Co czynne?

[srubka]

Napisane przez Hultaj

no wlasnie
zrozumienie bez slow

[Hultaj]

Leży mi na sercu dobro moich mniej ogarniętych kolegów.

a. czyli jednak społecznik. ale sklep to potrzebny na gwałt.

Jest tam też cisza i spokój.

kto Ci każe siedzieć w akademiku czy na stancji z innymi, wynajmij sobie sama lokum, będziesz mieć jak w maśle, a nie będziesz ludzi do pracy wysyłać, bo Ty tak chcesz.

[rapifen]

Ludzie jak już takie ważne... Zmieniłam tabletki i zaczęłam niespodziewanie krwawić niczym zarzynany prosiak niespodziewanie, w domu miałam resztówkę podpasek. Uważam że jakiekolwiek ideologiczne dyskusje są bez sensu. Proponuję by każdy zajął się sobą i swoimi problemami, naprawdę bo aż mi się śmiać chce jakie tutaj emocje panują

[WhiteCherry]

Napisane przez rapifen

Ludzie jak już takie ważne... Zmieniłam tabletki i zaczęłam niespodziewanie krwawić niczym zarzynany prosiak niespodziewanie, w domu miałam resztówkę podpasek. Uważam że jakiekolwiek ideologiczne dyskusje są bez sensu. Proponuję by każdy zajął się sobą i swoimi problemami, naprawdę bo aż mi się śmiać chce jakie tutaj emocje panują

w aptekach też są ;]
nie ma się z czego śmiać, raczej załamywać ręce nad niektórymi można )

[rapifen]

Apteka taka całodobowa która jest czynna w święta jest przy pogotowiu, mam kawałek. Wolałam podlecieć do jakiegoś marketu bo mieszkam raczej na obrzeżach gdzie ich dużo.
Niech sobie katolicy zamykają co chcą i gdzie chcą, może i mi to przeszkadza ale panuje demokracja więc mogę sobie stękać to nic nie wniesie więc po co?:P

[aktaga13]

Napisane przez WhiteCherry

w aptekach też są ;]
nie ma się z czego śmiać, raczej załamywać ręce nad niektórymi można )

szczerze mówiąc mam kawał drogi do apteki dyżurującej, a przykładowa żabka pod nosem sobie jest. otwarta.

otworzyłam usta ze zdziwienia, jak dalece idącą dyskusję można wyprowadzić z prostego pytania. strach się odezwać

owszem - pewne rzeczy można przewidzieć. ale są też w życiu sytuacje, które zaskakują (jak okres). ja np. zapomniałam o święcie przez roztargnienie. zamiast wieszać na sobie psy, wystarczyło założyć swój osobny wątek pt: "co sądzisz o zamkniętych sklepach w święta" (o ile taki nie istnieje)...

[rapifen]

zamiast wieszać na sobie psy, wystarczyło założyć swój osobny wątek pt: "co sądzisz o zamkniętych sklepach w święta" (o ile taki nie istnieje)...

no właśnie

[Ponura]

Napisane przez Hultaj

zauważ, że to Ty zwracasz na swój problem uwagę, bo to Ty napisałaś na forum internetowym, informując tym samym ogół;-), biorę udział w otwartej dyskusji którym nb. jako niespecjalnie rozgarniętymi pogardzasz, a mimo to poświęcasz swój czas wolny co by nieść mu swój kaganek oświaty pogardzam ogółem - nie przypominam sobie niesienia kaganka oświaty- co Ci nie leży, i teraz, parafrazując, co nas to wszystko co masz do powiedzenia w ogole obchodzi.

