Agent Provocateur

[pink-cashmere]

Mnie tez zapach powalil na kolana totalnie zapach dla mnie stworzony skropilam sie nim w sephorze i zakochalam nic ze mocny nic ze duszny bardzo dobrze sie w nim czuje tylko taki piekielnie drogi....

[burn-it-up]

Dziś wreszcie udało mi się zaspokoić swoją ciekawość i powąchałam Agenta.Odrazu,gdy poczułam poczułam pierwsze nuty przyszła myśl "znam ten zapach..." i byłam pewna,że pachna tak jak coś co posiadam lub miałam okazję mieć w swojej kolekcji.Gdy tylko przyszłam do domu przewąchałam całą moją kolekcję flakonów i natrafiłam na ślad.Agent pachnie podobnie do Stelli tylko bardziej piwoniowo-pieprzowo aaaa i jeszcze jedno-bardzo przypomina Freyę z Oriflame

[szaja]

Pani w Sephorze powiedziała dziś, że Agenta wycofują
Dziewczyny powiedzcie że to nieprawda.
Dla mnie to jakoś nie ma sensu bo wprowadzili go nie tak dawno i chyba nie po to żeby wycofywać za parę miesięcy.
W tej Sephorze Agenta już nie uświadczysz
Jeśli miałby być wycofany ( ale to irracjonalne) muszę zrobić zapasy.
Albo ta kobieta była kompletnie niezorientowana albo trzeba szykować półki na chomicze zapasy różowych flaszeczek.

[kokakola]

Szajo, alez niepokojace wiesci przynosisz Dopiero co zakochalam sie w Agencie i juz go wycofuja.. Miejmy nadzieje ze pani w Sephorze sie mylila.

[dreamer4]

A widzieliście jaką ma bogatą linię produktów , te mydełka, świece, krem na sutki??…
Mam próbeczkę, będę testować, ale w samotni, aby nikogo nieodpowiedniego „nie prowokować” .

[kokakola]

Dreamer, widzialam nawet naleze do klubu A.P

[dreamer4]

To niesprawiedliwe , do damskich zapachów, przeważnie jest cała armia kosmetyków kąpielowych, balsamów do ciała, świec, kremów, nawet kremy na sutki.., a męskie zestawy są takie ubogie , przeważnie woda toaletowa ( w skrajnych wypadkach perfumowana, o ekstraktach nie ma co marzyć, jest bodajże jeden Carter`a), woda po goleniu, żel pod prysznic, ewentualnie jakiś balsam po goleniu. Jedynym znanym mi wyjątkiem jest Le Male J.P.G., tam są nawet tusze do rzęs, pudry itd. , a że Le Male wydaje mi się oklepany, zeszmacony przez podróbki, pedałkowaty i raczej nie tuszuję rzęs, a odcienie pudrów ma ciemnie jak diabli ….

[eiri]

W końcu powąchałam... szyprowy killer, nachalny i płaski... psiknęłam w ciemno na nadgarstek i potem jedna myśl chodziła mi po głowie: "niech to wreszcie ze mnie zejdzie..."

[szaja]

Napisane przez dreamer4

To niesprawiedliwe , do damskich zapachów, przeważnie jest cała armia kosmetyków kąpielowych, balsamów do ciała, świec, kremów, nawet kremy na sutki.., a męskie zestawy są takie ubogie , przeważnie woda toaletowa ( w skrajnych wypadkach perfumowana, o ekstraktach nie ma co marzyć, jest bodajże jeden Carter`a), woda po goleniu, żel pod prysznic, ewentualnie jakiś balsam po goleniu. Jedynym znanym mi wyjątkiem jest Le Male J.P.G., tam są nawet tusze do rzęs, pudry itd. , a że Le Male wydaje mi się oklepany, zeszmacony przez podróbki, pedałkowaty i raczej nie tuszuję rzęs, a odcienie pudrów ma ciemnie jak diabli ….

