Mówił, że to tylko koleżanka... - Strona 4 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-08-25, 09:39   #91
last week
Raczkowanie
 
Avatar last week
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 226
Dot.: Mówił, że to tylko koleżanka...

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
Mój drogi, pisaleś cos wcześniej, że ciekawe co by było gdyby to chodziło o zdradzanie przez koleżankę albo o wypad z jej koleżaneczkami gdzieś tam. Zapewniam Cię, że żaden facet nie jest zachwycony, gdy jego połowica zleje obowiązki jakie ma względem rodziny i pofrunie z psiapsiółami, to działa w obie strony.

Nie wiem, dlaczego woli towarzystwo kumpla niż żony. Och.
Luba powinna przyjść i Ci napisac, że czasami jeśli chodzi o zdradę wina kobiety polega wyłącznie na tym, że jest; że ciałko nie takie, że ząb czasu ruszył. Tu sytuacja nie dotyczy związku z 20letnim stażem, tylko z 8letnim, ale wg ciebie prawie dekada to mało, by sie znudzić i szukac wrażeń? Och, za dobra kobieta źle, zła kobieta źle, ale najśmieszniejsze, że takie posrodku też są zdradzane. A może zapodasz mi przepis, jak na ciasto, co zagwarantuje, że partner nie uderzy po rogach?

Co do przedkładania towarzystwa kumpli nad zony, pozwól, że oświecę Cię, bo wytłumaczenie może być bardzo proste. Otóż zona może wykazywać zupełnie naturalną postawę roszczeniową (ja chcę, żebys to to i to - bo nie masz już 19 lat, masz rodzinę i obowiązki, rzecz jasna) a kumpli to oczywiście nie dotyczy...
Znasz taki kawał? Już pół roku mi truje, żebym wyniosł choinke na smietnik?

A co do Twojej przezywki sprawdzania, zdaje się, że panna chlopca sprawdziła, bo jej coś nie grało, podejrzewała, że koleś robi bokami, i jak się przekonała, słusznie. A Ty gdybyś podejrzewał kogoś o zdradę zaparzylbys kawusi, i kochanie, powiedz mi, bzykasz kogoś, czy przyfilował sobie delikwentkę?
wg Luckiego to niech panna robi wszystko w domu a Pan i Władca nie musi nic, bo przeciez ONA MU TRUJE.
__________________
nienawiść to piękna siła, żadna inna tyle nie potrafi uczynić złego...i dobrego.
last week jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-25, 09:40   #92
Gloire
Zadomowienie
 
Avatar Gloire
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 1 219
GG do Gloire
Dot.: Mówił, że to tylko koleżanka...

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
Dlatego np., że jeśli mamusia odpowiednio dołozyła starań i tłukła chłopczęciu do glowy przez lata młodzieńcze, i dalej, że rodzina (w znaczeniu matka, ojciec i brat, bo żona to przecież jakaś obca baba jest , prawda) jest na 1szym miejscu, to to jak najbardziej zaprocentuje.
__________________
w końcu czuję spokój ducha
Gloire jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-25, 09:40   #93
roxi:*
Wtajemniczenie
 
Avatar roxi:*
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 2 152
Dot.: Mówił, że to tylko koleżanka...

Cytat:
Napisane przez Luckyboy Pokaż wiadomość
Skoro z "automatu" zakładasz że każdy (bez względu na to jak się będziesz zachowywać) mężczyzna zdradza to po co się wiązać z kimkolwiek??
Luckyboy ja nie napisałam nigdzie ze każdy mężczyzna zdradza, odniosłam się tylko do stwierdzenia, że "NIKOMU nie przyjdzie do głowy zdradzać" jeśli zostaną spełnione warunki które ty wymieniłeś, z czym, się zupełnie nie zgadzam.

Cytat:
Napisane przez Luckyboy Pokaż wiadomość
Fajnie odwróciłaś kota ogonem ale ja ponawiam pytanie - dlaczego facet woli spędzać wolny czas na budowie ze szwagrem a nie ze swoja zoną??

Dlaczego woli towarzystwo kumpli niż zony??

Nie wiem jak jest w przypadku autorki wątku, ale to że mężczyzna woli towarzystwo kumpli niż swojej kobiety to nie przeważnie jest jej wina. Bardzo często owi mężczyźni mają takie a nie inne priorytety, zależy im bardziej na kumplach.

Co motywuje go do tego żeby szukać innej kobiety??

Znam przypadki, że sam sex.

I mam nadzieję, że nie znizysz się do poziomu pisania - no seks.....

Ja się zniżyłam

PS I jeszcze jedno Hultaju - uważam za ŻENUJĄCE jeśli którakolwiek ze stron sprawdza drugiej pocztę / gg / maile/ telefon...
To świadczy o braku poczucia wartości samego siebie i braku szacunku do partnera/ki..w
Jeśli istnieją przesłanki, że partner nas oszukuje to należy to sprawdzić. Najłatwiej jest to zrobić sprawdzając telefon, pocztę itp.
I uważam, że w takim przypadku rozmowa nic nie da. Bo jeśli ktoś oszukuje to w większości do oszustwa się nie przyzna.
roxi:* jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-25, 09:51   #94
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Mówił, że to tylko koleżanka...

Lucky jest po prostu kolejnym facetem, który lansuje, że jeśli panna będzie latać jak kot z pęchęrzem dookoła kawalera; i niczem plaster na rany, przymykala oczy na jego drobniejsze i grubsze grzeszki, czy to flirtowanie na bezczela czy pykanie w gry na kompie przez 5 godzin dziennie, do tego jeszcze podstawi obiadek, a najlepiej taki, żeby się nie powtarzał i nudno nie bylo, czyli dziś kopytki, jutro goląbki, rozloży nogi ilekroć książę zapotrzebuje, i nie będzie przynudzać, że w kranie by trza wymienić uszczelkę, a jeszcze do tego wykaże zachwyt, gdy mąż wpadnie na pomysł męskiego wypadu kosztem nudnego wczasowania z połowicą gdzieś nad morzami, to wtedy będzie tip top.
Hie hie, szkoda tylko, że tu się zgina dziób pingwina.

[I cóż, na to się może dają nabierać jedrniutkie i mało wymagające 16tki. Mało w cudzysłowiu, bo znam takie, które mają roszczenia finansowe jak niejedna trzydziecha .]
Tylko dlaczego to kobiety mają się dawać bić po rajtach, żeby w związku było dobrze?
Niejedna pracująca na etacie pani z przyjemnością odwróciłaby role i wskoczyła w kapcie przed telewizor a robotę domową ograniczyla do przykręcenia połeczki raz na miesiąc i wytrzepania dywanu przed Bożym Narodzeniem.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2009-08-25 o 09:53
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-25, 09:52   #95
Luckyboy
Raczkowanie
 
Avatar Luckyboy
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 225
Dot.: Mówił, że to tylko koleżanka...

Mój drogi Hultaju,
cieszy mnie że jako jedna z niewielu osób które się w tym wątku wypowiadają wreszcie podałaś jakieś sensowne argumenty - sensowne nie emocjonalne....

To raz.

Dwa - "Co do przedkładania towarzystwa kumpli nad zony, pozwól, że oświecę Cię, bo wytłumaczenie może być bardzo proste. Otóż zona może wykazywać zupełnie naturalną postawę roszczeniową (ja chcę, żebys to to i to - bo nie masz już 19 lat, masz rodzinę i obowiązki, rzecz jasna) a kumpli to oczywiście nie dotyczy...
Znasz taki kawał?
Już pół roku mi truje, żebym wyniosł choinke na smietnik? "

Tak. I to jest prawda. Z jednej strony wraz z upływem czasu kobiety staja się coraz bardziej zrzędliwe a męzczyźni leniwi. Sztuką jest żeby związek był szczęsliwy pomimo tego.

Luba powinna przyjść i Ci napisac, że czasami jeśli chodzi o zdradę wina kobiety polega wyłącznie na tym, że jest; że ciałko nie takie, że ząb czasu ruszył. Tu sytuacja nie dotyczy związku z 20letnim stażem, tylko z 8letnim, ale wg ciebie prawie dekada to mało, by sie znudzić i szukac wrażeń? Och, za dobra kobieta źle, zła kobieta źle, ale najśmieszniejsze, że takie posrodku też są zdradzane. A może zapodasz mi przepis, jak na ciasto, co zagwarantuje, że partner nie uderzy po rogach?

