Wszyscy którzy chcą schudnąc ok. 5 kg ZAPRASZAM!

[Paula_M]

Napisane przez gajkin

Dodam tylko, że śmiało można zaczynać od drugiej fazy (czyli mnóstwo owoców!) Chudnie się co prawda wolniej, ale trwale.
Pierwsza faza jest właśnie by ograniczyć "napady" jedzeniowe lub dla osób które chcą więcej schudnąć

Oooo, no właśnie, zapomniałam o tym Napady jedzeniowe mam już opanowane niemal do perfekcji więc jak stanieją trochę warzywa to chyba zacznę od II fazy

Napisane przez asia95

ostatni posiłek o 18???!!! dlaczego tak wcześnie? ;o

Właśnie skończyłam jeść
Ogólnie mój ostatni posiłek jest jeszcze wcześniej, ponieważ jak jem później to gdy idę ćwiczyć mam mega kolke, która nie pozwala mi na cokolwiek innego niż stan bierny, a jeśli nawet nie ćwiczę to idę spać z uczuciem ciężkości na żołądku, co ani nie jest wskazane, ani też przyjemne (chodze spać ok. 22-23) -> wiem, dziwne zwłaszcza, że tyle czasu mija, ale naprawdę jak zjem, to mój żołądek przed snem nie jest lekki

[winyl]

Kusicie mnie tu i jeszcze w jednym wątku na to SB ... Może dam radę bez owoców? Tylko że jest jeden problem. Skończę maturę, zaczną się wakacje no i wybieram się ze znajomymi na różne wyjazdy, pierwszy bodajże za niecałe dwa tygodnie. No i tu problem, bo zdane matury trzeba oblać . No i zacznę SB i zniweluję efekty pijąc? Bez sensu ... Oczywiście żaden ze mnie alkoholik i też nie będą to jakieś straszne ilości, no ale jednak trochę imprezowania będzie, coś mi się od życia należy .
Więc jak to jest? I cóż mi poradzicie w takim przypadku?
Wiem, że z jedzeniem nie będzie problemu, bo będę mogła przecież zabierać ze sobą czy kupować na miejscu co mi się tylko podoba . A może np. pierwsza faza SB trwająca 7 czy 10 dni to dobre wyjście?

http://www.sfd.pl/Odchudzanie_%C5%81...y-t585708.html

Dobry artykuł o odchudzaniu, polecam .

[lady_sparrow]

Oj, jak mnie tu dawno nie było.
Muszę powiedzieć, że też miałam małe załamanie. ;/ Ale obiecuję poprawę- w końcu chcę dobrze wyglądać w lipcu (a tu już za ok. 5 tyg!! ;o).
W sumie z jedzeniem u mnie nie jest aż tak źle, ale coś nie mogę się zabrać za ruszenie tyłka.

A jeśli chodzi o dietę SB to nie wiem czy te 7 lub 10 dni wystarczy- nigdy nie stosowałam tej diety. ;/

[gajkin]

Napisane przez winyl

Kusicie mnie tu i jeszcze w jednym wątku na to SB ... Może dam radę bez owoców? Tylko że jest jeden problem. Skończę maturę, zaczną się wakacje no i wybieram się ze znajomymi na różne wyjazdy, pierwszy bodajże za niecałe dwa tygodnie. No i tu problem, bo zdane matury trzeba oblać . No i zacznę SB i zniweluję efekty pijąc? Bez sensu ... Oczywiście żaden ze mnie alkoholik i też nie będą to jakieś straszne ilości, no ale jednak trochę imprezowania będzie, coś mi się od życia należy .
Więc jak to jest? I cóż mi poradzicie w takim przypadku?
Wiem, że z jedzeniem nie będzie problemu, bo będę mogła przecież zabierać ze sobą czy kupować na miejscu co mi się tylko podoba . A może np. pierwsza faza SB trwająca 7 czy 10 dni to dobre wyjście?

http://www.sfd.pl/Odchudzanie_%C5%81...y-t585708.html

Dobry artykuł o odchudzaniu, polecam .

