Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci - Strona 7 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-03-11, 08:23   #181
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci

Cytat:
Napisane przez Grin Pokaż wiadomość
jeśli faktycznie pojawia się zazdrość, to przecież nie ma wyznacznika wiekowego zazdrość dotyczy nie tylko młodszych, a i rodzice często przez całe życie są dla nas autorytetem i jednymi z najbliższych osób, więc myślę, że i 30latka może czuć w pewnym sensie zazdrość. jeśli sytuacja faktycznie tak wygląda, to ta nienawiść właśnie może być kumulowaną od dawna ukrywaną niechęcią i zazdrością [nawet podświadomą]. jestem 10 lat młodsza od autorki, mam już własne życie, ale z mamą mam świetny kontakt i szczerze mówiąc jakby całym światem teraz zaczęło być jakieś inne dziecko, a ja bym była odstawiona na bok, no bo przecież jestem już dorosła, to czułabym się źle i to nawet bardzo. moja matka jest rozwiedziona z moim ojcem i od 3 lat związana z innym mężczyzną i nie mam nic przeciwko, ma prawo ułożyć sobie życie. i dziecko też ma prawo mieć, ale ja na pewno bym nie zniosła tego lekko.
Dałaś mi teraz do myślenia pod innym kątem. Zastanawiam się jak to się stało - jak moja mama to zrobiła, że ja raczej nigdy w życiu nie czułam się mniej ważna od któregoś z moich braci (poza sporadycznymi sytuacjami typu - dlaczego jemu wolno a mnie nie?). Zastanawiam się czy to jest w ogóle łatwe do zrobienia - taka sprawiedliwość rodzica względem wszystkich jego dzieci tak, żeby żadne z nich nie czuło się mniej kochane/mniej potrzebne.

Może trochę w tym siedzi problem autorki wątku - jak pisała niutka - jedynaczka przestała być jedynaczką. Jak urodził się mój młodszy brat ja miałam 10 lat i mówiłam, że wyniosę go po kryjomu do lasu, żeby już nikt go nie znalazł Byłam zazdrosna, ale to mi szybko przeszło i brat stał się dla mnie ważny. Oczywiście inna jest relacja 10-letniej dziewczynki z niemowlakiem a inna dorosłej kobiety jak w przypadku autorki wątku. Tylko mnie osobiście wydaje się, że ta dorosła kobieta powinna trochę inaczej myśleć, inaczej do tego podchodzić.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-11, 09:13   #182
szara_kotka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 277
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Oczywiście inna jest relacja 10-letniej dziewczynki z niemowlakiem a inna dorosłej kobiety jak w przypadku autorki wątku. Tylko mnie osobiście wydaje się, że ta dorosła kobieta powinna trochę inaczej myśleć, inaczej do tego podchodzić.
Też mi się tak wydaje.Dziecko jednak inaczej jeszcze postrzega świat, potrzebuje więcej ciepła bo dopiero wchodzi w życie, wszystkiego się uczy,z pewnymi
( wieloma) sprawami jeszcze sobie nie radzi, potrzebuje więcej wsparcia niż dorosły człowiek, co nie oznacza, że starsze rodzeństwo nie może być o to młodsze zazdrosne.Jasne może, ale jest jednak różnica między nie lubię a nie nienawidzę.
Poza tym osoba w wieku 30 lat najczęściej jest już niezależna, wykształcona, ma już swoje życie.
Zresztą może ja to tak odbieram, bo sama mam rodzeństwo i mimo, że nie zawsze się z siostrą dogadywałyśmy to jesteśmy dla siebie jednak bardzo bliskimi osobami.
Nie wykluczone jednak, a właściwie bardzo prawdopodobne,że inne jest spojrzenie jedynaka, który do tej pory był dla mamy oczkiem w głowie, a teraz ktoś zajął jego miejsce i został, przynajmniej w swoim odczuciu odsunięty na dalszy plan.
Mimo wszystko, ja sobie nie potrafię wyobrazić takiego podejścia, nawet do przyrodniego brata, u osoby w wieku autorki wątku.
__________________
Zaczynam nowe życie

Edytowane przez szara_kotka
Czas edycji: 2010-03-11 o 09:43
szara_kotka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-11, 09:14   #183
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci

Tyle tylko, ze autorka wątku jedynaczką (jak przypuszczam) przestała być mając prawie 30 lat.
Nie uważacie, ze to jednak trochę za dużo żeby odczuwać zazdrość o nowonarodzone dziecko? Że wcześniej trzeba było odciąć pępowinę, ułożyć sobie własne życie?
Ja sobie jakoś nie potrafię wyobrazić osoby 30letniej, pracującej, mającej własne życie, mającej własną rodzinę czy choćby bliska osobę i zazdrosnej o małego brata. To nie ten poziom emocji.

Taka zazdrośc jest normalna u dziecka, nastolatka, dwudziestolatka, krtóry mieszka z rodzicami, jest z nimi naturalnie związany. W wieku póxniejszym te więzy sie siła rzeczy rozluźniają, mimo odwiedzin, mimo tego, że sie rodziców kocha, to oni nie powinni byc dla nas już całym światem, powinnismy miec swój świat, swoich najblizszych, swoje życie. W kórym rodzice nie zajmują tyle miejsca co kiedyś.

Jesli autorka watku odczuwa zazdrośc, to naprawde powinna zastnowić się nad swoim życiem i tym, czy ma kogos bliskiego prócz mamy.
Nie każdy musi miec dzieci, męża/partnera... ale jak widac dla naszego zdrowia psychicznego byłoby wskazane nie zatrzymywac sie na etapie: kocham tylko mamusię. No i siebie, oczywista.


edycja.
No tak. Ale jest jeszcze przyszły spadek. Czyli jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Będzie sie trzeba z bratem podzielic...
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!

Edytowane przez Luba
Czas edycji: 2010-03-11 o 09:21
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-11, 09:36   #184
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci

Cytat:
Napisane przez perseusz Pokaż wiadomość
Ja stosunek do obcych dzieci mam obojętny. A mojego chrześniaka uwielbiam. Diabeł wcielony. Po kilku godzinach w jego towarzystwie nie mam siły na nic ale jak ciągnie mnie za rękę i chce mi coś pokazać to idę za nim chociaż nie mam siły.
Rozumiem że nie trzeba kochać wszystkich dzieci na świecie ale nienawiść do dzieci jest wg mnie niedopuszczalna. Przecież to tylko dziecko.
Ja dokładnie to samo.
Obce dzieci mi ani nie przeszkadzaja, ani je lubie, ani nie lubie- tak jak innych ludzi. Nie zwracam im uwagi, bo nie do mnie to nalezy, generalnie zlewka- tak jak wbec innych obcych. Co innego rodzina- zwłaszcza rodzenstwo, to bardzo wazna wiez, na całe zycie.
Cytat:
Napisane przez Grin Pokaż wiadomość
myślisz, że którakolwiek z nas, niecierpiąca dzieci, byłaby w stanie zrobić jakiemuś krzywdę? no to jestem w szoku, jeśli wszystkie tak myślicie. bo ja nie cierpię [czasem wręcz nienawidzę] dzieci, niejednokrotnie w nerwach myślę, że najchętniej ucięłabym im te języki i powyrywała nogi, powbijałabym im szpile dosłownie wszędzie, i to tak żeby jak najbardziej cierpiały. ale to tylko myśli i to tylko pod wpływem negatywnych emocji. i nie uważam żebym się kwalifikowała do psychologa


no nie jest wina tych dzieci, ale co to zmienia? to te dzieci się zachowują w jakiś określony sposób, do opiekunów oczywiście też czuję niechęć, ale to dzieci kopią, krzyczą i robią te wszystkie rzeczy, które doprowadzają mnie do furii.

