operacja krzywego kręgosłupa

[wyszukiwarka]

Napisane przez sspineczka

No a tam dalej nic Ci nie napisali?
Bo ja dostałam takie samo cuś, ale potem napisali mi, iż przerzucają moje ubieganie się o stopień niepełnosprawności do wojewódzkiej komisji. I niedawno dostałam papiery, że mam 26 kwietnia stawić się na komisji właśnie. nie masz tam dalej nic napisane?

Pozdrawiam

Wygląda to tak:

Na podstawie 16ust. 2 rozporządzenia Ministra Gospodarki,Pracy i Polityki Społecznej z dnia 15 lipca 2003r. w sprawie orzekania o niepełnosprawności i stopniu niepełnosprawności (Dz.U.Nr 139,poz.1328,ze zm.).Powiatowy Zespół ds Orzekania o Niepełnosprawności w (miasto) przesyła w załączeniu odwołanie od orzeczenia o stopniu niepełnosprawności z dnia 23.03.2010r. nr 2363/08/II wraz z aktami sprawy Pani

Imię i nazwisko:--------
Data i miejsce ur.-----
Numer pesel--------
adres zamieszkania:-----

i na dole to co napisałam w poprezdnim poście.

[aga1500]

Bylam dzis w zakopanym i jestem zalamana

[martini86]

Witajcie!

Jestem rok po operacji. Wszystko poszlo jak sie wydaje doskonale, nie mam zadnych dretwien, bolow, mam usztywnione 9 kregow piersiowego i lekka skolioze w odcinku ledzwiowym, ktora mi nie przeszkadza...

bardzo ale to bardzo mnie zmartwily posty Pearl78 i Busiek...

dziewczyny bardzo prosze napiszcie czy kazdy jest skazany na takie bole po kilku latach???? czy mysliscie ze cos to powoduje,moze np noszenie wysokich obcasow,

bardzo martwie sie o moja przyszlosc, skoro potem ma sie takie bole, jak czlowiek pracuje, czy one sa bardzo duze, czy mozna z nimi zyc, co za 30, 40 lat?

powiem Wam, ze dotychczas zylam ogromnym szczesciem: myslalam, ze pozbylam sie problemu... garba, nieproporcjonalnej sylwetki, zaczelam na nowo bes skolizoy cieszyc sie zyciem, ale mysle, ze moze juz tzreba dzialac, zeby uniknac takich bolow, moze nei nalezy rodzic silami naturalnymi?? co mowia Wasi lekarze??

jeszcze jedno: mam ogromna prosbę...
prosze niech uaktywnią sie dziewczyny, kobiety ktore sa ponad 15 lat po operacji, czy takie zle samopoczucie jest czeste

ja chodze czesto na basen, moze to jest rozwiazanie, moze nalezy sie duzo cieplej ubierac, jak temu zaradzci,

pomozcie, ja jestem przerazona
myslalam ze problem za mna, a widze ze nie jest tak rozowo

PS mimo wszystko dziewczyny !! gratuluje Wam, ze jestescie takie dzielne, podjelyscie sie operacji dawno temu, kiedys napewno nie bylo tak wiele na ten temat pisane mowione, urodzilyscie dzieci silami natury, jestescie super dzielne Babki
ja podjelam decyzje o tym zeby operacje zrobic po tym jak wysluchalam opinii zadowolonych dziewczyn po operacji, uznalam ze to dobra decyzja, teraz sie zastanawiam, ale pzreciez innego wyjscia nie bylo..

[Pearl78]

Napisane przez martini86

Witajcie!

Jestem rok po operacji. Wszystko poszlo jak sie wydaje doskonale, nie mam zadnych dretwien, bolow, mam usztywnione 9 kregow piersiowego i lekka skolioze w odcinku ledzwiowym, ktora mi nie przeszkadza...

bardzo ale to bardzo mnie zmartwily posty Pearl78 i Busiek...

dziewczyny bardzo prosze napiszcie czy kazdy jest skazany na takie bole po kilku latach???? czy mysliscie ze cos to powoduje,moze np noszenie wysokich obcasow,

bardzo martwie sie o moja przyszlosc, skoro potem ma sie takie bole, jak czlowiek pracuje, czy one sa bardzo duze, czy mozna z nimi zyc, co za 30, 40 lat?

powiem Wam, ze dotychczas zylam ogromnym szczesciem: myslalam, ze pozbylam sie problemu... garba, nieproporcjonalnej sylwetki, zaczelam na nowo bes skolizoy cieszyc sie zyciem, ale mysle, ze moze juz tzreba dzialac, zeby uniknac takich bolow, moze nei nalezy rodzic silami naturalnymi?? co mowia Wasi lekarze??

jeszcze jedno: mam ogromna prosbę...
prosze niech uaktywnią sie dziewczyny, kobiety ktore sa ponad 15 lat po operacji, czy takie zle samopoczucie jest czeste

ja chodze czesto na basen, moze to jest rozwiazanie, moze nalezy sie duzo cieplej ubierac, jak temu zaradzci,

pomozcie, ja jestem przerazona
myslalam ze problem za mna, a widze ze nie jest tak rozowo

PS mimo wszystko dziewczyny !! gratuluje Wam, ze jestescie takie dzielne, podjelyscie sie operacji dawno temu, kiedys napewno nie bylo tak wiele na ten temat pisane mowione, urodzilyscie dzieci silami natury, jestescie super dzielne Babki
ja podjelam decyzje o tym zeby operacje zrobic po tym jak wysluchalam opinii zadowolonych dziewczyn po operacji, uznalam ze to dobra decyzja, teraz sie zastanawiam, ale pzreciez innego wyjscia nie bylo..