Kolejny raz się z Tobą zgodzę. Tak uważam że prawie dekada to malo bo znam małżeństwa z 40 letnim stażem gdzie dwójeczka ludzi bardzo się kocha i sprawia że każdy kto przebywa w ich towarzystwie wie co to znaczy BYĆ RAZEM.
Przepis:
1. Nie gderać,
2. Szanować się nawzajem,
3. Mieć swoje pasje,
4. Miłość w dwie strony,
5. Dbać o siebie,
6. I najważniejsze nie powtarzać "magicznych zwrotów" tj. "mamusia", "gdybym wyszła za innego", "Jadzi mąż....".
receptą jest to cz dwójka ludzi się kocha i czy potrafi podtrzymać to uczucie na wiele wiele lat.
Jesli nie - niech się rozejdą a nie zatruwają sobie życie.

Co do kumpli - Hultaju drogi - jak Cię cos wk**** (a nie chcesz o tym rozmawiać z partnerem) to idziesz się wypłakać w ramię Mamy / kolezanki itp.
Facet idzie do kumpli.

A co do Twojej przezywki sprawdzania, zdaje się, że panna chlopca sprawdziła, bo jej coś nie grało, podejrzewała, że koleś robi bokami, i jak się przekonała, słusznie. A Ty gdybyś podejrzewał kogoś o zdradę zaparzylbys kawusi, i kochanie, powiedz mi, bzykasz kogoś, czy przyfilował sobie
delikwentkę?


Zaparzyłem kawusie, zapyatłem czy bzykasz się z kims na boku, po uzyskaniu odp spakowałem swoje szmatki i wyszedłem.
Jesli kiedykolwiek taka sytaucja spotka mnie w życiu jeszcze raz zrobię to samo.
Nie sprawdzam tel/gg/maili.
Chce to zdradzi - w takim ukladzie moze isc gdzie indziej.

PS
Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
Lucky jest po prostu kolejnym facetem, który lansuje, że jeśli panna będzie latać jak kot z pęchęrzem dookoła kawalera; i niczem plaster na rany, przymykala oczy na jego drobniejsze i grubsze grzeszki, czy to flirtowanie na bezczela czy pykanie w gry na kompie przez 5 godzin dziennie, do tego jeszcze podstawi obiadek, a najlepiej taki, żeby się nie powtarzał i nudno nie bylo, czyli dziś kopytki, jutro goląbki, rozloży nogi ilekroć książę zapotrzebuje, i nie będzie przynudzać, że w kranie by trza wymienić uszczelkę, a jeszcze do tego wykaże zachwyt, gdy mąż wpadnie na pomysł męskiego wypadu kosztem nudnego wczasowania z połowicą gdzieś nad morzami, to wtedy będzie tip top.
Hie hie, szkoda tylko, że tu się zgina dziób pingwina.
Litości.................. ...............

Gdzie Ty to wyczytałaś w moich wypowiedziach............

Naprawdę dziewczyny mozna odnieść wrażenie po waszych postach że faceta to trzeba na łańcuchu trzymac żeby nie pozapładniał wszystkich kobiet naokoło i 24h na dobe myśleć czy nie zdradza........
Naprawdę nisko cenicie swoich TŻ-tów.
Ja pier****

Edytowane przez Luckyboy
Czas edycji: 2009-08-25 o 10:00
Luckyboy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-25, 10:00   #96
last week
Raczkowanie
 
Avatar last week
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 226
Dot.: Mówił, że to tylko koleżanka...

Lucky, szczera ta Twoja byla, skoro sie przyznala przy kawusi ;-)
__________________
nienawiść to piękna siła, żadna inna tyle nie potrafi uczynić złego...i dobrego.
last week jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-25, 10:02   #97
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Mówił, że to tylko koleżanka...

Drogi Lucky, w realnym świecie zazwyczaj zadawanie pytań mija się z celem, ponieważ większość ludzi oszukujących partnera odpowie mu tak, jak uzna za stosowne; idea romansu na tym polega, że bzyka się kogoś po tajniacku na boku...
To ładnie, że uslyszaleś, , ale smiem przypuszczać, że gdyby laska nie chciała po prostu uwolnić się z jednego ukladu by moc oficjalnie zabawić się w drugi, a pasowałoby jej, że ''ma kto dzieci odprowadzić do szkoły, koszulę uprasować...'', usłyszałbyś oczywiste magiczne 'nie'.

Cóż. Nie będąc zlośliwym, a znasz te małżeństwa podpierzyńsko od srodka? Bo dyplomatycznie mówiąc, nierzadko zdarza się, że takie związki są sobie mocne i dobre, ale, jak to sie mówi, swoje przeszly...
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-08-25, 10:02   #98
last week
Raczkowanie
 
Avatar last week
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 226
Dot.: Mówił, że to tylko koleżanka...

Cytat:
Napisane przez Luckyboy Pokaż wiadomość
Mój drogi Hultaju,
cieszy mnie że jako jedna z niewielu osób które się w tym wątku wypowiadają wreszcie podałaś jakieś sensowne argumenty - sensowne nie emocjonalne....

To raz.

Dwa - "Co do przedkładania towarzystwa kumpli nad zony, pozwól, że oświecę Cię, bo wytłumaczenie może być bardzo proste. Otóż zona może wykazywać zupełnie naturalną postawę roszczeniową (ja chcę, żebys to to i to - bo nie masz już 19 lat, masz rodzinę i obowiązki, rzecz jasna) a kumpli to oczywiście nie dotyczy...
Znasz taki kawał?
Już pół roku mi truje, żebym wyniosł choinke na smietnik? "

Tak. I to jest prawda. Z jednej strony wraz z upływem czasu kobiety staja się coraz bardziej zrzędliwe a męzczyźni leniwi. Sztuką jest żeby związek był szczęsliwy pomimo tego.

Luba powinna przyjść i Ci napisac, że czasami jeśli chodzi o zdradę wina kobiety polega wyłącznie na tym, że jest; że ciałko nie takie, że ząb czasu ruszył. Tu sytuacja nie dotyczy związku z 20letnim stażem, tylko z 8letnim, ale wg ciebie prawie dekada to mało, by sie znudzić i szukac wrażeń? Och, za dobra kobieta źle, zła kobieta źle, ale najśmieszniejsze, że takie posrodku też są zdradzane. A może zapodasz mi przepis, jak na ciasto, co zagwarantuje, że partner nie uderzy po rogach?

Kolejny raz się z Tobą zgodzę. Tak uważam że prawie dekada to malo bo znam małżeństwa z 40 letnim stażem gdzie dwójeczka ludzi bardzo się kocha i sprawia że każdy kto przebywa w ich towarzystwie wie co to znaczy BYĆ RAZEM.
Przepis:
1. Nie gderać,
2. Szanować się nawzajem,
3. Mieć swoje pasje,
4. Miłość w dwie strony,
5. Dbać o siebie,
6. I najważniejsze nie powtarzać "magicznych zwrotów" tj. "mamusia", "gdybym wyszła za innego", "Jadzi mąż....".
receptą jest to cz dwójka ludzi się kocha i czy potrafi podtrzymać to uczucie na wiele wiele lat.
Jesli nie - niech się rozejdą a nie zatruwają sobie życie.

Co do kumpli - Hultaju drogi - jak Cię cos wk**** (a nie chcesz o tym rozmawiać z partnerem) to idziesz się wypłakać w ramię Mamy / kolezanki itp.
Facet idzie do kumpli.

A co do Twojej przezywki sprawdzania, zdaje się, że panna chlopca sprawdziła, bo jej coś nie grało, podejrzewała, że koleś robi bokami, i jak się przekonała, słusznie. A Ty gdybyś podejrzewał kogoś o zdradę zaparzylbys kawusi, i kochanie, powiedz mi, bzykasz kogoś, czy przyfilował sobie
delikwentkę?


Zaparzyłem kawusie, zapyatłem czy bzykasz się z kims na boku, po uzyskaniu odp spakowałem swoje szmatki i wyszedłem.
Jesli kiedykolwiek taka sytaucja spotka mnie w życiu jeszcze raz zrobię to samo.
Nie sprawdzam tel/gg/maili.
Chce to zdradzi - w takim ukladzie moze isc gdzie indziej.

PS

Litości.................. ...............

Gdzie Ty to wyczytałaś w moich wypowiedziach............

