Panny z TŻ'ami mieszkające, gotujące i oszczędzające - czyli jak przeżyć do wypłaty

[alazkrainy]

Napisane przez motylek1007

hm, a to nie jest tak że ogórka i pomidora nie powinno sie jesc razem?

a nie wiem
to może być ogórek i cebula
(a wiecie, że po cebuli to się kuli i dla panów to nie wskazane )

[mikia20]

Co do śniadań, u mnie sprawdzają się lekkie sałatki w pojemniku - jakiś upieczony (zdrowiej ugotowany) kurczak, warzywa, sałata, jakiś lekki sos z oliwą.

Również własnoręczne wypieki - jakieś minipizze, bułeczki ziołowe, z warzywami.

Na szybko - kanapka, ale z dużą ilością warzyw. Jakieś luźne sezonowe owoce. Plus do tego woda mineralna.

Oczywiście to ideał...

Niestety my z TŻ ostatnio mamy ciężki okres i przyznaję nie dbam o dietę...
Ale musi się to zmienić :pała:

---------- Dopisano o 08:44 ---------- Poprzedni post napisano o 08:42 ----------

Napisane przez hihi

Mikia, a jak Evie trzyma? Jak układa piersi...? Ja mam porcelankę, ale marzę o straplessie, który mi zrobi rowek, takim, jaki miała Sarah Jessica Parker w Seksie w Wielkim Mieście 2 .=

Evie mi rowka nie robi, chyba że jak go ścisnę jakąś gorsetową sukienką. Trzyma doskonale, nie wiedziałam, że to takie cudo. Ma dobry silikon. Chyba się stanę stanikową maniaczką, bym całe Panache za jednym zamachem wykupiła :S

[hihi]

Hm... to może zamiast białej porcelanki kupię białą Evie, skoro mówisz, że to takie cudo

[mikia20]

Napisane przez hihi

Hm... to może zamiast białej porcelanki kupię białą Evie, skoro mówisz, że to takie cudo

Mam czarną Evie i teraz kupuję drugą jasną pod sukienkę ślubną... potem będę eksperymentować z innymi.

[aaby]

Kurcze, Dziewczyny, Wy na dietetyce jesteście czy jak?! Ja o takich rzeczach pojęcia nie mam ;>

[hihi]

Napisane przez mikia20

Mam czarną Evie i teraz kupuję drugą jasną pod sukienkę ślubną... potem będę eksperymentować z innymi.

Ja mam juz czarną i cielistą porcelankę, idealna so sukienek i bluzek tub, ale... właśnie coś, co zrobi rowek mi się marzy

Napisane przez aaby

Kurcze, Dziewczyny, Wy na dietetyce jesteście czy jak?! Ja o takich rzeczach pojęcia nie mam ;>

Możnaby rzec, że dietetyka to moje hobby

[alazkrainy]

Napisane przez aaby

Kurcze, Dziewczyny, Wy na dietetyce jesteście czy jak?! Ja o takich rzeczach pojęcia nie mam ;>

Nie, ja jeszcze nie na diecie, ale się przymierzam....

---------- Dopisano o 08:58 ---------- Poprzedni post napisano o 08:58 ----------

Napisane przez hihi

Ja mam juz czarną i cielistą porcelankę, idealna so sukienek i bluzek tub, ale... właśnie coś, co zrobi rowek mi się marzy
Możnaby rzec, że dietetyka to moje hobby

ooo to doradź nam coś

[mikia20]

Napisane przez aaby

Kurcze, Dziewczyny, Wy na dietetyce jesteście czy jak?! Ja o takich rzeczach pojęcia nie mam ;>

Ja miałam kilka przygód ze swoim zdrowiem, więc wiem na własne skórze jak jedzenie jest ważne. Niestety, w tym roku znów o siebie dbać przestałam i mam anemię... a niedługo czeka mnie kolejne wyzwanie dietetyczne :P

[ijaa]

Dobry

Napisane przez aaby

A wracając do tematu wątku - bo trochę ostatnio odbiegłyśmy
Dziewczyny, mam problem poważny... Otóż ja chciałabym kilka kilo schudnąć, TŻ natomiast przytyć... I teraz co? Mam gotować dwa obiady? Mieć w lodówce milion składników? Co w ogóle mogłabym jeść (w jakich ilościach, proporcjach itp.), żeby ciut zgubić? Któraś z Was ma może sprawdzony sposób odżywiania?!

