|
Notka |
|
Kultura(lnie) Kultura(lnie) to forum dla osób, które interesują się kulturą, sztuką, filmem, literaturą, polityką itd. Zapraszamy do dyskusji. |
|
Narzędzia |
2003-07-28, 13:12 | #1 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2002-11
Lokalizacja: opiekuńcze skrzydła Aleksandra Łukaszenki
Wiadomości: 1 543
|
"Życie na życie" - kto oglądał?
No właśnie, z kim mogę pogadać na temat tego filmu?
__________________
Admin broni Admin radzi Admin nigdy cię nie zdradzi |
2003-07-29, 00:35 | #2 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2003-01
Wiadomości: 502
|
Re: "Życie na życie" - kto oglądał?
Oglądalam
Emocje? Film ogladalo mi sie fantastycznie , fabuła byla wedlug mnie naprawde wciagajaca Poza tym jestem szaleńczo "zakochana" w Kevinie Spacey Wszystko w tym filmie(poza drobnymi szczegółami) byloby genialne gdyby nie to przerysowane (idiotyczne?) zakonczenie . Do momentu ostatniej sceny bylam naprawde poruszona . Rzeczywiscie tak latwo jest skazac niewinego czlowieka (a co gorsze - UDOWODNIC mu wine ) Ale zaangazowanie Gale'a w caly ten spisek (?!) to juz zakrawa na paranoje ... Swietną, spójną fabulę dwugodzinnego filmu przekreśliła jedna półminutowa scena Wbija co prawda w fotel i szokuje, ale jednak... Nie każdemu filmowi potrzebna jest puenta rodem z "6 zmysłu"... * B.Bloom zauwazyla, że było dla Gale'a wiele okoliczności łagodzących i gdyby nie "trefny" adwokat, którego sam celowo wynajął, prawdopodobnie nie byłoby mowy o wyroku śmierci * czemu Gale mając całe 6 lat (które spędził w celi śmierci) "obudził sie" dopiero 4 dni przed egzekucją i postanowił wynająć dziennikarkę, która miałaby oczyścić go z zarzutów (czy może, jego imię po śmierci, jak sam powiedzial)?? I PO CO on ją właściwie zatrudnił?? Po co kazał jej rozwiązywać zagadkę skoro wiedział, że umrze. Przecież i tak było postanowione, że Dusty odda kasetę policji PO śmierci Gale'a. Wiec cała ta gonitwa za dowodami, zepsuty samochód na środku drogi, dramatyczna finałowa scena, w której Bitsey nie zdążyła przed wykonaniem wyroku, wydają się nie mieć sensu Nie podobała mi się też pobrzmiewająca w początkowych scenach "hawajska " muzyka, pasująca do filmu jak piernik do wiatraka. Później już jest dobrze Ogólnie film bardzo, bardzo mi się podobał, zagadnienia które poruszał, mroczny, deszczowy klimat (yeah ), forma przekazu (retrospekcja), Spacey ( ach...), słowem większość (prócz zakończenia , które wypominać będę reżyserowi do końca moich dni !!!) Filmk chyba wejdzie do dziesiatki moich ulubionych A wam się podobał ?? |
2003-07-29, 08:20 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 419
|
Re: "Życie na życie" - kto oglądał?
A to w kinach przepraszam jest o od ilu lat,jeśli tak, bo ja nie mam na co iść do kina z kolega, może by było w sam raz.
|
2003-07-29, 08:34 | #4 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2002-11
Lokalizacja: opiekuńcze skrzydła Aleksandra Łukaszenki
Wiadomości: 1 543
|
Re: "Życie na życie" - kto oglądał? do Margo
Wiesz, jak nie za bardzo zrozumiałam wątek żony Davida - te pieniądze w końcowej scenie filmu, podrzucane przez Kowboja i pocztówkę od Berlin - właściwie tej intrygi też nie rozumiem - czy to żona Davida "wynajęła" Berlin, by uwiodła Davida? Czy to miało być pretekstem do podważenia jego kompetencji jako ojca? (chęć odizlolowania go od dziecka?)
Szczerze mówiąc, nie za bardzo to rozumiem
__________________
Admin broni Admin radzi Admin nigdy cię nie zdradzi |
2003-07-29, 18:09 | #5 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2003-01
Wiadomości: 502
|
Re: "Życie na życie" - kto oglądał?
Lejus, teraz niedawno byla premiera (nie pamietam dokladnie kiedy) ale film wciaz jest grany w kinach (i bedzie prawdopodobnie jeszcze przez dlugi czas ) Uwazam, ze na dziesiec premier ktore wchodzi w tym samym czasie na ekrany, jest moze jedna produkcja naprawde warta uwagi (choc nie zawsze ) Takze polecam ci "Zycie za zycie" Tylko szkoda ze zapomnialam ostrzec ze w moim poscie jest spoiler
|
2003-07-29, 18:33 | #6 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2003-01
Wiadomości: 502
|
Re: "Życie na życie" - kto oglądał?- uwaga SPOILER!
