różowym w białe kwiatki do tego długaśna szeroka spodnica z błyszczacego różowego materiału + obowiązkowo buty w szpic i wszystkie te dziewczyny muszą miec takie wiesniackie sukienki zwłaszcza obowiązkowo gorset jakis w kwiatki i długa spodnica do kostek szeroka z błyszczacego rózowego, zielonego, czerwonego materiału u mnie tak jest a jak u was?

To te gorsety nadal modne? Matko... to na mojej studniówce, 5 lat temu, panowała wszechobecna moda na takie zestawy (czarne albo szalenie modne wtedy bordo) plus obowiązkowy szal i kok, żeby postarzyć się o 10 lat Tak się rozeźliłam, że w sklepach nie dało się znaleźć czegoś innego, że uszyłam sobie u krawcowej swoją SUKIENKĘ (prostą, czarną z białą koronką - drugiej takiej nie było)

Aaa no i zapomniałam jeszcze o bardzo waznej rzeczy bywającej jak się okazuje dość problematyczną na tego typu imprezach - o bieliźnie Jak się wybiera sukienkę np. bez pleców to warto by było zainwestować jeszcze w ten samonośny naklejany biustonosz a nie robić wiochy z silikonowymi ramiączkami czy tyłem od biustonosza. Dla mniektórych ten wynalazek jest wyjściem z sytuacji, dla mnie koszmarem.

Wystający biustonosz to faktycznie paskudztwo. Silikonowe ramiączka, to też nie jest szczyt gustu, ale tych naklejanych biustonoszy się przyczepię - większego biustu toto zwyczajnie nie utrzyma, a już na pewno nie w tańcu To ja juz wolę widzieć silikonowe ramiączka, niż swobodnie "falujące" kształty

[Bl0ndy]

Oj a ile ja się musiałam nachodzić żeby znaleźć sukienkę która będzie mi się podobała i w której będzie można iść na wesele w wakacje. Pomijam już suknie z gorsetami bo i takie jeszcze spotykam ale teraz ogólnie nie ma w czym wybierać:/ Są albo lekkie sukienki na lato albo ciężkie i przeładowane ozdobami suknie. Wszędzie satynki i bazarkowo-odpustowe kiecuszki. Siostra już zmęczona chciała mi wcisnąć jakieś paskudztwo ale się nie dałam i mam to co mi się podoba

PS. Pamiętam mój "bal" gimnazjalny.. Większość lasek założyła właśnie wspomniane wcześniej suknie z gorsetami i ogromnymi spódnicami na kole a później miały plamy potu na tyłkach bo materiał nie przepuszczał powietrza a nogi im się pociły Niezły widok

[Maja102]

Napisane przez Bl0ndy

Oj a ile ja się musiałam nachodzić żeby znaleźć sukienkę która będzie mi się podobała i w której będzie można iść na wesele w wakacje. Pomijam już suknie z gorsetami bo i takie jeszcze spotykam ale teraz ogólnie nie ma w czym wybierać:/ Są albo lekkie sukienki na lato albo ciężkie i przeładowane ozdobami suknie. Wszędzie satynki i bazarkowo-odpustowe kiecuszki. Siostra już zmęczona chciała mi wcisnąć jakieś paskudztwo ale się nie dałam i mam to co mi się podoba

PS. Pamiętam mój "bal" gimnazjalny.. Większość lasek założyła właśnie wspomniane wcześniej suknie z gorsetami i ogromnymi spódnicami na kole a później miały plamy potu na tyłkach bo materiał nie przepuszczał powietrza a nogi im się pociły Niezły widok

Straszne... spódnice na kole oczywiście

[miu miu]

Faktycznie repertuar "imprezowych" sukienek w polskich sklepach woła o pomstę do nieba.

