Jakie macie kompleksy ? :>

[Mika-m]

Oj kochaana,Ty mi tu o bliznach nie mów. Na plecach mam jedną (niewielką,ale jest) i po wyrostku. Niebawem dojdzie kolejna :/ ale cóż zrobić.

A moje? Nos - wstręętny, nienawidzę go. No i cera,z pypciami nigdy chyba nie wygram. No i koślawe palce u nóg - koszmaaar.

Poza tym to lubię siebie i mam nadzieję,że nadrabiam charakterem swoje niedoskonałości

[wisnia1616]

wszystko cud-miód gdyby nie ten niepasujący nijak do mojej twarzy nochal... za duży

[theoneandonly]

Napisane przez Tetrix

hyhy brwi mam regulowane od dawna ale niestety wciaz wydaja mi sie paskudne, jakies takie za ciemne, kontrastujace z bladym ryjem.
a szminka utrzymuje sie srednio 10 minut

Brwi rozjaśnić cieniem albo kredką do brwi i zainwestować w lepszą szminkę I po problemie

[cherry l]

Napisane przez wisnia1616

wszystko cud-miód gdyby nie ten niepasujący nijak do mojej twarzy nochal... za duży

eeechhh nam to..

[maartucha]

jem jem jem i przytyc nie moge a tak bym chciala miec pupke wiekszaa

[polciikx33]

Nienawidzę swojego wyglądu, siebie i wszystkiego co ze mną związane.
Nie lubię w sobie wszystkiego od paznokci po biust.
Moja manicurzystka twierdzi, że mam cudowne paznokcie i idealnie gładkie dłonie, mimo tego uważam, że mam brzydkie paznokcie i chropowate dłonie.
Mój biust. Mam za duże. Nie lubię ich i nie uważam, że to mój atut, chociaż wszyscy (chłopacy i dziewczyny) się nimi zachwycają. Moje włosy- kiedyś je uwielbiałam, wraz z oczami. Teraz nie lubię ani moich włosów, ani oczu.
Mam za cienkie włosy i mimo codziennego prostowania, które znoszą i nie są ani trochę zniszczone (tak twierdzi moja fryzjerka) nie lubię ich, są zbyt cienkie. Moje oczęta są po prostu brzydkie, dziwne. kiedyś to, ze są duże i brązowe mi się podobało, a teraz uważam, ze mogłyby być większe i wolałabym, aby były niebieskie. Moje nogi są przeciętnej długości i umięśnione (tak twierdzi mój wf-ista) dla mnie są one po prostu grube.
Moje uszy są podobno śliczne dobrej wielkości i wgl, a ja jednak twierdze, że odstają i są wielkie. Moje kości policzkowe to kompletna masakra, mam zbyt okrągłą twarz. :/
Mój brzuch. Jest dziwny i ma mięsień, a ja wolałabym, żeby był idealnie płaski. Moje łydki są również zbyt umięśnione, wolałabym mieć piękne, drobne i chudziutkie.
Moje stopy- niby są gładkie i zadbane, szczupłe i wgl. Ale ja twierdze, że moje najeczki 38,5 to zbyt wielki rozmiar. Kostki mam w porównaniu do innych szczupłe, ale jedną kostkę mam "grubszą", bo miałam ją kilkakrotnie skręconą, zwichniętą etc. Moje bicepsy są wielkie i twarde jak je naprężę, ale kiedy trzymam ręce blisko wyglądają na grube. Ramiona- ostatnio odkryłam, ze są bardzo szerokie ;(. Obojczyki są za mało wydatne. Usta są za małe. Nos niby prosty i dobrej wielkości, ale i tak mi się nie podoba. Czoło- wielkie i wysokie .
- Chciałabym być szczuplutką, niebieskooką blondynką. O długich nogach i wielkiej szparze między nimi. Szczupłych łydkach i płaskim brzuchu. Małym biuście najlepiej 75A.
- Jestem umięśnioną(grubą), brązowooką szatynką. Mam średnie nogi i nie mam wielkiej szpary, w najgrubszym miejscu się stykają oba uda. Mam umięśnione łydki i umięśniony brzuch. Biust 75 B.
A mam dopiero 15 na karku (( Z wiekiem moje kompleksy się powiększają.

