Jak go poderwac? ? ?

[sofiadanseuse]

Zauroczylam sie pewnym chlopakiem.Jest 5 lat starszy i jest moim tak jakby "kierownikiem" w pracy.Sytuacja jest nieco skomplikowana.Zaczne od tego ze w pracy jest moj eks ktory zostawil mnie po roku i niestety nadal go kocham Ale chce sprobowac zapomniec o nim i wlasnie ten facet moze mi w tym pomoc. Nie wydaje mi sie zeby byl mna zainteresowany choc powiem nieskromnie ze jestem atrakcyjna dziewczyna. No i jeszcze maly problem....mu bardzo podoba sie dziewczyna z ktora pracuje lecz ona nie jest nim zainteresowana. Coz sprawa skomplikowana ale mam nadzieje ze dacie jakies rady by zwrocil na mnie uwage ??

[szugarbejb]

Przyjdź do pracy w bikini.

[kukimonster]

Napisane przez sofiadanseuse

Zauroczylam sie pewnym chlopakiem.Jest 5 lat starszy i jest moim tak jakby "kierownikiem" w pracy.Sytuacja jest nieco skomplikowana.Zaczne od tego ze w pracy jest moj eks ktory zostawil mnie po roku i niestety nadal go kocham Ale chce sprobowac zapomniec o nim i wlasnie ten facet moze mi w tym pomoc. Nie wydaje mi sie zeby byl mna zainteresowany choc powiem nieskromnie ze jestem atrakcyjna dziewczyna. No i jeszcze maly problem....mu bardzo podoba sie dziewczyna z ktora pracuje lecz ona nie jest nim zainteresowana. Coz sprawa skomplikowana ale mam nadzieje ze dacie jakies rady by zwrocil na mnie uwage ??

Próbujesz desperacko zwrócić na siebie uwagę swojego byłego, który generalnie już ma cię gdzieś...

[sofiadanseuse]

Napisane przez szugarbejb

Przyjdź do pracy w bikini.

Dzieki... wiedzialam ze dostane w pelni satysfakcjonujace odpowiedzi

---------- Dopisano o 20:33 ---------- Poprzedni post napisano o 20:31 ----------

Napisane przez kukimonster

Próbujesz desperacko zwrócić na siebie uwagę swojego byłego, który generalnie już ma cię gdzieś...

zapewniam ze nie o to chodzi...

[kukimonster]

Napisane przez sofiadanseuse

zapewniam ze nie o to chodzi...

A o co?

[caate]

Napisane przez szugarbejb

Przyjdź do pracy w bikini.

Nie rób z siebie idiotki. Jak masz okazje rozmawiaj, ale nie badz natrętna. Ta koleżanka podobna do Ciebie czy całkiem inna jest? Skoro wiesz, ze ona mu sie podoba to dla mnie sprawa jasna.
|Jednak jesli jesteś uparta, to chyba trzeba najpierw się lubić i rozmawiać ze sobą. Jeżeli złapiecie wspólny język, to może coś wyjdzie. Chociaż ja bym nie pakowała sie w takie zapominanie i leczenie ran w pracy przy eks. Wylecz sie z tamtego uczucia i dopiero zacznij szukać innego faceta

[sofiadanseuse]

Napisane przez caate

Nie rób z siebie idiotki. Jak masz okazje rozmawiaj, ale nie badz natrętna. Ta koleżanka podobna do Ciebie czy całkiem inna jest? Skoro wiesz, ze ona mu sie podoba to dla mnie sprawa jasna.
|Jednak jesli jesteś uparta, to chyba trzeba najpierw się lubić i rozmawiać ze sobą. Jeżeli złapiecie wspólny język, to może coś wyjdzie. Chociaż ja bym nie pakowała sie w takie zapominanie i leczenie ran w pracy przy eks. Wylecz sie z tamtego uczucia i dopiero zacznij szukać innego faceta

kontakt mamy dobry. Co prawda nie zdazylam sie z nim zzyc jak z innymi ale chyba jestem na dobrej drodze.Jesli chodzi o ta kolezanke to faktem jest ze mamy podobne poczucie humoru i podejscie do zycia.Wyleczyc z tamtego uczucia bardzo bym chciala ale latwo mi to nie przychodzi wiec probuje w ten sposob.

