|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2010-03-20, 12:00 | #1 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 825
|
Świat w różowych okularach.
Nie wiem od czego zacząć.
Po raz 'enty' wciskam 'delete' i od początku próbuję skleić zdania w ten sposób, by były sensowne. Nie wiem czy mi się to uda, ale potrzebuję się komuś wygadać. Za wszelkie błędy, chaos wypowiedzi - przepraszam. Zapewne osoby, które czytały wcześniej moje wypowiedzi wiedzą, że od ponad 2 lat jestem z pewnym facetem. Kocham go - to nie podlega dyskusji. Wiem, że on także kocha mnie. Problem w tym, że na swój sposób. Nie wyobrażam sobie, by mogło zabraknąć go w moim życiu, jednak z drugiej strony zastanawiam się czy jest sens tkwić w związku z kimś, kto ma odmienne podejście do uczuć niż ja? Zdaję sobie sprawę, że mój M. jest inny. Do tej pory nie przeszkadzało mi to, a przynajmniej tak próbowałam to sobie tłumaczyć, nie zwracać uwagi - cokolwiek. Wiele, wiele, naprawdę wiele razy na ten temat rozmawialiśmy, ale bez rezultatów. Czuję się niedoceniana, po części lekceważona. Szacunek, który mi okazuje - wg mnie jest minimalny. I naprawdę nie wiem jak, bez zbędnych kłótni uświadomić mu, że źle się czuję. Mimo, że M. okazuje zaciekawienie moją osobą, czuję się nieatrakcyjna. Wiem, że podobam mu się taka, jaka jestem, ale mimo wszystko nie umiem poczuć w sobie tego, co tak naprawdę wywiera na nim (rzekomo ogromne) wrażenie. Mamy odmienne zdanie na temat otaczającego nas świata. On wszystko widzi w różowych barwach. Wszyscy są dobrzy, nie ma świrów, przemocy i kiedy będę wracać sama nocą - nic mi się nie stanie. Tym bardziej jeśli to odcinek przystanek - blok (jakieś 300m. ). Ja uważam inaczej. Miasto, w którym studiuję jest duże, nie znam go i najprościej w świecie obawiam się, że coś może mi się stać, kiedy wracam skądkolwiek nocą. Ale oczywiście z jego perspektywy - wyolbrzymiam. Ciężko mi, kiedy widzę jak nikłe pojęcie o rzeczywistości ma mój facet. Nie wiem też jak to tłumaczyć? Brak odpowiedzialności? Brak jakiegokolwiek pomyślunku? Czy najzwyczajniejsze bagatelizowanie sprawy i zero zainteresowania? Czasem zastanawiam się czy mój M. nie zapomniał, że to on jest mężczyzną, że to on ma jaja. Chcę to zmienić w nim, ale nie potrafię, nie wiem od czego zacząć. Proszę pomóżcie mi w tym. P.S. Poza tym, proszę nie każcie mi go zostawić, wiem, że stać Was na dużo więcej, niż proste zdanie, którego i tak nie biorę w tej chwili pod uwagę. Edytowane przez CytrynowaPannica Czas edycji: 2010-03-20 o 12:02 |
2010-03-20, 12:35 | #2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 426
|
Dot.: Świat w różowych okularach.
Ale jak to odmienne podejście do uczuć? nie mówi o nich, nie są dla niego ważne? Bo to co później opisałaś, to nie były uczucia tylko sytuacje. A propos nich - uważam, że powinnaś powiedzieć facetowi "hej, boję się iść sama, możesz mnie odprowadzić?" chyba tak będzie najprościej, hm?
__________________
"Zaśpijmy dzisiaj – będzie fajnie.
Zaśpijmy specjalnie. Udajmy gorączkę, udajmy malarię.[...]" |
2010-03-20, 13:05 | #3 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 825
|
Dot.: Świat w różowych okularach.