Helena
Jesli chodzi o watek Berlin... Mysle, ze tu akurat nie bylo zadnej intrygi. Berlin byla wsciekla na Davida, czula sie upokorzona, wiec chciala sie zemscic . Oskarzyla go o gwalt, ale po jakims czasie wycofala zarzuty, dreczona zapewne wyrzutami sumienia. W trakcie postepowania sledczego wyjechala cichaczem i wyslala Davidowi kartke z przeprosinami. Jednak mimo, ze oczyszczono Gale'a z zarzutow, nikt tak naprawde mu nie wierzyl, rowniez jego zona. Po ogloszeniu wyroku i skazaniu Gale'a za zabojstwo Constance, David nie widzial syna przez 6 lat, nie mial mozliwosci kontaktu z dzieckiem, odparcia zarzutow, zdobycia zaufania chlopca. Nagle z dnia na dzien profesora filozofii ogloszono gwalcicielem, alkoholikiem, morderca. Brudna sprawa z Berlin znow wyszla na swiatlo dzienne i teraz wszyscy juz byli pewni, ze zgwalcil dziewczyne. Gale sam powiedzial Bitsey, ze nie przyszla tu po to zeby go ocalic od smierci, ale zeby ocalic jego pamiec po nim, jego dobre imie w oczach syna. W koncu ujawniona nagranie, ktore pokazalo swiatu, ze David byl NIEWINNY. Ale w sprawie Berlin, niepewnosc w sercu jego zony, na pewno pozostala. W koncu, po smierci meza, kobieta dostaje pocztowke, ktora wszystko wyjasnia, ktora sprawia, ze Gale w oczach rodziny, oczyszcza sie z zarzutow calkowicie . Jesli zas chodzi o pieniadze, to bylo jedyne co mial, wiec walizke podarowal zonie |
2003-07-30, 08:00 | #7 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2002-11
Lokalizacja: opiekuńcze skrzydła Aleksandra Łukaszenki
Wiadomości: 1 543
|
Re: "Życie na życie" - kto oglądał?- uwaga SPOILER!
Dziękuję, Marguś
Tak właśnie myślałam, ale co dwie opinie to nie jedna...
__________________
Admin broni Admin radzi Admin nigdy cię nie zdradzi |
2003-07-30, 17:13 | #8 |
Gość
Wiadomości: n/a
|
Re: "Życie na życie" - kto oglądał?
Hello, też oglądałam
Margo, a ja myślę, że to miało sens. Plan był taki, żeby dziennikarze nie zdążyli przed śmiercią Gale'a, dlatego tak późno zaangażowano dziennikarkę. David i Constance poświęcili swoje życie (życie za życie) dla idei, dla której bezskutecznie walczyli, a ich śmierć to była jakaś droga zwrócenia uwagi na problem niewinnie skazanych na śmierć. David pragnął jedynie oczyszczenia swego wizerunku w oczach syna, nie chciał zostać jakimś bohaterem uniewinnionym. Ogólnie film warty obejrzenia, troszkę zagmatwany, jak większość ze Spacey, w K-PAX jako Prot był rozbrajający |
2003-07-30, 17:54 | #9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-03
Wiadomości: 278
|
Re: "Życie na życie" - kto oglądał?
Jezeli pozwolicie, to wlacze sie do dyskusji. I na wstepie powiem,ze mi sie film w ogole nie podobal. Strasznie wydumany, problemy tak uniwersalne jak stucznie przedstawione - przypomnial mi sie Dekalog Kieslowskiego. To ja juz wole Mameta.
Rozwiazanie od polowy filmu latwe do przewidzenia. No bo po co by bohater wzywal dziennikarza do rozwiklania sprawy dopiero na 4 dni przed egzekucja? Z daleka pachnie "misternie skonstruowana intryga", pozal sie Boze. Winslet odpychajaca, z gatunku "agresywnych na dzien dobry". Spacey - meczennik z psim wzrokiem wzbudzal we mnie li tylko smiech. Generalnie, zadna z postaci nie wydala mi sie sympatyczna. Sadze, ze odpowiedz na pytanie: "dlaczego zgodzil wziac w tym udzial" odnalezc mozna w pseudofilozoficznych dywagacjach na temat Judasza i na temat Sokratesa, wyglaszanych przez Kevina Spacey w tzw. "pijanym widzie". Ok, dostal co chcial. Udowodnil cos? Nie wiem. Moze to, ze nalezy sie wystrzegac naduzywania alkoholu. Reasumujac: dla mnie gniot z wielkim zadeciem. |
2003-07-30, 21:09 | #10 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2003-01
Wiadomości: 502
|
Re: "Życie na życie" - kto oglądał?
Asienko : Dla mnie zagadka jest po co on w ogole kogokolwie zatrudnial skoro i tak wiedzial, ze umrze a tak czy owak prawda wyszlaby na jaw, zgodnie z umowa jaka zawarli ze soba Gale i Cowboy Tego wlasnie nie moge zrozumiec . Tak, oczywiscie wiem, ze Gale chcial jedynie oczyscic swoj wizerunek, i absolutnie nie umniejszam jego zaslug, to co zrobili wraz z Constance bylo wielkie, ale czy nie prosciej bylo po prostu ominac zatrudnienie Bitsey Zaraz po egzekucji Dusty podrzucilby kasete policji i pocztowke od Berlin - zonie i zadanie zostaloby wykonane. Swiat przekonalby sie ze kara smierci jest okrutna i bywa niesprawiedliwa a zona i syn Davida uwierzyliby ze facet jest niewinny. Dlatego wlasnie zatrudnienie i mieszanie w cala sprawe Bitsey nie mialo dla mnie snesu
A jesli chodzi o K-Pax to brak mi slow Spacey gra podobnie we wszystkich swoich filmach, mam do niego slabosc... Twarz dziecka i "psi wzrok" jak powiedziala Cath to jest to co tygryski lubia najbardziej Ja chyba pierwszy raz zauwazylam go w filmie "Siedem" i od tego momentu jestem zauroczona jego aktorstem |
Nowe wątki na forum Kultura(lnie) |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:13.