Z tego co już wyczytałam i przeżyłam, to spokojnie można skrócić 1 fazę. Jeśli chodzi o alkohol - jak ostatnio byłam na SB to, no cóż, mimo że nie wolno, nie żałowałam sobie (taki imprezowy okres ) i obeszło się bez skoków wagi. Jednak pierwsza opcja - skrócenie 1. fazy wydaje się być lepszym rozwiązaniem

A kuszę, bo jak dla mnie jest super! Jem bardzo dużo (czasami mam wrażenie że naprawdę przesadzam) a waga mnie mocno zaskakuje!
A więcej informacji w wątku o SB albo książce "south beach turbo"

[olcik_07]

Ja też planuje do lipca wyglądać ładniej

a co do SB to nie jestem za tą dietą, bo owoce to podstawa. A 2 tygodnie to dużo bez wszystkich witamin (z owoców) potrzebnych organizmowi.. przynajmniej dla mnie no ale jeśli Wam drogie wizażanki to służy to ok

[winyl]

Napisane przez gajkin

Z tego co już wyczytałam i przeżyłam, to spokojnie można skrócić 1 fazę. Jeśli chodzi o alkohol - jak ostatnio byłam na SB to, no cóż, mimo że nie wolno, nie żałowałam sobie (taki imprezowy okres ) i obeszło się bez skoków wagi. Jednak pierwsza opcja - skrócenie 1. fazy wydaje się być lepszym rozwiązaniem

No to może spróbuję tak zrobić. Ale to po maturze, bo przed mi potrzeba czekolady.
A w ogóle polecasz SB? Jakie były Twoje efekty, ile wytrwałaś na SB i w ogóle opowiadaj wszystko!

[gajkin]

Napisane przez olcik_07

Ja też planuje do lipca wyglądać ładniej

a co do SB to nie jestem za tą dietą, bo owoce to podstawa. A 2 tygodnie to dużo bez wszystkich witamin (z owoców) potrzebnych organizmowi.. przynajmniej dla mnie no ale jeśli Wam drogie wizażanki to służy to ok

Ale witaminy to nie tylko owoce Warzywa również mają ich mnóstwo! I, jak już pisałam, zawsze można zacząć od 2 fazy

Napisane przez winyl

No to może spróbuję tak zrobić. Ale to po maturze, bo przed mi potrzeba czekolady.
A w ogóle polecasz SB? Jakie były Twoje efekty, ile wytrwałaś na SB i w ogóle opowiadaj wszystko!

Moja przygoda nie jest jakaś długa Nie wiem, może trochę ponad miesiąc temu zaczęłam SB od 1. fazy. Trzymałam się jej tydzień, masa grzechów aż wstyd, ale na wadze 2 kilo mniej (z 54,5 na 52,5) potem niestety dopadło mnie choróbsko i tak sie skończyło dietowanie. Siedzenie w domu kiepsko na mnie wpływa i pochłaniałam wielkie ilości jedzenia (czekolady, ziemniaki, biały chleb, w ogóle wszystko) no i wróciło. Potem mnóstwo stresów = czekolady i w końcu wróciłam do punktu wyjścia. Myślałam sporo nad tym czy warto jeszcze raz organizować sobie pierwszą fazę (nie powinno się w tak krótkim odstępie czasu) no ale jednak zaryzykuję, jak tym razem się nie uda to zostaje druga faza

Obecnie jest 3 dzień, każdy bardzo grzeszny, a mimo to na wadze 0.8 kg mniej

[69love69]

Napisane przez gajkin

Ale witaminy to nie tylko owoce Warzywa również mają ich mnóstwo! I, jak już pisałam, zawsze można zacząć od 2 fazy



