Jesienne Cudaczki Niemowlaczki 2009

[Monecitka]

Hej
No strasznie tu cicho jest
A ja dzis sobie cale mieszkanko posprzatalam juz na swieta (mam nadzieje ze to ostatnie takie wielkie sprzatanie na tym adresie ) a Patryk mi nawet pozwolil bo grzecznie sie bawil w lozeczku az zasnal i spi do teraz
Kaasiula super ze Wam idzie remont tak szybko, to juz pewno po swietach bedziecie na swoim Ciesze sie ze Mateuszek miewa sie lepiej i nie martw sie na zapas bedzie dobrze

A u nas dzis taka kiepska pogoda, ze na spacer na pewno nie pojdziemy Ale za to pare czesci z wozka poodpinalam i wypralam sobie, bo na tym slasku, to dlugo czyste nic byc nie moze

Milego dnia mamusie

[MalinowaMamba]

Cześć dziewczyny U nas też koszmarna pogoda, pada deszcz. Zębów, jak nie było tak nie ma Za to na basenie niedawno wprowadzili te lekcje pływania dla niemowląt i zastanawiamy się nad tym. W przyszłym tygodniu Młody idzie na szczepienie to zobaczymy co doktorka nad tym powie. 190 zł za 10 lekcji. Może by go to zahartowało, bo taki chorowitek mały jest. Ale nie wiem właściwie, czy to dobre, biorąc pod uwagę, że leczył się na bakterię coli i może szybko złapać znów jakąś infekcję dróg moczowych. Niby są te nieprzemakalne pieluszki, ale no nie wiem

[Asiuuuuula]

TancerkaGd, super, że tak z tą pracą się ułożyło . Gratuluję bardzo .
Kaasiula, Tobie gratuluję odbioru kluczy , cieszę się, że remont idzie pełną parą, jeszcze chwilunia i będziecie mieli swoje śliczne mieszkanko .
Dobrze, że Mateuszek lepiej się już czuje, mam nadzieję, że wyniki będą OK.
Moncitka, marciab, meire, cudniaste dzieciaki .

Ja już Julki nie karmię piersią... Z 4 dni temu pierwszy raz zdarzyło się tak, że jak się obudziła o 7 rano i przystawiłam ją do piersi to nie leciało i tylko ją to rozzłościło, migusiem leciałam do kuchni robić butlę. Potem odciągałam laktatorem i z obydwu piersi było 20 ml... a jeszcze Jula zawsze była leniwa i ciągnęła tylko dopóki dużo leciało, potem nie chciało jej się wysilać. I dałam sobie spokój, nie będę jej denerwować. Niby raz, dwa razy na dobę ją przystawię ale kilka łyków i po jedzeniu, chyba całkowicie zrezygnuję, bo to chyba nie ma sensu .
Trochę to przeżyłam, ale już OK, z Patrykiem jakoś tak się nie przejmowałam jak teraz... Gdyby chociaż całkowicie zanikł to nie ma i OK, a tak to o tym myślę .
A tak to u nas po staremu, Jula ładnie je, ładnie śpi, Patryk łobuzuje i się nie słucha, bez zmian .
Miłej nocki, ale już późno... .

[tancerkaGd]

asiula
fajnie,że się odezwałaś i że wszystko ok
Karmieniem się nie przejmuj....na wszystko czasem przychodzi czas....i tak ładnie pół roku wykarmiłaś ja podziwiam...
a u nas po staremu...wczoraj mieliśmy mała uroczystość bo miałam urodzinki i nawet Julka nie chciała spać po południu tylko być z nami przy stole wieczorem padła jak kawka
z butelki raz pije raz nie......ale coś się zbuntowala na obiadki ostatnio...myslalam ze tylko jeden jej nie smakowal bo byl innej firmy, ale wczoraj dalam gerbera i to samo.....trzeba pajacowac przed nia zeby zjadla....wiem - strasznie niepedagogiczne i jestem przeciwniczką zabawiania dzieci przed jedzeniem...ale chyba bardziej wtedy kiedy ladnie jedza ....bo moja Julka zacisnie buzie i koniec.....wiec tatuś ze słynnym zającem śpiewają reksia a ja wpycham jej papki do buzi

buziaczki i życze milego dnia

[Monecitka]

