JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem! - Strona 53 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Dietetyka > W krzywym zwierciadle odchudzania

Notka

W krzywym zwierciadle odchudzania
Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
  • Jest to forum stworzone dla osób, które chcą zwalczać wszystkie choroby powiązane z zaburzeniem łaknienia (anoreksja, bulimia, kompulsywne objadanie się) oraz dla osób, które pragną takim osobom radzić, pomagać i wspierać.
  • Na tym forum nie można namawiać do drastycznych metod zrzucania wagi, lecz można pisać o terapii przy ED.
  • Jedynie na tym forum osoby z zaburzeniami łaknienia mogą tworzyć swoje grupy wsparcia.
  • Forum to nie zastępuje psychologa ani profesjonalnej terapii.
  • Redakcja nie bierze odpowiedzialności za udzielane tutaj porady, natomiast z pełną stanowczością będziemy tępić wszelkie wątki "pro-ana".
  • Na forum obowiązuje dodatek do regulaminu, zapoznaj się z nim zanim weźmiesz udział w dyskusji.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2010-07-12, 20:01   #1561
iza_wiosenna
Zakorzenienie
 
Avatar iza_wiosenna
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 11 917
GG do iza_wiosenna
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez nicka01 Pokaż wiadomość


Myślisz, że nie kupowanie jedzenia albo chowanie coś zmieni? Nic bardziej mylnego. Masz nauczyć się jeść WSZYSTKO w granicach normy, masz przestać się odchudzać. Tak wygląda zdrowienie.
psycholog prowadzący terapię poznawczo-behawioralną powie Ci coś innego. Zaleci wręcz niekupowanie produktów zapalników, których spożycie często prowadzi do napadu.
ale to tak na marginesie.
[choć podobno statystycznie ta szkoła terapeutyczna ma najlepsze wyniki w leczeniu bulimii i BED]
__________________
uśmiech pięknie zagrany.



sometimes i feel like screaming
iza_wiosenna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-13, 07:53   #1562
porannarosa89
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 372
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez iza_wiosenna Pokaż wiadomość
psycholog prowadzący terapię poznawczo-behawioralną powie Ci coś innego. Zaleci wręcz niekupowanie produktów zapalników, których spożycie często prowadzi do napadu.
ale to tak na marginesie.
[choć podobno statystycznie ta szkoła terapeutyczna ma najlepsze wyniki w leczeniu bulimii i BED]
jakoś sobie tego nie wyobrażam . tym bardziej, że u mnie każdy produkt mógłby być zapalnikiem, bo zdaje się, że paradoksalnie nie jedzenie wywoływało lawinę. a od kiedy się nie ograniczam i słucham organizmu, to chętki jakieś tam zniknęły
ale skoro ta metoda działa, to pewnie coś w tym jest
__________________
/last.fm czasem kłamie/

once a day, every day, give yourself a present
-- special agent dale cooper .
porannarosa89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-13, 08:57   #1563
sweetiepie
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 38
Dot.: Jedzenie kompulsywne

ja też sobie tego nie wyobrażam, bo niby jak mam powiedzieć mamie "nie rób dziś obiadu bo czuję, że rzucę się na kotlety z ziemniakami", dla mnie też każdy produkt może być zapalnikiem, podczas napadu jem rzeczy, których nie lubię byle tylko jeść, dopiero potem uświadamiam sobie, że wpierniczyłam całą paczkę ptasich mleczek, których na ogół nie znoszę, ale wtedy nie liczy się smak, najważniejsza jest ilość!
sweetiepie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-13, 09:25   #1564
mpati86
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 174
Dot.: Jedzenie kompulsywne

hmmm.....
dla mnie zapalnikiem nie są serki owocowe, jogurty, naleśniki, budynie, soki- chodzi mi o to, że jem produkty na ktore nie dozwolone na r
najczęściej zapalnikiem są słodycze, ciasta, fast foody, piwo, alkohol, paluszki i takie tam, dlatego tego nie kupuje.

ale jedzenie zakazanych w naszym odczuciu pokarmów może byc zapalnikiem.

kupisz rodzinie swoje ulubione pachnące drożdżówki, które uwielbiasz, trzymasz w szafce aż rodzina wróci z pracy, jesteś sama w domu, myśli coraz bardziej kłębią się wokół drożdżówki i pojawia sie kupa uczuć, myśli, a myślisz sobie tę jedną, po czym czujesz się gorzej, bo mówisz utraciłam kontrolę, zjadłam tyle to mogę jeszcze, jaka pyszna, a to juz dzis moge wszystko, zacznę od jutra , masz wyrzuty sumienia, jesteś zła i zaczyna się.

dlatego w poczatkowej fazie jedzenia lepiej nie kupować tego co kusi i co może wywołać po zjedzeniu lawine napadow.

