Filtry ochronne - ZBIORCZY

[kocurzyca]

Napisane przez Shee'naz

Dobre porównanie. Ja bym na to spojrzała tez od takiej strony- Zostawmy na poczatek twarz, której na codzień nie zasłaniamy. Ale czego dowodzi nam nasze ciało? Przy obecnym klimacie w PL, przez jakies 10 miesiecy jest dosc szczelnie zakryte. Kiedy odsłonimy je na kilka dni plazowania, nie zapomina jak to jest produkowac opaleniznę, przez to, ze wiekszosc roku spedziło pod ubraniem.
Tak samo, jest z filtrami. To też swego rodzaju osłona, i kiedy ja odstawimy, organizm sam sie zaczyna bronić. Nie wierze w zadne "uspienie" melanocytów przez długie uzywanie filtrów.
Wiemy natomiast jak duże szkody moze wyrządzić promieniowanie słoneczne.

Bosti - czy po tym jak wystawiłas twarz na słonce po dlugim uzywaniu filtrów, zauwazylas by skóra reagowała wiekszą wrażliwością, czy tak było zawsze?
edit: fakt, ze nawet jesli tak, to też jeszcze niczego nie dowodzi. Czy uzywamy filtrów czy nie - pierwsze letnie promienie slonca to zawsze wyzwanie dla skóry

No to ja napiszę swoje spostrzeżenia.
Całe życie nie chowałam się przed słońcem, przebywałam na słońcu bardzo dużo. Opalałam się łatwo i brązowo, nigdy nie miałam poparzeń. Mam raczej ciemniejszą karnacje.
Potem zmienił się diametralnie mój tryb życia przez co przez ok 3 lata moja skóra nie widziała promieni słonecznych (brak czasu, klimatu, pogody itd). Po tym okresie "nie widzenia słońca" półgodzinny spacer w bluzce z krótkim rękawem, zakończył się poparzeniami na przedramionach.
Moja skóra bardzo się uwrażliwiła i jak najbardziej potwierdza to teorię odzwyczajania się skóry od ochrony przed promieniami słonecznymi.
Obecnie moja skóra nie opala się tylko od razu ulega poparzeniom.


Taki prosty przykład. Ludzie pracujący na roli zawsze są brązowo opaleni i rzadko ulegają poparzeniom. Ktoś kto nie jest do tego przyzwyczajony, oblezie ze skóry po całym dniu na słońcu.

[Ineso]

kocurzyco - nie do końca masz rację. Ja podobnie jak Ty, całe życie się opalałam, od razu na brąz praktycznie zero poparzeń, filtrowalam się na zasadzie jedna butelka na całe wakacje. Dopiero od kilku lat zauważam zniszczenia jakie słońce u mnie spowodowało - przebarwienia, piegi. Rozmawiałam na ten temat z dermatologiem, bo obawiałam się, że ten wysyp wiąże się z czymś złym. Powiedziała mi, że nie ma reguły - jedni dość szybko uwrażliwiają się na słońce, innym piegi wychodzą w późniejszym wieku.
Co do ludzi na roli - pamiętajmy że te osoby nie ,,opalają" się, tylko spędzają czas na powietrzu i zabrązowienie skóry trwa bardzo powoli, jest rozciągnięte w czasie. W polu, latem te osoby pracują w koszulach i długich spodniach i zawsze mają coś na głowie!