Witam

Asiula mnie tez sie wydaje ze i tak dlugo wytrwalas z karmieniem piersia Dobrze ze u Was wszystko dobrze i najwazniejsze ze zdrowko dopisuje

TancerkaGd juz sobie wyobrazam Twojego meza spiewajacego z tym zajacem Musi byc nie zly ubaw, ale powiem Ci ze Patryk tez ostatnio mi zaciska buzie podczas karmienia i konec jedzenia
A i wszystkiego najlepszego z okazji urodzin

[eloteteie]

Asiuuuuula - szkoda, że już, ciekawe czemu straciłaś z dnia na dzień, hmmm...
Ja jeszcze karmię, czasem rano gdy karmię jednym cyckiem to z drugiego kapie, hehehe

Kaasiula - a może to była trzydniówka? Czy trwało dłużej? Ostatniego dnia była wysypka?

Tancerko - wszystkiego dobrego z okazji urodzin!

W dużym skrócie - w nocy z 30 na 31 Maja strasznie wymiotowała, wzywałam już karetkę, ale powiedzieli, że nie ma pediatry i przyślą tylko jak będzie zagrożenie życia :/ Na szczęście jakoś daliśmy radę, ale najadłam się strachu.

Maja nie je żadnych słoiczków, zrobiłam jej przerwę prawie 2tyg. temu.
Jesteśmy teraz w trakcie odczulania - Mai wyszło uczulenie na:
- mleko + pochodne
- mleko kozie
- seler
- czekoladę
- cukier
- leszczynę
- brzozę
- kurz i roztocza

Do maja sprawa powinna być załatwiona Mam nadzieję, że poskutkuje. Na razie uczulenie jakby "wychodzi", Maja jest bardzo obsypana, swędzi ją niemiłosiernie, przez co jest nerwowa, ale liczę na to, że szybko minie...

Na noc dostaje Isomil, Bebilon Pepti zawiódł, Nutramigen podwójnie - Majka cały czas ryczała, miała straszną wysypkę, czerwoną dupkę. Teraz jest na mleku sojowym i wszystko gra - przed odczulaniem nie miała praktycznie żadnej wysypki

Okresu nie mam, za to wielki bałagan w domu, odpuściłam sprzątanie w te Święta

WESOŁYCH ŚWIĄT wszystkim

[tancerkaGd]

Wesołych Świąt!


i dziękuję za życzenia urodzinowe

[Asiuuuuula]

Napisane przez eloteteie

Asiuuuuula - szkoda, że już, ciekawe czemu straciłaś z dnia na dzień, hmmm...
Ja jeszcze karmię, czasem rano gdy karmię jednym cyckiem to z drugiego kapie, hehehe

To nie było zdnia na dzień . Ja stopniowo miałam coraz to mniej pokarmu, dlatego wprowadziłam kaszki i słoiczki jak Julka miała 5 m-cy i niecałe 2 tyg. i nie czekałam do skończenia 6 m-cy bo było już tak, że ona cały czas marudziła, krótko spała, ja ją przystawiałam bardzo często (bo o wiele częściej była głodna), jedzenie trwało niecałą minutę, ona płakała a ja ją zatykałam smoczkiem do ssania i odwracałam uwagę, ale ona za niedługo znowu była głodna... Nie wiem czemu, teoretycznie ja się przestawia to pownien się pokarm na bieżąco produkować. Wczoraj np. na noc postanowiłam sprawdzić ile odciągnę to odciągnęłam z obydwu piersi 20 ml, dziś rano np. zupełnie nic... Codziennie próbuje odciągać (a nóż coś sę zmieniło ) a zawsze tak mam, albo koło 10-20 ml albo nic.
Wcześniej też tak miałam, że jak karmiłam to z drugiej piersi mleko samo leciało .
Na wiele rzeczy Majka jest uczulona, a czemu do maja ma być sprawa załatwiona? Do tego czasu się ją odczuli? Na czym polega takie odczulanie?
Tancerka, Monecitka, dzięki , też uważam, że naważniejszy okres (kiedy mała była tylko na piersi) udało mi się karmić, i tak nie przypuszczałam, że mi się uda bo przy Patryku mi się nie udało.