Cytat:
Właśnie chodzi o to w tym wszystkim, że my naprawdę ze sobą rozmawiamy, setki razy mówiłam mu, że się boję. Usłyszałam tylko: "Jezu! Ale czego?" A propos tych uczuć jeszcze - M. uważa, że to, co czuje jest logiczne i nie widzi sensu, by o tym mówić. Zazwyczaj na końcu tego zdania dodaje wyraz "ciągle" - przy czym generalizuje bo nie chcę słuchać non stop o tym jak on mnie bardzo kocha i dlaczego. Po prostu od czasu, do czasu mógłby wpaść na to, żeby powiedzieć coś miłego. Cholera! Edytowane przez CytrynowaPannica Czas edycji: 2010-03-20 o 13:08 |
|
2010-03-20, 13:23 | #4 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 6 038
|
Dot.: Świat w różowych okularach.
Cytat:
a co do tego, ze nie mowi co czuje, b oja ktwierdzi, jest to logiczne i oczywiste to chyba nie tylko 'zmora' Twojego faceta moj chlopak, co prawda o uczuciach mowil, ale komplementow itp. zero. a ja jako osoba z niska samoocena, bardzo tego potrzebowalam... probowalam wielokrotnie rozmawiac, tlumaczyc czemu potrzebuje zapewnien, ze sie podobam... "ale przeciez skoro z toba jestem to oczywiste, ze mi sie podobasz" pomoglo gdy zauwazyl, jak komplementy od inncyh (potencjalnych przeciwnikow) na mnie dzialaja + kolejne, dlugie rozmowy... |
|
2010-03-20, 13:28 | #5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 1 668
|
Dot.: Świat w różowych okularach.
Mam podobny problem, mój TŻ też nie wyjawia swoich uczuć, ale po 5 latach już się przyzwyczaiłam. Chociaż nadal czuję smutek. Podobno faceci nie lubią mówić o swoich uczuciach, ale wiem, że to nie prawda. Co do odpowadzania ciebie, wydaje mi się, że twój chłopak nie powinien bagatelizować tego, nie ważne czy jest to 300m czy 3 km. W dzisiejszych czasach, jest dużo świrów, zresztą wystarczy załączyć tv, codziennie dowiadujemy się że ktoś został napadnięty. Tym bardziej, mówisz mu, że się boisz. Powiedz mu, że jeżeli nie ma ochoty cię odprowadzać to będziecie spotykać się za dnia, abyś po ciemku nie wracała.
__________________
Będę mamcią.. |
2010-03-20, 13:30 | #6 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 825
|
Dot.: Świat w różowych okularach.
Cytat:
Wtedy było jeszcze gorzej. Mówił: "Widzisz? Kiedy oni Ci prawią komplementy to im wierzysz, ale kiedy ja to już nie." Z tym, że on robi to bardzo rzadko i w nijaki sposób... ---------- Dopisano o 14:30 ---------- Poprzedni post napisano o 14:29 ---------- Cytat:
Chodzi o to, że czasem wychodzę gdzieś z koleżankami. One jadą w jedną drogę, ja w drugą. 30 minut w autobusie lub tramwaju - sama, w nocy... I ta droga do domu - koszmar jakiś dla mnie. |
||
2010-03-20, 13:40 | #7 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 6 038
|
Dot.: Świat w różowych okularach.
Cytat:
nasuwa mi sie mysl, ze pewnie dopiero jakby cos Ci sie stalo, czy tez jakiejs Waszej znajomj, ruszylby wyobraznia :/ Odpukac oczywiscie, bo nikomu tego nie zycze... On doslownie we wszystkim jest taki ufny wobec ludzi? |
|
2010-03-20, 13:47 | #8 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 825
|
Dot.: Świat w różowych okularach.
Cytat:
A jeśli o ufność wobec ludzi chodzi - z wszystkim innym jest odwrotnie. On ma swoje racje, swoje zdanie i jak sądzi - wszystko wie najlepiej. |
|
2010-03-20, 13:53 | #9 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 426
|
Dot.: Świat w różowych okularach.
Hm.. to może poproś jakiegoś kolegę o podprowadzenie do domu, kiedy będziesz wracać sama w środku nocy.. Wróć do domu i powiedz 'no, w końcu wracając, mogłam iść spokojnie, a nie pędzić jak zwykle w jakiś dziwnych obawach", gdy zapyta Cię dlaczego tak, powiedz mu, że dobry znajomy nie chciał Cię puścić samej o tej porze. Albo zostań gdzieś na noc, tłumacząc, że się boisz, bo słyszałaś, że niedaleko się coś ostatnio stało..