Naprawdę dziewczyny mozna odnieść wrażenie po waszych postach że faceta to trzeba na łańcuchu trzymac żeby nie pozapładniał wszystkich kobiet naokoło i 24h na dobe myśleć czy nie zdradza........
Naprawdę nisko cenicie swoich TŻ-tów.
Ja pier****
a gdzie my napisalysmy ze trzeba na lancuchu trzymac?
__________________
nienawiść to piękna siła, żadna inna tyle nie potrafi uczynić złego...i dobrego.
last week jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-25, 10:08   #99
Luckyboy
Raczkowanie
 
Avatar Luckyboy
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 225
Dot.: Mówił, że to tylko koleżanka...

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
Drogi Lucky, w realnym świecie zazwyczaj zadawanie pytań mija się z celem, ponieważ większość ludzi oszukujących partnera odpowie mu tak, jak uzna za stosowne; idea romansu na tym polega, że bzyka się kogoś po tajniacku na boku...
To ładnie, że uslyszaleś, , ale smiem przypuszczać, że gdyby laska nie chciała po prostu uwolnić się z jednego ukladu by moc oficjalnie zabawić się w drugi, a pasowałoby jej, że ''ma kto dzieci odprowadzić do szkoły, koszulę uprasować...'', usłyszałbyś oczywiste magiczne 'nie'.

Cóż. Nie będąc zlośliwym, a znasz te małżeństwa podpierzyńsko od srodka? Bo dyplomatycznie mówiąc, nierzadko zdarza się, że takie związki są sobie mocne i dobre, ale, jak to sie mówi, swoje przeszly...
Jeśli ktoś okłamuje Cię w żywe oczy to jest 0.
Każdy kto nie ma odwagi definitywnie zakończyć związku jest tchórzem.
Co do Twojego stwierdzenia - oczywiście że trafiłaś w 10.

Znam to małżeństwo.
Nie wypowiem się za nich ale, moze jestem naiwny, uważam że da się żyć "w parze" bez notorycznego myslenia "czy mnie zdradza" i generalnie bez zdrad.

I prosze Hultaju nie wkładać w moje usta poglądów których nie mam dobrze??

PS Moim zdaniem Jack Sparrow w avatarze bardziej pasował do twoich wypowiedzi
Luckyboy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-25, 10:09   #100
SzpiegZKrainyDeszczowców
Zakorzenienie
 
Avatar SzpiegZKrainyDeszczowców
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 656
Dot.: Mówił, że to tylko koleżanka...

Cytat:
Napisane przez Luckyboy Pokaż wiadomość
Oczywiście...
Poza tym Mężczyźni odpowiadają za koklusz, gradobicie i tego typu sprawy.
Ja proponuje, Paniom które tu tak zaciekle wylewają pomyje na facetów, sobie włączyć "Seksmisje" dla odreagowania i rozluźnienia.
Jakie odreagowanie? Tam przeciez wszystko bylo kierowane przez faceta.
Cytat:
Po 1 - co takiego skłania mężczyznę do spędzania czasu poza domem?

Odp: Jak bardzo musi dawać mu w kość partnerka że on potrzebuje "chwili wytchnienia" (nie piszę tu o czasie który przeznacza na pracę hobby itp) i ucieka z domu. Zastanówcie się coponiektóre nad tym w perspektywie własnych doświadczeń.
Bo facet ucieka zawsze bo mu kobieta w kosc daje, a nie dlatego ze niektorzy to naprawde skrajne dupki?
Cytat:
Po 2 - Kasie, Gosie i ten mityczny strach zdradzi / nie zdradzi.

Odp: Bije z Pań (niektórych postujących tutaj) taka obłuda pomieszana po części z kompleksami jak mało kiedy.
Jeśli:
a) szanujecie swojego partnera,
b) on was Kocha,
c) dbacie o siebie
to nie ma siły i NIKOMU nie przyjdzie do głowy zdradzać.
Bo po co?
dbacie o siebie... fajny punkt. Pisales wczesniej o tym ze facet ma 2 etaty (i to w ogole to nie fair jest) praca i dom. No super a kobieta? W ciagu 24h - ok 7h 58min na sen ma: pracowac, zajmowac sie domem, gotowac, prac, sprzatac, odebrac dzieci z przedszkola/szkoly, pomoc w odrobieniu lekcji, a w tym czasie znajdzmy czas na wizyte u fryzjera. Kobieta ma 3 etaty praca dom i dzieci. I ciezko w tym calym balaganie znalezc czas na prysznic co dopiero mowic o fryzjerze. (i znam to z autopsji, bo ciezko mi bylo pogodzil szkole, prace i dom... a on? siedzial sobie panisko na urlopie w domku, ja wracalam o 3 w nocy i nawet zimnej herbaty nie mialam :/ raz tylko ugotowal obiad, bo wrocilam z pracy z goraczka, bo caly dzien pod klimatyzatorem)
Cytat:
Tak samo kobiecie nie przyjdzie do głowy zdradzać jeśli partner:
a) Szanuje kobietę,
b) Ona go kocha
c) Dba o siebie.
Pokaz mi faceta który na stwierdzenie "Kochanie ogól sie" -> "Kochanie maszynka sie o ciebie pytala" -> "Kochanie, sasiadka prosila zebys nie wychodzil przed 22 bo zawalu dostanie na twoj widok" sie faktycznie ogoli, ale my mamy prawo slyszec "Lubie nature" gdy mamy niewydepilowane nogi, i mimo okrutnego zmeczenia sie depilowac.
Cytat:
Dziewczyny uporządkujcie swoje zycie, powalczcie z kompleksami a wtedy Kasie, Basie, Ole koleżanki z pracy nawet szans nie będą miały wdać się we flirt z waszymi TŻ-ami.
Jakie kompleksy? Czyli to zawsze wina naszych kompleksow? Nigdy glupoty faceta?
Cytat:
Po 3 Do zdrady trzeba dwojga. 1 kobieta + 1 mężczyzna. Skoro wszystkie Panie są takie święta to skąd zawsze bierze się "ta druga"? Marsjanka?
Wiesz, biorac pod uwage ilosc kobiet na planecie, to nawet jezeli 90% nie bedzie chciala byc druga, to 10% i tak bedzie chcialo. Z reszta, z tego co pamietam to na jednego mezczyzne przypadaja 2,5 kobiety?
Cytat:
Po 4 Był taki watek "Jacy są polscy faceci" - tam wiadrami wylewane były pomyje na mężczyzn - pytanie - po co w takim razie wam faceci skoro są siedliskiem wszelakiego zła, zdradzają was i generalnie najlepiej by było jakby ich nie było....
Bo polscy faceci z reguly sa... jacys tacy... prosci, nieskomplikowani? A czemu z nimi jestesmy? Wiesz, matczyna troskliwosc, trzeba sie opiekowac biednymi swinkami
[quote]
NAJPIERW PATRZYMY NA SIEBIE, swoje przywary i wady, pracujemy nad nimi, a potem zaczynamy wytykać innym co jest z nimi nie tak. Dotyczy to obu płci!!
[quote] No wlasnie, spojrz na siebie. Smierdzisz meskim szowinizmem. Czy serio, mezczyzni na tym forum, wchodza tutaj z jakas mysla oswiecenia nas? Czy nedzie sie ludza ze osiagna pozycje zlosia czy wyraka? Nie ma szans.
Cytat:
PS I naprawdę jak komuś przyjdzie za moment opisywać jaki to nie był dobry w swoim związku, jak to nie prał, sprzątał i gotował a ten niedobry facet i tak zostawił to będzie to po prostu żałosne....
Cos czuje ze zaraz mi to zarzucisz, ze jestem taka kura domowa ktora facet ciagle zdradza

A swoja droga jaki to zapach co uzywasz? Eau de Chauvinism No 4,5? To EDP jest?
__________________
handmade

-A ty kto?
-Dobra wróżka.
-Z siekierą?
-A widzisz jak ty mało wiesz o dobrych wróżkach?

SzpiegZKrainyDeszczowców jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-25, 10:22   #101
Luckyboy
Raczkowanie
 
Avatar Luckyboy
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 225
Dot.: Mówił, że to tylko koleżanka...

Cytat:
Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców Pokaż wiadomość
Bo facet ucieka zawsze bo mu kobieta w kosc daje, a nie dlatego ze niektorzy to naprawde skrajne dupki?
Niektórzy faceci to skrajne dupki. Potwierdzam.
Dla takich nie ma usprawiedliwienia.

