2010-03-11, 08:23 | #181 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci
Cytat:
Może trochę w tym siedzi problem autorki wątku - jak pisała niutka - jedynaczka przestała być jedynaczką. Jak urodził się mój młodszy brat ja miałam 10 lat i mówiłam, że wyniosę go po kryjomu do lasu, żeby już nikt go nie znalazł Byłam zazdrosna, ale to mi szybko przeszło i brat stał się dla mnie ważny. Oczywiście inna jest relacja 10-letniej dziewczynki z niemowlakiem a inna dorosłej kobiety jak w przypadku autorki wątku. Tylko mnie osobiście wydaje się, że ta dorosła kobieta powinna trochę inaczej myśleć, inaczej do tego podchodzić.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
|
2010-03-11, 09:13 | #182 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 277
|
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci
Cytat:
( wieloma) sprawami jeszcze sobie nie radzi, potrzebuje więcej wsparcia niż dorosły człowiek, co nie oznacza, że starsze rodzeństwo nie może być o to młodsze zazdrosne.Jasne może, ale jest jednak różnica między nie lubię a nie nienawidzę. Poza tym osoba w wieku 30 lat najczęściej jest już niezależna, wykształcona, ma już swoje życie. Zresztą może ja to tak odbieram, bo sama mam rodzeństwo i mimo, że nie zawsze się z siostrą dogadywałyśmy to jesteśmy dla siebie jednak bardzo bliskimi osobami. Nie wykluczone jednak, a właściwie bardzo prawdopodobne,że inne jest spojrzenie jedynaka, który do tej pory był dla mamy oczkiem w głowie, a teraz ktoś zajął jego miejsce i został, przynajmniej w swoim odczuciu odsunięty na dalszy plan. Mimo wszystko, ja sobie nie potrafię wyobrazić takiego podejścia, nawet do przyrodniego brata, u osoby w wieku autorki wątku.
__________________
Zaczynam nowe życie Edytowane przez szara_kotka Czas edycji: 2010-03-11 o 09:43 |
|
2010-03-11, 09:14 | #183 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci
Tyle tylko, ze autorka wątku jedynaczką (jak przypuszczam) przestała być mając prawie 30 lat.
Nie uważacie, ze to jednak trochę za dużo żeby odczuwać zazdrość o nowonarodzone dziecko? Że wcześniej trzeba było odciąć pępowinę, ułożyć sobie własne życie? Ja sobie jakoś nie potrafię wyobrazić osoby 30letniej, pracującej, mającej własne życie, mającej własną rodzinę czy choćby bliska osobę i zazdrosnej o małego brata. To nie ten poziom emocji. Taka zazdrośc jest normalna u dziecka, nastolatka, dwudziestolatka, krtóry mieszka z rodzicami, jest z nimi naturalnie związany. W wieku póxniejszym te więzy sie siła rzeczy rozluźniają, mimo odwiedzin, mimo tego, że sie rodziców kocha, to oni nie powinni byc dla nas już całym światem, powinnismy miec swój świat, swoich najblizszych, swoje życie. W kórym rodzice nie zajmują tyle miejsca co kiedyś. Jesli autorka watku odczuwa zazdrośc, to naprawde powinna zastnowić się nad swoim życiem i tym, czy ma kogos bliskiego prócz mamy. Nie każdy musi miec dzieci, męża/partnera... ale jak widac dla naszego zdrowia psychicznego byłoby wskazane nie zatrzymywac sie na etapie: kocham tylko mamusię. No i siebie, oczywista. edycja. No tak. Ale jest jeszcze przyszły spadek. Czyli jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Będzie sie trzeba z bratem podzielic...