__________________
"Zaśpijmy dzisiaj – będzie fajnie.
Zaśpijmy specjalnie. Udajmy gorączkę, udajmy malarię.[...]" |
2010-03-20, 13:59 | #10 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 825
|
Dot.: Świat w różowych okularach.
Cytat:
Nocowanie u kogoś mogłoby być dla niego pomocnicze. Następnym razem powiedziałby: "Możesz znów spać u niej przecież." i cieszyłby się, że nie musi wychodzić, ani słyszeć o tym. Brr.. |
|
2010-03-20, 14:09 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
|
Dot.: Świat w różowych okularach.
Tak po kolei.
Co do uczuć: ok są ludzie, którzy nie są wylewni, romantyczni, wzniośli itd., ale miłość można przecież okazywać bez słów. Zrobić herbatę do wyrka, wymasować stópki po ciężkim dniu, przytulić się razem na kanapie i cieszyć swoją obecnością, pamiętać o ulubionych cukierkach, uwielbieniu dla światła świec, albo o tym, że potłukł się nam kubek na kawę i sprawić mały upominek. Troszczyć się o siebie gdy człowiek jest chory, zainstalować antywirusa na komputerze nieproszonym bo sierotka marysia twierdzi, że jej niepotrzebny a tak naprawdę nie wie co ściągnąć. Można by mnożyć takich małych i czasami głupiutkich przykładów, ale całość sprowadza się do stwierdzenia, że miłość to przede wszystkim czyny. Słowa są tylko małym, miłym dodatkiem. Co do twojego wracania w nocy: tego nie rozumiem. Ok dla niego noc to nic strasznego super i w ogóle, ale powinien zrozumieć też, że Ty się boisz. Ja się panicznie boję ciemności. Jak raz z autobusu wracałam sama zimą o 18 to zanim doszłam do domu się popłakałam. Mój Tż to rozumie (jakkolwiek chora ta moja fobia nie jest) i nawet odwożąc mnie do domu odprowadza do drzwi, chociaż mówię mu, że nie musi, ale on chce. Nigdy nie pozwoliłby mi samej po nocach wracać, bo się o mnie martwi, bo nie chce by coś mi się stało. Twój facet może nie widzi zła tego świata, ale powinien potrafić uszanować to, że Ty widzisz i napawa Cię ono strachem. Troska o drugą osobę też świadczy o miłości... Podsumowując tylko Ty wiesz jak Twój Tż zachowuje się na co dzień. Na podstawie tego co napisałaś nie potrafię wywnioskować czy okazuje Ci miłość mimo, że o niej nie mówi. Czy szanuje Cię, martwi się o Ciebie, dba o Ciebie, czy czujesz się przez niego kochana i pożądana. Ty sama musisz siąść i się nad tym zastanowić. I wyciągnąć jakieś wnioski.
__________________
... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ... |
2010-03-20, 21:57 | #12 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 825
|
Dot.: Świat w różowych okularach.
Z pewnością ma duszę introwertyka. Z kolei ja - ekstrawertyka. Martwi się, ale w dość charakterystyczny sposób. Twierdzi, że kiedy będę trzeźwa, nie będę rozmawiać z nikim, kogo nie znam - nic mi się nie stanie. Problem leży u jego lenistwa. Najzwyczajniej w świecie ciężko ruszyć mu pupę, zwlec się z łóżka, fotela etc., przebrać (w domu zazwyczaj chodzi w spodenkach) i przejść choćby 300 metrów, bym czuła się bezpieczniej. Nie zdaje sobie sprawy, że poza jego (powiedziałabym) utopijnym pojmowaniu świata, są ludzie, którzy nie potrafią, z racji istniejących niestety realiów - spojrzeć na to wszystko tak, jak on.
|
2010-03-20, 23:22 | #13 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 722
|
Dot.: Świat w różowych okularach.
Życie z człowiekiem, który ma inne podejście do życia, będzie bardzo ciężkie i kosztowało wiele wyrzeczeń.