[cherry l]

Napisane przez polciikx33

Nienawidzę swojego wyglądu, siebie i wszystkiego co ze mną związane.
Nie lubię w sobie wszystkiego od paznokci po biust.
Moja manicurzystka twierdzi, że mam cudowne paznokcie i idealnie gładkie dłonie, mimo tego uważam, że mam brzydkie paznokcie i chropowate dłonie.
Mój biust. Mam za duże. Nie lubię ich i nie uważam, że to mój atut, chociaż wszyscy (chłopacy i dziewczyny) się nimi zachwycają. Moje włosy- kiedyś je uwielbiałam, wraz z oczami. Teraz nie lubię ani moich włosów, ani oczu.
Mam za cienkie włosy i mimo codziennego prostowania, które znoszą i nie są ani trochę zniszczone (tak twierdzi moja fryzjerka) nie lubię ich, są zbyt cienkie. Moje oczęta są po prostu brzydkie, dziwne. kiedyś to, ze są duże i brązowe mi się podobało, a teraz uważam, ze mogłyby być większe i wolałabym, aby były niebieskie. Moje nogi są przeciętnej długości i umięśnione (tak twierdzi mój wf-ista) dla mnie są one po prostu grube.
Moje uszy są podobno śliczne dobrej wielkości i wgl, a ja jednak twierdze, że odstają i są wielkie. Moje kości policzkowe to kompletna masakra, mam zbyt okrągłą twarz. :/
Mój brzuch. Jest dziwny i ma mięsień, a ja wolałabym, żeby był idealnie płaski. Moje łydki są również zbyt umięśnione, wolałabym mieć piękne, drobne i chudziutkie.
Moje stopy- niby są gładkie i zadbane, szczupłe i wgl. Ale ja twierdze, że moje najeczki 38,5 to zbyt wielki rozmiar. Kostki mam w porównaniu do innych szczupłe, ale jedną kostkę mam "grubszą", bo miałam ją kilkakrotnie skręconą, zwichniętą etc. Moje bicepsy są wielkie i twarde jak je naprężę, ale kiedy trzymam ręce blisko wyglądają na grube. Ramiona- ostatnio odkryłam, ze są bardzo szerokie ;(. Obojczyki są za mało wydatne. Usta są za małe. Nos niby prosty i dobrej wielkości, ale i tak mi się nie podoba. Czoło- wielkie i wysokie .
- Chciałabym być szczuplutką, niebieskooką blondynką. O długich nogach i wielkiej szparze między nimi. Szczupłych łydkach i płaskim brzuchu. Małym biuście najlepiej 75A.
- Jestem umięśnioną(grubą), brązowooką szatynką. Mam średnie nogi i nie mam wielkiej szpary, w najgrubszym miejscu się stykają oba uda. Mam umięśnione łydki i umięśniony brzuch. Biust 75 B.
A mam dopiero 15 na karku (( Z wiekiem moje kompleksy się powiększają.

jej a myślałam,ze to ja tylko mam takie kompleksy,że nienawidze w sobie wszystkiego..
mysle,że nie jest aż tak źle
sama chciałabym byc wysoką,szczupłą,niebiesko oką jasną blondynką a jestem kurduplem z nijakimi włosami i wzrostem 157 cm..
i uwierz mi,ze mieć biust 75 A wcale nie jest tak cudownie ;P

[vaurienne]

No jasne, najlepiej taką mrugająca z okładki gazety, nie? Nie staniecie się nawet w połowie tak idealne póki w siebie nie uwierzycie i same siebie nie pokochacie - to jest klucz do sukcesu!

Żeby nie było - też mam kompleksy, ale nie do tego stopnia . Nie lubię swojego nosa, bo jest ciut za długi, ale przynajmniej prosty . I trochę mam opory przed pokazywaniem nóg, w sumie też brak tej szpaaary... Ale pracuję nad nimi .

[Diamentowa_Pannica]

- rozstepy na posladkach i troszke na piersiach.
- niezbyt duze piersi (miseczka b)
- wolalabym miec pelniejsze usta ;D
- troche nos mam krzywy hahaha
- troszke za chude nozki



+ duze wyraziste i zielone łoczyska
+ dlugie nogi
+ szczupla
+ dobra normalna cera bez problemow tradzikowych itp

[Nargis]

Napisane przez elmira

to ja może w punktach to zrobię:
1. 75A...
2. grube łydki a coza tym idzie tez uda
3. kwadratowa twarz- jak ja :|
4. 70 kg żywej wagi
5. but - rozmiar 41 - jak ja.
6. białe plamki na paznokciach - jak ja
7. zęby - cały czas się psują i ten ciągle powracajacy żólty osad
8. ciągle powracajace krostki na pupie
9. okolice bikini sa zbyt owlosione- taka sama kiszka:|
10. SZEROKIE BIODRA!!