Po drugie.
Nawiązalam do Twojego kiedyś zalecenia zaznajomienia się z Pismem Świętym, bo, jak zakładam, warto poznać coś, do czego można znaleźć tak wiele odniesien kulturowych (a mniej więcej;-) w ten sposob, jak dobrze pamiętam, argumentowałaś, jeśli źle pamiętam, to przepraszam); filmy, literatura, malarstwo, np. Owszem to prawda
A jednocześnie przyznajesz, że nie masz pojęcia co to za święto, że Ci to wisi przeserdecznie napisałam co to za święto - Boże Ciało, jak nazwa wskazuje, ma związek z kwestią transubstancjacji, nie wiem po prostu, co się śpiewa i jaki ma cel procesja ('wiesz tylko, że wyją i jakaś procesja chyba jest' ;-)), czyli nie interesuje Cię kulturalne odniesienie kulturalne odniesienie to np. odniesienie w literaturze, malarstwie. procesja to już element obrządku(nie spotkałam się z tym, żeby religijne wykluczać musialo: kulturalne), za to bardzo popularne w kraju, w ktorym sie wychowalaś może i popularne, ale nie w moich kręgach (to tak przy okazji) nie znam nikogo, kto by uczestniczył(sprostowanie:, no, czy mieszkasz już jakiś czas; jeśli tylko w nim studiujesz, tym bardziej powinnaś, wg mnie, byc ciekawa). Dalej. Piszesz, że czepiasz się świąt religijnych. Czyli bojkotujesz coś, czego trudu nie zadałaś sobie poznać. na to już udzieliłam odpowiedzi, wyżej
Dalej. Mamy dokładnie 6 świąt kościelnych, na skutek których są dni wolne od pracy. Bożę Narodzenie (2 dni), Wielkanoc (1, bo pierwszy to niedziela, ale ze względu na te sklepy, przyjmijmy oczywiście, że 2, jak najbardziej),Boże Ciało, Wniebowstąpienie NMP, Wszystkich Świętych (swego czasu przerobionych na Święto Zmarłych) i Zielone Świątki (wymnieniam, bo może nie wiesz). Wg Ciebie to jest aż tak wiele? sprostuję: ja się bardzo cieszę, że mam wolne, przeszkadza mi (to zresztą napisał ktoś wcześniej) że wtedy wszystko jest sparaliżowane Bo dla mnie akurat to jak być w Milionerach i zrobić z siebie trochę idiotę nie umiejąc odpowiedzieć na pytanie, kim byl Kaczorowski. wybacz, nie rozumiem porównania (ale to Cię pewnie nie dziwi, bo masz mnie za idiotkę) Np.
Dalej. Naprawdę uważasz, że to taki dramat, by o tym w ogóle wspominać, że nie możesz się dostać do biblioteki, z powodu kościoła i jego wyznawców, tak to chyba powinnam ująć, przez 8 dni w roku? dla studenta mojego kierunku niemożność skorzystania z biblioteki to akurat duże utrudnienie - dodam, (o czym wiesz, ale demagogicznie nie wspomniałaś, bo nie sądzę, żebyś była tak głupia) że oprócz dni świątecznych dochodzą dni okoliczne (w tym przypadku jest to tylko piątek, ale zdarza się, jeśli święto wypada w środę, że to cały tydzień)
Bez komentarza, kiepsko sie organizujesz, po prostu, w takim razie. ponownie napiszę - akurat mam wszystko pozaliczane. Nie czytasz. Albo nie rozumiesz co czytasz, wybierz sama.

Owszem, musisz szanować. Czy Ci się to podoba czy nie, jak posuniesz się do obrazy, to będziesz musiała przeprosić. Szanować nie muszę. Nigdzie nie jest to napisane. A przepraszać za obrazę to tylko, jeśli będzie publiczna - jak np przed kamerami powiem, że dana osoba jest kretynem/kąPrzynajmniej w teorii, ma się rozumieć, ale znalazłyby się przykłady, że nie tylko.

Tak, narzekasz, narzekając, że nie możesz iśc do sklepu (no chyba nie musze wklejać znowu Twojej wypowiedzi), narzekasz, że masz wolne. Twoje wnioskowanie jest błędne. Narzekam, że nie mogę iść do sklepu. Chodzenie do sklepu nie równa się wolnemu. Twoje próby odwracania kota ogonem nie są najwyższych lotów.Podobnie jak narzekając (gdyby), że nie możesz w takim konkretnie dniu nadać paczki na poczcie czy odebrać, załatwić sprawy w urzędzie, narzekasz, że masz wolne.Znów nie.
Ja nie jestem tak ograniczona, żeby nie dostrzegać, kiedy coś mi się z czyms kłóci. Żeby już nie pisać jakoś mniej ładnie.


Nie gniewaj się, ale pochlebiasz sobie. Tak, to ironia była, owszem. I szczerze mówiąc, co skonczyłaś czy studiujesz, nie wiem.Cóż, sama odniosłaś się do faktu - że kończyłam anglistykę. Czyli jednak wiesz. Nie sądzę, żebyś strzelała. (Wiesz, ja jednak nie czytam wszystkich postów jakie są na forum ;-)).
po prostu mam to szczęście, a może ten dar, odpukać, że pamiętam wiele z tego co przeczytam. Co szczerze mówiąc, bardzo doceniam.

