Marzec, kwiecień nam nastały, byśmy szkraby przywitały - wiosenne bobasy 2009 cz. II

[buziaczekk]

Napisane przez czoornoo

no ta bluza wcale nie jest taka gruba jak sie wydaje
a Igor lezac w wozku i tak mial zimne raczki


to ja sobie wyobrazam jak Igorek by sie meczyl z jednym zabkiem zeby cos pogryzc


dzien dobry
dziewczyny musze sie poradzic was: u nas z kasa teraz nie za wesolo czy to dobry pomysl isc do pracy na pol etatu i by mnie nie bylo w domu tylko 4 godzinki... (ehh cala wiecznosc),a Igorek by byl wtedy z prababcia albo tztem. bym mogla zarobic powiedzmy z 500zl a dla nas to teraz naprawde duzo,bo widzialam fajna oferte w sklepie obuwniczym niedaleko mojego domu

Ja na chwilke w miedzyczasie (robie obiad)

Cieplo u dziecka sie sprawdza na szyji a nie na rekach

Do do gryzienia do nie boj sie, dzieci sa sprytniejsze od nas! np synek mojego kuzyna jak mial 2 zeby a jadl cos takiego ze trzeba bylo gryź to sobie palcem to jedzenie w buzi przesuwal na zeby

Mozesz spokojnie isc na te pol etatu jesli taka prace masz i jesli masz z kim malego zostawic to nie widze problemu

[czoornoo]

Napisane przez buziaczekk

Cieplo u dziecka sie sprawdza na szyji a nie na rekach

wiem,ale u Igora zawsze jak ma zimne raczki to szyja tez
wiec nie musze sprawdzac szyi tylko dotkne raczke i juz wiem..

[e.m.i.l.k.a]

Napisane przez czoornoo

wiem,ale u Igora zawsze jak ma zimne raczki to szyja tez
wiec nie musze sprawdzac szyi tylko dotkne raczke i juz wiem..

u nas tez

[gabriellao0]

Napisane przez zanka205

bo czy dalybyście radę jeść codziennie od 2 lat bułki z szynką i serem? bo dziadek nie kupuje nic innego, sobie owszem same tłuste niezdrowe żarcie ale dla nas nie, tylko szynka i ser... ja i tak nie jem nic tutaj, tylko u rodziców coś przekąszę, ale męża mi żal, że ciągle to samo je

nie no ZANKA, jaj nie rób! Dorosły facet pracujący na kopalni jada tylko bułki z szynką? Przecież on sie jakiejś choroby nabawi! Przecież jak? Nie robisz mu żadnych obiadów? Sam sobie nie robi?
Rozumiem sprawę z zasyfiałą lodówką i dziadkiem którego chyba każdy mógłby już mieć dość, ale żeby nie jadać z takiego powodu??? Przecież można kupić sobie dwa garnki, dwa talerze. Można to trzymać w swoim pokoju i kupować produkty na jeden-dwa dni. Można się obejść bez lodówki w tych czasach kiedy sklepy prawie 24h/dobę otwarte.
Wybacz ale nie rozumiem jak Twój Mąż może nie jadać obiadów i tylko na bułkach żyć! "raz do roku" przysłowiowo zje u Teściów?

Napisane przez czoornoo

dziewczyny musze sie poradzic was: u nas z kasa teraz nie za wesolo czy to dobry pomysl isc do pracy na pol etatu i by mnie nie bylo w domu tylko 4 godzinki... (ehh cala wiecznosc),a Igorek by byl wtedy z prababcia albo tztem. bym mogla zarobic powiedzmy z 500zl a dla nas to teraz naprawde duzo,bo widzialam fajna oferte w sklepie obuwniczym niedaleko mojego domu

pewnie że idź! to tylko 4 godz., sama piszesz że blisko domu i nie zostawisz Bobisiniaka z obcymi tylko z Tż albo prababcią, więc ja ogólnie jasne że bym poszła na te 4 godziny! To nawet nie trzeba by specjalnie Igorka karmić jak Ciebie nie będzie tylko raz dać mu mleczko czy zupkę np. 500 zł to nie jest mało, nawet dla tych co maja kasę, więc jestem zdecydowanie na "idź do pracy"

Napisane przez e.m.i.l.k.a

a mma pytanko.....jak gotujecie to odlewacie wodę?czy miksujecie warzywa z wodą? bo ja odlewam i ta papka wychodzi gesta a tak czytam zeby dodawac kleik ryzowy lub kukurydziany do zagęszczenia jak to i tak juz jest geste

ja robię tak: gotuję, miksuję same warzywa a jak gęste dolewam wody (tej od gotowania) bo Kaja jak narazie woli bardziej papkowate niż gęste a nie każde warzywo "tak samo wchłonie wodę w gotowaniu"
myślę, że rzadsze na początek lepsze

[Judy_21]

Napisane przez buziaczekk

Dawid skonczyl 6 m-cy i musialby dalej nie dostawac innego jedzenia bo nie wyciaga lapek, obserwuje zadko (woli zabawki ogladac), gugac na jedzenie nie guga i nie daje zadnych sygnalow wiec musialby jeszcze nie dostawac nic oprocz mleka a gdyby byl na cycu to nie sadze ze nagle by zaczal wyciagac lapki, gugac na jedzenie i dawac jakies sygnaly

Przecież ja powiedziałm, że tak tylko tutaj mówią, mówiłaś o róznych szokłach wprowadzania nowych posiłków, to podałam jeszcze jeden przykład. A uwiez mi dzieci w pewnym wieku przejawiają zainteresowanie, tym, co jedzą dorośli, nawet te piersiakowe dzieciaczki nawet Twój Dawid ...