.
Uwazam, ze jak najbardziej kwalifikujesz sie do psychologa, lub psychiatry. Wyobrazasz sobie, ze wbijasz ostre szplie dzieciom, tak, zeby cierpiały i uwazasz, ze jestes normalna?
A pozniej zdziwienie, skad sie biora wyrodne matki, czy sadystki znecajace sie nad dziecmi. Mysli kreuja nasza rzeczywistosc- twoja jest naprawde paskudna.

---------- Dopisano o 10:36 ---------- Poprzedni post napisano o 10:29 ----------

Cytat:
Napisane przez leukocyt Pokaż wiadomość
ale pierdzielicie dziewczeta
jesli ktos czuje, ze nienawidzi, nie lubi dzieci - niech tak wlasnie o tym pisze/mowi. Nikt nie powinien autorki watku za to krytykowac - jakby tego nie ujela, to JEJ uczucia. Ja to szanuje, mimo ze nie mam nic przeciwko dzieciakom, ale tez nie ciumkam nad kazdym bobasem i strasznie denerwuja mnie rozbiegane i rozdarte maluchy i tzw. bezstresowe wychowanie - ale szerzej o wychowaniu powinny sie wyrazac tylko i wylacznie kobiety majace dzieci.
A mnie z kolei dziwi, jak mozna szanowac takie uczucie jak nienawisc? Ja nie szanuje kompletnie ludzi opetanych nienawiscią do niewinnych osob.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-11, 10:30   #185
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Tyle tylko, ze autorka wątku jedynaczką (jak przypuszczam) przestała być mając prawie 30 lat.
Nie uważacie, ze to jednak trochę za dużo żeby odczuwać zazdrość o nowonarodzone dziecko? Że wcześniej trzeba było odciąć pępowinę, ułożyć sobie własne życie?
Ja sobie jakoś nie potrafię wyobrazić osoby 30letniej, pracującej, mającej własne życie, mającej własną rodzinę czy choćby bliska osobę i zazdrosnej o małego brata. To nie ten poziom emocji.
Też mi się tak wydaje. Jestem w wieku autorki wątku i chociaż to niemożliwe technicznie to gdyby moi rodzice mieli teraz małe dziecko cieszyłabym się ich szczęściem, na prawdę i szczerze. Ale ja zawsze miałam rodzeństwo (jestem średnia więc co najmniej 1 brata miałam "zawsze") więc może mam inne spojrzenie.

Cytat:
Taka zazdrośc jest normalna u dziecka, nastolatka, dwudziestolatka, krtóry mieszka z rodzicami, jest z nimi naturalnie związany. W wieku póxniejszym te więzy sie siła rzeczy rozluźniają, mimo odwiedzin, mimo tego, że sie rodziców kocha, to oni nie powinni byc dla nas już całym światem, powinnismy miec swój świat, swoich najblizszych, swoje życie. W kórym rodzice nie zajmują tyle miejsca co kiedyś.

Jesli autorka watku odczuwa zazdrośc, to naprawde powinna zastnowić się nad swoim życiem i tym, czy ma kogos bliskiego prócz mamy.
Nie każdy musi miec dzieci, męża/partnera... ale jak widac dla naszego zdrowia psychicznego byłoby wskazane nie zatrzymywac sie na etapie: kocham tylko mamusię. No i siebie, oczywista.
Ale jeśli ona ma 30 lat, nie chce mieć dzieci bo ich nienawidzi, być może nie ma też partnera to wychodzi na to, że matka jest dla niej szczególnie ważna jako najbliższa osoba. Takie relacje nie są normalne, ale się zdarzają.

Mój tż ma taką ciotkę, której mąż zmarł wiele lat temu, mieli 2 dzieci. Córka do dziś dnia mieszka z mamusią, jest samotna, ma 32 lata i ona nawet na wczasy jeździ z mamą (zresztą wszędzie oprócz do pracy wychodzi z matką - do kina, na zakupy itd.). Ani matka, ani córka w tym układzie nie mają szans na ułożenie sobie życia. Mało tego próbowały wciągnąć w ten swój świat także syna/brata ale on po prostu od nich uciekł. Tak, musiał uciec żeby założyć normalną rodzinę. Mieszka facet za granicą, bo tutaj w Polsce matka i siostra prześladowały wszystkie kobiety z jakimi on się spotkał bo były na pewno "złe" i chciały Rafałka "odebrać mamie i siostrze"...
Cytat:
No tak. Ale jest jeszcze przyszły spadek. Czyli jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Będzie sie trzeba z bratem podzielic...
Ale autorka pisała, że liczy na dobre relacje z bratem gdy ten dorośnie...? Tylko ja mam wrażenie, że może się przeliczyć. Gdybym wiedziała, że mój starszy brat mnie nienawidzi to też zaczęłabym czuć do niego niechęć i w dorosłym życiu na pewno nie byłby dla mnie kimś ważnym.

A może jest to rywalizacja przyrodniego rodzeństwa na zasadzie czyj tatuś był ważniejszy? To się zdarza gdy dzieci pochodzą z różnych związków. Tylko jest to mocno niedojrzałe emocjonalnie i zaskakuje mnie, że taki problem może zaistnieć u dorosłej kobiety.

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka1978 Pokaż wiadomość
A mnie z kolei dziwi, jak mozna szanowac takie uczucie jak nienawisc? Ja nie szanuje kompletnie ludzi opetanych nienawiscią do niewinnych osob.
Tez mnie to zaskoczyło. Nienawiść jest bardzo złym uczuciem, bardzo niszczącym. Dużo kiedyś o tym myślałam bo spotkała mnie w życiu wielka tragedia i powiem wam, że nie potrafią nienawidzić nawet sprawców tej tragedii. Nie wyobrażam sobie nienawidzić kogokolwiek - chyba ktoś musiałby skrzywdzić/zamordować moich bliskich żebym obdarzyła go takim uczuciem. Ale ja ogólnie łatwo przebaczam.

