2010-06-13, 12:24 | #31 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 5 046
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
ja uważam, że łatwiej sobie poradzić z dorosłym psem niż ze szczeniakiem tyle, że przy dorosłym psie czasem trzeba hmmm pójść na kompromis?
mój tż ma jamnika, wzięli go jako szczeniaka - o matko boska, nie dałabym sobie z nim rady jestem w stanie wejść w dobre relacje z dorosłym, nawet charakternym psem [też mam jamnika, 'spod sklepu' wzięty ], ale szczeniak? wychowanie go? nie, to nie na moje nerwy :p |
2010-06-13, 12:29 | #32 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 798
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Cytat:
A w zasadzie, tak sobie pomyślałam, taka zupełnie bez doświadczenia nie jestem. Pomagałam w schronisku, z którego wzięłam psa, obserwowałam zwierzęta, co nieco wiem. To całkowicie co innego, oczywiście, niż mieć psa w domu. A w ogóle - mój Borys był domowy. Jest nauczony czystości, pakuje się na spanie do łóżka (a jest niestety za duży i za kudłaty na takie czułości ), i nauczony jeść przede wszystkim puszki - po których ma biegunkę. Jest dobrze tylko po suchej Purinie, dostaje też co nieco mięska, ale niedużo, bo jak za dużo, to też ma biegunkę. Chyba wrażliwiec mi się trafił. Edytowane przez illuvies Czas edycji: 2010-06-13 o 12:32 |
|
2010-06-13, 12:30 | #33 | |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Cytat:
Z psami ze schronisk często tak bywa - mija dużo czasu zanim przestawiają się na nowy tryb życia.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
|
2010-06-13, 12:31 | #34 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 468
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Podobno człowieka można poznać po tym, jak traktuje zwierzęta.
Jeśli je krzywdzi to trudno oczekiwać, że będzie niósł bezinteresowną pomoc dla ludzi. Jeśli jednak dobrze się z nimi obnosi i gotowy jest poświęcić im czas, to gotowy będzie tym bardziej pomagać ludziom.
__________________
Jak zrobię błąd w pisowni, popraw mnie, jeśli możesz. Edytowane przez noelia007 Czas edycji: 2010-06-13 o 12:34 |
2010-06-13, 12:33 | #35 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1 374
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Wiecie ze on sie straznie wtedy zdenerwowal bo ja zamiast patrzec na jego obdarty naskorek na reku poszlam zobaczyc czy nie polamal mi psa? Wiece jakie to byly akcje? Wrzeszczal, bluznil, chcial zrywac! A potem przez kolejne 2 lata mi to wypominal..
|
2010-06-13, 12:45 | #36 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 798
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Cytat:
Kurczę, zaczęłam myśleć o relacjach TŻ i suki, która została u jego rodziców. Jak u niego bywałam, albo jak przyjeżdżaliśmy oboje, psica się bardzo cieszyła, lubiła z nim przebywać, przychodziła na mizianie czy zabawę - tylko że to był pies domowy, na tej zasadzie, że nie ciągnie na spacerach, odwołuje się, rozróżnia jedzenie i picie i rozumie "na miejsce" - i bez żadnej pracy. Ale ponownie, to całkiem inny charakter, pewnie było ją znacznie łatwiej okiełznać, niż naszego Borysa. ---------- Dopisano o 13:45 ---------- Poprzedni post napisano o 13:37 ---------- A co to ma wspólnego z tematem...? |
|
2010-06-13, 12:46 | #37 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Cytat:
Nie myśleliście by psa wykastrowac? Ja nie mówię, że to pies jest zły i niedobry. Na pewno wiele w zyciu przeszedł, o czym swiadczy jego zachowanie. Ale dlatego uważam, że powinniście byc w stosunku do niego w 200% konsekwentni i nieustępliwi. MUSI od samego początku wiedziec, kto jest kim w hierarchii. A, jeszcze jedno pytanie: jak zareagowaliście/zareagowałaś gdy pogryzł TŻta?