Napisane przez buziaczekk

A z tym przezywaniem to slyszalam tylko tyle ze jak dziecko ma juz przynajmniej 1 zeba to nie trzeba juz z jedzenia robic calkowitej papki tylko zostawiac takie kawalki np mam jeden sloiczek obiadku od 7 m-ca i tam widac ze jedzonko nie jest calkowita papka a co do kawalkow owocow i warzyw to nie widze w tym zlego, bo czemu nie? przeciez mamlac i nagryzac to sobie moze

Chyba nie spędzałas zbyt duzo czasu z małymi dziećmi, co??
kawałki miekkich owoców to może i tak, ale jałko samo się w buzi nie rozmemla, tymbardziej marchewka, co najwyżej może się kawałeczek twardy odłamac i utkwić w gardle....
Niestety nawet ponad roczne dzieciaczki mają problemy z marchewką a czasami nawe z jabłuszkiem...

Napisane przez buziaczekk

mysle ze mozna by bylo jechac, zreszta co mi to za wczasy z takim niemowlakiem, ja osobiscie bym za nic nie pojechala na wczasy z Dawidem teraz, byla by to jedna wielka meczarnia! a na weekend bym tez nie pojechala bo mam 700-800 km jakeis 10 h jazdy wiec by mi sie nie oplacalo

A dlaczego męczarnia?? Przeciez można spędzić fantastycznie czas z dzieckiem, nawet takim malutkim,trzeba tylko odpowiednio zorganizować wolny czas i najważniejsze to żeby miueć chęci...
Buziaczku nie obraź się, ale doskonalerozumiem Mamikę, która odniosła akie, a nie inne wrażenie... Nie wiem jak jest naprawdę, piszesz, że kochasz synka, ale teksty jakie odnośnie niego piszesz, są okropne...
Według tego co piszesz, to ja odbieram, jakby Dawidek był wypadkową fajnej zabawy...
Ja też jestem mamą i nigdy nie zostawiłabym dzieci, żeby sobie gdzies wyjechac na wczasy i nigdy nie mówiłam, że podróż z dziećmi to kłopot, fakt jest z tym trochę zamieszania, ale nie jest to powodem do odwoływania, czy nie planowania wakacji... W przyszłym roku jedziemy na południe Europy i co? mamy zrezygnować, bo podróz bedzie kłopotliwa?? Mam pozbawic dzieci frajdy, tylko dlatego, że nie chce mi się z nimi jechać??? Nie rozumiem Twojego podejścia... Naprawdę...
Skąd u Ciebie teakie teksty?? "Olłam go"???!!! O własnym dziecku??
Olać znaczy lekceważyć, nie wiem, czy wiesz... to tak jakbys nie sznowała własnego dziecka?

Napisane przez nicolajj

Ja tak na chwilę zameldować że żyję, ale co to za życie...
a tak poz tymi klęskami to zaczęłam małemu dawać po troszku marchewki i jabłuszka i kaszki manny, tak dla poznania nowych smaków i ekspozycji na gluten...i na razie wszystko gra. A więcej dam dopiero w 6-tym miesiącu.
no i w końcu ruszyła mi się waga, 1.5 kg w dół

Gratulacje i spadku wagi i wprowadzenia nowych produktów

Napisane przez czoornoo

dziewczyny musze sie poradzic was: u nas z kasa teraz nie za wesolo czy to dobry pomysl isc do pracy na pol etatu i by mnie nie bylo w domu tylko 4 godzinki... (ehh cala wiecznosc),a Igorek by byl wtedy z prababcia albo tztem. bym mogla zarobic powiedzmy z 500zl a dla nas to teraz naprawde duzo,bo widzialam fajna oferte w sklepie obuwniczym niedaleko mojego domu

Cztery godzinki to nie wieczność, a jeżeli Igor będzie pod dobra opieką, to ja bym poszła

Napisane przez Malpka

a moja Julka dzis 3 miechy kończy

No to dla Julci

Malpka, ja byłam nad oceanem z małą jak miala zaledwie dwa miesiące i nic jej nie było, wręcz przeciwnie - super jej sie po tym spało Gruba warstwa kremu 50, parasol, parawan i gotowe

[zanka205]

Gabi te bułki z serem i szynką to na kolację albo śniadanie, obiady od jakiegoś czasu jemy u moich rodziców, czasem mąż zje coś co dziadek ugotuje, ja nie
a z tymi bułkami chodziło mi o to, że nie kupi pasztetu, warzyw, jakiejś polędwicy, pasty rybne czy czegokolwiek innego tylko w kółko szynka i ser
także mąż ma co jeść na obiad, to nie tak że bułki na obiad

[anadun]

Lapochka - a co jest nie tak z tymi pojemniczkami na mocz?
Buziaczek - najlepsze życzenia dla Dawidka z okazji pół roku
Monix - tak mi się przypomniało - moze Ty powinnaś hormony tarczycy zbadać? Bo skoro byłaś taki szczypior przed ciązą to dziwne że teraz ta waga tak stoi.
Alkamor - jaki poważny gość z Kubusia już, najlepsze życzenia dla Niego
Czoorno - Alkamor ma rację, awatarek masz zdecydowanie nieaktualny, bo Igor już się bardzo zmienił, wydoroślał i wyprzystojniał A ta praca, jeśli niedaleko i nie będziesz tracić czasu na dojazdy to może warta spróbowania? Skoro Igora masz z kim zostawić.
Rudalbn - współczuję tego płaczu Krzysia, mój Emil też wczoraj mi płakał i marudził w kościele wyjątkowo, tylko że ja to mogłam z nim wokoło kościoła chodzić, bo to nie chrzest przecież. A krzesełko to ja drewniane planuję kupić, takie z którego potem jest stolik i krzesełko - o takie jak Buziaczek pokazywała
Agatka - widzę, że się kolejny przystojniak na wątku pojawił
Nicolajj - a dużo tych krów macie?
Malpka - 100 lat dla Julki
Gosiunia - ja też o spacerówce myśle, bo wózek wywiozłam na wieś, poza tym jest duży i do auta się ledwo mieści. Jak cos na mieście trzeba załatwić, to małego tylko w chuście lub na rękach noszę. A on coraz cięższy. Ale jeszcze nie oglądałam nic, myślę o wybraniu się do sklepu u siebie, a dopiero potem net przejrze.