[bosti]

ja jestem z totalnych białasów z piegami. zawsze tak miałam, że najpierw czerwień, a potem lekkie zbrązowienie, nigdy nie opalałam się na ciemno. jakoś nie bardzo wierzę w uwrażliwianie skóry na uv pod wpływem intensywnego filtrowania się i przepraszam się z filtrami - już nie będzie zdrad wiosną i latem. chociaż pewnie jesienia i zimą troszkę odpuszczę, bo jednak mam fajniejszą skórę bez filtrów

[Shee'naz]

Napisane przez kocurzyca

No to ja napiszę swoje spostrzeżenia.
Całe życie nie chowałam się przed słońcem, przebywałam na słońcu bardzo dużo. Opalałam się łatwo i brązowo, nigdy nie miałam poparzeń. Mam raczej ciemniejszą karnacje.
Potem zmienił się diametralnie mój tryb życia przez co przez ok 3 lata moja skóra nie widziała promieni słonecznych (brak czasu, klimatu, pogody itd). Po tym okresie "nie widzenia słońca" półgodzinny spacer w bluzce z krótkim rękawem, zakończył się poparzeniami na przedramionach.
Moja skóra bardzo się uwrażliwiła i jak najbardziej potwierdza to teorię odzwyczajania się skóry od ochrony przed promieniami słonecznymi.
Obecnie moja skóra nie opala się tylko od razu ulega poparzeniom.

Taki prosty przykład. Ludzie pracujący na roli zawsze są brązowo opaleni i rzadko ulegają poparzeniom. Ktoś kto nie jest do tego przyzwyczajony, oblezie ze skóry po całym dniu na słońcu.

Zaznacze, ze jedno z drugim sie absolutnie nie wyklucza
Nie neguję, ze skóra długotrwale chroniona ubraniem czy filtrem, po słonecznym dniu zareaguje zaczerwienieniem i podraznieniem, a stopniowo wystawiana przez dłuższy czas na słonce, nie bedzie miec dobitnych objawów szkodliwego działania słonca i sie ładnie zbrazowi.
Ale nie zmienia to faktu, ze opalenizna - czy tworzy się łatwo i szybko, czy jest okupiona najpierw "burakiem", tylko w nniewielkim stopniu niweluje negatywne odziaływanie promieniowania słonecznego. Opalenizna nie zapobiega fotostarzeniu.
Wracajac do ludzi pracujacych w polu, na budowie i nie dbajacych zbytnio o ochrone - po latach ich skóra wyglada przedwcześnie staro.

[Trawa_cytrynowa]

Napisane przez Shee'naz

Zaznacze, ze jedno z drugim sie absolutnie nie wyklucza
Nie neguję, ze skóra długotrwale chroniona ubraniem czy filtrem, po słonecznym dniu zareaguje zaczerwienieniem i podraznieniem, a stopniowo wystawiana przez dłuższy czas na słonce, nie bedzie miec dobitnych objawów szkodliwego działania słonca i sie ładnie zbrazowi.
Ale nie zmienia to faktu, ze opalenizna - czy tworzy się łatwo i szybko, czy jest okupiona najpierw "burakiem", tylko w nniewielkim stopniu niweluje negatywne odziaływanie promieniowania słonecznego. Opalenizna nie zapobiega fotostarzeniu.
Wracajac do ludzi pracujacych w polu, na budowie i nie dbajacych zbytnio o ochrone - po latach ich skóra wyglada przedwcześnie staro.

A ja dodam od siebie jeszcze jedno: może skóra po wielu latach ekspozycji na słońce zaczyna się buntować? Ja zawsze opalalam sie na czerwono. Piegi, dużo pieprzyków. Nawet po wakacjach w cieplejszym klimacie niż polski, nie byłam mocno brązowo - bardziej brzoskwiniowa. ALE : od kilku lat mam alergię na promieniowanie słoneczne. Nadmierna ekspozycja kończy się pokrzywką Pewnie taka reakcja skóra to efekt wcześniejszych zaniedbań.

