Ciężko mi;( - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2009-08-06, 14:24   #1
bebe18
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 98

Ciężko mi;(


Mam ciężką sytuację, może nie taką, która nie pozwala mi żyć i zatruwa każdy dzień, ale na pewno trudno mi o tym wszytskim myslec i często mnie to boli. Nikomu o tym w całości nie opowiadałam, nie mowilam, co czuje, bo nawet nikt sie nie pytal. Bym chciala jakos obiektwynie o tym opowiedziec i nie zgubic najwazniejszych faktow i uczuc, ale nie umiem opowiadac, mimo to sie postaram.
Mialam chlopaka, a moze nadal go mam. Długo sie znalismy ze szkoly, zanim zaczelismy chodzic. On przez caly czas walczył o mnie, pisał, prosił o spotkaniei tak przez 4 lata. On był, jest bardzo inteligentny, super sie uczy, ma stypendium, podoba mi sie z wygladu, naprawde jest w porzadku wobec ludzi, opiekunczy, odpowiedzialny, bardzo uczciwy. W koncu w wakacje sie znim spotkalam i zakochalam:p Chopdzilismy ze soba, studiujemy w tym samym miescie, planowalismy wspolna przyszlosc, chociaz mamy po 20 lat. Dla mnie był tym jedynym w tamtym moemncie i mogłam za to sobie rękę uciac.
W lutym, gdy bylismy juz ze soba 7 miesiecy, spedzalismy ferie we wlasnym rodzinnym miescie( mieszkamy w tym samym miescie). Kilka wieczorow był u mnie tak jak zwykle, bylismy na łyżwach, na piwie, spałam u niego i potem musiałam jechac z powrotem, bo zaczynal mi sie rok szkolny, on natomiast zostal, mial jeszcze tydzien wolnego. po powrocie na stancje zadzownila do mnie mama, ze ktos sie wlamal do domu. Pytalam sie, co ukradli. Odpowiedziala, ze nic nie zniszczono, ze zniklo tylko 15 tysiecy z szuflady. Wyglądało to tak, ze rodzice pojechali do szpitala( w dodatku w tamtym czasie moj brat lezal w spzitalu, mial bardzo ciezki stan, wyszedl z tego, ale musi chodzic o kulach). Jak wrocili okolo godizny 20, zobaczyli ze ktos kieruje sie w strone furtki, kiedy tata krzyknal na ta osobe, ona zaczela uciekac. Tat ją gonił, ale nie złapał.Było ciemno, wiec nie widzieli twarzy, byl o chłopak, podobno młody. Zniszczony był zamek drzwi balkonowych, mam drzwi balkonowe na parterze. Policja powiedziała, ze ktos musial wiedziec o tych pieniadzach, bo każde wlamanie wyglada tak, ze wszytsko jest poprzewracane, a u nas nawet drzwi od innych pokojow byly nadal zamkniete, nawet nie ukradli laptopa, nie ruszyli portfela. Była tylko otwarta szuflada z pieniedzmi. Moi rodzice trzymali te pieniadze tam moze z dwa miesiace, przez te dwa miesiace nikt nie byl w domu oprocz mnie, rodzicow, brata i mojego chlopaka. Nie przychodzil nikt, bo moj brat chorowal i tak po pprostu było. Ja wiedziałam o tych pieniadzach, ale wydawalo mi sie, ze nikomu nie mowilam i nadal mi sie tak wydaje, ale czasem mam watpliwosci, ale o tym pozniej. Padło podejrzenie na mojego chlopaka. Moja mama zadzwonila i mowila, ze to on, ze kto inny? wg mojej rodziny on komus powiedzial i ten ktos sie wlamal, i podzielili sie piniedzmi, chcociaz nigdy nie widzialam go obok tej szuflady i nigy nie wspominal mu o tych pieniadzach. Zadzwonilam do niego, chociaz on mial do mnie zadzwonic, mial wylaczona komorke, w koncu sie dodzwonilam, nie powiem, ze miał normalny głos. Miał spokojny głos, bo zawsze jest spokojny, ale był dziwny. Powiedzial, ze moi rodzice o niego zadzwonili, zeby przyjechal i sie pytali, czy komus z mojego towarzystwa mowilam o tych pieniadzach. Powiedział, ze nie, bo nie mowilam no i wrocil do domu. Powiedzialam mu, ze sie boje, ze on ma cos z ym wspolnego, on natomiast stwierdzil, ze ciezko mu jest, ze go osądzam, ze musi sobie to przemyslec i ze najlepiej jakbysmy nie rozmawiali. Cała noc wtedy nie spalam i kilka kolejnych:/ Najgporsze bylo dla mnie, ze mnie z ta sprawa tak zostawil, wczesniej tak sie nie zachowywal:/ale nastepnego dnia wystawilam status, ze wybral pieniadze, a nie mnie.Wtedy do mnie zadzwonil, mowil, ze to nie on, ze mam przestac, ze to nie on, ciagle mi to powtarzal. Gadalismy ze soba ciagle, bo bylo mi strasznie, rodzice mnie z tym jakos zostawili, nie dzwonili, bylo mi ciezko:/ Wiec rozmawialam z nim, on mi wsyztsko tlumaczyl, ze mnie kocha, ze nigdy by czegos takiego nie zrobil i tak goidzinami. Wściekal sie, gdy o tym wspominalam. Gdy wrocilam do domu na weekend rodzice zabronili mi sie z nim spotykac:/ Ja powiedzialam, ze bede. Ogólnie nic sobie z tego nie zrobilam. Okazało sie tez, ze nie ma kluczy. Moja mama powiedziala, ze pewnie tez zabral klucze od nas, zeby miec plan B. Po kilku tygodniach powiedzial mi, ze po tym wlamaniu znalazl u siebie w kurtce moje klucze, powiedzial o tym rodzicom ( jego rodzice tez wiedzieli wszytsko o tym wlamaniu), a oni mu odradzili oddawanie mi tych kluczy, wiec je wyrzucil. Przypomnialo mi sie , ze przed wlamaniem na lyzwach wsadzilam do jego kurtki moej klucze, bo sie balam, ze z mojej wypadna. ogolnie spotykalismy sie caly czas do czerwca, ale bylo ciezko, czesto przychodzily do mnei takie mysli, kto inny to zrobil jak nie on? no kto? moj brat, gdy przyjezdzalam do domu mowil, ze mam chlopaka zlodzieja, w domu czulam sie okropnie. W czerwcu spotkalam sie z innym chlopakiem i sie z nim przespalam ( moze nie do konca przespalam), ale z tym chlopakiem nic nie wyszlo. Powiedzialam to wszytsko mojemu chlopakowi, a on tez to przezyl, ale jakos chcial dalej ze mna byc, ale ja juz nie moglam, nie moglam na niego spojrzec po tym, ze go zradzialm.Przestalismy sie spotykac, w domu mowie, ze dalej z nim jestem, bo wiem, ze i tak ze soba bedziemy, ale narazie chce miec przerwe. Moi rodzice sa zli na mnie, dziwnie mnie traktuja, moja mama powiedziala, ze pewnie znajde sobie tylko jakiegos beznadziejnego chlopaka. Moj brat mowi, ze mam z nim nie byc, bo bdzie skandal w rodzinie. Oni nic nie rozumieja, w ogole go nie znaja, on by wszytskjo za mnie oddal. Ja mialam do czerwca wsyztskie jego hasla na wsyztskie konta, czytalam archwium jego ggie, jak mowil koledze o tej sytuacji. Nie do konca jest mu ze mna dobrze, bo lubie imprezowac i jeszcze bym chciala sie wyszalec, ale wiem, ze on by mogl byc moim mezem, ale ta cala sytuacja... Chyba nikt z moje rodziny nie rpzyszedl by na ten slub;( Boze nienawidze wakacji, musze siedziec w tym przekletym domu:/ Jest cos jeszcze, rozmawialam tydzien przed tym wlamaniem z moim bylym chlopakiem, marcinem, i cos mi sie zdaje, ze mowilam mu o tych pieniadzach, ze nawet podalam mu okladne miejsce. gadalismy wtedy dlugo przez telefon, ale teraz nawet mu tego bym nie udowodnila, a poza tym nie pamietam nawet, czy rzeczywiscie o tym mowilam. Nie wiem, co o tym sadzicie, ale bronie mojego chlopaka. Wspomne, ze moja mama ma duzy wplyw na moja rodzine i co bym nie powiedziala o nim dobrego to ona jest inteligentna i potrafi to tak zanegowac, ze wszyscy jej wierza.
bebe18 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-08-06, 14:46   #2
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Post Dot.: Ciężko mi;(

