Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV - Strona 121 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Dietetyka > W krzywym zwierciadle odchudzania

Notka

W krzywym zwierciadle odchudzania
Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
  • Jest to forum stworzone dla osób, które chcą zwalczać wszystkie choroby powiązane z zaburzeniem łaknienia (anoreksja, bulimia, kompulsywne objadanie się) oraz dla osób, które pragną takim osobom radzić, pomagać i wspierać.
  • Na tym forum nie można namawiać do drastycznych metod zrzucania wagi, lecz można pisać o terapii przy ED.
  • Jedynie na tym forum osoby z zaburzeniami łaknienia mogą tworzyć swoje grupy wsparcia.
  • Forum to nie zastępuje psychologa ani profesjonalnej terapii.
  • Redakcja nie bierze odpowiedzialności za udzielane tutaj porady, natomiast z pełną stanowczością będziemy tępić wszelkie wątki "pro-ana".
  • Na forum obowiązuje dodatek do regulaminu, zapoznaj się z nim zanim weźmiesz udział w dyskusji.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2010-05-25, 17:09   #3601
Asilos Magdalena
Zadomowienie
 
Avatar Asilos Magdalena
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 588
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV

Cytat:
Napisane przez mpati86 Pokaż wiadomość
jak wiecie od lutego walczę z napadami- wcześniej było super- nawet MOJA PSYCHOLOG MÓWIŁA, ŻE JEST W SZOKU, JAKI ZROBIŁAM POSTĘP. A TERAZ NIE MOGĘ SIĘ WZIĄĆ ZA SIEBIE. CODZIENNIE NAPADY DO BÓLU. 23KILO PRZYTYŁAM- OBECNIE MAM NADWAGĘ. I WIECIE CO WIEM CO MOŻE MI POMÓC, A NIC Z TYM NIE ROBIĘ:
- DBANIE O SIEBIE, UBIERANIE, MAKIJAŻ, WLOSY( pomimo złego samopoczucia to na siłę z dnia na dzień byłoby lepiej)
- Wyjście chociażby do ogrodu
- dbanie o dobre relacje z rodziną, tż
- załatwianie różnych spraw i problemów( a nie odkładanie na jutro)
- nuda hmmm. wynajdowanie sobie zajęć- chociażby pielenie, posprzątanie, wyjazd do miasta, pójście na spacer, poczytanie książki, pomoc komuś w czymś itp
- wyjście do chociażby siostry tż, by pomó jej przy małym niemowlaku( przecież kocham małe dzieci
- nie myślenie o o schematach, jako o chorych schematach, ale o czymś co mi pomaga osiągnąć cele
- nie spieszenie się i nie myślenie o przyszłości, skupić się na teraz i tu i co mogę zrobić dla siebie, dla świata, dla tego by być bogatszą i pewniejszą
- dbanie o porządek
- nie rozmawianie o objawach
itp. przecież to realne i to zależy ode mnie dlaczego tego nie robię. tylko wciąż marzę, a lepiej nie będzie.
sczerze, to bzdura. nic takiego Ci nie pomoże. myślisz, że żadna z nas (chorych na ED) tego nie próbowała? ja w tych złych okresach choroby tak sobie mówiłam. od jutra będzie dobrze, umaluję się, ładnie ubiorę, wyjdę na miasto bla bla bla... nic to nie zmienia. znam napady z autopsji, one nie miną jeśli będziesz miała ładnie ułożone włosy i pomalowane paznokcie. to absurd!
__________________
Rozmawiając ze mną wcale nie musisz być świrem... Ale miałbyś dużo łatwiej!
K.V.
odzyskuję serce do życia

Asilos Magdalena jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-05-25, 17:50   #3602
Martine in Wonderland
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: kraina czarów...?
Wiadomości: 34
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV

cześć. w zasadzie od dawna zbierałam się, żeby tutaj napisać.
mam 15 lat, choruję na anoreksję bulimiczną. jestem tego świadoma, ale dziwnie czuję się o tym mówiąc, bo wiem, że nie wyglądam jakbym miała cokolwiek wspólnego z jadłowstrętem - nie jestem wychudzona. "utrzymuję" wagę 52 kg na 170 cm. napisałam utrzymuję, bo chudnę. potem tyję. zauważyłam, że jestem tak jakby dwoma osobami - pierwszą, kiedy chudnę, mam o sobie w miarę dobre zdanie, nawet widzę u siebie jakieś pozytywy, np. ładne włosy i drugą, tę 'tyjąco-napadową', która nienawidzi siebie, jest swoim najgorszym wrogiem.

czuję się trochę tak, jakby ktoś przez pomyłkę umieścił chudzinę w ciele grubszej osoby.

akualnie moje życie nie ma celu, jest bezsensowne. żyję jak roślinka. wychodzenie z ludźmi nie sprawia mi żadnej przyjemności. czekam tylko, żeby dzień się skończył, żebym mogła iść spać. nie uczę się, bo nauka już mnie nie interesuje, nie mogę się na niej skupić. mam fatalne oceny, a przez całą podstawówkę byłam najlepszą uczennicą w klasie. w pierwszej gimnazjum oceny miałam przyzwoite, jedna 3 na świadectwie - z matematyki. a teraz mam 2/3 z historii mojego ulubionego przedmiotu. nie wiem dlaczego tak jest. dlaczego wszystkie moje cele, marzenia, porażki i sukcesy ściśle powiązane są z jedzeniem. przecież mam dużo zajęć - szkoła, harcerstwo, śpiewam w chórze. uwielbiam czytać, kocham muzykę. ale to się nie liczy. tylko jedzenie, niejedzenie, niejedzenie, jedzenie.

z jednej strony tak strasznie chciałabym ważyć te 47 kg, że jestem w stanie poświęcić swoje zdrowie i brnąć w to dalej.
z drugiej, wolałabym po prostu siebie zaakceptować, żyć normalnie, jak normalna nastolatka, nie marnować tych teoretycznie najlepszych lat mojego życia na myślenie o jedzeniu. ale nie umiem się przełamać i jeść normalnie, albo jem bardzo mało, albo strasznie dużo. boję się, że od jedzenia regularnie normalnych porcji będę tyła. mama mówi, że jeśli będę "jeść normalnie" to przytyję tylko na początku max. 2-3 kg. więc może najpierw jeszcze trochę schudnę, żebym potem mogła niechcący ewentualnie trochę przytyć?
kompletnie nie wiem co powinnam robić.

dodam, że jestem pod opieką psychiatry i od niedawna chodzę na terapię.
__________________
...she moves in her own way ♪♪
Martine in Wonderland jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-05-25, 21:57   #3603
mpati86
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 174
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV

Cytat:
Napisane przez Asilos Magdalena Pokaż wiadomość
sczerze, to bzdura. nic takiego Ci nie pomoże. myślisz, że żadna z nas (chorych na ED) tego nie próbowała? ja w tych złych okresach choroby tak sobie mówiłam. od jutra będzie dobrze, umaluję się, ładnie ubiorę, wyjdę na miasto bla bla bla... nic to nie zmienia. znam napady z autopsji, one nie miną jeśli będziesz miała ładnie ułożone włosy i pomalowane paznokcie. to absurd!
ok. dobra ty tak uważasz. ja uważam inaczej i niech tak pozostanie. sorki, ale naprawdę się wkurzyłam dziś i nikt mi nie bedzie narzucał swojego zdania i swoich racji. znasz to z autopsji. ale nie znasz mnie. ja znam swoją osobę i nie napisałam że to mnie wyleczy, ale na pewno mi pomoże i kto jak kto ale każdy człowiek wie kiedy się dobrze czuję i co mu w tym może pomóc. i kurcze jeżeli ja np. czuję się pewniej kiedy jestem zadbana to i łatwiej mi pójść poszukać pracy, łatwiej mi pójść do ludzi, bo nie łażę jak zołza i przez to też lepsze jest samopoczucie i powoli nabywa się pewności siebie- ktoś powie Ci, że ładnie wyglądasz, ktoś inny się do ciebie uśmiechnie. każdy ma jakiś sposób- ja mam takie i nie raz mi to pomogło poczuć się w danej chwili lepiej i dodało siły. nie znasz mnie osobiście. mogę Ci powiedzieć, że na przestrzeni ed zrobiłam wielkie kroki i postępy. i kurcze już mam dosyć tego gadania- weż leki, weż nie jedz węgli prostych, twoje posiłki około treningowe są do bani i tak wszystkie się wkręcają.
a ja dzisiaj doznałam olśnienia kurde- naprawdę olśnienia. i cieszę się, bo wiecie co- jeste wspaniałą osobą, nikt nie będzie mi mówił co jest dobre a co złe, że to jest chore a to nie, mam swoje zdanie, wyglądam teraz jak dyka bania, ale mam już dość sponiewierania i dość tego, że jak jestem chuda to jest dobrze, teraz jestem gruba i właśnie, że bedę silna, bo każdy z nas zasłużył na życie pełną piersią. mam dosyć wtrącania się że to jest żle to nie dobrze, to żle powiedziałam, tam to dobrze, tyle zeżarłaś, znowu niedożywiona itp. kurde niech każdy zajmie się sobą, nie piszę kochana do ciebie typowo, ale chodzi mi też o ludzi którzy mnie otoczają, nie mam ochoty to nie mam ochoty, chce to chcę, nie chce mi się to nie. czy ja muszę byczawsze dla wszystkich idealna czy ja zawsze muszę o wszystko prosić.

przepraszam, ale ja sobie chyba coś uświadomiłam.
wylałam tone łez- i tak z głębi serca piszą ten post. mam nadzieje, że dzisiejszy dzień zmieni coś w moim życiu. nie chce byc człowiekiem gąbką- mięką, wchłaniająco każde komentarz, nieprzychylne spojrzenie innych, uwagę bo jestem za wrażliwa i wszystko biorącą do siebie. ktoś mi powie, że jestem chora psychiczna i tak sie czuję, ktoś mi powie jesteś głupia i tak się czuję. właśnie, że nie- juz nie- nie pozwolę sobię na to, bo jestem wartościową osobą, pełną miłości i zasługuje na to w życiu co ważne i piękne.

kurde ale jak się spłakałam- nie wierzę- naprawdę coś pękło. nie chce juz być to słabą martą- i nie będę- ale zrobie to dla siebie, a nie dla innych. kurcze zachowywałam się jak- przepraszam, że żyję. nie odebrano mi moje poczucie wartości, ale je kiedyś miałam, dlatego nic nie pozostaje na preszkodzie bym zaczęła pracę i skrupulatnie przygladała się efektom.
__________________
Świat nie jest taki zły
Turcja Alanya- 2007
Tunezja Sousse- 2008
Egipt Hurghada- 2009
Turcja Marmaris- 2010
Grecja Rodos
Egipt Sharm el sheikh- 2011
Izrael Jerozolima i Betlejem
Wyspy Kanaryjskie Fuerteventura- 2012
Grecja Kreta
2013- ?