[kocurzyca]

Napisane przez Ineso

kocurzyco - nie do końca masz rację. Ja podobnie jak Ty, całe życie się opalałam, od razu na brąz praktycznie zero poparzeń, filtrowalam się na zasadzie jedna butelka na całe wakacje. Dopiero od kilku lat zauważam zniszczenia jakie słońce u mnie spowodowało - przebarwienia, piegi. Rozmawiałam na ten temat z dermatologiem, bo obawiałam się, że ten wysyp wiąże się z czymś złym. Powiedziała mi, że nie ma reguły - jedni dość szybko uwrażliwiają się na słońce, innym piegi wychodzą w późniejszym wieku.
Co do ludzi na roli - pamiętajmy że te osoby nie ,,opalają" się, tylko spędzają czas na powietrzu i zabrązowienie skóry trwa bardzo powoli, jest rozciągnięte w czasie. W polu, latem te osoby pracują w koszulach i długich spodniach i zawsze mają coś na głowie!

Nigdy nie opalałam sie celowo leząc plackiem, nie widzę też na mojej skórze zniszczeń. Teraz nie mogę wychodzić na słońce bo moja skóra stała się wrażliwsza, bo nie widziała słońca przez okres dłuższy niż zwykle.
Nie twirdzę, że słońce nie szkodzi skórze tylko, ze prawdziwą jest teoria ze skóra odzwyczaja się od chronienia się przed słońcem.

Co do ludzi w polu to ja częściej widuje panie w stanikach i szortach. Będą stare i brzydkie, ale to ich problem.
Owszem, starsi ludzie pracowali w koszulach.

Napisane przez Shee'naz

Zaznacze, ze jedno z drugim sie absolutnie nie wyklucza
Nie neguję, ze skóra długotrwale chroniona ubraniem czy filtrem, po słonecznym dniu zareaguje zaczerwienieniem i podraznieniem, a stopniowo wystawiana przez dłuższy czas na słonce, nie bedzie miec dobitnych objawów szkodliwego działania słonca i sie ładnie zbrazowi.
Ale nie zmienia to faktu, ze opalenizna - czy tworzy się łatwo i szybko, czy jest okupiona najpierw "burakiem", tylko w nniewielkim stopniu niweluje negatywne odziaływanie promieniowania słonecznego. Opalenizna nie zapobiega fotostarzeniu.
Wracajac do ludzi pracujacych w polu, na budowie i nie dbajacych zbytnio o ochrone - po latach ich skóra wyglada przedwcześnie staro.

Jeszcze raz. Nie twierdzę, ze słońce i opalenizna są dobre, tylko potwierdzam ( Po własnych doświadczeniach) prawdziwość poruszanej wcześniej teorii.
Sama używam filtrów.
Ale wiem, ze trzeba to robić konsekwentnie, albo wcale.

[Linka_]

A ja niestety przeżyłam dzisiaj pierwszy kryzys filtrowy, mój SVR, z którego byłam tak zadowolona niestety zdaje się zupełnie nie zdawać egzaminu w cieplejsze dni (czyli wtedy kiedy ochrona jest najbardziej potrzebna). Po nałożeniu (przyznaje zapewne mniej niż przepisowa ilość) o godzinie 6 i godziną jazdą autobusem ze słońcem świecącym przez cały czas w twarz filtr się zamienił niemalże w ciasno i o godzinie 10 zostałam w sumie już bez ochrony. A nawet już wcześniej pomimo tego, że jeszcze był czułam, że pieką mnie policzki.
Jestem kompletnie załamana i perspektywa szukania od nowa barwionego filtra, który by był dobry na lato chyba mnie przerasta.

A tak z innej beczki, to mam pytanie do bardziej "znających się", kiedyś już pytałam czy ktoś ma doświadczenia z Bioderma Photoderm Bronz 40 w spray (to ta przyspieszająca opalanie), bo ja coraz bardziej dojrzewam do jej zakupu i zastanawiam się jak jest skutek nałożenia czegoś takiego także na twarz. Czy naczynka są tu chronione i jest zachowana ochrona przed fotostarzeniem a jednocześnie skóra się opala - znaczy się robi się ciemniejsza?

[Shee'naz]

Napisane przez kocurzyca

Jeszcze raz. Nie twierdzę, ze słońce i opalenizna są dobre, tylko potwierdzam ( Po własnych doświadczeniach) prawdziwość poruszanej wcześniej teorii.
Sama używam filtrów.
Ale wiem, ze trzeba to robić konsekwentnie, albo wcale.

