|
Notka |
|
W krzywym zwierciadle odchudzania Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
|
|
Narzędzia |
2010-04-21, 12:24 | #3421 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
|
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV
Cytat:
Dziękuje. A jeżeli, ja na szali stawiam mojego konia a nie ED?
__________________
nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj |
|
2010-04-21, 13:01 | #3422 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 5 456
|
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV
witam, mozna sie przylaczyc?
chyba mam problem. niedawno schudlam 13 kg (z 52 do 39) nie mam okresu od pół roku.. niby jem teraz normalnie i dużo, codziennie tez cos slodkiego, ale to nic nie daje. czasem przytyje ten 1-2 kg, ale po paru dniach znow waze to 39,5kg w ogole sie zaczelam zastanawiac, czy nie mam problemu z ED, bo zawsze licze to co zjadlam w danym dniu i porownuje do tego co zjadla np. moja mama czy siostra. przewaznie to ja zawsze jem najwiecej z wszystkich. chyba cos ze mna nie tak. wiem, ze powinnam jesc najwiecej, bo przeciez moja mama nie ma niedowagi w przeciwienstwie do mnie. no i jem, ale mimo to waga stoi w miejscu lub czasami sa male wahania. troche pojdzie w gore i znow potem po kilku dniach w dol.. nie wiem juz co robic. chcialabym po prostu miec o te pare kg wiecej i nie musiec sie martwic o wage i o odzyskanie okresu. myslalam, ze trudniej jest schudnac niz przytyc. okazuje sie jednak, ze przytycie nie jest takie proste jak to sie moze wydawac..
__________________
wymiankuję |
2010-04-21, 20:45 | #3423 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 39
|
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV
Cytat:
Dochodze do wniosku, ze zycie jest zbyt krotkie by marnowac go na ciagle odkladanie waznych rzeczy na potem, kiedy wyzdrowieje. Musze, musimy zajac sie czyms istotnym, czyms innym niz jedzenie. |
|
2010-04-21, 23:26 | #3424 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 773
|
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV
Ja niby już na 'zdrowej ścieżce',ale ciągle balansuję między głodówkami a kompulsywnym żarciem.. nic chorobliwego już,ale czy kiedyś nadejdzie moment,że będę mogła na siebie spojrzeć,nie wiem. siedem lat już tak,ale wierzę,że mi się uda z tego wyjść. Chyba trzeba wierzyć
(A przy okazji się witam,bo jestem nowa :P ) |
2010-04-22, 07:09 | #3425 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: parę chwil wcześniej.
Wiadomości: 6 532
|
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV
Ostatnie posty mpati i Izy są naprawdę inspirujące. Bardzo spodobały mi się metody i zadania, które zaproponowała Ci psycholog. Postanowiłam wziąć zeszyt i zrobić coś podobnego. Myślę, że takie słowa pomagają nam uświadomić sobie to, że to zawsze NASZ wybór. Świetne posty.
Edytowane przez garden_d Czas edycji: 2010-04-22 o 18:07 |
2010-04-22, 16:14 | #3426 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 372
|
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV
Cytat:
__________________
once a day, every day, give yourself a present -- special agent dale cooper .
|
|
2010-04-22, 18:07 | #3427 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: parę chwil wcześniej.
Wiadomości: 6 532
|
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV
pw.
|
2010-04-23, 00:04 | #3428 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 028
|
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV
Dziewczyny, mam pytanie.