---------- Dopisano o 20:42 ---------- Poprzedni post napisano o 20:41 ----------

Napisane przez kukimonster

A o co?

o kolege z pracy. Chyba juz napisalam

[tofaniutka]

po co się narzucac???? napisałaś to jak jakiś łańcuch pokarmowy

On zjadłby ją - ona zjadłaby jego - on zjadłby ją - a MNIE nikt nie chce zjeść

[sofiadanseuse]

Napisane przez tofaniutka

po co się narzucac???? napisałaś to jak jakiś łańcuch pokarmowy

On zjadłby ją - ona zjadłaby jego - on zjadłby ją - a MNIE nikt nie chce zjeść

a jak mialam napisac skoro to takie jest skomplikowane

[twizzy]

a ja bym sobie odpuściła.Chłopakowi podoba się inna,więc za wiele nie zwojujesz.Moim zdaniem w ogóle nie fair jest to,że chcesz go poderwać po to,by zapomnieć o byłym.Zwłaszcza,że jak sama piszesz nie jest Tobą zainteresowany.Nie wyleczyłaś się jeszcze z poprzedniego,więc po co chcesz pakować się w nowy związek?jeśli jakimś cudem uda Ci się zwrócić na siebie jego uwagę i nawet do siebie przyciągnąć to weź pod uwagę,że możesz go kiedyś skrzywdzić(skoro ma on posłużyć m.in .jako pomoc w odkochaniu się).Może to jeszcze nie ten czas?

[paula-zla]

Klin klinem i wspomnienia o byłym znikną? Nie sądzę.
Czas jest zbawienny jeżeli chodzi o zranione serducho

[kociarnia]

widze ze dziewczynki na forum nie grzesza zyczliwoscia

coż... zycie...

do rzeczy: moim zdaniem poznawanie nowego faceta, zeby zapomniec o innym to nie jest dobry pomysl. sama wiem. na wlasnej skorze probowalam... ale jesli tak bardzo chcesz. to sporobuj sie do niego zblizyc, bez narzucania sie. mozesz przeciez zaproponowac kawe i nic sie nie stanie. zobacz co bedzie dalej

[Kocham_Luline]

Powiem Ci tak: jedyne, co mozesz zrobic to zakolegowac sie z nim. Moze wtedy doceni on Twoja osobe, ale czy to bedzie milosc to juz nic nie moge Ci zapewnic
Wedlug mnie wszelkie zaloty tutaj odpadaja.
I radze Ci nie skupiac sie na jego osobie jako na upragnionej zdobyczy (nie zebym sugerowala, ze myslisz o nim przedmiotowo, mam po prostu na mysli osobe, ktora widzisz juz w pewnej okreslonej roli). Kiedys olalam w myslach pewnego faceta, nad ktorego osoba nieraz sie zastanawialam... (w sumie nie czulam sie nim zakochana. Po prostu nasza znajomosc byla interesujaca, bynajmniej nie tylko w pozytywnym tego slowa znaczeniu). Po dluzszym czasie dowiedzialam sie (od niego, zeby nie bylo), ze mnie kocha.
Alez to zycie pelne jest niespodzianek
Pozdrawiam

[tofaniutka]

czyli lekiem na starą niespełnioną miłość ma być ten kolo z pracy??? To nie jest mądre... Nie jestem złośliwa pisząc o tym łacuchu tylko napisałaś to w taki sposób jak dziewczyna z pdstawówki. Ty się chcecz na nim odegrać...a pomyślałaś że możesz zranić tego który ci się podoba? Załóżmy że go poderwiesz, on się tobą zainteresuje a ty stwierdzisz że to jednak nie ten- często tak jest- i co ? będziesz z nim po to żeby zrobić na złość eks???