Wiem co miałas na myśli , nie wziełam Twojego posta za poparcie dla UV
Napisze taka konkluzje z naszych rozważań - mechanizmy obronne przed słońcem nie zanikają bezpowrotnie pod wpływem niczego.
A jedynie potrzebują jakby pewnej "systematyczności" w konfrontacji z czynnikiem przed ktorym maja bronic (słońce) - by się w pełni zaktywizować, poprzez stopniowe przyciemnianie karnacji.

Wiec warto sie filtrowac sumiennie i nie narażac skóry na tą koniecznosc ponownego przyzwyczajania. Tyczy się to też każdej sytuacji, w której przez dłuższy czas unikamy słoneczka , a potem wyskakujemy nagle na opalanie bez ochrony. To ten sam rodzaj szoku dla skóry.

[Ineso]

Jeszcze do konkluzji dorzucę Pamiętajmy, że filtry i tak nam nie gwarantują pełnej ochrony. Pewna część promieniowania jednak dociera do naszej skóry, powodując jej reakcje, w tym pracę melanocytów chyba Więc to nie tak, że jak się filtrujemy to skóra śpi.

[bosti]

Napisane przez Shee'naz

Wiem co miałas na myśli , nie wziełam Twojego posta za poparcie dla UV
Napisze taka konkluzje z naszych rozważań - mechanizmy obronne przed słońcem nie zanikają bezpowrotnie pod wpływem niczego.
A jedynie potrzebują jakby pewnej "systematyczności" w konfrontacji z czynnikiem przed ktorym maja bronic (słońce) - by się w pełni zaktywizować, poprzez stopniowe przyciemnianie karnacji.

Wiec warto sie filtrowac sumiennie i nie narażac skóry na tą koniecznosc ponownego przyzwyczajania. Tyczy się to też każdej sytuacji, w której przez dłuższy czas unikamy słoneczka , a potem wyskakujemy nagle na opalanie bez ochrony. To ten sam rodzaj szoku dla skóry.

podpisuję się pod tą opinią, świetnie to ujęłaś

---------- Dopisano o 20:05 ---------- Poprzedni post napisano o 20:04 ----------

Napisane przez Ineso

Jeszcze do konkluzji dorzucę Pamiętajmy, że filtry i tak nam nie gwarantują pełnej ochrony. Pewna część promieniowania jednak dociera do naszej skóry, powodując jej reakcje, w tym pracę melanocytów chyba Więc to nie tak, że jak się filtrujemy to skóra śpi.

to też prawda

[Shee'naz]

Napisane przez Ineso

Jeszcze do konkluzji dorzucę Pamiętajmy, że filtry i tak nam nie gwarantują pełnej ochrony. Pewna część promieniowania jednak dociera do naszej skóry, powodując jej reakcje, w tym pracę melanocytów chyba Więc to nie tak, że jak się filtrujemy to skóra śpi.

Dokładnie - zawsze jakas czesc promieniowania do nas dotrze. 100%-owy bloker nie istnieje, więc nie ma sie tez co obawiac o niewytwarzanie witaminy D (częsty i bardzo niepoważny argument przeciwników ochrony przed słońcem... )

Napisane przez bosti

podpisuję się pod tą opinią, świetnie to ujęłaś

Dzięki
Mnie też się zdarząja chwile zwątpienia, jesienno-zimowa aura potrafi uśpić czujność, teraz jest łatwiej.
Albo mi się nie chce babrać zwyczajnie z tym filtrem, który nie zawsze się dobrze "ułozy" na twarzy gdy się rano spieszę . Sie potem zastanawiam, czy nie mam jakiejś białej smużki .
Ale mimo tych minusów, staram się być wierna Mija chyba jakoś ponad rok od rozpoczęcia przygody z wysokimi faktorami na codzień.
Mam teraz chrapke na mleczko Ducray