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2010-06-13, 12:52 | #38 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 208
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Cytat:
(choć nigdy nie był za to wcześniej strofowany przez Ciebie a tu bum!) super, że go ugryzła i super, że już z nim nie jesteś Edytowane przez martasdz Czas edycji: 2010-06-13 o 12:53 |
|
2010-06-13, 12:53 | #39 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 798
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Cytat:
Mam namiary na dobrego behawiorystę, to nie problem, na dogo mi dali znać. Nie było mnie przy tym. A TŻ? Zaczął na niego krzyczeć i go uderzył. Chyba. Z jednej strony potępiam, z drugiej strony rozumiem, sytuacja go zaskoczyła, a on nie wie, jak sobie inaczej radzić. Jak powinien postąpić? Z tego co czytałam, lepsze byłoby odwrócenie uwagi psa - bo podejrzewam, że Borys poczuł się zagrożony - nigdy wcześniej nie okazał agresji, typowej agresji, z najeżeniem się, odsłonięciem kłów - TŻ mówił, że teraz też było bez tego. |
|
2010-06-13, 12:55 | #40 | |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Cytat:
Jeśli psu się gość źle kojarzy, z klapsem, z karą, to mógł tak zareagować. Ciekawa jestem opinii behawiorysty
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
|
2010-06-13, 12:59 | #41 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Cytat:
Proszę Cię. Ja rozumiem, piękna teoria. Ale wyobrażasz sobie, ze pies się na Ciebie rzuca, a Ty zastanawiasz się jak odwrócic jego uwagę? Nawet jeśli czuje się zagrożony, nie ma prawa tak reagowac. Powiem Ci tak. Sama mam bardzo dużego psa (zresztą, też Borys - czarny terier rosyjski, czyli naprawdę duże bydlę, i ze strasznie trudnym charakterem ). I kiedys chciałam mu dolac wody do miski, gdy z drugiej jadł. Zawarczał. I to był koniec na ten dzien- miska z żarciem natychmiast do lodówki, a on dostal porzadną burę. Nigdy więcej na mnie nie warknął- w zadnej sytuacji. A minęło dobrych pare lat. Teraz, jeśli on je a ja chcę mu zabrac miskę (np. by cos jeszcze dorzucic) sam się odsuwa.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2010-06-13, 12:59 | #42 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 798
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
A co by było, gdyby zinterpretował to - nie warczę, następnym razem przechodzę do rzeczy?
I w takiej sytuacji jak wtedy - co miał zrobić? Edytowane przez illuvies Czas edycji: 2010-06-13 o 13:01 |
2010-06-13, 13:01 | #43 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Cytat:
Ja jestem raczej ciekawa, czy behawiorysta będzie widział szansę na bezpieczne funkcjonowanie z tym psem. Nie dramatyzuję, po prostu widziałam kilka takich przypadków, które się skończyły źle
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2010-06-13, 13:03 | #44 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 208
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
pies wyczuwa emocje (zapewne dowiedziałaś się już tego oglądając "Ja albo mój pies" - też oglądam ), Twój TŻ zapewne, choć sam może się do tego nie przyznać, jest już "w sobie" negatywnie nastawiony do psa, bo zapewne uraża to jego męską dumę, że pies słucha bardziej Ciebie i woli Ciebie, a nie jego
Nie możecie pozwolić, a konkretnie TŻ, żeby przerodziło się to w coś na zasadzie "ty mnie nie lubisz, to ja ciebie też lubił nie będę" (mówi TŻ do psa) Edytowane przez martasdz Czas edycji: 2010-06-13 o 13:05 |
2010-06-13, 13:05 | #45 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 18 974