I co Ci ten dar daje? Niewiele, bo i tak złe wnioski wyciągasz... Aha - prosiłam, żebyś podała mi przykłady błędów językowych jakie popełniłam - nie zrobiłaś tego. Szkoda.

---------- Dopisano o 23:31 ---------- Poprzedni post napisano o 23:29 ----------

Napisane przez rapifen

Ludzie jak już takie ważne... Zmieniłam tabletki i zaczęłam niespodziewanie krwawić niczym zarzynany prosiak niespodziewanie, w domu miałam resztówkę podpasek. Uważam że jakiekolwiek ideologiczne dyskusje są bez sensu. Proponuję by każdy zajął się sobą i swoimi problemami, naprawdę bo aż mi się śmiać chce jakie tutaj emocje panują

E tam zaraz emocje Nie przesadzajmy.

[WhiteCherry]

Napisane przez aktaga13

szczerze mówiąc mam kawał drogi do apteki dyżurującej, a przykładowa żabka pod nosem sobie jest. otwarta.

otworzyłam usta ze zdziwienia, jak dalece idącą dyskusję można wyprowadzić z prostego pytania. strach się odezwać

owszem - pewne rzeczy można przewidzieć. ale są też w życiu sytuacje, które zaskakują (jak okres). ja np. zapomniałam o święcie przez roztargnienie. zamiast wieszać na sobie psy, wystarczyło założyć swój osobny wątek pt: "co sądzisz o zamkniętych sklepach w święta" (o ile taki nie istnieje)...

a ja lubię sobie dyskutować, po cóż otwierać tak szeroko usta ze zdziwienia, myślałam że dyskusja na forum nie powinna dziwić? w końcu po to tutaj jesteśmy. Owszem, każdy ma prawo zapytać o co chce, ale reszta ma prawo na to odpowiedzieć (oczywiście nie mam na myśli bluzgów w ramach ciętych ripost ). W przeciwnym wypadku nie powinno się umieszczać pytań na forum publicznym, żeby przypadkiem ktoś nie uraził lub nie wyraził odmiennego zdania A domyślam się, że siedzące tutaj wizażanki raczej nie monitorują okolicy rapifen i nie wiedzą, który sklep jest jej najbliższy i który mógłby być dziś otwarty ( bo chociażby apteka - już okazała się zbyt daleko).

[Ponura]

Napisane przez wesna

Tak jak wcześniej poradziłaś mnie, tak i ja poradzę Tobię: skup się raczej na sobie, oszczędzi Ci to wiele trosk i zawodów .

Tylko, że Ty niezdrowo ekscytujesz się obcymi ludźmi - ja przynajmniej mówię o ludziach, których umiem wymienić z imienia (czasem nawet nazwiska!).

[rapifen]

A domyślam się, że siedzące tutaj wizażanki raczej nie monitorują okolicy rapifen i nie wiedzą, który sklep jest jej najbliższy i który mógłby być dziś otwarty ( bo chociażby apteka - już okazała się zbyt daleko).

Dobra a teraz postaram się napisać bez uszczypliwych uwag.
Myśląc logicznie gdybym miała kilka metrów do apteki dyżurnej pewnie bym się głupio nie pytała jakie sklepy są czynne

[aktaga13]

Napisane przez WhiteCherry

a ja lubię sobie dyskutować, po cóż otwierać tak szeroko usta ze zdziwienia, myślałam że dyskusja na forum nie powinna dziwić? w końcu po to tutaj jesteśmy. Owszem, każdy ma prawo zapytać o co chce, ale reszta ma prawo na to odpowiedzieć (oczywiście nie mam na myśli bluzgów w ramach ciętych ripost ). W przeciwnym wypadku nie powinno się umieszczać pytań na forum publicznym, żeby przypadkiem ktoś nie uraził lub nie wyraził odmiennego zdania A domyślam się, że siedzące tutaj wizażanki raczej nie monitorują okolicy rapifen i nie wiedzą, który sklep jest jej najbliższy i który mógłby być dziś otwarty ( bo chociażby apteka - już okazała się zbyt daleko).

no ale ta dyskusja jest nie na temat!

nie mam nic przeciwko dyskusjom o wszystkim. sama lubię rozmawiać, na każdy niemal temat. ale kurcze, mamy tu jedno pytanie + kilkanaście odpowiedzi (wcale nie na pytanie). kilka odpowiedzi przepełnionych potępieniem i jadem. pouczaniem "jak można zapomnieć"

tego nie rozumiem. chociaz masz rację, to publiczne forum, każdy ma prawo głosu.. nic mnie nie powinno dziwić.