Jestem równe 14 lat po operacji i powiem tak...
operacja jest koniecznością, to dobra decyzja,gdyż skolioza nie pogłębia się już. Gdyby zostawić takie krzywe plecy bez interwencji chirurga mogłoby być po latach naprawdę nieciekawie. Dlatego, nie ma czego żałować.
A co do bóli po operacji. Do kilku lat po niej również żyłam tak jak piszesz. Myslalam,że problem zniknąl, chodziłam na dyskoteki, na wycieczki górskie, spałam w namiotach itp... jak każda nastolatka korzystałam z życia. Poznałam swego obecnego męża i wszystko było super
Bóle jakies tam miewałam,ale nie tak silne jak teraz. A teraz wygląda to tak, boli mnie prawie codziennie. Inna sprawa- nauczyłam się z bólem żyć. Mam kryzysy, wtedy biorę silne leki,kryzys mija, potem na jakis czas jest lepiej ale bóle wracają. Sa dni ,że mocno łupie mnie w krzyżach i w odcinku piersiowym- dokładniej w miejscu w którym kończy się implant, z prawej strony. A krzyże i biodra bolą raczej z obciążenia, wiadomo- życie nas nie oszczędza. Co musimy robić jako kobiety: sprzatać, gotować, pracowac i realizowac się zawodowo ( jestem po studiach, trochę wyrzeczen i siedzenia nad ksiązkami też mnie to kosztowało). A potem jeszcze ciąża. Poród siłami natury, opieka nad niemowlakiem, wstawanie do niego nocą, podnoszenie, tulenie gdy chory. Nie oszczędzałam się, bo zawsze byłam osobą energiczna, nie lubię bezczynności i stagnacji.
Nie wiem co Ci poradzić. Znam wiele osób po operacji, niektóre skarżą się na bóle inne w mniejszym stopniu, więc naprawde trudno przewidziec co będzie się działo w Twoim przypadku. Na pewno dbaj o kręgoslup już teraz. Basen to dobry pomysł. Ja nie chodzę bo mam daleko, ale wiem,ze to nie jest dobre tłumaczenie. Pilnuj wagi. Być może a raczej na pewno powinnam schudnac a wtedy bolałoby mnie mniej- niestety po ciazy zostało mi troche kilogramów. Jesli chcesz napisz na mojego maila.Odpowiem na kazde pytanie.
oto adres mangos@gazeta.pl

---------- Dopisano o 09:54 ---------- Poprzedni post napisano o 09:52 ----------

A co do dzielnych babek- tak, jestesmy dzielne, mega odważne i wspaniałe
Wiem, brzmi jak przechwałka, ale to co musiałysmy przejśc wiemy tylko my same i ewentualnie najbliższa rodzina.I nie była to bułka z masłem...

---------- Dopisano o 09:55 ---------- Poprzedni post napisano o 09:54 ----------

Napisane przez aga1500

Bylam dzis w zakopanym i jestem zalamana

Czym się załamałaś? Co się stało?



---------- Dopisano o 09:57 ---------- Poprzedni post napisano o 09:55 ----------

Napisane przez Busiek

Witam
Ja jestem 17 lat po operacji na skolioze ,i zgadzam się z tobą że pierwsze lata po operacji były ok, teraz mam dwójke dzieci już sa bóle pleców itp...
Pozdrawiam

Własnie...
Pozdrawiam Cię serdecznie i zyczę by plecy jak najmniej bolały

[agi_82]

Witam Was dziewczyny! może zaczne swoją historie od początku przygody z moim cudnym kręgosłupem (postaram się po krótce).
a więc zaczeła się w pierwszej klasie szkoły podstawowej od rozpoznania skoliozy, początkowo cwiczenia korekcyjne, które w rezultacie nie wiele pomogły i skończyło sie na 3-miesięcznym pobycie w LORO w świebodzinie i cała podstawówke zakuta byłam w cudny gorsecik, tak cudne 8 lat. stąd w szkole nazwana zostałam ROBOCOPEM... nie było łatwo ale cały czas miałam wbijane do głowy przez rodziców że to dla mojego dobra i wogóle...
kiedy nadeszła szkoła średnia zapomniałam już co to gorset choc skrzywienie dwustronne zostało na etapie ok 35 st.
Latka mijały wyszłam za mąż urodziłam cudną córeczke i wszystko było piękną sielanką przez ok 5 lat aż tu nagle kręgosłup zaczal dawac się we znaki straszliwy ból w niektórych momentach zmuszał mnie do leżenia bez ruchu po kilkanaście minut...
Zawsze byłam silna i pozytywnie nastawiona do życia a teraz za bardzo nie wiem co dalej? pewne jest że powinnam się zgłoscic do ortopedy ale pytanie gdzie? a o "moim" lekarzu z LORO na forach nie wypowiadają sie pozytywnie stąd mój mętlik w głowie... może polecicie mi jakąś poradnie ortopedyczną czy lekarza?wiem że odpowiedzi na kolejne pytanie udzieli mi pewnie lekarz ale zastanawiam się jeszcze czy kwalifikuje się na operacje?
liczę na Was drogie forumowiczki
pozdrawiam serdecznie

[Busiek]

Napisane przez martini86

Witajcie!