Moja przygoda nie jest jakaś długa Nie wiem, może trochę ponad miesiąc temu zaczęłam SB od 1. fazy. Trzymałam się jej tydzień, masa grzechów aż wstyd, ale na wadze 2 kilo mniej (z 54,5 na 52,5) potem niestety dopadło mnie choróbsko i tak sie skończyło dietowanie. Siedzenie w domu kiepsko na mnie wpływa i pochłaniałam wielkie ilości jedzenia (czekolady, ziemniaki, biały chleb, w ogóle wszystko) no i wróciło. Potem mnóstwo stresów = czekolady i w końcu wróciłam do punktu wyjścia. Myślałam sporo nad tym czy warto jeszcze raz organizować sobie pierwszą fazę (nie powinno się w tak krótkim odstępie czasu) no ale jednak zaryzykuję, jak tym razem się nie uda to zostaje druga faza

Obecnie jest 3 dzień, każdy bardzo grzeszny, a mimo to na wadze 0.8 kg mniej

to niezla ta SB grzeszysz i chudniesz ;p to cos dla mnie;p

[gajkin]

Napisane przez 69love69

to niezla ta SB grzeszysz i chudniesz ;p to cos dla mnie;p

wiadomo głównych zasad się trzymam ale jednak dzisiaj wskoczyło całe opakowanie schoko bons, czy jak to tam się nazywa (już wyrzuciłam opakowanie) + trochę coli; wczoraj 6 delicji (zganiam na stres) a przedwczoraj paczka wafelków (prawda że takich dla diabetyków, ale to mnie nie tłumaczy
I ogólnie jestem zła, bo źle się przez to wszystko czuję (po coca-coli zwłaszcza, strasznie na mnie wpływa, ale ją uwielbiam)

[69love69]

Napisane przez gajkin

wiadomo głównych zasad się trzymam ale jednak dzisiaj wskoczyło całe opakowanie schoko bons, czy jak to tam się nazywa (już wyrzuciłam opakowanie) + trochę coli; wczoraj 6 delicji (zganiam na stres) a przedwczoraj paczka wafelków (prawda że takich dla diabetyków, ale to mnie nie tłumaczy
I ogólnie jestem zła, bo źle się przez to wszystko czuję (po coca-coli zwłaszcza, strasznie na mnie wpływa, ale ją uwielbiam)

słodycze to zdradliwe ścierwo, ale za to jakie pyszne

ja dzisiaj sama sobie zrobiłam serek czekoladowy i chyba będe robić to częściej bo był dobry i kalorycznie też ok

[winyl]

Aaaa no to już mam niezły mętlik! Spróbuję! Tak myślę przynajmniej :P. Narazie muszę się ostro za maturę zabrać, a tuż po niej zacząć i może akurat tym razem się uda .

[olcik_07]

Napisane przez gajkin

Ale witaminy to nie tylko owoce Warzywa również mają ich mnóstwo! I, jak już pisałam, zawsze można zacząć od 2 fazy

Oczywiście ale ja mówiłam o sobie - ja bez owoców czuje się źle

[iguaa]

a ja jestem trochę zła, bo dzisiaj weszłam na wagę i zobaczyłam 53.5-54;/ może to dlatego, ze okres mi się zbliża, nie wiem.. trochę się zdziwiłam,bo wydaje mi się, że ostatnio zdrowo się odżywiam, nie jem słodkiego, a tu takie coś :/
nie mogę się doczekać jak już będę po maturze w środę!! zaczną mi się wakacje i będę mogła poświęcać więcej czasu na ruch;D tylko nie mogę się rozleniwić.;p
dzisiaj mam nadzieję, że uda mi się wyciągnąć siostrę na rower..
mam takie pytanie do Was. stosowała może któraś kiedyś lub stosuje masażer? bo moja mama kupiła i też używam na brzuch i uda, ale jestem ciekawa czy po dłuższym stosowaniu są jakieś widoczne efekty poza gładką w dotyku skórą?