Po pierwsze co mnie uderzyło to jak na taką inteligenta osobę o jakiej piszesz to twoja matka powinna wiedzieć, że miejsce gotówki jest w banku a nie w domu, w jakiejś szufladzie... Po drugie nie rozumiem po co opowiadasz znajomym - byłemu a potem i obecnemu chłopakowi, ile w domu trzymacie pieniędzy i gdzie je chowacie To aż się prosi o nieszczęście.

Zastanawiam się czy rodzice chłopaka i on sam tak spokojnie podeszli do tych oskarżeń o kradzież? Przecież to dosyć duża kwota... Strasznie to wszystko dziwne... nie zauważyłaś aby twój chłopak miał jakiś przypływ gotówki (chłopak obecny lub były)? Po drugie piszesz, że mogłabyś za niego wyjść, a potem że z kimś innym się przespałaś i teraz chcesz mieć przerwę i dać sobie czas...

Jakiej rady oczekujesz? To co się stało, już się nie odstanie. Twój chłopak w oczach rodziny zawsze będzie podejrzany i przegrany - zresztą jest w tym sporo twojej winy (że mu powiedziałaś o pieniądzach, że mu dałaś klucze, że powiedziałaś rodzicom o tym, iż on wiedział o pieniądzach, że sama snułaś oskarżenia pod jego adresem), takiej nieufności już się chyba nie da naprawić, pomimo tego, że nic mu nie udowodniono.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-08-06, 14:55   #3
bebe18
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 98
Dot.: Ciężko mi;(

eee ej, ja mu nic nie mowilam o tych pieniadzach, mojemu chlopakowi nic. W ogole nikomu. Nie wiem czemu nie czytasz uwaznie.
Napisalam tylko, ze wydaje mi sie ze kiedys moglam cos powiedziec mojemu poprzedniemu chlopakowi, z ktorym do yeraz utrzymuje kontakt.
A moj chlopak, nie mial zadnego przyplywu gotowki, nic nie zauwazylam, on jest bardzo oszczedny.

---------- Dopisano o 15:55 ---------- Poprzedni post napisano o 15:51 ----------

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
.. (że mu powiedziałaś o pieniądzach, że mu dałaś klucze, że powiedziałaś rodzicom o tym, iż on wiedział o pieniądzach, że sama snułaś oskarżenia pod jego adresem), takiej nieufności już się chyba nie da naprawić, pomimo tego, że nic mu nie udowodniono.
Co to za brednie?
nie powiedzialam mu o pieniadzach
nie powiedzialam rodzicom ze on wiedzial o pieniadzach ( bo nie wiedzial, o lol:P)
ech, a jak sie z kims chodzi i sie go kocha to nie mozna powiedziec zeby potrzymal mi kluczy? Boze przeciez nikt o zdorywch zmyslach majac klucze w reku nie mmysli o wlamaniu i to do domu osoby, ktora sie kocha.