Dlatego nie rozumiem jak można nienawidzić bliskiej osoby, a już zupełnie nie pojmuję jak można nienawidzić obcych osób - jakichś tam skaczących na poczcie dzieci. Ludzie obcy nie wywołują we mnie żadnych emocji - ani pozytywnych, ani negatywnych. Dopiero gdy zbliżają się w "moją przestrzeń" mogą w jakiś sposób zyskać moją sympatię lub niechęć. Ale nienawiść? Nie mieści mi się to w głowie. Tak jak nie zdarza mi się kochać nieznanych mi ludzi dlatego, że są np. ładni, tak samo nie zdarza mi się nienawidzić nieznanych mi dzieci dlatego, że się np. ślinią.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki

Edytowane przez Klarissa
Czas edycji: 2010-03-11 o 10:32
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-11, 11:07   #186
leukocyt
Raczkowanie
 
Avatar leukocyt
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 85
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci

ojej... podejrzewam ze chodzi o spora niechec i jakis wstret do dzieci - nienawisc jest tutaj tylko okresleniem. Ruszcie glowa
leukocyt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-11, 11:57   #187
lara
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: road paved in gold
Wiadomości: 872
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci

Cytat:
Napisane przez leukocyt Pokaż wiadomość
ojej... podejrzewam ze chodzi o spora niechec i jakis wstret do dzieci - nienawisc jest tutaj tylko okresleniem. Ruszcie glowa
Też tak sądzę, uważam że przesadzacie z analizowaniem tego słowa. Dziewczyna wychodzi na potencjalną morderczynię, podczas gdy po prostu ją od dzieci odrzuca. Niepoprawne politycznie, owszem, ale nic nie poradzi na to że nie ma ochoty czulić się do brata. to jeszcze nie zbrodnia Takich określeń jak "nienawidzę", "uwielbiam", "ubóstwiam" używa się często nie do końca świadomie, po to żeby podkreślić jakieś emocje. Owszem, to nieprecyzyjne (sama staram się tak nie robić), ale jak ktoś mówi np. "uwielbiam swojego faceta", to też nie oznacza, że mu bije pokłony i po stopach całuje
lara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-03-11, 12:01   #188
marta1210
mj
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 118
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci

Cytat:
Napisane przez leukocyt Pokaż wiadomość
ojej... podejrzewam ze chodzi o spora niechec i jakis wstret do dzieci - nienawisc jest tutaj tylko okresleniem. Ruszcie glowa
Tylko określeniem?... o czym Ty mówisz...
jakby komuś powiedziała "słuchaj denerwujesz mnie swoim zachowaniem" a "nienawidzę cie" to niby w twoim rozumowaniu to jedno i to samo?...
Słowa mają swoje znaczenia i nienawiść nie jest TYLKO określeniem dla "niechęci i wstrętu"...

---------- Dopisano o 13:01 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------

Cytat:
Napisane przez lara Pokaż wiadomość
Też tak sądzę, uważam że przesadzacie z analizowaniem tego słowa. Dziewczyna wychodzi na potencjalną morderczynię, podczas gdy po prostu ją od dzieci odrzuca. Niepoprawne politycznie, owszem, ale nic nie poradzi na to że nie ma ochoty czulić się do brata. to jeszcze nie zbrodnia Takich określeń jak "nienawidzę", "uwielbiam", "ubóstwiam" używa się często nie do końca świadomie, po to żeby podkreślić jakieś emocje. Owszem, to nieprecyzyjne (sama staram się tak nie robić), ale jak ktoś mówi np. "uwielbiam swojego faceta", to też nie oznacza, że mu bije pokłony i po stopach całuje
Oczywiście, że tego nie oznacza gdyż znaczenie słowa "uwielbiać" to:
1. <otaczać kogoś miłością>
2. <bardzo lubić coś>
(definicja słownikowa)

bo mam wrażenie że słowo "uwielbiać" pomyliłaś z słowem "wielbić" a to nie jest jedno i to samo.
__________________
.

Edytowane przez marta1210
Czas edycji: 2010-03-11 o 12:03
marta1210 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-11, 12:05   #189
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci

Cytat:
Napisane przez marta1210 Pokaż wiadomość
bo mam wrażenie że słowo "uwielbiać" pomyliłaś z słowem "wielbić" a to nie jest jedno i to samo.
Cóż, polska języka, trudna języka

Ale faktem jest, że nieznajomość znaczenia wyrazów czy tam określeń powoduje łatwość w szafowaniu nimi, używaniu ich w błędnej konotacji I np. czasem ludzie mówią: nienawidzę szpinaku. Czy to onacza, że zakradają sie cichaczem w szpinakowe zagony na tzw. działkach i ścinają je bezlitośnie przy samej ziemi Przeważnie nie.
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-11, 12:13   #190
marta1210
mj
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 118
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci

Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
Cóż, polska języka, trudna języka

Ale faktem jest, że nieznajomość znaczenia wyrazów czy tam określeń powoduje łatwość w szafowaniu nimi, używaniu ich w błędnej konotacji I np. czasem ludzie mówią: nienawidzę szpinaku. Czy to onacza, że zakradają sie cichaczem w szpinakowe zagony na tzw. działkach i ścinają je bezlitośnie przy samej ziemi Przeważnie nie.
Dokładnie. (chociaż kto wie co inni robią po nocy )
Bo chyba nie każdy jest świadomy, że BARDZO ISTOTNĄ RÓŻNICĄ między "ogromnych wstrętem" a "nienawiścią" (mimo, że ten ogromny wstrę to CZĘŚĆ nienawisci) jest fakt, że nienawiść to również wrogość wobec kogoś, czegoś.
__________________
.
marta1210 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-11, 12:14   #191
201803080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci

Gwiazdeczko, na szczęście, powtórzę po raz enty - mogę sobie myśleć co chcę i to tylko moja dobra wola czy ktoś pozna te myśli, czy nie. i teraz myślę, że twoje słowa są mi kompletnie obojętne.


wszystkie osoby, które powiedziały, że 30 lat to już za dużo na zazdrość i że to już `nie ten poziom` - macie rodzeństwo, tak naprawdę nigdy nie zrozumiecie odczuć jedynaczki, szczególnie tej która ma bardzo dobry kontakt z matką. nagle po ~25 latach sytuacja się zmieniła. dodatkowo to jest jej druga rodzina, a wiadomo nie tylko matka jest ważna, ale i ojciec, tutaj mamy nowego mężczyznę i nowe dziecko. nie wiemy też jak ona traktuje nowego partnera mamy, jeśli nigdy nie pałała no niego sympatią, to zrozumiałe, że i do jego dziecka nie będzie.