Od godziny po trochu czytam i usiłuję coś napisac U nas się powoli młyn z budową zaczyna, ciągle coś do ustalenia, zadzwonienia, załatwienia ehh. Poza tym niedługo nas przeprowadzka czeka, na czas budowy do moich rodziców. Będziemy tam mieli dwa pokoje niby, ale nie wiem jak wszystkie nasze klamoty pomieścimy. Zwłaszcza łóżko A że to nie na długo, bo potem na swoje idziemy, to tez nie chemy im rewolucji w domu robić. Bo jak im teraz coś wyrzucę z pokoju, to potem pusty zostawię Z jednej strony cieszę, że już tam będziemy bo i tak jestem często i już mam siniaki od noszenia fotelika, z drugiej strony, zawsze to mieszkanie z kimś, nawet pokłócić się trudniej
Emil śpi wreszcie to idę kuchnie ogarnąć.

[gabriellao0]

Napisane przez zanka205

Gabi te bułki z serem i szynką to na kolację albo śniadanie, obiady od jakiegoś czasu jemy u moich rodziców, czasem mąż zje coś co dziadek ugotuje, ja nie
a z tymi bułkami chodziło mi o to, że nie kupi pasztetu, warzyw, jakiejś polędwicy, pasty rybne czy czegokolwiek innego tylko w kółko szynka i ser
także mąż ma co jeść na obiad, to nie tak że bułki na obiad

no to ja to tak zrozumiałam, że biedny chłopak dwa lata wcina bułki i bułki i że mu już chyba bokiem wychodzą powoli
z drugiej mańki, ciekawe jak Wam się mieszkać będzie jak pewnego dnia hm ... zabraknie dziadka? wiesz chodzi mi o to, że koniec końców przywykliście do niego i marudzenia na niego itd.itd. a tu nagle zostaniecie sami i jak coś to "tylko na siebie narzekać Wam zostanie" ciekawe, mam nadzieję, ze doczekamy wszyscy tej "chwili"
ps. w sensie pozytywnym a nie tam że źle dziadkowi życzę

[zanka205]

ja też mam taką nadzieję, bo już mam czarną wizję przed oczami
ja, mąż, pięcioletni Filip w jednym pokoju, jak tu myśleć o kolejnym dziecku? a co z życiem intymnym? ehhh

[raspberry69]

Napisane przez czoornoo

wiem,ale u Igora zawsze jak ma zimne raczki to szyja tez
wiec nie musze sprawdzac szyi tylko dotkne raczke i juz wiem..

A u nas nie rece lodowate, nozki tez a szyjka?? ciepla

Napisane przez e.m.i.l.k.a

a mma pytanko.....jak gotujecie to odlewacie wodę?czy miksujecie warzywa z wodą? bo ja odlewam i ta papka wychodzi gesta a tak czytam zeby dodawac kleik ryzowy lub kukurydziany do zagęszczenia jak to i tak juz jest geste

Ja bym nie odlewala bo jesli gotujesz w wodzie to wszystkie witaminy w niej zostaja wiec proponuje dolac choc odrobine albo gotowac na parze

Malpka 100 lat dla Julci

Ja tez sie bez dziecka nie rusze o nie! wszedzie bedzie z nami jezdzila. Ja rozumiem, ze ciezko, ze nie wygodnie ale kto powiedzial, ze bedzie latwo??? Laura cale dnie spedza jak trzeba na powietrzu, byla juz na niejednym festynie, nad jeziorem, w restauracji, nie wspomnie o centrach handlowych. Jest czescia nas i nie pozowle aby przez moje lenistwo, bacz wygodne cierpiala i byla 'rzucana' od jedej babki do drugiej

Malpka o ile dobrze pamietam, Charlotte byla z Wojtusiem nad morzem 2 miesiace temu i Wojtus mial sie bardzo dobrze udanych wczasow zycze

[buziaczekk]

Napisane przez Judy_21

Przecież ja powiedziałm, że tak tylko tutaj mówią, mówiłaś o róznych szokłach wprowadzania nowych posiłków, to podałam jeszcze jeden przykład. A uwiez mi dzieci w pewnym wieku przejawiają zainteresowanie, tym, co jedzą dorośli, nawet te piersiakowe dzieciaczki nawet Twój Dawid ...

Chyba nie spędzałas zbyt duzo czasu z małymi dziećmi, co??
kawałki miekkich owoców to może i tak, ale jałko samo się w buzi nie rozmemla, tymbardziej marchewka, co najwyżej może się kawałeczek twardy odłamac i utkwić w gardle....
Niestety nawet ponad roczne dzieciaczki mają problemy z marchewką a czasami nawe z jabłuszkiem...