Edytowane przez bebe18
Czas edycji: 2009-08-06 o 14:57
bebe18 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-08-06, 14:56   #4
xsandra
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: tam gdzie niebo lekko dotyka wody;)
Wiadomości: 72
Dot.: Ciężko mi;(

Cytat:
Napisane przez bebe18 Pokaż wiadomość
Mam ciężką sytuację, może nie taką, która nie pozwala mi żyć i zatruwa każdy dzień, ale na pewno trudno mi o tym wszytskim myslec i często mnie to boli. Nikomu o tym w całości nie opowiadałam, nie mowilam, co czuje, bo nawet nikt sie nie pytal. Bym chciala jakos obiektwynie o tym opowiedziec i nie zgubic najwazniejszych faktow i uczuc, ale nie umiem opowiadac, mimo to sie postaram.
Mialam chlopaka, a moze nadal go mam. Długo sie znalismy ze szkoly, zanim zaczelismy chodzic. On przez caly czas walczył o mnie, pisał, prosił o spotkaniei tak przez 4 lata. On był, jest bardzo inteligentny, super sie uczy, ma stypendium, podoba mi sie z wygladu, naprawde jest w porzadku wobec ludzi, opiekunczy, odpowiedzialny, bardzo uczciwy. W koncu w wakacje sie znim spotkalam i zakochalam:p Chopdzilismy ze soba, studiujemy w tym samym miescie, planowalismy wspolna przyszlosc, chociaz mamy po 20 lat. Dla mnie był tym jedynym w tamtym moemncie i mogłam za to sobie rękę uciac.
W lutym, gdy bylismy juz ze soba 7 miesiecy, spedzalismy ferie we wlasnym rodzinnym miescie( mieszkamy w tym samym miescie). Kilka wieczorow był u mnie tak jak zwykle, bylismy na łyżwach, na piwie, spałam u niego i potem musiałam jechac z powrotem, bo zaczynal mi sie rok szkolny, on natomiast zostal, mial jeszcze tydzien wolnego. po powrocie na stancje zadzownila do mnie mama, ze ktos sie wlamal do domu. Pytalam sie, co ukradli. Odpowiedziala, ze nic nie zniszczono, ze zniklo tylko 15 tysiecy z szuflady. Wyglądało to tak, ze rodzice pojechali do szpitala( w dodatku w tamtym czasie moj brat lezal w spzitalu, mial bardzo ciezki stan, wyszedl z tego, ale musi chodzic o kulach). Jak wrocili okolo godizny 20, zobaczyli ze ktos kieruje sie w strone furtki, kiedy tata krzyknal na ta osobe, ona zaczela uciekac. Tat ją gonił, ale nie złapał.Było ciemno, wiec nie widzieli twarzy, byl o chłopak, podobno młody. Zniszczony był zamek drzwi balkonowych, mam drzwi balkonowe na parterze. Policja powiedziała, ze ktos musial wiedziec o tych pieniadzach, bo każde wlamanie wyglada tak, ze wszytsko jest poprzewracane, a u nas nawet drzwi od innych pokojow byly nadal zamkniete, nawet nie ukradli laptopa, nie ruszyli portfela. Była tylko otwarta szuflada z pieniedzmi. Moi rodzice trzymali te pieniadze tam moze z dwa miesiace, przez te dwa miesiace nikt nie byl w domu oprocz mnie, rodzicow, brata i mojego chlopaka. Nie przychodzil nikt, bo moj brat chorowal i tak po pprostu było. Ja wiedziałam o tych pieniadzach, ale wydawalo mi sie, ze nikomu nie mowilam i nadal mi sie tak wydaje, ale czasem mam watpliwosci, ale o tym pozniej. Padło podejrzenie na mojego chlopaka. Moja mama zadzwonila i mowila, ze to on, ze kto inny? wg mojej rodziny on komus powiedzial i ten ktos sie wlamal, i podzielili sie piniedzmi, chcociaz nigdy nie widzialam go obok tej szuflady i nigy nie wspominal mu o tych pieniadzach. Zadzwonilam do niego, chociaz on mial do mnie zadzwonic, mial wylaczona komorke, w koncu sie dodzwonilam, nie powiem, ze miał normalny głos. Miał spokojny głos, bo zawsze jest spokojny, ale był dziwny. Powiedzial, ze moi rodzice o niego zadzwonili, zeby przyjechal i sie pytali, czy komus z mojego towarzystwa mowilam o tych pieniadzach. Powiedział, ze nie, bo nie mowilam no i wrocil do domu. Powiedzialam mu, ze sie boje, ze on ma cos z ym wspolnego, on natomiast stwierdzil, ze ciezko mu jest, ze go osądzam, ze musi sobie to przemyslec i ze najlepiej jakbysmy nie rozmawiali. Cała noc wtedy nie spalam i kilka kolejnych:/ Najgporsze bylo dla mnie, ze mnie z ta sprawa tak zostawil, wczesniej tak sie nie zachowywal:/ale nastepnego dnia wystawilam status, ze wybral pieniadze, a nie mnie.Wtedy do mnie zadzwonil, mowil, ze to nie on, ze mam przestac, ze to nie on, ciagle mi to powtarzal. Gadalismy ze soba ciagle, bo bylo mi strasznie, rodzice mnie z tym jakos zostawili, nie dzwonili, bylo mi ciezko:/ Wiec rozmawialam z nim, on mi wsyztsko tlumaczyl, ze mnie kocha, ze nigdy by czegos takiego nie zrobil i tak goidzinami. Wściekal sie, gdy o tym wspominalam. Gdy wrocilam do domu na weekend rodzice zabronili mi sie z nim spotykac:/ Ja powiedzialam, ze bede. Ogólnie nic sobie z tego nie zrobilam. Okazało sie tez, ze nie ma kluczy. Moja mama powiedziala, ze pewnie tez zabral klucze od nas, zeby miec plan B. Po kilku tygodniach powiedzial mi, ze po tym wlamaniu znalazl u siebie w kurtce moje klucze, powiedzial o tym rodzicom ( jego rodzice tez wiedzieli wszytsko o tym wlamaniu), a oni mu odradzili oddawanie mi tych kluczy, wiec je wyrzucil. Przypomnialo mi sie , ze przed wlamaniem na lyzwach wsadzilam do jego kurtki moej klucze, bo sie balam, ze z mojej wypadna. ogolnie spotykalismy sie caly czas do czerwca, ale bylo ciezko, czesto przychodzily do mnei takie mysli, kto inny to zrobil jak nie on? no kto? moj brat, gdy przyjezdzalam do domu mowil, ze mam chlopaka zlodzieja, w domu czulam sie okropnie. W czerwcu spotkalam sie z innym chlopakiem i sie z nim przespalam ( moze nie do konca przespalam), ale z tym chlopakiem nic nie wyszlo. Powiedzialam to wszytsko mojemu chlopakowi, a on tez to przezyl, ale jakos chcial dalej ze mna byc, ale ja juz nie moglam, nie moglam na niego spojrzec po tym, ze go zradzialm.Przestalismy sie spotykac, w domu mowie, ze dalej z nim jestem, bo wiem, ze i tak ze soba bedziemy, ale narazie chce miec przerwe. Moi rodzice sa zli na mnie, dziwnie mnie traktuja, moja mama powiedziala, ze pewnie znajde sobie tylko jakiegos beznadziejnego chlopaka. Moj brat mowi, ze mam z nim nie byc, bo bdzie skandal w rodzinie. Oni nic nie rozumieja, w ogole go nie znaja, on by wszytskjo za mnie oddal. Ja mialam do czerwca wsyztskie jego hasla na wsyztskie konta, czytalam archwium jego ggie, jak mowil koledze o tej sytuacji. Nie do konca jest mu ze mna dobrze, bo lubie imprezowac i jeszcze bym chciala sie wyszalec, ale wiem, ze on by mogl byc moim mezem, ale ta cala sytuacja... Chyba nikt z moje rodziny nie rpzyszedl by na ten slub;( Boze nienawidze wakacji, musze siedziec w tym przekletym domu:/ Jest cos jeszcze, rozmawialam tydzien przed tym wlamaniem z moim bylym chlopakiem, marcinem, i cos mi sie zdaje, ze mowilam mu o tych pieniadzach, ze nawet podalam mu okladne miejsce. gadalismy wtedy dlugo przez telefon, ale teraz nawet mu tego bym nie udowodnila, a poza tym nie pamietam nawet, czy rzeczywiscie o tym mowilam. Nie wiem, co o tym sadzicie, ale bronie mojego chlopaka. Wspomne, ze moja mama ma duzy wplyw na moja rodzine i co bym nie powiedziala o nim dobrego to ona jest inteligentna i potrafi to tak zanegowac, ze wszyscy jej wierza.
Oj w sumie sam nie wiem co CI poradzić, w sumie mu ufasz tylko po co ten post? na początku mu nie ufałaś i zdaje mi się ze do końca nie jesteś jego na 100% pewna, a tak logicznie rzecz biorąc przeczytaj jeszcze raz tą historie to kto wiedział o tej kasie jeszcze nikt, i tak akacja z kluczami, sama miałabym metlik w głowie. Szczerze rodzicą się nie dziwie że mu nie ufają. (ja jestem bardzo nieufną osobą) ale z drugiej strony nie można rzucać podejrzeń jak się na 100% nie wie, ale skoro on miał klucze i oprócz rodziny on wiedział zamiast sie porządnie na poczatku wytłumaczyć nie zrobił tego. A te rozmyslania to.. jak narazie nie jesteście i tak razem czy macie przerwe?
__________________
.
xsandra jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-08-06, 14:57   #5
carmelca
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 138
Dot.: Ciężko mi;(