Napisane przez Linka_

A tak z innej beczki, to mam pytanie do bardziej "znających się", kiedyś już pytałam czy ktoś ma doświadczenia z Bioderma Photoderm Bronz 40 w spray (to ta przyspieszająca opalanie), bo ja coraz bardziej dojrzewam do jej zakupu i zastanawiam się jak jest skutek nałożenia czegoś takiego także na twarz. Czy naczynka są tu chronione i jest zachowana ochrona przed fotostarzeniem a jednocześnie skóra się opala - znaczy się robi się ciemniejsza?

Możesz uzywać - przyspieszacz opalania nie gryzie sie z filtrem, bo jak wyzej bylo napisane - filtr czesc promieniwoania przepuszcza. Wystarczajacą by przyspieszacz mogł zadziałac i spowodowac szybsze powstanie opalonego koloru.
Takze: przybrazawiasz sie szybciej, a jednoczesnie filtr chroni skóre przed negatywnym działaniem promieni, czyli fotostarzeniem
Tu masz obszerniejszy artykul Basi Kwiatkowskiej na ten temat
http://mediweb.pl/beauty/wyswietl_vad.php?id=908

[kocurzyca]

Napisane przez Shee'naz

Wiem co miałas na myśli , nie wziełam Twojego posta za poparcie dla UV
Napisze taka konkluzje z naszych rozważań - mechanizmy obronne przed słońcem nie zanikają bezpowrotnie pod wpływem niczego.
A jedynie potrzebują jakby pewnej "systematyczności" w konfrontacji z czynnikiem przed ktorym maja bronic (słońce) - by się w pełni zaktywizować, poprzez stopniowe przyciemnianie karnacji.

Wiec warto sie filtrowac sumiennie i nie narażac skóry na tą koniecznosc ponownego przyzwyczajania. Tyczy się to też każdej sytuacji, w której przez dłuższy czas unikamy słoneczka , a potem wyskakujemy nagle na opalanie bez ochrony. To ten sam rodzaj szoku dla skóry.

Tak , właśnie

[Trawa_cytrynowa]

Napisane przez Tomaan

Ale co mi po próbkach, skoro na forum piszecie, że by sprawdzić jeden krem potrzeba nawet pół roku.. przecież próbka starczy na tydzień.

Nie wiem co znaczy fotostabilny, jednak wolałbym wybrac krem przez KWC i nie zdawać się na sugestie pracowników sklepu czy apteki.

Pół roku...pierwsze słyszę W przypadku kremów pielęgnacyjnych tak, ale my mówimy tu o filtrach. Dzięki próbce sprawdzisz czy filtr Cię bieli, świecisz się, czy odpowiada Ci konsystencja i czy Ci się nie waży. Proste? A próbka starcza na ok. 3 dni (3 ml), jeżeli oczywiście chcesz uzyskac deklarowaną ochronę. Ja kupiłam zachwalaną emulsję Avene ( nie mogłam dostać próbki ) i już po 1 użyciu mnie zapchała. Gdyby nie wymiana na Targowisku to prawie 60 zł. wyrzuciłabym w błoto.

Poczytaj wątki redakcyjne, użyj wyszukiwarki to się dowiesz co to znaczy fotostabliny.
A jak chcesz wybrać na podstawie KWC to sobie poczytaj opinie i już. Czego więcej oczekujesz? Że ktoś Ci powie: użyj xxx? Opinie tego typu masz na KWC.

[monik@_monik@]

Spytałam dr.n.farm. o zdanie w tej kwestii - czy może być tak, że skóra reaguje uwrażliwieniem po stosowaniu permanentnie filtrów i następnie ekspozycji na słońce. Powiedział, że nie spotkał się nigdy w życiu z żadną publikacją na ten temat; jest to mało prawdopodobne. Na syntezę melaniny wpływ mają fotoprodukty DNA (dimery pirmidyny), MSH, estrogeny, hormony tarczycy, więc promienie UV są tylko jedną ze składowych tych wszystkich czynników.