WESOŁYCH ŚWIĄT MAMUSIE .

[eloteteie]

Asiula - aaaa, to dłuższa historia, nie wiedziałam albo nie skojarzyłam... Przed nami jeszcze 5 wizyt odczulających, więc gdzieś na początku maja wypadnie ostatnia...
Odczulają przez tzw. "kulki" - trzymasz je w dłoniach (ja w rękawiczkach trzymam Mai ręce, a ona te kulki - muszę jej pomagać, bo jest jeszcze malutka), a stopy dotykają takich mosiężnych płytek. Brzmi kosmicznie, ale działa, mam nadzieję, że w naszym przypadku też.

Jedzenie to pikuś, ale zależy mi na odczuleniu kurzu, bo z tym akurat ciężko walczyć. Mleko możesz wyeliminować, a z kurzem już nie jest tak prosto, nawet gdyby się było Perfekcyjną Panią Domu

[Kaasiula]

Hej ja na moment

Zdrowych, Pogodnych Świąt Wielkanocnych, pełnych wiary, nadziei i miłości. Radosnego, wiosennego nastroju, serdecznych spotkań w gronie rodziny i wśród przyjaciół oraz wesołego "Alleluja"
Niech tegoroczna Wielkanoc przyniesie chwilę wytchnienia,
czas do życiowych podsumowań oraz
beztroskie momenty spędzone w gronie najbliższych

[Asiuuuuula]

Dziewczyny, żyjecie po świętach? .

[Kaasiula]

Hej mamusie

Ja zyję niestety nie mogę zaglądać częściej bo remont nas pochłania ja jestem z Matim cały dzień w między czasie lece pomagać tż-towi a babcia jest z Matim, ale mam nadzieję że za tydzień w sobotę czeka nas przeprowadzka

Mati ma już dobre wyniki ale dla pewności we wtorek mam zrobić jeszcze raz wynik moczu w srode usg brzuszka i w czwartek do lekarza ale mam nadzieje będzie ok bo kupek zielonych już nie ma w ogóle dziś nie było ani jednej (czyli wrócił Nasz Mati) i temp tez już od dawna nie ma
Dziś super pogoda była, spacerowaliśmy chyba ponad 2 godziny co w przypadku Matiego jest rekordem bo zwykle po 2 uciekam na cyca, a jak ubieracie swoje pociechy w taką ciepłą pogode bo Mati ma body z dł rekawem bluzeczke ale cienką i kurtkę(ostatnio kupiłam mu w 5-10-15 taką dwustronną z jednej strony kurtka a z drugiej bluza) i cienkie spodenki i dzinsowe plus kocyk jak zimniej to grubszy jak cieplej to cienki no i już od miesiąca śmigamy w spacerówce
Buziaczki

[tancerkaGd]

ja też żyję
kasiula fajnie, że Mati już zdrowy i niebawem będziecie się przeprowadzać
co do ubioru..nie wiem jaka ta Twoja kurtka ale ja Julkę tak zimą ubierałam no może przesadziłam z tą zimą ,ale tak na 4st.
wczoraj jak było tak ciepło ale jeszcze był taki lekki mroźny wiatr Julka była w body z krótkim rękawem,na to aksamitna bluza + sienkie bawełniane pół śpiochy, cienka czapeczka i tak ubraną wsadziłam do cienkiego kombinezonu w środku z polarku. Rączki miała gorące, kark ciepły więc mi nie zmarzła
A przed świętami było jeszcze cieplej to Julka była ubrana w body z krótkim rękawem (rzadko ubieram jej z długim) na to jakąś bluzkę + bardzo cieniutki sweterek , rajstopy, dżinsy, rozpinana bluza z kapturem + cienka czapka.Tak czy siak wydawało mi się , że i tak ubrana jest za grubo...ja miałam cienką bluzkę i skóre...i mokre plecy
Kiedyś słyszałam,żeby dzieci ubierać o jedną warstwę więcej niż dorosłego. Pewnie dużo w tym racji jest My generalnie prowadzimy 'zimny chów' i jeszcze (odpukać) ani razu Julka nie była chora.
a w domku mamy ok 19st. i Julka ubrana jest w body z krótkim rękawem + cienkie pół śpiochy + bluzkę z długim rękawem, lub body z długim rękawem i śpiochy (w śpiochach i pajacach najczęściej śpi)