A dlaczego męczarnia?? Przeciez można spędzić fantastycznie czas z dzieckiem, nawet takim malutkim,trzeba tylko odpowiednio zorganizować wolny czas i najważniejsze to żeby miueć chęci...
Buziaczku nie obraź się, ale doskonalerozumiem Mamikę, która odniosła akie, a nie inne wrażenie... Nie wiem jak jest naprawdę, piszesz, że kochasz synka, ale teksty jakie odnośnie niego piszesz, są okropne...
Według tego co piszesz, to ja odbieram, jakby Dawidek był wypadkową fajnej zabawy...
Ja też jestem mamą i nigdy nie zostawiłabym dzieci, żeby sobie gdzies wyjechac na wczasy i nigdy nie mówiłam, że podróż z dziećmi to kłopot, fakt jest z tym trochę zamieszania, ale nie jest to powodem do odwoływania, czy nie planowania wakacji... W przyszłym roku jedziemy na południe Europy i co? mamy zrezygnować, bo podróz bedzie kłopotliwa?? Mam pozbawic dzieci frajdy, tylko dlatego, że nie chce mi się z nimi jechać??? Nie rozumiem Twojego podejścia... Naprawdę...
Skąd u Ciebie teakie teksty?? "Olłam go"???!!! O własnym dziecku??
Olać znaczy lekceważyć, nie wiem, czy wiesz... to tak jakbys nie sznowała własnego dziecka?

Gratulacje i spadku wagi i wprowadzenia nowych produktów

Cztery godzinki to nie wieczność, a jeżeli Igor będzie pod dobra opieką, to ja bym poszła

No to dla Julci

Malpka, ja byłam nad oceanem z małą jak miala zaledwie dwa miesiące i nic jej nie było, wręcz przeciwnie - super jej sie po tym spało Gruba warstwa kremu 50, parasol, parawan i gotowe

Dawid nie przejawia zadnego zainteresowania jedzeniem ktore my jemy on woli zabawki poogladac w tym momencie a dopiero od kilku dni jak jem i trzymam go na kolanach to patrzy jak podnosze chle i wkladam go do buzi i odkladam, 2-3 razy popatrzy i interesuje sie kablem od kompa, takie male dziecko jedzac surowamarchewke czy jablko nie ma za zadanie go zjesc tylko sobie ulzyc na dziasla, przebywalam bardzo duzo z niemowlakami bo mam 5 kuzynowi kuzynek ktorzy maja po 10-15 lat w tej chwili, w szkole podstawowej czesto zajmowalam sie dziecmi sasiadow wiec nie mow mi ze nie mialam doczynienia z dziecmi


Co do wakacji to sama pediatra w tv sie wypowadala ze z dzieckiem przed 1 rokiem zycia to jest meczarnia na wczasach jak i dla nas tak i dla dziecka, i nie nalezy wyjeźdzac jak dziecko skonczy 1 rok to owszem mozna jechac jak najbardziej ale ona wczesniej odradza z powodu takiego ze dziecko jest jeszcze malo kumate, na plazy sie meczy, ze ludzie klada dzieco z nosidlem na piachu a wiatr ten piach dmucha na dziecko itd to sa slowa pediatry a nie moje! A wogole ja znam swoje dziecko i ja nawet a spacer z nim wyjsc nie moge kiedy on nie spi, ja dziekuje za takie wakacje ze caly dzien musze nosic Dawida na rekach, do tego zabkowanie na plazy z nim bym tez nie siedziala w tym tlumie, w tym sloncu gdzie nie ma nawet gdzie nogi postawic, wykapac sie jak? na zmiane tz tz-tem? a spacerowac to ja moge rownie dobrze w innych miejscach gdzie jade na 1 dzien a nie czolgam sie 800 km, place ogromna kase za wczasy a i tak robie to samo co w domu z ta roznica ze ide pospacerowac po plazy a nie po lesie kolo domu! Do pokoju powrot o 19 bo dziecko do kapieli i idzie spac....Wybacz ale dla mnie takie wczasy z 4-6 miesieczniakiem to meka i dla nas i dla dziecka a ty jak chcesz jechac to jedź nawet i na bieun polnocny, ja tylko wyrazilam swoje zdanie a chyba tego tutaj nie zabraniaja podobno ??????????? a w przyszlym roku twoje dziecko bedzie mialo ponad rok wiec jak najbardziej mozna jechac....a dlaczego nie jedziesz w tym roku ????? a kto napisal ze jade sama na wakacje i zostawiam dziecko? czy ja tak napisalam? wybacz ale wkurzylas mnie i obrazilas na maxa a Dawid nie jest wpadka fajnej zabawy bo staralismy sie o niego 6 miesiecy a w najgorszym wypadku moglabym go wogole nie miec albo z problemami takimi jak moja mama ktora sie musiala leczyc 4 lata i cudem zaszla w ciaze i dlatego jestem jedynaczka, a ja dziecko chcialam odkad skonczylam 19 lat
A zreszta dlaczego ja mam jechac na sile w tym roku na wakacje????a nie za rok kiedy Dawid bedzie wiekszy??? my z nim czesto wyjeźdzamy ale na 1 dzien a nie na 2 tygodnie mi nie zalezy na wczasach bo poswiecam sie dla dziecka

Zauwaz ze tekst z olaniem napisala tez alkamor ktora napisala ze tez czasem olewa malego a zreszta kobieto to bylo zartobliwie powiedziane i nie rob ze mnie idiotki bo ja wiem co robie i co mam robic i jak mowic a skoro dziecko sie obudzilo i nie placze tylko grzecznie lezy i sie bawi to co mam leciec od razu do niego i brac go na rece? wybacz ale tak to mozesz sobie robic sama AMEN i nie chce mi sie juz teog tematu ciagnac

[zanka205]

już drugi raz listonosz nie przyniósł paczki do góry tylko wrzucił awizo do skrzynki, że niby nikogo w domu nie było
to na 100% ten sam co ostatnio bo pismo poznaję, a jak mąż odbieral ostatnio paczkę i mówił o tym, że ja byłam w domu a listonosz nie był na górze to nie chciałby mu powiedzieć który to listonosz, to jak np. mielibyśmy napisać skargę jak nie wiemy na kogo