To mamy podobne kompleksy z tym, że ja dodałabym czarne plomby- nie stać mnie było na białe, fatalnie układające sie włosy i krostki na plecach. No i profil też mi się nie podoba.
Tyle, że mój biust mnie przerasta, noszę 85D i chętnie zamieniłabym go na B.

[brzydkie]

ja tam jestem brzydka i mam duzo komleksow. ;( wlosy to tragedia siano, za szerokie biodra...maly biust;(
;((wcale latwo z tym zyc nie jest i nie mowcie ,ze liczy sie charakter.
liczy sie jak sie am wyglad.
wydaje mi sie zed wiekszosc z was przesadza. Naprawde uwazacie ze biale plamki na paznokciach czynia Kogos brzydkim? watpie. Brzydota to ogolny zarys czlowieka, nie jego nie doskonalosci;(

[angela0033]

słabe zęby....

[Malinowa_85]

Hmmm Kompleksy? Nie nazwałabym tego tak, ale są pewne rzeczy których nie lubię u siebie, jedne są do zmienienia innych mimo wysiłku nie uda mi się zmienić i muszę się z nimi pogodzić
Lista nie będzie długa:
* waga - mogłoby być mniej
* biust - oddałabym wszystko żeby był mniejszy, żałuję, że nie mam miseczki B a nawet A
* asertywność - brakuje mi jej

[brzydkie]

schydniesz cala to i biust Ci schudnie. Ja nie potrafie o siebie zadbac. Najbardziej brakuje mi dlugich zdrowych wlosow;(a o to nie tak prosto zadbac. Czuje sie straszna.(((swoje spalilam;(
.......;( zazdroszce dzuewczynom bardzo ladnym maja łatwiej.

[Kredzia_]

-cellulit na udach lydkach i malutki na ramionach
-duza stopa 41;/
-lekki platfus ... ;/
-brak miesni na udach i lydkach;/
-mam za duzy nos (w sensie, ze szeroki, taki ala jak murzynki maja)
-jestem plytko unaczyniona, wiec na moim ciele widnieja naczynka krwionosne(twarz, nogi, ramiona, plecy, dekolt)
-kiedy sie wkurze lub stresuje jestem czerwona na tearzy i na dekolcie ;/

[marg0lcia]

Po pierwsze nienawidzę swoich piersi! Uważam, że są za duże (85C), mój TŻ twierdzi, że są idealne i je kocha, ale ja bym je z chęcią zmniejszyła. Poza cyckami nienawidzę brzucha! Nijak nie mogę go zgubić. Dieta, ćwiczenia- tutaj zwłaszcza ćwiczyłam, bo ważę 55kg przy wzroście 170cm, więc to nie jest bardzo dużo, ale mam tłuściutki brzuch... I nos. Kiedyś go pomniejszą, zmienię i w ogóle chcę inny. Poza tym uważam, że jest ok.
No, jeszcze włosy. Gdyby były dłuższe nie miałabym pretensji, ale zapuszczam, teraz ładnie je podcięłam, wyglądam nawet fajnie, więc już tak nie marudzę

[Loczek90]

Nie mam kompleksów, akceptuję siebie taką jaka jestem.

[olguska]

Napisane przez Loczek90

Nie mam kompleksów, akceptuję siebie taką jaka jestem.

o i to mi sie podoba
a co ja nie bede gorsza, też nie mam

[Loczek90]

Napisane przez olguska

o i to mi sie podoba
a co ja nie bede gorsza, też nie mam

[theoneandonly]

Napisane przez Loczek90

Ja też nie mam
Po co sobie marnować życie głupotami?

[gooniek]

- brzydki profil twarzy
- włosy
- waga - chce być chuda

[carpaibex]

nogi mam do kitu, ale po za tym kocham siebie ;d

[PinkPanterr]

Ogolnie akceptuje siebie taka jaka jestem, ale jest jeden maaalenki szczegolik,ktory czasami mnie drazni -maly zadarty nosek

[zakochana19]

ooo boże. niektóre dziewczyny to naprawdę mają problemy. Pomyślcie czasem, że są ludzie chorzy na nieuleczalne choroby, żyjący bez nóg i rąk, nie posiadający perspektyw na lepszą przyszłość... Wiadomo, że każda dziewczyna posiada kompleksy... jest to normalna, logiczna rzecz, ale pomyślcie czasem, że mała blizna nad okiem, czy delikatnie zadarty nosek nie zrujnują Waszego życia.