mpati86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-05-26, 07:31   #3604
orzeszek01
Zakorzenienie
 
Avatar orzeszek01
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 9 753
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV

Cytat:
Napisane przez Asilos Magdalena Pokaż wiadomość
sczerze, to bzdura. nic takiego Ci nie pomoże. myślisz, że żadna z nas (chorych na ED) tego nie próbowała? ja w tych złych okresach choroby tak sobie mówiłam. od jutra będzie dobrze, umaluję się, ładnie ubiorę, wyjdę na miasto bla bla bla... nic to nie zmienia. znam napady z autopsji, one nie miną jeśli będziesz miała ładnie ułożone włosy i pomalowane paznokcie. to absurd!
Zgazdam sie z Asilos Magdalena. Co z tego ze zrobisz fajna fryzure,pomalujesz paznokcie albo kupisz nowy ciuch skoro i tak w glebi serca bedziesz czula sie zle\grubo\nieatrakycjnie\ miala wrazenie ze wszyscy sie na Ciebie patrza i smieja z Ciebie? ( Mowie na swoim przykladzie,bo ja takie mialam wlasnie myslenie)

---------- Dopisano o 08:31 ---------- Poprzedni post napisano o 08:17 ----------

Cytat:
Napisane przez mpati86 Pokaż wiadomość
i kurcze już mam dosyć tego gadania- weż leki, weż nie jedz węgli prostych, twoje posiłki około treningowe są do bani i tak wszystkie się wkręcają.



kurde ale jak się spłakałam- nie wierzę- naprawdę coś pękło. nie chce juz być to słabą martą- i nie będę- ale zrobie to dla siebie, a nie dla innych. kurcze zachowywałam się jak- przepraszam, że żyję. nie odebrano mi moje poczucie wartości, ale je kiedyś miałam, dlatego nic nie pozostaje na preszkodzie bym zaczęła pracę i skrupulatnie przygladała się efektom.
Mpati, skoro wklejasz swoje jadlospisy na watek ncj i zwracaja Ci uwage ze to nie ze to nie,ze okolo treningowe nie- to ich nie wklejaj i miej gdzies czy 'mozesz' wg wizazu zjesc serek po cwiczeniach.
Moim zdaniem glupio robisz ze po ilus tam dniach kompulsach gdzie jadlas przykladowo kilka tysiecy kcal,nagle schodzisz do 1500. Po co tak drastycznie? Nie rozumiem. Powoli,malymi kroczkami. Gdzie Ci sie spieszy?
Ja wiem ze podchodzimy do tego emocjonalnie,po napadzie sa rozne mysli na swoj temat diety etc ale nastepnego dnia trzeba spojrzec na to z chlodna kalkulacja.
Moim skromnym zdaniem- odpusc sobie na jakis czas ncj. Po co Ci to ? Nikt nigdy nie pochwali Twojego jadlospisu jesli nie bedzie on w 100% wizazowej zasady. Siedza tutaj albo ludzie majacy fiola na punkcie zdrowego odzywiania,ktorzy wszystkim chcieliby wciskac jogurt naturalny zamiast owocowego,bo to przeciez sam cukier i wegle,albo osoby chore. Jest tylko kilka dziewczyn normalnie jedzacych ze slodyczami etc ale tez po przejsciach z ed.

Po co tworzysz jakies listy co mozesz jesc a nie?Platki nie,cos tam cos tam nie, no po co Ci to ? Sama siebie nakrecasz i potem wpadasz w napady i tkwisz w tym.
Zeby teraz stracic na wadze pierwsze co zrob to wyluzuj. Potraktuj to jako lekcje i tyle. Nie ogladaj sie za siebie. Nie podkreslaj na kazdym kroku ze przytylam tyle i tyle,za mam nadwage,itd. Bylo minelo . Zapominasz i idziesz dalej.
Nie ograniczaj drastycznie jedzenia,bo to jest zupelnie Tobie niepotrzebne. Wydaje mi sie ze bedziesz chudla jesli bedziesz jadla jak dziewczyny na U. Wydaje sie to nawet logiczne,prawda? Tylas bo mialas napady,jadlas duzo duzo wiecej, wiec glupota byloby schodzic teraz do 1500 np kcal. Bo po co skoro mozna z korzyscia dla Ciebie bo bedziesz jesc to co lubisz. Cwicz sobie na orbim,stepperze,skakance. Ale niech to nie bedzie utarty schemat dnia. Ze nie wyjdziesz z TZ na spacer bo musze pocwiczyc a o 12zjesc drugie sniadanie.
Wieczorem chodz np na dlugie spacery. Ale nie z mysla ze musisz spalac,tylko dla relaksu,dla przyjemnosci.

Bardzo chcialabym Ci pomoc,bo wiem przez co przechodzisz. Tez bardzo dlugo tkwilam w tym kole napadowym. Ale uwierz mi,da sie z tego wyjsc.

Powiedz mi ,co Twoja psycholog mowi na te napady? Jak ona widzi dla tego rozwiazanie?
__________________
Yesterday I was sad
Today I am happy
Yesterday I had a problem
Today I still have a problem
But today I changed the way I look at it

orzeszek01 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-05-26, 07:35   #3605
airwaves
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 2 499
GG do airwaves
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV

Marta,
nie do końca rozumiem Twój post,
żadna z nas nie mówi Ci co masz robić i co jest dla Ciebie lepsze.
Wklejając swój jadłospis na ncj, chyba liczy się na obiektywną ocenę?
nie musisz stosować się do zasad / np. posiłków okołotreningowych/,
ale jeśli sama wiesz lepiej co powinnaś robić to nie proś o ocenę innych ludzi /którzy też wiedzą sporo na temat odżywiania i ćwiczeń/

Poza tym z Twoich postów ewidentnie bije po oczach to,że stawiasz swój wygląd na pierwszy miejscu,
no i od niego uzależniasz całe swoje życie.
Jeśli strojenie sie, malowanie,czesanie Ci pomaga- jasne, rób to
ale po przez przykrywanie takimi rzeczami tego co się dzieję w Twojej głowie możesz wywołać odwrotny efekt,
udawać kogoś kim nie jesteś na codzień, a gdy będziesz sama pokażesz prawdziwą siebie /np. w lodówce/

Najpierw "napraw" się od środka a potem dopiero stawiaj sobie jakieś cele /redukcyjne/
wrzuć trochę na luz i rób swoje, sama stwarzasz sobie presję schudnięcia, a potem wyładowujesz stres związany z tym poprzez kompulsy.
i uwierz mi,że wiedza nt. zdrowego odżywiania i diety wcale nie jest kluczem do sukcesu /co jasno pokazuje Twoją historię/

moja psycholog twierdzi, że kolejność powinna być taka
leczenie sie /min z kompuslow/ -> nauka normalnego jedzenia i normalnych zachowań związanych z odżywianiem się -> na samym końcu redukcja / o ile będzie potrzebna, bo jedząc normalnie też schudniesz po takim "doładowaniu"

Nie musisz stosować się do rad, możesz zrobić co tylko chcesz
ja i tak 3mam kciuki.
__________________
Cytat:
schudnę na proch.
będę nawozem do Twojego krzaku marihuany.
airwaves jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-05-26, 09:56   #3606
mpati86
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 174
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV

przepraszam dziewczyny. ja się miotam jestem na etapie bezradności- tysiąc myśli na minutę- brak zrozumienia. dziś kolejny napad, ale zrobiłam to dzisiaj jakby po złości. dowaliłam mamie, która się do mnie nie odzywa. kurde co ja właściwie robię? pieprze sobie życie. z dnia na dzień bardziej. a było ok- tylko ze złości to zrobiłam- wcale nie czując potrzeby jedzenia, a teraz już jem jem i jem
__________________
Świat nie jest taki zły
Turcja Alanya- 2007
Tunezja Sousse- 2008
Egipt Hurghada- 2009
Turcja Marmaris- 2010
Grecja Rodos
Egipt Sharm el sheikh- 2011
Izrael Jerozolima i Betlejem
Wyspy Kanaryjskie Fuerteventura- 2012
Grecja Kreta
2013- ?





mpati86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-05-26, 10:54   #3607
Asilos Magdalena
Zadomowienie
 
Avatar Asilos Magdalena
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 588
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV

Cytat:
Napisane przez mpati86 Pokaż wiadomość
ok. dobra ty tak uważasz. ja uważam inaczej i niech tak pozostanie. sorki, ale naprawdę się wkurzyłam dziś i nikt mi nie bedzie narzucał swojego zdania i swoich racji. znasz to z autopsji. ale nie znasz mnie. ja znam swoją osobę i nie napisałam że to mnie wyleczy, ale na pewno mi pomoże i kto jak kto ale każdy człowiek wie kiedy się dobrze czuję i co mu w tym może pomóc. i kurcze jeżeli ja np. czuję się pewniej kiedy jestem zadbana to i łatwiej mi pójść poszukać pracy, łatwiej mi pójść do ludzi, bo nie łażę jak zołza i przez to też lepsze jest samopoczucie i powoli nabywa się pewności siebie- ktoś powie Ci, że ładnie wyglądasz, ktoś inny się do ciebie uśmiechnie. każdy ma jakiś sposób- ja mam takie i nie raz mi to pomogło poczuć się w danej chwili lepiej i dodało siły. nie znasz mnie osobiście. mogę Ci powiedzieć, że na przestrzeni ed zrobiłam wielkie kroki i postępy. i kurcze już mam dosyć tego gadania- weż leki, weż nie jedz węgli prostych, twoje posiłki około treningowe są do bani i tak wszystkie się wkręcają.
a ja dzisiaj doznałam olśnienia kurde- naprawdę olśnienia. i cieszę się, bo wiecie co- jeste wspaniałą osobą, nikt nie będzie mi mówił co jest dobre a co złe, że to jest chore a to nie, mam swoje zdanie, wyglądam teraz jak dyka bania, ale mam już dość sponiewierania i dość tego, że jak jestem chuda to jest dobrze, teraz jestem gruba i właśnie, że bedę silna, bo każdy z nas zasłużył na życie pełną piersią. mam dosyć wtrącania się że to jest żle to nie dobrze, to żle powiedziałam, tam to dobrze, tyle zeżarłaś, znowu niedożywiona itp. kurde niech każdy zajmie się sobą, nie piszę kochana do ciebie typowo, ale chodzi mi też o ludzi którzy mnie otoczają, nie mam ochoty to nie mam ochoty, chce to chcę, nie chce mi się to nie. czy ja muszę byczawsze dla wszystkich idealna czy ja zawsze muszę o wszystko prosić.