Co zrobić jeśli sama u siebie "diagnozuję" depresję a psycholog do, którego chodzę o tym nawet nie wspomniał? Raz ja napomknęłam o psychiatrze ale chodziło o leki zmniejszające apetyt (jem kompulsywnie). Kilka lat temu w liceum bywałam już u psychiatry, brałam Cipramil (obecnie ma inną nazwę) i podleczyłam depresję jako taką - teraz wiem, że potrzeba mi było psychologa a najlepiej całej mojej rodzinie. Nie wiem już sama co robić, pisałam wcześniej, że wszystko mi się zawaliło. Jest lepiej - widzę dużo problemów - nie tylko moich ale np rodziców, dziadków, zaszłości z dzieciństwa (mama chorowała na nerwicę, choleryk w domu + małe dzieci = .... ), jest tego tyle, że niektórym (np kompletny brak przyjaciół, znajomych) nawet nie zdążyłyśmy się jeszcze lepiej przyjrzeć. Wydaje mi się, że robię postępy - po spokojnych rozmowach i wyjaśnieniach lekarza - pojawia mi się mglista wizja tego co np mogłabym studiować (bo ja po prostu nie wiem, nic nie wiem). Idę uśmiechnięta z myślą "ułoży się", wychodzę po raz (właściwie) pierwszy z domu zrobić coś dla siebie - na lekcję nordic walking. Jadę do miasta komunikacją miejską w dresie, który ukazuje moje ciało +10kg. Jestem z siebie dumna po lekcji, było fajnie, nie przejmowałam się, że może ktoś spogląda, obserwuje. Gadałam z instruktorką i patrzyłam z nadzieją w przyszłość. Chociaż wcześniej (i nadal w sumie) moje grubsze ciało było jednym z powodów dlaczego moje życie się zatrzymało - rzucenia studiów, marazmu od czasu powrotu do PL (września). Te lepsze dni to góra tydzień. Jestem jak na huśtawce. Potem znów przychodzi wszechogarniająca beznadzieja, brak sensu, brak nadziei na jakiekolwiek lepsze jutro - że będą studia, kontakty z ludźmi, wyjście z domu, normalne życie, mieszkanie, dom, rodzina? Życie mnie przeraża... (I najgłupsze z możliwych myśli przelatują przez głowę. Nigdy bym tego nie zrobiła ale przy braku widzenia jakiegokolwiek sensu - trudno by nie umościły się gdzieś w głowie.) Heh i naprawdę NIC nie wiem. edit, 6:00 heh, teraz już czuję się w miarę ok. mogłabym skasować to co napisałam wcześniej ale tak przynajmniej widać dokładnie ten mój bardzo niestabilny nastrój.
__________________
instagram: @uttterly Edytowane przez karton Czas edycji: 2010-04-23 o 04:59 |
2010-04-23, 07:44 | #3429 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 773
|
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV
Karton,psycholog do którego chodzisz nigdy nic nie wspomniał o możliwości depresji? Czy mówiłaś mu o niestabilności uczuć czy o swoich problemach? Kompulsywne jedzenie w większość przypadków właśnie z tego wychodzi (między innymi u mnie ) ,więc być może trzeba do podejść od drugiej strony...
a co do 'życia na huśtawce' , ja mam stwierdzony borderline,psychiatra z którym sie niedawno konsultowałam mówi,że mogę mieć afektywną dwubiegunową..huśtawki uczuć to jedna z najgorszych rzeczy jaka może istnieć
__________________
when the day is long and the night is yours alone, when you think you've had enough of this life hang on 2419 - niezwykłej miłości nie pokonają zwykłe kilometry!
|
2010-04-23, 07:57 | #3430 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 372
|
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV
Cytat:
poza tym cieszę się, że coś tam rusza . często piszesz o nerwicy mamy. przerabiałam to; straszne ile dziecko zapamiętuje, ile nosi w sobie. i przez całą resztę życia, kiedy byłam już starsza, powtarzałam sobie, że przecież nie powinnam mieć do mamy żalu, bo nie było w tym żadnej (ehe) patologii: bicia, picia, whatever. że była nerwowa... może to moja wina? (choć podświadomie wiedziałam, że nie). buntowałam się później, ale nigdy nie umiałam z nią o tym porozmawiać, bagatelizowałam. (teraz myślę, że ona również, że mimo wszystko zdawała sobie sprawę, że była toksyczna). aż przyszedł niedawno piękny dzień, kiedy bez złości, ale z trzęsącą się bródką wszystko jej "wygarnęłam" (złe słowo), ot tak przy stole, bez patosu, i przyznałam sobie p r a w o do odczuwania żalu za tamte dni. fajna sprawa . a huśtawki. wczoraj miałam koszmarny dzień. pomimo wystawy i kawy z przyjaciółmi, pomimo pogody i niepogody, lektury i filmu. po co udawać, że jest dobrze jak nie jest, pomyślałam i poczęłam wyć w poduchę. tyle emocji napływało, odpływało, ciało drżało. nie przespałam tej nocy zbyt wiele, ale czuje, że energii mam więcej niż wczoraj. odpuszczam sobie dzisiaj pierwsze zajęcia; idę wypić pierwszą kawę na tarasie. życie.