To prawda, nawet mój ukochany TŻ to ostatnio zauważył. Kobieta może stworzyć sobie cały rytuał z ukochanym zapachem ( Angel to chyba najlepszy przyklad). A mężczyzna ze skrajności w skrajność bez balsamu do ciała ale za to z tuszem do rzęs

[agnieska]

dzis to zobaczyłam - ale niezla cena...
http://www.agentprovocateur.com/parf...itresse_100ml/

[agnieska]

http://www.perfumy-perfumeria.pl/mar...ateur-180.html

nowy agent do kupienia

[nebraska]

Testowałam tego Ażąta ostatnimi czasy.

No cóż... Nie ma to jak zamknąć zapach dezodorantu z kiosku w eleganckim opakowaniu i sprzedawać w niebotycznej cenie.
Jednostajny, duszący i kiczowaty. Jedyne do czego prowokuje to do przemyśleń dokąd zmierza rynek perfumiarski.

[psycha]

hi

Czy ktos moze mi opowiedziec słow kilka o wersji "strip" ? Ryjek pisała o przyprawach i kadzidle... rozy juz nie ma w składzie? Interesuje mnie to kadzidło... kadzidło zywicze, czy kadzidełka, na miare tych indyjskich jak w opium ?
Jak sie ma strip do klasyka? Wersje klasyczną uwielbiam

[joasiak1]

Napisane przez psycha

hi

Czy ktos moze mi opowiedziec słow kilka o wersji "strip" ? Ryjek pisała o przyprawach i kadzidle... rozy juz nie ma w składzie? Interesuje mnie to kadzidło... kadzidło zywicze, czy kadzidełka, na miare tych indyjskich jak w opium ?
Jak sie ma strip do klasyka? Wersje klasyczną uwielbiam

Podłączam się pod zapytanie
Też jestem bardzo ciekawa, szczególnie że pojawia się na Allegro.

[psycha]

up !

[Lea93]

Napisane przez psycha

hi

Czy ktos moze mi opowiedziec słow kilka o wersji "strip" ? Ryjek pisała o przyprawach i kadzidle... rozy juz nie ma w składzie? Interesuje mnie to kadzidło... kadzidło zywicze, czy kadzidełka, na miare tych indyjskich jak w opium ?
Jak sie ma strip do klasyka? Wersje klasyczną uwielbiam

ja również podłączam się pod pytanie i podbijam ^^

[taiwa]

Ja również jestem strasznie ciekawa wersji Strip
Wersji w złotej buteleczce (nie pamiętam nazwy ) nie testowałam, ciekawość minęła, kiedy przeczytałam, że jest bardziej kwiatową wariacją klasyka.
Klasycznego Agenta posiadam i uwielbiam Troszkę dziwi mnie to jak czytam, że dla wielu osób jest on wyłacznie wieczorowy, buduarowo-ekspansywny, ponieważ na mojej skórze, zachowuje się nadwyraz przyzwoicie i jest doskonałym zapachem nawet na codzień.

[Lea93]

Napisane przez taiwa

Ja również jestem strasznie ciekawa wersji Strip
Wersji w złotej buteleczce (nie pamiętam nazwy ) nie testowałam, ciekawość minęła, kiedy przeczytałam, że jest bardziej kwiatową wariacją klasyka.
Klasycznego Agenta posiadam i uwielbiam Troszkę dziwi mnie to jak czytam, że dla wielu osób jest on wyłacznie wieczorowy, buduarowo-ekspansywny, ponieważ na mojej skórze, zachowuje się nadwyraz przyzwoicie i jest doskonałym zapachem nawet na codzień.

W złotej buteleczce jest Maitresse wąchałam tylko z blotterka i mi się bardzo podoba subtelniejsza niż klasyk ale piękna.

[gidran]

Ach, dokopałam się do tego wątku, bo właśnie nabyłam Agenta w ciemno i totalnie nie wiem co mnie spotka... Takie skrajne opinie... przeraziły mnie zwłaszcza te, jakoby agent podstępnie porażał swą cuchnącą mocą nieświadome ofiary, zwabione uroczym flakoniem... Po głębszej analizie wątku adrenalina mi skacze jak oszalała z niepewności i ciekawości co to ten agent będzie. A jak po niuchnięciu padnę trupem? (wszak zwykłam gustować w słodziakach przyjemniakach). Ej, dziewczyny, naprawdę może być aż tak źle?