A jak przechowaliście tę zapiekankę na drugi dzień? Ja jak robię jakąś zapiekankę, to też sporo zostaje, ale nigdy nie mam pomysłu, jak to zabezpieczyć, żeby drugiego dnia było dobre

No faktycznie, jeśli TŻ chce przytyć i je co mu się podoba, to nie będzie łatwo.
Spróbuj jednak. Ja bym rozganizowała to tak:
Nie musi na początku wprowadzać drakońskiej diety. Jedz częściej a mniej. Np. na obiad drób kuraka, dla TŻ smażonego a swojego chop do foli i bez tłuszczu się zrobi. Do tego sałatka może być ta sama i dla TŻ np. ziemniaczki lub frytki a Ty z nich zrezygnuj.
Inny pomysł:
Makaron pełnoziarnisty (mój TŻ nawet się nie zorientował że zaczął taki jeść ) do tego kurak na teflonie i sos pomidorowy z pomidorów z puchy, z przyprawami i ziołami. Pycha.
A dla TŻ dodatkowo ser żółty do posypania.

Oczywiście jeśli on chce przytyć powinien zjadać porządne porcje, a Ty mniej niż zwykle.

Do tego ruch i jeśli masz tylko parę kg do zrzucenia to powinno pomóc.

Ja na takim jedzeniu kiedyś 5kg schudłam.

Napisane przez aaby

U mnie też mikrofala chodzi non-stop... Nie wiem, jak niektórzy mogą bez niej żyć

Dziewczyny, macie jakieś pomysły na posiłki do pracy? Bo ja zawsze biorę 2 bułki z czymś + owoc (banan/jabłko). Ale zapewne da się zdrowiej...

Kwestia przyzwyczajenia pewnie z tą mikrofalą. Ja nigdy nie miałam, więc jakoś żyję bez niej i to całkiem dobrze.


Z jedzeniem w pracy to zależy jakie masz możliwości. Czy to raczej kanapka w biegu, czy możesz się gdzieś z 'bufetem' rozstawić.
U mnie to wygląda tak:
Śniadania w domu nie jem, bo zwyczajnie nie potrafię nic przełknąć tak wcześniej.
W pracy kawa i bułka z serem i pomidorkiem, albo ze dwie kanapki z wędliną, albo twarożek z dżemem i bułeczka.
Koło 12 jem drugi raz - najczęściej jakaś sałatka, którą przygotuje w domu, albo wczoraj np. jadłam śledzie w musztardzie i kromkę chlebka.
Ok. 15 jem jakieś owoce, ostatnio truskawkowy szał, albo jabłko + kiwi, lubię też bardzo kefir, wiec mały kefir + owoc.
Oj dużo jest kombinacji.
Jeśli tylko masz możliwość urozmaicaj sobie jedzenie i jedz często a małe porcje dla własnej przyjemności i dla zdrowia.

Mnie własnie takie jedzenie co 3-4 godziny zostało po dietowaniu, co mi bardzo odpowiada. Nie czuję się nigdy objedzona i nie bywam głodna zazwyczaj by się później na jedzenie rzucać. jak to w przeszłosci miało miejsce zawsze wieczorem.

[hihi]

Napisane przez alazkrainy

Nie, ja jeszcze nie na diecie, ale się przymierzam....
ooo to doradź nam coś

Zdrowo do pracy...? Ja jestem zwolennikiem sałatek, głównie przez problemy ze zdrowiem i alergie, które wykluczają sporo produktów

Trzeba nakupować pojemniczków sałatkowych i kombinować Ja jem dość specyficznie i nie każdemu moja dieta musi odpowiadać, więc nie wyrywam się z przepisami

Napisane przez mikia20

Ja miałam kilka przygód ze swoim zdrowiem, więc wiem na własne skórze jak jedzenie jest ważne. Niestety, w tym roku znów o siebie dbać przestałam i mam anemię... a niedługo czeka mnie kolejne wyzwanie dietetyczne :P

To prawda, jedzenie jest ważne, w końcu jesteśmy tym, co jemy...