Cytat:
Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców Pokaż wiadomość
dbacie o siebie... fajny punkt. Pisales wczesniej o tym ze facet ma 2 etaty (i to w ogole to nie fair jest) praca i dom. No super a kobieta? W ciagu 24h - ok 7h 58min na sen ma: pracowac, zajmowac sie domem, gotowac, prac, sprzatac, odebrac dzieci z przedszkola/szkoly, pomoc w odrobieniu lekcji, a w tym czasie znajdzmy czas na wizyte u fryzjera. Kobieta ma 3 etaty praca dom i dzieci. I ciezko w tym calym balaganie znalezc czas na prysznic co dopiero mowic o fryzjerze. (i znam to z autopsji, bo ciezko mi bylo pogodzil szkole, prace i dom... a on? siedzial sobie panisko na urlopie w domku, ja wracalam o 3 w nocy i nawet zimnej herbaty nie mialam :/ raz tylko ugotowal obiad, bo wrocilam z pracy z goraczka, bo caly dzien pod klimatyzatorem)
Takie zachowanie to sk**** i nic go nie tłumaczy. Cały czas pisze o wzajemnym szcunku w związku.

Cytat:
Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców Pokaż wiadomość
Pokaz mi faceta który na stwierdzenie "Kochanie ogól sie" -> "Kochanie maszynka sie o ciebie pytala" -> "Kochanie, sasiadka prosila zebys nie wychodzil przed 22 bo zawalu dostanie na twoj widok" sie faktycznie ogoli, ale my mamy prawo slyszec "Lubie nature" gdy mamy niewydepilowane nogi, i mimo okrutnego zmeczenia sie depilowac.
Patrz wyżej.

Cytat:
Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców Pokaż wiadomość
Jakie kompleksy? Czyli to zawsze wina naszych kompleksow? Nigdy glupoty faceta?
Prosze przeczytaj jeszcze raz co napisalem bo nie o to chodziło.

Cytat:
Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców Pokaż wiadomość
Wiesz, biorac pod uwage ilosc kobiet na planecie, to nawet jezeli 90% nie bedzie chciala byc druga, to 10% i tak bedzie chcialo. Z reszta, z tego co pamietam to na jednego mezczyzne przypadaja 2,5 kobiety?
Nie ma tak dobrze.
Jest około 102/100

Cytat:
Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców Pokaż wiadomość
Bo polscy faceci z reguly sa... jacys tacy... prosci, nieskomplikowani? A czemu z nimi jestesmy? Wiesz, matczyna troskliwosc, trzeba sie opiekowac biednymi swinkami
No comment.

[QUOTE=SzpiegZKrainyDeszcz owców;13893653]
NAJPIERW PATRZYMY NA SIEBIE, swoje przywary i wady, pracujemy nad nimi, a potem zaczynamy wytykać innym co jest z nimi nie tak. Dotyczy to obu płci!!
Cytat:
No wlasnie, spojrz na siebie. Smierdzisz meskim szowinizmem. Czy serio, mezczyzni na tym forum, wchodza tutaj z jakas mysla oswiecenia nas? Czy nedzie sie ludza ze osiagna pozycje zlosia czy wyraka? Nie ma szans.
Wchodze tutaj bo lubię znac opinie kobiet. Poza tym to forum jest otwarte.
Co do czyjejkolwiek pozycji - udzielam się tu bardzo rzadko w porownaniu do w/w i tylko w watkach ktore mnie interesuja/dotyczyly/dotycza a nie w kazdym.


Cytat:
Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców Pokaż wiadomość
Cos czuje ze zaraz mi to zarzucisz, ze jestem taka kura domowa ktora facet ciagle zdradza
Mylisz się i to bardzo.

Cytat:
Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców Pokaż wiadomość
A swoja droga jaki to zapach co uzywasz? Eau de Chauvinism No 4,5? To EDP jest?
Rozumiem, że jeśli sie nie przytakuje to jest się szowinistą - super
Luckyboy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-08-25, 10:24   #102
yaminishi
Zadomowienie
 
Avatar yaminishi
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: To tu...to tam...
Wiadomości: 1 224
Dot.: Mówił, że to tylko koleżanka...

To może ja stane tak po środku.
Abstrachując od tego kto jest bardziej winny zdradzie (dodam jedynie, że procentowo nie da się tego określić bo KAŻDY ZWIAZEK JEST INNY, tak samo KAŻDY CZŁOWIEK JEST INNY) sądzę że nie warto skupiać się na kochance męża, gdyż nic nas z nią nie łączy.
Nie wazne czy to on uwiódł ją czy ona jego, tamta trzecia prędzej czy później również poniesie konsekwencje swoich wyborów (a to pewne jest jak... poprostu pewne-zapewniam). Albo sama zostanie wkrótce zdradzona przez owego lowelasa, a może dopadną ją wyrzuty sumienie, w razie czego jest jeszcze karma...

Wydaje mi się, że każdy piszac swoją opinię ma na myśli inny przypadek. A to historię kuzynki co ją mąż porzucił dla młodszej, a to dramat sąsiada co go bije żona...
Zamiast jakiś konkretnych rad ciągła przepychanka słowna z cylku bo ty o życiu nie wiesz nic.

A teraz stricte do autorki:
Syutacja jest dla ciebie ogromnie bolesna i trudna. Na forum napewno znajdziesz wiele opinni i w każdej będziesz mogła odnaleźć jakąś choćby drobną wskazówkę. Nie należy jednak zapominać, że to ty żylaś z tym mężczyzną. Ty go znasz najlepiej, wiesz jak między wami było. To wy tworzycie rodzinę. I nie ważne czy inni radzą ci natychmiastowy rozód czy bagatelizują winę męza - nie wiele to wnosi do tematu.
Ja osobiście sądzę, że warto walczyć o uczucie, ale walczyć mądrze. Czyli nie narzucać się, nie wybaczać wszystkiego od razu, nie błagać o kontakt tylko walczyć w tym przypadku pasywnie. Czas też bywa dobrym doradcą.
To jest dla was wielka próba.
Nie twierdzę, że ja bym wybaczyła, ale rodzina jest silnym motorem działań (zakładam jednak wielką skruchę męza i działam w myśl zasady nikt nie jest idealny). To jest taka opcja dla ludzi bardzo empatycznych i potrafiących unieść się ponad "to".
Jeśli jednak miałby to być już koniec waszego związku, to pamiętaj że każde doświadczenie nas czegoś uczy, a te najgosze uczą najwięcej.
Wyjdziesz z tego bardziej silna, bogata i spotka cię coś wspaniałego. Zasługujesz na szczęscie i musisz być dobrej myśli. Trzymam kciuki
__________________
White Lies - Bigger Than Us
yaminishi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-25, 10:25   #103
visionAM
Zakorzenienie
 
Avatar visionAM
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
Dot.: Mówił, że to tylko koleżanka...

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
Tiaa, pogadałybyśmy, gdybyś tak była bardziej tłem w zyciu swojego faceta.
A kobieta nie znosi, gdy musi się czepiać, mieć fochy i pretensje.
Tak na marginesie, oni sa razem 8 lat i kolega po 8 latach ma dość jej charakteru?? Czemuż, skoro koleżanka taka beznadziejna jest i nie daje się z nia wytrzymać, nie robił z tym porządku po latach 3 np.? A nie po dekadzie głodne kawałki serwuje. Pomijam, że po tych 8 latach wciąż jest problem latania za rodzinką.
A jaki był prześladowany to widać po tym, że facetowi brakło na tyle rozgarnięcia, by pokasować rozmowy czy esy. No zatruty przez żonę jej upierdliwością i skandalizującymi jazdami jak nic.
wyobraź sobie, że byłam. I to właśnie przez fochy, pretensje, czepianie się, przez to że poświęciłam się nauce i przestałam o siebie dbac tak jak kiedyś, przez to że marudziłam, chciałam być jego oczkiem w glowie, szukałam dziury w całym, nie rozmawiałam tylko uciekałam... i mogę tak dalej wymieniać. Poza tym jestem jedynaczką tylko akurat jakoś szczególnie to stereotypu jedynaczek JUŻ nie pasuję, bo sie zmieniłam. Mój facet też coś kombinował, pisał (tylko pisał) do innych dziewczyn, przesiadywał na czaterii, mieliśmy spory kryzys. Ale porozmawialiśmy i oboje się zmieniliśmy, wina leżała po dwóch stronach. On szukał odskoczni, wszystko było tak jak opisał Luckyboy.
Kobiety tutaj zapominają, że mężczyźni mają inne podejście do życia i myślą inaczej, nie bez przyczyny powstało hasło, że "Kobiety są z Wenus, a mężczyźni z Marsa"
I wszystkim Paniom, które nigdy nie były w takiej sytuacji jak autorka powiem tylko tyle - jakbyście same były w takiej sytuacji to wcale nie zachowałybyście sią tak jak piszecie teraz. Zawsze mówi się to i tamto, a jak przychodzi co do czego to różnie bywa więc nie wymądrzajcie się.