Jestem rok po operacji. Wszystko poszlo jak sie wydaje doskonale, nie mam zadnych dretwien, bolow, mam usztywnione 9 kregow piersiowego i lekka skolioze w odcinku ledzwiowym, ktora mi nie przeszkadza...

bardzo ale to bardzo mnie zmartwily posty Pearl78 i Busiek...

dziewczyny bardzo prosze napiszcie czy kazdy jest skazany na takie bole po kilku latach???? czy mysliscie ze cos to powoduje,moze np noszenie wysokich obcasow,

bardzo martwie sie o moja przyszlosc, skoro potem ma sie takie bole, jak czlowiek pracuje, czy one sa bardzo duze, czy mozna z nimi zyc, co za 30, 40 lat?

powiem Wam, ze dotychczas zylam ogromnym szczesciem: myslalam, ze pozbylam sie problemu... garba, nieproporcjonalnej sylwetki, zaczelam na nowo bes skolizoy cieszyc sie zyciem, ale mysle, ze moze juz tzreba dzialac, zeby uniknac takich bolow, moze nei nalezy rodzic silami naturalnymi?? co mowia Wasi lekarze??

jeszcze jedno: mam ogromna prosbę...
prosze niech uaktywnią sie dziewczyny, kobiety ktore sa ponad 15 lat po operacji, czy takie zle samopoczucie jest czeste

ja chodze czesto na basen, moze to jest rozwiazanie, moze nalezy sie duzo cieplej ubierac, jak temu zaradzci,

pomozcie, ja jestem przerazona
myslalam ze problem za mna, a widze ze nie jest tak rozowo

PS mimo wszystko dziewczyny !! gratuluje Wam, ze jestescie takie dzielne, podjelyscie sie operacji dawno temu, kiedys napewno nie bylo tak wiele na ten temat pisane mowione, urodzilyscie dzieci silami natury, jestescie super dzielne Babki
ja podjelam decyzje o tym zeby operacje zrobic po tym jak wysluchalam opinii zadowolonych dziewczyn po operacji, uznalam ze to dobra decyzja, teraz sie zastanawiam, ale pzreciez innego wyjscia nie bylo..

Witam Cię
Ja uważam że bardzo dobrze że chodzisz na basen też powinnam ale naprawde niemam kiedy,już obiecywałam sobie że zaczne miesiąc temu ale zawsze coś wypadnie a przy dzieciach to nie jest takie proste.
Ja byłam w 8kl podstawówki gdy miałam tą operacje wtedy to rodzice musieli podjąć tą decyzje,jeśli będziesz miała jakieś pytania pisz na email odpowiem również.A jeśli chodzi o te bóle to niestety człowiek jest coraz starszy także myśle że z tym też trzeba się liczyć.
I głowa do góry.
Pozdrawiam

[aga1500]

Pearl jak wiecie zaraz po 1 operacji dostalam silnych boli kregoslupa i calej prawej nogi i tak mecze sie od 2 lat z tym bolem.Bylam u roznych lekarzy wszyscy mnie odsylaja od jednego do drugiego,tak samo w poradni leczenia bolu mowia mi ze nie moga mi pomoc.Wczoraj bylam poraz kolejny w zakopanym i powiedzieli ze najpierw musze wyleczyc noge a pozniej dopiero rehabilitacja i reszta,narazie zostalo mi brac leki p/b i nic wiecej,a co jesli silne leki juz nie pomagaja typu tramal kilka dziennie?jak dalej zyc i funkcjonowac?chcialabym zajsc w ciaze jednak narazie to nie mozliwe,pojsc do pracy tez nie jestem w stanie.Jestem mezatka wiec obowiazki domowe trezba robic tylko jak?co chwile musze sie klasc a to nie zycie.Co do nogi jest w jakis sposob powiazana z kregoslupem,nie wiedza w jaki i to jest najlepsze,nie wiedza tez z kad biora sie u mnie ropnie ciagle powracajace i bakterie,antybiotyki pomagaja tylko na chwile i wraca wszystko na nowo.

[Busiek]

Napisane przez Busiek

Witam Cię
Ja uważam że bardzo dobrze że chodzisz na basen też powinnam ale naprawde niemam kiedy,już obiecywałam sobie że zaczne miesiąc temu ale zawsze coś wypadnie a przy dzieciach to nie jest takie proste.
Ja byłam w 8kl podstawówki gdy miałam tą operacje wtedy to rodzice musieli podjąć tą decyzje,jeśli będziesz miała jakieś pytania pisz na email odpowiem również.A jeśli chodzi o te bóle to niestety człowiek jest coraz starszy także myśle że z tym też trzeba się liczyć.
I głowa do góry.
Pozdrawiam

Wszystkie was przepraszam jestem 18 lat po operacji,tak dawno to było,w 92r.

---------- Dopisano o 10:41 ---------- Poprzedni post napisano o 10:27 ----------

Napisane przez aga1500

Pearl jak wiecie zaraz po 1 operacji dostalam silnych boli kregoslupa i calej prawej nogi i tak mecze sie od 2 lat z tym bolem.Bylam u roznych lekarzy wszyscy mnie odsylaja od jednego do drugiego,tak samo w poradni leczenia bolu mowia mi ze nie moga mi pomoc.Wczoraj bylam poraz kolejny w zakopanym i powiedzieli ze najpierw musze wyleczyc noge a pozniej dopiero rehabilitacja i reszta,narazie zostalo mi brac leki p/b i nic wiecej,a co jesli silne leki juz nie pomagaja typu tramal kilka dziennie?jak dalej zyc i funkcjonowac?chcialabym zajsc w ciaze jednak narazie to nie mozliwe,pojsc do pracy tez nie jestem w stanie.Jestem mezatka wiec obowiazki domowe trezba robic tylko jak?co chwile musze sie klasc a to nie zycie.Co do nogi jest w jakis sposob powiazana z kregoslupem,nie wiedza w jaki i to jest najlepsze,nie wiedza tez z kad biora sie u mnie ropnie ciagle powracajace i bakterie,antybiotyki pomagaja tylko na chwile i wraca wszystko na nowo.