Nie dziwię się że chłopakowi jest ciężko, mi też by było gdyby ktoś mnie posądził o kradzież.
Niepotrzebnie łączysz tą całą sytuację z tym ze nie jesteś pewna czy chcesz z nim być bo chcesz się wyszaleć.
Na Twoim miejscu nie zrywałabym z nim tylko dlatego ze było włamanie, widzę że mu ufasz bo mimo tych oskarżeń nadal z nim się spotykałaś, ale możesz zachować dystans, obserwować go, spotykać się z nim poza domem, żeby nie było jakichś podejrzeń znów.
Nie dziw się rodzicom że są źli, jakby nie było to jest trochę kasy, ale z drugiej strony nikt Twojego chłopaka za rękę nie złapał. Spróbuj zaobserwować czy ten cały Marcin nie kupił sobie czegoś nowego, może teraz chodzi po knajpach i szasta kasą?
A na przyszłość nie opowiadaj wszystkim dookoła gdzie się w domu trzyma pieniądze ;-)
carmelca jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-08-06, 15:00   #6
srebrnykot
stary jednooki dachowiec
 
Avatar srebrnykot
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 327
Dot.: Ciężko mi;(

Cytat:
Napisane przez bebe18 Pokaż wiadomość
eee ej, ja mu nic nie mowilam o tych pieniadzach, mojemu chlopakowi nic. W ogole nikomu. Nie wiem czemu nie czytasz uwaznie.
Napisalam tylko, ze wydaje mi sie ze kiedys moglam cos powiedziec mojemu poprzedniemu chlopakowi, z ktorym do yeraz utrzymuje kontakt.
A moj chlopak, nie mial zadnego przyplywu gotowki, nic nie zauwazylam, on jest bardzo oszczedny.
Klarissa raczej czytała uważnie... Mnie również uderzyło, że nie potrafisz powiedzieć z pewnością, czy nie mówiłaś chłopakowi/byłemu, gdzie masz schowane pieniądze i w jakiej kwocie. A Ty nie jesteś tego pewna, czyli dopuszczasz możliwość, że mogłaś powiedzieć... To niestety jest wprost prośba o kłopoty :/
Inna sprawa, to pytanie, które już padło: chciałaś być z chłopakiem na zawsze, a przespałaś się z innym? Nie jest dla Ciebie problemem, że nie wiesz, czy ufasz chłopakowi, a jest, że nikt z rodziny nie przyjdzie na ślub?
Pierwsza reakcja chłopaka (stwierdzenie, że musi wszystko przemyśleć i nie chce rozmawiać) zaskakująca.
__________________
"Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Wierz mi, malutka, żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się." A. Sapkowski
srebrnykot jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-08-06, 15:08   #7
bebe18
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 98
Dot.: Ciężko mi;(

ej no ja nikomu nie mowilam. tylko mozliwe ze temu marcinowi cos powiedzialam, ale nie jestem pewna.