czasami napad moze spowodować to, ze zaczynam myyśleć- ja dziś tyle węgli prostych, ja a takie duże śniadanie zjadłam, ja a nie poćwiczyłam i tu też jest to pewien zapalnik.
__________________
Świat nie jest taki zły
Turcja Alanya- 2007
Tunezja Sousse- 2008
Egipt Hurghada- 2009
Turcja Marmaris- 2010
Grecja Rodos
Egipt Sharm el sheikh- 2011
Izrael Jerozolima i Betlejem
Wyspy Kanaryjskie Fuerteventura- 2012
Grecja Kreta
2013- ?





mpati86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-13, 09:29   #1565
Ewelina_J
Raczkowanie
 
Avatar Ewelina_J
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 133
Dot.: Jedzenie kompulsywne

sweetiepie
Słuchaj, ja tak odnośnie tego co piszesz i Twojego podpisu mam mała uwagę... max 1000 kcal? Zapewne chcesz schudnąć, ale tak drastyczne, głodowe obcięcie kalorii może a nawet musi powodać jeszcze większe kompulsy kompulsy...
Ewelina_J jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-13, 09:45   #1566
nicka01
Wtajemniczenie
 
Avatar nicka01
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez lisnov Pokaż wiadomość
2. nic nie rozumiesz
I tu się właśnie mylisz. Rozumiem wszystko. Znam ten problem od podszewki, ze szczegółami. Wiem jak to jest, nie jeść nic jednego dnia, a drugiego w*******ić całą lodówkę i wykupić pół sklepu słodyczy które znikną w ciągu godziny.
Cytat:
Napisane przez lisnov Pokaż wiadomość
nie mam żadnego tżta, konia, koleżanki z którą mogłabym się upić,
Ale to TYLKO i wyłącznie TWOJA wina. To TY odpychasz od siebie ludzi.
Cytat:
Napisane przez lisnov Pokaż wiadomość
ba, nie wolno mi wypić nawet kropli alkoholu dopóki mieszkam pod dachem rodziców,
Ile masz lat? Ja przecież nie każe Ci się upijać Jeżeli jesteś pełnoletnia, to się wyprowadź. Zmień coś w tym swoim z***anym życiu. Albo ruszysz swoje dupsko i zaczniesz zdrowieć i zaakceptujesz siebie LUB umrzesz na depresję, cukrzycę, kręgosłup, zawał lub Bóg wie co innego.
Napisałam Ci tylko co MI sprawiło przyjemność. Równie dobrze możesz umyć z mamą okna, świetnie się przy tym bawiąc, nie będąc naburmuszoną dziewczynką, która jest zła na siebie i na cały świat bo ma kilka kilo za dużo.
Czy kilogramy świadczą o Twojej wartości?
Ja wiem - Łatwo jest mi tak mówić. O wiele trudniej jest się przestawić, zmienić, nie myśleć o sobie jak o spasionej świni, grubasie etc.
Ja nie twierdze, że mi się udało. Wręcz przeciwnie. Wczoraj byłam na basenie, Boże święty, czułam się tragicznie, przecież jestem gruba, przytyłam.
Ale... w wodzie bawiłam się świetnie. Tak dawno nie pływałam, bojąc się tego jak wyglądam.

Cytat:
Napisane przez lisnov Pokaż wiadomość
też się uśmiecham do ludzi, jakoś nie widzę odwzajemnienia,
Nie wierzę. Chyba, że mieszkasz w miejscowości gdzie są same buce i zdegenerowani ludzie.
Cytat:
Napisane przez lisnov Pokaż wiadomość
podrywanie ? często widzę przystojnych facetów ale zaraz się nakręcam, że mnie by nawet kijem nie dotknęli ale nie przeszkadza mi to fantazjować,
Nawet nie dajesz sobie szansy. Z góry przekreślasz jakąkolwiek szansę na związek, przyjaźń. To Ty masz problem ze sobą a nie ludzie z Tobą.
Cytat:
Napisane przez lisnov Pokaż wiadomość
tak, cały wolny czas spędzam na introspekcji, fantazjowaniu, wyobrażaniu sobie, układaniu scenariuszy etc.
Nie szkoda Ci czasu? Życie masz tylko jedno, a zamiast z niego korzystać, zajmujesz się pierdołami.
Cytat:
Napisane przez lisnov Pokaż wiadomość
3. nie jestem głodna ale mam ochotę zjeść wszystko co się rusza...
NORMALNE ! pfu, źle - NIENORMALNE ! (normalne przy tej chorobie)
Też tak mam. Ciągle mam te w****iające kompulsy. Każdy dzień jest dla mnie walką z chorobą (mimo iż nie powinno się walczyć, tylko zaakceptować, ignorować kompulsy, wtedy podobno w końcu same znikną) Zrozum jedno to że masz kompulsy to tylko objaw. TYLKO. to nie jest Twój problem. Równie dobrze mogłabyś się ciąć, bo to też objaw.