__________________
once a day, every day, give yourself a present -- special agent dale cooper .
|
|
2010-04-23, 19:30 | #3431 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 631
|
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV
to wszystko tak mnie męczy... byłabym w stanie nawet zrezygnować z odchudzania jeśli miałoby mnie to wyleczyć. bardzo źle się czuję, przez tą bulimię jestem coraz bardziej słaba, kręci mi się w głowie, głowa mnie boli, śpię w ciągu dnia... dzisiaj miałam dwa napady. już dawno nie zdarzało się, żebym miała więcej niż jeden dziennie, ale to chyba przez stres przez egzaminami.
najbardziej bolą mnie komentarze jednej z moich przyjaciółek. nie rozumie, że bulimia to nie moja fanaberia, że nie traktuję tego jak diety cud, że się leczę, że staram, że to mnie niszczy i przez tą chorobę czuję się wykluczona ze społeczeństwa, skreślona na starcie, takie dziecko gorszego Boga. ona mówi ironicznie 'odchudzaj się dalej', a nie rozumie, że ja nie chcę już się odchudzać, mam tego dosyć i przestałabym nawet teraz, jeśli tylko bym potrafiła. jednak jest mi trudno... boję się. boję się jutra, boję się jedzenia, boję się kolejnego napadu i spędzania czasu z głową nad kiblem w poczuciu beznadziei. czuję taką ogromną nicość, taki bezsens - okropność. kurczę no... |
2010-04-24, 12:29 | #3432 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 2 690
|
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV
Ja juz sama nie wiem czy jestem chora czy nie...
Przyzwyczailam sie ze TO juz we mnie jest, i bedzie prawdopodobnie na zawsze. To czyli uzalenienie wszystkiego- od mojego smaopocuzcia po samoocene - od kalorii. Teraz jestem na etapie 1300kcal, ale boje sie ejsc wieczorami, wydaje mi sie ze tyje po kazdym kesie. Mimo to staram sie jesc normalnie - dzisiaj zjadlam bulke i jablko, planuje jeszcze obiad i jogurt. a jutro obiad i jogurt. To chyba za malo, ale nie umiem, naprawde nie umiem wiecej... |
2010-04-24, 16:52 | #3433 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 40
|
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV
A ja przerażam siebie samą tym, ile teraz jem...potrafię rezygnować z normalnych posiłków, ale zjeść wafelki, nerkowce, rodzynki...Od czasu kiedy nakazano mi przytyć jem i jem, nie kontroluję masy ciała, bo waga którą mam w domu ostro zaniża wynik, więc wolę się potem nie dołować u lekarza że jestem tłusta...ćwiczę, żeby nie mieć kosmicznych wyrzutów sumienia, a i tak cały czas mam wrażenie, że robię za mało - ba, na pewno robię za mało...
Ale cały czas targają mną dwa sprzeczne poczucia, pierwsze to to, że ćwiczę, więc rzeźbię ciało, wyglądam lepiej, że poprzez rezygnację z tych właściwych posiłków jednak chudnę [sratatata] z drugiej strony patrzeć na siebie w lustrze nie mogę bo mam wrażenie że już jestem potworem... Po wymiarach widzę, że rosnę, mam wszędzie po +1 centymetrze, i jakoś nie mogę się z tym pogodzić...
__________________
I'll be there as soon as I can But I'm busy mending broken pieces of the life I had before |
2010-04-24, 21:40 | #3434 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 39
|
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV
Cytat:
|
|
2010-04-24, 21:43 | #3435 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 5 172
|
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV
Cytat:
A do tego wszystkiego codziennie wydaje mi się, że moje uda są coraz grubsze A kości już nie wystają tak bardzo jak wystawały I zastanawiam się, jak pokaże się w bikini. Przy ładnej pogodzie możliwe będzie to nawet za 2 tygodnie, bo jadę nad morze najprawdopodobniej. Przynajmniej odpocznę i zapomnę o problemach ...chociaż o ED będę myśleć nałogowo. Jak zwykle :/
__________________
NIE MA MNIE TU!
|
|
2010-04-24, 21:44 | #3436 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 773
|
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV
niech żyje kompulsywne jedzenie, napady i zagryzanie stresów
__________________
when the day is long and the night is yours alone, when you think you've had enough of this life hang on 2419 - niezwykłej miłości nie pokonają zwykłe kilometry!
|
2010-04-24, 21:59 | #3437 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 5 172
|
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV
Ja dzisiaj miałam straszny kompuls. Przynajmniej tak mi się wydaję.