[Kaora]

Wczoraj zjadłam za dużo, nawet słodycze się trafiły, ale jakimś cudem schudłam 0,3kg :O
Teraz jest 55,4 ^^

[Rozzz]

A ja się zawzięłam i poszlam biegac i sama się sobie dziwię, że w koncu to zrobilam, bo od miesiąca się zbieralam i tego nie zrobilam, a przez ten ostatni miesiac nie chodzilam do szkoly, wiec nie musialam rano wstawac, a jakos nie moglam sie ruszyc rano...a dzis w sumie pierwszy dzien do szkoly po tym miesiacu przerwy i jakos sie udalo. Zawsze wstaje przed godz 6 do szkoly, dzis 4.30... o 5 juz na worze bylam. z 1,5 km mam w jedną strone do parku, potem w parku biegalam no i z powrotem jeszcze dosc. jak czuję nogi masakra jakas, mimo, ze skacze na skakance to mam zakwasy, ktore juz ostro czuje i chyba jeszcze mi sie jeszcze odcisk robi na nodze
z dietka dzis dobrze

[iguaa]

no to super Rozzz najgorzej jest się właśnie zebrać..skąd ja to znam! ale potem jaka satysfakcja;D
ja się cieszę, bo chociaż nie ćwiczyłam dziś jakoś mega długo to zawsze;D
stepper, jakieś brzuszki, ćwiczonka na ręce i nogi i psychicznie od razu czuję się dużo lepiej. )

[Paula_M]

Widze że są małe wzloty i upadki, ale ogólnie nie jest źle

Ja przepraszam, ze tak skąpo, ale zrobie coś typu kopiuj/wklej mojej części wypowiedzi z innego wątku (i trochę egoistycznie, bo tylko o mnie, ale to w ramach usprawiedliwienia za skąpą obecność dzisiaj...) -> po prostu już nie mogę dłużej siedzieć.

Mam kiepski dzień... Fakt faktem nie zjadłam słodkiego (od dziś przez miesiac nie jem), ale oprócz tego do dupy...

Na śniadanie: 2kromki chleba mieszanego + 2płaskie łyżki dżemu śliwkowego
Na obiad: (ależ ambitnie -> nie miałam możliwości) budyń z 0,5l mleka + 2łyżeczki cukru (jeszcze się nie odzwyczaiłam od słodzenia budyniu, ale wkrótce dodam to do postanowień) + szklanka płatków owsianych
Kolacja (): 3-4 łyki maślanki jabłkowej...

Do tego niecałe 0,5l płynów... I bez jakichkolwiek ćwiczeń, bo albo mnie porządnie przewiało, albo mam nerwoból. Ledwo się ruszam, cała lewa strona pleców, wokół łopatki szczególnie, okupiona jest bólem, a każdy ruch = okropny ból. Po całym dniu już nie daję rady. Mama posmarowała mnie maścią rozgrzewającą, odkąd wróciłam leżę na łóżku i się wygrzewam pod kocem (z wyjątkiem czasu na wizaż).

W dodatku jutro idę na zastrzyk do ortopedy w kontuzjowaną rękę - reakcja mamy (pielęgniarki) i koleżanki w temacie: "Będzie bolało."
Może coś mi powie, co dodatkowego mogę robić z tym moim bólem.

I takie tam inne...

[olcik_07]

Napisane przez Paula_M

Widze że są małe wzloty i upadki, ale ogólnie nie jest źle

Ja przepraszam, ze tak skąpo, ale zrobie coś typu kopiuj/wklej mojej części wypowiedzi z innego wątku (i trochę egoistycznie, bo tylko o mnie, ale to w ramach usprawiedliwienia za skąpą obecność dzisiaj...) -> po prostu już nie mogę dłużej siedzieć.

Mam kiepski dzień... Fakt faktem nie zjadłam słodkiego (od dziś przez miesiac nie jem), ale oprócz tego do dupy...