Ale jak można się poddać? Musiałabym rzucić wszystko w ****u, a tak się nie da. (chyba, że się da? znasz sposób?)

Powiedz mi proszę, gdzie mieszkasz? Na wsi? w mieście? Ile masz lat? Pracujesz? Uczysz się|?
Jak długo chorujesz,

Co robisz w kierunku wyzdrowienia?

---------- Dopisano o 10:34 ---------- Poprzedni post napisano o 10:32 ----------

Cytat:
Napisane przez porannarosa89 Pokaż wiadomość
biedny tż haha, żartuje używaj życia, mała!
i o to chodzi, żeby nie spychać życia na później, przez ed, bo czas się nie zatrzyma i to życie de facto tracisz. z pełnym brzuchem czy bez, wychodź do ludzi (zwierząt/na spacer/do nauki/bla bla), bo ed nie jest żadną wymówką i nie powinno deorganizować Ci eee egzystencji

cieszę się, że jest lepiej .
Ed deorganizuje mi życie. Cały czas. Ale ostatnio próbuje robić na przekór.

Najgorsze, że nie potrafię się uczyć na studia
Odchudzam się - nic do głowy nie wchodzi
Obżeram się - wszystko mnie boli, rozprasza, nie mam siły się uczyć.

---------- Dopisano o 10:41 ---------- Poprzedni post napisano o 10:34 ----------

Cytat:
Napisane przez iza_wiosenna Pokaż wiadomość
psycholog prowadzący terapię poznawczo-behawioralną powie Ci coś innego. Zaleci wręcz niekupowanie produktów zapalników, których spożycie często prowadzi do napadu.
ale to tak na marginesie.
[choć podobno statystycznie ta szkoła terapeutyczna ma najlepsze wyniki w leczeniu bulimii i BED]
Nie mogę sobie tego wyobrazić - (pytałam psychologa : CO MAM ROBIĆ? CO MAM JEŚĆ, CZEGO NIE JEŚĆ? - musi się Pani nauczyć jeść wszystko. )

---------- Dopisano o 10:42 ---------- Poprzedni post napisano o 10:41 ----------

Cytat:
Napisane przez porannarosa89 Pokaż wiadomość
słucham organizmu, to chętki jakieś tam zniknęły
Jak to robisz? Ja słuchając siebie ciągle bym jadła

---------- Dopisano o 10:45 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------

Cytat:
Napisane przez mpati86 Pokaż wiadomość
dlatego w poczatkowej fazie jedzenia lepiej nie kupować tego co kusi i co może wywołać po zjedzeniu lawine napadow.
O matko, a jak to zrobić? Jak mam napad, to sobie po prostu idę do sklepu i kupuje TO czym chcę się obrzreć (czy obżreć?).
Jak nie ma tego w domu, to pójdę do Mcdonalda KFC albo do wietnamskiej ;
__________________



nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj


nicka01 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-13, 10:58   #1567
sweetiepie
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 38
Dot.: Jedzenie kompulsywne

heheh co do mojego podpisu to on tylko tam sobie widnieje;p wczoraj zjadałam 2000kcal, liczę je non-stop, nie daje rady utrzymac tego 1000, ale chcę żeby to bym taki wyznacznik, jak powiem sobie, że mogę zjeść 1500 to zjem to a potem wieczorem dołożę kolejne 500kcal a jak powiem sobie , że mogę zjeść tylko 1000kcal to po dodaniu wieczorem jakiś dodatków nie wyjdzie tego tak dużo...
sweetiepie jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-07-13, 11:08   #1568
nicka01
Wtajemniczenie
 
Avatar nicka01
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez sweetiepie Pokaż wiadomość
heheh co do mojego podpisu to on tylko tam sobie widnieje;p wczoraj zjadałam 2000kcal, liczę je non-stop, nie daje rady utrzymac tego 1000, ale chcę żeby to bym taki wyznacznik, jak powiem sobie, że mogę zjeść 1500 to zjem to a potem wieczorem dołożę kolejne 500kcal a jak powiem sobie , że mogę zjeść tylko 1000kcal to po dodaniu wieczorem jakiś dodatków nie wyjdzie tego tak dużo...