Dzieczyny, nie rozumiem tego kompletnie... dlaczego moi rodzice, siostra uważają mnie za chudą, wręcz anorektyczną osobę, kiedy ja NA PRAWDĘ tak nie wyglądam??? Wyglądam szczupło, ale na pewno nie anorektycznie. I - dlaczego czepiają się mnie, że nie jem "normalnych" (dla nich oznacza to tony tłuszczu, mięsa, i ziemniaków. Nie lubię ziemniaków. Ani mięsa. Dlaczego np. ryż z warzywami, makaron etc. jest dla nich sygnałem, że chcę się odchudzac??? Przecież to jest pożywny, pełnowartościowy, zdrowy obiad. Lepsze to niż czysta pomidorówka...prawda?) obiadów, kiedy mama ciągle kupuje mi słodycze, przykład: poprosiłam ją ostatnio o Grześka toffi (zaczęłam się zastanawiać czy ja na prawdę jestem chora?), a ona, jak zwykle, na następny dzień kupiła 3 kolejne sztuki. I tak robi z każdym produktem, o który ją poproszę RAZ. Potem kupuje to przez kolejne miesiące. Byle bym zjadła. A ja jak mam ochotę (a mam ją ciągle ) to jem, do tego dochodzą inne słodycze, chipsy, paluszki... Zastanawiam się, czy mówić psycholożce 19 maja, i psychoterapeutce 26 maja o kompulsywnym jedzeniu i nadmiernej ilości słodyczy. Moja mama uważa dalej, ze jem mało, nawet przy kompulsach. I pewnie jak to powiem to mnie wyśmieje i powie, że ja jem bardzo malutko. Przez co psychoterapeutka i psycholożka uznają to za bzdurę. Czy to ma jakikolwiek sens???
__________________
NIE MA MNIE TU!
|
2010-04-24, 23:03 | #3438 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 589
|
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV
czemu nie powiesz mamie tego wprost, tego, co napisalas tu?
A z psycholog i psychoterapeutką powinnas byc szczera - powiedz o kompulsach.
__________________
|
2010-04-25, 07:07 | #3439 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 174
|
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV
dziewczyny pomóżcie!!!
już było dobrze. już prawie miesiąc lepiej się czułam, aż tu zonk. napad, napad i napad. ja puchne i tyje i żle się czuję. z resztą wiecie jak to jest i co w danym momencie czuję. obecnie mam nadwagę, chcę schudnąć, ale coś mi nie pozwala- bo co już jest lepiej- wpadam jak śliwka w kompot w cale to bagno. byłam w piątek u terapeutki- rozłożyłysmy wszystko na czynniki pierwsze- przetrzymała mnie 2 h i co- skąd te 2 dni niesamowicie strasznych napadów. nie lubie się- przytylam 17kg, żle mi z tym. powiedziałam coś sobie, że stop- za każdym razem to mówię, ale tym razem naprawdę tak się stanie. stop. przestaje wszystko odkładać na " jak schudne", czerpię z życia " przyjemności" pomimo, że ktoś powie przytyłaś, jesteś w ciąży, gruba, lub krzywo się spojrzy. nie bedę ćwiczyć 2 h dziennie, jak nie będę czuła i nie będę chciała. wystarczy godzina + przyjemności typu spacer, rower, rolki- będę miała bynajmniej 2 w jednym. zacznę się czymś zajmować- praca w ogródku, umycie auta, dobry film, dobra ksiązka, posprzątanie domu, umycie okien, znajomi- wyjście gdziekolwiek- niech powiedzą, że przytyłam- lub co chcą- ale za moment sie przyzwyczają. no i przestaję jeść węglowodany proste- dżemów nie wiadomo ile, nutelli, białe pieczywo- lubie to, ale to mi na bank nie pomaga. chcę zeszczupleć- więc nie ma nic za darmo. poza tym jutro poruszam kontakty w sprawie pracy, bo uważam, że praca dobrze mi zrobi. koniec uciekania- od tego się nie ucieknię. chcę by jedzenie stało sie dla mnie jak najmniej ważne i skoro chcę to tak zrobie. nie może mi przysłaniać życia towarzyskiego i całego ogólnie. wiem, że tak sie nie mówi- zawszeiza mi to powtarzała. od jutra chcę zacząć wszystko od nowa- wszystko- chcę małymi krokami iść ku szczęściu. szczęściu trzeba pomagać. nie ma nic beż ciężkiej pracy. zaczęłam pracę-e terapię. wiem już tak dużo. szkoda by było to zmarnować. dam radę. chcę dać radę. i moge tego dokonać, bo jestem świadomą osoba, świadomą konsekwencji i świadomą jak wiele zależy ode mnie samej. biore się w garść ale ta k na maxa. dziewczyny i gdzie jes 10 punktow ncj na redukcję?