Mnie się wszystko popsuło w sumie 2 razy: od czasu stosowania tetracyklin nie opala mi się twarz tak jak kiedyś (jak jej się chce to reaguje zaczerwienieniem), a od czasu stosowania pigułek anty opalałam się najpierw na czerwono, co jest co najmniej dziwne zaważywszy na to, że jako dziecko miałam karnację śniadą, w kierunku ciemnej po opalaniu.
{tak, tak, opalałam się biorąc tabletki}

[SzatAnka71]

Elfia4 dzięki za info o IwostinieNie wiem jakiego masz Antka ale pewnie 50+.U mnie on się wogóle nie sprawdzalepi sie niemiłosierniepróbow ałam do niego podejść już kilkanaście razy ale za każdym razem to samo no i to świeceniea Ty piszesz ze masz prawie cały dzień matCo do Iwostinu to tak myślałam ze małą daje ochronę a ja potrzebuje czegoś mocnego,najlepiej tonującego.Znów muszę szukać

Linka_ łączę się z Tobą w bólujak znajdziesz coś tonującego czy barwionego to daj znaćja tez będę szukać

[Pintalabios]

Napisane przez SzatAnka71

Pintalabios ja miałam próbkę ale nie byłam zadowolona bo nic mi nie pokrywałale musisz na sobie wypróbować

Gdzieś dziewczyna pokazywała na ręce kolor.

SzatAnka, dziękuję Ci bardzo za odpowiedź.
Czy możesz napisać, jaki to mniej więcej ma kolor? Np. odnieść do używanego na co dzień podkładu, czy coś. Albo do innych barwionych filtrów.

Mnie w ogóle nie zależy, żeby coś pokrywał - po prostu na co dzień używam filtra, który w ogóle nie pobiela, jest matowy itd., ale 23 jadę na urlop do ciepłego kraju i ze względu na zabiegi z medycyny estetycznej muszę mieć wysokie, stabilne filtry - stąd szukam czegoś miłego z apteki. Jedyny filtr, który na razie mi stamtąd pasuje, to wodnisty, zwykły Antek. Ale mnie pobiela i na plaży będę wyglądać jak nowiutki, śnieżnobiały kaloryfer
No i dlatego myślę o tym barwionym Antku...

[Trawa_cytrynowa]

Napisane przez Pintalabios

SzatAnka, dziękuję Ci bardzo za odpowiedź.
Czy możesz napisać, jaki to mniej więcej ma kolor? Np. odnieść do używanego na co dzień podkładu, czy coś. Albo do innych barwionych filtrów.

Mnie w ogóle nie zależy, żeby coś pokrywał - po prostu na co dzień używam filtra, który w ogóle nie pobiela, jest matowy itd., ale 23 jadę na urlop do ciepłego kraju i ze względu na zabiegi z medycyny estetycznej muszę mieć wysokie, stabilne filtry - stąd szukam czegoś miłego z apteki. Jedyny filtr, który na razie mi stamtąd pasuje, to wodnisty, zwykły Antek. Ale mnie pobiela i na plaży będę wyglądać jak nowiutki, śnieżnobiały kaloryfer
No i dlatego myślę o tym barwionym Antku...

W tym wątku pojawiło się kilka zdjęć barwionego Antka

[SzatAnka71]

Napisane przez Pintalabios

SzatAnka, dziękuję Ci bardzo za odpowiedź.
Czy możesz napisać, jaki to mniej więcej ma kolor? Np. odnieść do używanego na co dzień podkładu, czy coś. Albo do innych barwionych filtrów.