Nie czujesz się atrakcyjna, czyli co? Nie prawi Ci komplementów, nie widzisz zainteresowania swoją osobą, nie pociągasz w łóżku? Warto się zastanowić czy tak naprawdę jest czy to wynika z Twojej psychiki. Może powinnaś zakupić jakąś seksowną bieliznę i wzbudzić jego zainteresowanie? Poszukaj na różnych stronach internetowych informacji o metamorfozach, które świetnie wpływają na związki, a także na oboje partnerów - czasem zmiany są naprawdę dobrym lekarstwem na kłopoty.
__________________
Możesz uciec od szumu rzeki i liści na wietrze, ale prawdziwy hałas jest w Tobie. |
2010-03-21, 10:29 | #14 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 825
|
Dot.: Świat w różowych okularach.
Cytat:
Stron o metamorfozach nie przeglądałam, ale z pewnością tam zajrzę. Dziękuję. |
|
2010-03-21, 11:26 | #15 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 571
|
Dot.: Świat w różowych okularach.
Cytat:
I chciało mu się - był to wyraz troski i miłości Przepraszam, ale Twój Tż to LEŃ Jest gotów spokojnie poświęcić Twoje bezpieczeństwo i samopoczucie (Twój strach) na rzecz własnej wygody. Przykre to - i będzie postępować z czasem bo z wiekiem człowiek rozleniwia się jeszcze bardziej
__________________
Jeśli ludzie koniecznie chcą pouczać innych ludzi, to powinni pamiętać, że inni ludzie też wiedzą to i owo o ludziach. Terry Pratchett Maskarada |
|
2010-03-21, 11:55 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
|
Dot.: Świat w różowych okularach.
Zamiast mamić o różowym patrzeniu na świat i niedostrzeganiu zła trzeba było od razu powiedzieć, że facet to leń i egoista i dlatego ma w d**** Twoje bezpieczeństwo i samopoczucie.
No cóż. Z wiekiem lepiej nie będzie.
__________________
... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ... |
2010-03-21, 12:01 | #17 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 825
|
Dot.: Świat w różowych okularach.
Cytat:
Jeszcze do niedawna w życiu nie pozwoliłabym go tak nazwać, ale dzisiaj wiem, że w tym co mówisz jest jakaś racja. Może nie ma w d**** mojego bezpieczeństwa zawsze. Są momenty, kiedy sam wychodzi z inicjatywą odprowadzenia mnie do domu. Ale to pewnie dlatego, że odległość dom - klub, jest większa... Aj nie wiem już, zamotałam się. Jest leniwy i kosztem swoich wygód potrafi doprowadzić mnie do białej gorączki, ale nic z tym nie zrobię... Przynajmniej nie wiem od czego zacząć. |
|
2010-03-21, 13:07 | #18 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 295
|
Dot.: Świat w różowych okularach.
Cytat:
Kochana, też wydaje mi się, że problem nie leży w jego dość nierealnym postrzeganiu świata, ale w lenistwie, egoizmie i niechętnym ruszaniu tyłka. Ot co, a to może stanowić duży problem w przyszłości, który jezeli nie ma chęci poprawy - będzie się tylko pogłębiał. |
|
2010-03-21, 14:57 | #19 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 571
|
Dot.: Świat w różowych okularach.
__________________
Jeśli ludzie koniecznie chcą pouczać innych ludzi, to powinni pamiętać, że inni ludzie też wiedzą to i owo o ludziach. Terry Pratchett Maskarada |
2010-03-21, 16:09 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
|
Dot.: Świat w różowych okularach.
hym to musisz od niego tak późno wychodzić ?
Skoro jemu się nie chce tyłka ryszyć to wychodź wcześniej albo wcale nie przychodź i tyle... nie wiem po co sie narażac ( mam podobne podejście do samotnego przemierzani ulic nocą). Może to go po jakimś czasie ruszy. Co do mówienia o uczucia - problem to tylko słowa ? Bo jak mówić nie chce to go nie zmusisz, ważne żeby cię szanował
__________________
... Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich. 15.02.2017 ♥
|
2010-03-21, 20:56 | #21 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 825
|
Dot.: Świat w różowych okularach.