__________________
Świat nie jest taki zły Turcja Alanya- 2007 Tunezja Sousse- 2008 Egipt Hurghada- 2009 Turcja Marmaris- 2010 Grecja Rodos Egipt Sharm el sheikh- 2011 Izrael Jerozolima i Betlejem Wyspy Kanaryjskie Fuerteventura- 2012 Grecja Kreta 2013- ? |
2010-04-25, 08:57 | #3440 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV
Mpati, wg mnie Twoi bliscy tekstami o ciąży, i chamskimi docinkami na temat Twojej wagi, strasznie Ci szkodzą. Powinnaś nauczyć się asertywności, nie - agresywnego wyżywania się na bliskich, po którym masz wyrzuty sumienia, ale spokojnego acz stanowczego przedstawiania swoich racji i mówienia, czego sobie nie życzysz i co Cię rani.
A Ty bezsensownie wpędzasz się w poczucie winy, że jesteś złą córką, podczas gdy rodzina także nie zachowuje się w porządku. Zasługujesz na szacunek, chyba o tym zapomniałaś? a zagrywki bliskich w tym tż-a (złośliwe komentarze itd) są w moim odczuciu chore. No nie wyobrażam sobie, że BLISKA MI OSOBA, z którą chcę dzielić życie uśmiecha się z tryumfem widząc że przytyłam. I Ty się dziwisz, Marta, że masz kompleksy? Słuchaj - jeżeli chcesz się stać niezależną samodzielnie funkcjonującą jednostką, musisz emocjonalnie uniezależnić się od rodziny. Nawet tża. Albo go zmienić Bo wciąż mam wrażenie, że Ty nie żyjesz dla siebie tylko dla innych. I że każde Twoje działanie jest umotywowane zdaniem faceta, mamy, taty, poczuciem winy wobec któregoś z nich i ich oczekiwaniami wobec Ciebie. Popatrz na swoje cele: "być bardziej życzliwa dla rodziców", "nie wyładowywać na nich swojej złości". A gdzie w tym wszystkim jesteś TY? chcąc wyleczyć siebie zapominasz o sobie. Ciągle wydaje mi się, że TY tak naprawdę nie wiesz czego pragniesz i do czego dążysz. Że to wszystko przesłaniają Ci (nawet metaforyczne) głosy bliskich. Pomyśl o SOBIE. Zastanów się, czego Ci brakuje i dlaczego właściwie obracasz się w kręgach, które utwierdzają Cię w idiotycznym przekonaniu, że waga i wygląd są ważne? Spróbuj poznać nowych ludzi, świat nie kończy się w Twoich czterech ścianach, nie masz nic do stracenia. Terapia terapią, ale pracy, którą musisz wykonać nikt nie wykona za Ciebie. Ponadto. Dziewczyno. Ciągle powtarzasz że jesteś świadoma konsekwencji i blablabla. Konsekwencji czego powiedz mi proszę? "dam radę" co zrobić? Schudnąć ??????? A jak schudniesz to w jaki sposób zmieni się Twoje życie? Bliscy się odczepią, nie będą Ci wchodzić z butami w prywatność, przestaną denerwować dociekaniem co robiłaś o 7:41 a co o 8:32? zaczniesz SAMA decydować??????????? "biorę się w garść"? a co to znaczy? powiedz jak weźmiesz się w garść tym razem skoro ciągle zaczynasz od nowa? co chcesz zmienić prócz sposobu odżywiania? bo jeśli tylko to, to będziesz prawdopodobnie wracać do ED tak jak wracałaś przez te wszystkie lata. poza tym: nie odliczaj dni "czystych" i tych z napadami. One naprawdę nie grają w procesie zdrowienia dużej roli. Nie chodzi tylko o to, żebyś "robiła dla siebie przyjemności", bo życie nie jedynie z nich się składa. Sęk w tym, byś nauczyła się słuchać SIEBIE, uniezależniła się oraz była na tyle silna by w trudnych chwilach nie uciekać w jedzenie. A ja Twoje życie teraz widzę tak: robisz WSZYSTKO, absolutnie WSZYSTKO żeby się nie objadać. Każdy napad przekreśla Twoje dotychczasowe starania (a gdybyś zmieniała coś prócz jedzenia, to jeden napad niczego by nie przekreślał, bo i tak byłabyś bogatsza o coś, co zostaje (np. pewność siebie, niezależność, umiejetnosc zignorowania "życzliwych doradców"), pielęgnowane ciężką pracą), a tu nie o to chodzi. Wiesz ile razy ja objawowo "upadałam" i upadam? no dziewczyno pewnie nawet więcej niż Ty. ale w zasadzie co z tego? skoro mam świadomość, że powoli buduję nową silną siebie która umie podejmować decyzje i uczy się wsłuchiwać w swoje "ja". I nie daje się "biczować" wyrzutami bliskich że nie skończy polonistyki na przykład. uwierz ze to dla mnie (to = odwazny, SWÓJ wybór i nieprzejmowanie się gadaniem) duzo wazniejsze niż jeden dzień bez napadów. Bo takich może być sto podczas gdy będę rujnować się psychicznie robiąc to co oczekują ode mnie inni i przejmując się ich zdaniem tylko dlatego że jest odmienne od mojego. Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i przyjaciół popełnia je z uśmiechem na twarzy.