Po co liczysz te kalorie?
__________________



nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj


nicka01 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-13, 12:14   #1569
sweetiepie
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 38
Dot.: Jedzenie kompulsywne

bo chce schudnąć, nie akceptuje moje ciała takim jakie jest na dzień dzisiejszy
sweetiepie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-13, 12:49   #1570
porannarosa89
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 372
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez nicka01 Pokaż wiadomość

Jak to robisz? Ja słuchając siebie ciągle bym jadła
wiesz co... nie wiem. kiedyś miałam podobnie. kiedy starałam się słuchać organizmu zjadałam wszystko w zasięgu ręki. ale może chodzi o to, że...jakby to ująć, nie JA się terazw NIEGO wsłuchuję (nie staram się już ), tylko teraz to ON daje mi znać. tak, zdaje sobie sprawę, że to głupawo brzmi, ale chyba da się zrozumieć? to jest chyba naturalna konsekwencja zepchnięcia ed na kolejny, dalszy plan. tak mi się wydaje.
__________________
/last.fm czasem kłamie/

once a day, every day, give yourself a present
-- special agent dale cooper .
porannarosa89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-13, 13:02   #1571
lisnov
Zakorzenienie
 
Avatar lisnov
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 3 240
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez nicka01 Pokaż wiadomość
I tu się właśnie mylisz. Rozumiem wszystko. Znam ten problem od podszewki, ze szczegółami. Wiem jak to jest, nie jeść nic jednego dnia, a drugiego w*******ić całą lodówkę i wykupić pół sklepu słodyczy które znikną w ciągu godziny. czyli ja nie mam kopmulsów bo jakoś pół lodówki nie zjadłam i nigdy nie przyszłoby mi do głowy wykupić pół sklepu słodyczy i zjeść je w godzinę... kg dobrych ciastek to jest maksimum...

Ale to TYLKO i wyłącznie TWOJA wina. To TY odpychasz od siebie ludzi. [COLOR="rgb(255, 140, 0)"]Owszem, moja, ale z drugiej strony to jest dobrze. Nikt mnie nie będzie oglądał w takim stanie w jakim teraz jestem i nie będę się martwić, że tż mnie rzuci dla innej. Bo go nie mam i już.[/COLOR]

Ile masz lat? Ja przecież nie każe Ci się upijać Jeżeli jesteś pełnoletnia, to się wyprowadź. Zmień coś w tym swoim z***anym życiu. Albo ruszysz swoje dupsko i zaczniesz zdrowieć i zaakceptujesz siebie LUB umrzesz na depresję, cukrzycę, kręgosłup, zawał lub Bóg wie co innego.
Napisałam Ci tylko co MI sprawiło przyjemność. Równie dobrze możesz umyć z mamą okna, świetnie się przy tym bawiąc, nie będąc naburmuszoną dziewczynką, która jest zła na siebie i na cały świat bo ma kilka kilo za dużo. [COLOR="rgb(255, 140, 0)"]22. Nie mogę się wyprowadzić bo studiuje. Myć okna z mamą, bawiąć się przy tym czyś Ty na głowę upadła ? Podałaś tak absurdalny przykład, że w skonfrontowaniu z moim życiem nigdy większej głupoty nie słyszałam.[/COLOR]
Czy kilogramy świadczą o Twojej wartości?
Ja wiem - Łatwo jest mi tak mówić. O wiele trudniej jest się przestawić, zmienić, nie myśleć o sobie jak o spasionej świni, grubasie etc.
Ja nie twierdze, że mi się udało. Wręcz przeciwnie. Wczoraj byłam na basenie, Boże święty, czułam się tragicznie, przecież jestem gruba, przytyłam.
Ale... w wodzie bawiłam się świetnie. Tak dawno nie pływałam, bojąc się tego jak wyglądam. [COLOR="rgb(255, 140, 0)"]Tak świadczą. I nie baw się teraz ze mną w gadanie, że niby nikt nie patrzy na wygląd. Prawda jest inna. A tak btw. basen mam zabroniony.[/COLOR]


Nie wierzę. Chyba, że mieszkasz w miejscowości gdzie są same buce i zdegenerowani ludzie. [COLOR="rgb(255, 140, 0)"]Owszem, w mojej miejscowości mieszkają same buce, dlatego tego tam nie robię. Przeniosłam to do większego miasta.[/COLOR]

Nawet nie dajesz sobie szansy. Z góry przekreślasz jakąkolwiek szansę na związek, przyjaźń. To Ty masz problem ze sobą a nie ludzie z Tobą.

Nie szkoda Ci czasu? Życie masz tylko jedno, a zamiast z niego korzystać, zajmujesz się pierdołami. [COLOR="rgb(255, 140, 0)"]Jeżeli to jest dla mnie źródłem przyjemności to nie masz prawa nazywać tego pierdołą. Ja Ci nie wytykam, że coś jest głupie, tylko ewentualnie wyrażam opinię, jakby to miało wyglądać, gdybym przeniosła Twoją rozrywkę na swój grunt.[/COLOR]