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! Edytowane przez Luba Czas edycji: 2010-03-11 o 09:21 |
2010-03-11, 09:36 | #184 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci
Cytat:
Obce dzieci mi ani nie przeszkadzaja, ani je lubie, ani nie lubie- tak jak innych ludzi. Nie zwracam im uwagi, bo nie do mnie to nalezy, generalnie zlewka- tak jak wbec innych obcych. Co innego rodzina- zwłaszcza rodzenstwo, to bardzo wazna wiez, na całe zycie. Cytat:
A pozniej zdziwienie, skad sie biora wyrodne matki, czy sadystki znecajace sie nad dziecmi. Mysli kreuja nasza rzeczywistosc- twoja jest naprawde paskudna. ---------- Dopisano o 10:36 ---------- Poprzedni post napisano o 10:29 ---------- Cytat:
|
|||
2010-03-11, 10:30 | #185 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci
Cytat:
Cytat:
Mój tż ma taką ciotkę, której mąż zmarł wiele lat temu, mieli 2 dzieci. Córka do dziś dnia mieszka z mamusią, jest samotna, ma 32 lata i ona nawet na wczasy jeździ z mamą (zresztą wszędzie oprócz do pracy wychodzi z matką - do kina, na zakupy itd.). Ani matka, ani córka w tym układzie nie mają szans na ułożenie sobie życia. Mało tego próbowały wciągnąć w ten swój świat także syna/brata ale on po prostu od nich uciekł. Tak, musiał uciec żeby założyć normalną rodzinę. Mieszka facet za granicą, bo tutaj w Polsce matka i siostra prześladowały wszystkie kobiety z jakimi on się spotkał bo były na pewno "złe" i chciały Rafałka "odebrać mamie i siostrze"... Cytat:
A może jest to rywalizacja przyrodniego rodzeństwa na zasadzie czyj tatuś był ważniejszy? To się zdarza gdy dzieci pochodzą z różnych związków. Tylko jest to mocno niedojrzałe emocjonalnie i zaskakuje mnie, że taki problem może zaistnieć u dorosłej kobiety. Cytat:
Dlatego nie rozumiem jak można nienawidzić bliskiej osoby, a już zupełnie nie pojmuję jak można nienawidzić obcych osób - jakichś tam skaczących na poczcie dzieci. Ludzie obcy nie wywołują we mnie żadnych emocji - ani pozytywnych, ani negatywnych. Dopiero gdy zbliżają się w "moją przestrzeń" mogą w jakiś sposób zyskać moją sympatię lub niechęć. Ale nienawiść? Nie mieści mi się to w głowie. Tak jak nie zdarza mi się kochać nieznanych mi ludzi dlatego, że są np. ładni, tak samo nie zdarza mi się nienawidzić nieznanych mi dzieci dlatego, że się np. ślinią.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki Edytowane przez Klarissa Czas edycji: 2010-03-11 o 10:32 |
||||
2010-03-11, 11:07 | #186 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 85
|
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci
ojej... podejrzewam ze chodzi o spora niechec i jakis wstret do dzieci - nienawisc jest tutaj tylko okresleniem. Ruszcie glowa
|
2010-03-11, 11:57 | #187 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: road paved in gold
Wiadomości: 872
|
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci
Też tak sądzę, uważam że przesadzacie z analizowaniem tego słowa. Dziewczyna wychodzi na potencjalną morderczynię, podczas gdy po prostu ją od dzieci odrzuca. Niepoprawne politycznie, owszem, ale nic nie poradzi na to że nie ma ochoty czulić się do brata. to jeszcze nie zbrodnia Takich określeń jak "nienawidzę", "uwielbiam", "ubóstwiam" używa się często nie do końca świadomie, po to żeby podkreślić jakieś emocje. Owszem, to nieprecyzyjne (sama staram się tak nie robić), ale jak ktoś mówi np. "uwielbiam swojego faceta", to też nie oznacza, że mu bije pokłony i po stopach całuje
__________________
|
2010-03-11, 12:01 | #188 | ||
mj
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 118
|
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci
Cytat:
jakby komuś powiedziała "słuchaj denerwujesz mnie swoim zachowaniem" a "nienawidzę cie" to niby w twoim rozumowaniu to jedno i to samo?... Słowa mają swoje znaczenia i nienawiść nie jest TYLKO określeniem dla "niechęci i wstrętu"... ---------- Dopisano o 13:01 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ---------- Cytat:
1. <otaczać kogoś miłością> 2. <bardzo lubić coś> (definicja słownikowa) bo mam wrażenie że słowo "uwielbiać" pomyliłaś z słowem "wielbić" a to nie jest jedno i to samo.