[nebya]

Napisane przez Plotkaraaa

Kochana ja w styczniu mam studniówkę i nie mam pojęcia gdzie znajdę sukienkę
a powiem, że nie lubię mieć podobnej a już o zgrozo takiej samej sukienki

Też miałam taki problem i zdecydowałam się na krawcową Wszystko tak jak ja chciałam, od materiału, kroju po wszelkie ozdobniki ( a raczej ich brak)

[Plotkaraaa]

Napisane przez nebya

Też miałam taki problem i zdecydowałam się na krawcową Wszystko tak jak ja chciałam, od materiału, kroju po wszelkie ozdobniki ( a raczej ich brak)

troche się boję u krawcowej bo jednak nie ma to jak przymierzyć suknie w sklepie i jak coś zawsze można powiedzieć 'nie, dziękuję'


a co myślicie o tej sukience ??
tylko chyba wolałabym z innego materiału nie satyny

[201607291951]

A nie wiem gdzie widzicie takie suknie z gorsetami? , chyba na targu

Naprawdę dawno w sklepach nie widziałam tego typu sukienek

[Plotkaraaa]

Napisane przez Katalin

A nie wiem gdzie widzicie takie suknie z gorsetami? , chyba na targu

Naprawdę dawno w sklepach nie widziałam tego typu sukienek

nie wiem skąd jesteś ale w takich mniejszych miejscowościach uwierz mi są
na wiosnę oglądałam sukienki z koleżanką i były takie

[WhiteCherry]

Napisane przez Katalin

A nie wiem gdzie widzicie takie suknie z gorsetami? , chyba na targu

Naprawdę dawno w sklepach nie widziałam tego typu sukienek

nie pisałam o asortymencie w sklepach, ale o tym, co widziałam chociażby na mojej studniówce ;> a owe panny dane kiecki gdzieś musiały zakupić, prawda? [i nie pytałam gdzie, niestety nie trafiły w mój gust: anty-gorsetowo-spódnicowy ].

[izkaaa_]

ja byłam w sobote na weselu i nie widziałam nikogo w sukni z gorsetem. mysle ze to juz zanika chociaz zalezy gdzie. ale buty zapinane na kostce z ogromnym szpicem byly z kolei na tym weselu co bylam rozwalil mnie widok jednej dziewczyny, ok. 17 lat, miala mini sukieneczke, tube bez ramiączek. z tylu bylo jej widac caly biustonosz. no i oczywioscie silikonowe ramiączka. porazka nie wspomne juz o tym że tanczyła jak jakas dzi**a

[Maja102]

Napisane przez izkaaa_

ja byłam w sobote na weselu i nie widziałam nikogo w sukni z gorsetem. mysle ze to juz zanika chociaz zalezy gdzie. ale buty zapinane na kostce z ogromnym szpicem byly z kolei na tym weselu co bylam rozwalil mnie widok jednej dziewczyny, ok. 17 lat, miala mini sukieneczke, tube bez ramiączek. z tylu bylo jej widac caly biustonosz. no i oczywioscie silikonowe ramiączka. porazka nie wspomne juz o tym że tanczyła jak jakas dzi**a

może pomyliła wesele z jakąś wiejską dyskoteką...

[evak1988]

Napisane przez Plotkaraaa

Kochana ja w styczniu mam studniówkę i nie mam pojęcia gdzie znajdę sukienkę
a powiem, że nie lubię mieć podobnej a już o zgrozo takiej samej sukienki

Ja nie chce badziewiatej a zwłaszcza ze moj brat sie hajta, ale jeszcze mam nie cały rok czasu

[siisii]

Napisane przez Maja102

może pomyliła wesele z jakąś wiejską dyskoteką...

nie żebym się czepiała ale ja jestem ze wsi i strasznie nie lubię jak ktoś szczyt tandety określa słowem "wiejski". bo dziewczyna ze wsi bardzo często wygląda lepiej niż niejedna miastowa. a wydaja mi się że dlatego się stara żeby nikt w wielkim mieście nie powiedział o niej właśnie "wieśniaczka". na dyskotekach czy to na wsi czy w wielkim mieście są tacy sami ludzie i to że coś jest na wsi nie znaczy ze jest gorsze. ja chodzę bardzo często na wesela bo akurat w rodzinie taki wiek nastał (potem będą chrzciny;P) większość jest na wsi, na strażnicach i od jakiegoś czasu wcale nie widzę żadnych gorsetowych sukien do ziemi. są za to przeważnie ładne lekkie sukienki. A w maju byłam na weselu w jakimś wypasionym dworze z mega parkiem, pałacowymi wnętrzami i towarzystwem taki ą ę to tam można było właśnie zauważyć tego typu stroje z minionej epoki wołajęce o pomstę do nieba... tak więc dziewczyny nie uogólniajmy. a jeśli już to określenie "wieśniacki" jest bardziej trafione