NORMALNE ! pfu, źle - NIENORMALNE ! (normalne przy tej chorobie)
Też tak mam. Ciągle mam te w****iające kompulsy. Każdy dzień jest dla mnie walką z chorobą (mimo iż nie powinno się walczyć, tylko zaakceptować, ignorować kompulsy, wtedy podobno w końcu same znikną) Zrozum jedno to że masz kompulsy to tylko objaw. TYLKO. to nie jest Twój problem. Równie dobrze mogłabyś się ciąć, bo to też objaw. [COLOR="rgb(255, 140, 0)"]No i się tnę, wiem, że mam pełno objawów jednej "choroby" ale za dużo się tego nazbierało i żaden ze specjalistów nie chce/nie jest w stanie pokierować mnie ku wyjściu. Zostałam sama ze wszystkim[/COLOR]

Ale jak można się poddać? Musiałabym rzucić wszystko w ****u, a tak się nie da. (chyba, że się da? znasz sposób?) [COLOR="rgb(255, 140, 0)"]Wystarczy stracić nadzieję - najpierw niech Ci nikt jej nie daje ze specjalistów a potem po wewnętrznej walce ze sobą pogodzisz się z własnym losem.[/COLOR]

Powiedz mi proszę, gdzie mieszkasz? Na wsi? w mieście? Ile masz lat? Pracujesz? Uczysz się|?
Jak długo chorujesz,

Co robisz w kierunku wyzdrowienia?
[COLOR="rgb(255, 140, 0)"]Mieszkam w mniejszej miejscowości ale tam praktycznie to tylko dom i droga do/z przystanku. Resztę mam w większym mieście. Mam 22 lata. Uczę się. Studiuję prywatnie. Choruję odkąd pamiętam. Rodzice zawsze mówili, że ze mną zawsze było coś nie tak. A oficjalnie leczę się od kilku lat. A co robię w kierunku wyzdrowienia ? Chodzę na terapię 2 razy w tygodniu, staram się współpracować z psychoterapeutą i jestem częstym gościem w gabinecie Pani Doktor.


---------- Dopisano o 10:34 ---------- Poprzedni post napisano o 10:32 ----------

[/COLOR]

Ed deorganizuje mi życie. Cały czas. Ale ostatnio próbuje robić na przekór.

Najgorsze, że nie potrafię się uczyć na studia
Odchudzam się - nic do głowy nie wchodzi
Obżeram się - wszystko mnie boli, rozprasza, nie mam siły się uczyć.
[COLOR="rgb(255, 140, 0)"]Czego się uczysz na studia ? Zdawało mi się, że już po sesji...


---------- Dopisano o 10:41 ---------- Poprzedni post napisano o 10:34 ----------

[/COLOR]
Nie mogę sobie tego wyobrazić - (pytałam psychologa : CO MAM ROBIĆ? CO MAM JEŚĆ, CZEGO NIE JEŚĆ? - musi się Pani nauczyć jeść wszystko. )
[COLOR="rgb(255, 140, 0)"]Może to zależy od osoby, dla mnie zapalnikiem nie będą gotowane kartofle, czy jakieś biało bo hmm... no nie i już. Dlatego staram się unikać słodyczy, chipsów.


---------- Dopisano o 10:42 ---------- Poprzedni post napisano o 10:41 ----------

[/COLOR]
Jak to robisz? Ja słuchając siebie ciągle bym jadła

---------- Dopisano o 10:45 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------


O matko, a jak to zrobić? Jak mam napad, to sobie po prostu idę do sklepu i kupuje TO czym chcę się obrzreć (czy obżreć?).
Jak nie ma tego w domu, to pójdę do Mcdonalda KFC albo do wietnamskiej ;
Ja nie miałabym kasy na pójście do sklepu i kupienie sobie tego co chcę. A jeśli mam większą gotówkę przy sobie to mam zawsze jakieś hamulce bo jesli wydam teraz na głupie słodycze to później nie dostanę więcej przykładowo na kosmetyczkę... Ale wiem, jak ktoś ma napada to nie myśli racjonalnie. Dochodzę do wniosku, że nie mam "aż" takich kompulsów jak Wy, chyba, że jestem w jakimś wczesnym stadium.
P.S. Dlaczego część wyszła szara, część pomarańczowa a reszta czarna heh. Nie chce mi się tego zmieniać. Mam nadzieje, że się jakoś rozczytasz.
__________________
Uprzejmie informuję, iż w awatarze są Hatifnaty z Muminków. Nie duszki, nie białe parówki z oczami ani też inne rzeczy, jakie mogą Wam przyjść do głowy zbereźnicy jedni

Edytowane przez lisnov
Czas edycji: 2010-07-13 o 13:03
lisnov jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-07-14, 09:02   #1572
nicka01
Wtajemniczenie
 