__________________
. Edytowane przez marta1210 Czas edycji: 2010-03-11 o 12:03 |
||
2010-03-11, 12:05 | #189 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci
Cytat:
Ale faktem jest, że nieznajomość znaczenia wyrazów czy tam określeń powoduje łatwość w szafowaniu nimi, używaniu ich w błędnej konotacji I np. czasem ludzie mówią: nienawidzę szpinaku. Czy to onacza, że zakradają sie cichaczem w szpinakowe zagony na tzw. działkach i ścinają je bezlitośnie przy samej ziemi Przeważnie nie. |
|
2010-03-11, 12:13 | #190 | |
mj
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 118
|
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci
Cytat:
Bo chyba nie każdy jest świadomy, że BARDZO ISTOTNĄ RÓŻNICĄ między "ogromnych wstrętem" a "nienawiścią" (mimo, że ten ogromny wstrę to CZĘŚĆ nienawisci) jest fakt, że nienawiść to również wrogość wobec kogoś, czegoś.
__________________
. |
|
2010-03-11, 12:14 | #191 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
|
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci
Gwiazdeczko, na szczęście, powtórzę po raz enty - mogę sobie myśleć co chcę i to tylko moja dobra wola czy ktoś pozna te myśli, czy nie. i teraz myślę, że twoje słowa są mi kompletnie obojętne.
wszystkie osoby, które powiedziały, że 30 lat to już za dużo na zazdrość i że to już `nie ten poziom` - macie rodzeństwo, tak naprawdę nigdy nie zrozumiecie odczuć jedynaczki, szczególnie tej która ma bardzo dobry kontakt z matką. nagle po ~25 latach sytuacja się zmieniła. dodatkowo to jest jej druga rodzina, a wiadomo nie tylko matka jest ważna, ale i ojciec, tutaj mamy nowego mężczyznę i nowe dziecko. nie wiemy też jak ona traktuje nowego partnera mamy, jeśli nigdy nie pałała no niego sympatią, to zrozumiałe, że i do jego dziecka nie będzie. Edytowane przez 201803080934 Czas edycji: 2010-03-11 o 12:15 |
2010-03-11, 12:17 | #192 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 85
|
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci
[QUOTE=marta1210;17795299]Tylko określeniem?... o czym Ty mówisz...
jakby komuś powiedziała "słuchaj denerwujesz mnie swoim zachowaniem" a "nienawidzę cie" to niby w twoim rozumowaniu to jedno i to samo?... Słowa mają swoje znaczenia i nienawiść nie jest TYLKO określeniem dla "niechęci i wstrętu"... jak powiedziala lara - uzywamy czasami slow, nie analizujac dokladnie co one znacza. Doczepilyscie sie do tej nienawisci... Nie wierze, ze zadna z was nigdy nie pomyslala sobie, ze kogos/czegos nienawidzi. Slownik mowi:
Nigdzie nie jest napisane "nienawisc = chec mordowania" |
2010-03-11, 12:48 | #193 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 277
|
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci
Cytat:
"niejednokrotnie w nerwach myślę, że najchętniej ucięłabym im te języki i powyrywała nogi, powbijałabym im szpile dosłownie wszędzie, i to tak żeby jak najbardziej cierpiał" Nie jest to chęć mordowania, ale jednak takie myśli w stosunku do dzieci czy kogokolwiek innego są po prostu straszne i domyślam się, że jednak większość ludzi tak nie ma. Poza tym tak już było wspomniane można nienawidzić (choć dla mnie to wciąż za mocne i o zbyt negatywnym wydźwięku słowo, lepiej by tu pasowało, że można za kimś nie przepadać, czy że może ta osoba budzić w nas niechęć, ale to też z jakiegoś konkretnego i poważnego powodu, a nie że czujemy to do praktycznie nie znanych nam ludzi tu: dzieci), ale żeby od razu chcieć czyjejś krzywdy?No dla mnie to jest trudne do zrozumienia i to już jest przesada.