[rapifen]

Napisane przez aktaga13

no ale ta dyskusja jest nie na temat!

nie mam nic przeciwko dyskusjom o wszystkim. sama lubię rozmawiać, na każdy niemal temat. ale kurcze, mamy tu jedno pytanie + kilkanaście odpowiedzi (wcale nie na pytanie). kilka odpowiedzi przepełnionych potępieniem i jadem. pouczaniem "jak można zapomnieć"

tego nie rozumiem. chociaz masz rację, to publiczne forum, każdy ma prawo głosu.. nic mnie nie powinno dziwić.

Wiesz człowiek musi gdzieś się wyszczekać, bo go potem boli że jednego dnia kogoś nie zgnoił/nie upomniał/nie pouczył i brakuje tego poczucia spełnienia :P

[Ponura]

Napisane przez aktaga13

no ale ta dyskusja jest nie na temat!

nie mam nic przeciwko dyskusjom o wszystkim. sama lubię rozmawiać, na każdy niemal temat. ale kurcze, mamy tu jedno pytanie + kilkanaście odpowiedzi (wcale nie na pytanie). kilka odpowiedzi przepełnionych potępieniem i jadem. pouczaniem "jak można zapomnieć"

tego nie rozumiem. chociaz masz rację, to publiczne forum, każdy ma prawo głosu.. nic mnie nie powinno dziwić.

To jest forum internetowe Dyskusje na temat są w mniejszości

[rapifen]

To jest forum internetowe Dyskusje na temat są w mniejszości

Ok, ale jak ktoś na mnie naskakuje OCH ŻENADA ZEMDLEJĘ Z GŁUPOTY JAKĄ REPREZENTUJESZ, ZAKUPY MOŻNA ZROBIĆ W STYCZNIU NA CAŁY ROK, ALBO W 2000 ROKU NA NAJBLIŻSZE ĆWIERĆ WIEKU PRZECIEŻ, to po prostu mi ręce opadają.

[Ponura]

Napisane przez rapifen

Ok, ale jak ktoś na mnie naskakuje OCH ŻENADA ZEMDLEJĘ Z GŁUPOTY JAKĄ REPREZENTUJESZ, ZAKUPY MOŻNA ZROBIĆ W STYCZNIU NA CAŁY ROK, ALBO W 2000 ROKU NA NAJBLIŻSZE ĆWIERĆ WIEKU PRZECIEŻ, to po prostu mi ręce opadają.

Ależ zgadzam się całkowicie - broniłam Cię przecież

[rapifen]

Oj wiem wiem, dziękuję
Mi dyskusja nie przeszkadza wcale, tylko chodzi mi o osoby które już rzuciły się do oceny mojej osoby. Bo przecież nie mogą przejść obojętnie obok osoby bez podpasek, trzeba jej zwrócić uwagę jakie to żenujące

[Hortencja]

mam pytanie- jutro już wszytko normalnie działa ?

[rapifen]

Nie
znaczy się z tego co sprawdzałam to nie wszystko, a to co tak to nie wiem czy normalnie.

[Ponura]

Napisane przez rapifen

Oj wiem wiem, dziękuję
Mi dyskusja nie przeszkadza wcale, tylko chodzi mi o osoby które już rzuciły się do oceny mojej osoby. Bo przecież nie mogą przejść obojętnie obok osoby bez podpasek, trzeba jej zwrócić uwagę jakie to żenujące

Kochana, koniecznie powinnaś udać się na procesję i krwawić. To byłoby bardzo wymowne. Pewnie uznanoby Cię za stygmatyczkę, tylko w opisach pomijano konkrety...

---------- Dopisano o 00:08 ---------- Poprzedni post napisano o 00:07 ----------

Napisane przez rapifen

Nie

JAk to nie? Ja tu muszę zakupy przed dżamprezą zrobić!

[rapifen]

nie wiem mnie dochodzą różne słuchy

Urzędy czynne i zamknięte - czyli polski długi weekend|Szczecinek ...