Avatar nicka01
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez lisnov Pokaż wiadomość
czyli ja nie mam kopmulsów bo jakoś pół lodówki nie zjadłam i nigdy nie przyszłoby mi do głowy wykupić pół sklepu słodyczy i zjeść je w godzinę... kg dobrych ciastek to jest maksimum...
Przecież wiesz, że każda z nas ma inne objawy (bądź podobne)
Nie musisz czepiać się słówek.
Cytat:
Napisane przez lisnov Pokaż wiadomość
Owszem, moja, ale z drugiej strony to jest dobrze. Nikt mnie nie będzie oglądał w takim stanie w jakim teraz jestem i nie będę się martwić, że tż mnie rzuci dla innej. Bo go nie mam i już.
Skoro jest Ci z tym dobrze, to przestań jęczeć Ojeeeeeej nie mam przyjaciół tylko Ci internetowi ale to nie to samo

Cytat:
Napisane przez lisnov Pokaż wiadomość
To jest okropne uczucie... ja nie raz zaczynam płakać z bezsilności ale jem dalej...
Faktycznie, super się z tym czujesz.
Cytat:
Napisane przez lisnov Pokaż wiadomość
22. Nie mogę się wyprowadzić bo studiuje. Myć okna z mamą, bawiąć się przy tym czyś Ty na głowę upadła ? Podałaś tak absurdalny przykład, że w skonfrontowaniu z moim życiem nigdy większej głupoty nie słyszałam.
A nie jest absurdalnym pomysłem siedzieć i kisić się samej ze sobą?

Cytat:
Napisane przez lisnov Pokaż wiadomość
Tak świadczą. I nie baw się teraz ze mną w gadanie, że niby nikt nie patrzy na wygląd. Prawda jest inna. A tak btw. basen mam zabroniony.


Nigdzie nie powiedziałam, że ludzie nie patrzą na wygląd. Ba, nawet jestem przekonana, że jest to jeden z najistotniejszych czynników. Wygląd a dopiero później charakter.
Ale nie pomyślałaś o tym, że jeżeli się wyleczysz to Twoja waga się ustabilizuje i wróci do normy? Będziesz mogła jeść wszystko i nie zakłóci Ci to normalnego trybu życia. Waga, jedzenie zejdą na drugi plan, na pierwszym będziesz TY.

Cytat:
Napisane przez lisnov Pokaż wiadomość
Jeżeli to jest dla mnie źródłem przyjemności to nie masz prawa nazywać tego pierdołą. Ja Ci nie wytykam, że coś jest głupie, tylko ewentualnie wyrażam opinię, jakby to miało wyglądać, gdybym przeniosła Twoją rozrywkę na swój grunt.

Ja również wyrażam swoją opinie. Dla mnie to jest totalna pierdoła, bzdet, strata czasu. Jest to dla Ciebie źródłem przyjemności? Proszę, nie osłabiaj mnie. Kogo Ty chcesz przekonać? Mnie czy siebie?
Cytat:
Napisane przez lisnov Pokaż wiadomość
No i się tnę, wiem, że mam pełno objawów jednej "choroby" ale za dużo się tego nazbierało i żaden ze specjalistów nie chce/nie jest w stanie pokierować mnie ku wyjściu. Zostałam sama ze wszystkim

W Twoim interesie leży leczenie. Nie w ich. Nie, ten - to następny.
Cytat:
Napisane przez lisnov Pokaż wiadomość
Wystarczy stracić nadzieję - najpierw niech Ci nikt jej nie daje ze specjalistów a potem po wewnętrznej walce ze sobą pogodzisz się z własnym losem.

I to jest właśnie najgorsze. Jeżeli się pogodziłaś, zaakceptowałaś chorobę - dokarmiasz ją.


Cytat:
Napisane przez lisnov Pokaż wiadomość
Mieszkam w mniejszej miejscowości ale tam praktycznie to tylko dom i droga do/z przystanku. Resztę mam w większym mieście. Mam 22 lata. Uczę się. Studiuję prywatnie. Choruję odkąd pamiętam. Rodzice zawsze mówili, że ze mną zawsze było coś nie tak. A oficjalnie leczę się od kilku lat. A co robię w kierunku wyzdrowienia ? Chodzę na terapię 2 razy w tygodniu, staram się współpracować z psychoterapeutą i jestem częstym gościem w gabinecie Pani Doktor.

Skoro się starasz, to nie pogodziłaś się z losem

Cytat:
Napisane przez lisnov Pokaż wiadomość
Czego się uczysz na studia ? Zdawało mi się, że już po sesji...
Zewip Pedagogika. 10 był ostatni egzamin, a ja wolałam się wylegiwać i do głowy nie wchodziło NIC. Więc poprawka w sierpniu
Cytat:
Napisane przez lisnov Pokaż wiadomość
Może to zależy od osoby, dla mnie zapalnikiem nie będą gotowane kartofle, czy jakieś biało bo hmm... no nie i już. Dlatego staram się unikać słodyczy, chipsów.