[Kocham_Luline]

A ja to zrozumialam tak, ze autorka nie chce sie na nikim odegrac... Tylko, ze po prostu ma na kogos oko

[sofiadanseuse]

Napisane przez tofaniutka

czyli lekiem na starą niespełnioną miłość ma być ten kolo z pracy??? To nie jest mądre... Nie jestem złośliwa pisząc o tym łacuchu tylko napisałaś to w taki sposób jak dziewczyna z pdstawówki. Ty się chcecz na nim odegrać...a pomyślałaś że możesz zranić tego który ci się podoba? Załóżmy że go poderwiesz, on się tobą zainteresuje a ty stwierdzisz że to jednak nie ten- często tak jest- i co ? będziesz z nim po to żeby zrobić na złość eks???

czy to bedzie ten? tego niewiem... ale przeciez nigdy nie ma sie pewnosci poznajac nowa osobe.Jak poznalam eksa tez nie wiedzialam.I powtarzam juz kolejny raz ze nie robie tego po to by zezloscic eksa.On naprawde przyciagnal mnie swoim charakterem...podejsciem do zycia. A co do... jak to okreslilas" dziewczyna z podstawowki" to powiedz mi w jak inny sposob mialam to napisac skoro taka jest sytuacja.Moja wina ze to tak jakby telenowela?

---------- Dopisano o 21:40 ---------- Poprzedni post napisano o 21:36 ----------

Napisane przez paula-zla

Klin klinem i wspomnienia o byłym znikną? Nie sądzę.
Czas jest zbawienny jeżeli chodzi o zranione serducho

tak wiem...wszyscy mowia daj sobie czas...czas leczy rany ...napewno kiedys zapomnisz tylko ile to moze trwac? ja musze dzialac nie potrafie czekac i sie meczyc. A ze akurat ktos wpadl mi w oko to co zle?

[tofaniutka]

Napisane przez sofiadanseuse

czy to bedzie ten? tego niewiem... ale przeciez nigdy nie ma sie pewnosci poznajac nowa osobe.Jak poznalam eksa tez nie wiedzialam.I powtarzam juz kolejny raz ze nie robie tego po to by zezloscic eksa.On naprawde przyciagnal mnie swoim charakterem...podejsciem do zycia. A co do... jak to okreslilas" dziewczyna z podstawowki" to powiedz mi w jak inny sposob mialam to napisac skoro taka jest sytuacja.Moja wina ze to tak jakby telenowela?

---------- Dopisano o 21:40 ---------- Poprzedni post napisano o 21:36 ----------

ale napisałaś też że kochasz eksa. poza tym sama napisałaś że ten gość pomoże ci zapomnieć o byłym...
ja tam uważam że takie "podobania" owszem ale nie z współpracownikiem można stracić pracę

[Mikadoo]

oj ja bym się w to nie bawiła...

[sofiadanseuse]

Napisane przez tofaniutka

ale napisałaś też że kochasz eksa. poza tym sama napisałaś że ten gość pomoże ci zapomnieć o byłym...
ja tam uważam że takie "podobania" owszem ale nie z współpracownikiem można stracić pracę

Tak, kocham go ale spodobal mi sie kolega i chce sprobowac szczescia z innym i rowniez mam nadzieje ze to choc troche pomoze mi zapomniec o eks. A co do mojej pracy to eks rowniez byl i jest moim kierownikem i zanim sie rozstalismy nikt nie mial o to pretensji.

[dzustam]

Skoro on wpatruje się w inną, to Ty, choćbyś stawała na rękach, przychodziła zimą w bikini pożyczonym od szugar , a latem w kożuchu - to i tak dla niego będziesz natrętną, brzęczącą muchą latającą koło ucha...

[Sondrina]

Rozmawiaj, bądź blisko niego, spróbuj się zakumplować... w ogóle to jedyne co możesz zrobić, by zainteresować go swoją osobą... Może po bliższym poznaniu zyskasz w jego oczach...
I nie zgadzam się ze stwierdzeniem, ze jest to robienie na złość eksowi. Byłam w analogicznej sytuacji na studiach... Kręciłam z jednym kolegą, nie wyszło mi, ale potem nam pozmieniali grupy... I zaczęłam mieć zajęcia z innymi osobami i wtedy w moich oczach bardzo zyskal inny kolega, który pierwszego dnia na uczelni wpadł mi w oko od strony wizualnej, po bliższym poznaniu zyskał w moich oczach za osobowość, postawę, charakter, poczucie humoru... Z boku to mogło wyglądać na robienie na złość tamtemu, ale ten drugi naprawdę mi się spodobał i to w stosunkowo krótkim czasie po tamtej porażce... I do dzisiaj jestem nim oczarowana