przepraszam, ale ja sobie chyba coś uświadomiłam.
wylałam tone łez- i tak z głębi serca piszą ten post. mam nadzieje, że dzisiejszy dzień zmieni coś w moim życiu. nie chce byc człowiekiem gąbką- mięką, wchłaniająco każde komentarz, nieprzychylne spojrzenie innych, uwagę bo jestem za wrażliwa i wszystko biorącą do siebie. ktoś mi powie, że jestem chora psychiczna i tak sie czuję, ktoś mi powie jesteś głupia i tak się czuję. właśnie, że nie- juz nie- nie pozwolę sobię na to, bo jestem wartościową osobą, pełną miłości i zasługuje na to w życiu co ważne i piękne.

kurde ale jak się spłakałam- nie wierzę- naprawdę coś pękło. nie chce juz być to słabą martą- i nie będę- ale zrobie to dla siebie, a nie dla innych. kurcze zachowywałam się jak- przepraszam, że żyję. nie odebrano mi moje poczucie wartości, ale je kiedyś miałam, dlatego nic nie pozostaje na preszkodzie bym zaczęła pracę i skrupulatnie przygladała się efektom.
nie będę tego komentowała, bo musiałabym powtórzyć poprzedni post. rób co uważasz za słuszne. zresztą widzę, że już poległaś. dziś kolejny napad.
przykro mi. naprawdę. widzę, że jesteśmy z tego samego rocznika. ja od 15 roku życia babram się w tym. wklejałam swoją historię w tym wątku i na "moja historia" nikomu nie życzę źle, ale kiedy widzę jak wiele dziewczyn myśli, że poradzą sobie z tym same, to mnie krew zalewa.
ja biorę leki, chodzę na psychoterapię i jeszcze nie mogę powiedzieć, że żyję normalnie. ale kocham, jestem kochana i mam całkiem inne priorytety. bez lekarza wymyślałabym tylko co jeszcze sama mogę dla siebie zrobić i próbowała to wcielić w życie kolejnego dnia. kolejny raz bezskutecznie i bez sensu.
__________________
Rozmawiając ze mną wcale nie musisz być świrem... Ale miałbyś dużo łatwiej!
K.V.
odzyskuję serce do życia

Asilos Magdalena jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-05-27, 09:53   #3608
kiitty
Zakorzenienie
 
Avatar kiitty
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 5 456
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV

.
__________________
wymiankuję

Edytowane przez kiitty
Czas edycji: 2010-09-12 o 14:01
kiitty jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-05-27, 10:47   #3609
ja_katarynka
Raczkowanie
 
Avatar ja_katarynka
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 204
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV

Cytat:
Napisane przez kiitty Pokaż wiadomość
witam
tak sobie czytam ten wątek od pewnego czasu i postanowiłam do Was napisać. również mam podobne problemy do Was. waże ok 40 kg przy wzroście 158. niby już teraz normalnie się odżywiam, ale jakoś nie mogę przytyć. (gdy byłam na diecie jadłam ok 1000 kcal przez pare miesięcy i tak z 50 kg schudłam do 39...) Zastanawiam się czy nie mam ed.. Nie mam okresu od września 2009 (od tego czasu miałam jeden raz - w styczniu). Wiem, że wyglądam jak szkieletor, chcę przytytć, ale nie potrafię Wszystko co zjem porównuje ilościowo do jedzenia mojej mamy, siostry.. Przeważnie to ja jem najwięcej i jakoś kiepsko mi z tym. Wiem jednak że powinnam jeść więcej od nich, bo przecież to ja mam niedowagę. Codziennie jem coś słodkiego, bo mama zawsze coś kupuje. Tak więc codziennie jem jakieś ciasta/drożdżóki/czekolady itp. Ale wolałabym czasem zamiast tego słodkiego zjeść coś zdrowego. Staram się nie jeść jasnego pieczywa, wybieram ciemny chleb z ziarnami, staram się unikać słodkich napoi gazowanych itp. Niby chce przytyć, ale ciągle myśle o jedzeniu. Chciałabym wrócić do poprzedniej wagi i nie musieć starać się przytyć. Albo ważyć chociażby 45kg. Chciałabym móc jeść jak dawniej. Normalnie. Kiedyś jadłam co chciałam, w ogóle nie myślałam o jedzeniu. Po prostu jak na coś miałam ochotę -to to jadłam. Teraz tak nie potrafię. Planuje sobie posiłki, jem średnio co 3 godziny. Mama stwierdziła, że w przyszłym tyg idziemy do lekarza zrobić badania krwi i moczu. I mam takie pyt. Czy z tych badań można się dowiedzieć, że ja nie mam okresu? Nie chciałabym o tym mówić mamie.. Wolę sama odzyskać okres poprzez jedzenie orzechów, smarowania kanapek masłem, smażenia kotletów na oleju itp..
kiitty, Twoją historię znam chyba na pamięć, przewija się w tylu wątkach...b. dobrze, że w końcu napisałaś tutaj.
w morfologii krwi możesz mieć np. podwyższony hematokryt albo ciut ponad normę ilość erytrocytów, ale jeśli sama się nie zdradzisz, to nikt nie wpadnie na to, że winą jest brak okresu.
Inna sprawa, że Twoje BMI wskazuje wychudzenie, jak się nie postarasz, okres Ci nie wróci i tyle.
Przepraszam, ale moim zdaniem wcale się nie starasz... nie ma dnia, żebyś się nie udzielała w wątku "kto dziś zgrzeszył i czym". Jesteś na P, tak? to o jakim grzeszeniu mowa? Odpowiedz sobie szczerze na pytanie, czy naprawdę chcesz przytyć...no właśnie
Kolejna sprawa, że możesz osiągnąć prawidłową wagę, a okres i tak sam nie ruszy (jak w moim przypadku). Radzę Ci się zawczasu udać do ginekologa/endokrynologa, bo brak miesiączki przez tyle miesięcy wyrządza ogromne spustoszenie w organizmie.

Teraz do dziewczyn na Pee, nie popełniajcie mojego błędu i w miarę możliwości (jeśli Wasza waga nie zagraża życiu) pamiętajcie o aktywności fizycznej podczas tycia. Fajniej jest przecież nabierać masy mięśniowej a nie oblekać się w tłuszcz. przytyłam z BMI 16,1 do 18,5 jedząc więcej. plus osteoporoza i do 30% spadek gęstości kości... wczoraj miałam pomiar tkanki tłuszczowej i masakra ponad 27% mnie to tłuszcz;P no ale idą wakacje, więc mam zamiar wyrobić mięśnie ćwiczeniami siłowymi i będzie ok.
__________________
farewell to the fairground...

i'm disgusting

Edytowane przez ja_katarynka
Czas edycji: 2010-05-27 o 10:48
ja_katarynka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-05-27, 15:03   #3610
Martine in Wonderland
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: kraina czarów...?
Wiadomości: 34
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV

siedzę w Warszawie u rodzinki, wybieram się na koncert AC/DC, na który tak strasznie chciałam jechać, a nie umiem się tym cieszyć, bo męczy mnie to, że zjadłam dwudaniowy obiad. i, że będę musiała zjeść normalną kolację.
najprawdobniej zamiast cieszyć się i dobrze bawić, będę przejmować się żarciem i złościć, że musiałam zjeść na kolacje coś innego niż serek wiejski light.
to głupie, nie umiem sobie z tym poradzić


Kiitty, ile masz lat, mieszkasz z mamą? przepraszam, że tak się dopytuję rozumiem, że nie chodzisz do psychologa, tak?
__________________
...she moves in her own way ♪♪
Martine in Wonderland jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-05-27, 15:59   #3611
kiitty
Zakorzenienie
 
Avatar kiitty
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 5 456
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV

Cytat:
Napisane przez Martine in Wonderland Pokaż wiadomość
Kiitty, ile masz lat, mieszkasz z mamą? przepraszam, że tak się dopytuję rozumiem, że nie chodzisz do psychologa, tak?
mam 19 lat. mieszkam z rodzicami i siostrą a do psychologa nie chodzę, chociaż pewnie powinnam pójść.
__________________
wymiankuję
kiitty jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-05-27, 18:02   #3612
_Angie
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 168
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV

aaaaa Patuś chodziś do psychologa? tak się ciesze
i jak lepiej troszke?
_Angie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-05-27, 22:49   #3613
Djapira
Zadomowienie
 
Avatar Djapira
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 1 760
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV

Wiecie co, tak sie ostatnio zastanawiam nad sobą. Widzę jak bardzo się zmieniłam wewnetrznie. Inaczej patrze na wiele spraw, wyluzowałam, zaakceptowałam siebie, mam w nosie co sobie myslą ludzie na mój temat, wiem, że wszystko co robie, robie dla siebie itd. Ale sie odchudzam. To nie było by takie złe, gdybym robiła to w zgodzie ze sobą i jadła bardziej na luzie. Ja postawiłam na rygor, w którym sobie trwam już z miesiąc. Wiem, że teraz nic pochopnie nie mogę zrobić. I wynajduje sobie wymówki, że się ogarne jak mi się skończy sesja, bo teraz to i tak nie mam czasu, że się ogarne po weselu ( a do wesela tydzień), że się ogarne po wakacjach, bo teraz to ciepło, częste wypady ze znajomymi i nie ma czasu. i tak się ogarniam, w myślach Zastanawiam się nad tym, dlaczego tak jest, skoro akceptuje siebie, mam w nosie co myślą inni, chcę jeść/żyć/zachowywać się normalnie, dorośle to czemu cos mnie blokuje i nie mogę wprowadzić moich chęci w życie? Dlaczego się nie ogarniam skoro chce? Coś mnie stopuje, nadal, a myslałam, że wszystko już odkryłam. Jak przekonać siebie do zmian? wiem, że argumenty to chyba za mało. To głupie co teraz powiem, ale czasem myslę, że jakby cos mi zagrażało/stało się (odpukać w niemalowane) to wtedy by mną trząsnęło i wkońcu bym zrozumiała. Tak, potrzebuje jakiegoś mocnego kopa. Ja naprawde chcę żyć jak młoda, niezalezna kobietka i zająć się życiem i wkoncu poukładać siebie w srodku.
Ehh chyba zagmatwałam, ale własnie tak się teraz czuje, splatana mimo woli.
__________________
"Jeśli nie odważysz się zrobić kroku, nigdy nie dowiesz się tego, do czego jesteś zdolny. Ufaj po prostu, że w nowej sytuacji dasz radę"!