---------- Dopisano o 16:04 ---------- Poprzedni post napisano o 16:01 ----------

Chodzi o to, ze na pewno byl by moim mezem, gdy by nie bylo tego wlamania, a teraz reczywiscie mu nie ufam do konca i chyba nim nie bedzie:/

---------- Dopisano o 16:08 ---------- Poprzedni post napisano o 16:04 ----------

Chodzi o to , ze mojemu chlopakowi, nazwijmy go B. nic nie mowilam o pieniadzach i jestem tego na 1000% pewna.
Mojemu poprzedniemu, marcinowi, poniewaz jeszcze utrzymuje z nim kontakt chyba cos mowilam, ale nie jestem pewna, i on jest jedyna osoba korej chyba cos mowilam.
bebe18 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-08-06, 15:12   #8
anulka24
Raczkowanie
 
Avatar anulka24
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 209
Dot.: Ciężko mi;(

Cytat:
Napisane przez srebrnykot Pokaż wiadomość
Klarissa raczej czytała uważnie... Mnie również uderzyło, że nie potrafisz powiedzieć z pewnością, czy nie mówiłaś chłopakowi/byłemu, gdzie masz schowane pieniądze i w jakiej kwocie. A Ty nie jesteś tego pewna, czyli dopuszczasz możliwość, że mogłaś powiedzieć... To niestety jest wprost prośba o kłopoty :/
Inna sprawa, to pytanie, które już padło: chciałaś być z chłopakiem na zawsze, a przespałaś się z innym? Nie jest dla Ciebie problemem, że nie wiesz, czy ufasz chłopakowi, a jest, że nikt z rodziny nie przyjdzie na ślub?
Pierwsza reakcja chłopaka (stwierdzenie, że musi wszystko przemyśleć i nie chce rozmawiać) zaskakująca.
Klarissa czytała uważnie, tylko Ty napisałaś bardzo chaotycznie, że ciężko wyłapać sens.
Właśnie, to przespałaś się w końcu czy nie i w ogóle ja nie rozumiem, piszesz, że byłby Twoim mężem, gdyby nie ta sytuacja i takie tam bleblanie. Kochasz go i chcesz żeby był mężem a śpisz z innym? No wybacz. Poza tym kochasz=ufasz. Wcale nie dziwię się jego dziwnej reakcji skoro zasypałaś go podejrzeniami i wymówkami. A zdanie rodziców w tej kwestii myślę, że nie ma nic do rzeczy.

---------- Dopisano o 16:12 ---------- Poprzedni post napisano o 16:11 ----------

Cytat:
Napisane przez bebe18 Pokaż wiadomość
ej no ja nikomu nie mowilam. tylko mozliwe ze temu marcinowi cos powiedzialam, ale nie jestem pewna.

---------- Dopisano o 16:04 ---------- Poprzedni post napisano o 16:01 ----------

Chodzi o to, ze na pewno byl by moim mezem, gdy by nie bylo tego wlamania, a teraz reczywiscie mu nie ufam do konca i chyba nim nie bedzie:/

---------- Dopisano o 16:08 ---------- Poprzedni post napisano o 16:04 ----------

Chodzi o to , ze mojemu chlopakowi, nazwijmy go B. nic nie mowilam o pieniadzach i jestem tego na 1000% pewna.
Mojemu poprzedniemu, marcinowi, poniewaz jeszcze utrzymuje z nim kontakt chyba cos mowilam, ale nie jestem pewna, i on jest jedyna osoba korej chyba cos mowilam.
Skoro nie mówiłaś, to czemu nie ufasz??
anulka24 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-08-06, 15:18   #9
Monian
Zakorzenienie
 
Avatar Monian
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 9 549
Dot.: Ciężko mi;(

jak dla mnie zachowujesz się jak dziecko, tekst "byłby moim mężem, ale teraz chyba nie będzie", no proszę Cię, masz 15 lat?

Piszesz chaotycznie, i nie tylko jest takie moje zdanie. Większość osób nie wie, o co Ci chodzi, po przeczytaniu Twojego postu. Na miejscu chłopaka już dawno bym Cię zostawiła, motasz, zdradzasz, szkoda słów
Monian jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-08-06, 15:20   #10
bebe18
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 98
Dot.: Ciężko mi;(

No po tej sytuacji nie wiedzialam, czego chce, zaczelam chodzic na imprezy, poznalam innego chlopaka, zakochalam sie, chcialam zapomniec o B. i przestac sie zadreczac, ze moze to on. Ale ciagle jest w moim sercu, bo nikt nie byl taki dobry dla mnie. I po tym wlamaniu byl nadal kolo mnie, robil mi jedzenie, uczyl sie ze mna, byl na kadze zawolanie, potrafil pojechac po moje buty specjalnie 100 km. nie myslicie ze jakby rzeczywiscie on mial cos wspolngo z tym wlamanie o by powiezial mi o tych kluczach? ze dalej by ze mna byl?

---------- Dopisano o 16:20 ---------- Poprzedni post napisano o 16:18 ----------

no moi rodzice tez wiedza, ze nic mu nie mowilam. Sadzą, ze sam musial zobaczyc te pieniadze.
bebe18 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-08-06, 15:22   #11
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Ciężko mi;(

Cytat:
Napisane przez bebe18 Pokaż wiadomość
Co to za brednie?
nie powiedzialam mu o pieniadzach
nie powiedzialam rodzicom ze on wiedzial o pieniadzach ( bo nie wiedzial, o lol:P)
ech, a jak sie z kims chodzi i sie go kocha to nie mozna powiedziec zeby potrzymal mi kluczy? Boze przeciez nikt o zdorywch zmyslach majac klucze w reku nie mmysli o wlamaniu i to do domu osoby, ktora sie kocha.
Wydawało mi się, że czytałam uważnie...

Cytat:
Ja wiedziałam o tych pieniadzach, ale wydawalo mi sie, ze nikomu nie mowilam i nadal mi sie tak wydaje, ale czasem mam watpliwosci, ale o tym pozniej. Padło podejrzenie na mojego chlopaka
Cytat:
.