---------- Dopisano o 09:04 ---------- Poprzedni post napisano o 09:02 ----------

Aaby, to co pisze ijaa to dobre pomysły U nas w domu jedzenie jest robione tak - baza, czyli jakieś białko - mięso, zwykle jedzone tak samo i teraz dla mnie - fura warzyw, a dla męża warzywa + węgle, czyli ziemniory, kasza, ryż obydwoje jesteśmy zadowoleni i najedzeni

[makeupnotwar]

Napisane przez aaby

A wracając do tematu wątku - bo trochę ostatnio odbiegłyśmy
Dziewczyny, mam problem poważny... Otóż ja chciałabym kilka kilo schudnąć, TŻ natomiast przytyć... I teraz co? Mam gotować dwa obiady? Mieć w lodówce milion składników? Co w ogóle mogłabym jeść (w jakich ilościach, proporcjach itp.), żeby ciut zgubić? Któraś z Was ma może sprawdzony sposób odżywiania?!

A jak przechowaliście tę zapiekankę na drugi dzień? Ja jak robię jakąś zapiekankę, to też sporo zostaje, ale nigdy nie mam pomysłu, jak to zabezpieczyć, żeby drugiego dnia było dobre

u nas sprawdza się chociażby dodawanie do porcji TŻ żółtego sera, zawsze trochę więcej kalorii no i dla siebie malutka porcja, dla niego duża.
niech sobie MH poczyta. Aczkolwiek od samego jedzenia to on może najwyżej przytyć na brzuchu, jak mój u niego pomogły proteinowe śniadania i zwiększenie białka przez serki wiejskie itp. i siłownia.

[graffka]

Napisane przez alazkrainy

a nie wiem
to może być ogórek i cebula
(a wiecie, że po cebuli to się kuli i dla panów to nie wskazane )

muszę to powiedzieć mojemu TŻ jak bedzie nastepnym razem wyżerał mi z talerza cebulkę z ruskich pierogow mamusi

Ja do pracy bulke lub chleb i owoc lub jogurt.Kompletnie nie znam sie na dietach a tez nie moge zadnej stosowac z uwagi na to,ze bardzo malo lubie warzyw
I tez nie wiem jak mozna zyc bez mikrofali.Moj ostatni wynalazek-torebki do gotowania na parze w mikrofali-ryba robi sie w nim ok7min a brokuly 4 i obiad gotowy POLECAM!!
Aha no i dzień dobry wszystkim SPD

[motylek1007]

Napisane przez graffka

I tez nie wiem jak mozna zyc bez mikrofali.Moj ostatni wynalazek-torebki do gotowania na parze w mikrofali-ryba robi sie w nim ok7min a brokuly 4 i obiad gotowy POLECAM!!

zaciekawiłas mnie tym surowe sie wkłada brokuły? mrożonek pewnie nie mozna? serio dobrze to smakuje?

[alazkrainy]

W pierwszej chwili to myślałam, że to są już produkty w tych torebkach ale dobrze, że wujek google działa bo teraz już wiem o co chodzi

---------- Dopisano o 12:42 ---------- Poprzedni post napisano o 12:41 ----------

Napisane przez motylek1007

zaciekawiłas mnie tym surowe sie wkłada brokuły? mrożonek pewnie nie mozna? serio dobrze to smakuje?

podwajam pytanie

tyle że 10 torebek kosztuje 7,50

[aaby]

Napisane przez graffka

I tez nie wiem jak mozna zyc bez mikrofali.Moj ostatni wynalazek-torebki do gotowania na parze w mikrofali-ryba robi sie w nim ok7min a brokuly 4 i obiad gotowy POLECAM!!