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Cytat:
|
|
2010-06-13, 13:08 | #46 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1 374
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Ja jestem zwolenniczka Cezara Milana
A jelsi chodzi o oduczanie agresywnych zachowan to trzeba uwazac i postepowac bardzo ostrzonie bo jesli psa bedzie sie karcic w momencie w ktorym warczy to moze potem wcale nie ostrzegac (warczeniem) tylko odrazu sie rzucac |
2010-06-13, 13:23 | #47 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Cytat:
Mieliśmy podobne doświadczenia, z tym, że pies uważał hierarchię taką: mój ojciec, potem on (pies), mój starszy brat, potem reszta rodziny. Doszło do tego, że poturbował poważnie moją mamę oraz mojego, wtedy 5-letniego brata. Nikt ingdy tego psiaka nie uderzył, w mojej rodzinie zawsze był jakiś pies i na ogół były to suczki, ten jeden raz tato zdecydował się na samca i to był poważny błąd. Najpierw pies poturbował mamę i brata ale zostało mu to "wybaczone" a potem zaczął nam uciekać i rzucać się na ludzi. Jedną osobę dotkliwie pogryzł (pies nauczył się przechodzić przez siatkę ogrodzeniową...). W końcu z powodu jego agresji nie pozostało nic innego jak tylko go niestety uśpić. Dopóki mordował kury sąsiadki można to było tolerować, ale trzymanie psa rzucającego się na domowników i obcych ludzi to proszenie się o kłopoty. Cytat:
Autorko wątku mam nadzieję, że pies zawsze na spacerze ma kaganiec. Odpowiedzialność człowieka za zwierzę to także świadomość tego jakie są priorytety i co kiedy trzeba poświęcić. Psy mają swoją psychikę i właściciel nigdy nie może w 100% ręczyć za swojego czworonoga, nawet takiego, którego zna od lat (moja własna, łagodna jak baranek suczka ugryzła i to mocno, w moim domu naszego wujka, ot tak, bez powodu. Nie spodobał się jej, to była jedyna osoba, którą ugryzła w całym swoim życiu - z jakiegoś powodu wydał się jej zagrożeniem, z jakiego nikt nie wie...).
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
||
2010-06-13, 13:40 | #48 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 798
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Pies chodzi bez kagańca, bo inne psy, które biegają po ulicy, są dla niego zagrożeniem - jeden do niego już wystartował z zębami. Nie chodzimy po mieście, tylko po łąkach, nigdy go nie spuszczam ze smyczy.
Serio, zrobiłyście z mojego psa mordercę. Dziękuję wszystkim za rady, koniec tematu jak dla mnie, bo widzę, że większość tylko idzie w stronę agresji dla agresji, nie przekonania TŻ do innego podejścia do psa. |
2010-06-13, 13:41 | #49 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 405
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
No, żesz... noże mi się w kieszeni otwierają...
Kochana Gadzinka - przepraszam, ale wydaje Ci się (pewnie podobnie jak TŻowi Autorki), że jeśli miałaś już psa/psy, to wiesz jak je wychować??? To kompletny stek bzdur, które napisałaś. KOM-PLET-NY!!! Ja nie wiem, skąd się ludziom bierze myślenie, że po jednym, dwóch psach coś wiedzą o ich wychowaniu. To chyba znaczy, że trafiali na "łatwe" egzemplarze. klempaa - ja też sobie nie wyobrażam, że mój pies mnie gryzie. Zdarzyło mu się raz - ale to z bólu, wybaczam, bo to jest naturalny odruch. Ale nie można tak mówić o psie, który został zabrany ze schroniska, raptem miesiąc temu i w dodatku jego nowy pan i pani wysyłają mu rożne sygnały. Co do zabierania miski z jedzeniem - są psy, które maja bardzo silny instynkt pilnowania jedzenia. Obecnie przyjmuje się, że nie ma to nic wspólnego z hierarchią w stadzie, nic kompletnie. Autorko - jesteś w trudnej sytuacji. Przede wszystkim mam wrażenie, że komunikacja miedzy Tobą a Twoim partnerem jest kiepska. Że on nie przyjmuje Twojego zdania do wiadomości i nie rozpatruje tego, że to jednak Ty możesz mieć rację. No, bo niby jak to? On "wychował" już jednego psa, a Ty psa nie miałaś, więc on ma większe doświadczenie. Może postaraj się z nim pogadać o tym, że nie zamierzasz prowadzić z nim wojny, kto "jest mądrzejszy". Uświadom mu, że metody, które on stosuje już dawno odeszły do lamusa, że nawet teoria dominacji Johna Fishera, który jest w sumie uznawany chyba za ojca psiego behawioryzmu także upadła. Sam Fisher ją obalił, a obcował z wieloma więcej psami niż Twój TŻ. Fisher potrafił się przyznać do błędu, dzięki temu behawioryzm miał szansę pójść naprzód. Jeśli nie pójdziecie na szkolenie, to chociaż porozglądaj się po okolicy, poszukaj firm, które szkolą - dowiedz się jakimi metodami. Jeśli macie rozgarnięte społeczeństwo znajdziesz sporo firm, które szkolą metodami pozytywnymi. Opowiedz o tym swojemu TŻ - żeby wiedział, że jest taka tendencja że to zdaje egzamin, a stare szkoły nie przynoszą takich efektów. Wreszcie - uświadom mu, że to on jest winny temu, że pies go pogryzł. Skoro tak dobrze zna psy, to powinien wiedzieć, że miesiąc to za mało, żeby poznać nowego zwierzaka, a pakowanie się w okolicę, gdzie stoi miska z jedzeniem a nad nią pies - jest błędem tylko i wyłącznie jego. A jeśli nadal będzie obstawał przy swoim, to może się to dla niego bardzo źle skończyć. Zwłaszcza jeśli po takim ataku będzie próbował psa przywołać do porządku krzykiem i biciem. W końcu z psami to czasem jak z facetami - jak dochodzi między nimi do przepychanek,to byle pchniecie czy wyzwisko jest w stanie wywołać agresję u tego drugiego - normalne. Adrenalina. Jeszcze możesz spróbować pokazać swojemu TŻ jak skuteczne są Twoje metody. Rób to spokojnie i bez mądrzenia się, bo Twojego faceta taka postawa może zniechęcić.A przecież nie chodzi o to, żeby postawić na swoim (czyli pokazać - widzisz, ja jestem mądrzejsza), tylko dobrze wychować psa. Klarissa - dzięki takim osobom jak Ty schroniska są pełne psów. Pies powinien służyć człowiekowi. Zgadzam się. Bo do tego został wyhodowany. Szkoda tylko, że ludzie są na tyle niemądrzy, że nie nauczyli się przez te wszystkie wieki odczytywać języka psów. a jednocześnie wymagają, żeby pies rozumiał ludzki język. A podobno to my jesteśmy inteligentniejsi. Tu chodzi o to, żeby zrozumieć zachowania i ich przyczyny u psa. Dzięki temu można niwelować złe zachowanie. Wybaczcie, ale ten temat jest mi bardzo bliski. Ostatnio musiałam uśpić dwuletniego rodowodowego psa, bo był agresywny. A dlaczego? Bo go nie rozumiano i w związku z tym źle wychowano! Ludzie, na miłość Boską, bierzcie odpowiedzialność za wychowanie swoich podopiecznych. Trochę z serce, ale przede wszystkim z rozumem i pokorą podejdźcie do tego tematu. Edytowane przez marcjannak Czas edycji: 2010-06-13 o 13:52 |
2010-06-13, 13:42 | #50 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 798
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Cytat:
Gdyby Borys chciał skrzywdzić TŻ, miałby okazję. I mi chodziło o sytuację opisywaną przez Ciebie. |
|
2010-06-13, 13:42 | #51 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 5 046
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
a ja się nie zgadzam. owszem, pies musi słuchać właściciela - ale od czegoś trzeba zacząć. nie można wymagać od psa wziętego ze schroniska, z niewiadomo jaką przeszłością żeby od pierwszego dnia chodził jak w zegarku.