__________________
Zaczynam nowe życie Edytowane przez szara_kotka Czas edycji: 2010-03-11 o 12:49 |
|
2010-03-11, 13:02 | #194 | |
mj
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 118
|
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci
Cytat:
Nie mówie, że się nie zdarza że w porywach nerwów czy silnego wzburzenia pewnie każdy w życiu chociaż raz w tym i ja użyłam silniejszego określenia niż sytuacja była tego warta, np mówiąc komuś "nienawidzę cię". ALE (tak znów "ale) różnica jest taka, że tak jak i się zdarza coś powiedzieć w nerwach to niestety osoby które użyły w tym wątku słowo "nienawiść" nie są pod wpływem silnych emocji, tylko wychodze z założenia, iż raczej MYŚLĄ NAD TYM CO PISZĄ, a skoro osoba myśląca "nie analizuje dokładnie co oznaczają dane słowa które tutaj wypisuje" no to wybacz... ale coś jest nie tak.
__________________
. |
|
2010-03-11, 13:03 | #195 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
|
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci
mam coraz większe wrażenie, że nad interpretujecie wszystkie rzeczy, które wam nie pasują.
Cytat:
jeśli nigdy nikt was nie wkurzał na tyle, że pojawiała się myśl `no zabiję go/ją zaraz`, to może powinnam zazdrościć anielskiej cierpliwości, ale wystarczy wejść w wątek o choleryczkach, żeby się przekonać, że wiele ludzi łatwo się denerwuje i często pomstuje w myślach. i jakoś nie zostają zbrodniarzami, dziwne nie? ale może macie rację, uważajcie na ulicy, bo mogę wam zrobić krzywdę. ba, uważajcie na swoje dzieci, bo jak mnie zdenerwują na ulicy, to wyciągnę z kieszeni siekierę i porąbie je na kawałki. Edytowane przez 201803080934 Czas edycji: 2010-03-11 o 13:06 |
|
2010-03-11, 13:14 | #196 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci
Cytat:
Jak nie lubicie teściowych to w ramach uczciwości idziecie i informujecie je o tym, że są wrednymi jędzami? Nie sądzę. Tak samo, jak nie mówimy szefowi, że uważamy go za kawał wafla lub inne epitety Często swoje emocje, szczególnie te negatywne zostawiamy dla siebie. Mnie przed chwilą klient wyprowadził z równowagi (dosłownie) ale nie powiedziałam mu "idź mi stąd matole" mimo, że miałam szczerą chęć tylko "nie mogę panu pomóc, do widzenia". Po prostu jesteśmy duzi i powinniśmy wiedzieć czego nie mówić. Dlatego właśnie nie mówimy swojej mamie, że nienawidzimy dzieci w tym swojego brata. Tylko dziecko jest skłonne do powiedzenia komuś wprost "nie lubię cię bo jesteś brzydki". Ale jak mamy 30 lat to umówmy się - trochę to obciach zachowywać się na poziomie kilkuletniego dziecka, szczególnie wtedy gdy samemu uważa się, że te dzieci są takie beznadziejne i zachowują się głupio. Jak ja uważam, że ktoś zachowuje się głupio, prostacko czy niestosownie to staram się nie zachowywać podobnie
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
|
2010-03-11, 13:25 | #197 | |
mj
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 118
|
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci
Cytat:
__________________
. |
|
2010-03-11, 13:29 | #198 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
|
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci
Klarissa, ja doskonale wiem, że nie wszystkie uczucia i myśli wprowadzamy w czyn, niestety nie każda osoba tu wypowiadająca się to wie [m.in. te co odsyłają mnie i inne kobiety do psychiatry]. wiem też, że nie zawsze wypada i niektórych rzeczy się nie powinno mówić.