Witam Cię
Ja nie chce tego komentować co ci powiedzieli w tym Zakopanym,pojechałaś tam na darmo tak jak ja ostatnio byłam tam miesiąc temu bo strasznie mnie bolało w górnym odcinku gdzieś na początku impalanta,miałam takie zgrubienie tak jakby chciał mi wyjść,a oni na to że nic się tu nie dzieje powinno sie zagoić a jak by wyszedł to zaraz przyjechać i usuwać! po paru dniach to zeszło ale ostatnio znów mi tak wyszedł i zanikł.Także niemam pojęcia co się tam z tym dzieje i co będzie dalej.A ty byłaś umówiona wcześniej do konkretnego ortopedy?

[agi_82]

po dłuuuugim przebieraniu w necie specjalisty ortopedy znalazłam "jakiegoś" w swoim województwie (lubuskie) ... jade dziś zobaczymy co mi powie mądrego qrcze dziewczyny chyba tylko Wy jesteście w stanie mnie zrozumiec hm... moje otoczenie tylko kiwa głową jak mówie im o tym co mnie boli czego się boję (operacja :/) trzymajcie kciuki prosze i dajcie jakieś słowo otuchy co?

[domini3]

Napisane przez agi_82

po dłuuuugim przebieraniu w necie specjalisty ortopedy znalazłam "jakiegoś" w swoim województwie (lubuskie) ... jade dziś zobaczymy co mi powie mądrego qrcze dziewczyny chyba tylko Wy jesteście w stanie mnie zrozumiec hm... moje otoczenie tylko kiwa głową jak mówie im o tym co mnie boli czego się boję (operacja :/) trzymajcie kciuki prosze i dajcie jakieś słowo otuchy co?

WItaj Agi myśle ze zawsze mozesz tu na forum lub na priv napisac do kazdej z nas i zawsze znajdziesz pocieszenie lub zrozumienie. W koncu po to sie mamy. Teraz musisz zyc nadzieja ze znajdzie sie odpowiedi doktor który zechce ci w odpowiedni sposób pomóc. I mam nadzieje ze dobierze ci odpowiedni sposob leczenia. Jesli okaze sie ze operacja to tez musisz byc silna i wiedziec ze to jest do zniesienia. Operacja to ostatecznosc. Nie jest tak ze ona zalatwia sprawe. Ona ma nam pomóc życ teraz i zabezpieczyc nasze plecy na przyszlosc. Ale jak powiedzial mi ostatnio neurochorurg implanty nie sa recepta na zdrowie i brak bólu, to tylko 50 % sukcesu, implanty zawsze bedziemy czuc jesli nie 3 -4 lata po operacji to 10 czy 20 lat po. Dlatego trzeba pamietac ze operacja to nie usuniecie zeba wyciecia wyrostka, ale wszczepienia ciela obcego z którym najczęsciej żyjemy juz do konca zycia.

Agus moja kochana tak mi przykro z powodu tego jak potoczyła sie wizyta w Zakopanym. Liczyłam jednak że doktorzy pomoga Ci. Wiem jednak po sobie ze czasem i poradnie leczenia bólu sa bezradne. Sama usłysząlam to w ostatni wtorek. Ale dzieje sie tak misia kiedy nasze ciala organizmy wymagaja nie tylko leczenia objawowego, bólu, ale znalezienia jego przyczyny. U Ciebie sytuacja nie jest prosta, samo leczenie bólu nie wystarczy oni musza koniecznie znalesc przyczyne tych ciagłych zakarzen w twoim organizmie, musza je zwalczyc na stałe ....bo to bardzo niebezpieczne dla twojego organizmu przeciez...

[agi_82]

no i po wizycie...i wcale nie jestem szczęśliwa wręcz przeciwnie mam jeszcze większy mętlik w głowie!!!
hm...wizyta była oczywiście prywatna dowiedziałam się że nie moge dźwigac cieżkich rzeczy (wow) a moja praca niestety wiąże sie z tym, oprócz tego dostałam jakieś leki i uwaga czopki do.... oprócz tego dowiedziałam się ( co było dla mnie zaskoczeniem) że jestem "za stara" na operacje skoliozy! mam aż 28 lat oczywiście żadnego rtg nie zrobiono mi...gdy poprosiłam o L4 pan doktor stwierdził że lekarz prywatny takowego zwolnienia nie może wypisac i odesłał do rodzinnego... hm... i co dalej?? tabletki przecież nie wyleczą krzywego i dającego się we znaki jak cholera kręgosłupa
jednym słowem lekarz do bani! i chyba wybiore się na konsultacje do innego Co o tym myślicie babki?? pozdrawiam

[Pearl78]

Napisane przez agi_82

no i po wizycie...i wcale nie jestem szczęśliwa wręcz przeciwnie mam jeszcze większy mętlik w głowie!!!
hm...wizyta była oczywiście prywatna dowiedziałam się że nie moge dźwigac cieżkich rzeczy (wow) a moja praca niestety wiąże sie z tym, oprócz tego dostałam jakieś leki i uwaga czopki do.... oprócz tego dowiedziałam się ( co było dla mnie zaskoczeniem) że jestem "za stara" na operacje skoliozy! mam aż 28 lat oczywiście żadnego rtg nie zrobiono mi...gdy poprosiłam o L4 pan doktor stwierdził że lekarz prywatny takowego zwolnienia nie może wypisac i odesłał do rodzinnego... hm... i co dalej?? tabletki przecież nie wyleczą krzywego i dającego się we znaki jak cholera kręgosłupa
jednym słowem lekarz do bani! i chyba wybiore się na konsultacje do innego Co o tym myślicie babki?? pozdrawiam