Cytat:
Ale pisałam już, że mieszkamy razem i to nie jest kwestia odwiedzania siebie. Porozmawialiśmy dziś. Obyło się bez 'fochów' i głupich docinek. Jestem z nas dumna! Zobaczymy, jak teoria będzie się miała do praktyki, kiedy następnym razem ruszę w teren nocą. |
|
2010-03-21, 23:02 | #22 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 722
|
Dot.: Świat w różowych okularach.
A z czego wynika Twoja niska samoocena? To Twoja opinia na Twój temat czy ktoś Ci kiedyś sprawił przykrość i został Ci ten uraz do tej pory i czujesz się "gorsza"?
Faceci raczej nie prawią komplementów, gdy ich prawić nie chcą. Myślę, że źle oceniasz nastawienie swojego Tż. Niby dlaczego miałby Ci mówić nieprawdę? I sądzę, że Twój Tż nie przywiązuje takiej wagi do wyglądu jak Ty, faceci lubią kobiety inteligentne, a nie "piękne" tylko z zewnątrz, bo takie traktują jak panienki na jedną noc.
__________________
Możesz uciec od szumu rzeki i liści na wietrze, ale prawdziwy hałas jest w Tobie. |
2010-03-22, 13:36 | #23 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 825
|
Dot.: Świat w różowych okularach.
Cytat:
Nie akceptuję własnego ciała, wyglądu, tego jak postrzegam świat, jaka jestem, jak się ubieram, jak chodzę, jak mówię etc. Po prostu nie lubię i nie potrafię polubić siebie całej. Żeby mówić o tym wszystkim potrzebowałabym co najmniej kilku godzin, a już w ogóle jakichkolwiek chęci. A na tę chwilę, jednego i drugiego brakuje. Edytowane przez CytrynowaPannica Czas edycji: 2010-03-22 o 13:37 |
|
2010-03-22, 13:52 | #24 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 722
|
Dot.: Świat w różowych okularach.
Każdy z nas słyszał obelgi pod swoim adresem. Najważniejsze jest jednak, że Twój Tż akceptuje Cię taką jaką jesteś i kocha przede wszystkim.
Patrzysz na inną dziewczynę i myślisz sobie "O Boże, jaka ona piękna. Zgrabna, ładna. Na pewno ma powodzenie wśród mężczyzn"? - To jest jak najbardziej naturalne, ja również tak mam, ale podświadomie wiem, że każdy człowiek jest wartościowy i wyjątkowy. Może i jest ładna, zgrabna, ale Ty za to np. świetnie znasz angielski i masz piękne włosy. Nieraz rozmawiam z facetami i zawsze mówią mi, że wolą inteligentną, kochającą i mniej urodziwą niż seksbombę, która puszcza się na prawo i lewo. Fakt, że dziewczyna jest ładna wcale nie oznacza, że jest puszczalska, ale sama pomyśl: wolałabyś pięknego babiarza czy wiernego i kochającego Cię faceta?
__________________
Możesz uciec od szumu rzeki i liści na wietrze, ale prawdziwy hałas jest w Tobie. |
2010-03-22, 14:22 | #25 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 825
|
Dot.: Świat w różowych okularach.
Cytat:
Ja nie tylko w tej kwestii nie potrafię siebie zaakceptować. Nie widzę swoich mocnych stron, a kiedy już takowe mogą się rozwinąć - po prostu nie wierzę, że się uda. Jestem pesymistką, jeśli chodzi o własne życie. Nie widzę dobrych stron tego, co robię, jaka jestem i będę. To ogromny problem. |
|
2010-03-23, 11:03 | #26 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 722
|
Dot.: Świat w różowych okularach.
Skoro nikt nie potrafi Cię wyleczyć z Twoich kompleksów, nawet Tż, to może powinnaś udać się do psychologa? Rozmowy z obcymi ludźmi bardzo pomagają i o wiele łatwiej otworzyć się, opowiedzieć o swoich odczuciach komuś, kto nie zna naszej przeszłości i nie będzie nas oceniał, a psycholog na pewno tego robił nie będzie.
__________________
Możesz uciec od szumu rzeki i liści na wietrze, ale prawdziwy hałas jest w Tobie. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:48.