Powiedzial, ze moi rodzice o niego zadzwonili, zeby przyjechal i sie pytali, czy komus z mojego towarzystwa mowilam o tych pieniadzach.

Dlaczego rodzice o go o to pytali, skoro on nie wiedział o żadnych pieniądzach? Więc dlaczego go pytali komu o tym mówiłaś? Piszesz niejasno. Może z tego wynika zła interpretacja.

Przypomnialo mi sie , ze przed wlamaniem na lyzwach wsadzilam do jego kurtki moej klucze (...)

Rozumiem, że to był przypadek... ale jak w takim razie potem przez tydzień się nie zorientowałaś, że nie masz kluczy do domu?!


(...) rozmawialam tydzien przed tym wlamaniem z moim bylym chlopakiem, marcinem, i cos mi sie zdaje, ze mowilam mu o tych pieniadzach, ze nawet podalam mu okladne miejsce. (...)
Sama nie wiesz co komu mówiłaś i kiedy... No i sama podjerzewałaś na początku swojego chłopaka, jakiś powód więc był? Dlaczego go podejrzewałaś? To, że on się wkurzył na takie podejrzenia to nie dziwne (jeśli jest niewinny i niczego nie ukradł).

Cytat:
Napisane przez srebrnykot Pokaż wiadomość
Klarissa raczej czytała uważnie... Mnie również uderzyło, że nie potrafisz powiedzieć z pewnością, czy nie mówiłaś chłopakowi/byłemu, gdzie masz schowane pieniądze i w jakiej kwocie. A Ty nie jesteś tego pewna, czyli dopuszczasz możliwość, że mogłaś powiedzieć... To niestety jest wprost prośba o kłopoty :/
Właśnie o to mi chodzi... Jak można być do tego stopnia nieodpowiedzialną, żeby nawet nie być pewną czy się komuś mówiło o tym czy nie... Ja np. jestem pewna, że nie powiedziałabym nikomu nigdy w żadnej rozmowie czy trzymają w domu i ewentualnie gdzie w domu mogą trzymać pieniądze moi rodzice.

Cytat:
Inna sprawa, to pytanie, które już padło: chciałaś być z chłopakiem na zawsze, a przespałaś się z innym? Nie jest dla Ciebie problemem, że nie wiesz, czy ufasz chłopakowi, a jest, że nikt z rodziny nie przyjdzie na ślub?
Też mnie to ciekawi - "przespałam się z innym ale z tym będę na zawsze"... trochę konsekwencji by się przydało.

Cytat:
Pierwsza reakcja chłopaka (stwierdzenie, że musi wszystko przemyśleć i nie chce rozmawiać) zaskakująca.
Może jest niewinny i był do tego stopnia poruszony oskarżeniami, że go zatkało i musiał się zastanowić czy chce jeszcze rozmawiać z dziewczyną, która oskraża go wraz z rodzicami o kradzież. To mnie tak do końca nie dziwi.

Tak się jeszcze zastanawiam na czym polega twój rzeczywisty problem:
1). Na tym, że nie wiesz czy twój chłopak okradł twoją rodzinę czy nie, w związku z czym masz problem z zaufaniem mu,
2). Na tym, że chciałabyś jeszcze się wyszaleć, ale nie wiesz czy zrywać z obecnym chłopakiem czy nie,
3). Chcesz być z obecnym chłopakiem ale boisz się, że rodzina nigdy go nie zaakceptuje po tamtym zdarzeniu? (wysoce prawdopodobne)
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-08-06, 15:23   #12
anulka24
Raczkowanie
 
Avatar anulka24
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 209
Dot.: Ciężko mi;(

Cytat:
Napisane przez bebe18 Pokaż wiadomość
No po tej sytuacji nie wiedzialam, czego chce, zaczelam chodzic na imprezy, poznalam innego chlopaka, zakochalam sie, chcialam zapomniec o B. i przestac sie zadreczac, ze moze to on. Ale ciagle jest w moim sercu, bo nikt nie byl taki dobry dla mnie. I po tym wlamaniu byl nadal kolo mnie, robil mi jedzenie, uczyl sie ze mna, byl na kadze zawolanie, potrafil pojechac po moje buty specjalnie 100 km. nie myslicie ze jakby rzeczywiscie on mial cos wspolngo z tym wlamanie o by powiezial mi o tych kluczach? ze dalej by ze mna byl?

---------- Dopisano o 16:20 ---------- Poprzedni post napisano o 16:18 ----------

no moi rodzice tez wiedza, ze nic mu nie mowilam. Sadzą, ze sam musial zobaczyc te pieniadze.
Jak zobaczył, grzebał w szufladach? I co my mamy Ci doradzić, sama znasz go najlepiej.
anulka24 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-08-06, 15:23   #13
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Ciężko mi;(

Cytat:
Napisane przez bebe18 Pokaż wiadomość
no moi rodzice tez wiedza, ze nic mu nie mowilam. Sadzą, ze sam musial zobaczyc te pieniadze.
To zdecydowanie zmienia postać rzeczy, bo może świadczyć o tym, że oskarżenia są na prawdę bezpodstawne.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-08-06, 15:25   #14
anulka24
Raczkowanie
 
Avatar anulka24
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 209
Dot.: Ciężko mi;(

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
(...)

Tak się jeszcze zastanawiam na czym polega twój rzeczywisty problem:
1). Na tym, że nie wiesz czy twój chłopak okradł twoją rodzinę czy nie, w związku z czym masz problem z zaufaniem mu,
2). Na tym, że chciałabyś jeszcze się wyszaleć, ale nie wiesz czy zrywać z obecnym chłopakiem czy nie,
3). Chcesz być z obecnym chłopakiem ale boisz się, że rodzina nigdy go nie zaakceptuje po tamtym zdarzeniu? (wysoce prawdopodobne)
Dokładnie!
anulka24 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-08-06, 15:26   #15
LadyMakbet18
Rozeznanie
 
Avatar LadyMakbet18
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: piekło, na kolanach Lucyfera
Wiadomości: 696
Dot.: Ciężko mi;(

Cytat:
Napisane przez bebe18 Pokaż wiadomość
ej no ja nikomu nie mowilam. tylko mozliwe ze temu marcinowi cos powiedzialam, ale nie jestem pewna.