__________________
uśmiech pięknie zagrany. sometimes i feel like screaming
|
2010-04-25, 09:49 | #3441 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 5 172
|
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV
Cytat:
mpati, nie muszę nic pisać, bo iza_wiosenna napisała już chyba wszystko, co chciałabym napisać (a i tak bym nie napisała bo nie umiałabym tego ubrać w słowa)
__________________
NIE MA MNIE TU!
|
|
2010-04-25, 17:44 | #3442 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 372
|
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV
wiecie co, Dziewczyny? ja wiem, że wizaż jest strasznie uzależniającym ustrojstwem , ale sądzę też, że powinny tu obowiązywać jakieś obowiązkowe czasowe urlopy a przynajmniej na dietetykę(/fitness), a już w szczególności na KZ. można być do tematu mega zdystansowanym, ale nawet te pozytywnie motywujące posty to mimo wszystko dyskurs o objawach/chorobie i co za dużo to nie zdrowo.
u mnie objawowo jest, eufemistycznie rzecz ujmując, bardzo średnio; czuje za to, że jednocześnie, obok tych objawów, pod czaszką mi się układa coraz sensowniej, abstrahując już od kwestii jedzeniowej. chyba, parafrazując okrężnie słowa Izy, tworzy mi się na moich oczach nowy człowieczek (frankenstein normalnie ), nowa ja, całkiem inna klasa, acz trzon-korzeń-jak-zwał-tak-zwał pozostaje ten sam (to dobrze). zauważyłam też, że jestem coraz bardziej otwarta & asertywna. pomyśleć, że kiedyś w obecnej sytuacji zamknęłabym się na cztery spusty, zła na świat, jednocześnie czując się tego świata niegodna, odkładając życie na wiadome "później". "teraz" jest u mnie nowym "później" żyję sobie obok eda, nie jest on mnie wart drań, nie pozwolę by definiował to kim jestem, a że potrafi być przykry i uprzykrzający podjęłam stanowcze kroki i zdecydowałam się na konkretną pomoc (dziękuję przy okazji Garden raz jeszcze za rzeczową rekomendację ). tyle ode mnie; zebrało mi się na wylewność (w sumie na temat samej siebie, megalomańsko trosz ). ale to dlatego, że robię odpoczynek nieokreślony od dietetyki; wrócę, jak będę miała coś ciekawego do powiedzenia i pooddycham głębiej w świecie, gdzie ludzie nie wiedzą ile mają w cm udzie. myślę też, że każdej z Was, raz na jakiś czas przyda się taki odwyk. pozdrawiam i powodzenia .
__________________
once a day, every day, give yourself a present -- special agent dale cooper .
|
2010-04-25, 18:47 | #3443 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 40
|
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV
Ja chciałabym odpocząć - chciałabym zapomnieć, chciałabym nie zaczynać każdego dnia starannymi pomiarami ciała. Chciałabym zasypiać i nie podliczać w głowie kalorii ani nie nagradzać siebie w duchu za to, że udało mi się dzisiaj mało zjeść, za to dużo się ruszać. Teraz sobie żyję z dnia na dzień, a życie wypełnia mi zastanawianie się co będę mogła zjeść i o której godzinie...
mpati dla mnie cały czas niska waga jest jak 'ziemia obiecana' - że jak dotknę granicy 45 kg to już wszystkie elementy układanki wskoczą na swoje miejsce, życie mi się ułoży i wszystko stanie się piękne. Wiem doskonale że tak nie jest, ale nie potrafię sobie tego wybić z głowy. Wygląda to naprawdę pojechanie, bo z jednej strony chcę wyzdrowieć, z drugiej robię właściwie wszystko by tego nie zrobić, bo lęk przed przybraniem na wadze mnie po prostu paraliżuje. Tym bardziej nie pomaga mi rodzina, bo liczą na to, że nagle zacznę z dnia na dzień wżerać normalne posiłki. Skutek jest taki że teraz robię sobie normalnej wielkości posiłki, tyle że zjadam z tego może połowę albo 1/4. Reszta...hmm. Ewaporuje.