Ja również uważam,że te wszystkie wizyty u specjalistów są g... warte. Specjaliści państwowi zazwyczaj jak mnie widza to robią wielkie oczy. Przypadek medyczny, implant w plecach. Zadają głupie pytania typu, jak pani z tym żyje ? itp. A zyję , kurde, jakoś... bo było dobrze przez kilka lat ale teraz mam 32 i czuję się jak stara baba. Jakie mam dolegliwości? Całą gamę: od bólu pleców w odcinku piersiowym, w miejscu wybrzuszenia pręta, bo kłucie między żebrami, ból krzyżów i promieniowanie bólu na obie nogi. Oprócz tego kołatanie serca i jakieś nerwobóle, które podobno tez sa od serca.
Przyznali mi lekki stopień niepełnosprawności- a ja mam czasem wszystkiego dość.
Będę się odwoływać. Tym razem przygotuje się solidniej do rozmowy i jak zacznę wyliczać co mnie boli to nie wiem kiedy skończę.
Bardzo mi przykro,że masz takie problemy, nie bardzo wiem, jak pomóc. Czasem nawet specjaliści są bezradni. Zazwyczaj.
Ja dziś już psikalam się ketonalem ,ale g... pomogło. Jestem na L4, nie wiem, czy przypadkiem nie bede musiała zrezygnować niebawem z pracy bo powoli nie wydalam.... PS. A mam tylko 32 lata i 14 lat temu operację.
:

[Elizabet0909]

Ja 10 jadę

[aga1500]

Wiem dziewczyny co czujecie bo ja sama mam 29 lat ale jak pjechalam na wizyte do zakopanego to zaraz sie mnie zapytali dlaczego tak zwlekalam z operacja a to bylo 2 lata temu czyli mialam 27,odpowiedzialam ze chodzilam do ortopedow roznych ale mnie splawiali,i tak sie stalo ze za jakis czas trafilam na stol.A to ze wykrecaja sie wiekiem to nie prawda,operowac kregoslup mozna w kazdym wieku sama widzialam na wlasne oczy jak byly operowane osoby duzo starsze ode mnie nawet po 40-60 tce jedna babcia miala jakos 70 lat.Wiec sie nie dajcie!
Co do mnie to same wiecie jakie mam komplikacje,mimo to ryzykowalabym po raz kolejny,zobaczymy jak bedzie dalej.Te leki co mi przepisali na bol teraz jak bylam to "lipa" dodatkowo biore tramal i nic.Jeszcze lepsze ze zaczelam znowu miec dreszcze i goraczke ponad 39 st od 2 dni mnie meczy,noga mi tez spuchla i jest czerowona,kurcze dopiero dwa tygodnie jestem bez antybiotyku,a tydzien po wyjsciu ze szpitala,mam serdecznie dosc!!!!!!!!!Nie chce slyszec juz o zadnych lekarzach i szpitalach! 13 maja mam termin scyntegrafi ciezko o terminy nie moge tego zawalic,jakos musze dotrymac tego terminu,ma poczatku maja mam miec tez autoszczepionke,ciekawe jak sie dowiedza ze mam taka noge co zrobia,pewnie beda czekac i podlecza,bo do szczepionki musze byc calkowicie zdrowa tak jak do wszystkich szczepionek,tak mi sie przynajmniej wydaje.
Moze Wy macie jakies pomysly co robic? tylko nie lekarz

[domini3]

Ach moje słoneczko, co to za okropne dziadostwo dostało sie do twojego organizmu i czemu tak bardzo cię meczy....
O pomysl raczej ciezko, bo jedyne co rozsadne to oczywsicie opcja która ty wykluczasz czyli lekarz i jego porada, szkoda, ze od dluzszego czasu ten nie moze wymyslic jakiegos skutecznego rozwiazania. Ach momentami rece mi opadaja....ale super ze udalo sie zalatwic dosc szybki termin na te scyntygrafie....
Oby to badanie cos wykazalo. Czasem czlowiek idac na badanie modli sie zeby wszytsko wyszlo dobrze, ale sa takie sytuacje, kiedy pozytywny wynuk badania nie zalatwia sprawy, bo pozostawia dalej punkt zapytania w stosunku do przyczyn i umiejscowienia choroby. Dlatego chcialabym bardzo mała zeby to badanie ujawniło gdzie i co siedzi, jak to wyglada od srodka i jak to skutecznie leczyc..sercem jestem z Toba Misia i zycze ci jak najelpiej

[Celinaa]

D

[agi_82]

no i najzwyczajniej w świecie poszłam do rodzinnej... oczywiście informacja pana "doktora" o operacji do 19-go roku życia i o braku możliwości wypisania L4 okazała się totalną ściemą i jak na razie mam skierowanie na RTG i zastrzyki bo niewydalam z kręgosłupem :-( na wizyte umówiłam się do ( mam nadzieje ) ortopedy z prawdziwego zdarzenia zresztana na wizyte prywatna musze czekac ponad 2 tyg więc myśle że jest ok
Aga1500 choc sie nie znamy, bardzo mi przykro że tak cierpisz, pewnei mój ból jest niczym w porównaniu z Twoim choc pewnie to slabe pocieszenie... ale jednego Ci zazdroszcze i myśle że nie tylko ja... pomimo cierpień zachowujesz myśle, wiare w lepsze jutro i strasznie wszystkim pomagasz pisząc tutaj i dodając nam otuchy
obyś trafiła w końcu na lepszego lekarza, który bedzie wiedział jak Ci pomóc z całego serca Ci tego życzę!!!
tymczasem mykam rozruszac moj kręgosłup może pomoże heh
pozdrawiam WAS kobitki