---------- Dopisano o 16:04 ---------- Poprzedni post napisano o 16:01 ----------

Chodzi o to, ze na pewno byl by moim mezem, gdy by nie bylo tego wlamania, a teraz reczywiscie mu nie ufam do konca i chyba nim nie bedzie:/

---------- Dopisano o 16:08 ---------- Poprzedni post napisano o 16:04 ----------

Chodzi o to , ze mojemu chlopakowi, nazwijmy go B. nic nie mowilam o pieniadzach i jestem tego na 1000% pewna.
Mojemu poprzedniemu, marcinowi, poniewaz jeszcze utrzymuje z nim kontakt chyba cos mowilam, ale nie jestem pewna, i on jest jedyna osoba korej chyba cos mowilam.

Mieszasz, plączesz i miksujesz- dawno nie widziałam tak chaotycznych wypowiedzi. Temu nie mowiłaś, tamtemu mówiłaś, z tym sie przespałaś.. Co my ci mamy poradzic?
__________________
Od paździora, studentka AGH, kierunek: automatyka i robotyka


Je t'adore mon cheri



Czy tkwisz w toksycznym związku?!

https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=3295
LadyMakbet18 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-08-06, 15:26   #16
Jagoda1982
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 883
Dot.: Ciężko mi;(

a moze sama zwinelas te pieniazki..? i nie pamietasz...
a co na to policja? Twoi rodzice wskazali Twojego chlopaka jako podejrzanego?
Jagoda1982 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-08-06, 15:34   #17
bebe18
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 98
Dot.: Ciężko mi;(

Cytat:
Napisane przez Jagoda1982 Pokaż wiadomość
a moze sama zwinelas te pieniazki..? i nie pamietasz...
a co na to policja? Twoi rodzice wskazali Twojego chlopaka jako podejrzanego?
heh i gonil mnie moj wlasny tata? lol
ta sytuacja z marcinem , ze moglam mu cos mowic przypomniala mi sie 4 miesiace po wlamaniu, bo to bylo cos takiego, ze on mnie spytal czy starcza mi pieniedzy na utrzymanie na studiach, a ja mowie ze tak, ze czasem biore sobie z szuflady kase, bo tam rodzice troche trzyamaja. Bylam z nim 3 lata, wiec wiemy o sobie bardzo duzo i wsyztsko mu mowie.
Rodzice nie wskazali jego jako podejrzanego, nie chcieli rozglosu takiej patologicznej sytuacji. Po prostu umorzyli ta sprawe.
bebe18 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-08-06, 15:37   #18
Jagoda1982
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 883
Dot.: Ciężko mi;(

Przeciez to nie jest Twoj maz! Wiec jaki problem?!jezeli ukradl to jest zlodziejem. Twoi rodzice powinny dazyc do prawdy. Trwacie w jakiejs chorej sytuacji podejrzen
Jagoda1982 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-08-06, 15:40   #19
Monian
Zakorzenienie
 
Avatar Monian
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 9 549
Dot.: Ciężko mi;(

Cytat:
Napisane przez bebe18 Pokaż wiadomość

W czerwcu spotkalam sie z innym chlopakiem i sie z nim przespalam ( moze nie do konca przespalam), .
jak można się z kimś przespać, ale nie do końca przespać? czyli co?
Monian jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-08-06, 15:40   #20
Jagoda1982
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 883
Dot.: Ciężko mi;(

W sumie nawet gdyby byl Twoim mezem, bratem, kuzynem...zjodziej jest zlodziejem i nalezy go ukarac, anie zamiatac sprawe pod dywan
Jagoda1982 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-08-06, 15:42   #21
bebe18
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 98
Dot.: Ciężko mi;(

Wiem, ja bym wolala, zeby cos z tym zrobili, ale nie ma zadnych dowodow. Najlepsze, ze policja pobrala odciski palcow z szuflady i prosila moich rodzicow o zlozenie wlasnych zeby znalezc wlamywacza, ale moi rodzice sie nie zgodzili. Mysle że ze wzgledu na to, ze sa przekonani, ze to B., a poza tym w tym czasie chpory byl moj brat, wiec chcieli o tym nie myslec.
bebe18 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-08-06, 15:46   #22
Jagoda1982
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 883
Dot.: Ciężko mi;(

ale ogolnie jaki jest moral z tej opowiesci?!
czego oczekujesz? wizaz to nie W11
Jagoda1982 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-08-06, 15:52   #23
Wroclovianka
Zakorzenienie
 
Avatar Wroclovianka
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 181
Dot.: Ciężko mi;(

Mówiłas, nie mówilas...Plączesz jak nie wiem co.

Czemu tylko pod uwage bierzecie Twoich chłopaków - a znajomi rodziców, brata?

Cytat:
Napisane przez bebe18 Pokaż wiadomość
Wiem, ja bym wolala, zeby cos z tym zrobili, ale nie ma zadnych dowodow. Najlepsze, ze policja pobrala odciski palcow z szuflady i prosila moich rodzicow o zlozenie wlasnych zeby znalezc wlamywacza, ale moi rodzice sie nie zgodzili. Mysle że ze wzgledu na to, ze sa przekonani, ze to B., a poza tym w tym czasie chpory byl moj brat, wiec chcieli o tym nie myslec.
No i co były tam odciski B?
__________________

Wizaż rządzi, Wizaż radzi, Wizaż nigdy Cię nie zdradzi

Edytowane przez Wroclovianka
Czas edycji: 2009-08-06 o 15:56
Wroclovianka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-08-06, 15:58   #24
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Ciężko mi;(

Cytat:
Napisane przez bebe18 Pokaż wiadomość
Wiem, ja bym wolala, zeby cos z tym zrobili, ale nie ma zadnych dowodow. Najlepsze, ze policja pobrala odciski palcow z szuflady i prosila moich rodzicow o zlozenie wlasnych zeby znalezc wlamywacza, ale moi rodzice sie nie zgodzili. Mysle że ze wzgledu na to, ze sa przekonani, ze to B., a poza tym w tym czasie chpory byl moj brat, wiec chcieli o tym nie myslec.
Albo twoi rodzice za dużo mają kasy i 15000 to dla nich nic, albo są skrajnie niepoważni... kto był wtedy w domu oprócz twoich rodziców, ktoś widział jak twój tato gonił złodzieja (oprócz mamy)? (bo wiemy, że ciebie nie było, może wcale nie było też żadnej policji...?). Może te 15000 wcale nie zostało skradzione, może rodzice oboje (lub jedno z nich) wydało je na leczenie brata a potem nie wiedzieli jak wam-dzieciom powiedzieć o ubytku kasy więc wymyślili taką historyjkę?