Ja czatuję na nie od kiedy o nich przeczytałam po raz pierwszy (z rok będzie), ale oczywiście u mnie w okolicy nigdzie nie są dostępne

[cheshire-cat]

dziewczyny z krakowa, gdzie kupujecie świeże ryby? owoce morza? bardzo w temacie oszczędzania, wiem
brakuje mi smakołyków (wszystko przed te wasze blogi kulinarne, naszło mnie strasznie!) a i rybki lubię. tylko z krewetkami nie mam problemu, jak jestem na śląsku to robię zapasy do przenośnej lodówki, w moim tesco są krewetki (duże, obrane z ogonkami) po 29zł za kg, a na promocji nawet dychę taniej, kupuję wtedy hurtem a w krakowie nie mam pojęcia gdzie robić zakupy żeby się nie otruć

[greyday]

Odchudzankoprzerabiam ten temat; przed ciążą ważyłam 51kg w ciąży 59 po lekach podskoczyło do 65kg. Nie jem dużo, ograniczam słodycze ale przy braniu tak dużej ilość leków na padaczkę nie łatwo zrzucić chociaż 5 kg. Ćwiczę głownie brzuszki ta część ciała podoba mi się najmniej. Kocham za to o 2 numery większe piersi, mężuś też nie narzeka
Mikrofalówka przedmiot w naszym domu stojący jak niepotrzebny mebel, nienawidzę odgrzewanych dań z mikrofali, wolę podgrzać je w piekarniku: zdrowsze, bardziej chrupiące.

Na obiad polecam polędwice zalaną sosem sojowym - jasnym, posypaną pieprzem i solą, do tego młode pyreczki i surówka - pyszne

Ostatnio odkryłam też słodziutkie brzoskwinie hiszpańskie, dosłownie miód w ...

Miłego dnia

[graffka]

Napisane przez motylek1007

zaciekawiłas mnie tym surowe sie wkłada brokuły? mrożonek pewnie nie mozna? serio dobrze to smakuje?

Tak surowe umyte warzywa,rybę i co tam chcesz.Ja probowalam z rybą bez panierki ale taka najzdrowsza podobno robila sie 10min potem zalałam pomysłem z winiary,tak samo zrobilam z brokulem i obiad byl jak sie patrzy
To fakt cena nie jest zbyt korzystna ale przeciez codziennie nie robie takich rzeczy.
Moj drugi hicior to gotowe danie z lidla "makaron ze szpinakiem i serem gorgonzola" (są jeszcze 3 inne rodzaje),---> UWAGA: ZAMROŻONE wrzucamy na patelnię,dodajemy troszeczkę wody i podgrzewamy aż ser zacznie wrzeć,pozniej zmniejszamy na maly ogien i po 7-8min.mamy mega przepyszny obiad cena 7,99 wychodzi taniej i szybciej niz kupic makaron,szpinak,ser i gotowac.

---------- Dopisano o 14:04 ---------- Poprzedni post napisano o 14:02 ----------

Napisane przez aaby

Ja czatuję na nie od kiedy o nich przeczytałam po raz pierwszy (z rok będzie), ale oczywiście u mnie w okolicy nigdzie nie są dostępne

Kochana mogę Ci wyslac ale nie wiem czy to będzie korzystne

[motylek1007]

Napisane przez graffka

Moj drugi hicior to gotowe danie z lidla "makaron ze szpinakiem i serem gorgonzola" (są jeszcze 3 inne rodzaje),---> UWAGA: ZAMROŻONE wrzucamy na patelnię,dodajemy troszeczkę wody i podgrzewamy aż ser zacznie wrzeć,pozniej zmniejszamy na maly ogien i po 7-8min.mamy mega przepyszny obiad cena 7,99 wychodzi taniej i szybciej niz kupic makaron,szpinak,ser i gotowac.

pragnę tego masz fotke jak to wygląda?