[aga1500]

Hej Agi juz taka jestem Sprobuj zadzwonić do zakopanego i umowic sie na wizyte,troche sie czeka na termin ale kiedys wkoncu przyjdzie ta data i pojedziesz,tam nie beda mowic ze jestes"za stara"na operacje zobaczysz.Gdzies wczesniej podawalam numer do rejestracji ale jak bedziesz chciala to podam jeszcze raz
Co do mnie nadal goraczkuje cale dnie i w nocy tez sie budze("powiedzmy ze sypiam") Noga bardzo mnie boli opuchlizna sie rozprzestrzenia jest juz na polowie lydki a byla tylko stopa,rwie strasznie.Kregoslup sie doklada.Chwilami nie umie zbic temperatury biore duzo lekow przeciwbolowych i od goraczki,poce sie jak "szczur"a to i tak tylko na chwile.Jutro pojade do tej przychodni nie mam innego wyjscia,obawiam sie jednak jak to sie skonczy,to czego tak nie chce,zreszta moj maz juz kracze tak od czwartku ze wyladuje w szpitalu jak pokarzae sie lekarzowi,dlatego tak zwlekam z tym.
Nic kobitki wracam z powrotem do lozka buzialki dla Was

[Karina 7777]

Napisane przez agi_82

no i po wizycie...i wcale nie jestem szczęśliwa wręcz przeciwnie mam jeszcze większy mętlik w głowie!!!
hm...wizyta była oczywiście prywatna dowiedziałam się że nie moge dźwigac cieżkich rzeczy (wow) a moja praca niestety wiąże sie z tym, oprócz tego dostałam jakieś leki i uwaga czopki do.... oprócz tego dowiedziałam się ( co było dla mnie zaskoczeniem) że jestem "za stara" na operacje skoliozy! mam aż 28 lat oczywiście żadnego rtg nie zrobiono mi...gdy poprosiłam o L4 pan doktor stwierdził że lekarz prywatny takowego zwolnienia nie może wypisac i odesłał do rodzinnego... hm... i co dalej?? tabletki przecież nie wyleczą krzywego i dającego się we znaki jak cholera kręgosłupa
jednym słowem lekarz do bani! i chyba wybiore się na konsultacje do innego Co o tym myślicie babki?? pozdrawiam

Jestem zdziwiona, ze powiedzieli Ci, iz jesteś " za stara" ja, jestem 19 lat po operacji i w czerwcu (po 1,5 czekaniu na operację) idę na wyciagnięcie pretów i gibectomie, a mam 33 lata.

Ktos pytał, jak czują osoby, które maja wiele lat implanty.. Ja mam je 19 lat, bardzo rzadko bolał mnie kregosłup, urodziłam poprzez cięcie 2 dzieci ( i bardzo sobie to chwalę), czesto chodziłam i chodzę w bardzo wysokich obcasach- więc chyba nie najgorzej. Obecnie troche implant w oddcinku piersiowym mi "odskoczył' co widać gdy sie pochylę.I własnie to mnie skłoniło, by po tylu latach położyc się stole operacyjnym......

A ja mam zapytanie do osób , które ostatnio w Zakopanem przebywaly-napiszcie prosze jak wyglada struktura oddziałów, czy obecnie tez tam sa dzieci, kogo biora na I oddział, kogo na II, czy to jest bez znaczenia...

[aga1500]

Hej Karina dawno nie pisałaś,z checia odpowiem na twoje pytanie.
Na I oddziale sa panowie na II oddziale kobiety a na III dzieci do 18 roku zycia,ale zdarza sie ze i dziewczyny ktore maja np 15 lat sa na II oddziale nie wiem jak oni to dziela ale ogolnie to tak jak wczesniej napisalam. I i II oddzial to dorosli tylko podzieleni na meski i damski III przeznaczony jest dla dzieci,a na IV w nowym bydynku jest rehabilitacja to oddzial calkiem pomieszany wiekowo od najmłodszych do najstarszych,chlopcy i dziewczyny,panowie i panie tylko podzieleni na sale

[Asiaa1995]

Czyli na oddziale III są i dziewczyny i chłopcy ? ;P.
Mam nadzieję, że będę w II :d.
Wiem, Wiem Dawno nie pisałam, ale zapomniałam sobie :P.
Pozdrawiam Agę i Wracaj do Zdrowia !