[gabriellao0]

może się wypowiadać nie powinnam ale się wypowiem
Buziaczku rozumiem oburzenie w 100 %, bo wypowiedź "koleżanki" była bardzo nie halo
tyle
Co do wyjazdu z dzidzią gdziekolwiek, to ... ja zabieram Kaję wszędzie bo co mam ją w domu samą zostawić? No i kto i czym ja nakarmi? A gdybym ją karmiła sztucznym mlekiem i mogła zostawić i np. zostawiła, idąc nawet na zwykłą nie wiem błyskotekę to co? Jestem złą matką?
Nie rozumiem tej całej dziwnej dyskusji i nie uważam też że dziecko ma być teraz całym moim światem! I niech mi się nikt nie waży pisać, że Kaja jest wypadkową fajnej zabawy! bo w twarz!
Starałam się o nią jakoś rok i wiele razy ryczałam, kiedy przychodziła kolejna @! Ale to nie znaczy że teraz mam świata nie widzieć i nie móc np. zostawić jej u jednej czy drugiej babci i nie wyjść z mężem "na randkę".
Nie rozumiem.
Zabieram ją praktycznie wszędzie i choć JEST TO KŁOPOTLIWE bo czasem wózek "się nie mieści" albo jest duży hałas co jest kłopotliwe dla niej, to będę ją zabierać, bo po to sobie dziecko urodziłam aby teraz hihihiihihii na nie "narzekać" i przeżywać niewygodności radości itd.itd.itd. i ogólnie temat rzeka.

moje zdanie

[spicegirl]

Dzien dobry !
Witam po weekendzie ! Jak sobie pomysle, ze dopiero poniedzialek to az mi niedobrze. Ale przynajmniej z wami sobie pogadam

[zanka205]

Napisane przez Judy_21

Według tego co piszesz, to ja odbieram, jakby Dawidek był wypadkową fajnej zabawy...

Napisane przez buziaczekk

wybacz ale wkurzylas mnie i obrazilas na maxa a Dawid nie jest wpadka fajnej zabawy bo staralismy sie o niego 6 miesiecy a w najgorszym wypadku moglabym go wogole nie miec albo z problemami takimi jak moja mama ktora sie musiala leczyc 4 lata i cudem zaszla w ciaze i dlatego jestem jedynaczka, a ja dziecko chcialam odkad skonczylam 19 lat

Buziaczkku ja inaczej zrozumiałam ten fragment, Judy chodziło o to, że od tego czy Dawidek jest czy go nie ma zależy dobra zabawia
chyba nie chodziło o to, że Dawid jest wpadką

[Judy_21]

Napisane przez buziaczekk

przebywalam bardzo duzo z niemowlakami bo mam 5 kuzynowi kuzynek ktorzy maja po 10-15 lat w tej chwili, w szkole podstawowej czesto zajmowalam sie dziecmi sasiadow wiec nie mow mi ze nie mialam doczynienia z dziecmi

i co te małe dzieciaczki karmiłaś dzień w dzień i dawałaś im marchewkę i jabłuszko i wcale się nie dławiły????
Choć wydaje mi się, że 10 czy 12 letnie dziecko nie może być opiekunem niemowlaków...

Napisane przez buziaczekk

Co do wakacji to sama pediatra w tv sie wypowadala ze z dzieckiem przed 1 rokiem zycia to jest meczarnia na wczasach jak i dla nas tak i dla dziecka, i nie nalezy wyjeźdzac jak dziecko skonczy 1 rok to owszem mozna jechac jak najbardziej ale ona wczesniej odradza z powodu takiego ze dziecko jest jeszcze malo kumate, na plazy sie meczy, ze ludzie klada dzieco z nosidle na piachu a wiatr ten piach dmucha na dziecko itd to sa slowa pediatry a nie moje!

Nie no oczywiście, jeżeli rodzice się nie przygotują adekwatnie do wieku i potrzeb dziecka, to takie wakacje są męczarnią dla dziecka, ale jeżeli się dobrze wszystko dobrze zaplanuje to takie wakacje są wypoczynkiem dla obu stron. Nie będzie na pewno jak za dawnych czasów, ale decydując sie na dziecko chyba każdy wie, na co się pisze....

Napisane przez buziaczekk

A wogole ja znam swoje dziecko i ja nawet a spacer z nim wyjsc nie moge kiedy on nie spi, ja dziekuje za takie wakacje ze caly dzien musze nosic Dawida na rekach, do tego zabkowanie na plazy z nim bym tez nie siedziala w tym tlumie, w tym sloncu gdzie nie ma nawet gdzie nogi postawic, wykapac sie jak? na zmiane tz tz-tem? a spacerowac to ja moge rownie dobrze w innych miejscach gdzie jade na 1 dzien a nie czolgam sie 800 km, place ogromna kase za wczasy a i tak robie to samo co w domu z ta roznica ze ide pospacerowac po plazy a nie po lesie kolo domu! Do pokoju powrot o 19 bo dziecko do kapieli i idzie spac....Wybacz ale dla mnie takie wczasy z 4-6 miesieczniakiem to meka i dla nas i dla dziecka

Ja nie przeczę, że nie znasz swojego dziecka, każda matka zna najlepiej swoje dziecko i wie co dla niego dobre, ale sposób w jaki sie wypowiadasz pozostawia wiele do życzenia...

A kto Wam się broni kapać na zmianę?? Co jest w tym złego??
Ja Ci powiem, że ja wolę jechać 800 km, żeby spędzić czas nad morzem i dać dziecku poodychac jodem, niż gnieździć się w domu... no ale ja nie mam lasu koło domu (pewnie dlatego)...