Edytowane przez 201803080934
Czas edycji: 2010-03-11 o 12:15
201803080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-03-11, 12:17   #192
leukocyt
Raczkowanie
 
Avatar leukocyt
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 85
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci

[QUOTE=marta1210;17795299]Tylko określeniem?... o czym Ty mówisz...
jakby komuś powiedziała "słuchaj denerwujesz mnie swoim zachowaniem" a "nienawidzę cie" to niby w twoim rozumowaniu to jedno i to samo?...
Słowa mają swoje znaczenia i nienawiść nie jest TYLKO określeniem dla "niechęci i wstrętu"...


jak powiedziala lara - uzywamy czasami slow, nie analizujac dokladnie co one znacza. Doczepilyscie sie do tej nienawisci...
Nie wierze, ze zadna z was nigdy nie pomyslala sobie, ze kogos/czegos nienawidzi. Slownik mowi:
  • nienawiść «uczucie silnej niechęci, wrogości do kogoś lub do czegoś
A z tego co czytalam, autorka to wlasnie czuje.
Nigdzie nie jest napisane "nienawisc = chec mordowania"
leukocyt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-11, 12:48   #193
szara_kotka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 277
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci

Cytat:
Napisane przez leukocyt Pokaż wiadomość
Doczepilyscie sie do tej nienawisci...
Nie wierze, ze zadna z was nigdy nie pomyslala sobie, ze kogos/czegos nienawidzi. Slownik mowi:
  • nienawiść «uczucie silnej niechęci, wrogości do kogoś lub do czegoś
A z tego co czytalam, autorka to wlasnie czuje.
Nigdzie nie jest napisane "nienawisc = chec mordowania"
Mnie na przykład przeraziło użycie tak mocnego słowa jak "nienawiść" w stosunku do bądź co bądź niewinnego dziecka, przez autorkę wątku, ale jeszcze bardziej poruszyło mnie to co napisała Grin:

"niejednokrotnie w nerwach myślę, że najchętniej ucięłabym im te języki i powyrywała nogi, powbijałabym im szpile dosłownie wszędzie, i to tak żeby jak najbardziej cierpiał"

Nie jest to chęć mordowania, ale jednak takie myśli w stosunku do dzieci czy kogokolwiek innego są po prostu straszne i domyślam się, że jednak większość ludzi tak nie ma. Poza tym tak już było wspomniane można nienawidzić (choć dla mnie to wciąż za mocne i o zbyt negatywnym wydźwięku słowo, lepiej by tu pasowało, że można za kimś nie przepadać, czy że może ta osoba budzić w nas niechęć, ale to też z jakiegoś konkretnego i poważnego powodu, a nie że czujemy to do praktycznie nie znanych nam ludzi tu: dzieci), ale żeby od razu chcieć czyjejś krzywdy?No dla mnie to jest trudne do zrozumienia i to już jest przesada.
__________________
Zaczynam nowe życie

Edytowane przez szara_kotka
Czas edycji: 2010-03-11 o 12:49
szara_kotka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-11, 13:02   #194
marta1210
mj
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 118
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci

Cytat:
Napisane przez leukocyt Pokaż wiadomość
jak powiedziala lara - uzywamy czasami slow, nie analizujac dokladnie co one znacza.
Wybacz, ale człowiek po to ma mózg by pomyśleć co chce powiedzieć, a nie paplać co mu ślina na język przyniesie.

Nie mówie, że się nie zdarza że w porywach nerwów czy silnego wzburzenia pewnie każdy w życiu chociaż raz w tym i ja użyłam silniejszego określenia niż sytuacja była tego warta, np mówiąc komuś "nienawidzę cię". ALE (tak znów "ale) różnica jest taka, że tak jak i się zdarza coś powiedzieć w nerwach to niestety osoby które użyły w tym wątku słowo "nienawiść" nie są pod wpływem silnych emocji, tylko wychodze z założenia, iż raczej MYŚLĄ NAD TYM CO PISZĄ, a skoro osoba myśląca "nie analizuje dokładnie co oznaczają dane słowa które tutaj wypisuje" no to wybacz... ale coś jest nie tak.
__________________
.
marta1210 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-11, 13:03   #195
201803080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci

mam coraz większe wrażenie, że nad interpretujecie wszystkie rzeczy, które wam nie pasują.

Cytat:
ale żeby od razu chcieć czyjejś krzywdy?No dla mnie to jest trudne do zrozumienia i to już jest przesada.
NIE chcę niczyjej krzywdy, NIE zrobiłabym nikomu krzywdy, NIE zamierzam wcielać tych myśli w życie i już nie wiem w jakich słowach to powtórzyć, żeby do was dotarło. a niby dorosłe kobiety jesteście.

jeśli nigdy nikt was nie wkurzał na tyle, że pojawiała się myśl `no zabiję go/ją zaraz`, to może powinnam zazdrościć anielskiej cierpliwości, ale wystarczy wejść w wątek o choleryczkach, żeby się przekonać, że wiele ludzi łatwo się denerwuje i często pomstuje w myślach. i jakoś nie zostają zbrodniarzami, dziwne nie?
ale może macie rację, uważajcie na ulicy, bo mogę wam zrobić krzywdę. ba, uważajcie na swoje dzieci, bo jak mnie zdenerwują na ulicy, to wyciągnę z kieszeni siekierę i porąbie je na kawałki.

Edytowane przez 201803080934
Czas edycji: 2010-03-11 o 13:06
201803080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-11, 13:14   #196
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci

Cytat:
Napisane przez Grin Pokaż wiadomość
wszystkie osoby, które powiedziały, że 30 lat to już za dużo na zazdrość i że to już `nie ten poziom` - macie rodzeństwo, tak naprawdę nigdy nie zrozumiecie odczuć jedynaczki, szczególnie tej która ma bardzo dobry kontakt z matką. nagle po ~25 latach sytuacja się zmieniła. dodatkowo to jest jej druga rodzina, a wiadomo nie tylko matka jest ważna, ale i ojciec, tutaj mamy nowego mężczyznę i nowe dziecko. nie wiemy też jak ona traktuje nowego partnera mamy, jeśli nigdy nie pałała no niego sympatią, to zrozumiałe, że i do jego dziecka nie będzie.
To nie chodzi o to, że nie ma prawa być zazdrosna. Czujemy co czujemy i często nie mamy na to wpływu, ale jako dorośli zdajemy sobie sprawę z tego, że nie musimy wszystkich tych uczuć wyrażać i werbalizować - szczególnie gdy ranimy tym inne osoby.

Jak nie lubicie teściowych to w ramach uczciwości idziecie i informujecie je o tym, że są wrednymi jędzami? Nie sądzę. Tak samo, jak nie mówimy szefowi, że uważamy go za kawał wafla lub inne epitety Często swoje emocje, szczególnie te negatywne zostawiamy dla siebie. Mnie przed chwilą klient wyprowadził z równowagi (dosłownie) ale nie powiedziałam mu "idź mi stąd matole" mimo, że miałam szczerą chęć tylko "nie mogę panu pomóc, do widzenia". Po prostu jesteśmy duzi i powinniśmy wiedzieć czego nie mówić. Dlatego właśnie nie mówimy swojej mamie, że nienawidzimy dzieci w tym swojego brata.

Tylko dziecko jest skłonne do powiedzenia komuś wprost "nie lubię cię bo jesteś brzydki". Ale jak mamy 30 lat to umówmy się - trochę to obciach zachowywać się na poziomie kilkuletniego dziecka, szczególnie wtedy gdy samemu uważa się, że te dzieci są takie beznadziejne i zachowują się głupio. Jak ja uważam, że ktoś zachowuje się głupio, prostacko czy niestosownie to staram się nie zachowywać podobnie
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-11, 13:25   #197
marta1210
mj
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 118
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
To nie chodzi o to, że nie ma prawa być zazdrosna. Czujemy co czujemy i często nie mamy na to wpływu, ale jako dorośli zdajemy sobie sprawę z tego, że nie musimy wszystkich tych uczuć wyrażać i werbalizować - szczególnie gdy ranimy tym inne osoby.