[graffka]

Napisane przez aaby

A wracając do tematu wątku - bo trochę ostatnio odbiegłyśmy
Dziewczyny, mam problem poważny... Otóż ja chciałabym kilka kilo schudnąć, TŻ natomiast przytyć... I teraz co? Mam gotować dwa obiady? Mieć w lodówce milion składników? Co w ogóle mogłabym jeść (w jakich ilościach, proporcjach itp.), żeby ciut zgubić? Któraś z Was ma może sprawdzony sposób odżywiania?!

Ja czasami gotuję makaron i np.TŻ robię z czyms co akrat mam w lodowce a sama lekko z owocami (bo on mowi ze dla niego moj ukochany makaron z truskawkami czy ryz z cynamonem i jogurtem to nie obiad ) Chodzi Tobie tylko o obiady?
Dzis stwierdzilam,ze jestem straszna: robiac kanapki do pracy dla TŻ pakuję mu ile wlezie tego co akurat ma bliska date waznosci i polewam sosem(keczup,majonez itd)
on zachwycony ze ma takie duze kanapki a ja ze nie bede musiala wyrzucac

[motylek1007]

Napisane przez graffka

Dzis stwierdzilam,ze jestem straszna: robiac kanapki do pracy dla TŻ pakuję mu ile wlezie tego co akurat ma bliska date waznosci i polewam sosem(keczup,majonez itd)
on zachwycony ze ma takie duze kanapki a ja ze nie bede musiala wyrzucac

boskie

[alazkrainy]

Napisane przez graffka

Ja czasami gotuję makaron i np.TŻ robię z czyms co akrat mam w lodowce a sama lekko z owocami (bo on mowi ze dla niego moj ukochany makaron z truskawkami czy ryz z cynamonem i jogurtem to nie obiad ) Chodzi Tobie tylko o obiady?
Dzis stwierdzilam,ze jestem straszna: robiac kanapki do pracy dla TŻ pakuję mu ile wlezie tego co akurat ma bliska date waznosci i polewam sosem(keczup,majonez itd)
on zachwycony ze ma takie duze kanapki a ja ze nie bede musiala wyrzucac

dobry sposób dobry
i przynajmniej nic sie nie marnuje

ciekawa jestem czy i u siebie dostane te woreczki na parę

[ijaa]

Napisane przez graffka

Moj drugi hicior to gotowe danie z lidla "makaron ze szpinakiem i serem gorgonzola" (są jeszcze 3 inne rodzaje),---> UWAGA: ZAMROŻONE wrzucamy na patelnię,dodajemy troszeczkę wody i podgrzewamy aż ser zacznie wrzeć,pozniej zmniejszamy na maly ogien i po 7-8min.mamy mega przepyszny obiad cena 7,99 wychodzi taniej i szybciej niz kupic makaron,szpinak,ser i gotowac.

Napisane przez motylek1007

pragnę tego masz fotke jak to wygląda?

JA TEŻ
Jutro idę do LIDLA!!



Ooooo matko! Co za dzień dzisiaj!
Mam wolne z tytułu 20 tysięcy spraw do załatwienia. Byłam na byłej uczelni, w zusie, w banku w prokuraturze. Szał ciał.
No, ale załatwiłam wszystko co chciałam, więc zmęczenie mi nie straszne.

Zaraz się zabieram za obiadek. Dzisiaj kurak w pomidorach z makaronem pełnoziarnistym..

---------- Dopisano o 14:27 ---------- Poprzedni post napisano o 14:24 ----------

Napisane przez graffka

Ja czasami gotuję makaron i np.TŻ robię z czyms co akrat mam w lodowce a sama lekko z owocami (bo on mowi ze dla niego moj ukochany makaron z truskawkami czy ryz z cynamonem i jogurtem to nie obiad ) Chodzi Tobie tylko o obiady?
Dzis stwierdzilam,ze jestem straszna: robiac kanapki do pracy dla TŻ pakuję mu ile wlezie tego co akurat ma bliska date waznosci i polewam sosem(keczup,majonez itd)
on zachwycony ze ma takie duze kanapki a ja ze nie bede musiala wyrzucac

Robię podobnie. Zarządzam co jest na JUŻ do zjedzenia i z tym TŻ dostaje kanapki do pracy.
Chociaż niczym nie polewam, bo się boję że się rozpaćkają za bardzo.