__________________
I'll be there as soon as I can But I'm busy mending broken pieces of the life I had before |
2010-04-25, 19:40 | #3444 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 174
|
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV
Iza zauważyłaś coś bardzo ważnego- że ja żyje dla innych, a nie dla siebie.
jestem podzielona na dwie marty. marta chuda- chęć do życia, aktywność, kontakty towarzyskie, akceptacja, dbanie o siebie, idę do fryzjera, do ludzi, na solarium, na basen wszystko. marta gruba nie lubię siebie, brak motywacji, wtręt, wstyd, brak akceptacji, nie wychodzenie do ludzi, problematyczna itp. ale tak jak mi psycholog powiedziała to są tylko etykiety- chuda, gruba. a zobacz chcę schudnąć, bo uważam, że jestem gruba, ale o ile łatwiej byłoby nie rezygnować całkowicie ze swoich przyjemności, bo to może pomóc to da mi pozytywną energię, zrobie coś dla siebie. chodziłam na siłownię, uwielbialam to, było mi wtedy super, zrezygnowałam bo przytyłam w przeciągu tak krótkiego czsu 17kg- wstydę się, chcę ściąć włosy nie zrobię tego, bo twarz mam już pucowatą i drugą brodę; na basen nie pójdę, bo w strój się nie ubiorę, unikam ludzi, bo żle się czuję itp. to rzeczy samej- skąd mam czerpać dobrą energię i chęci do działania. iza chcę zeszczupleć i mi nie grozi niedowaga, czy coś takiego. skupiam się na tym, ale robię też inne różne, ważne rzeczy. chcę coś zmienić w zyciu. zdrowie mi szwankuje od napadów. czuję lęk i strach, boję się. ale wiem, że mogę coś zrobić by nie mieć napadu. i chcę zacząć działać. mam motywację- mam za dużo do stracenia.
__________________
Świat nie jest taki zły Turcja Alanya- 2007 Tunezja Sousse- 2008 Egipt Hurghada- 2009 Turcja Marmaris- 2010 Grecja Rodos Egipt Sharm el sheikh- 2011 Izrael Jerozolima i Betlejem Wyspy Kanaryjskie Fuerteventura- 2012 Grecja Kreta 2013- ? |
2010-04-26, 11:14 | #3445 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 174
|
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV
piszę dzisiaj.
ponieważ tak- wstałam rano, a tu opuchnięta, żle czująca, lewo chodząca berta( obecnie mam nadwagę). zaczęłam ryczeć, bo mój brzuch jak w ciąży i ocierające się udka są straszne. przeraziłam się lata i stroju. dzwoni mój tż- ja szlocham. a wczoraj pierwszy raz mu powiedziałam, że mam napady, że w lutym po naszej awanturze w jego urodziny wszystko się znowu zaczęło, że to nie wina hormonów- tylko moja. nie radzę sobie mam napady. ok.powiedział jak mogę Tobie pomóc i bla bla bla. dziś jak zadzwonił, a ja szlochałam, że mam sraszny brzuch, że nie pokażę się na plaży. to wyrzygał kolejny raz wszystko. co ja mam za dziewczynę, że on się męczy, że wszyscy dookoła to widzą(| a nik nie widzi, bo wszystko jest ok- na ękach do wczoraj mnie nosił), że pierścionek i ślub- dziewczyno dojrzej( ma 32 lata), że jestem najwiekszym nieszczęściem jakie go w życiu spotkało, że on latem jak zobaczy, że ja unikam plaży i zabawy to mnie zostawi, a on dzieki temu bedzie sie jeszce lepiej bawił, że otrząśnij sie,że to bierz rower i zapier.... na rowerze. i takie tam. dodam, że kocha mnie szalenie, ale ma charakter, że wszystko komus powie i to rzeczy, które najbardziej zranią. i choćbym stanęła na rzęsach w jeden dzień będę idealna a na drugi powie, że jestem taka taka i taka. odłożył mi słuchawkę i powiedział, że nie może na mnie patrzeć. wiecie co bardzo płakałam. niby juz ok. wyszli rodzice a ja ubrana w łamachy, na czarno, utuczona, cięższa od mamy nawet, rozżalona, bez checi wyjscia do ludzi brzydka, nie pójde na rower, nie chcę mi sie ćwiczyć, co ja mam robić rzuciłam się na żarcie kolejny napad. nie wiem co robić. wiem, że od jutra żarcie stop, bo chce schudnąć, ale co z innymi rzeczami. gdybym była pewna siebie np. i nie czuła sie jak zwierzątko o moze bym inaczej reagowała na kłótnie z tż. bo jak jestem chuda jestem pewna siebie i taka kłótnia nie wyprowadziłaby mnie z równowagi. wiem, że chce być tż i wiem ze chcę wziąć się za siebie, bo wiem co mogę stracić.