Facet zdradził, był nie fair wobec rodziny - znów napiszę, że go nie bronię. Ale coś mu nie pasowało, jego wina, że nie umiał o tym mówić skoro są ze sobą 8 lat. Najwidoczniej w związku brakuje komuniakcji, ale nic dziwnego skoro jedno i drugie jako rozwiązanie problemów widzi ucieczkę na kilka dni do mamusi czy na biwak.
visionAM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-25, 10:30   #104
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Mówił, że to tylko koleżanka...

Cytat:
Napisane przez Luybckoy Pokaż wiadomość
PS

Litości.................. ...............

Gdzie Ty to wyczytałaś w moich wypowiedziach............

Naprawdę dziewczyny mozna odnieść wrażenie po waszych postach że faceta to trzeba na łańcuchu trzymac żeby nie pozapładniał wszystkich kobiet naokoło i 24h na dobe myśleć czy nie zdradza........
Naprawdę nisko cenicie swoich TŻ-tów.
Ja pier****
hie hie, tak jasne, przypominam Ci, że to Ty byłeś kolejną wizażową wróżką i na podstawie tych paru słów co to tu autorka skleciła, postawiłeś diagnozę, jaka to dziewczynka jest prawdopodobnie be.

Ja tam nie wiem, kto ma bardziej za uszami. Szpieg Cię ładnie tu podsumowała, ja sobie przeleciałam przez wątek jak mała torpeda ^^ i nie przyfilowałam tego o tych kompleksach np. Nom. Ja tu widzę u koleżanki przede wszystkim kompleks brania wszystkiego na siebie. Bo ja pierłam, bo za głośno, za cicho, ja przesadzam. Droga Kasiu, 8 lat bycia z kimś bynajmniej nie jest okresem czasu, kiedy ktoś może nas temperować, bo mu sie charakterek nie podoba. Może i zachowujesz się paskudnie, ale wiedz, że Twój koleś też nie zachował się ładnie, bo od początku powinien zmieniać co mu nie pasi, więc nie daj sobie wciskać bajeczek, że jesteś beznadziejna, tak beznadziejna, że musiał pozarywać inną.

A Dżaki raczej nie wroci. Pozdrawiam serdecznie, i eot.

---------- Dopisano o 11:30 ---------- Poprzedni post napisano o 11:26 ----------

Cytat:
Napisane przez visionAM Pokaż wiadomość
wyobraź sobie, że byłam. I to właśnie przez fochy, pretensje, czepianie się, przez to że poświęciłam się nauce i przestałam o siebie dbac tak jak kiedyś, przez to że marudziłam, chciałam być jego oczkiem w glowie, szukałam dziury w całym, nie rozmawiałam tylko uciekałam... i mogę tak dalej wymieniać. Poza tym jestem jedynaczką tylko akurat jakoś szczególnie to stereotypu jedynaczek JUŻ nie pasuję, bo sie zmieniłam. Mój facet też coś kombinował, pisał (tylko pisał) do innych dziewczyn, przesiadywał na czaterii, mieliśmy spory kryzys. Ale porozmawialiśmy i oboje się zmieniliśmy, wina leżała po dwóch stronach. On szukał odskoczni, wszystko było tak jak opisał Luckyboy.
Kobiety tutaj zapominają, że mężczyźni mają inne podejście do życia i myślą inaczej, nie bez przyczyny powstało hasło, że "Kobiety są z Wenus, a mężczyźni z Marsa"
I wszystkim Paniom, które nigdy nie były w takiej sytuacji jak autorka powiem tylko tyle - jakbyście same były w takiej sytuacji to wcale nie zachowałybyście sią tak jak piszecie teraz. Zawsze mówi się to i tamto, a jak przychodzi co do czego to różnie bywa więc nie wymądrzajcie się.

Facet zdradził, był nie fair wobec rodziny - znów napiszę, że go nie bronię. Ale coś mu nie pasowało, jego wina, że nie umiał o tym mówić skoro są ze sobą 8 lat. Najwidoczniej w związku brakuje komuniakcji, ale nic dziwnego skoro jedno i drugie jako rozwiązanie problemów widzi ucieczkę na kilka dni do mamusi czy na biwak.
Tak, bywa, że bardziej wygodne i więcej o sobie.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-25, 10:38   #105
visionAM
Zakorzenienie
 
Avatar visionAM
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
Dot.: Mówił, że to tylko koleżanka...

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
Droga Kasiu, 8 lat bycia z kimś bynajmniej nie jest okresem czasu, kiedy ktoś może nas temperować, bo mu sie charakterek nie podoba. Może i zachowujesz się paskudnie, ale wiedz, że Twój koleś też nie zachował się ładnie, bo od początku powinien zmieniać co mu nie pasi, więc nie daj sobie wciskać bajeczek, że jesteś beznadziejna, tak beznadziejna, że musiał pozarywać inną.
przedstawię to tak, zaczynając od początkowych faz związku:
- najpierw mężuś nie zauważał "charakterku" swojej żonki, bo był bardzo zakochany i mu to nie przeszkadzało
- ja zaczął zauważać to pomyślał, że co tam, jest taka raz na jakiś czas, każdemu się może zdarzyć
- potem możliwie, że rozmawiali, coś się na chwilę zmieniło i powróciło
- potem doszedł do wniosku, że skoro ona znowu jest taka jak była to trudno, musi tak żyć, co jej będzie mówił skoro już raz rozmawiali
- potem było mu ciężko, ale się nie odzywał
- kolejne fochy go dobijały, zamknął się w sobie
- miał już dość, ale się nie odzywał, bo wg niego nic by to nie zmieniło
- zaczął się rozglądać za kobietą uśmiechniętą, z którą da się pogadać, bo z żonką rozmawiać już nie umiał/ nie chciał
- fochy i pretensje tak go przytłaczały, że uciekał z domu ile się dało, wolał siedzieć na budowie
- perspektywa wspólnych wakacji go przeraziła, bał się kolejnych gorzkich żali
- znalazła się przypadkowa "koleżanka" do pogadania więc wolał te rozmowy z nią niż wysłuchiwanie biadolenia żoneczki
- jak pojechała niewiadomo gzie, męska duma nie pozwoliła mu się odezwać ... itd.

Takie moje przypuszczenia jak to mogło wyglądać przez 8 lat związku, aż do dziś. Co z tego wynika - brak rozmowy w związku, facet jeszcze nie do końca dojrzały, kryzys musiał trwać od dawna tylko się o tym nie mówiło.
visionAM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-25, 10:39   #106
Luckyboy
Raczkowanie
 
Avatar Luckyboy
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 225
Dot.: Mówił, że to tylko koleżanka...

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
hie hie, tak jasne, przypominam Ci, że to Ty byłeś kolejną wizażową wróżką i na podstawie tych paru słów co to tu autorka skleciła, postawiłeś diagnozę, jaka to dziewczynka jest prawdopodobnie be.

Ja tam nie wiem, kto ma bardziej za uszami. Szpieg Cię ładnie tu podsumowała, ja sobie przeleciałam przez wątek jak mała torpeda ^^ i nie przyfilowałam tego o tych kompleksach np. Nom. Ja tu widzę u koleżanki przede wszystkim kompleks brania wszystkiego na siebie. Bo ja pierłam, bo za głośno, za cicho, ja przesadzam. Droga Kasiu, 8 lat bycia z kimś bynajmniej nie jest okresem czasu, kiedy ktoś może nas temperować, bo mu sie charakterek nie podoba. Może i zachowujesz się paskudnie, ale wiedz, że Twój koleś też nie zachował się ładnie, bo od początku powinien zmieniać co mu nie pasi, więc nie daj sobie wciskać bajeczek, że jesteś beznadziejna, tak beznadziejna, że musiał pozarywać inną.

A Dżaki raczej nie wroci. Pozdrawiam serdecznie, i eot.

---------- Dopisano o 11:30 ---------- Poprzedni post napisano o 11:26 ----------


Tak, bywa, że bardziej wygodne i więcej o sobie.
Odniosłem to do własnego przypadku gdzie "jestem jedynaczką" było zastąpione "mam słaba psychikę".

Jak chcecie mnie uważać za szowinistę bo nie "pojechałem" po facecie to prosze bardzo - aczkolwiek bardzo się myli Szpieg pod tym względem.