Jak nie lubicie teściowych to w ramach uczciwości idziecie i informujecie je o tym, że są wrednymi jędzami? Nie sądzę. Tak samo, jak nie mówimy szefowi, że uważamy go za kawał wafla lub inne epitety Często swoje emocje, szczególnie te negatywne zostawiamy dla siebie. Mnie przed chwilą klient wyprowadził z równowagi (dosłownie) ale nie powiedziałam mu "idź mi stąd matole" mimo, że miałam szczerą chęć tylko "nie mogę panu pomóc, do widzenia". Po prostu jesteśmy duzi i powinniśmy wiedzieć czego nie mówić. Dlatego właśnie nie mówimy swojej mamie, że nienawidzimy dzieci w tym swojego brata.

Tylko dziecko jest skłonne do powiedzenia komuś wprost "nie lubię cię bo jesteś brzydki". Ale jak mamy 30 lat to umówmy się - trochę to obciach zachowywać się na poziomie kilkuletniego dziecka, szczególnie wtedy gdy samemu uważa się, że te dzieci są takie beznadziejne i zachowują się głupio. Jak ja uważam, że ktoś zachowuje się głupio, prostacko czy niestosownie to staram się nie zachowywać podobnie
Dodam tylko, by nie wyszło na to, że człowiek dorosły ma "oszukiwać otoczenie" i nie wyrażać swoich emocji, to jednak w sytuacjach kiedy musimy się zachowywać stosownie do sytuacji tj jak Klarissa podała np wobec szefa czy nawet wobec klienta w pracy, to wobec osób nam bliskich którym możemy powiedzieć co szczerze czujemy, to jednak wiek także zobowiązuje do jakiegoś poziomu wypowiedzi i formy przekazania. Dlatego tak jak zbuntowana nastolatka może ze złością w głosie wykrzyczeć jak bardzo nie lubi dzieci i że jej brat się pod to zalicza, a to wszystko spowodowane zazdrością jako do niedawna jedynaczka i pępek świata. To jednak dorosła kobieta powinna w sposób bardziej delikatny oznajmić, że za dziećmi nie przepada i tutaj łagodząc sytuacje oznajmić, iż mimo wszystko że się młodszym bratem nie lubi zajmować to jednak może pomóc w załatwianiu różnych niezbędnych spraw tj np lekarza, a już poza tym jak to przekaże to pomyśleć, iż nie jest już niestety jedynym dzieckiem mamy, a tym bardziej jest tą starszą która już opieki nie potrzebuje, a mama musząc sie opiekować młodszym bratem nie będzie już jej traktowała jak jedyny skarb na świecie, to chcąc mieć dobry kontakt z mamą mogłaby sama inicjować wspólne spędzanie czasu LICZĄC SIĘ z tym, że pewnie młodszy brat także będzie towarzyszył i się niekiedy przemóc by w trójkę iść na spacer. Bo jak narazie mam wrażenie, iż podejście jest nieco pretensjonalne... bo to tak jakby informuje mame że nie lubie dzieci a tym mojego brata, ogólnie kieruje mną także i zazdrość chociaż nie tylko bo także z natury nie przepadam za dziećmi i czego oczekuje?... że mama teraz powie mi "córeczko nic nie szkodzi, może pójdziemy tylko we dwójkę na zakupy"......
__________________
.
marta1210 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-11, 13:29   #198
201803080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci

Klarissa, ja doskonale wiem, że nie wszystkie uczucia i myśli wprowadzamy w czyn, niestety nie każda osoba tu wypowiadająca się to wie [m.in. te co odsyłają mnie i inne kobiety do psychiatry]. wiem też, że nie zawsze wypada i niektórych rzeczy się nie powinno mówić.
ale np. moja mama wie, że nie lubię dzieci, wie jak bardzo ich nie lubię i nie naciskałaby na mnie jeśli zaszłaby teraz w ciążę, nie musiałabym udawać, że zabawa z przyrodnim rodzeństwem mnie bawi i że kocham je tak mocno, że rzuciłabym wszystko żeby móc się nim zająć. zna moją niechęć do dzieci od dawna, nagle raczej by ją nie uraziło moje zdanie.
nie wiem jakie relacje z matką ma autorka wątku, więc wypowiadam się za siebie.
201803080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-11, 13:35   #199
marta1210
mj
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 118
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci

Cytat:
Napisane przez Grin Pokaż wiadomość
Klarissa, ja doskonale wiem, że nie wszystkie uczucia i myśli wprowadzamy w czyn, niestety nie każda osoba tu wypowiadająca się to wie [m.in. te co odsyłają mnie i inne kobiety do psychiatry]. wiem też, że nie zawsze wypada i niektórych rzeczy się nie powinno mówić.
ale np. moja mama wie, że nie lubię dzieci, wie jak bardzo ich nie lubię i nie naciskałaby na mnie jeśli zaszłaby teraz w ciążę, nie musiałabym udawać, że zabawa z przyrodnim rodzeństwem mnie bawi i że kocham je tak mocno, że rzuciłabym wszystko żeby móc się nim zająć. zna moją niechęć do dzieci od dawna, nagle raczej by ją nie uraziło moje zdanie.
nie wiem jakie relacje z matką ma autorka wątku, więc wypowiadam się za siebie.
Rozumiem doskonale, że Twoja mam jakby teraz teroretycznie zaszła w ciąże nie zmuszałaby Cie do opieki nad przyrodnim rodzeństem, ale myślisz, ze jej by nie zależało byś miała dobry kontakt z bratem czy siostrą?... Bo jednak uważam, że tak jak rozumie a raczej akceptuje bo cóż innego może zrobić, Twoją opinie na temat dzieci i nie stara się Ciebie teraz zmusić do tego, być zdanie zmieniła, to jednak inne ma się odczucia co do moja córka a obce dzieci bo tu się myśli no cóż jest jak jest, a co innego moja córka i moja drugie dziecko a w to już wchodzą kwestie rodzinne i uważasz że mama by uszanowała a raczej nie starała się Cie namówić do załapania więzi z młodszym rodzeństwem?
__________________
.
marta1210 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-03-11, 13:50   #200
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci

Cytat:
Napisane przez Grin Pokaż wiadomość
Gwiazdeczko, na szczęście, powtórzę po raz enty - mogę sobie myśleć co chcę i to tylko moja dobra wola czy ktoś pozna te myśli, czy nie. i teraz myślę, że twoje słowa są mi kompletnie obojętne.


wszystkie osoby, które powiedziały, że 30 lat to już za dużo na zazdrość i że to już `nie ten poziom` - macie rodzeństwo, tak naprawdę nigdy nie zrozumiecie odczuć jedynaczki, szczególnie tej która ma bardzo dobry kontakt z matką. nagle po ~25 latach sytuacja się zmieniła. dodatkowo to jest jej druga rodzina, a wiadomo nie tylko matka jest ważna, ale i ojciec, tutaj mamy nowego mężczyznę i nowe dziecko. nie wiemy też jak ona traktuje nowego partnera mamy, jeśli nigdy nie pałała no niego sympatią, to zrozumiałe, że i do jego dziecka nie będzie.
Generalnie, wzajemnie,mam gdzies twoje poglady, ale przeczytałam i sie do nich ustosunkowałam. Nikogo na siłe nie mam zamiaru ciagnąc do lekarza, trudno jednak, zebym pałała sympatią do osoby, która wogole nienawidzi dzieci i mysli o wbijaniu w nie szpilek, badz wyrywaniu jezyków rowniez potencjalnie moich.