2 Cze 2010 ... Starostwo w piątek 4 czerwca będzie nieczynne. ...

Urząd Marszałkowski Województwa Kujawsko-Pomorskiego w Toruniu będzie nieczynny w najbliższy piątek, 4 czerwca. Dotyczy to również wszystkich czterech przedstawicielstw Urzędu w Bydgoszczy, Włocławku, Grudziądzu i Inowrocławiu.

trzeba się konkretnie zorientować co gdzie i jak :P nie wiem jak sklepy podejrzewam że czynne ... odpracowują pierwszego maja który był w sobote wiec nie mam pojecia co.

[aktaga13]

Napisane przez Ponura

JAk to nie? Ja tu muszę zakupy przed dżamprezą zrobić!

miałam dzisiaj ten sam problem :/ zapomnialam o tym swiecie,goscie zaproszeni a ja z niczym okej - jestem nierozważna, niepoważna, nie potrafię pomyśleć, ani się zabezpieczyć. no ale stało się.

nie dogodzimy wszystkim. więc skoro już wycierpiałam swoje, jakoś dałam sobie radę i goście na szczęście wyszli napici i najedzeni, to pozostaje mi się cieszyć szczęściem pań kasjerek, które miały dzień oddechu tyle z mojej strony...

[Ponura]

Napisane przez aktaga13

miałam dzisiaj ten sam problem :/ zapomnialam o tym swiecie,goscie zaproszeni a ja z niczym okej - jestem nierozważna, niepoważna, nie potrafię pomyśleć, ani się zabezpieczyć. no ale stało się.

nie dogodzimy wszystkim. więc skoro już wycierpiałam swoje, jakoś dałam sobie radę i goście na szczęście wyszli napici i najedzeni, to pozostaje mi się cieszyć szczęściem pań kasjerek, które miały dzień oddechu tyle z mojej strony...

No widzisz, ja (niezaradna) założyłam naiwnie, że jutro sklepy (chociaż kilka godzin) będą czynne. Mam nadzieję, że poratuje mnie Alma - w końcu to delikatesy, powinni mieć w nosie prawa pracowników.

[rapifen]

Ja nie znoszę wolnych dni w których nie można nic załatwić. Po każdą bzdurkę do urzędu trzeba i tak wziąć dzień wolny, bo w sobotę i niedzielę nic nie zrobię. Niedziela to już w ogóle dzień stracony, skakałabym z radości gdybym znalazła pracę od niedzieli do czwartku. Ale to tak nawiasem mówiąc

[ratta]

A u mnie goście mieli być jutro, a wprosili się dziś i musiałam kupić jakieś specyfiki, których w domu nigdy nie mam, czyt. cola i słodycze. I nijak tego nie przewidziałam Jak ktoś ma ochotę otworzyć sklep i pracować to czemu nie, ja też bym chciała pracować w święta, bo ta atmosfera jest dla mnie paskudna.

[Hultaj]

więc rozumiem, że jak się np. konczy anglistykę i jest się z tego dumnym, to można od razu sadzić byki w polskich tekstach...

Aha - prosiłam, żebyś podała mi przykłady błędów językowych jakie popełniłam - nie zrobiłaś tego.

a gdzie ja napisalam, że popełniasz blędy?

pogardzam ogółem - nie przypominam sobie niesienia kaganka oświaty

po co z nim rozprawiasz, via net? retoryczne.

napisałam co to za święto - Boże Ciało, jak nazwa wskazuje, ma związek z kwestią transubstancjacji, nie wiem po prostu, co się śpiewa i jaki ma cel procesja

odniosłam się do tego konkretnie.

a swoja droga, co to za swieto dzisiaj jest?

Boże Ciało. Tylko nie pytaj mnie, co to oznacza. Wiem tylko, że wyją. I chyba jakaś procesja jest.