[lucaa_rules]

ja sie zbiesilam i nie robie Tztowi kanapek. chcialabym byc dobra robilam mu mega zestawy, kanapeczki, owoce, batoniki no kuzwa pelen wypas a ten mi to z powrotem do domu przynosil, bo nie byl glodny to sie zdenerwowalam i powiedzialam ze skoro tak, to sam sobie bedzie robil kanapki bo ja nie zamierzam tracic nerwow i jedzenia. i nie ma wyjscia zrywa sie z rana i robi sobie jedzenie

tak samo bylo z budzeniem. budzilam go do pracy, a on ciagle 'jeszcze 5 minut, albo wszystko pod kontrola'. no to skoro pod kontrola to niech kontroluje sie sam hehe teraz nawet jak jest spozniony to go nie budze bo przeciez 'ja mam wszystko pod kontrola i wyliczone czasowo'. wredna jestem wiem, ale sam sobie winien, ze zamiast wstac i sie wyszykowac to robi wszystko na lapu capu.

ale i tak go kocham

[khloe_]

Cześć dziewczyny, sorry za wcinanie sie, ale mam mały problem.
Chodzi o czyszczenie piekarnika. Wczoraj wrzuciłam do niego lasagne i po chwili poczułam smród spalenizny, okazało się,że na dole pełno było przypalonego sera, który skapywał z zapiekanek, szaszłyków itp (moja siostra robiła wszystko na kratce i nie przejmowała się,że coś skapuje) Ogólnie to cały jest już brudny, a ja chce zrobić w nim porządek. Mozecie mi poradzić czy najlepiej go doczyścić? I czy w ogóle moge tak po prostu środkami chemicznymi czyscic sciany piekarnika i te czesci których sie nie wyjmuje? Sorry za moją niewiedze, pomóżcie. Jesli to sie przyda to mam piekarnik elektryczny z termoobiegiem wbudowany w szafke, mastercook.
pozdrawiam i z góry dziękuje za odpowiedzi

[motylek1007]

spróbuj pianki do piekarnika z serii W5 niestety nie pamietam ile kosztuje ale na pewno zabójczo droga nie jest

[alazkrainy]

Napisane przez motylek1007

spróbuj pianki do piekarnika z serii W5 niestety nie pamietam ile kosztuje ale na pewno zabójczo droga nie jest

z tego co mi sie o uszy obiło to ma być teraz w lidlu w promocji

[khloe_]

kurde, akurat u mnie pada i nie chce mi sie isc do Lidla,ale przy okazji na pewno to kupie, musze przypomniec swojej rodzince,ze piekarnik trzeba od razu czyscic jak wystygnie bo potem to masakra.... jak uzyje zwyklego sprayu do tłuszczu to nic sie nie stanie?? najbardziej chodzi mi o to zeby te chemikalia sie gdzies do srodka nie dostaly i potem nie parowaly podczas pieczenia

[alazkrainy]

o TU znalazłam teraz aktualna promocja, na samym końcu trzeba szukać

[hexxa_]

Witam wszystkie wizażanki ,gotujące i oszczędzające...
Jak widze znalazlo sie miejsce i dla mnie ( o to niejedno )
Jestem w podobnej sytuacji,znaczy gotuje i oszczedzam ,i to juz od dluzszego czasu...
lucaa_rules wcale sie nie dziwie ze sie zbuntowalaś i kanapeczek nie robisz,nie budzisz... po co sie niepotrzebnie streesować ..niech Cie lepiej zawsze oglada w dobrym humorze...
Stosuje podobne praktyki ,i nawet jak ugotuje cos super dobrego ,a pracochłonnego ,to zaznaczam " tylko sie nie przyzwyczajaj za bardzo" bo wole go mile zaskoczyc ,niz nie sprostać oczekiwaniom.Taka taktyka sprawdza sie juz 5ty rok.. na początku to myślał ze w ogole nie umiem gotować ))