ale np. moja mama wie, że nie lubię dzieci, wie jak bardzo ich nie lubię i nie naciskałaby na mnie jeśli zaszłaby teraz w ciążę, nie musiałabym udawać, że zabawa z przyrodnim rodzeństwem mnie bawi i że kocham je tak mocno, że rzuciłabym wszystko żeby móc się nim zająć. zna moją niechęć do dzieci od dawna, nagle raczej by ją nie uraziło moje zdanie. nie wiem jakie relacje z matką ma autorka wątku, więc wypowiadam się za siebie. |
2010-03-11, 13:35 | #199 | |
mj
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 118
|
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci
Cytat:
__________________
. |
|
2010-03-11, 13:50 | #200 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci
Cytat:
Cytat:
I sorry, uwaam, ze kiedy bedziesz miała swoje dziecko(oby nie) to kiedy cie mocno zdenerwuje, mozesz w koncu wprowadzic swoje sadystyczne mysli w czyn, w koncu jestes choleryczką. ---------- Dopisano o 14:50 ---------- Poprzedni post napisano o 14:35 ---------- Cytat:
|
|||
2010-03-11, 13:57 | #201 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Z poza kraju
Wiadomości: 25
|
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci
No nie wiem, czy to taka dobra rada. W koncu mama to jest mama, nie powinna ci byc obojetna. Oczywiscie, ze moze sie zdarzyc, ze sie nie lubi dzieci, ale mozna to tez spokojnie powiedziec, a nie z taka agresja! (Sorry, ze ja tak pisze, ale nie mam polskiej klawiatury, wiec mi brakuje polskich znakow . Ale mam nadzieje, ze mnie mimo tego rozumiecie? Uwazam, ze powinno sie zawsze byc soba, ale wazne jest nie to, ze sie cos zlego komus powie, tylko wazne jest to, jak sie to powie!!! Powodzenia! nw
|
2010-03-11, 14:09 | #202 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 295
|
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci
Cytat:
I z reguły nie realizują tych fantazji. Dziwne? Dzieci jak najbardziej mogą irytować i tak mi się wydaje, że poczytalna osoba niecierpiąca dzieciaków raczej nie planuje zostać mamusią |
|
2010-03-11, 14:11 | #203 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci
Cytat:
Cytat:
Cytat:
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
|||
2010-03-11, 14:58 | #204 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
|
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci
Gwiazdeczko, nie napisałam nigdzie, że jestem choleryczką, ot twoja nad interpretacja, która mnie dobitnie przekonała, że nie chcę z tobą dyskutować, żegnam.
Cytat:
|
|
2010-03-11, 15:00 | #205 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci
Cytat:
|
|
2010-03-11, 15:14 | #206 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci
Cytat:
Wiesz nie rozumiem tego, i tak pytam z ciekawości. Ja np. nie lubię wszystkich dzieci i na pewno nigdy nie będzie tak, że wszystkie dzieci będę lubić, ale swoje na pewno będę kochać i np. dziecko mojego brata też jest dla mnie ważne, mimo, że nie jest moje. Po prostu obce, to obce, ale swoje czy z rodziny to coś innego. Zawsze mi się wydawało, że w przypadku rodziny zaangażowanie emocjonalne jest jakby naturalne, następuje niejako "z urzędu".
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
|
2010-03-11, 15:21 | #207 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
|
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci
Cytat:
Cytat:
|
||
2010-03-11, 15:58 | #208 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci
Cytat:
Cytat:
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
||
2010-03-11, 16:05 | #209 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
|
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci
Cytat:
Cytat:
|
||
2010-03-11, 16:48 | #210 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 816
|
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci
Cytat:
Cytat:
A tak w ogóle, to jechałam dziś rano autobusem i wraz ze mną jechała pani z dzieckiem. Dziecko było spokojne, nie krzyczało, nie wierciło się, a nie wyglądało na niezdrowe. Czyli, co...da się Oczywiście nie pochwalam myśli o wbijaniu szpilek itp., ale wierzę, że te myśli nigdy nie przejdą w czyn i jeśli Grin będzie miała kiedyś dzieci, to też im nie zrobi krzywdy. Owszem, trzeba kontrolować to, co się mówi/pisze, zwłaszcza w sytuacji oficjalnej, do której jednak forum nie należy, choć i tu trzeba się pilnować. I moim zdaniem, jak już to raczej trzeba napisać/powiedzieć, że nienawidzi się jakiegoś zachowania, a nie kogoś. Np. nienawidzę, jak dziecko krzyczy bez powodu, a nie że nienawidzę dzieci To robi znaczną różnicę.
__________________
Dzwonek budzika: czas do ciebie telefonuje |
||
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:40.