---------- Dopisano o 01:49 ---------- Poprzedni post napisano o 01:43 ----------

Napisane przez polciikx33

Nienawidzę swojego wyglądu, siebie i wszystkiego co ze mną związane.
Nie lubię w sobie wszystkiego od paznokci po biust.
Moja manicurzystka twierdzi, że mam cudowne paznokcie i idealnie gładkie dłonie, mimo tego uważam, że mam brzydkie paznokcie i chropowate dłonie.
Mój biust. Mam za duże. Nie lubię ich i nie uważam, że to mój atut, chociaż wszyscy (chłopacy i dziewczyny) się nimi zachwycają. Moje włosy- kiedyś je uwielbiałam, wraz z oczami. Teraz nie lubię ani moich włosów, ani oczu.
Mam za cienkie włosy i mimo codziennego prostowania, które znoszą i nie są ani trochę zniszczone (tak twierdzi moja fryzjerka) nie lubię ich, są zbyt cienkie. Moje oczęta są po prostu brzydkie, dziwne. kiedyś to, ze są duże i brązowe mi się podobało, a teraz uważam, ze mogłyby być większe i wolałabym, aby były niebieskie. Moje nogi są przeciętnej długości i umięśnione (tak twierdzi mój wf-ista) dla mnie są one po prostu grube.
Moje uszy są podobno śliczne dobrej wielkości i wgl, a ja jednak twierdze, że odstają i są wielkie. Moje kości policzkowe to kompletna masakra, mam zbyt okrągłą twarz. :/
Mój brzuch. Jest dziwny i ma mięsień, a ja wolałabym, żeby był idealnie płaski. Moje łydki są również zbyt umięśnione, wolałabym mieć piękne, drobne i chudziutkie.
Moje stopy- niby są gładkie i zadbane, szczupłe i wgl. Ale ja twierdze, że moje najeczki 38,5 to zbyt wielki rozmiar. Kostki mam w porównaniu do innych szczupłe, ale jedną kostkę mam "grubszą", bo miałam ją kilkakrotnie skręconą, zwichniętą etc. Moje bicepsy są wielkie i twarde jak je naprężę, ale kiedy trzymam ręce blisko wyglądają na grube. Ramiona- ostatnio odkryłam, ze są bardzo szerokie ;(. Obojczyki są za mało wydatne. Usta są za małe. Nos niby prosty i dobrej wielkości, ale i tak mi się nie podoba. Czoło- wielkie i wysokie .
- Chciałabym być szczuplutką, niebieskooką blondynką. O długich nogach i wielkiej szparze między nimi. Szczupłych łydkach i płaskim brzuchu. Małym biuście najlepiej 75A.
- Jestem umięśnioną(grubą), brązowooką szatynką. Mam średnie nogi i nie mam wielkiej szpary, w najgrubszym miejscu się stykają oba uda. Mam umięśnione łydki i umięśniony brzuch. Biust 75 B.
A mam dopiero 15 na karku (( Z wiekiem moje kompleksy się powiększają.

nie wiem jak zacząć moją wypowiedź, ponieważ po przeczytaniu Twoich "wypocin" brak mi słów. Według Twojego opisu jesteś jakimś monstrum. Nie wiedziałam, że tacy ludzie jeszcze istnieją.. Oczywiście niektórzy nie lubią swojego wyglądu, lecz nie spotkałam się z aż tak wielkim demonizowaniem. Według mnie i Twojego opisu całe Twoje "ja" to jeden wielki kompleks. A masz tylko 15 lat... Boże, co będzie za kolejne 15 ?!

[cafe con leche]

z wyglądu najbardziej "bryczesy", ohydne fałdy tłuszczu pod pośladkami, które pierwsze tyją, a ostatnie chudną, mogę bardzo zeszczupleć, najbardziej w biuscie,ktory i tak jest mały, ale one zostaja blee, poza tym krzywe zęby. Ale ogólnie jak się ogarnę, to jest ok.
Natomiast moim największym kompleksem jest mój charakter. Jestem nieśmiała, zamknięta, nie umiem nawiązywać rozmowy z obcymi czy nowo poznanymi ludźmi, od razu się czerwienię i pocę z nerwów jak mnie ktoś zagada, a i tak wiem, że wszyscy myślą, że jestem jakaś dziwna i dziwnie się ze mną rozmawia. Nie znoszę tego, ale nie umiem się zmienić. I jestem nerwowa, potrafię zakończyć znajomości, bo coś mnie zdenerwuje, i nie odzywam się już do tych osób.