Napisane przez buziaczekk

a ty jak chcesz jechac to jedź nawet i na bieun polnocny, ja tylko wyrazilam swoje zdanie a chyba tego tutaj nie zabraniaja podobno ??????????? a w przyszlym roku twoje dziecko bedzie mialo ponad rok wiec jak najbardziej mozna jechac....a dlaczego nie jedziesz w tym roku ?????

ale się usmiałam
Ale tak na powaznie to dla mnie za zimno
No i ja własnie też wyraziłam swoje zdanie

I nie jadę w tym roku bo mielismy inne wydatki wazniejsze

Napisane przez buziaczekk

a kto napisal ze jade sama na wakacje i zostawiam dziecko? czy ja tak napisalam? wybacz ale wkurzylas mnie i obrazilas na maxa a Dawid nie jest wpadka fajnej zabawy bo staralismy sie o niego 6 miesiecy a w najgorszym wypadku moglabym go wogole nie miec albo z problemami takimi jak moja mama ktora sie musiala leczyc 4 lata i cudem zaszla w ciaze i dlatego jestem jedynaczka, a ja dziecko chcialam odkad skonczylam 19 lat

Wiesz z Twoich wypowiedzi wynika co innego... ja to tak odbieram i sądząc po reakcji Mamik nie tylko ja...

Napisane przez buziaczekk

Zauwaz ze tekst z olaniem napisala tez alkamor ktora napisala ze tez czasem olewa malego a zreszta kobieto to bylo zartobliwie powiedziane i nie rob ze mnie idiotki bo ja wiem co robie i co mam robic i jak mowic a skoro dziecko sie obudzilo i nie placze tylko grzecznie lezy i sie bawi to co mam leciec od razu do niego i brac go na rece? wybacz ale tak to mozesz sobie robic sama AMEN i nie chce mi sie juz teog tematu ciagnac

Alkamor skopiowała po Tobie pewnie, bo pojawiło sie takie słowo i tyle... i nie robię z Ciebie idiotki, tylko zwracam uwagę na sposób w jaki się wypowiadasz...
Udeż w stół a nozyce sie odezwą????
To przeciez mozna wszystko napisac w inny sposób, np. że zostawiłam go żeby sobie sam ze sobą pobył, ąlbo żeby się do końca obudził, albo usnął spowrotem... a nie olałam go... to takie... nie pasujące do
matki...

I nikt nie każe wyjeżdżać Tobie teraz na wakacje, tylko Malpka zapytała, a Ty jej odpowiedziałaś w taki a nie inny sposób i ja to skomentowałam w taki a nie inny sposób, od tego przecież jest forum, prawda? (jak sama zresztą zauważyłaś...)

---------- Dopisano o 16:07 ---------- Poprzedni post napisano o 16:03 ----------

Napisane przez gabriellao0

może się wypowiadać nie powinnam ale się wypowiem
Buziaczku rozumiem oburzenie w 100 %, bo wypowiedź "koleżanki" była bardzo nie halo

Obrońca
Gabi ale sama piszesz, ze wszędzie zabierasz małą... mimo tego, że jest to kłopotliwe i daj spokój, ale nigdy nie powiesz o swojej córce, że ją olewasz...

[zanka205]

Jakbym miała kaskę, a mąż urlop to chętnie pojechałabym gdzieś z Filipem
dla mnie to żaden problem, ogólnie młody lepiej zachowuje się poza domem a do tego całe dnie z mężem... on też się zająłby małym, a w domu siedzę sama z dzieckiem po 8 godzin i mi ciężko
dla mnie Filip nie stanowiłby przeszkody jakiejkolwiek... ale kurcze u nas mąż wykorzystał cały urlop a do tego w kasie domowej 0,00 zł

przyszły buciki

[spicegirl]

Ale dawno zadymy nie bylo na watku !
Az sie lza w oku kreci HAHAHAHA w ciazy bylysmy bardziej hormonalnie nabuzowane, taka zadyma to nie zadyma prawie.
A moze jakis zlocik na biegunie polnocnym?
Super jestescie.

[Judy_21]

Napisane przez spicegirl

Ale dawno zadymy nie bylo na watku !
Az sie lza w oku kreci HAHAHAHA w ciazy bylysmy bardziej hormonalnie nabuzowane, taka zadyma to nie zadyma prawie.
A moze jakis zlocik na biegunie polnocnym?
Super jestescie.

Aj tam od razu zadyma
Wymiana zdań
A na biegunie północnym troche za zimno, może gdzieś bliżej równika????

[buziaczekk]

Judy pozostawie twoje wypowiedzi BEZ KOMENTARZA bo szkoda mojej klawiatury i moich rak na glupia dyskusje, nie znasz mnie ani mojego zycia wiec nie oceniaj kogos po napisanym jednym zdaniu czy wyrazie

[Malpka]

Napisane przez raspberry69

Malpka o ile dobrze pamietam, Charlotte byla z Wojtusiem nad morzem 2 miesiace temu i Wojtus mial sie bardzo dobrze udanych wczasow zycze

a dziękuję ale to dopiero koniec sierpnia pewnie

Napisane przez zanka205

już drugi raz listonosz nie przyniósł paczki do góry tylko wrzucił awizo do skrzynki, że niby nikogo w domu nie było
to na 100% ten sam co ostatnio bo pismo poznaję, a jak mąż odbieral ostatnio paczkę i mówił o tym, że ja byłam w domu a listonosz nie był na górze to nie chciałby mu powiedzieć który to listonosz, to jak np. mielibyśmy napisać skargę jak nie wiemy na kogo

to napisz skarge na ze listonosz tego i tego dnia o tej i o tej godzinie, a oni napewno mają rozpiskę dyzurów listonoszy

Napisane przez Judy_21

I nikt nie każe wyjeżdżać Tobie teraz na wakacje, tylko Malpka zapytała,

no i wywołałąm burzę

mi tam Julka nigdzie nie przeszkadza i jak najedzona to jej nic nie przeszkadza, chyba że kopa