i zdecydowanie nie zgadzam się z tym, że 'musisz umiec się wydrzec, musisz umiec przywalic w dupe'. pies na agresję prędzej czy póżniej odpowie agresją. jeżeli ktoś nie umie zdyscyplinować psa samym 'nie wolno' to niech zostanie przy posiadaniu jamnika, ratlerka czy kota, bo taki przynajmniej krzywdy nikomu nie zrobi jak już postanowi się odwinąć. i nie, nie odwinie się dlatego, że będzie chciał zdominować właściciela - tylko dlatego, że nad zestresowanym i zastraszonym psem panuje się tylko pozornie. a zwłaszcza nad zastraszonym i zestresowanym psem po przejściach, ze schroniska. |
2010-06-13, 13:46 | #52 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Cytat:
Cytat:
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki Edytowane przez Klarissa Czas edycji: 2010-06-13 o 13:53 |
||
2010-06-13, 13:53 | #53 | |||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 798
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Cytat:
Gdy chodzi o michę, powtarzam, nie ma problemów, bo swobodnie możemy przy niej operować gdy pies z niej je. Tym razem to było coś poza michą (bo tę po jedzeniu zabieramy, i poza smaczkami treningowymi i michą - po spacerze, po komendzie, nic innego nie dostaje), coś jego własnego, coś, co sobie prawdopodobnie sam upolował (jakaś mysz podejrzewam, albo papier przyfrunął z ulicy ). Nigdy nie próbowałam mu nic odebrać na spacerze, raz zaczął na jakąś mysz polować czy coś, bo się miotał jak kot po trawie ale mu nie wyszło, syfów nie zbiera, więc nie mam porównania. ---------- Dopisano o 14:53 ---------- Poprzedni post napisano o 14:49 ---------- Cytat:
Cytat:
I jasne, nie pies jest winien, ale to, że inni ludzie swoich psów nie pilnują i tym samym mój jest zagrożony - to nie jest moja wina. I dodam - zaczął się wyrywać DO PSÓW, nie do ludzi. Zaczęło się po tym, jak babka nie dopilnowała psa i ten wyskoczył do Borysa. Edytowane przez illuvies Czas edycji: 2010-06-13 o 13:54 |
|||
2010-06-13, 13:55 | #54 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Cytat:
Autorko, żadna z nas nie atakuje Ciebie ani Waszego psa. Chcemy Ci tylko pokazac, że ta sytuacja nie wynika tylko z zachowania TŻta, ale też z przeszłości tego psa. Nie da się wychowac psa samymi pochwałami i smakołykami. Nie jest rzecz w tym, by pies po miesiącu chodził jak w zegarku. Chodzi o to, że hierarchię znac ma po tygodniu. I jej się trzymac. A Wasz pies tego nie robi... Pół biedy, gdyby był mały. Ale z tego co rozumiem, wcale taki mały nie jest... A pies MUSI chodzic w kagańcu, nie ma przepros. Bo w tym momencie jest zagrożeniem dla innych ludzi. Cytat:
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
||
2010-06-13, 13:56 | #55 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Cytat:
Cytat:
A co do reszty to zgadzam się, inni źle robią - masz od tego straż miejską, dzwoń, alarmuj, reaguj zamiast robić tak samo źle jak ci inni i czuć się usprawiedliwiona.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
||
2010-06-13, 13:58 | #56 | |
Raczkowanie
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Cytat:
|
|
2010-06-13, 13:59 | #57 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Cytat:
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2010-06-13, 14:00 | #58 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 798
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
A jak ja mam według Was go karać? Biciem? Ignor nie działa, powtarzam. O takich rzeczach oczywistych, jak zmiana tonu głosu, nie wspominam, bo to zawsze jest przy karceniu słownym, które nie działa, bo pies nie jest go nauczony.
Klarissa, do tej pory nie było przesłanek, że pies może coś takiego zrobić, powinnam prewencyjnie podchodzić do psa z kijem i trzymać go 24h/7 w kagańcu? Zadziwiające - na Wizażu nie ma tematu w którym by się ludzie trzymali tematu. Ponownie, dziękuję za odpowiedzi. Edytowane przez illuvies Czas edycji: 2010-06-13 o 14:01 |
2010-06-13, 14:01 | #59 | |
psy-chopatka
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 636
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Cytat:
Surowe mięso wzmagające agresje- perełka normalnie Są rzeczy których się po prostu nie robi na początku, kiedy pies dopiero się aklimatyzuje w nowym miejscu. Nie wiem czy wiesz, ale w schronisku psy często muszą walczyć o jedzenie, o prawo bycia przy misce, bronią swojego jedzenia i często ten nawyk pozostaje na początku. TZ autorki wątku wyraźnie sprowokował tego psa. Klarissa wiele razy pisałaś że nie przepadasz za psami, widze że nareszcie widzisz okazje żeby dać temu upust
__________________
"Love it, change it or leave it " |
|
2010-06-13, 14:02 | #60 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Cytat:
Cytat:
Tyle się słyszy o pogryzieniach przez psa - właściciele tych psów też "nigdy nie spuszczali ich ze smyczy" i w ogóle to były psy nieagresywne co to nikogo nie ugryzły dlatego nie miały kagańców. Ludzie myślcie trochę...
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
||
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:15.