Co do Sparrowa - a szkoda - jedna z moich ulubionych postaci fil;mowych

Również pozdrawiam Hultaju
i rzeczywiście to chyba dobra chwila dla mnie tez aby był to eot bo wszystko co mialem do napisania napisałem.

i miłego dnia

PS
Cytat:
Napisane przez visionAM Pokaż wiadomość
przedstawię to tak, zaczynając od początkowych faz związku:
- najpierw mężuś nie zauważał "charakterku" swojej żonki, bo był bardzo zakochany i mu to nie przeszkadzało
- ja zaczął zauważać to pomyślał, że co tam, jest taka raz na jakiś czas, każdemu się może zdarzyć
- potem możliwie, że rozmawiali, coś się na chwilę zmieniło i powróciło
- potem doszedł do wniosku, że skoro ona znowu jest taka jak była to trudno, musi tak żyć, co jej będzie mówił skoro już raz rozmawiali
- potem było mu ciężko, ale się nie odzywał
- kolejne fochy go dobijały, zamknął się w sobie
- miał już dość, ale się nie odzywał, bo wg niego nic by to nie zmieniło
- zaczął się rozglądać za kobietą uśmiechniętą, z którą da się pogadać, bo z żonką rozmawiać już nie umiał/ nie chciał
- fochy i pretensje tak go przytłaczały, że uciekał z domu ile się dało, wolał siedzieć na budowie
- perspektywa wspólnych wakacji go przeraziła, bał się kolejnych gorzkich żali
- znalazła się przypadkowa "koleżanka" do pogadania więc wolał te rozmowy z nią niż wysłuchiwanie biadolenia żoneczki
- jak pojechała niewiadomo gzie, męska duma nie pozwoliła mu się odezwać ... itd.

Takie moje przypuszczenia jak to mogło wyglądać przez 8 lat związku, aż do dziś. Co z tego wynika - brak rozmowy w związku, facet jeszcze nie do końca dojrzały, kryzys musiał trwać od dawna tylko się o tym nie mówiło.
I szkoda że nie napisałaś tego duzo, duzo wcześniej bo własnie tak dziala ten mechanizm.
Ku przestrodze coponiektórych
POZDRAWIAM

Edytowane przez Luckyboy
Czas edycji: 2009-08-25 o 10:41
Luckyboy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-25, 11:02   #107
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Mówił, że to tylko koleżanka...

Droga Vision, to co opisałaś powinno się zmieścić w przykładowo 4 latach. Osobiście trudno mi przyjmować za normal bycie w związku ktory czlowieka gniecie i żeby dopiero po 6 coś z tym robić... Czy nawet, można i po 15, ale trudno wg mnie obwiniać za taki stan rzeczy partnera i jego charakter. Ja np. znam podobną sytuację, gdzie facet jakieś 20 lat wytrzymywał w toksycznym rzecz jasna związku, niemniej, zdecydował sie odciąć tą koszmarną pępowinę (ironizuję, bo baba podobnież dała mu zazdrością w kość, ale też dbać o niego i rodzinę umiała) dopiero, gdy pojawiła się smukła pocieszycielka. Sytuacja, jakich moim zdaniem, zupelnie wiele...

Dla mnie jest naturalnym, że nie powinny mieć miejsca fochy i tresura kochania, i to dotyczy obu stron, ale Ty wychodzisz z zalożenia, że facet ucieka w rodzinkę czy kumpli bo dziewczyna truje, ja, że niekoniecznie tak musi być. Wspomnialam dlaczego i to wcale nie jest jakiś rzadko spotykany scenariusz. Dla mnie np. gdyby autorka była istną cholerą, to zrobiłaby sajgon na początku o ten urlop, a nie czekała, aż połowa jej minie żeby się rozfochać. Czyli: starała się. I przypuszczam, że on przecież db wiedzial, że żona wróciła do rodziców, po 8 latach to się mniej jarzy, jak się przedstawia scenariusz, i kazdy jest na tyle myslący by wiedzieć, że ucieka to się gdzieś, gdzie się ma możliwość zaczepić, a i takie filmowe spakowanie walizeczki i nagły wyjazd do chatki w górach to rzadziej niz częściej. Pojechała sobie, żeby go ''ukarać'', a on sobie pojechał, żeby pokazać, że nie jest gorszy i też tak umie. Przy czym ona prawdopodobnie siedziała tam jak ta przysłowiowa smętna wikta wzdychając do komórki (czy ja gdzieś mowię, że coś jest mądre ), a on być może fajnie się bawił. Czy raczej fajnie się bawił, skoro był uprzejmy się rozflirtować pod gwiazdami, więc jak widzę, szalenie się przejął.

---------- Dopisano o 12:02 ---------- Poprzedni post napisano o 11:51 ----------

Mój też.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2009-08-25 o 11:13
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-25, 11:05   #108
Gloire
Zadomowienie
 
Avatar Gloire
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 1 219
GG do Gloire
Dot.: Mówił, że to tylko koleżanka...

Cytat:
Napisane przez visionAM Pokaż wiadomość

- znalazła się przypadkowa "koleżanka" do pogadania więc wolał te rozmowy z nią niż wysłuchiwanie biadolenia żoneczki
chyba się pomyliłaś, może i do pogadania też, ale bardziej mu chyba na seksie zależało, skoro proponował już nie jednej jak jakiś desperat

---------- Dopisano o 12:05 ---------- Poprzedni post napisano o 12:04 ----------

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
Droga Vision, to co opisałaś powinno się zmieścić w przykładowo 4 latach. Osobiście trudno mi przyjmować za normal bycie w związku ktory czlowieka gniecie i żeby dopiero po 6 coś z tym robić... Czy nawet, można i po 15, ale trudno wg mnie obwiniać za taki stan rzeczy partnera i jego charakter.
Zgadzam się.
__________________
w końcu czuję spokój ducha
Gloire jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-25, 11:10   #109
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Mówił, że to tylko koleżanka...

Ogólem jak dla mnie to jak czytam niektóre wypowiedzi w tym wątku wniosek nasuwa się jeden. Zdrady faceta na pewno/zawsze jest winna kobieta.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-08-25, 11:12   #110
Gloire
Zadomowienie
 
Avatar Gloire
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 1 219
GG do Gloire
Dot.: Mówił, że to tylko koleżanka...

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
Ogólem jak dla mnie to jak czytam niektóre wypowiedzi w tym wątku wniosek nasuwa się jeden. Zdrady faceta na pewno/zawsze jest winna kobieta.
Ja także odniosłam takie wrażenie...

a kto jest winny jak zdradzi kobieta? Mężczyzna?
__________________
w końcu czuję spokój ducha
Gloire jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-25, 11:13   #111
SzpiegZKrainyDeszczowców
Zakorzenienie
 
Avatar SzpiegZKrainyDeszczowców
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 656
Dot.: Mówił, że to tylko koleżanka...

Cytat:
Napisane przez Luckyboy Pokaż wiadomość
Niektórzy faceci to skrajne dupki. Potwierdzam.
Dla takich nie ma usprawiedliwienia.
No ale halo, mamy tutaj wlasnie z takim panem do czynienia. Jezeli koles umawia sie ze swoja zona, ze spedzi z nia urlop i wybiera co innego... ekhym. Nie bardzo mi to wyglada.
Cytat:
Takie zachowanie to sk**** i nic go nie tłumaczy. Cały czas pisze o wzajemnym szcunku w związku.
A on bardzo pokazal jak ja szanuje, prawda? Klamstwo jest pieknym przykladem szacunku. (zerwal niby kontak z Kasia a tu guzik)
Cytat:
Prosze przeczytaj jeszcze raz co napisalem bo nie o to chodziło.
usilowalam ;]
Cytat:
Nie ma tak dobrze.
Jest około 102/100
Zaleznie od kraju miasta i wojewodztwa. Pamietam jak mialam zajecia z rocznikiem jakims tam chyba 1998/1999 wtedy na pewno na jednego faceta przypadaly 2 kobiety.