Napisane przez spicegirl

A moze jakis zlocik na biegunie polnocnym?

a może nad tym morzem o które poszła draka

[zanka205]

no, musimy skargę napisać ale to na głównej poczcie trzeba zostawić
to przy okazji jak będziemy w centrum
jestem zła na tego listonosza, bo to były rzeczy wysyłane jako listy polecone wiec ma obowiązek przynieść do domu
a nie były ciężkie do noszenia, tylko, że jemu sie nie chce na 4. piętro lecieć, cwaniaczek i leń
ehh jakby to było raz to bym darowała, ale dwa razy nie
a jeszcze ma mi przyjść poleconym komplet ubrań, co ostatnio zamówiłam, ciekawe czy przyniesie do góry

[pentuerka]

Witam Dziewczynki,

widzę, że na tapecie tematy, które mnie intersują:
1. Wakacje z bobasem.
Planujemy pod koniec wrzesnia poleciec do Grecji (max 4 godziny lotu) i bije sie z myślami czy Ewa bedzie wystarczajaco duza, zeby wybrac się w taką podróż, czy damy radę ze wszystkim. Bedzie miala skończone prawie 6 m-cy, wiec bedzie to czas na wprowadzanie nowych posiłków (karmie ja narazie tylko piersią). Trochę się boję.
My z Tz bardzo duzo podrózowalismy do tej pory, ostani raz lecialalam (za zgodą lekarza) w 6 m-cu ciązy.
2. Lekki wózek spacerówka.
Gosia22 ja tez szukam takiego wózka, bo mam spacerówkę, ale jest bardzo cięzka i potrzebuję wózeczka typu parasolka, która rozklada sie na plasko. Potrzebuje takiego wozeczka bo my duzo jedzimy samochodem i planuje ten wyjazd do Grecji.
Na allegro znalazlam tylko jeden rozkladany calkiem na plasko, ale srednio mi sie podoba, a reszta jest niby na plasko a tak naprawde pod kątem 30%.


3. Powrot do pracy.
Musze wrocic do pracy i chociaz mam fajną pracę i bardzo ją lubie, to ciezko mi na samą mysl, ze mialabym zostawic Ewcie na 8h + dojazdy. Nikt tak jak ja nie zajmie sie nia.
I teraz mam dylemta czy prywatny żlobek czy opiekunka?

[zanka205]

ja mam spacerówkę Zooper Hula
rozkłada się praktycznie na płasko, waży coś koło 7 kg, Filip jest cięższy od wózka
ma odpinany tył budki i jest siatka, dobra na upalne dni
pasy, obrotowe kółka, regulowany podnóżek, koszyk na zakupy, daszek dość szeroki, regulowana długość rączek, spacerówka składa sie jak parasolka ale jest fajnie obudowana nie taka jak te najprostsze spacerówki
wózek nie jest drogi
pokazuję fotki, ja jestem z mojego wózka zadowolona

[gabriellao0]

Napisane przez Judy_21

Alkamor skopiowała po Tobie pewnie, bo pojawiło sie takie słowo i tyle... i nie robię z Ciebie idiotki, tylko zwracam uwagę na sposób w jaki się wypowiadasz...
Udeż w stół a nozyce sie odezwą????
To przeciez mozna wszystko napisac w inny sposób, np. że zostawiłam go żeby sobie sam ze sobą pobył, ąlbo żeby się do końca obudził, albo usnął spowrotem... a nie olałam go... to takie... nie pasujące do
matki...



Obrońca
Gabi ale sama piszesz, ze wszędzie zabierasz małą... mimo tego, że jest to kłopotliwe i daj spokój, ale nigdy nie powiesz o swojej córce, że ją olewasz...

1. to było bardzo ale to bardzo beeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee e nawet jak na Ciebie
2. nie obrońca ale jak mam coś do powiedzenia w temacie to mówię, bo zauważyłam, że niektórzy-niektóre omijają jakieś czy pewne temat bo "po co się kłócić"
3. zauważyłam też, że wg Ciebie każda kobieta mająca dziecko powinna być (nazwę to skrótowo i chyba każdy zrozumie) "matką polką", ale ... wyrażając swoje zdanie nie trzeba ani nikogo obrażać ani wtrącać mu się w życie

Chodzi mi o to, że wcale się tu nie znamy. Wcale nie wiemy o sobie aż tak wiele jak nam się czasem wydaje i pisanie, że ktoś coś a ktoś nie ... Po prostu nie dla każdego świat kończy się na dziecku czy dzieciach. Są takie kobiety które mają dzieci i jak kukułki podrzucają komu mogą i kiedy mogą ale czy to znaczy że są złymi matkami? Że ich dzieci to wpadki? Że ktoś inny np. Ty masz prawo krytykować podejście takie a nie inne do dziecka? Nawet jeśli powiedzmy Dawid był wpadką i nawet jeśli Buziaczek "olewa" go czasem (nie wiem jak można olać dziecko? tzn? co miała na myśli? że co on płakał a ona nie reagowała? wyszła i zostawiła go samego?) to ...
gdyby napisała że go bije, że zostawia bez opieki itp. to oczywiście zgłasza się to odpowiednim służbą, ale jeśli MA TAKIE podejście do wychowania a nie inne to czy nie ma do tego prawa?
Ty zabierzesz dziecko "na biegun północny", ona nie pojedzie nawet 100km. I CO? To powód aby pisać takie rzeczy jak Ty napisałaś?
Chyba nie. Sorry ale nie jesteś alfą i omegą ani wyrocznią "jak dobrze wychować dziecko".