Na śniadanie: 2kromki chleba mieszanego + 2płaskie łyżki dżemu śliwkowego
Na obiad: (ależ ambitnie -> nie miałam możliwości) budyń z 0,5l mleka + 2łyżeczki cukru (jeszcze się nie odzwyczaiłam od słodzenia budyniu, ale wkrótce dodam to do postanowień) + szklanka płatków owsianych
Kolacja (): 3-4 łyki maślanki jabłkowej...

Do tego niecałe 0,5l płynów... I bez jakichkolwiek ćwiczeń, bo albo mnie porządnie przewiało, albo mam nerwoból. Ledwo się ruszam, cała lewa strona pleców, wokół łopatki szczególnie, okupiona jest bólem, a każdy ruch = okropny ból. Po całym dniu już nie daję rady. Mama posmarowała mnie maścią rozgrzewającą, odkąd wróciłam leżę na łóżku i się wygrzewam pod kocem (z wyjątkiem czasu na wizaż).

W dodatku jutro idę na zastrzyk do ortopedy w kontuzjowaną rękę - reakcja mamy (pielęgniarki) i koleżanki w temacie: "Będzie bolało."
Może coś mi powie, co dodatkowego mogę robić z tym moim bólem.

I takie tam inne...

biedna jesteś ale strasznie mało zjadasz no ale ja na Twoim miejscu też bym pewnie nie miała chęci na jedzenie... to gdzie żeś była ze tak Cie przewiało?

[IWONA8800]

ja dziś
śniadanie: owsianka z mlekiem 2 %
obiad:jogobella truskawkowa + 3 suche bułki ;/

[winyl]

Napisane przez IWONA8800

ja dziś
śniadanie: owsianka z mlekiem 2 %
obiad:jogobella truskawkowa + 3 suche bułki ;/

To nie jest obiad :/. Dziewczyno, z takimi jadłospisami to na krzywe zwierciadło!
Przejrzałam trochę Twoich postów i muszę Ci powiedzieć, że strasznie mnie zmartwiło to co przeczytałam.

Napisane przez IWONA8800

ja dziś:
śniadanie: bułka ziarnista z łososiem wędzonym i plastrem żółtego sera
obiad:jogobella musli truskawkowa
kolacja:serek wiejski 150g,bułka ziarnista,kefir

Napisane przez IWONA8800

u mnie dzis tak niezdrowo wyszło
sniadnie:ziarnista bułka z almette jogurtowym
II sniadanie: drożdżówka z kruszonką
kolacja:bułecza ziarnista z serem żółtym i szynką z indyka,3rzodkiewki,jogobe lla truskawkowa

Napisane przez IWONA8800

śniadanie:bułeczka ziarnista z serem żółtym i szynką z indyka+jogobella truskawkowa
obiad:serek waniliowy 125g+ rogal maślany
kolacja:duuuuozo herbety

Napisane przez IWONA8800

mój jadłospis z wczoraj:
-śniadanie:grahamka z plastrem sera żółtego i pokrojoną rzodkiewka
-II śniadanie:grahamka z plastrem sera żółtego i szynki drobiowej +rzodkiewka
-obiad:jogurt jogobella jagodowy + banan
-kolacja:3 łyzki musli vitalis wieloowocowe zalane literatką mleka 0,5%

A dzisiaj:
-śniadanie: serek wiejski 200g + bułeczka razowa+2 rzodkiewki
-II śniadanie: 2 łyzki musli vitalis +pokrojony banan + łyzka dżemu domowego
-Obiad(w planach): 4 pierogi ruskie smazone na masle osełka
-Kolacja(w planach): jogurt jogobella owoce lesneę

Ty tak codziennie jesz . Czemu robisz sobie taką krzywdę? Jak Ty w ogóle jesteś w stanie tak funkcjonować? No i czemu jesz tak mało i tak niezbyt wartościowo?