Cytat:
Wchodze tutaj bo lubię znac opinie kobiet. Poza tym to forum jest otwarte.
Co do czyjejkolwiek pozycji - udzielam się tu bardzo rzadko w porownaniu do w/w i tylko w watkach ktore mnie interesuja/dotyczyly/dotycza a nie w kazdym.
Ja jednak odnosze wrazenie ze przychodzisz z pozycja "Ja wiem lepiej".
Cytat:
Rozumiem, że jeśli sie nie przytakuje to jest się szowinistą - super
Próbujesz przeforsowac swoje poglady broniace mezczyzny ze niby to to kobieta jest winna, bo ona ma trudny charakter, a tu kurcze no sorry, on ja oklamal, mimo ze sie umawial z nia inaczej wybral urlop w meskim towarzystwie poza tym mowil ze zerwie kontakt nie zerwal. I nie wmawiaj mi ze skoro facet wybiera towarzystwo kumpli to kobieta jest nie do zniesienia. A nawet jezeli ona ma trudny charakter*, to czy on jest taki cacy i w ogole, ze skoro mogl przez tydzien byc sobie z zonka gdzies tam i pracowac nad zwiazkiem to wybral co innego. Takie rzeczy nie dzieja sie po 8latach, ze sie ucieka. To zdecydowanie za wczesnie na uciekanie od zrzedzacej zony.
*Jako osoba posiadająca bardzo, ale to bardzo trudny charakter, stwierdzam, iz zawsze niezaleznie od czasu spedzonego w zwiazku posiadania badz nie dzieci, wspolny urlop pomaga. Chociazby to mialyby byc 2 tyg na działce. Wiec gdzie chec kolesia pracowania ze swoja zona nad zwiazkiem?
__________________
handmade

-A ty kto?
-Dobra wróżka.
-Z siekierą?
-A widzisz jak ty mało wiesz o dobrych wróżkach?

SzpiegZKrainyDeszczowców jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-25, 11:18   #112
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Mówił, że to tylko koleżanka...

Heh, to jest problem z takimi wątkami, że nie dojdziemy co jest przyczyną, a co skutkiem. Czy facet ma mentalność kombinatora, oddalił się od żony, skutkiem czego ona strzela fochami, nie gada z nim? A może ona przez swoją niedojrzałość i fochy doprowadziła do tego, że on zaczął kombinować? Tak, czy inaczej chyba wszystkie strony konfliktu zgodzą się z tym, że dobre małżeństwo to nie jest już od dawna i że coś w pewnym momencie zaniedbali, czegoś zaniechali, że problemy się nawarstwiły i teraz się to na nich mści. Rozumiem niektóre argumenty Luckiego i VisionAM, ale też przekonuje mnie argumentacja chciażby Hultaja. Tak, czy inaczej teraz jest czas na zastanowienie się "co dalej?" i jakieś solidne działania (najlepiej w postaci doradcy małżeńskiego i terapii, aby nie powtarzać tych samych błędów i nie powielać schematu).
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-25, 11:21   #113
visionAM
Zakorzenienie
 
Avatar visionAM
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
Dot.: Mówił, że to tylko koleżanka...

Cytat:
Napisane przez Gloire Pokaż wiadomość
chyba się pomyliłaś, może i do pogadania też, ale bardziej mu chyba na seksie zależało, skoro proponował już nie jednej jak jakiś desperat
Powiedz mi, skąd to wiesz, bo ja jakoś nie widziałam żadnego posta gdzie byłoby to napisane - mogłam ominąć.

Oczywiście Hultaj ma rację w tym co napisała pod moim wcześniejszym postem... i nie mówię, że kobieta jest winna temu, że facet ją zdradził. Twierdzę tylko, że nic się nie dzieje bez przyczyny.

---------- Dopisano o 12:21 ---------- Poprzedni post napisano o 12:20 ----------

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Heh, to jest problem z takimi wątkami, że nie dojdziemy co jest przyczyną, a co skutkiem. Czy facet ma mentalność kombinatora, oddalił się od żony, skutkiem czego ona strzela fochami, nie gada z nim? A może ona przez swoją niedojrzałość i fochy doprowadziła do tego, że on zaczął kombinować? Tak, czy inaczej chyba wszystkie strony konfliktu zgodzą się z tym, że dobre małżeństwo to nie jest już od dawna i że coś w pewnym momencie zaniedbali, czegoś zaniechali, że problemy się nawarstwiły i teraz się to na nich mści. Rozumiem niektóre argumenty Luckiego i VisionAM, ale też przekonuje mnie argumentacja chciażby Hultaja. Tak, czy inaczej teraz jest czas na zastanowienie się "co dalej?" i jakieś solidne działania (najlepiej w postaci doradcy małżeńskiego i terapii, aby nie powtarzać tych samych błędów i nie powielać schematu).
dokładnie
visionAM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-25, 11:27   #114
k-n
Wtajemniczenie
 
Avatar k-n
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 2 496
Dot.: Mówił, że to tylko koleżanka...

Cytat:
Napisane przez Gloire Pokaż wiadomość
chyba się pomyliłaś, może i do pogadania też, ale bardziej mu chyba na seksie zależało, skoro proponował już nie jednej jak jakiś desperat
Chyba Ty się pomyliłaś, bo dwukrotna propozycja seksu padła - ale nie w tym wątku
__________________
Życie jest takie, jakie widzisz je we własnej głowie.
k-n jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-25, 11:27   #115
Justyna33333
Zakorzenienie
 
Avatar Justyna33333
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 16 462
GG do Justyna33333
Dot.: Mówił, że to tylko koleżanka...

Coś nie tak z tym, że w każdym z tych aktów zachował się nie w porządku...
__________________
Justyna33333 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-25, 11:30   #116
last week
Raczkowanie
 
Avatar last week
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 226
Dot.: Mówił, że to tylko koleżanka...

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Heh, to jest problem z takimi wątkami, że nie dojdziemy co jest przyczyną, a co skutkiem. Czy facet ma mentalność kombinatora, oddalił się od żony, skutkiem czego ona strzela fochami, nie gada z nim? A może ona przez swoją niedojrzałość i fochy doprowadziła do tego, że on zaczął kombinować? Tak, czy inaczej chyba wszystkie strony konfliktu zgodzą się z tym, że dobre małżeństwo to nie jest już od dawna i że coś w pewnym momencie zaniedbali, czegoś zaniechali, że problemy się nawarstwiły i teraz się to na nich mści. Rozumiem niektóre argumenty Luckiego i VisionAM, ale też przekonuje mnie argumentacja chciażby Hultaja. Tak, czy inaczej teraz jest czas na zastanowienie się "co dalej?" i jakieś solidne działania (najlepiej w postaci doradcy małżeńskiego i terapii, aby nie powtarzać tych samych błędów i nie powielać schematu).
i jeszcze pytanie czy on chce terapii np.?
__________________
nienawiść to piękna siła, żadna inna tyle nie potrafi uczynić złego...i dobrego.
last week jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-25, 11:41   #117
MarudexuS
Zakorzenienie
 
Avatar MarudexuS
 
Zarejestrowany: 2003-12
Lokalizacja: Boat City
Wiadomości: 5 447
GG do MarudexuS
Dot.: Mówił, że to tylko koleżanka...

Cytat:
Napisane przez visionAM Pokaż wiadomość
przedstawię to tak, zaczynając od początkowych faz związku:
- najpierw mężuś nie zauważał "charakterku" swojej żonki, bo był bardzo zakochany i mu to nie przeszkadzało
- ja zaczął zauważać to pomyślał, że co tam, jest taka raz na jakiś czas, każdemu się może zdarzyć
- potem możliwie, że rozmawiali, coś się na chwilę zmieniło i powróciło
- potem doszedł do wniosku, że skoro ona znowu jest taka jak była to trudno, musi tak żyć, co jej będzie mówił skoro już raz rozmawiali
- potem było mu ciężko, ale się nie odzywał
- kolejne fochy go dobijały, zamknął się w sobie
- miał już dość, ale się nie odzywał, bo wg niego nic by to nie zmieniło
- zaczął się rozglądać za kobietą uśmiechniętą, z którą da się pogadać, bo z żonką rozmawiać już nie umiał/ nie chciał
- fochy i pretensje tak go przytłaczały, że uciekał z domu ile się dało, wolał siedzieć na budowie
- perspektywa wspólnych wakacji go przeraziła, bał się kolejnych gorzkich żali
- znalazła się przypadkowa "koleżanka" do pogadania więc wolał te rozmowy z nią niż wysłuchiwanie biadolenia żoneczki
- jak pojechała niewiadomo gzie, męska duma nie pozwoliła mu się odezwać ... itd.