Cytat:
Napisane przez Grin Pokaż wiadomość
mam coraz większe wrażenie, że nad interpretujecie wszystkie rzeczy, które wam nie pasują.

NIE chcę niczyjej krzywdy, NIE zrobiłabym nikomu krzywdy, NIE zamierzam wcielać tych myśli w życie i już nie wiem w jakich słowach to powtórzyć, żeby do was dotarło. a niby dorosłe kobiety jesteście.

jeśli nigdy nikt was nie wkurzał na tyle, że pojawiała się myśl `no zabiję go/ją zaraz`, to może powinnam zazdrościć anielskiej cierpliwości, ale wystarczy wejść w wątek o choleryczkach, żeby się przekonać, że wiele ludzi łatwo się denerwuje i często pomstuje w myślach. i jakoś nie zostają zbrodniarzami, dziwne nie?
ale może macie rację, uważajcie na ulicy, bo mogę wam zrobić krzywdę. ba, uważajcie na swoje dzieci, bo jak mnie zdenerwują na ulicy, to wyciągnę z kieszeni siekierę i porąbie je na kawałki.
Nie, wyobraz sobie, ze nie mysle tak- tzn, ze kogos zaraz zabije i nie wiem, co ktokolwiek musiałby mi zrobic, zebym tak pomyslała.
I sorry, uwaam, ze kiedy bedziesz miała swoje dziecko(oby nie) to kiedy cie mocno zdenerwuje, mozesz w koncu wprowadzic swoje sadystyczne mysli w czyn, w koncu jestes choleryczką.

---------- Dopisano o 14:50 ---------- Poprzedni post napisano o 14:35 ----------

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Jak nie lubicie teściowych to w ramach uczciwości idziecie i informujecie je o tym, że są wrednymi jędzami? Nie sądzę. Tak samo, jak nie mówimy szefowi, że uważamy go za kawał wafla lub inne epitety Często swoje emocje, szczególnie te negatywne zostawiamy dla siebie. Mnie przed chwilą klient wyprowadził z równowagi (dosłownie) ale nie powiedziałam mu "idź mi stąd matole" mimo, że miałam szczerą chęć tylko "nie mogę panu pomóc, do widzenia". Po prostu jesteśmy duzi i powinniśmy wiedzieć czego nie mówić. Dlatego właśnie nie mówimy swojej mamie, że nienawidzimy dzieci w tym swojego brata.

Tylko dziecko jest skłonne do powiedzenia komuś wprost "nie lubię cię bo jesteś brzydki". Ale jak mamy 30 lat to umówmy się - trochę to obciach zachowywać się na poziomie kilkuletniego dziecka, szczególnie wtedy gdy samemu uważa się, że te dzieci są takie beznadziejne i zachowują się głupio. Jak ja uważam, że ktoś zachowuje się głupio, prostacko czy niestosownie to staram się nie zachowywać podobnie
Owszem, zakładamy maske na codzien, nie pokazujemy sie od naszej najgorszej strony i panujemy nad sobą, ale, no nie wiem, dla mnie to nie jest normalne, gdy w ramach kłotni, czy tez nielubienia ktos mysli, jakby to było miło zarąbac drugiego siekierą, czy tez wkładac m drzazgi pod paznokcie, a tym bardziej do dziecka, które nie zawsze zdaje sobie sprawe z tego, co robi i z odbioru jego zachowania przez osoby trzecie.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-11, 13:57   #201
nowa_modnisia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Z poza kraju
Wiadomości: 25
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci

No nie wiem, czy to taka dobra rada. W koncu mama to jest mama, nie powinna ci byc obojetna. Oczywiscie, ze moze sie zdarzyc, ze sie nie lubi dzieci, ale mozna to tez spokojnie powiedziec, a nie z taka agresja! (Sorry, ze ja tak pisze, ale nie mam polskiej klawiatury, wiec mi brakuje polskich znakow . Ale mam nadzieje, ze mnie mimo tego rozumiecie? Uwazam, ze powinno sie zawsze byc soba, ale wazne jest nie to, ze sie cos zlego komus powie, tylko wazne jest to, jak sie to powie!!! Powodzenia! nw
nowa_modnisia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-11, 14:09   #202
sugarcane
Zadomowienie
 
Avatar sugarcane
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 295
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka1978 Pokaż wiadomość
Generalnie, wzajemnie,mam gdzies twoje poglady, ale przeczytałam i sie do nich ustosunkowałam. Nikogo na siłe nie mam zamiaru ciagnąc do lekarza, trudno jednak, zebym pałała sympatią do osoby, która wogole nienawidzi dzieci i mysli o wbijaniu w nie szpilek, badz wyrywaniu jezyków rowniez potencjalnie moich.


Nie, wyobraz sobie, ze nie mysle tak- tzn, ze kogos zaraz zabije i nie wiem, co ktokolwiek musiałby mi zrobic, zebym tak pomyslała.
I sorry, uwaam, ze kiedy bedziesz miała swoje dziecko(oby nie) to kiedy cie mocno zdenerwuje, mozesz w koncu wprowadzic swoje sadystyczne mysli w czyn, w koncu jestes choleryczką.

---------- Dopisano o 14:50 ---------- Poprzedni post napisano o 14:35 ----------


Owszem, zakładamy maske na codzien, nie pokazujemy sie od naszej najgorszej strony i panujemy nad sobą, ale, no nie wiem, dla mnie to nie jest normalne, gdy w ramach kłotni, czy tez nielubienia ktos mysli, jakby to było miło zarąbac drugiego siekierą, czy tez wkładac m drzazgi pod paznokcie, a tym bardziej do dziecka, które nie zawsze zdaje sobie sprawe z tego, co robi i z odbioru jego zachowania przez osoby trzecie.
Gwiazdeczko, jeśli kontrolujesz wszystkie swoje myśli, to brawo dla ciebie, ale wyobraź sobie, że istnieją ludzie, którzy w gniewie mają ochotę powybijać siekierą wszystkich ludzi, nawet niewinne istotki, jakimi są dzieci.
I z reguły nie realizują tych fantazji.
Dziwne?
Dzieci jak najbardziej mogą irytować i tak mi się wydaje, że poczytalna osoba niecierpiąca dzieciaków raczej nie planuje zostać mamusią
sugarcane jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-11, 14:11   #203
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci

Cytat:
Napisane przez marta1210 Pokaż wiadomość
Dodam tylko, by nie wyszło na to, że człowiek dorosły ma "oszukiwać otoczenie" i nie wyrażać swoich emocji, to jednak w sytuacjach kiedy musimy się zachowywać stosownie do sytuacji tj jak Klarissa podała np wobec szefa czy nawet wobec klienta w pracy, to wobec osób nam bliskich którym możemy powiedzieć co szczerze czujemy, to jednak wiek także zobowiązuje do jakiegoś poziomu wypowiedzi i formy przekazania. Dlatego tak jak zbuntowana nastolatka może ze złością w głosie wykrzyczeć jak bardzo nie lubi dzieci i że jej brat się pod to zalicza, a to wszystko spowodowane zazdrością jako do niedawna jedynaczka i pępek świata. To jednak dorosła kobieta powinna w sposób bardziej delikatny oznajmić, że za dziećmi nie przepada i tutaj łagodząc sytuacje oznajmić, iż mimo wszystko że się młodszym bratem nie lubi zajmować to jednak może pomóc w załatwianiu różnych niezbędnych spraw tj np lekarza, a już poza tym jak to przekaże to pomyśleć, iż nie jest już niestety jedynym dzieckiem mamy, a tym bardziej jest tą starszą która już opieki nie potrzebuje, a mama musząc sie opiekować młodszym bratem nie będzie już jej traktowała jak jedyny skarb na świecie, to chcąc mieć dobry kontakt z mamą mogłaby sama inicjować wspólne spędzanie czasu LICZĄC SIĘ z tym, że pewnie młodszy brat także będzie towarzyszył i się niekiedy przemóc by w trójkę iść na spacer. Bo jak narazie mam wrażenie, iż podejście jest nieco pretensjonalne... bo to tak jakby informuje mame że nie lubie dzieci a tym mojego brata, ogólnie kieruje mną także i zazdrość chociaż nie tylko bo także z natury nie przepadam za dziećmi i czego oczekuje?... że mama teraz powie mi "córeczko nic nie szkodzi, może pójdziemy tylko we dwójkę na zakupy"......
Ja się w pełni z tobą zgadzam. Nie chodziło mi o to by nie mówić o swoich uczuciach, raczej chodziło mi o to, że nie musimy tego robić zawsze gdy coś poczujemy a jako dorośli powinniśmy doskonale wiedzieć, kiedy właśnie najlepiej zrobimy jak się nie odezwiemy wcale

Cytat:
Napisane przez Grin Pokaż wiadomość
Klarissa, ja doskonale wiem, że nie wszystkie uczucia i myśli wprowadzamy w czyn, niestety nie każda osoba tu wypowiadająca się to wie [m.in. te co odsyłają mnie i inne kobiety do psychiatry]. wiem też, że nie zawsze wypada i niektórych rzeczy się nie powinno mówić.
ale np. moja mama wie, że nie lubię dzieci, wie jak bardzo ich nie lubię i nie naciskałaby na mnie jeśli zaszłaby teraz w ciążę, nie musiałabym udawać, że zabawa z przyrodnim rodzeństwem mnie bawi i że kocham je tak mocno, że rzuciłabym wszystko żeby móc się nim zająć. zna moją niechęć do dzieci od dawna, nagle raczej by ją nie uraziło moje zdanie.
nie wiem jakie relacje z matką ma autorka wątku, więc wypowiadam się za siebie.
Myślę, że to jest teoretyzowanie, ale w praktyce mogło by być tak jak sugeruje Marta:

Cytat:
Napisane przez marta1210 Pokaż wiadomość
Rozumiem doskonale, że Twoja mam jakby teraz teroretycznie zaszła w ciąże nie zmuszałaby Cie do opieki nad przyrodnim rodzeństem, ale myślisz, ze jej by nie zależało byś miała dobry kontakt z bratem czy siostrą?... Bo jednak uważam, że tak jak rozumie a raczej akceptuje bo cóż innego może zrobić, Twoją opinie na temat dzieci i nie stara się Ciebie teraz zmusić do tego, być zdanie zmieniła, to jednak inne ma się odczucia co do moja córka a obce dzieci bo tu się myśli no cóż jest jak jest, a co innego moja córka i moja drugie dziecko a w to już wchodzą kwestie rodzinne i uważasz że mama by uszanowała a raczej nie starała się Cie namówić do załapania więzi z młodszym rodzeństwem?
Dla normalnej matki jest niezwykle ważne aby jej dzieci darzyły się miłością, służyły sobie wsparciem, opiekowały się sobą wzajemnie itd. I chociaż niczego nie zrobi gdy np. dorosłe dzieci się nie lubią i nie chcą mieć kontaktu, to jednak każda matka z tego powodu czuje żal i chciała by swoje dzieci pogodzić tak, by żyły w zgodzie. Matce może być wszystko jedno, że nie lubisz Staszka od sąsiadów - ale właśnie dlatego, że on jest od sąsiadów. Jak Staszek będzie jej synkiem to już nie będzie wobec tego obojętna.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-11, 14:58   #204
201803080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci

Gwiazdeczko, nie napisałam nigdzie, że jestem choleryczką, ot twoja nad interpretacja, która mnie dobitnie przekonała, że nie chcę z tobą dyskutować, żegnam.

Cytat:
Rozumiem doskonale, że Twoja mam jakby teraz teroretycznie zaszła w ciąże nie zmuszałaby Cie do opieki nad przyrodnim rodzeństem, ale myślisz, ze jej by nie zależało byś miała dobry kontakt z bratem czy siostrą?... Bo jednak uważam, że tak jak rozumie a raczej akceptuje bo cóż innego może zrobić, Twoją opinie na temat dzieci i nie stara się Ciebie teraz zmusić do tego, być zdanie zmieniła, to jednak inne ma się odczucia co do moja córka a obce dzieci bo tu się myśli no cóż jest jak jest, a co innego moja córka i moja drugie dziecko a w to już wchodzą kwestie rodzinne i uważasz że mama by uszanowała a raczej nie starała się Cie namówić do załapania więzi z młodszym rodzeństwem?
jeśliby nie uszanowała mojego zdania, no cóż, byłby problem, ponieważ w tej sytuacji ja bym się musiała zmuszać do czegoś, czego robić bym nie chciała, tj. do nawiązywania więzi z rodzeństwem w ten sposób jaki jest tu przez was wymagany.
201803080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-11, 15:00   #205
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci

Cytat:
Napisane przez sugarcane Pokaż wiadomość
Gwiazdeczko, jeśli kontrolujesz wszystkie swoje myśli, to brawo dla ciebie, ale wyobraź sobie, że istnieją ludzie, którzy w gniewie mają ochotę powybijać siekierą wszystkich ludzi, nawet niewinne istotki, jakimi są dzieci.
I z reguły nie realizują tych fantazji.
Dziwne?
Dzieci jak najbardziej mogą irytować i tak mi się wydaje, że poczytalna osoba niecierpiąca dzieciaków raczej nie planuje zostać mamusią
Sorry, to nie ludzie, ale swiry jak dla mnie.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-11, 15:14   #206
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci

Cytat:
Napisane przez Grin Pokaż wiadomość
jeśliby nie uszanowała mojego zdania, no cóż, byłby problem, ponieważ w tej sytuacji ja bym się musiała zmuszać do czegoś, czego robić bym nie chciała, tj. do nawiązywania więzi z rodzeństwem w ten sposób jaki jest tu przez was wymagany.
Ale nie chciałabyś mieć więzi z rodzeństwem dlatego, że rodzeństwo jest małe i jest dzieckiem, a ty nie lubisz dzieci czy dlatego, że jest potencjalną konkurencją? Plus jeszcze pytanie - czy nie zmieniłabyś zdania tylko dlatego, że chodzi o rodzeństwo, czyli osobę bliską?