Djapira jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-05-28, 10:15   #3614
mpati86
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 174
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV

Chcesz? hmmm.... to zdecyduj się wreszcie na te kroki- nie odkładaj tego na jutro, na potem, na po wakacjach. zacznij już traz. właśnie włączyłam Ci stoper- hihi. nie odkładajmy tego co dla nas ważne. wiem, że jest ciężko, bo sylwetka i waga przesłania nam wszystko, cały świat, to ona jest najważniejsza i ona daje nam poczucie wyjatkowości, kiedy jesteśmy szczupłe niby jest ok( ale to złudne- to przykrywa, chitynowy pancerz) a kiedy mamy kompilsy i jesteśmy grube to wszystko jest żle( ale czy rzeczywiście jest żle, bo przytyłaś, czy coś Ci umyka).

wiesz co moja rada nie odkładaj tego co chcesz na potem. wręcz przeciwnie odhaczaj sobie rzeczy, które pragniesz i które uda Ci się spełnić i im sprostać. po drugie żyj każdym dniem tak jakby to miał być Twój ostatni dzień( nikt nie wie co wydarzy się jutro. Kolejna rzecz wszystko zależy od Ciebie- to Ty kreujesz sobie swój świat sama stworzyłaś sobie świat jedzenia, niejedzenia( nieświadomie), każdego życie zależy od każdego(nie masz wpływu jak np. zareaguje tż, ale masz wpływ na to, że czujesz się dobrze sama ze sobą itp.) nikt nie jest idealny( ja co chwilę się ostatnio potykam, ale wiem też, że idę na łatwiznę trochę i popełniam błędy). chcieć to móc. Mam nadzieję, że dodałam Ci motywacji, która pozwala zacząć i umocniłam Twoją wiarę, która pomoże Ci wytrwać. Dzisiaj tak, jutro inaczej. dziś cieszysz się, że nie masz napadu, a jutro hmmm nie wisz co będzie, dlatego nie mozna całego życia stawiać na jednej karcie, bo to dołuję, że znowu to samo, że jestem tak beznadziejna itp. ale gdyby człowiek z ed oprócz jedzenia i wagi skupił swoją uwagę na innych dziedzinach życia, jak tylko na jedzeniu, to takie podknieie jedzeniowe nie byłoby aż tak straszne, bo inne dziedziny zycia nie wymknęłyby się spod kontroli i myślę, że jakby się potknął to w rezultacie wszystkich innych udanych aspktów, na drugi dzień już by wrócił do normalności, bo przecież nie odbija sobie wszystkich nieudanych aspektów życia żarciem, bo w sumie ma ich znikome ilości.

rygor rygorem. znam osoby, które rygorystycznie trzymają sie czegoś, ale to zależy od Ciebie, bo zobacz jeden trzyma jakiś rygor i nie czuje z tego powodu napięia, straty, ograniczenia, a drugi męczy sie i prędzej czy pózniej polegnie. a i rygor to nie jest nie jedzenie. rygor polega na czymś innym. że zjem ciastko na które mam ochotę, ale nie zjem całej paczki. bo w tym momencie zaspokoisz swoje pragnienie- jednym sie nie najesz, ale 3 powinny starczyć. z resztą to nie jest powiedziane moja mama jak ma ochotę to zje paczkę, ale póżniej zajmie się czymś przed snem zje jeszcze jakąś bułę idzie spać- nie mysli o tym, a czasami jest tak,że tydzień tego nie je, bo nie ma słodyczy w domu, a nie chce jej się iść i kupić. opowiadał mi że jak kiedys była na studiach i mieszkała u jakiejś pani na stancji to w nocy nie chciała nikogo budzić a była głodna to wzięła łyżkę cukru i wiecie co- to jest życie w zgodzie ze sobą. słuchanie swojego organizmu- to jest rygor.

a rygor, że nie jem bo sie odchudzam to nie rygor to babranie się w tym samym. niby dobrze, ale to tylko nam się wydaje. ja w tym roku byłam pewna, że juz w życiu nie bedę miała napadów- wytrzymałam rok z jedną stałą wagą i co? dalej to samo- i wiem nawet gdzie popełniłam największy błąd- powiem krótko na pewno nie w jedzeniu. to nie miałao nic współnego z jedzeniem. nie zaczęłam mieć napadów, bo byłam głodna, bo jadłam za mało, bo się ograniczałam......... dopiero teraz jak to piszę zauważyłam, że nie to stanowiło problem ...............
__________________
Świat nie jest taki zły
Turcja Alanya- 2007
Tunezja Sousse- 2008
Egipt Hurghada- 2009
Turcja Marmaris- 2010
Grecja Rodos
Egipt Sharm el sheikh- 2011
Izrael Jerozolima i Betlejem
Wyspy Kanaryjskie Fuerteventura- 2012
Grecja Kreta
2013- ?





mpati86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-05-31, 10:57   #3615
mpati86
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 174
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV

cześć kobietki.
jak się macie?
ja nie zamierzam pisać, że znowu mi się nie udało, że mam napady, a w sumie nie mam stresu jako takiego itp.
chce trochę optymistycznie podejść do sprawy. jest jak jest trudno, ale ciągle próbuję i chcę coś z tym zrobić- i to jest w każdej z nas chyba najważniejsze, że zaczyna dokonywać zmian. że chcę zmienić swoje dotychczasowe życie, że ma już dość i chociaż stara się, by wreszcie być szczęśliwą.

hmmmm. może dziewczyny warto się dowartościować trochę i nawet na tym wątku wypisać sobie to co w sobie lubisz, to co masz w sobie ważnego, to co ci się udało, to czego mogą Tobie pozazdrościć inni.
nie wierzę, w to, że np. a mam ładny kolor oczu; lubię swój głos, jestem bardzo śmiała, studiuje ( takie przykłady) wiecie, że oprócz tego, że jesteśmy chude, bądź grube lub brzydkie czy co tam każda z nas uważa mamy wachlarz zalet no i pewnie wad też( ale ważne!!!! nikt nie jest idealny i nikt nie bądźcie w stu procentach super) całe zycie nad sobą człowiek pracuje.

mam napady ale nie chce o tym pisać( ale mimo to)
udało mi sie przechodzić je w inny sposób, nie dostawać do bani nie udało mi się i np. dołować się, mówię trudno na tym to polega choruje 6 lat i nie ma czegoś z dnia na dzień- pracuje nad tym by było inaczej, ale zanim zbuduje się cały dom to też mija czas.
chcę- a to jest ważne- mówię uda mi się- a to też jest ważne
nie chcę traktować narazie objawów jako coś złego, bo walcząc z nimi jestem przegrana- dopiero to zrozumiałam. np. ćwiczę jem o stałych porach itd, ale jak np. przestanę ćwiczyć- mam napady.
nie programuje się już ja czuje że będę miała napad, jestem chora, nie umiem inczej, bo wtedy mam przyzwolenie i naprawde mam napad itd.
małę kroczki, małe kroczki to one są wązne.
i powinniśmy walczyc o siebie, głównie o siebie.
Wiecie co. w weekend trzy osoby pytały sie o moja ciążę (w której nie jestem) jedna znajoma wysoko w ciązy mówi widzę, że Ty też, a ja na to- nie ja nie- ja najadłam się kiszonej kapusty. wiecie jak jej było głupio( chyba zreflektowała się, że to jest nie namiejscu, jak ktoś spodziewa się dzidzi sam mówi o tym). I na takie komentarze powinno sie mieć zawsze odpowiedzi głupie pytanie- głupia odpowiedż.

rodzic powie a niech nie je w końcu dobrze wygląda, odpowiedż- no, a jak świetnie się czuję.( taka odpowiedż bardziej zadziwi niż bunt, od jutra nic jem zobaczysz schudnę i wtedy znowu będziecie nade mną latać)

wiecie co jeszcze udało mi się wyłapać, że my wszystko byśmy chciały już, teraz, od razu- że reagujemy na wszystko z buntem z takim niby pancerzem( który w rzeczywistości jest bardzo kuchy) i łatwo go złamać. jesteśmy bardzo, bardzo i jeszcze raz bardzo wrażliwe, ale......... nie musimy takie być rozumiecie- to od nas zależy- od naszego nastawienia- ostatnio ktoś tam powiedział mi coś co mnie zabolało, powiedziałam nie otwarcie i głośno- jest mi przykro, że tak mówisz, zabolało mnie to- śmiejesz się z tego ja też, ale dlaczego to z mojej osoby żartujesz. spójrz na swoje terytorium. jesteś taki idealny. a zastanów się, czy może oby tylko tobie się tak wydaje. trzeba stanowczo i głośno mówić to co czujesz co myślisz jakie masz zdanie- wiem, że ciężko, ale to są te kroki ku zdrowieniu. np. ktoś mówi super buty ale bluza do tych butów nie pasuje, bo buy są niebieskie, a bluza turkusowa- głośno odpowiadamy- Zgadza się, ale mi się tak podoba i nie zamierzam tego zmieniać, bo Ci sie nie podoba, ja czuję się w tym dobrze. jak chcesz to sobie kup niebieską bluzkę, ja nie lubię jednakowego umundurowania. i na końcu uśmieh.

wiecie co najważniejsza jest trzeźwość myslenia i nie uciekanie i obawianie, obwinianie, rezygnowanie itp przez całe życie.

zacznijmy od jutra- taki nasz dzień dziecka- zacznijmy od zrównania terenu, gruntu, na którym będziemy wszystko sobie po małym klocuszku budować.

ja np. zauważyłam też, że mimo jedzenia i zażerania, to nie ma nic wspónego z jedzeniem- to znaczy nie do końca, ale dziś byłam najedzona i spokojna, to dlaczego pojechałam pokupować słodyczy i jeść pomimo tycia, braku ciuchów, zaniedbania. hmmmmm.........

ja zaczynam równać sobie grunt i coś zacząć budować. czas się przeprowadzić- do nowego mieszkanka. hmmmm. a że ja wybrałam- nie chcę dążyć do złudnej perfekcji w każdym calu. chce po prostu szczęścia, ale własnego- szczęście w moim przypadku też chciałabym zeszczupleć 24 kg, ale wiem, że to zrobię. zrobię, bo chcę, ale powoli i bez pośpiechu- nie koniecznie pod wpływem spirali i mechanizmów.

przez ostatni czas rok miałam stałą wage- i zawaliło się w lutym i tak- koło żarcia do dziś się kręci, dopiro kilka dni temu uświadomiłam sobie, że tam nie chodziło o żarcie- zaczęlam zajadać- po pierwsz mgr, po drugie brak perspektyw, ale główie to, że sobie dałam, w tam tym czasie chłonęłam wszystko, jak gabka- pewna kłótnia- sprawiła poczucie beznadziejności, choroby, złych relacji, miałam dość gadania nie chodż na siłownie, jesteś chuda, lubię jak jesteś grubsza. a bmi miałam 20 i dobre wyniki i dobre samopoczucie, byłam pełna energii, a to drygowanie mną sprawiło, że znowu poczułam sie jak marionetka, bez życia, bez wartości, jak chora, zagubiona osoba. cieszę się, że to wyłapałam. bo jak teraz będzie mi dobrze, bedę szczupła i będzie ok to nie pozwolę sobie, mało tego ja juz teraz sobie nie pozwolę, czy chuda czy gruba nie ważne- ja ja ja i ja .