Mnie w ogóle nie zależy, żeby coś pokrywał - po prostu na co dzień używam filtra, który w ogóle nie pobiela, jest matowy itd., ale 23 jadę na urlop do ciepłego kraju i ze względu na zabiegi z medycyny estetycznej muszę mieć wysokie, stabilne filtry - stąd szukam czegoś miłego z apteki. Jedyny filtr, który na razie mi stamtąd pasuje, to wodnisty, zwykły Antek. Ale mnie pobiela i na plaży będę wyglądać jak nowiutki, śnieżnobiały kaloryfer
No i dlatego myślę o tym barwionym Antku...

Zobacz na tym wątku post nr 1835.Tam jest fotka-porównanie różnych filtrów
Jak nie zalezy Ci na pokryciu to powinanś go spróbować,najlepiej próbkę bo moze kolor Ci nie podpasić

[Charlotte95]

Napisane przez viki1988

podbijam pytanie, bo też jestem ciekawa... kusi mnie ta nowość Iwostinu strasznie

Oo, fajne na jesień/zimę Wezmę pod uwagę

Napisane przez Pintalabios

Mnie w ogóle nie zależy, żeby coś pokrywał - po prostu na co dzień używam filtra, który w ogóle nie pobiela, jest matowy itd., ale 23 jadę na urlop do ciepłego kraju i ze względu na zabiegi z medycyny estetycznej muszę mieć wysokie, stabilne filtry - stąd szukam czegoś miłego z apteki. Jedyny filtr, który na razie mi stamtąd pasuje, to wodnisty, zwykły Antek. Ale mnie pobiela i na plaży będę wyglądać jak nowiutki, śnieżnobiały kaloryfer
No i dlatego myślę o tym barwionym Antku...

A co to za cudo?

[Elfia4]

Napisane przez SzatAnka71

Elfia4 dzięki za info o IwostinieNie wiem jakiego masz Antka ale pewnie 50+.U mnie on się wogóle nie sprawdzalepi sie niemiłosierniepróbow ałam do niego podejść już kilkanaście razy ale za każdym razem to samo no i to świeceniea Ty piszesz ze masz prawie cały dzień matCo do Iwostinu to tak myślałam ze małą daje ochronę a ja potrzebuje czegoś mocnego,najlepiej tonującego.Znów muszę szukać

Mam dokładnie tego antka: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt-3...ja-z-2009r.htm
Zresztą jest tam moja opinia o nim. Zdania nie zmieniła. Butla 200 ml wystarcza na kilka miesięcy regularnego stosowania, więc jest bardzo wydajna.
Kolejna butelka jest już w drodze do mnie, więc chyba bardzo się polubiliśmy z tym filtrem
Jedyny minus to słabe nawilżenie w okresach suchości skóry. Wówczas pod filtr nakładam krem.

[SzatAnka71]

Napisane przez Elfia4

Mam dokładnie tego antka: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt-3...ja-z-2009r.htm
Zresztą jest tam moja opinia o nim. Zdania nie zmieniła. Butla 200 ml wystarcza na kilka miesięcy regularnego stosowania, więc jest bardzo wydajna.
Kolejna butelka jest już w drodze do mnie, więc chyba bardzo się polubiliśmy z tym filtrem
Jedyny minus to słabe nawilżenie w okresach suchości skóry. Wówczas pod filtr nakładam krem.

Mam dokładnie ten sam i jak pisałam nie jestem zadowolonaKażda ma inną cerę i nie każdemu wszystko pasuje

[Claire91]

Mam pytanie- jak w składzie ''nazywa się'' parsol? Tak po prostu parsol( w co wątpie)?Szukam jakiegoś fotostablinego filtra,który nie gryzłby się z kolorówką.Z góry przepraszam za moją niekompentencję ,ale nie znam sie na filtrach

[blebleble22]

A co myślicie o tym?