Wiesz nie rozumiem tego, i tak pytam z ciekawości. Ja np. nie lubię wszystkich dzieci i na pewno nigdy nie będzie tak, że wszystkie dzieci będę lubić, ale swoje na pewno będę kochać i np. dziecko mojego brata też jest dla mnie ważne, mimo, że nie jest moje. Po prostu obce, to obce, ale swoje czy z rodziny to coś innego. Zawsze mi się wydawało, że w przypadku rodziny zaangażowanie emocjonalne jest jakby naturalne, następuje niejako "z urzędu".
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-11, 15:21   #207
201803080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci

Cytat:
Ale nie chciałabyś mieć więzi z rodzeństwem dlatego, że rodzeństwo jest małe i jest dzieckiem, a ty nie lubisz dzieci czy dlatego, że jest potencjalną konkurencją?
myślę, że z początku byłoby ciężko jeśli chodzi o zazdrość, ale wydaje mi się, że to kwestia przyzwyczajenia, no i chcę dla mamy jak najlepiej, choć jak pisałam kilka postów wcześniej - lekko by mi nie było, ale pewnie bym przywykła do `konkurencji`. ale dziecko dopóki byłoby małe najprawdopodobniej działałoby mi na nerwy i dlatego nie chciałabym zacieśniać więzi.

Cytat:
Zawsze mi się wydawało, że w przypadku rodziny zaangażowanie emocjonalne jest jakby naturalne, następuje niejako "z urzędu".
czyli rodzinę trzeba kochać, bo jest rodziną? no cóż, mam liczną rodzinę i wielu jej członków nie lubię, albo wręcz nie znoszę i unikam kontaktu z nimi. czy to młodsi, czy starsi, nie z każdym można mieć dobry kontakt.
201803080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-11, 15:58   #208
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci

Cytat:
Napisane przez Grin Pokaż wiadomość
myślę, że z początku byłoby ciężko jeśli chodzi o zazdrość, ale wydaje mi się, że to kwestia przyzwyczajenia, no i chcę dla mamy jak najlepiej, choć jak pisałam kilka postów wcześniej - lekko by mi nie było, ale pewnie bym przywykła do `konkurencji`. ale dziecko dopóki byłoby małe najprawdopodobniej działałoby mi na nerwy i dlatego nie chciałabym zacieśniać więzi.
Czyli była byś skłonna zaakceptować nowego członka rodziny?

Cytat:
czyli rodzinę trzeba kochać, bo jest rodziną? no cóż, mam liczną rodzinę i wielu jej członków nie lubię, albo wręcz nie znoszę i unikam kontaktu z nimi. czy to młodsi, czy starsi, nie z każdym można mieć dobry kontakt.
Ja zostałam inaczej wychowana i mam inne podejście w tej kwestii. Dla mnie rodzina to rzecz święta chociaż prawdą jest, że nie wszystkich ludzi darzę taką samą sympatią
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-11, 16:05   #209
201803080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci

Cytat:
Czyli była byś skłonna zaakceptować nowego członka rodziny?
zaakceptować? oczywiście. akceptacja nie równa się sympatii ani żadnym cieplejszym uczuciom.


Cytat:
Ja zostałam inaczej wychowana i mam inne podejście w tej kwestii. Dla mnie rodzina to rzecz święta chociaż prawdą jest, że nie wszystkich ludzi darzę taką samą sympatią
no cóż, w tej kwestii najwidoczniej się nie zgodzimy, bo dla mnie świętymi są więzy emocjonalne, a nie sam fakt, że ktoś jest moją rodziną. a więzów nie da się wytworzyć na siłę, tylko dlatego, że ktoś jest z tobą spokrewniony.
201803080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-11, 16:48   #210
Kirsti
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 816
Dot.: Powiedziałam mamie, że nienawidzę dzieci

Cytat:
Napisane przez lara Pokaż wiadomość
Też tak sądzę, uważam że przesadzacie z analizowaniem tego słowa. Dziewczyna wychodzi na potencjalną morderczynię, podczas gdy po prostu ją od dzieci odrzuca. Niepoprawne politycznie, owszem, ale nic nie poradzi na to że nie ma ochoty czulić się do brata. to jeszcze nie zbrodnia Takich określeń jak "nienawidzę", "uwielbiam", "ubóstwiam" używa się często nie do końca świadomie, po to żeby podkreślić jakieś emocje. Owszem, to nieprecyzyjne (sama staram się tak nie robić), ale jak ktoś mówi np. "uwielbiam swojego faceta", to też nie oznacza, że mu bije pokłony i po stopach całuje
Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
Cóż, polska języka, trudna języka

Ale faktem jest, że nieznajomość znaczenia wyrazów czy tam określeń powoduje łatwość w szafowaniu nimi, używaniu ich w błędnej konotacji I np. czasem ludzie mówią: nienawidzę szpinaku. Czy to onacza, że zakradają sie cichaczem w szpinakowe zagony na tzw. działkach i ścinają je bezlitośnie przy samej ziemi Przeważnie nie.
Właśnie to chciałam poruszyć. Bo nie wierzę, że wszyscy zawsze używają wszystkich słów zgodnie z ich definicją, nie wierzę, że nikt nigdy nie powiedział słowa nienawidzę, nawet w zdaniu Nienawidzę poniedziałków. Ja odebrałam słowo nienawidzić w poście autorki jako synonim szczególnej niechęci; że coś ją drażni, irytuje W tym przypadku dzieci.

A tak w ogóle, to jechałam dziś rano autobusem i wraz ze mną jechała pani z dzieckiem. Dziecko było spokojne, nie krzyczało, nie wierciło się, a nie wyglądało na niezdrowe. Czyli, co...da się

Oczywiście nie pochwalam myśli o wbijaniu szpilek itp., ale wierzę, że te myśli nigdy nie przejdą w czyn i jeśli Grin będzie miała kiedyś dzieci, to też im nie zrobi krzywdy.

Owszem, trzeba kontrolować to, co się mówi/pisze, zwłaszcza w sytuacji oficjalnej, do której jednak forum nie należy, choć i tu trzeba się pilnować. I moim zdaniem, jak już to raczej trzeba napisać/powiedzieć, że nienawidzi się jakiegoś zachowania, a nie kogoś. Np. nienawidzę, jak dziecko krzyczy bez powodu, a nie że nienawidzę dzieci To robi znaczną różnicę.
__________________
Dzwonek budzika: czas do ciebie telefonuje
Kirsti jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-02-25 21:03:10


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:40.