Starasz się ich nie jeść by nie mieć kompulsów czy po to by nie przytyć ? (wiem że jedno łączy się z drugim)

Wiesz co ? Ostatnio byłam w sklepie i postanowiłam sobie coś zjeść (jestem na prochach więc apetyt odrobinę mniejszy) - wiesz co odkryłam? Że nie pamiętam jak smakuje chleb, jak smakuje kanapka z rzodkiewką, ziemniaki, normalny obiad.
Szok, bo przecież to są rzeczy które prawie wącham na co dzień.

Cytat:
Napisane przez lisnov Pokaż wiadomość
Ja nie miałabym kasy na pójście do sklepu i kupienie sobie tego co chcę. A jeśli mam większą gotówkę przy sobie to mam zawsze jakieś hamulce bo jesli wydam teraz na głupie słodycze to później nie dostanę więcej przykładowo na kosmetyczkę... Ale wiem, jak ktoś ma napada to nie myśli racjonalnie. Dochodzę do wniosku, że nie mam "aż" takich kompulsów jak Wy, chyba, że jestem w jakimś wczesnym stadium.
Nie ma czegoś takiego jak 'aż takie kompulsy' są różnego rodzaju, ale są tym samym - Ed.
Nie możesz mówić : Nie wpieprzam 10 pączków i nie zapijam 2 l colą, to nie jest ze mną tak źle.
Gdybyś nie miała Ed, nie miałabyś takiego problemu
Nie myśl, że Cię atakuje. Nie mam w tym żadnego interesu. Też tkwie w tym gównie po uszy ale nie dam się.

Kiedy upadnie się na sam dół - jedyna droga prowadzi w górę.
Przecież nie może być tak do końca życia?
__________________



nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj


nicka01 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-14, 09:43   #1573
LauraS.
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: wrocław
Wiadomości: 716
Dot.: Jedzenie kompulsywne

W nocy miałam kilku godzinny napad..jadłam i jadłam..obudziłam się rano z przepełnionym,bolącym brzuchem i jeszcze bardziej bolącą psychiką...
Nie chcę tyć Nienawidzę swojego ciała
Lekarz przepisał mi kolejny lek..biorę teraz asertin 2x1,xanax 2-1-1,pramolan 1-1..ciągle boli mnie głowa
__________________
zmieniać..
LauraS. jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-14, 10:03   #1574
nicka01
Wtajemniczenie
 
Avatar nicka01
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez LauraS. Pokaż wiadomość
W nocy miałam kilku godzinny napad..jadłam i jadłam..obudziłam się rano z przepełnionym,bolącym brzuchem i jeszcze bardziej bolącą psychiką...
Nie chcę tyć Nienawidzę swojego ciała
Lekarz przepisał mi kolejny lek..biorę teraz asertin 2x1,xanax 2-1-1,pramolan 1-1..ciągle boli mnie głowa
A od czego się zaczęło ? Co Cię do tego pchnęło ? Co było punktem zapalnym?
Zastanów się, dlaczego się objadłaś, z czym nie mogłaś dać sobie rady?
__________________



nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj


nicka01 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-14, 10:37   #1575
LauraS.
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: wrocław
Wiadomości: 716
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez nicka01 Pokaż wiadomość
A od czego się zaczęło ? Co Cię do tego pchnęło ? Co było punktem zapalnym?
Zastanów się, dlaczego się objadłaś, z czym nie mogłaś dać sobie rady?
W ciągu dnia nic nie jadłam,bo poprzedniej nocy też obżarłam się do bólu..Poza tym mam do załatwienia sprawy na uczelni,które powinna załatwić ponad miesiąc temu,przeraża mnie kurs na prawko,spędzanie czasu z chłopakiem..Nie lubię gdy mnie dotyka..czuję się wtedy taka gruba mam masywne nogi i straaaasznie małe piersi,do tego teraz fałdki na brzuchu.Wstydzę się wstać każego dnia z łóżka z nowymi kilogramami..
Przestaję wierzyć w umiejętności mojego psychiatry,bo ciągle zle czuję się po lekach.Po prostu nie mam siły ani ochoty żyć.Oglądam zdjęcia moich zanjomych z imprez,z wyjazdów nad jezioro,a ja siedzę przerażona w domu najchętniej nigdzie bym nie wychodziła..
Mam posprzątać dom,a czuję się tak jakby moje ręce i nogi były z waty..jestem taka słaba..
__________________
zmieniać..
LauraS. jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-14, 10:50   #1576
nicka01
Wtajemniczenie
 
Avatar nicka01
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez LauraS. Pokaż wiadomość
spędzanie czasu z chłopakiem..Nie lubię gdy mnie dotyka..czuję się wtedy taka gruba mam masywne nogi i straaaasznie małe piersi,do tego teraz fałdki na brzuchu.Wstydzę się wstać każego dnia z łóżka z nowymi kilogramami..
Zacznij ćwiczyć. Zapisz się na siłownie, basen, jeździj na rowerze, jeździj konno. Siedząc w domu nie zgubisz kilogramów.
Ja bojąc się nocnego kompulsu
a) byłam na rowerze/koniu/basenie do najpóźniejsze godziny jaka tylko mogła być, zmęczyłam się masakrycznie, wpadając do domu padałam jak mucha spać, nie było mowy o jedzeniu
b) spędzałam ten czas ze znajomymi abym nie mogła najeść się w samotności.