Nie wiem jak jaśniej wyłuszczyć moje zdanie w sprawie, mam nadzieję iż zostałam dobrze zrozumiana.
dziękuję

[pentuerka]

Dzękuje Zanka Juz patrze na allegro

[zanka205]

kurcze dziewczyny... ja rozumiem i Buziaczkka i Judy
ale nie lubię kłótni, bo zauważyłam, że wszystko bierze się z niezrozumienia postów, ktoś coś pisze jak czuje a przeczytają ten post np. trzy dziewczyny i każda w inny sposób go odbierze
potem są nieporozumienia, wymiana zdań i tak się brnie
bo w sumie nigdy się nie ma pewności co autor mial na myśli
na żywo taka rozmowa wyglądałaby pewnie inaczej, a jak sie czyta to zawsze się coś inaczej zrozumie, odbierze

---------- Dopisano o 19:21 ---------- Poprzedni post napisano o 19:19 ----------

Napisane przez pentuerka

Dzękuje Zanka Juz patrze na allegro

wózków jest mnóstwo na allegro, ja najpierw wpisałam cenę w jakiej chcę się wymieścić a potem patrzyłam na opcje, na samym końcu patrzyłam na wygląd... i tak wybrałam swój wózek, na tamtą chwilę byl idealny, nie wiem czy teraz znalazłabym lepszy bo nie szukałam
ale używam go już 3 miesiące i jestem w 100% zadowolona

[pentuerka]

---------- Dopisano o 19:21 ---------- Poprzedni post napisano o 19:19 ----------


wózków jest mnóstwo na allegro, ja najpierw wpisałam cenę w jakiej chcę się wymieścić a potem patrzyłam na opcje, na samym końcu patrzyłam na wygląd... i tak wybrałam swój wózek, na tamtą chwilę byl idealny, nie wiem czy teraz znalazłabym lepszy bo nie szukałam
ale używam go już 3 miesiące i jestem w 100% zadowolona[/QUOTE]

I wlasnie w tej kolejnosci szukam, najwazniejsze zeby rozkladal sie na plasko.

[spicegirl]

Napisane przez pentuerka

3. Powrot do pracy.
Musze wrocic do pracy i chociaz mam fajną pracę i bardzo ją lubie, to ciezko mi na samą mysl, ze mialabym zostawic Ewcie na 8h + dojazdy. Nikt tak jak ja nie zajmie sie nia.
I teraz mam dylemta czy prywatny żlobek czy opiekunka?

Wiesz, poki co jest u mnie tesciowa, ale w sumie nie wiadomo, do kiedy. Rozwazalam opcje opieki, pod uwage bralam:
1. gdzie odbywalaby sie opieka, o ktorej musialabym wstawac zeby dziecko wyrzucic (bron Boze nie olac ) i o ktorej musialabym je odebrac. Pod tym wzgledem wygrywa opiekunka, ktoraby przychodzila do mnie do domu opiekowac sie mala
2. jezeli jest dobry (inny bardzo rozlegly temat) zlobek blisko, to czy sa miejsca. W wielu nie ma, trzeba sie zapisywac rok wczesniej.
3. odpowiedzialnosc/ubezpieczenie : licencjonowane zlobki musza spelniac okreslone wymagania i miec ubezpieczenie, w razie klopotow. prywatna niania rzadko ma ubezpieczenie na dzieci, ktorymi sie opiekuje, male sa szanse wyegzekwowania odpowiedzialnosci prawnej. Pod tym wzgledem wygrywa zlobek.
4. Niania poswieci swoj czas tylko twojemu dziecku, w zlobkach tych dzieci jest zwykle conajmniej 2 na opiekunke, wynikiem czego jest np. odparzona dupcia.
Ja pomyslalam, ze jesli bede musiala wybrac, wybieram nianie, dopoki Julcia nie skonczy 15 miesiecy.

Napisane przez Malpka

no i wywołałąm burzę

lobuzie ty

Napisane przez zanka205

ja mam spacerówkę Zooper Hula
rozkłada się praktycznie na płasko, waży coś koło 7 kg, Filip jest cięższy od wózka
ma odpinany tył budki i jest siatka, dobra na upalne dni
pasy, obrotowe kółka, regulowany podnóżek, koszyk na zakupy, daszek dość szeroki, regulowana długość rączek, spacerówka składa sie jak parasolka ale jest fajnie obudowana nie taka jak te najprostsze spacerówki
wózek nie jest drogi
pokazuję fotki, ja jestem z mojego wózka zadowolona

A nie przeszkadza ci, ze Filipka kregoslupek taki zgiety w spacerowce? Czy to tylko tak wyglada na zdjeciu? Moj lekarz mowil, zeby nie sadzac dziecka w spacerowce dopoki dziecko porzadnie samo nie siedzi.

Moja opinia o wakacjach: wiadomo, ze wypoczynek z malym dzieckiem ciezko nazwac wypoczynkiem. Zwykle troche zajmuje, zanim dziecko sie przyzwyczai, podroz tez moze byc meczaca. W weekend spedzilismy 7 godzin w podrozy, Julcia byla wykonczona, dzien pozniej w ciagu dnia spala mi tylko 30 minut, biedne dziecko. Powiem wam szczerze, ze poki co nawet szkoda by mi kasy bylo na wyjazd jakis dalszy, to prawda, ze dla dziecka nie ma znaczenia, czy spacer po osiedlu czy po kurorcie. I plaza nie bardzo, bo dziecko sie meczy na sloncu.
No i bez przesady z tym olewaniem, czy serio myslicie, ze ktorakolwiek z naszych watkowych mamus by olewala swojego bobasa? Niefortunny dobor slowa po prostu i tyle.

[zanka205]

Filip już często siedzi w wózku, bo jak leży to spacer jest niemożliwy, a jak widze ze chce spac opuszczam oparcie