W głowie mi się nie mieści, żeby przeciętnie zarabiający ludzie trzymali taką dużą kwotę w domu, a po jej kradzieży nie starali się o ujęcie sprawcy... Coś mi tu strasznie nie pasuje.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-08-06, 16:00   #25
upojona
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Brytyjskie Wyspy Dziewicze =P
Wiadomości: 145
Dot.: Ciężko mi;(

Cytat:
Napisane przez Monian Pokaż wiadomość
jak można się z kimś przespać, ale nie do końca przespać? czyli co?
właśnie też tak to czytałam i sie zastanawialam.. i nie rozumiem :P
upojona jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-08-06, 16:08   #26
anulka24
Raczkowanie
 
Avatar anulka24
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 209
Dot.: Ciężko mi;(

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Albo twoi rodzice za dużo mają kasy i 15000 to dla nich nic, albo są skrajnie niepoważni... kto był wtedy w domu oprócz twoich rodziców, ktoś widział jak twój tato gonił złodzieja (oprócz mamy)? (bo wiemy, że ciebie nie było, może wcale nie było też żadnej policji...?). Może te 15000 wcale nie zostało skradzione, może rodzice oboje (lub jedno z nich) wydało je na leczenie brata a potem nie wiedzieli jak wam-dzieciom powiedzieć o ubytku kasy więc wymyślili taką historyjkę?

W głowie mi się nie mieści, żeby przeciętnie zarabiający ludzie trzymali taką dużą kwotę w domu, a po jej kradzieży nie starali się o ujęcie sprawcy... Coś mi tu strasznie nie pasuje.
A może słowo na P?
anulka24 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-08-06, 16:11   #27
Goshia
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 946
Dot.: Ciężko mi;(

Cytat:
Napisane przez bebe18 Pokaż wiadomość
Wiem, ja bym wolala, zeby cos z tym zrobili, ale nie ma zadnych dowodow. Najlepsze, ze policja pobrala odciski palcow z szuflady i prosila moich rodzicow o zlozenie wlasnych zeby znalezc wlamywacza, ale moi rodzice sie nie zgodzili. Mysle że ze wzgledu na to, ze sa przekonani, ze to B., a poza tym w tym czasie chpory byl moj brat, wiec chcieli o tym nie myslec.

OMG! jak mozna się w takiej sytuacji nie zgodzić? ;/ Cos mi tu nie pasuje... :/

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Albo twoi rodzice za dużo mają kasy i 15000 to dla nich nic, albo są skrajnie niepoważni... kto był wtedy w domu oprócz twoich rodziców, ktoś widział jak twój tato gonił złodzieja (oprócz mamy)? (bo wiemy, że ciebie nie było, może wcale nie było też żadnej policji...?). Może te 15000 wcale nie zostało skradzione, może rodzice oboje (lub jedno z nich) wydało je na leczenie brata a potem nie wiedzieli jak wam-dzieciom powiedzieć o ubytku kasy więc wymyślili taką historyjkę?

W głowie mi się nie mieści, żeby przeciętnie zarabiający ludzie trzymali taką dużą kwotę w domu, a po jej kradzieży nie starali się o ujęcie sprawcy... Coś mi tu strasznie nie pasuje.
Zgadzam się!
Goshia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-08-06, 16:11   #28
bebe18
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 98
Dot.: Ciężko mi;(

Nie wymyslili tego, bo zadzwonili do mojego chlopaka od razu jak sie pojawila policja i moj chlopak byl na miejscu, widzial policje, widzial jak pobierali odciski palcow.
bebe18 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-08-06, 16:43   #29
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: Ciężko mi;(

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Albo twoi rodzice za dużo mają kasy i 15000 to dla nich nic, albo są skrajnie niepoważni... kto był wtedy w domu oprócz twoich rodziców, ktoś widział jak twój tato gonił złodzieja (oprócz mamy)? (bo wiemy, że ciebie nie było, może wcale nie było też żadnej policji...?). Może te 15000 wcale nie zostało skradzione, może rodzice oboje (lub jedno z nich) wydało je na leczenie brata a potem nie wiedzieli jak wam-dzieciom powiedzieć o ubytku kasy więc wymyślili taką historyjkę?

W głowie mi się nie mieści, żeby przeciętnie zarabiający ludzie trzymali taką dużą kwotę w domu, a po jej kradzieży nie starali się o ujęcie sprawcy... Coś mi tu strasznie nie pasuje.
Mi tez. Jedno wyklucza drugie, a jesli nie wyklucza, to wyglada na działanie bezsensowne i bezmyslne.
Tez mi przechodzi przez mysl słowo na P.(jak nigdy)
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-08-06, 16:57   #30
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
Dot.: Ciężko mi;(

Nie rozumiem wciąż jednej rzeczy: dlaczego nie ufasz swojemu chłopakowi, skoro jesteś, jak piszesz, na 1000% przekonana, że mu nic nie mówiłaś?!
Czy to jest tak jak w tym kawale: "...pieniądze się później znalazły, ale niesmak pozostał"?

Jeszcze jedno. Jeśli miał klucze, to po co wyważał zamek od balkonu? Zanim ktoś napisze "żeby odsunąć od siebie podejrzenia" - to w takim razie klucze go nie obciążają.

Edytowane przez c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Czas edycji: 2009-08-06 o 17:01
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:46.