__________________
Świat nie jest taki zły Turcja Alanya- 2007 Tunezja Sousse- 2008 Egipt Hurghada- 2009 Turcja Marmaris- 2010 Grecja Rodos Egipt Sharm el sheikh- 2011 Izrael Jerozolima i Betlejem Wyspy Kanaryjskie Fuerteventura- 2012 Grecja Kreta 2013- ? |
2010-04-26, 11:24 | #3446 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 631
|
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV
w tym, co powiedział Ci przez telefon można dostrzec jakąś pokrętną troskę o Ciebie. wie, że go kochasz i zrobisz dla niego wiele, więc próbuje wykorzystać to w taki sposób, żebyś zaczęła radzić sobie z napadami i zrobiła coś, żebyś czuła się lepiej ze sobą. tyle, że ludziom z boku trudno jest zrozumieć, że ed to żadne widzimisię, problem siedzi głębiej i 'zapier... na rowerze' sprawy nie załatwi...
a jeśli o mnie chodzi, to znowu jest dziwacznie... niby jem - mało bo mało, ale jem. napady mam, jak codziennie, ale znowu załamuję się na widok swojego odbicia w lustrze. wczoraj wyszłam z psem i wróciłam się, bo zobaczyłam swój cień na ulicy i przeraziło mnie wylewające się z każdej części ciała sadło. nie pasuje na mnie sukienka, którą kupiłam osiągając najniższą wagę i to dodatkowo mnie załamuje... |
2010-04-26, 12:11 | #3447 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
|
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV
Cytat:
To nie są kłótnie. To jest zwyczajne upokarzanie. Nie potrafiłabym być z człowiekiem który w taki sposób odnosił by się do mnie. ---------- Dopisano o 13:11 ---------- Poprzedni post napisano o 13:09 ---------- Cytat:
__________________
nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj |
||
2010-04-26, 13:36 | #3448 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 174
|
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV
ainnel raczej Ty masz rację, już raz jak ze mną skończył się otrząsnęłam do tego stopnia, że przeszłam totalną zmiane i matamorfozę. inaczej podchodziłam do życia. teraz coś mi sie we łbie poprzestawiało.
__________________
Świat nie jest taki zły Turcja Alanya- 2007 Tunezja Sousse- 2008 Egipt Hurghada- 2009 Turcja Marmaris- 2010 Grecja Rodos Egipt Sharm el sheikh- 2011 Izrael Jerozolima i Betlejem Wyspy Kanaryjskie Fuerteventura- 2012 Grecja Kreta 2013- ? |
2010-04-26, 14:53 | #3449 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV
brak mi słów.
a kim byś była bez TŻa? jakbyś żyła? w moim odczuciu Wasz związek to patologia. i bardzo możliwe, że Twój facet jest jedną przyczyn Twojej choroby. a na pewno - niskiej samooceny i cholernie patologicznego dzielenia swojej osoby na dwa: grubą i chudą Martę...brak słów, serio
__________________
uśmiech pięknie zagrany. sometimes i feel like screaming
|
2010-04-26, 15:30 | #3450 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 1 863
|
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV
Martuś.......
To ma być miłość??? A gdzie jest z jego strony wsparcie, troska, ciepło....gdzie jest niby ta "MIŁOŚĆ", którą tak cie daży??? Przecież to jest jedno wielkie upokorzenie i obrażanie ciebie na każdym kroku..... I nie tłumacz go, że on taki jest, że jest szczery do bólu- sratatata To nie jest szczerość tylk poniżanie osoby którą niby kocha.... Naprawde nie rozumiem.... Może cie kocha na jakiś swój dziwny sposób, ale ja podziękowała bym za taką miłość!!! i naprawde w życiu bym nie była z takim "kimś" Zasługujesz na kogoś lepszego, na kogoś kto będzie cie szanował i kochał!
__________________
NOWA UPORZĄDKOWANA WYMIANA https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=514519 NIEAKTUALNA WYMIANA: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=514085 Proszę odpisuj u mnie |
Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:10.