[69love69]

Napisane przez Paula_M

Widze że są małe wzloty i upadki, ale ogólnie nie jest źle

Ja przepraszam, ze tak skąpo, ale zrobie coś typu kopiuj/wklej mojej części wypowiedzi z innego wątku (i trochę egoistycznie, bo tylko o mnie, ale to w ramach usprawiedliwienia za skąpą obecność dzisiaj...) -> po prostu już nie mogę dłużej siedzieć.

Mam kiepski dzień... Fakt faktem nie zjadłam słodkiego (od dziś przez miesiac nie jem), ale oprócz tego do dupy...

Na śniadanie: 2kromki chleba mieszanego + 2płaskie łyżki dżemu śliwkowego
Na obiad: (ależ ambitnie -> nie miałam możliwości) budyń z 0,5l mleka + 2łyżeczki cukru (jeszcze się nie odzwyczaiłam od słodzenia budyniu, ale wkrótce dodam to do postanowień) + szklanka płatków owsianych
Kolacja (): 3-4 łyki maślanki jabłkowej...

Do tego niecałe 0,5l płynów... I bez jakichkolwiek ćwiczeń, bo albo mnie porządnie przewiało, albo mam nerwoból. Ledwo się ruszam, cała lewa strona pleców, wokół łopatki szczególnie, okupiona jest bólem, a każdy ruch = okropny ból. Po całym dniu już nie daję rady. Mama posmarowała mnie maścią rozgrzewającą, odkąd wróciłam leżę na łóżku i się wygrzewam pod kocem (z wyjątkiem czasu na wizaż).

W dodatku jutro idę na zastrzyk do ortopedy w kontuzjowaną rękę - reakcja mamy (pielęgniarki) i koleżanki w temacie: "Będzie bolało."
Może coś mi powie, co dodatkowego mogę robić z tym moim bólem.

I takie tam inne...

to w ogole nie jest redukcja, a co dopiero mowic o racjonalnym odzywianiu. zalecam przeczytanie z duzym zrozumieniem wątków podwieszonych i 10 zasad.

Napisane przez IWONA8800

ja dziś
śniadanie: owsianka z mlekiem 2 %
obiad:jogobella truskawkowa + 3 suche bułki ;/

a to jest głodówka, nadająca się na KZ jak juz napisał ktoś wyżej. dziewczyno zastanów się, bo tylko robisz sobie tym krzywde.

[iguaa]

cieszę się, bo dzisiaj znowu poćwiczyłam.
jutro ostatnia matura i wolne! ale się cieszę
zgadzam się z 69love69.. co do diety Iwony.. taka dieta to żadna dieta, za mało jesz..tylko możesz sobie krzywdę tym zrobić

[IWONA8800]

nie mam czasu aby cokolwiek sobie przygotowac cały dzień jestem na uczelni a pózniej zjem cos co nie wymaga długiego przygotowania,zdaje sobie sprawe ze moja dieta jej naprawde niewłaściwa,ale chciałabym szybko schudnąc(wiem,głupie to,efekt jojo,itd.),ale zeby siedziec z zegarkiem i jeść co 3 godz to nie dla mnie.Nie mam pojecia jak zregenerowac swój jadłospis,a chciałabym bardzo bo wiem ze marnuje zdrowie

[69love69]