[danaida]

Napisane przez gidran

Ach, dokopałam się do tego wątku, bo właśnie nabyłam Agenta w ciemno i totalnie nie wiem co mnie spotka... Takie skrajne opinie... przeraziły mnie zwłaszcza te, jakoby agent podstępnie porażał swą cuchnącą mocą nieświadome ofiary, zwabione uroczym flakoniem... Po głębszej analizie wątku adrenalina mi skacze jak oszalała z niepewności i ciekawości co to ten agent będzie. A jak po niuchnięciu padnę trupem? (wszak zwykłam gustować w słodziakach przyjemniakach). Ej, dziewczyny, naprawdę może być aż tak źle?

Gidran dla mnie Agent to miły kociak. W tym znaczeniu, ze żaden killer. Ciekawy, lekko duszny, ale przyjazny dla mojego nosa. Według mnie większy killer to Słoń. Tego, choć lubianego, dawkować muszę oszczędnie (a to nie w moim stylu) jeno na nadgarstki.
Aha, jakbyś się ewentualnie nie zachwyciła, to nie zrażaj się od razu, przetestuj kilka razy. Czasem jest to potrzebne, zwłaszcza kiedy pamięta się o opiniach innych osób

[gidran]

Napisane przez danaida

Gidran dla mnie Agent to miły kociak. W tym znaczeniu, ze żaden killer. Ciekawy, lekko duszny, ale przyjazny dla mojego nosa. Według mnie większy killer to Słoń. Tego, choć lubianego, dawkować muszę oszczędnie (a to nie w moim stylu) jeno na nadgarstki.
Aha, jakbyś się ewentualnie nie zachwyciła, to nie zrażaj się od razu, przetestuj kilka razy. Czasem jest to potrzebne, zwłaszcza kiedy pamięta się o opiniach innych osób

Dzięki za pocieszenie . Słonia lubię, i to nadużywać nawet, a na takie porównanie jeszcze nie trafiłam. Teraz już w ogóle straszliwa ciekawość mnie zżera, cóż co ta zapach może budzić tak skrajne emocje, odczucia i skojarzenia. I jak to bywa przy tak rozbuchanych nadziejach i oczekiwaniach, pewnie okaże się całkiem zwykły ( z atomizera nie wypłynie żadna fantomowa ręka, chcąca mnie udusić, bo i takie wizje miałam ).

[danaida]

Napisane przez gidran

Dzięki za pocieszenie . Słonia lubię, i to nadużywać nawet, a na takie porównanie jeszcze nie trafiłam. Teraz już w ogóle straszliwa ciekawość mnie zżera, cóż co ta zapach może budzić tak skrajne emocje, odczucia i skojarzenia. I jak to bywa przy tak rozbuchanych nadziejach i oczekiwaniach, pewnie okaże się całkiem zwykły ( z atomizera nie wypłynie żadna fantomowa ręka, chcąca mnie udusić, bo i takie wizje miałam ).

Oczywiście chodzi mi o killerowatość a nie, że są to zapachy do siebie podobne, bo oczywiście nie są. Nie spotkałam większego killera nad Słonia i jest moim punktem odniesienia.

[gidran]

Napisane przez danaida

Oczywiście chodzi mi o killerowatość a nie, że są to zapachy do siebie podobne, bo oczywiście nie są. Nie spotkałam większego killera nad Słonia i jest moim punktem odniesienia.

Właśnie odebrałam paczuszkę i siedzę z nosem przyklejonym do nadgarstka. W moim odczuciu to nie jest dusiciel czy odrzucacz. Ja go odbieram wielowarstwowo: słodycz + śliczna paczula, na którą ostatnio miałam straszną ochotę, dokładnie taka jakiej mi potrzeba: raczej delikatna i kobieca niż typowo męska kadzidlana . Jeszcze czuję jakieś drzewka. Oj, chyba to był dobry zakup, podoba się mnie coraz bardziej

[danaida]

No to przyjemnego noszenia!