a co u nas...
za tydzień zaczynam pracować i już myślałam, że będę musiała szukać niani bo moja mam zaczęła się krzywić , że musi do nas taki kawał jeździć by opiekować się Julką....wkurzyła mnie tym strasznie bo wcześniej nie miała z tym problemów, ale dzisiaj rozmawiałyśmy i chyba będzie ok. Nagle nie widzi problemu
na dniach trzeba będzie zmienić Julce wózek na spacerowy, żeby moja mama nie musiała dźwigać gondoli z Julką z 4 piętra...ale to i tak jest dobry moment, bo Julka już siedzi tzn. sama jeszcze nie bo się chwieje ale my mamy płynną regulację oparcia w wozku (reguluje się za pomocą takiego sznurka) więc nie będzie problemu z jeżdżeniem na leżąco czy poł leżąco

a co u innych Mamuś??

ps. na urodziny dostałam blender więc niebawem spróbuję zrobić Julce sama zupkę...mięsa niestety dobrego nie mam więc będzie warzywna
a któraś z Was ma jakieś sprawdzone/ciekawe przepisy na zupki dla dzieci? )

[eloteteie]

Ja też żyję.

Maja kończy dzisiaj 7 miesięcy i na dodatek ma imieniny - podwójne święto

Tancerko - wydaje mi sie, że i tak ciepło ubieracie... Przed świętami zakładałam Mai body bez rękawów (jak podkoszulka), bluzkę z długim rękawem i na to ciepłą bluzę. Na nogi spodnie, skarpetki (1 lub 2 pary) i kocyk (w zależności od ilości skarpetek).

U nas próba ze spacerówką się nie udała, może spacerówka jest jakoś głupio pomyślana, ale na razie zostajemy przy gondoli. Zresztą - póki się mieści nie mamy ciśnienia, gondola na pewno jest wygodniejsza. Jedyną przeszkodą jest to, że Majka chce oglądać świat i męczy się, bo co chwilę podnosi głowę i plecki do góry

Trzymam kciuki za udany start w pracy

Kaasiula - dobrze, że Mati już zdrowy No i mam nadzieję, że przeprowadzka się uda jak najszybciej

Co do przepisów - zależy co już jadła - ale na pewno można miksować marchew, ziemniaka, pietruszkę, dodać trochę oliwy z oliwek, ewentualnie trochę kaszki. Generalnie to, co w słoiczkach tylko w wersji domowej

[tancerkaGd]

pierwszy raz ugotowałam dzisiaj Julce sama zupę
dwie marchewki, pół pietruski, ziemniaczek, łyżeczka masełka....i wiecie co? chyba średnio jej smakowało :/ tak w ogóle od jakieś 2-3 tyg. nie przepada za zupkami i pomyślałam, że może taka samorobna przypadnie jej do gustu...a tu jej trzeba było znowu śpiewać i wciskać papkę do buzi
żeby te zupki jadła jak owoce - przy nich to aż sie trzęsie

dzisiaj nie moglam znaleść klucza do piwnicy i musialam wystawić Julkę na balkon .. :/ po godzinie znalazłam ehhh

spała sobie grzecznie w body z długim rękawem, i śpiochach + dżinsy + bluzka + ciepły sweter + skarpetki

[MalinowaMamba]

U nas święta szybko minęły. Ząbków dalej nie ma, ale w nocy coraz gorzej śpi, więc może coś jest na rzeczy. Ostatnio byliśmy na szczepieniu i waży tylko 6100, a mierzy 68 cm. Strasznie drobniutki jest... Niby lekarka nic nie mówi, że to źle, ale wszystkie babcie już psioczą...