Takie moje przypuszczenia jak to mogło wyglądać przez 8 lat związku, aż do dziś. Co z tego wynika - brak rozmowy w związku, facet jeszcze nie do końca dojrzały, kryzys musiał trwać od dawna tylko się o tym nie mówiło.
Wszystko super, niby się kupy trzyma, ale mamy rozumieć, że on za to był ideałem przez te 8 lat? to, że ona ma trudny charakter to jedno, a to,że on również ideałem nie jest to drugie. Oboje powinni pracować nad sobą i mieć na uwadze, że partner ma jakieś problemy z takim a nie innym zachowaniem.
Krytykujecie ją i każecie jej się nad sobą zastanawiać i poprawiać swoje zachowanie, natomiast jego zachowanie (kumple, cała rodzinka oprócz swojej własnej) uważacie, że jest w porządku. I niestety życie nie jest czarno-białe - komuś może przeszkadzać jedno a komuś całkiem coś innego. Tutaj mamy przypadek fochy kontra kumple/rodzinka i nie nam oceniać co jest mniejszym "grzeszkiem". Jemu przeszkadzają fochy, jej brak zaangażowania w rodzinne życie. Rozumiem więc, że ona również może tego użyć jako "pretekst" do zdrady i pójść w tango z kimś, kto będzie z nią i dzieckiem spędzał więcej czasu? W końcu przez 8 lat mogła narosnąć frustracja dokładnie w takim samym schemacie jak opisujesz najpierw nie zauważyła jego braku zaangażowania, potem zauważyła, ale myślała, co tam, może z czasem się to zmieni, potem możliwe, że rozmawiali i chwilowo się zaangażował w życie rodzinne i te pe ......
MarudexuS jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-25, 11:59   #118
visionAM
Zakorzenienie
 
Avatar visionAM
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
Dot.: Mówił, że to tylko koleżanka...

Cytat:
Napisane przez MarudexuS Pokaż wiadomość
Wszystko super, niby się kupy trzyma, ale mamy rozumieć, że on za to był ideałem przez te 8 lat? to, że ona ma trudny charakter to jedno, a to,że on również ideałem nie jest to drugie. Oboje powinni pracować nad sobą i mieć na uwadze, że partner ma jakieś problemy z takim a nie innym zachowaniem.
Krytykujecie ją i każecie jej się nad sobą zastanawiać i poprawiać swoje zachowanie, natomiast jego zachowanie (kumple, cała rodzinka oprócz swojej własnej) uważacie, że jest w porządku. I niestety życie nie jest czarno-białe - komuś może przeszkadzać jedno a komuś całkiem coś innego. Tutaj mamy przypadek fochy kontra kumple/rodzinka i nie nam oceniać co jest mniejszym "grzeszkiem". Jemu przeszkadzają fochy, jej brak zaangażowania w rodzinne życie. Rozumiem więc, że ona również może tego użyć jako "pretekst" do zdrady i pójść w tango z kimś, kto będzie z nią i dzieckiem spędzał więcej czasu? W końcu przez 8 lat mogła narosnąć frustracja dokładnie w takim samym schemacie jak opisujesz najpierw nie zauważyła jego braku zaangażowania, potem zauważyła, ale myślała, co tam, może z czasem się to zmieni, potem możliwe, że rozmawiali i chwilowo się zaangażował w życie rodzinne i te pe ......
nidzie nie napisałam, że on jest idealny. Nie pisałam też, że go bronię. Spróbowałam się tylko nie co wczuć w sytuację i stąd takie moje luźne przypuszczenia. Nie znam ich osobiście dlatego nie będę wyciągać dalszych wniosków, bo bez sensu jest dla mnie takie gdybanie i przewidywanie wszystkiego co może było, jacy byli dla siebie, kto był idealny a kto nie. Skąd ja to mogę wiedzieć? to tylko taki przykład pasujący do sytuacji. Nie wdrażajmy się w to, bo tak na prawdę nikt na tym forum nie zna całej sprawy na tyle dokładnie żeby twierdzić, że to tylko wina jej albo tylko jego. Ja się starałam ogólnikowo wypowiedzieć:
- on zachował się niepoważnie, niedojrzale, ale możliwe, że czegoś mu było w związku brak dlatego szukał odskoczni
- ona być może za dużo wymagała dając od siebie mniej, za bardzo nerwowo podchodzi do życia, za często robi pretensje
- oboje nie potrafią ze sobą rozmawiać
- potrzebują szczerej spokojnej rozmowy i terapii małżeńskiej
Takie moje ogólne wnioski. Oczywiście nie musze mieć racji.
visionAM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-25, 12:09   #119
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Mówił, że to tylko koleżanka...

Nie rozumiem jak niektórzy tutaj mogą rozstrzygać kto jest winny zdrady - przecież to oczywiste, ten kto zdradził czyli mąż autorki wątku. Można się zastanawiać na ewentualnymi przyczynami tej zdrady, ale wina jest zawsze po stronie tego, kto się puszcza (i to z własnej, nieprzymuszonej woli). Nawet najbardziej zołzowaty charakter żony nie usprawiedliwia faktu, że mąż postanowił się zeszmacić.

Mnie uderzyło to, że mąż autorki wątku nie czuje potrzeby spędzania wolnego czasu ze swoją rodziną (co jest bardzo złym objawem) oraz to, że po tym jak ona bez słowa wyjechała na 3 dni to on zamiast się martwić o swoją rodzinę, starać się wyjaśnić sprawę, dążyć do poprawy urządził sobie odwet... No ludzie - tak się w dorosłym życiu nie postępuje. Znikanie bez słowa to najbardziej szczeniacki pomysł na jaki można wpaść i na pewno żadnego problemu nie rozwiąże a może jedynie kolejnych przysporzyć.

Nie wiem jak zaangażowana jest znajomość męża autorki wątku z "nową Kasią" i czy doszło między nimi do fizycznej zdrady (bo tę w kwestii psychicznej to mamy na pewno) - więc nie wiem co bym zrobiła na miejscu autorki. Jeśli zechcesz mu wybaczyć, a on będzie chciał pracować wraz z tobą nad związkiem to chyba powinniście skorzystać z profesjonalnej pomocy, bo sami już próbowaliście się "dogadać" i efekty są dosyć marne.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki

Edytowane przez Klarissa
Czas edycji: 2009-08-25 o 12:11
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-25, 12:23   #120
MarudexuS
Zakorzenienie
 
Avatar MarudexuS
 
Zarejestrowany: 2003-12
Lokalizacja: Boat City
Wiadomości: 5 447
GG do MarudexuS
Dot.: Mówił, że to tylko koleżanka...

Cytat:
Napisane przez visionAM Pokaż wiadomość
nidzie nie napisałam, że on jest idealny. Nie pisałam też, że go bronię. Spróbowałam się tylko nie co wczuć w sytuację i stąd takie moje luźne przypuszczenia. Nie znam ich osobiście dlatego nie będę wyciągać dalszych wniosków, bo bez sensu jest dla mnie takie gdybanie i przewidywanie wszystkiego co może było, jacy byli dla siebie, kto był idealny a kto nie. Skąd ja to mogę wiedzieć? to tylko taki przykład pasujący do sytuacji. Nie wdrażajmy się w to, bo tak na prawdę nikt na tym forum nie zna całej sprawy na tyle dokładnie żeby twierdzić, że to tylko wina jej albo tylko jego. Ja się starałam ogólnikowo wypowiedzieć:
- on zachował się niepoważnie, niedojrzale, ale możliwe, że czegoś mu było w związku brak dlatego szukał odskoczni
- ona być może za dużo wymagała dając od siebie mniej, za bardzo nerwowo podchodzi do życia, za często robi pretensje
- oboje nie potrafią ze sobą rozmawiać
- potrzebują szczerej spokojnej rozmowy i terapii małżeńskiej
Takie moje ogólne wnioski. Oczywiście nie musze mieć racji.
Ok, wczułaś się w jego sytuację a ja w jej i co z tego? oboje mają powody do niezadowolenia z drugiej połówki, ale ona nie szukała pocieszenia na boku. Po co więc rozpatrywać skąd, dlaczego i po co - zdradził i jest winny i tyle w temacie. Oczywiście, że są związki, gdzie jedna osoba ma wszystko w 4 literach a druga staje na głowie, żeby było dobrze, ale ten tutaj raczej takim nie jest. Nie nam oceniać kto komu się bardziej dał we znaki, zresztą gdyby była taka okropna to mógł się z nią rozwieść i tyle.
My oceniamy jego postępowanie = zdradę i na tym się skupmy, a nie na roztrząsaniu, dlaczego to misiu był nieszczęśliwy w związku -> musiał się wyżyć na boku.
Nikt nie musi zdradzać, i nic nikogo nie usprawiedliwia w tej sytuacji. Jeśli komuś w związku źle to się rozchodzi i wtedy szuka sobie nowego "szczęścia".
MarudexuS jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:18.