[piroksena]

Dziewczyny, która pokusi się o komparatystykę Agenta klasycznego z Maitresse?

Zakupiłam dwie próbki, tych właśnie zapachów, ale ciekawam jak je odbieracie? Które ładniejsze?

Buteleczki obłędne, sama przyjemność patrzenia i dotyku, uch!

[studentkaAM]

Napisane przez nebraska

Testowałam tego Ażąta ostatnimi czasy.

No cóż... Nie ma to jak zamknąć zapach dezodorantu z kiosku w eleganckim opakowaniu i sprzedawać w niebotycznej cenie.
Jednostajny, duszący i kiczowaty. Jedyne do czego prowokuje to do przemyśleń dokąd zmierza rynek perfumiarski.

Dotarła odlewka Agenta i jedyne co mogę zrobic to podpisac się obiema łapkami pod słowami Nebraski. Odbieram ten zapach tak -> Fanki sorry. ale dla mnie to nic innego jak Byc Może... Nawet mój TŻ, który uwielbia dziwactwa stwierdził, że perfumy tak pachniec nie mogą.

[edyytta]

Napisane przez studentkaAM

Dotarła odlewka Agenta i jedyne co mogę zrobic to podpisac się obiema łapkami pod słowami Nebraski. Odbieram ten zapach tak -> Fanki sorry. ale dla mnie to nic innego jak Byc Może... Nawet mój TŻ, który uwielbia dziwactwa stwierdził, że perfumy tak pachniec nie mogą.

Ja się też pod tym podpisuję. Przyszła odlewka , nie wiem co z nią zrobię. Okropieństwo

[Mitsouko]

Dla mnie Agent klasyczny nic ciekawego w sobie nie ma, do tego jest niezbyt ładny, a jeszcze do tego jest plagiatem starych Coriandre, które są jednak ładniejsze.
Za to Strip Agent jest piękny - jest w nim duuużo ciepłego, czystego, luksusowego pudru, trochę delikatnych przypraw i bardzo subtelna woń róż. Zupełnie nie przypomina klasyka. Ma klasę i wdzięk. Nie lubię perfum, które tych dwóch cech są pozbawione.

[danaida]

Napisane przez piroksena

Dziewczyny, która pokusi się o komparatystykę Agenta klasycznego z Maitresse?

Zakupiłam dwie próbki, tych właśnie zapachów, ale ciekawam jak je odbieracie? Które ładniejsze?

Buteleczki obłędne, sama przyjemność patrzenia i dotyku, uch!

Pirokseno napiszę tak: Maitresse mnie bardziej uwiódł. Zwłaszcza, że mniej więcej po godzinie od wypachnienia się zapach zaczyna szaleć...

Napisane przez Mitsouko

Dla mnie Agent klasyczny nic ciekawego w sobie nie ma, do tego jest niezbyt ładny, a jeszcze do tego jest plagiatem starych Coriandre, które są jednak ładniejsze.
Za to Strip Agent jest piękny - jest w nim duuużo ciepłego, czystego, luksusowego pudru, trochę delikatnych przypraw i bardzo subtelna woń róż. Zupełnie nie przypomina klasyka. Ma klasę i wdzięk. Nie lubię perfum, które tych dwóch cech są pozbawione.

Narobiłaś mi Mitsouko smaka. Teraz muszę je poznać.

[piroksena]

Napisane przez danaida

Pirokseno napiszę tak: Maitresse mnie bardziej uwiódł. Zwłaszcza, że mniej więcej po godzinie od wypachnienia się zapach zaczyna szaleć... hmmm... no pachnie bardzo nieprzyzwoicie, tak dosłownie łożkowo.



.

E, nie - to kul Też coś przeczuwam, że to właśnie Maitresse bardziej mnie uwiedzie.

A ze Strip niestety nie miałam przyjemności, trzeba będzie kiedyś cyknąć na allegro.