-

może i popularne, ale nie w moich kręgach (to tak przy okazji) nie znam nikogo, kto by uczestniczył

Ty tak na serio?

sprostuję: ja się bardzo cieszę, że mam wolne, przeszkadza mi (to zresztą napisał ktoś wcześniej) że wtedy wszystko jest sparaliżowane

dla studenta mojego kierunku niemożność skorzystania z biblioteki to akurat duże utrudnienie - dodam, (o czym wiesz, ale demagogicznie nie wspomniałaś, bo nie sądzę, żebyś była tak głupia) że oprócz dni świątecznych dochodzą dni okoliczne (w tym przypadku jest to tylko piątek, ale zdarza się, jeśli święto wypada w środę, że to cały tydzień)

nie wiem, czy studiujesz dziennie, studiowałaś, jeśli tak, to na studia zrzucaja/zrzucili Ci się podatnicy, przy 2 kierunkach (jeśli) podwojnie, a Ty nie masz w stosunku do nich żadnych zobowiąń (możesz wyjechać z dyplomem i wspierać swoimi zarobkami obcą gospodarkę ), i jeszcze masz pretensje, że bibliotekarka też człowiek, i ma prawo chcieć posiedzieć w domu z dzieckiem zamiast przynosić Ci podręczniki do kawki i laptopa, bo Ty się postanowilaś uczyć - w ogólnonarodowe święto, którego Ty nie uznajesz.

ponownie napiszę - akurat mam wszystko pozaliczane.

nie no, widzę, widzę, że biblioteka jest Ci na daną sytuację zbędna, troszczysz się o kolegów nie tak świetnie zorganizowanych jak Ty, a obcych ludzi, którzy musieliby pracować, abyś nie odczuwała, jak to górnolotnie określasz, ''paraliżu'', masz gdzieś, ale to już wiemy. Jaki dramat, że się nie chcą przejąć Tobą i Twoimi kolegami bardziej niż Ty nimi.

Szanować nie muszę. Nigdzie nie jest to napisane. A przepraszać za obrazę to tylko, jeśli będzie publiczna - jak np przed kamerami powiem, że dana osoba jest kretynem/ką

No nie wiem. Żebyś nie była zdziwiona.
Ale poza tym może Ty rzeczywiście nie wychowywałaś się w Polsce.

Narzekam, że nie mogę iść do sklepu. Chodzenie do sklepu nie równa się wolnemu.

Cóż, sama odniosłaś się do faktu - że kończyłam anglistykę. Czyli jednak wiesz. Nie sądzę, żebyś strzelała.

he he, strzelałam jak w mordę [tak się już domyśliłam po Twoim (czytając górę posta) upierdliwym przyczepieniu się ni w pi ni w oko do mojego rzekomego przypisania Tobie popełniania błędów, tak na marginesie, obstawiłam kiedyś filologię klasyczną i tego typu klimaty, jak już Cię to tak straszliwie interesuje, swoją drogą, jak dla mnie to rzeczywiście masz nieźle rozdmuchane ego], ale przecież wierz w co chcesz.

bo masz mnie za idiotkę)

--

otworzyłam usta ze zdziwienia, jak dalece idącą dyskusję można wyprowadzić z prostego pytania. strach się odezwać

zamiast wieszać na sobie psy, wystarczyło założyć swój osobny wątek pt: "co sądzisz o zamkniętych sklepach w święta" (o ile taki nie istnieje)...

nie mam nic przeciwko dyskusjom o wszystkim. sama lubię rozmawiać, na każdy niemal temat. ale kurcze, mamy tu jedno pytanie + kilkanaście odpowiedzi (wcale nie na pytanie). kilka odpowiedzi przepełnionych potępieniem i jadem. pouczaniem "jak można zapomnieć"

tego nie rozumiem. chociaz masz rację, to publiczne forum, każdy ma prawo głosu.. nic mnie nie powinno dziwić.

A Ty oczywiście jesteś na forum miesiąc i masz 20 postów i nie wiesz, że każdy (no dobra, każdy temat, który ja sobie otwieram, może tak :P; ale ja Cię w nich widuję :P) pikuje prosto w stronę umoralniających gadek. Swoją drogą jesteś oczywiście tutaj klasycznie po drugiej stronie zwierciadelka; umoralniaczka strofująca umoralniaczki.

które już rzuciły się do oceny mojej osoby.

ależ ja się bynajmniej nie rzucam.