[tancerkaGd]

a ile ma Twój Mały Mambo? Ja tak na oko liczę, że moje dziecię też gdzieś tyle ma....będę musiała iść z Nią na kontrolne warzenie bo szczepienie mamy dopiero po 7 maja...

[MalinowaMamba]

W święta skończył 5 miesięcy. Urodził się z wagą 3200

[tancerkaGd]

ehh a moja skonczy jutro 6 miesięcy ... a że przybiera na wadzę 100g na tydzień to szacuję , że teraz może mieć zaledwie 5900g......wychodząc ze szpitala miała 2700..

[MalinowaMamba]

Czyli też taka drobniutka A lekarze ci coś na to mówili? Bo u nas babcie psioczą, że prawdziwe dziecko to musi wyglądać, jak sumo jakieś, a takie chude to chore pewnie

[tancerkaGd]

kazała zrobić badania, mocz, usg brzuszka - na które czekać trzeba 2 miesiące....Julka jest żywa i wesoła, więc nie chora ja w jej wieku też przybierałam 100g na tydzień

[Kaasiula]

Ja tylko na chwilkę bo ostatnio mam jakieś złe dni, katar mnie dopadł na całego , od wczoraj plecy mnie bolą strasznie, nie wiem czemu a Mateusza muszę podnosić co przyspaża mi niezłego bólu a na dodatek dziś jak się dostane do dentysty ide wyrwać zęba(tego co miałam wyrwać po porodzie ale jakoś pół roku zleciało nie wiem kiedy) remont trochę ruszył chociaż termin przeprowadzki najprawdopodobniej się przesunie z soboty na późniejsze dni
Boję się tylko o Mateuszka żeby tego kataru ode mnie nie dostał


Nie wiem ale ta tragedia w której zginęło tyle waznych osób dla Polski to jak zły sen, w sobote jak się dowiedziłam to nie dowierzałam a teraz to wszystko dociera do człowieka [*]
Jeszcze wczoraj mieliśmy jechać do leroy merlina ale że żałoba to pozamykali i dziś jedziemy.

eloteteie gratulację dla Majeczki z okazji ukończenia 7 miesiąca ale ten czas leci, pewnie niedługo zacznie raczkować

Tancerko kurcze nie wiem co poradzić jeśli piszesz że Ty też przybierałaś na wadze 100 na tydzień to może Julka ma to dziedziczne ważne aby te badania dobrze powychodziły, Mati teraz też w środe ma usg brzuszka

Dodałam parę fotek do albumu, chętnych zapraszam

Uciekam bo Mati już wstał

[meire]

Hej laseczki...
no, ja też żyję po świętach... w Niedzielę Wielkanocną mieliśmy chrzest Zuzki, więc byłam wcześniej strasznie zalatana... poza tym Mała była ciągle marudna, podejrzewam, że przez zęby, bo kilka dni temu kupiliśmy jej żela na dziąsła i jest o niebo lepiej... je już normalnie, bez żadnych akcji i tak nie marudzi, dzięki Bogu, bo mi już łeb pękał od jej ciągłego zawodzenia.. nawet się w nocy zaczęła budzić, ale po tym żelu wszystko wróciło do normy... uffff...

dziewczyny.. tak zauważyłam, że wszystkie Wasze dzieciaczki mają USG brzuszków... czy to jest jakieś obowiązkowe badanie, czy same o to prosicie?... bo moja lekarka nic o tym nigdy nie wspomniała, że powinnam zrobić jakieś badania... o moczu, czy krwi też nic nie mówiła.. więc tak się teraz zastanawiam, czy czasem nie powinnam małej zrobić takich ogólnych badań... bo widzę, że wszystkie robicie...
my w środę mamy szczepienie, to się chyba muszę zapyać lekarki.. ale ona jest taka, kurczę dziwna.. że aż nie mam ochoty wdawać się z nią w dyskusję...
a ja mam pytanie do Was... o której godzinie wieczorem ostatni raz karmicie swoje maluszki przed snem?... takie, co na mleku modyfikowanym są...
wszystkiego dobrego, kobitki..