[Bl0ndy]

Napisane przez siisii

nie żebym się czepiała ale ja jestem ze wsi i strasznie nie lubię jak ktoś szczyt tandety określa słowem "wiejski". bo dziewczyna ze wsi bardzo często wygląda lepiej niż niejedna miastowa. a wydaja mi się że dlatego się stara żeby nikt w wielkim mieście nie powiedział o niej właśnie "wieśniaczka". na dyskotekach czy to na wsi czy w wielkim mieście są tacy sami ludzie i to że coś jest na wsi nie znaczy ze jest gorsze. ja chodzę bardzo często na wesela bo akurat w rodzinie taki wiek nastał (potem będą chrzciny;P) większość jest na wsi, na strażnicach i od jakiegoś czasu wcale nie widzę żadnych gorsetowych sukien do ziemi. są za to przeważnie ładne lekkie sukienki. A w maju byłam na weselu w jakimś wypasionym dworze z mega parkiem, pałacowymi wnętrzami i towarzystwem taki ą ę to tam można było właśnie zauważyć tego typu stroje z minionej epoki wołajęce o pomstę do nieba... tak więc dziewczyny nie uogólniajmy. a jeśli już to określenie "wieśniacki" jest bardziej trafione

Popieram

[Maja102]

Napisane przez siisii

nie żebym się czepiała ale ja jestem ze wsi i strasznie nie lubię jak ktoś szczyt tandety określa słowem "wiejski". bo dziewczyna ze wsi bardzo często wygląda lepiej niż niejedna miastowa. a wydaja mi się że dlatego się stara żeby nikt w wielkim mieście nie powiedział o niej właśnie "wieśniaczka". na dyskotekach czy to na wsi czy w wielkim mieście są tacy sami ludzie i to że coś jest na wsi nie znaczy ze jest gorsze. ja chodzę bardzo często na wesela bo akurat w rodzinie taki wiek nastał (potem będą chrzciny;P) większość jest na wsi, na strażnicach i od jakiegoś czasu wcale nie widzę żadnych gorsetowych sukien do ziemi. są za to przeważnie ładne lekkie sukienki. A w maju byłam na weselu w jakimś wypasionym dworze z mega parkiem, pałacowymi wnętrzami i towarzystwem taki ą ę to tam można było właśnie zauważyć tego typu stroje z minionej epoki wołajęce o pomstę do nieba... tak więc dziewczyny nie uogólniajmy. a jeśli już to określenie "wieśniacki" jest bardziej trafione

hehe - sama jestem ze wsi i to takiej małej na 200 osób. I jak pojadę na okoliczną dyskotekę, to pełno tam małolat ubranych w złym guście.
Nie wiem, moze Ty masz szczęscie, ze mieszkasz w takim miejscu, gdzie mniej kiczu a więcej stylu mają

[Edsonka]

Napisane przez siisii

nie żebym się czepiała ale ja jestem ze wsi i strasznie nie lubię jak ktoś szczyt tandety określa słowem "wiejski". bo dziewczyna ze wsi bardzo często wygląda lepiej niż niejedna miastowa. a wydaja mi się że dlatego się stara żeby nikt w wielkim mieście nie powiedział o niej właśnie "wieśniaczka". na dyskotekach czy to na wsi czy w wielkim mieście są tacy sami ludzie i to że coś jest na wsi nie znaczy ze jest gorsze. ja chodzę bardzo często na wesela bo akurat w rodzinie taki wiek nastał (potem będą chrzciny;P) większość jest na wsi, na strażnicach i od jakiegoś czasu wcale nie widzę żadnych gorsetowych sukien do ziemi. są za to przeważnie ładne lekkie sukienki. A w maju byłam na weselu w jakimś wypasionym dworze z mega parkiem, pałacowymi wnętrzami i towarzystwem taki ą ę to tam można było właśnie zauważyć tego typu stroje z minionej epoki wołajęce o pomstę do nieba... tak więc dziewczyny nie uogólniajmy. a jeśli już to określenie "wieśniacki" jest bardziej trafione