[Ponura]

Napisane przez Hultaj

a gdzie ja napisalam, że popełniasz blędy?
po co z nim rozprawiasz, via net? retoryczne. konkretnie w miejscu, w którym piszesz (parafrazuję) że ukończenie anglistyki i bycie z tego dumnym uprawnia do sadzania byków w polskich tekstach (nawet nie bardzo sparafrazowałam. Naprawdę nie widzisz, co piszesz?)

odniosłam się do tego konkretnie. Ah pardon - uznałam, że każdy wie, co to boże ciało i zrozumie, że chodzi mi o dokładny przebieg święta. Mój błąd
-Ty tak na serio? jak najbardziej. Jak żyję nie słyszałam od nikogo, żeby był na procesji

nie wiem, czy studiujesz dziennie, studiowałaś, jeśli tak, to na studia zrzucaja/zrzucili Ci się podatnicy, przy 2 kierunkach podwojnie, Owszem, no i?a Ty nie masz w stosunku do nich żadnych zobowiąń (możesz wyjechać z dyplomem i wspierać swoimi zarobkami obcą gospodarkę ),Owszem mogę i jeszcze masz pretensje,Odnośnie rzekomo darmowych studiów w Polsce nie mam że bibliotekarka też człowiek, i ma prawo chcieć posiedzieć w domu z dzieckiem no i? Nikt nie karze pracować w bibliotecezamiast przynosić Ci podręczniki do kawki i laptopa,niegdy nie byłam w bibliotece, w której możnaby do czytelni wnieść kawę, znasz taką? Powiedz, gdzie jest? bo Ty się postanowilaś uczyć - w ogólnonarodowe święto, którego Ty nie uznajesz. Święta religijne, moim skromnym zdaniem nie powinny być ogólnonarodowe. Jeśli już to uznajmy prawo do wolnego dla wyznawców wszystkich religii. Ponoć jest wolność wyznannia.
nie no, widzę, widzę, że biblioteka jest Ci na daną sytuację zbędna, troszczysz się o kolegów nie tak świetnie zorganizowanych jak Ty, a obcych ludzi, nie rozumiesz znaczenia słowa kolega (to przykre, korzystaj ze słownika internetowego - kolega to nie jest obcy człowiekktórzy musieliby pracować, abyś nie odczuwała, jak to górnolotnie określasz, ''paraliżu'', masz gdzieś, ale to już wiemy. Jaki dramat, że się nie chcą przejąć Tobą i Twoimi kolegami bardziej niż Ty nimi.
No nie wiem. Żebyś nie była zdziwiona. Wierz mi, nie będę.
Ale poza tym może Ty rzeczywiście nie wychowywałaś się w Polsce.
W Polsce, jak najbardziej. I sobie to cenię.
he he, strzelałam jak w mordę Taaaaaaaaaaaaaaak. [tak się już domyśliłam po Twoim (czytając górę posta) upierdliwym przyczepieniu się ni w pi ni w oko do mojego rzekomego przypisania Tobie popełniania błędów, Ale znów nie zrozumiałaś - ja sobię cenię to, że komuś może zechcieć się zwrócić mi uwagę na błąd - dzięki temu mam szansę się czegoś nauczyćtak na marginesie, obstawiłam kiedyś filologię klasyczną i tego typu klimaty, jak już Cię to tak straszliwie interesuje, ani trochę, ale miło, że wspominasz. Do tej pory miałam filologów klasycznych za wartościowych ludziswoją drogą, jak dla mnie to rzeczywiście masz nieźle rozdmuchane ego], Przy Twoim to i tak leży i kwiczyale przecież wierz w co chcesz.

--

Wierzę. Wierz mi.

[Hultaj]

Ale znów nie zrozumiałaś

...tak, na pewno.
Swoją drogą, czy Ty nie potrafisz, gdy juz ktoś poświęci Twojej skromnej osobie swoją cenną uwagę, nie uciekać się wiecznie do zwrotów w rodzaju: nie rozumiesz, czytaj ze zrozumieniem... Retoryczne. To jest naprawdę mocno monotematyczne;-), rozumiem, że widocznie tak lubisz, ale czy to też nie nazbyt niegrzeczne..? Bo rozumiem wprawdzie, że jesteś może nieco ponura, ale może jednak mogłabys być troszkę bardziej miła...

odniosę się jedynie do tego zdania:

Święta religijne, moim skromnym zdaniem nie powinny być ogólnonarodowe. Jeśli już to uznajmy prawo do wolnego dla wyznawców wszystkich religii.

tak długo, jak długo statystyki (?) będą przedstawiać nasze społeczeństwo jak mocno katolickie, a i politycy nierzadko będą odnosić sie do swoich konkretnych wartości wewnętrznych, i mam tu na myśli wartości dość mocno sprecyzowane;-), tak długo, moim zdaniem, mniejszości religijne będą mogły pomarzyć o tego typu przywilejach.