Zobaczcia ja np. odniosę to do tż są dwa kółka on i ja. czy tam TY a w drugim rodzina czy coś.
narysujcie te 2 kółka tak jakby się na siebie nakładały( że jest część wspólna. mój tż w swoim ma np. siłownię, kolegów, pracę, własne pieniądze, mecze, filmy dvd, dużo znajomych itp. ja miałam- dużo, a teraz przysięgam moje kółko jest puste, a wiecie dlaczego bo dałam sobie wszystko stamtąd zabrać- po prostu ludzie z mojego otoczenia łazili w moim własnym kółku i zabierali mi to co miałam. i wiecie co w kółko była część wspólna a wiecie że nie mając nic w swojej części ciężko jest dać coś do środka. nie pozwólmy sobie na to, by ktoś Tobą kierował.

Drugie ćwiczenie ze szklanką pustą. narysuj sobie na kartce. celem jest np. bycie szczupłą zdrowo i normalność i to umiść na górze szklanki. jak Ty to zrobisz byś tam faktycznie się znalazła- potrzebne jest wypełnienie szklanki, czyli i czas i praca. chcesz mieć długie włosy, a masz krótkie- jak to zrobisz- nie masz teraz na to wpływu, ale cierpliwość, banie oto, wcieranie odżywek, spokój pomoże Ci w końcu dojdziesz do celu.

narysuj na kartce górę lodową i w połowie przetnij osią- dno góry to Twoja podświadomość, a wierzchołek rzeczywistość. na jednym końcu napisz napad, a na drugim spokój i normalność. zaprogramujesz się na napad- ja czuję że będę miała napda, ja zuję nerwy, ja zaraz pójdę się najeść, muszę się nażreć itp- zobaczcie dno góry wędruje w kierunku napadu, a wierzchołek idzie za nim w parze.

to są ćiczenia, które mogą pomóc w pracy nad sobą, wszystko zależy od nas, od naszego postępowania, od nas samych naszego zacowania. np. czym gorzej sobie zaszkodzić- że nie pójdziesz z tż na wesele jego kuzynki, bo jesteś gruba, nie lubisz sibie, czy tym, że pójdziesz i mimo wszystko ubierzesz się jak ubierzesz, będziesz sie czuła jak czuła, ale czas mija.... będziesz znowu o coś bogatsza- utrzesz znów ciut nosa ed.


mój zrównany grunt, będzie jutro całkowicie przygotowany do budowy, bo dziś sobie coś układam( mimo napadu) i mogę już powiedzieć, że pojedynczą cegiełką:
- jest skończenie studiów i mgr
- załatwienie ślubo, po wielu latach związku
- terapia hormonalna
- zmiana pokoju
zamierzam- podjąć pracę- ciężko o nią naprawdę- ale i jakaś czeka na mnie;
człowiek tak mało wierzy w siebie. ja wykładam w szkole i wiecie co przyszły do mnie moje uczennice jak dawałam im wpis i powiedziały- proszę panią chciałybyśmy panią prosić czy mogłaby pani od września mieć z nami zajęcia praktyczne, bo pani ma taką wiedzę, bo ta pani z która teraz mamy nic nas nie nauczyła, my nic z nią nie robimy itp.
może faktycznie za mało w siebie wierzymy i żle o sobie mysllimi, a inni wcale tak nie myślą.
mój facet ( pomimo, że jestem grubsza) ostatnio jak się przebierałam powiedział- ku.... taka atrakcyjna kobieta, a tak mało pewności siebie. i widzicie on tez widzi, że jestem teraz przysobie i bym to zgubiła- wydaje mi sie jednak, że dla niego nie mam zgubić, bo mu się ie podobam- widzi, że jest mi żle, że nie akceptuje się, że nie kupię sobie nic do ubrania, że nie chce wyjś i dlatego dla mnie samej by było mi dobrze mówi to co tak naprawdę chce usłyszeć- zabierz sie za siebie. gdyby miał do mnie takie obrzydzenie to nie spał by do szóstej, a pozostałe dwie godziny i nie patrzyłby się na mnie jak ja śpię i nie głaskał mnie po głowie.

mam wsaniałe możliwości, mam kochanych rodziców, wspaniałego tż a się bez przerwy miotam.
nie wiem, czy nie idę trochę na łatwiznę. bo w sumie odmówić sobie gofra jest ciężko, ale jeżeli chce być szcupła to są pewne konsekwencje. eraz sobie nie zjem, bo chce zeszczupleć, ale jak mi będzie dobrze i osiągne to co chciałam to zjem sobie gofra, bo przecież od tego świat się nie zawali, a wiem jak i co by nie wpłynęło to zbytnio na wagę UUUU.


pozdrawiam. może zanudziłam, ale nie musicie czytać.
__________________
Świat nie jest taki zły
Turcja Alanya- 2007
Tunezja Sousse- 2008
Egipt Hurghada- 2009
Turcja Marmaris- 2010
Grecja Rodos
Egipt Sharm el sheikh- 2011
Izrael Jerozolima i Betlejem
Wyspy Kanaryjskie Fuerteventura- 2012
Grecja Kreta
2013- ?





mpati86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-05-31, 12:10   #3616
201703061224
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 783
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV

patii ja juz czuje ze powoli dochodzisz do siebie

a ja umowilam sie dzisiaj na wizyte.. poczekam na nia miesiac, boje sie jakos.. sama nie wiem co mam mowic.. cala swoja histrie zapewne eh. ale mam nadzieje ze w koncu ktos razem ze mna pomoze mi poukladac wszytsko w mojej glowie abym znowu cieszyla sie zyciem
201703061224 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-01, 17:15   #3617
Neja22
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 82
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV

Cześć dziewczynki!
Kiedyś co nieco udzielałam się na dietetyce, jednak niewiele bo pogłębiało to moje objawy.
Mam kilka pytań i nie wiem gdzie i komu je zadać więc liczę na to, że może Wy mi pomożecie bo bardzo mi na tym zależy.
Ogólnie choruje już ponad 9 lat. Przechodziłam różne formy ED. Jestem pod opieką psychologa, jednak nie jest to najfajniejsza pani a wyboru nie mam bo mieszkam w małej mieścinie i w najbliższym mieście jest dostępna tylko jedna pani psycholog. Niezbyt dobrze mi się z nią rozmawia dlatego nie chcę się jej o to pytać no i też nie chcę czekać z tym do następnej wizyty którą mam za około miesiąc.
Obecnie walczę z anoreksją i wychudzeniem/wyniszczeniem zagrażającym życiu. Mam za sobą(ok.1,5 roku temu) okres bulimiczny który strasznie zniszczył mój organizm, rozregulował jego funkcjonowanie, a w szczególności doszczętnie zniszczył/zaburzył układ pokarmowy i trawienie.
Do tej pory nie jadłam prawie nic normalnego. Rano piłam np.Nutridrinka, lub jadłam jogurt, po południu kawałek(100g) sernika, babki lub innego ciasta domowego, opcjonalnie z lodami(250ml) i wieczorem zazwyczaj galaretka, albo szklanka mleka. Czasem w międzyczasie jeszcze jakaś czekoladka.
Wiem, wiem, totalna masakra wołająca o pomstę do nieba…
Bardzo chcę się z tego wygrzebać i wyzdrowieć, choć już często nie wierzę czy to w ogóle możliwe.
Każda próba zmienienia czegoś w moim jedzeniu na lepsze kończy się fiaskiem. Choćby dziś rano postanowiłam dodać płatki do jogurtu. Choć wsypałam tylko1,5 łyżki granoli czułam się po tym bardzo źle to znaczy było mi okropnie ciężko na żołądku, rozbolał, cofało mi się i w ogóle nie chciało trawić.
Niestety czuje się tak po większości produktów.
Dlatego chciałam się właśnie was zapytać poradzić od czego najlepiej zacząć rozszerzanie diety, od jakich produktów? Czy takie objawy są normalne jeśli nie jadło się takich pokarmów lata? Czy to ustąpi? Powinnam jeść mimo bólu brzucha i ciągłemu uczuciu sytości?
Błagam odpisujcie i poradźcie mi coś bo lekarze mówią tylko0 że sama jestem sobie winna i nic się nie da na to poradzić…Dodam jeszcze że mam ciągłe masakryczne wzdęcia i rżnięcia po brzuchu. Niby nic w nim nie ma bo miałam USG, gastroskopie i kolonoskopie, a cierpię i jeść nie mogę. Czy to minie?
Miała któraś z was tak? Jak sobie z tym radzić.
Proszę poratujcie, bo ja naprawdę boję się o swoje życie i bardzo zależy mi żeby wyzdrowieć i powrócić do normalności ale nie wiem już co robić.
Neja22 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-02, 09:18   #3618
Neja22
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 82
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV

Czy trzeba mieć jakieś specjalne względy żeby uzyskać jakąś odpowiedź na tym forum?
Pytałam w kilku wątkach o różne rzeczy i nigdzie nie uzyskałam odpowiedzi...
Nie mam pretensji, ale ponawiam pytanie bo naprawdę jest to dla mnie niezmiernie ważne. Proszę poradźcie coś
Neja22 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-02, 10:58   #3619
ja_katarynka
Raczkowanie
 
Avatar ja_katarynka
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 204
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV

Cytat:
Napisane przez Neja22 Pokaż wiadomość
Czy trzeba mieć jakieś specjalne względy żeby uzyskać jakąś odpowiedź na tym forum?
Pytałam w kilku wątkach o różne rzeczy i nigdzie nie uzyskałam odpowiedzi...
Nie mam pretensji, ale ponawiam pytanie bo naprawdę jest to dla mnie niezmiernie ważne. Proszę poradźcie coś
Neja22, w tym wątku staramy się nie skupiać stricte na jedzeniu/niejedzeniu i innych cyrkach związanych z objawami, stąd pewnie brak odzewu.
Sernik, lody, czekoladki to rzeczywiście nie najlepszy pomysł, nie mogą zastępować normalnych posiłków. Po słodyczach nie masz tych dolegliwości, o których pisałaś? dziwne, przecież to sam cukier i tłuszcz. może to wynika z jakiejś blokady, somatyzowania lęku przed normalnym jedzeniem. jogurty też mogą nieźle nasilać problemy gastryczne, jeśli nie jesz nic konkretnego.
Ja po okresie głodówek zaczynałam od obiadków dla niemowląt (gerber itp), których teraz bym w życiu nie przełknęła. sama też sobie robiłam takie zupki-papki z gotowanych warzyw i chudego mięska. tak żebym nie musiała za dużo gryźć. jadłam duże ilości ryb. wszystko maksymalnie jałowe, bez przypraw. Potem już było z górki.
Wszystko da się naprawić, ale potrzeba czasu i wytrwałości. Spróbuj stopniowo wprowadzać do diety nowe produkty, ale na początek wybieraj te lekkostrawne. Pamiętaj, że najważniejszych zmian musisz dokonać nie na talerzu, ale w swojej głowie. musisz tylko mocno chcieć.