Miałam coś takiego napisać ale nie chcialo mi sie strzępic ozora bo i tak niktr by pewnie nie zwrócił uwagi ale zgadzam sie w 100%. jestem ze wsi a najczęsciej jak są wesele to własnie tak jak sie tu opisuje sukienki(zbyt bogate...) to widzę u kobiet z miast różnie bywa

[izkaaa_]

Napisane przez siisii

nie żebym się czepiała ale ja jestem ze wsi i strasznie nie lubię jak ktoś szczyt tandety określa słowem "wiejski". bo dziewczyna ze wsi bardzo często wygląda lepiej niż niejedna miastowa. a wydaja mi się że dlatego się stara żeby nikt w wielkim mieście nie powiedział o niej właśnie "wieśniaczka". na dyskotekach czy to na wsi czy w wielkim mieście są tacy sami ludzie i to że coś jest na wsi nie znaczy ze jest gorsze. ja chodzę bardzo często na wesela bo akurat w rodzinie taki wiek nastał (potem będą chrzciny;P) większość jest na wsi, na strażnicach i od jakiegoś czasu wcale nie widzę żadnych gorsetowych sukien do ziemi. są za to przeważnie ładne lekkie sukienki. A w maju byłam na weselu w jakimś wypasionym dworze z mega parkiem, pałacowymi wnętrzami i towarzystwem taki ą ę to tam można było właśnie zauważyć tego typu stroje z minionej epoki wołajęce o pomstę do nieba... tak więc dziewczyny nie uogólniajmy. a jeśli już to określenie "wieśniacki" jest bardziej trafione

ja też jestem ze wsi no i zgadzam się z tym co piszesz. bo zarówno na wsi jak i w mieście można spotkać ludzi których strój "rozwala" i nie zależy to od miejsca zamieszkania. Ale utarło sie już że "wiejska dyskoteka" kojarzy sie z tandetą i roznegliżowanymi panienkami, których na "miejskich" dyskotekach też nie brakuje

Maja102 - raczej nie pomyliła bo to była siostra panny młodej:jezyk: ja jakbym była na miejscu panny młodej to nie pozwolilabym siostrze tak sie ubrac na moje wesele

[scarlettmonroe]

Napisane przez Bl0ndy

Oj a ile ja się musiałam nachodzić żeby znaleźć sukienkę która będzie mi się podobała i w której będzie można iść na wesele w wakacje. Pomijam już suknie z gorsetami bo i takie jeszcze spotykam ale teraz ogólnie nie ma w czym wybierać:/ Są albo lekkie sukienki na lato albo ciężkie i przeładowane ozdobami suknie. Wszędzie satynki i bazarkowo-odpustowe kiecuszki. Siostra już zmęczona chciała mi wcisnąć jakieś paskudztwo ale się nie dałam i mam to co mi się podoba

PS. Pamiętam mój "bal" gimnazjalny.. Większość lasek założyła właśnie wspomniane wcześniej suknie z gorsetami i ogromnymi spódnicami na kole a później miały plamy potu na tyłkach bo materiał nie przepuszczał powietrza a nogi im się pociły Niezły widok