[Kaasiula]

meire myślę że nie powinnaś pytać o to usg brzuszka bo np u Matiego lekarka dała przez tą biegunke i gorączkę co miał ale że u nas w szpitalu nie załapiesz się od razu na terimin to Mati ma dopiero jutro, a Tancerka ma dlatego że Julcia mało wg lekarki przybiera ale w sumie to nie jest szkodliwe badanie więc jak by lekarka Ci dała to na pewno nie zaszkodzi ale myślę że jak nie ma wskazań to nie ma po co, a na krew Mati dostał bo ponoć po 3 miesiącach czy 5 już nie pamiętam dziecko przestaje mieć od mamy jakieś przeciwciała co przy porodzie otrzymało i dlatego może być anemia i dają na tą krew tak mi moja pediatra tłumaczyła nie wiem czy to chodzi ogólnie o wszystkie dzieci czy tylko karmione piersią

Super że już macie po chrzcie No i że ten żel pomógł u nas też swoim czasem smarowałam Matiemu bo był nie do wytrzymania tak Go mordowały te ząbki ale niestety żaden nie wyszedł, teraz jest lepiej smaruje raz na kilka dni a ząbka dalej ani widu ani słychu, pani w aptece mnie pocieszyła że swędzieć mogą a wyjść jeszcze niekoniecznie

A mnie te cholerne plecy bolą i wytrzymać nie mogę chyba pójdę do lekarza na domiar złego katar u mnie nie odpuszcza a Mati coraz częściej kicha

[Asiuuuuula]

Mi nikt nic nie wspominał o badaniach ani o usg .
Meire, ja daję Julce ostatnią butlę koło 20.00-21.00.
Kaasiula, ale fajowo, że już na dniach się wprowadzacie do nowego mieszkanka , szybko się obrobiliście .
Ciekawe co Ci dolega z tymi plecami...
Eloteteie, jak z tym odczulaniem Majki? Czy dla starszych dzieci też to sie stosuje?

[meire]

Hej Dziewuszki
Dziś byłyśmy z Małą na szczepieniu, dzielnie przeżyła jedno ukłucie... nawet nie zapłakała... ale kolejne 110 zł przepadło... cholerna służba zdrowia... waży teraz 7300 gram, lekarka mówiła, że przybiera prawidłowo... pytałam o te kontrolne badania krwi i USG, ale powiedziała, że jeśli dzidzia jest wesoła, żywa, ruchliwa, ma czerwone usteczka i nie jest blada, ani nie ma innych problemów, to nie trzeba niczego kontrolować... no, a że mój łobuz taki jest, to już się nie martwię...

Asiuuuuula, dzięki za odpowiedź co do ostatniego karmienia... no, ja tak próbowałam dać ostatni raz o 21, ale budziła mi się głodna o 5 nad ranem... więc daję jej jeszcze o 24, wtedy śpi do 8 rano... może dla niej za wcześnie jeszcze na wcześniejszą ostatnią butlę...

No, nic... znikam, bo głodomór woła...
pozdrawiam..

[Asiuuuuula]

Napisane przez meire

Hej Dziewuszki
Dziś byłyśmy z Małą na szczepieniu, dzielnie przeżyła jedno ukłucie... nawet nie zapłakała... ale kolejne 110 zł przepadło... cholerna służba zdrowia... waży teraz 7300 gram, lekarka mówiła, że przybiera prawidłowo... pytałam o te kontrolne badania krwi i USG, ale powiedziała, że jeśli dzidzia jest wesoła, żywa, ruchliwa, ma czerwone usteczka i nie jest blada, ani nie ma innych problemów, to nie trzeba niczego kontrolować... no, a że mój łobuz taki jest, to już się nie martwię...

Asiuuuuula, dzięki za odpowiedź co do ostatniego karmienia... no, ja tak próbowałam dać ostatni raz o 21, ale budziła mi się głodna o 5 nad ranem... więc daję jej jeszcze o 24, wtedy śpi do 8 rano... może dla niej za wcześnie jeszcze na wcześniejszą ostatnią butlę...

No, nic... znikam, bo głodomór woła...
pozdrawiam..