[Mikadoo]

-celulit moja największa zmora strasznie się tego wstydzę...
-165 chciałabym być wyższa i mieć dłuższe nogi ale zawsze można nałożyć buty na obcasie ,
- pełna figura -zawsze można schudnąć ale jakoś ciężko mi się zabrać ,
- znamiona, niby mogę usunąć,


teraz przytoczę słowa mojej koleżanki gdy kiedyś mi się zebrało na narzekanie jakie to moje nogi są paskudne... a mianowicie odpowiedziała mi: "niektórzy nie mają nóg" ... więc dziewczyny jesteśmy różne różniste i z tego się powinnyśmy cieszyć... dla jednej osoby coś może być kompleksem a dla innej pięknem

[polciikx33]

Dobra co do tego poematu, który napisałam prędzej. Jest już ze mną trochę lepiej. Schudło mi się troszkę, chociaż nic szczególnego nie robiłam. Byłam mega szczęśliwa jak się ostatnio ważyłam i miałam 51 kg. Więc przy moim wzroście nie jestem aż takim potworem. Włosy znów kocham. Jak patrze na siebie w lustrze nie przeraża mnie mój widok.
Dzięki wszystkim, bo wasze wypowiedzi/ odpowiedzi bardzo mi pomogły.
Życzę wszystkim, aby akceptowali siebie. xD

[carpaibex]

Napisane przez polciikx33

Nienawidzę swojego wyglądu, siebie i wszystkiego co ze mną związane.
Nie lubię w sobie wszystkiego od paznokci po biust.
Moja manicurzystka twierdzi, że mam cudowne paznokcie i idealnie gładkie dłonie, mimo tego uważam, że mam brzydkie paznokcie i chropowate dłonie.
Mój biust. Mam za duże. Nie lubię ich i nie uważam, że to mój atut, chociaż wszyscy (chłopacy i dziewczyny) się nimi zachwycają. Moje włosy- kiedyś je uwielbiałam, wraz z oczami. Teraz nie lubię ani moich włosów, ani oczu.
Mam za cienkie włosy i mimo codziennego prostowania, które znoszą i nie są ani trochę zniszczone (tak twierdzi moja fryzjerka) nie lubię ich, są zbyt cienkie. Moje oczęta są po prostu brzydkie, dziwne. kiedyś to, ze są duże i brązowe mi się podobało, a teraz uważam, ze mogłyby być większe i wolałabym, aby były niebieskie. Moje nogi są przeciętnej długości i umięśnione (tak twierdzi mój wf-ista) dla mnie są one po prostu grube.
Moje uszy są podobno śliczne dobrej wielkości i wgl, a ja jednak twierdze, że odstają i są wielkie. Moje kości policzkowe to kompletna masakra, mam zbyt okrągłą twarz. :/
Mój brzuch. Jest dziwny i ma mięsień, a ja wolałabym, żeby był idealnie płaski. Moje łydki są również zbyt umięśnione, wolałabym mieć piękne, drobne i chudziutkie.
Moje stopy- niby są gładkie i zadbane, szczupłe i wgl. Ale ja twierdze, że moje najeczki 38,5 to zbyt wielki rozmiar. Kostki mam w porównaniu do innych szczupłe, ale jedną kostkę mam "grubszą", bo miałam ją kilkakrotnie skręconą, zwichniętą etc. Moje bicepsy są wielkie i twarde jak je naprężę, ale kiedy trzymam ręce blisko wyglądają na grube. Ramiona- ostatnio odkryłam, ze są bardzo szerokie ;(. Obojczyki są za mało wydatne. Usta są za małe. Nos niby prosty i dobrej wielkości, ale i tak mi się nie podoba. Czoło- wielkie i wysokie .
- Chciałabym być szczuplutką, niebieskooką blondynką. O długich nogach i wielkiej szparze między nimi. Szczupłych łydkach i płaskim brzuchu. Małym biuście najlepiej 75A.
- Jestem umięśnioną(grubą), brązowooką szatynką. Mam średnie nogi i nie mam wielkiej szpary, w najgrubszym miejscu się stykają oba uda. Mam umięśnione łydki i umięśniony brzuch. Biust 75 B.
A mam dopiero 15 na karku (( Z wiekiem moje kompleksy się powiększają.

jeżeli masz 15 lat to masa rzeczy może się jeszcze zmienić.
btw. '15 na karku' ? 'na karku' to może mówić kobieta, która ma 50 lat.