Ktoś powinien zabronić produkcji tych satynowych kiecek. Zły krój, źle układający się materiał, żarówiasty kolor i tandetne wykończenie...Na bazarze czy w sklepie -ten sam asortyment. W większych miastach w centrach handlowych jest trochę lepiej. A co za tym idzie- o wiele drożej.Co z tego,że wszędzie jest pełno towaru, gdy ten towar jest do bani??? Za chwilę będzie jeszcze gorzej, bo coraz więcej firm schodzi na psy. Znalezienie letniej sukienki, która nie wyglądałaby jak worek/kawałek prześcieradła/podomka/halka/za długi podkoszulek graniczy z cudem. Ewentualnie ponad 1000 zł mniej w kieszeni, a potem okaże się,że z tej samej chińskiej fabryki, trochę ładniejsze wzornictwo ale materiał sztuczny i płaci się fortunę za markę a nie za faktyczną jakość. Nie znalazłam niczego sensownego po całym dniu w Krakowie, w całych Katowicach dorwałam jedną znośną sukienkę.Wszędzie tandeta albo ubrania dla gimnazjalistek/dziewczynek z podstawówki. Kiedy kupowałam sukienkę na studniówkę, myślałam,że wyjdę z siebie.Teraz jest jeszcze gorzej

[Maja102]

Napisane przez izkaaa_

ja też jestem ze wsi no i zgadzam się z tym co piszesz. bo zarówno na wsi jak i w mieście można spotkać ludzi których strój "rozwala" i nie zależy to od miejsca zamieszkania. Ale utarło sie już że "wiejska dyskoteka" kojarzy sie z tandetą i roznegliżowanymi panienkami, których na "miejskich" dyskotekach też nie brakuje

Maja102 - raczej nie pomyliła bo to była siostra panny młodej:jezyk: ja jakbym była na miejscu panny młodej to nie pozwolilabym siostrze tak sie ubrac na moje wesele

heh, ja na ślubie swojej siostry byłam świadkową i miałam skromną, błękitną sukienkę - tez od krawcowej, bo to było pół roku po studniówce i nadal tylko gorsety były w sklepach
Na weselu to panna młoda ma błyszczeć - nazbyt ozdobne stroje świadków i gości to też nietakt

[Bl0ndy]

Dlatego poszukiwania sukienki na wesele w sierpniu zaczęłam już ok marca Sprecyzowałam sobie czego szukam, zorientowałam się co jest w sklepach i dłuuugo szukałam ale opłacało się bo kiedy już traciłam nadzieje znalazłam nie ideał ale coś bliskiego i tanio

[AsiaW**]

Napisane przez siisii

nie żebym się czepiała ale ja jestem ze wsi i strasznie nie lubię jak ktoś szczyt tandety określa słowem "wiejski". bo dziewczyna ze wsi bardzo często wygląda lepiej niż niejedna miastowa. a wydaja mi się że dlatego się stara żeby nikt w wielkim mieście nie powiedział o niej właśnie "wieśniaczka". na dyskotekach czy to na wsi czy w wielkim mieście są tacy sami ludzie i to że coś jest na wsi nie znaczy ze jest gorsze. ja chodzę bardzo często na wesela bo akurat w rodzinie taki wiek nastał (potem będą chrzciny;P) większość jest na wsi, na strażnicach i od jakiegoś czasu wcale nie widzę żadnych gorsetowych sukien do ziemi. są za to przeważnie ładne lekkie sukienki. A w maju byłam na weselu w jakimś wypasionym dworze z mega parkiem, pałacowymi wnętrzami i towarzystwem taki ą ę to tam można było właśnie zauważyć tego typu stroje z minionej epoki wołajęce o pomstę do nieba... tak więc dziewczyny nie uogólniajmy. a jeśli już to określenie "wieśniacki" jest bardziej trafione

zgadzam sie

[Titane]

Napisane przez Bl0ndy

Dlatego poszukiwania sukienki na wesele w sierpniu zaczęłam już ok marca Sprecyzowałam sobie czego szukam, zorientowałam się co jest w sklepach i dłuuugo szukałam ale opłacało się bo kiedy już traciłam nadzieje znalazłam nie ideał ale coś bliskiego i tanio

Ja zazwyczaj sukienki kupuję 2 dni przed weselem Zawsze się coś znajdzie.

Studniówkę miałam kilka lat temu i faktycznie królowały wtedy długie spódnice z gorsetami. Sama taką kieckę miałam Teraz w życiu bym takiej nie założyła. Ani na wesele, ani na żaden bal ani w ogóle nigdzie