Napisane przez IWONA8800

nie mam czasu aby cokolwiek sobie przygotowac cały dzień jestem na uczelni a pózniej zjem cos co nie wymaga długiego przygotowania,zdaje sobie sprawe ze moja dieta jej naprawde niewłaściwa,ale chciałabym szybko schudnąc(wiem,głupie to,efekt jojo,itd.),ale zeby siedziec z zegarkiem i jeść co 3 godz to nie dla mnie.Nie mam pojecia jak zregenerowac swój jadłospis,a chciałabym bardzo bo wiem ze marnuje zdrowie

po 1 wyrzuć z jadłlospisu te jogobelle itp. lepiej do jogurtu naturalnego zjedz sobie owoc, albo wymieszaj. z tym, ze owoce to tak do 16.00 najlepiej. no i musisz jeśc obiady, jogurt i bulka to zadne obiad. warzywa i jakies mięsko, ryba, a jesli jestes poza domem, to dzien wczesniej wieczorem przygotuj sobie np salatke z pokrojoną piersią z kurczaka i bedzie dobre na obiad poza domem dobrze jakbys obmyslala co zjesz nastepnego dnia, szykowala to sobie zebys mogla to wziac poczytaj sobie w wolnej chwili watki na dietetyce Nasze jadłospisy albo o produktach nadajacych sie na redukcje, są skarbnicą wiedzy co jesc i jak jesc i mozna sie zainspirowac

[Paula_M]

Napisane przez 69love69

to w ogole nie jest redukcja, a co dopiero mowic o racjonalnym odzywianiu. zalecam przeczytanie z duzym zrozumieniem wątków podwieszonych i 10 zasad.

a kto mówi o redukcji? jestem osobą która stara się jeść zdrowo tylko czasem bywa tak, że jak człowiek czuje się źle a nawet gorzej niż źle to nie jest w stanie zbyt dużo zjeść i wydaje mi się że to spotykana reakcja organizmu, z której nie koniecznie jestem zadowolona, ale nie mam na nią wpływu; a że obiad niezbyt wartościowy to akurat taka wyszła sytuacja, zresztą to wszystko zostało wcześniej napisane

olcik, jadam więcej - tak, jak wypada, ale wczoraj i dziś nie jestem w stanie więcej zjeść - a i tak się zmuszam
gdzie przewiało? jeśli przewiało to raczej 'przypadkiem' w domu, ale to bardziej wskazuje na nerwoból

no i wracam do łóżka się wygrzewać, trzymajcie się

[IWONA8800]

Napisane przez 69love69

po 1 wyrzuć z jadłlospisu te jogobelle itp. lepiej do jogurtu naturalnego zjedz sobie owoc, albo wymieszaj. z tym, ze owoce to tak do 16.00 najlepiej. no i musisz jeśc obiady, jogurt i bulka to zadne obiad. warzywa i jakies mięsko, ryba, a jesli jestes poza domem, to dzien wczesniej wieczorem przygotuj sobie np salatke z pokrojoną piersią z kurczaka i bedzie dobre na obiad poza domem dobrze jakbys obmyslala co zjesz nastepnego dnia, szykowala to sobie zebys mogla to wziac poczytaj sobie w wolnej chwili watki na dietetyce Nasze jadłospisy albo o produktach nadajacych sie na redukcje, są skarbnicą wiedzy co jesc i jak jesc i mozna sie zainspirowac

obiecuję poprawe

[gajkin]

za mną 1,3 kg czyli jest 52.7

[Paula_M]

Napisane przez gajkin

za mną 1,3 kg czyli jest 52.7

Super, ładny spadek, gratuluję
a jak sprawa wygląda na dzień dzisiejszy?

[gajkin]

Dzisiaj z rana 52,3 ale dzisiejszy dzień był mało dietowy - miałam pogrzeb i głupio było mi odmówić obiadu (który w ogóle nie był SB), więc raczej rewelacji jutro rano nie będzie
3 kilo i będę szalenie szczęśliwa

A wam jak idzie?

[Paula_M]

Myślę, że taki jednorazowy odstępek nie wpłynie znacznie na Twoją wagę
A u mnie trudno powiedzieć, moja waga nie chce współpracować ze mną
A dziś z jedzeniem w miarę, w sumie chyba nie powinnam narzekać, choć teraz czuję się mega najedzona i nie wiem, czy nie będzie mi ciężko na żołądku, gdy położę się spać, ale to się okaże