szkoda, że nie masz możliwości zmiany psychologa. coś jest nie tak, skoro nie potrafisz być z nią całkiem szczera. chodzisz tam w ogóle z własnej woli czy może pod presją np. rodziny?
__________________
farewell to the fairground...

i'm disgusting

Edytowane przez ja_katarynka
Czas edycji: 2010-06-02 o 11:04
ja_katarynka jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-06-02, 16:46   #3620
Neja22
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 82
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV

Bardzo, bardzo dziękuję za odzew.
Psychologa niestety nie mam jak zmienić. Chodzę do niej bo wiem że to konieczne aby zdrowieć, ale nie przepadam za nią i chyba nic dobrego nie wnoszą te nasze spotkania. Rodzina mnie do niczego nie zmusza. Wiem tylko, że bardzo im na mnie zależy i że nie znieśli by mojej straty…
Co również mobilizuje mnie do walki o siebie!
Dziękuję Ci za doradzenie Gerberków. Niestety kiedyś próbowałam właśnie od tego rozszerzyć moją dietę i też się nie powiodło. Jak się później okazało na testach u alergologa, mam alergię na marchew, ziemniaka, ryż, wszystkie rośliny oleiste(także i oleje) poza lnem, na jabłka, orzechy, migdały oj i jeszcze trochę różnych innych rzeczy. Także niestety słoiczki odpadają bo tam wszędzie jest marchew, jabłko i takie tam.
Już naprawdę nie wiem czego się chwytać. Kompletnie tracę nadzieję. To chyba jest nie możliwe żeby mi się udało z tego wyjśćL
Boje się też że jak zacznę jeść jakieś gotowane warzywa to jeszcze bardziej będę chudła, bo przecież one są bardzo mało kaloryczne, a słodycze, lody itp. mają sporo kalorii. Ja ju naprawdę nie wiem…L
Neja22 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-02, 17:32   #3621
oranzadka
Przyczajenie
 
Avatar oranzadka
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 28
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV

Cytat:
Napisane przez Neja22 Pokaż wiadomość
Bardzo, bardzo dziękuję za odzew.
Psychologa niestety nie mam jak zmienić. Chodzę do niej bo wiem że to konieczne aby zdrowieć, ale nie przepadam za nią i chyba nic dobrego nie wnoszą te nasze spotkania. Rodzina mnie do niczego nie zmusza. Wiem tylko, że bardzo im na mnie zależy i że nie znieśli by mojej straty…
Co również mobilizuje mnie do walki o siebie!
Dziękuję Ci za doradzenie Gerberków. Niestety kiedyś próbowałam właśnie od tego rozszerzyć moją dietę i też się nie powiodło. Jak się później okazało na testach u alergologa, mam alergię na marchew, ziemniaka, ryż, wszystkie rośliny oleiste(także i oleje) poza lnem, na jabłka, orzechy, migdały oj i jeszcze trochę różnych innych rzeczy. Także niestety słoiczki odpadają bo tam wszędzie jest marchew, jabłko i takie tam.
Już naprawdę nie wiem czego się chwytać. Kompletnie tracę nadzieję. To chyba jest nie możliwe żeby mi się udało z tego wyjśćL
Boje się też że jak zacznę jeść jakieś gotowane warzywa to jeszcze bardziej będę chudła, bo przecież one są bardzo mało kaloryczne, a słodycze, lody itp. mają sporo kalorii. Ja ju naprawdę nie wiem…L
no nie wiem czy coś ci to pomoże, ale w takich wypadkach jak ma się uszkodzony układ pokarmowy i nietolerancję na większość rzeczy to często pomaga surowe jedzenie - to może pij jakieś koktajle, np. z bananów - jeśli nie jesteś uczulona, trochę kalorii mają, bo co z tego że słodycze mają kalorie, skoro nie mają witamin, a surowe owoce i warzywa mają enzymy pomagające trawić
a taki twaróg np możesz jeść, ze śmietaną i czymś słodkim już zamiast tych słodyczy
oranzadka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-02, 17:57   #3622
ja_katarynka
Raczkowanie
 
Avatar ja_katarynka
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 204
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV

Cytat:
Napisane przez Neja22 Pokaż wiadomość
Bardzo, bardzo dziękuję za odzew.
Psychologa niestety nie mam jak zmienić. Chodzę do niej bo wiem że to konieczne aby zdrowieć, ale nie przepadam za nią i chyba nic dobrego nie wnoszą te nasze spotkania. Rodzina mnie do niczego nie zmusza. Wiem tylko, że bardzo im na mnie zależy i że nie znieśli by mojej straty…
Co również mobilizuje mnie do walki o siebie!
Dziękuję Ci za doradzenie Gerberków. Niestety kiedyś próbowałam właśnie od tego rozszerzyć moją dietę i też się nie powiodło. Jak się później okazało na testach u alergologa, mam alergię na marchew, ziemniaka, ryż, wszystkie rośliny oleiste(także i oleje) poza lnem, na jabłka, orzechy, migdały oj i jeszcze trochę różnych innych rzeczy. Także niestety słoiczki odpadają bo tam wszędzie jest marchew, jabłko i takie tam.
Już naprawdę nie wiem czego się chwytać. Kompletnie tracę nadzieję. To chyba jest nie możliwe żeby mi się udało z tego wyjśćL
Boje się też że jak zacznę jeść jakieś gotowane warzywa to jeszcze bardziej będę chudła, bo przecież one są bardzo mało kaloryczne, a słodycze, lody itp. mają sporo kalorii. Ja ju naprawdę nie wiem…L
słodycze poza furą kalorii nie mają żadnych wartości odżywczych. owszem to szybki zastrzyk energii, cukry utrzymują np. przy życiu neurony w mózgu.. ale to wszystko złudne, bo pobudzają na krótką chwilę, powodując olbrzymi wyrzut insuliny (odp. m.in. za budowanie tk.tłuszczowej), a potem dopada Cię energetyczna "zapaść".
istnieją lepsze źródła węglowodanów.. wiesz, że grubi ludzie których dieta jest bogata w słodycze, tłuszcze nasycone, wysokoprzetworzone przekąski często cierpią na niedożywienie?
powinnaś zadbać o dostarczenie odpowiedniej ilości składników odżywczych, a nie tzw. "pustych kalorii".. sprawa niełatwa przy alergii pokarmowej, ale musisz zacząć odżywiać ciało wyniszczone chorobą. drób, czasem inne mięsko, jajka, ryby morskie, warzywa i owoce, płatki owsiane, ryż, kasze, warto się przekonać do masełka, oliwy...ideałem by było, gdybyś przekonała się do takich tradycyjnych dań jak pierogi, kluski itp bo one ładnie nabijają kalorie, ale na początek mogą być za ciężkie..słodycze też oczywiście, ale na deser, nie zamiast normalnych posiłków.
widać, że jesteś zdeterminowana i masz odwagę zawalczyć o swoje zdrowie.. musisz się przełamać, poczytaj wątek "nasze codzienne jadłospisy" jak inne dziewczyny jedzą na przytycie i spróbuj to dostosować pod siebie.
moja psychika nadal kuleje i wciąż wiele pracy przede mną. ale przytyłam, odzyskałam zdrowie, mam okres.. pozbyłam się wagi i absolutnie za nią nie tęsknię, nie mam powodu do frustracji. utrzymuję BMI w normie, gdzieś tam w dolnej granicy, ale ważne, że jem już całkiem rozsądnie (tylko czasem zaliczam wpadki) i przy tym podobam się sobie..za nic w świecie nie wróciłabym do tego piekła z przed roku..na prawdę warto się trochę przemęczyć i dobrnąć do takiego etapu, więc nie poddawaj się proszę. ;*
__________________
farewell to the fairground...

i'm disgusting

Edytowane przez ja_katarynka
Czas edycji: 2010-06-02 o 18:17
ja_katarynka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-02, 19:49   #3623
201703061224
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 783
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV

kochana, napsialam ci dluugasna notke ale zabrali mi swiatlo i Kaput:/ takze napisze nieco krocej, ale znajdzie sie w tym to co chialam i rpzekazac.

wiec po pierwsze: najwazniejsza jest psychika. twoje podejscie. NIGDY wiecej nie mow przed, po, w trakcie jedzenia nawet lyzki musli ze bedziesz sie po tym zle czula, rozumiesz? powiedz sobie ze bedziesz sie czula dobrze, nie sprawi to ci zadnego bolu. to co mowi twoja podswiadomosc kieruje toba, musisz nauczyc sie nia keirowac, wtedy bedziesz tak silna, ze wyzdrowiejesz mow sobie - wyzdrowieje, jestem na tyle silna, ze bede calkiem zdrowa i pewlna sil, dziekuje za to mojej podswiadomosci bo wiem ze mnie wyleczy.

po drugie- proponuje ci abys codziennie najlepiej 2 razy dziennie przed sniadaniem i przed snem wypijala slynny glut z siemienia lnianego- 2 lyzki niemielonego siemienia wrzuc do 2 szklaeki wrzacej wody, gotuj na wolnym ogniu 15min, przecedz przez sitko do kubka, zakryj talerzykiem i wypij nast.dnia rano(podaje ci sposob na wieczorne przygotowanie ogolnie mozesz pi jak wystygnie troche, ale na sniadanie rob wieczorem). to pomaga, jest naprawde swietne mi bardzo pomoglo.
jesli chodzi o diete, moze pomysl o dietetyku? ustawi ci diete na przytycie z uwzglednieniem twojej alergii pokarmowej
201703061224 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-03, 11:21   #3624
Neja22
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 82
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV

Bardzo dziękuję, że staracie się mi coś podpowiedzieć, poradzić. Kochane jesteście i naprawdę mogę liczyć jedynie na jakieś rady od Was.
Wiem, że to dziwne, nienormalne i niezdrowe, że jedynie słodkości mi jeszcze jako-tako trawi i nie mam pojęcia dlaczego tak jest…
Co do nastawienia psychicznego to właśnie tak staram się podchodzić, żeby sobie wmawiać, że to jedzenie mi nie zaszkodzi, że jest dla mnie dobre, a i tak się czuję po tym fatalnie. Nie wiem może to jest gdzieś bardzo, bardzo głęboko w mojej podświadomości zakodowane przez to że tyle razy coś jedzenia mi szkodziło… Sama nie wiem. Nie mam pojęcia jak i czy w ogóle można to zwalczyć, jak to pokonać jeśli to wina podświadomości?
U dietetyczki raz byłam, musiałam jechać do niego ponad 150km, zapłaciłam grubą kasę, a takie rady jak ona to każdy potrafi poradzić. Niestety nic sensownego nie wymyśliła. Radziła jedynie żeby obserwować organizm i po odczuciach dojść co mi nie szkodzi. Tylko, że niestety po wszystkim czuję się bardzo źle, mam wzdęcia, wybijanie i nie chce trawić, do tego kłucia, cięcia po jelitach itd. Więc tą drogą nie dojdę co mogę a co nie bo musiałabym w ogóle przestać cokolwiek jeść.
Co do jedzenia surowizn (swoją drogą kocham owoce i znaczną część warzywem również)
To nie próbowałam tej metody. Hmm… może i byłoby warto. A twarożku na słodko na pewno spróbuję jak tylko będę miała choć odrobinę lżejszy dzień( żeby choć trochę mniej się zwijać, niż zazwyczaj). Dziękuję za pomysł!
Mi nie zależy na tym żeby to co jem było słodkie. Szczerze powiedziawszy to marzę, tęsknię za normalnym jedzeniem, jakimkolwiek daniem obiadowym. Boże ja od 9 lat nie zjadłam normalnego obiadu… aż trudno w to uwierzyć. Nawet jak było lepiej to zapychałam się jakimś śmieciowym żarciem… Żebym ja wtedy wiedziała do czego to może doprowadzić…
No ale cóż niestety czasu się cofnąć nie da. Mogę jedynie teraz zrobić wszystko co w mojej mocy żeby sobie pomóc. Choć naprawdę bardzo wątpię czy to jeszcze jest w ogóle możliwe…
Siemie lniane również spróbuję wprowadzić systematycznie, bo teraz to pijam w razie ostrego bólu żołądka, a może na jelita też by pomogło?