[martini86]

Karina dzieeeki wielkie
ale mnie ucieszyla Twoja wiadomość.. nie wiem na czym to polega, ale psychicznie moje nastawienie z mysla ze niedługo cos tam zacznie rypac w kregoslupie troche mnie przystopowało.. nawet zaczelam "czuc" cos jak sie schylam... najlepiej sie polozyc i plakac.. zlapalam troche dołka, nie ukrywam ..

ale tak nie mozna!

hipochondryk sie ze mnie zrobil
uznalam ze powinnam zapomniec o szybkim plywaniu, tanczeniu, aerobik etc
bo to zbyt ryzykowne... najlepiej tylko siedziec, a juz w ogole lezec, implanty przez kilka dni byly caly czas przed moimi oczami
nie mozna tak myslec...


powiem Wam cos dziewczyny
jesli ktoras z Was jest po operacji lub sie przygotowuje "do"
na oddziale pewna pielegniarka mi powiedziala, ze osoby z wszelkimi implantami w kosciach musza bardzo dbac o cieple ubranie sie, cialo nie moze zostac przewiane, przechlodzone, to powoduje jakies stany zapalne i wiadomo reumatyczne i inne bole..

trzeba temu zapobiegac, jak juz boli, moze tez cieplej sie ubierac

troche sie zastanawiam nad obcasami... czy nie szkodza ja uwielbiam nosic... hmm
mimo ze jestem wysoka

wiec chyba wszystko z umiarem

dzieki Karina! nawet nie wiesz jak mnie podniosla na duchu Twoja wypowiedz
chcialabym zeby moje implanciki dobrze mi słuzyly i nie dawały w KOSC ;-)


pozdrawiam wszystkich zmartwionych GŁOWA DO GÓRY

PS

[Pearl78]

Napisane przez martini86

powiem Wam cos dziewczyny
jesli ktoras z Was jest po operacji lub sie przygotowuje "do"
na oddziale pewna pielegniarka mi powiedziala, ze osoby z wszelkimi implantami w kosciach musza bardzo dbac o cieple ubranie sie, cialo nie moze zostac przewiane, przechlodzone, to powoduje jakies stany zapalne i wiadomo reumatyczne i inne bole..

trzeba temu zapobiegac, jak juz boli, moze tez cieplej sie ubierac

troche sie zastanawiam nad obcasami... czy nie szkodza ja uwielbiam nosic... hmm
mimo ze jestem wysoka

wiec chyba wszystko z umiarem

dzieki Karina! nawet nie wiesz jak mnie podniosla na duchu Twoja wypowiedz
chcialabym zeby moje implanciki dobrze mi słuzyly i nie dawały w KOSC ;-)


pozdrawiam wszystkich zmartwionych GŁOWA DO GÓRY

PS

Faktycznie, zimno powoduje nasilenie bólu. Zazwyczaj zimą boli bardziej....:/
Tylko niestety teraz zima się skończyła, a mnie nadal boli....:/

[Karina 7777]

Cieszę, się ze mogłam kogos pocieszyć.. ja miałam naprawdę duze skrzywienie i majac te implanty tyle lat nigdy mnie nic nie bolało w plecach..nawet jesli chodzi o płec brzydką to jakoś nigdy "one" nieodstraszały..ja, owszem miałam i mam swiadomość swej urokliwej blizny, ale cóz...
a ja dziekuję tym ,którzy tu piszą, którzy sa po zabiegach i z łatwoscią się wypowiadają.. to Wy niejako skłoniliscie mnie "starą babę" lat 33) do poprawienia cos w sobie..Mam nadzieję, że ból, o którym tu piszecie Wam szybko minie...Trzymam kciuki!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!
Pozdrawiam
Karina

[Pearl78]

Napisane przez Karina 7777

Cieszę, się ze mogłam kogos pocieszyć.. ja miałam naprawdę duze skrzywienie i majac te implanty tyle lat nigdy mnie nic nie bolało w plecach..nawet jesli chodzi o płec brzydką to jakoś nigdy "one" nieodstraszały..ja, owszem miałam i mam swiadomość swej urokliwej blizny, ale cóz...
a ja dziekuję tym ,którzy tu piszą, którzy sa po zabiegach i z łatwoscią się wypowiadają.. to Wy niejako skłoniliscie mnie "starą babę" lat 33) do poprawienia cos w sobie..Mam nadzieję, że ból, o którym tu piszecie Wam szybko minie...Trzymam kciuki!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!
Pozdrawiam
Karina

Karino, a jak duże masz skrzywienie teraz i ile lat jesteś po zabiegu?

---------- Dopisano o 07:37 ---------- Poprzedni post napisano o 07:34 ----------

Napisane przez Karina 7777

Jestem zdziwiona, ze powiedzieli Ci, iz jesteś " za stara" ja, jestem 19 lat po operacji i w czerwcu (po 1,5 czekaniu na operację) idę na wyciagnięcie pretów i gibectomie, a mam 33 lata.

Ktos pytał, jak czują osoby, które maja wiele lat implanty.. Ja mam je 19 lat, bardzo rzadko bolał mnie kregosłup, urodziłam poprzez cięcie 2 dzieci ( i bardzo sobie to chwalę), czesto chodziłam i chodzę w bardzo wysokich obcasach- więc chyba nie najgorzej. Obecnie troche implant w oddcinku piersiowym mi "odskoczył' co widać gdy sie pochylę.I własnie to mnie skłoniło, by po tylu latach położyc się stole operacyjnym......

A ja mam zapytanie do osób , które ostatnio w Zakopanem przebywaly-napiszcie prosze jak wyglada struktura oddziałów, czy obecnie tez tam sa dzieci, kogo biora na I oddział, kogo na II, czy to jest bez znaczenia...

Jestem bardzo odwazna kobietą.
Co to jest ta gibectomia?
Ja mam również implant odstający w odcinku piersiowym, więc przypuszczam,iż to jest przyczyną bólu.
Gdzie bedziesz miała operację? W Zakopanem?

---------- Dopisano o 07:40 ---------- Poprzedni post napisano o 07:37 ----------

Napisane przez Pearl78

Karino, a jak duże masz skrzywienie teraz i ile lat jesteś po zabiegu?