Może dlatego też i mi lekarze nic nie mówili o badaniach i usg bo Jula jest łobuzica , wesoła, napewno nie blada .
Ale jak Ty jej dajesz butlę o 24.00? Budzisz ją ? Mi Jula się budzi między 5.00 a 7.00 rano (czasami kilka dni z rzędu budzi się o 5.00, potem koło 7.00, ale nie wcześniej), dostaje wtedy butlę i śpi do 9.00-9.30. Natomiast w tym wieku to jak najbardziej normalne, że dzieci się budzą, i tak ładnie śpi jak dopiero się o 5.00 budzi .

[malgosia27]

Hej dziewczynki,ale tutaj,żeście się rozpisały,chyba nie ogarnę tych wszystkich postów
Moja Maja jutro kończy 7 miesięcy i chciałam się zapytać Was czy Wasze pociechy(te w podobnym wieku)też jeszcze same bez podpierania nie siedzą?Moja wcale siedzieć nie chce,ona od jakiś 3 m-cy cały czas w sumie leży na brzuszku,bo bardzo lubi,a od ok 2 tyg. zaczęła raczkować,narazie to trochę nie udolne te raczkowanie,ale już mi kąty w pokoju zwiedza sama.Bardzo śmiesznie to wyglada,bo z niej to taka mała kruszynka jest i ważyła 2 tyg.temu dopiero 6200.Zawsze myślałam,że najpierw maluszki siedzą ,a dopiero raczkują,a Maja odwrotnie.Jeszcze się pochwalę skromnie,że jak sobie tak leży na brzuszku i usłyszy muzykę to podnosi się na ręce i tak się fajnie kołysze z boku na bok-tańczy hehe.
No właśnie tylko z tym samodzielnym siedzeniem u niej nie najlepiej .

[Kaasiula]

Napisane przez meire

Hej Dziewuszki
Dziś byłyśmy z Małą na szczepieniu, dzielnie przeżyła jedno ukłucie... nawet nie zapłakała... ale kolejne 110 zł przepadło... cholerna służba zdrowia... waży teraz 7300 gram, lekarka mówiła, że przybiera prawidłowo... pytałam o te kontrolne badania krwi i USG, ale powiedziała, że jeśli dzidzia jest wesoła, żywa, ruchliwa, ma czerwone usteczka i nie jest blada, ani nie ma innych problemów, to nie trzeba niczego kontrolować... no, a że mój łobuz taki jest, to już się nie martwię...

A ja się nie zgodzę bo mój Mati absolutnie nie był blady i ma czerwone usteczka a na krew dostał profilaktycznie bo u takich maluszków anemii nie widać gołym okiem, też jest łobuz i nie usiedzi w miejscu także na pewno to nie o to chodziło mojej lekarce.

A u nas choroba ja chora nie dość że katar,kaszel to jeszcze coś w moczu mi wyszło i biore amotaks-antybiotyk ale przy karmieniu można i z Matim dziś byliśmy, katar, gardło i rano miał 38 goraczki

małgosia27 super że Twoja córcia już raczkuje a co do siedzenia hmm może to jest to że sobie ominęła jeden etap tzn siedzenie ale rozumiem że podparta siedzi? Na pewno wróci jeszcze do tego bo słyszałam że dzieci lubią sobie omijać niektóre etapy rozwoju ale potem i tak wracają, a co lekarka na to?

[malgosia27]

podparta siedzi i jak się podnosi ją za rączki tez niema problemu ze wstaniem do siadania,ale bez oparcia usiedzi parę sekund do minuty aby,a u doktórki będę dopiero na początku maja.Któraś z Was tutaj dziewczyny też ma dziecko chyba w podobnym wieku co i moja malutka,ale nie pamiętam która,bo rzadko tu zaglądam i jestem ciekawa czy jej dziecko siedzi już samodzielnie.Moja starsza córka pamiętam,że siedziała już przed ukończeniem 7 miesięcy,ale tak na dobrą sprawę wydaje mi się,że chyba robię sobie nie potrzebnie problemy z tym siedzeniem,bo przecież niektóre dzieci w wieku 8-9 miesięcy dopiero siadają