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt-3...acy-SPF-50.htm

alkohol w składzie nie podrażni cery naczynkowej?

o już znalazłam :P https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...postcount=1833

będę jednak bardzo wdzięczna za jakieś relacje z użytkowania na kwc jest jednak mało recenzji...

i on ma parsol, więc będzie destabilizowany przez kolorówkę, tak?

wybaczcie naiwne pytania

[bosti]

Napisane przez Claire91

Mam pytanie- jak w składzie ''nazywa się'' parsol? Tak po prostu parsol( w co wątpie)?Szukam jakiegoś fotostablinego filtra,który nie gryzłby się z kolorówką.Z góry przepraszam za moją niekompentencję ,ale nie znam sie na filtrach

Butyl Methoxydibenzoylmethane

[radioheadka]

Dziewczyny, zamowilam podklad mineralny z body shop spf 25; myslicie ze tala ochrona jest skuteczna? nie muszę juz uzywac filtra

[Pintalabios]

Dzięki dziewczyny, w gąszczu tych postów nie znalazłabym zdjęcia z Antkiem - potwornie ciemny i pomarańczowy, odpada ...

Napisane przez Charlotte95

A co to za cudo?

Shiseido spf 50: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...#review-401530

Po lepiszczach z apteki doceniam go jeszcze bardziej

Mój drugi nr 1 to Lancaster spf 50, ale on pod makijaż się nie nadaje, za to świetny na plażę i stok: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,1...#review-401520

Oba niebarwiące, więc namiętnie poszukuje czegoś z jaśniutkim kolorem.

[Labirynth]

Choć stosuje filtry już jakieś 4 lata, to poraz pierwszy spotkałam się z tym, że ANtek 50 ścina mi się na buzi po całym dniu... a czasem nawet wczesniej...

[loss_lauri]

Napisane przez SzatAnka71

Mam dokładnie ten sam i jak pisałam nie jestem zadowolonaKażda ma inną cerę i nie każdemu wszystko pasuje

właśnie - to, czy dany filtr będzie ci pasował to kwestia bardzo indywidualna ja - po powrocie do antka (po 'ulepszeniu'avenek parsolem) jakoś szczególnie nie narzekam, ale to dlatego, że mam bardzo suchą skórę i ten krem szybko w nią wsiąka.po avence pod koniec dnia miałam trochę wysuszona skórę, a ta wspominana 'tłustość' antka chroni przed wysuszeniem gdyby jeszcze tylko nie miał alkoholu...

Napisane przez Pintalabios

Dzięki dziewczyny, w gąszczu tych postów nie znalazłabym zdjęcia z Antkiem - potwornie ciemny i pomarańczowy, odpada ...




Shiseido spf 50: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...#review-401530

Po lepiszczach z apteki doceniam go jeszcze bardziej

Mój drugi nr 1 to Lancaster spf 50, ale on pod makijaż się nie nadaje, za to świetny na plażę i stok: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,1...#review-401520

Oba niebarwiące, więc namiętnie poszukuje czegoś z jaśniutkim kolorem.

no tak, tylko że cena powala - za jedną tubkę shiseido można kupić 3 apteczne filtry a gdy 50 ml-owa tubka starcza na ok 1-1,5 m-ca (jak mi) to cena zaczyna być ważna a może wyjściem jest sprowadzanie go z Japonii?
czy gdzieś dostępny jest skład tego kremu? jakie zawiera filtry?

Napisane przez Labirynth

Choć stosuje filtry już jakieś 4 lata, to poraz pierwszy spotkałam się z tym, że ANtek 50 ścina mi się na buzi po całym dniu... a czasem nawet wczesniej...

antek też chyba trochę zmienił skład, więc może to dlatego?

[Labirynth]

Możliwe, faktycznie gdy analizowałam opakowanie, było napisane o zmianie składu...

Natomiast dziś byłąm czerwona na buzi mimo, że miałam antka 50, a wszystko nałożone przepisowo, ale nie opaliłam się raczej, okaże się jak zmyję filtr wieczorem

[Labirynth]

A dziś eksperyment - wymieszałam LRP fluid +50 biały i barwiony, wyszło niezłe coś, co daje fajyny efekt na mojej buzi, oczywiście nie jest to zabronione?