---------- Dopisano o 07:37 ---------- Poprzedni post napisano o 07:34 ----------



JESTES BARDZO odwazna kobietą miało być.
Co to jest ta gibectomia?
Ja mam również implant odstający w odcinku piersiowym, więc przypuszczam,iż to jest przyczyną bólu.
Gdzie bedziesz miała operację? W Zakopanem?

Poprawa błedu:
Jestem zaspana jeszcze...

[Busiek]

Witam Was
Widze że ja nie jestem sama z tym bólem w odcinku piersiowym i też mi tam coś odstaje.ostatnio bardzo często mnie w tym miejscu boli górny odcinek,wczoraj podniosłam córcie i postawiłam spowrotem jak mnie coś zabolało niemogłam się ruszyć przez godzine coś jak kłucie,jakby ktoś coś mi tam naciągał ból straszny jeszcze takiego nie miałam ten ból był oczywiście w górnym odcinku Dziś uważma na siebie staram się nic takiego nie robić już nie mówiąc o dżwiganiu!Ale jak tu mojej małej nie nosić ma 1,5roku i chce żeby ją troche ponosić i tp.Ale widze że koniec z tym.
Buziaczki.

[Pearl78]

Napisane przez Busiek

Witam Was
Widze że ja nie jestem sama z tym bólem w odcinku piersiowym i też mi tam coś odstaje.ostatnio bardzo często mnie w tym miejscu boli górny odcinek,wczoraj podniosłam córcie i postawiłam spowrotem jak mnie coś zabolało niemogłam się ruszyć przez godzine coś jak kłucie,jakby ktoś coś mi tam naciągał ból straszny jeszcze takiego nie miałam ten ból był oczywiście w górnym odcinku Dziś uważma na siebie staram się nic takiego nie robić już nie mówiąc o dżwiganiu!Ale jak tu mojej małej nie nosić ma 1,5roku i chce żeby ją troche ponosić i tp.Ale widze że koniec z tym.
Buziaczki.

Nie nosić, i tyle
Ale wiem, trudno się mówi...ja mojego smoka również dość dlugo podnosiłam,ale teraz wazy już 19 kg i niestety, takiego ciężaru nie dam rady z ziemi ruszyć.
Mam koleżanke,którą również tak rwało w odcinku piersiowym. Na rtg widać,iż to prawy pręt, jego górna część. Ona wystaje, ona powoduje ból...chyba:/ Koleżanka dała się owtorzyć w "ciemno" i tą częśc górną jej usunęli... ból na jakiś czas ustał. Niestety teraz nadal ją boli, więc...
Mi najgorzej to dokucz rano- gdy wstanę z łóżka. Wtedy ten odcinek boli:/

[Busiek]

Napisane przez Pearl78

Nie nosić, i tyle
Ale wiem, trudno się mówi...ja mojego smoka również dość dlugo podnosiłam,ale teraz wazy już 19 kg i niestety, takiego ciężaru nie dam rady z ziemi ruszyć.
Mam koleżanke,którą również tak rwało w odcinku piersiowym. Na rtg widać,iż to prawy pręt, jego górna część. Ona wystaje, ona powoduje ból...chyba:/ Koleżanka dała się owtorzyć w "ciemno" i tą częśc górną jej usunęli... ból na jakiś czas ustał. Niestety teraz nadal ją boli, więc...
Mi najgorzej to dokucz rano- gdy wstanę z łóżka. Wtedy ten odcinek boli:/

Pearl mnie ten odcinek to tak od pól roku zaczoł boleć i nie ma dnia żeby nie bolało raz mniej raz bardziej ale dwa razy w ciągu 2-3mies. dostałam takich porządnych boleści.Widze że mamy podobne dolegliwości,i prawie w tym samym wieku jesteśmy...jak robiłam ostatnio zdjęcie to zabardzo tam nic nie widać.powiedzie li mi w Zakopcu że jak wyjdzie pręt czy hak to wtedy usunąć.Ale teraz to już sama niewiem co robić myśle też nad usunięciem tych implantów.Boje się tego strasznie ale niewiem.Tyle lat było ok a tu teraz się zaczynają boleści.Mam pytanie do Ciebie nie jeżdziłaś przypadkiem do sanatorium w młodzieńczych latach do Rabki??ja tam spędziłam prawie całą podstawówke

[Celinaa]

Nikt nie odpowiedział na mojego poprzedniego posta

Dziewczyny miała któraś z Was usuwane implanty z dostępu przedniego? złamała mi się w nim śrubka (co ponoć jest bardzo rzadkim przypadkiem yh) i czekam mnie znów otwieranie z przodu i usunięcie tego, a potem prawdopodobnie ponowne implanty wkładane z tyłu. Ech jak o tym wszystkim pomyśle...to brak mi sił.

[domini3]

Napisane przez Celinaa

Nikt nie odpowiedział na mojego poprzedniego posta

Dziewczyny miała któraś z Was usuwane implanty z dostępu przedniego? złamała mi się w nim śrubka (co ponoć jest bardzo rzadkim przypadkiem yh) i czekam mnie znów otwieranie z przodu i usunięcie tego, a potem prawdopodobnie ponowne implanty wkładane z tyłu. Ech jak o tym wszystkim pomyśle...to brak mi sił.

Hej Celina wiesz jak sie ciesze ze napisalas mnie czeka to samo wyjecie impantów włozonych i przodu i wsadzenie nowych od tylu. Tez sie boje znow ten drenaz az ciarki mam jak pomysle. Gdzie bedziez miec operacje....?