[kolezankaa]

odpuść go sobie
po 1. podoba mu sie inna
po 2. jakbyś mu się spodobała to już by dawno kontakt był nawiązany
"bo w tym cały jest ambarans zeby dwoje chciało naraz"

[dotka85]

Ja jakbym juz sie miala za kims rozgladac na Twoim miejscu, to zrobilabym to w innym srodowisku. W tej sytuacji byloby to co najmniej niezreczne. Poza tym skoro jest zainteresowany inna dziewczyna tym bardziej bym odpuscila. Nawet gdyby udalo Ci sie zwrocic jego uwage, to nie wiem czy chcesz z nim sie spotykac, wiedzac ze tak naprawde wolalby cos zakombinowac z Twoja kolezanka.

[Rena]

Ja tez mam fajne bikini. Komu komu, bo ide do domu

***
Ja nie mam porad. Nigdy nie udalo mi sie nikogo poderwac.
A czemu wybor padl akurat na tego kierownika?

[szugarbejb]

Ale coście się do mojego bikini przyczepiły, chyba Wam się śni, że komuś pożyczę ;P
Swoje se zakładajcie ;p

[curly_hair]

Może po prostu bądź sobą i nie narzucaj się, jeśli będzie chciał to sam Cię zauważy prędzej czy później

[Linka25]

Nic na siłę.
Bądź sobą, na pewno sie nie narzucaj, nie ma nic gorszego

[Sondrina]

Napisane przez Rena

Ja tez mam fajne bikini. Komu komu, bo ide do domu

***
Ja nie mam porad. Nigdy nie udalo mi sie nikogo poderwac.
A czemu wybor padl akurat na tego kierownika?

Wydaje mi się, ze autorka go nie wybierała... Po prostu ją jakoś najbardziej urzekł, oczarował... Fajnie byłoby móc wybierać sobie obiekty westchnień...

[kselokss]

Moim zdaniem zeby zwrocic na siebie jego uwage jest oczywiscie wyglad- faceci sa wzrokowcami i nie ma sie co czarowac. Bron Boze sie nie narzucaj sie i nie daj mu zbyt jasno do zrozumienia o co chodzi bo mezczyzni lubia zdobywac. Tak na marginesie -moj chlopak jest prawie 10 lat starszy ode mnie i ma kilkanascie dziewczyn jako podwladne ktore najchetniej by go zjadly, sama nie wiem czy ze wzgledu na wizerunek, wyglad czy na jego pozycje... Ty tez sie zastanow czy aby nie chcesz dopiec bylemu pokazujac mu ze mozesz miec u swego boku kogos kto jest ranga "ponad" nim

[sofiadanseuse]

Napisane przez kselokss

Moim zdaniem zeby zwrocic na siebie jego uwage jest oczywiscie wyglad- faceci sa wzrokowcami i nie ma sie co czarowac. Bron Boze sie nie narzucaj sie i nie daj mu zbyt jasno do zrozumienia o co chodzi bo mezczyzni lubia zdobywac. Tak na marginesie -moj chlopak jest prawie 10 lat starszy ode mnie i ma kilkanascie dziewczyn jako podwladne ktore najchetniej by go zjadly, sama nie wiem czy ze wzgledu na wizerunek, wyglad czy na jego pozycje... Ty tez sie zastanow czy aby nie chcesz dopiec bylemu pokazujac mu ze mozesz miec u swego boku kogos kto jest ranga "ponad" nim

jesli chodzi o range to jest rowno z bylym napewno nie bede sie narzucac bo to nie w moim stylu.

Dziekuje za odpowiedzi

---------- Dopisano o 10:44 ---------- Poprzedni post napisano o 10:43 ----------

Napisane przez Sondrina

Wydaje mi się, ze autorka go nie wybierała... Po prostu ją jakoś najbardziej urzekł, oczarował... Fajnie byłoby móc wybierać sobie obiekty westchnień...

oj tak wtedy nie byloby problemu