[nefre]

Napisane przez polciikx33

Nienawidzę swojego wyglądu, siebie i wszystkiego co ze mną związane.
Nie lubię w sobie wszystkiego od paznokci po biust.
Moja manicurzystka twierdzi, że mam cudowne paznokcie i idealnie gładkie dłonie, mimo tego uważam, że mam brzydkie paznokcie i chropowate dłonie.
Mój biust. Mam za duże. Nie lubię ich i nie uważam, że to mój atut, chociaż wszyscy (chłopacy i dziewczyny) się nimi zachwycają. Moje włosy- kiedyś je uwielbiałam, wraz z oczami. Teraz nie lubię ani moich włosów, ani oczu.
Mam za cienkie włosy i mimo codziennego prostowania, które znoszą i nie są ani trochę zniszczone (tak twierdzi moja fryzjerka) nie lubię ich, są zbyt cienkie. Moje oczęta są po prostu brzydkie, dziwne. kiedyś to, ze są duże i brązowe mi się podobało, a teraz uważam, ze mogłyby być większe i wolałabym, aby były niebieskie. Moje nogi są przeciętnej długości i umięśnione (tak twierdzi mój wf-ista) dla mnie są one po prostu grube.
Moje uszy są podobno śliczne dobrej wielkości i wgl, a ja jednak twierdze, że odstają i są wielkie. Moje kości policzkowe to kompletna masakra, mam zbyt okrągłą twarz. :/
Mój brzuch. Jest dziwny i ma mięsień, a ja wolałabym, żeby był idealnie płaski. Moje łydki są również zbyt umięśnione, wolałabym mieć piękne, drobne i chudziutkie.
Moje stopy- niby są gładkie i zadbane, szczupłe i wgl. Ale ja twierdze, że moje najeczki 38,5 to zbyt wielki rozmiar. Kostki mam w porównaniu do innych szczupłe, ale jedną kostkę mam "grubszą", bo miałam ją kilkakrotnie skręconą, zwichniętą etc. Moje bicepsy są wielkie i twarde jak je naprężę, ale kiedy trzymam ręce blisko wyglądają na grube. Ramiona- ostatnio odkryłam, ze są bardzo szerokie ;(. Obojczyki są za mało wydatne. Usta są za małe. Nos niby prosty i dobrej wielkości, ale i tak mi się nie podoba. Czoło- wielkie i wysokie .
- Chciałabym być szczuplutką, niebieskooką blondynką. O długich nogach i wielkiej szparze między nimi. Szczupłych łydkach i płaskim brzuchu. Małym biuście najlepiej 75A.
- Jestem umięśnioną(grubą), brązowooką szatynką. Mam średnie nogi i nie mam wielkiej szpary, w najgrubszym miejscu się stykają oba uda. Mam umięśnione łydki i umięśniony brzuch. Biust 75 B.
A mam dopiero 15 na karku (( Z wiekiem moje kompleksy się powiększają.

Przepraszam, rozumiem, ze masz kompleksy i jest to dla Ciebie powazna sprawa, ale po przeczytaniu Twojego tekstu nie wiem czy śmiać się czy płakać. Rozumiem, ze chcesz zmienić całą siebie? Radzę iść do psychologa.

[Marcia_E]

polciikx33 masz 15 lat więc dorastasz, szaleją w Tobie hormony, ciało zaczyna nabierać kobiecych kształtów itp.itd. Jeszcze dużo się może w Tobie zmienić, na lepsze oczywiście Ale najważniejsze żebyś nauczyła się dbać o siebie, podkreślać swoje atuty i przede wszystkim kochać samą siebie
Myślę, że każda z nas jako nastolatka przechodziła takie "kryzysy" związane z własnym wyglądem i osobowością


A co do fałdek tłuszczu pod pośladkami i braku mięśni na nogach, o których ktoś tu wspomniał - polecam skakanke i ćwiczenia Tamilee Webb - Ty też możesz mieć takie pośladki. Mnie udało się tym sposobem poprawić wygląd pupy i nóg