Martysia bardzo dziękuję Ci za radę jak pracować nad swoją podświadomością. Na pewno spróbuję. W końcu co mam do stracenia? Na pewno nie zaszkodzi, a może jakoś pomoże.

Ja_katarynka bardzo Ci gratuluję pokonania tylu przeszkód i przeciwności. Podziwiam osoby którym udaje się powracać do zdrowia. Cieszę się waszym szczęściem, trzymam kciuki a dalsze postępy i mam nadzieję, że również kiedyś dołączę do waszego grona.

Ale się rozpisałam i namieszałam…
No nic, jeszcze raz bardzo dziękuję za porady i czekam na kolejne bo jestem otwarta na wszelkie propozycje i pomysły.
Buziaki
Neja22 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-04, 08:14   #3625
warrior_mortal
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 595
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV

...czuję, że powoli pękam. nie wytrzymuje już psychicznie tego co się dzieje w domu i wiadomo w okół czego znowu się wszystko kręci. nie sądziłam, że po raz kolejny będę (tak nieświadomie) w to znowu brnąć. mam tak dosyć tego beznadziejnego życia, że MASAKRA! czuję się okropnie....poniewierana, wyzywana i zawsze i tak wszytko leci/spada na mnie, a ja nie mam już siły dalej tak żyć. wszyscy myślą, że jestem ze stali i zniosę wszystko, a tak naprawdę ledwie już zipię. tłamsię przeważnie w sobie to co czuję i później wychodzą takie różne kwiatki, że wybucham; dostaje jakiegoś ataku histerii i sama siebie nie poznaję dlaczego oni tak się nade mną znęcają psychicznie no?! dlaczego są tak zaślepieni, że nie widzą PRAWDY? dlaczego ona tak ich zmanipulowała i jak to w ogóle jej się udało? setki pytań, ale tak naprawdę żadne nie prowadzi do niczego. wciąż mówią, że OBIE (nie nawidzę tego określenia :[) jesteśmy siebie warte, a ja nie mam siły już tego dłużej słuchać. tak jakby podbudowują ją moim kosztem, nie wracając uwagi na to, co tak naprawdę czuję ja. ona coś robi, a ja i tak jestem winna. zaczepia, wyzywa od grubych, spasłych świń, ale jej wolno. to takie niesprawiedliwe eh...dlaczego mam wciąż dawać po sobie jechać hm? wciąż próbuję się jakoś odgryzać, ale wtedy słyszę tylko komentarze, że jestem podła; że myśleli, że jestem inna/mądrzejsza i takie tam pierdu-pierdu. czy definicją mądrości jest rzeczywiście uległość?! dlaczego to JA zawsze mam ustępować? bo co, ona jet chora? ja też jestem, ale tego nie sposób wziąć już pod uwagę. oszukują siebie, mnie i wszytskich w koło. cały ten piekielny dom to jedno wielkie oszustwo, w którym niestety nie potrafię żyć/się odnaleźć, bo jest to w jakiś sposób niezgodne ze mną ( z moim sumieniem). wiem... jakaś dziwna jestem. dla mnie to, co robi moja siostra to nie jest już choroba tylko...głupota! tak, to tylko i wyłącznie głupota i fajne usprawiedliwienie, bo łatwiej jest żyć zwalając swoją własną odpowiedzialność na innych. wszytsko ma podane, zrobione i na dodatek zawsze ma usprawiedliwienie, że jest chora i dalatego działa tak, a nie inaczej. zawsze jeśli coś zrobi ma wytłumaczenie: jestem przez was chora; to wasza wina!!! rodzice spełniają każdą jej zachciankę. ja np. widzę to tak, jakby małe dziecko płakało w sklepie, że chce tą zabawkę i koniec, a zdezorientowany rodzic kupuję mu ją i dorzuca jeszcze gratis, aby nie było wrzasku. to świadczy tylko o braku dojrzałości i konsekwencji. eh...głupota ludzka nie zna granic. "Oczy patrzą na to, czego nie chce widzieć dusza", ale czy mam inne wyjście? sama już nie wiem co robić. czuję się trochę tak, jak w 'ciemnej srace', że tak brzydko się wyrażę. znowu tracę motywację i wszystko staje się coraz ciemniejsze, bez odrobiny nadziei chyba zaczynam nawet nakręcać się jej obrzydliwym widokiem. przypominam sobie siebie z tamtego okresu i...tęsknię za tym. to takie przykre, ale niestety prawdziwe. wciąż mam wrażenie, że gdzie się nie ruszę ED'ek jest zawsze ze mną. patrzę w lustro i powoli zaczynam widzieć tą obrzydliwą, spasłą świnię o której ona mówi. wiem, że przez to w jakiś sposób jest jej łatwiej. że nie musi ze mną rywalizować o chudość bo przecież o to wciąż jej chodzi a jest znaczna i b. widoczna różnica miedzy naszą masą ciała aczkolwiek nie oznacza to, że musi mi dopieprzać na każdym kroku i to w takie czułe punkty. czasami przychodzi mi do głowy myśl, że to tylko i wyłącznie z zazdrości, bo sama nie potrafi normalnie zjeść bez wyrzutów sumienia, a czasami same wiecie jakie myśli mi towarzyszą...najprawdopod obniej nie potrafi znaleźć 'środka' i chyba to ją najbardziej boli kiedy patrzy na mnie. w taki właśnie sposób staje się ofiarą jej wyładowania emocjonalnego albo żre i napycha się jak świnia po czym wymiotuje, albo chowa i oszukuje, że już jadła. snuje się jak cień a i tak uważa, że jest gruba chociaż to MI dopierdala pod tym kątem. nie wiem już co robić. tak jak kiedyś byłam na to odporna tak teraz coraz bardziej mnie to boli i nakręca.

ps. wiem, że nie przedstawiałam Wam wcześniej swojej historii dlatego ciężko będzie cokolwiek powiedzieć, ale jest ona tak skomplikowana, że to poezja, a nawet śmiem rzec, że yyy... tragedia! nienawidzę po prostu zaczynać wszystkiego od nowa, ale musiałam to z siebie wreszcie wyrzucić, no! niestety w moim otoczeniu nie ma nikogo, komu można byłoby zaufać nie mówiąc już nawet o tym aby na kimkolwiek polegać moja psycholog jest aktualnie na urlopie, a ja nie daję już sobie rady...zresztą! i tak spotkania z nią mi dużo nie pomagają, co też jest dla mnie w pewien sposób dziwne. czasami wydaje mi się, że chodzę tam po prostu tylko po to, aby mieć do kogo otworzyć gębę
__________________
Ten człowiek jest wolny, który żyje dla siebie, a nie dla innych.
— Arystoteles
warrior_mortal jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-04, 10:53   #3626
FilifionkaB
Rozeznanie
 
Avatar FilifionkaB
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 648
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV

Na dworze słonce, wreszcie zawitała wiosna, a ja zamiast się cieszyć z tego wszystkiego popadam w coraz większy marazm. Czuje się jak na równi pochyłej z której szybko się staczam. Już nawet nie próbuje szukać usprawiedliwień dla swojego postępowania.
Łapie się na tym, że siedząc wieczorem wkurzam się na to, że jestem pełna do granic możliwości.. po czym gdy zastanawiam się co tak "strasznego" zjadłam okazuje się ze to były dwa kubki kawy, które chwilę wcześniej wypiłam.
Pracuje po 10 godzin, później bez względu na pogodę 2 godziny szybkiego marszu - taa spacer z psem, juz nawet tak tego nie tłumaczę. Moje jedzenie jest godne pożałowania, a każda próba zmiany kończy się biegunką i tym podobnymi ekscesami żoładkowymi.
W moim życiu dzieje się wiele rzeczy, które powinny na mnie wpływać pozytywnie, za tydzien jadę kupować sukienkę do ślubu - i nie potrafię się z tego cieszyc, całą radość z tego wszystkiego czerpie jak widzę moje koleżanka z ktorą na te zakupy jedziemy. A ja myślę tylko o tym, ze trzeba bedzie coś przymierzyć w sklepie, że w kosciele wszyscy bedąna mnie patrzeć i jak ja się pokaże w "takim stanie".
Powinnam obciać cos, więcej sie ruszać i schudnąć. Ale juz nie mam z czego obcinać, nie mam kiedy więcej się ruszać, a moja waga stoi sobie niezmienna.
Zbliżają się też kolejne urodziny, czuje się więc coraz starsza, wpatruje się w zmarszczki i widzę jak sie starzeje...
Mam rodzinę, satysfakcjonującą pracę, znajomych z którymi się spotykam, hobby, dom i psa, biorę leki - i na co mi to wszystko, skoro każdy dzien wygląda tak samo a ja żyje jak na wstecznym biegu.... robie wszystko to co normalni ludzie, zeby nie odbiegać od jakiejs normy ale w tym wszystkim nie ma mnie... wyłaczam sie na całe godziny i myślę o swojej nieużyteczności i braku celu w życiu...
Czuję się stara, brzydka i gruba...i taka samotna

Edytowane przez FilifionkaB
Czas edycji: 2010-06-04 o 11:30
FilifionkaB jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-05, 15:18   #3627
Black Cat
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 188
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV

Cześć dziewczyny.
Przepraszam, że nie odpisywałam na PW ale... nie miałam siły.

Depresja.
Teraz odbijam się od dna.

mam problem ze sobą
0 akceptacji swojego ciała.
nie czuję się kobietą.

gdybym miała opisać siebie w 3 słowach- nie potrafię.
nie wiem jaka jestem.
nie wiem kim jestem
nie wiem gdzie jestem.



3 egzaminy przełożone na wrzesień
- wiecej czasu na naukę.
Na spokojną naukę:a i tak nigdzie nie wyjeżdzam, wiec bedę mogła się pouczyć.