Dziękuję serdecznie za pogadankę, i dobranoc Pan(i)om.

[Ponura]

Napisane przez Hultaj

a. czyli jednak społecznik. ale sklep to potrzebny na gwałt. Owszem - dość potrzebny.
kto Ci każe siedzieć w akademiku czy na stancji z innymi, wynajmij sobie sama lokum, będziesz mieć jak w maśle, a nie będziesz ludzi do pracy wysyłać, bo Ty tak chcesz.

Ke? Nie wiedziałam (do teraz), że mieszkam na stancji czy w akademiku. Dobrze się czasem czegoś o sobie dowiedzieć.

Napisane przez Hultaj

...tak, na pewno. No, niestety.
Swoją drogą, czy Ty nie potrafisz, gdy juz ktoś poświęci Twojej skromnej osobie swoją cenną uwagę, Czy cenną, to polemizowałabym.nie uciekać się wiecznie do zwrotów w rodzaju: nie rozumiesz, czytaj ze zrozumieniem... To jest naprawdę mocno monotematyczne;-), rozumiem, że widocznie tak lubisz, ale czy to też nie nazbyt niegrzeczne..? Ależ skąd. Zwłaszcza, że są na miejscu. Rozumiem, że jesteś może nieco ponura,Żart stulecia. ale może jednak mogłabys być troszkę bardziej miła. Nie nie mogłabymRetoryczne. Mimo to odpowiedziałam. To chyba miłe...?

odniosę się jedynie do tego zdania: Bo do innych nie potrafisz czy Ci się nie chce?
tak długo, jak długo statystyki (?) będą przedstawiać nasze społeczeństwo jak mocno katolickie, a i politycy nierzadko będą odnosić sie do swoich konkretnych wartości wewnętrznych, i mam tu na myśli wartości dość mocno sprecyzowane;-), tak długo, moim zdaniem, mniejszości religijne będą mogły pomarzyć o tego typu przywilejach.
Jej, na koniec udało Ci się powiedzieć coś z sensem. Ale widzisz - ja nie jestem za przywilejami dla mniejszości religijnych. Jako jednostka wybitnie antyreligijna jestem za całkowitym oddzieleniem życia religijnego od społecznego/ politycznego.
Dziękuję serdecznie za pogadankę, i dobranoc Pan(i)om.

Proszę uprzejmie. Polecam się na przyszłość. Śpij dobrze - w końcu sumienie masz wolne od wyrzutów, broniłaś świętego prawa do procesji bibliotekarek i pań ze sklepu.

[Hultaj]

Ke? Nie wiedziałam (do teraz), że mieszkam na stancji czy w akademiku. Dobrze się czasem czegoś o sobie dowiedzieć.

no to tym bardziej ten apel o wymaganą ciszę..., co, nie masz waruneczków w domu?

Swoją drogą:

Odnośnie rzekomo darmowych studiów

płacisz za salę, ogrzewanie i pensje wykładowcom..?

możnaby do czytelni wnieść kawę, znasz taką? Powiedz, gdzie jest?

cóż, a może po prostu nie dość długo posiedziałaś w swoich, na tyle często, by ktoś nabrał do Ciebie zaufania.
Oczywiście, czysta fantazja z mojej strony, zaznaczam.
Ale po cichu Ci powiem, tak w ogóle, bo taka jeszcze niezwykle młoda jesteś, i bynajmniej nie trzymając się tematu biblitek, że może warto w obcych ludziach widzieć, właśnie, ludzi; źle się na tym raczej nie wychodzi. (Odpukać. ;-)) Nie tylko w kolegach.
Jak to niektórzy mówią, z wielką gębą, z wielką dupą...

Bo do innych nie potrafisz czy Ci się nie chce?

niegdy nie twierdziłam, że nie jestem zlosliwa, za to sporawdzasz rozmowę do zwykłej pyskówki. Wybacz, ale od tego () to się zazwyczaj miewa rodzinę. Zwyczajnie, miałam o Tobie lepsze zdanie; tzn. takie, że potrafisz dyskutować*.
Także z serca dziękuję za to miłe uhonorowanie wieczoru i naprawdę dobranoc. Eot.

*Takie nieco pompatyczne moje ulubione wizażowe słowo.