Waga, kwestia jedzenia- w normie.


codziennie boli mnie głowa
od kilku miesięcy.
takie silne pulsowanie..


z Tż bardzo dobrze, coż kocham go.
on mnie. zaufanie niesamowite.

nie spełniam oczekiwań rodziców.


przepraszam za chaotyczną wypowiedź.
jakoś tak.

powiem krótko: potrzebuję porozmawiania, bardzo.
czy któraś z Was jest z Warszawy?



uściski..
Black Cat jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-05, 15:34   #3628
znikajac
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 5 172
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV

źle mi...

psycholog, psychiatra - nie pomagają,
terapia na nic, po co ja tam chodzę?

Po co mam jechać do psychologa 9 czerwca?
Po to, żeby słuchać w kółko tego samo i zapłacić?
Po to, żeby po wyjściu znów wmawiać sobie, że przytyję, a po powrocie do domu gapić się na swoje uda mówiąc sobie, że są grube i nie muszę tyć bo nie jestem chuda?

Słońce świeci, a ja gapię się w okno, płaczę i już nie wierzę w lepsze jutro.
Nie mam przyjaciół. Znajomym nie chcę się narzucać.
Ucieczka od rzeczywistości przydałaby się, ale 1. nie mam jak, a może nie umiem; 2. co to da? zapomnienie na chwilę.. pf.


__________________
NIE MA MNIE TU!

znikajac jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-05, 16:17   #3629
kika171
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 908
GG do kika171
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV

Daria, Znikajac i Wariror-piszę do Was za jednym podejściem, a co! każdej z osobna mogę powiedziec dokładnie to samo.
Jesteście zbyt wspaniałymi osobami(zresztą jak pozostałe dziewczyny) aby cierpiec przez ed-tak wiem, że łatwo to pisac, ale tak właśnie jest.
Daria- z Tobą już pisałam-nie czujesz się kobieca, uważasz, że wygladasz jak mała dziewczynka, ale powtórzę- chudnięcie spowoduje, że będzie jeszcze gorzej.
Boli głowa-wiesz gdzie trzeba się z tym zgłosic prawda? Nie czekaj aż ktoś zaprowadzi Cię za rękę, pokieruje. To TWOJE życie, TY o nim decydujesz i nie piszę tylko o bólu głowy. Mówię o wszystkim.
Nie spełniasz oczekiwań rodziców? ok. Bywa, ważne, że TY masz świadomośc tego, że robisz wszystko co chcesz, że robisz coś dla siebie. Wiem, że rodzicom może byc przykro, że w indeksie nie ma samych 5, ale do cholery nie na tym skupia się życie, świat. Są ważniesze rzeczy. Chyba nie chcieliby abyś swoje najfajniejsze lata spędziła 24h na dobę przy kodeksach i książkach. Masz też inne sprawy poza uczelnią. Studia owszem są ważne- po części od nich zalezy nasza przyszłośc, ale co mi po 5 jeśli będę sama, nie będę miała nikogo z kim mogłabym się pouczyc, spędzic miło czas. To przykre co napiszę, ale Kotek Ty właśnie wchodzisz w taki układ-szkoła, Tż, rodzice. Nic poza tym. Bezpieczny krąg? Może, ale nie jest to dobre wyjście. Nie zamykaj się na ludzi, znajomych, na życie! Spróbuj coś w nim zmienic. Umów się z kimś z roku na kawę. Spróbuj, nic nie stracisz a może zyskasz jakąś fajną koleżankę.
Znikajac- psycholog nie pomaga-myślałaś o innym? Wiesz nie każdy psycholog to psycholog, częśc z nich jest nimi tylko z nazwy niestety...
Patrzysz na uda i widzisz, że są ok, że nie potrzebują tycia...podejrzewam, że ich wymiary mówią coś zupełnie innego. Niestety na wizażu króluje kult patyków- i to jest złe Bo jak się ma ponad 50 cm w ich obwodzie to juz jest porażka i wygląda się jak słoń-PARANOJA.
Spójrz w lustro jeszcze raz. Naprawdę widzisz to o czym piszesz? Nie. Widzisz to czego się boisz. To tylko Twój zaburzony obraz siebie. Uważasz, że np facetów kręcą wieszaki? hmm gdyby tak było to kupiliby kilka w sklepie a kobiety omijaliby szerokim łukiem
atutem kobiet są krągłości, kształty.
ucieczka od rzeczywistości-zależy co przez to rozumiesz. Czasami to jest potrzebne i dobre. Np hobby, jakieś zainteresowania-swojego rodzaju ucieczka, ale może pozwolic na oderwanie się od problemu, skupieniu uwagi nie na jedzenia, ale na czymś o wiele przyjemniejszym. zamiast siedziec i myślec jak bardzo beznadziejne jest życie weź kartkę-maluj, rysuj, pisz, lep, wycinaj-kurcze! masz tyle możliwości- po prostu daj sobie szansę. nie zamykaj się w swoim jakże beznadziejnym i pozbawionym sensu, kolorow świecie. pomaluj go. musisz tylko znaleźc kredki
Warrior- ehhh ta Twoja siostra tak? ok, jest i nie zmienisz tego. bywa złośliwa, upierdliwa, słuchac jej się nie chce? rozumiem. Masz ochotę wykrzyczec, że jej nie znosisz? że jest Twoim problemem? I co potem? co zmieni to w TWOIM życiu poza tym, że sprawisz przykrośc jej? może przez chwilę będziesz miała satysfakcję, że jesteś górą, że zdobyłaś się na odwagę, ale zapewne potem krytyczne spojrzenia rodziców sprawią, że poczujesz się gorzej niz wcześniej...
tak, to przykre, że skupiają większą uwagę na siostrze, ale niestety osoby, które z ed nie mają nic wspólnego uważają, że przytycie=wyzdrowienie. Mama i Tata zapewne sądzą, że skoro Ty nie masz już niedowagi jesteś zupełnie zdrowa-nie ma więc problemu-należy skupic się na siostrze i "pomóc" jej. Ty ewentualnie możesz im w tym pomóc, ale nie przeszkadac. ;]
siostra jest niemiła bo nie umie sobie ze sobą poradzic, nie wie jak ma ogarnąc to co dzieje się z nią, z jej ciałem, psychiką-próbuje podporządkowac sobie innych skoro wobec siebie jest bezradna.
Niedługo pójdziesz na studia-spróbuj porozmawiac o tym żeby się wyprowadzic z domu, powiedz, że nie możesz życ z kimś chorym bo czujesz że się załamujesz pod ciężarem tego wszystkiego.
Pamiętaj, że TY masz swój świat, obowiązki, życie. wiem, że to banalne do napisania, ale zaciskaj zęby, pokaż że TY jesteś SILNIEJSZA, MĄDRZEJSZA-nie uległa, nie ulegaj siostrze kiedy prowokuje, lekceważ, nie zwracaj uwagi na zaczepki, uwagi, głupie sugestie-to zazdrośc bo Ty potrafiłaś z tego wyjśc, a ona niestety nie...

Dziewczyny zbliża się lato-nie pozwólcie sobie aby przeminęło tak szybko jak wszystkie dni do tej pory, aby niczym nie różniło się od jesieni czy zimy. Trzeba wyjśc z domu aby przekonac się, że świat rozkwita, budzi się do życia. a Wy/My razem z nim

edit: miałam nie pisac do każdej z osobna? :P
__________________
Książki-15

A6w- ...27-28-29-30-31-32-33-34-35-36-37-38-39-40-41-42

"Zapytałam dziecko niosące świeczkę:
- Skąd pochodzi to światło?
Chłopczyk natychmiast ją zdmuchnął.
- Powiedz mi, dokąd teraz odeszło - odparł. - Wtedy ja powiem ci, skąd pochodzi.
JC"

Edytowane przez kika171
Czas edycji: 2010-06-05 o 16:19
kika171 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-05, 16:32   #3630
znikajac
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 5 172
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV

Cytat:
Napisane przez kika171 Pokaż wiadomość
Daria, Znikajac i Wariror-piszę do Was za jednym podejściem, a co! każdej z osobna mogę powiedziec dokładnie to samo.
Jesteście zbyt wspaniałymi osobami(zresztą jak pozostałe dziewczyny) aby cierpiec przez ed-tak wiem, że łatwo to pisac, ale tak właśnie jest.

Znikajac- psycholog nie pomaga-myślałaś o innym? Wiesz nie każdy psycholog to psycholog, częśc z nich jest nimi tylko z nazwy niestety...
Patrzysz na uda i widzisz, że są ok, że nie potrzebują tycia...podejrzewam, że ich wymiary mówią coś zupełnie innego. Niestety na wizażu króluje kult patyków- i to jest złe Bo jak się ma ponad 50 cm w ich obwodzie to juz jest porażka i wygląda się jak słoń-PARANOJA.
Spójrz w lustro jeszcze raz. Naprawdę widzisz to o czym piszesz? Nie. Widzisz to czego się boisz. To tylko Twój zaburzony obraz siebie. Uważasz, że np facetów kręcą wieszaki? hmm gdyby tak było to kupiliby kilka w sklepie a kobiety omijaliby szerokim łukiem
atutem kobiet są krągłości, kształty.
ucieczka od rzeczywistości-zależy co przez to rozumiesz. Czasami to jest potrzebne i dobre. Np hobby, jakieś zainteresowania-swojego rodzaju ucieczka, ale może pozwolic na oderwanie się od problemu, skupieniu uwagi nie na jedzenia, ale na czymś o wiele przyjemniejszym. zamiast siedziec i myślec jak bardzo beznadziejne jest życie weź kartkę-maluj, rysuj, pisz, lep, wycinaj-kurcze! masz tyle możliwości- po prostu daj sobie szansę. nie zamykaj się w swoim jakże beznadziejnym i pozbawionym sensu, kolorow świecie. pomaluj go. musisz tylko znaleźc kredki
Myślałam, jednak nie mam takiej możliwości - w moim województwie jest to jedyny psycholog od zaburzeń odżywiania dla młodzieży (a do 18 mi jeszcze trochę brakuje). Chociaż, nie, bardziej mi chodziło o psychoterapeutę, psycholożka jako tako dała mi jakąś nadzieję. A psychoterapeutka na ostatniej wizycie zachowała się okropnie szczerze mówiąc. Przez co straciłam do niej sympatię i uznaję, że niewiele mi pomaga.
Masz rację, atutem kobiety są krągłości, a ja się ich boję. Boje się swojego wyglądu po przytyciu, boje się, że moja psychika dalej pozostanie taka jaka jest, nawet gdy odzyskam okres- bo zdrowie fizyczne, a zdrowie psychiczne to co innego.
Znaleźć kredki łatwo nie będzie, ale już zaczynam ich szukać
__________________
NIE MA MNIE TU!

znikajac jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:23.