Cytat:
Napisane przez LauraS. Pokaż wiadomość
Przestaję wierzyć w umiejętności mojego psychiatry,bo ciągle zle czuję się po lekach.
Zmień go. Za długo to już trwa
Cytat:
Napisane przez LauraS. Pokaż wiadomość
Po prostu nie mam siły ani ochoty żyć.Oglądam zdjęcia moich zanjomych z imprez,z wyjazdów nad jezioro,a ja siedzę przerażona w domu najchętniej nigdzie bym nie wychodziła..
Mam posprzątać dom,a czuję się tak jakby moje ręce i nogi były z waty..jestem taka słaba..
Przecież wiesz, że wszystko zależy od Ciebie. Przecież możesz schudnąć, zacząć zmieniać swoje życie.
Ja nie wiem jak. Sama musisz do tego dojść.
__________________



nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj



Edytowane przez nicka01
Czas edycji: 2010-07-14 o 10:52
nicka01 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-14, 11:51   #1577
LauraS.
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: wrocław
Wiadomości: 716
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez nicka01 Pokaż wiadomość
Zacznij ćwiczyć. Zapisz się na siłownie, basen, jeździj na rowerze, jeździj konno. Siedząc w domu nie zgubisz kilogramów.
Ja bojąc się nocnego kompulsu
a) byłam na rowerze/koniu/basenie do najpóźniejsze godziny jaka tylko mogła być, zmęczyłam się masakrycznie, wpadając do domu padałam jak mucha spać, nie było mowy o jedzeniu
b) spędzałam ten czas ze znajomymi abym nie mogła najeść się w samotności.




Zmień go. Za długo to już trwa


Przecież wiesz, że wszystko zależy od Ciebie. Przecież możesz schudnąć, zacząć zmieniać swoje życie.
Ja nie wiem jak. Sama musisz do tego dojść.
Wiem,że to zależy ode mnie,ale czuję,że nie mam już na nic siły ani ochoty.Nawet gdy cały dzień spędzam z innymi ludzmi,myślę tylko o tym czym napcham się jak wrócę do domu i czekam na powrót i żarcie.
Co do lekarza..boję się go zmieniać.Jest on miły i empatyczny,poza tym nie pamiętam jakie leki brałam..On ma całą moją historię choroby.
Teraz łykam już tyle antydepresantów..trzy różne naraz..dobija mnie to.Nie jestem sobą.Nie śmieję się,tylko kiedy trzeba mam uśmiech przyklejony do twarzy.
Czuję się za słaba,żeby coś zmieniać basen odpada,bo nie rozbiorę się!!brrr,aż poczułam wielki strach jak o tym pomyślałam.Zostaje mi rower..lubię dłuugie spacery,ale u mnie są takie komary,że ciężko wyjść z domu:/
A tej nocy tyle zjadłam ;(((
__________________
zmieniać..
LauraS. jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-14, 13:33   #1578
funky87
Zakorzenienie
 
Avatar funky87
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: WROCŁAW
Wiadomości: 5 464
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez LauraS. Pokaż wiadomość
Wiem,że to zależy ode mnie,ale czuję,że nie mam już na nic siły ani ochoty.Nawet gdy cały dzień spędzam z innymi ludzmi,myślę tylko o tym czym napcham się jak wrócę do domu i czekam na powrót i żarcie.
Co do lekarza..boję się go zmieniać.Jest on miły i empatyczny,poza tym nie pamiętam jakie leki brałam..On ma całą moją historię choroby.
Teraz łykam już tyle antydepresantów..trzy różne naraz..dobija mnie to.Nie jestem sobą.Nie śmieję się,tylko kiedy trzeba mam uśmiech przyklejony do twarzy.
Czuję się za słaba,żeby coś zmieniać basen odpada,bo nie rozbiorę się!!brrr,aż poczułam wielki strach jak o tym pomyślałam.Zostaje mi rower..lubię dłuugie spacery,ale u mnie są takie komary,że ciężko wyjść z domu:/
A tej nocy tyle zjadłam ;(((
To może najpierw przestań myśleć o tym co było wczoraj, o tym ile zjadłaś, pomyśl o przyszłości i o tym co możesz zrobić aby była lepsza, nie mów w kółko tego nie zrobie bo... tego nie zrobię bo tamto... basen to super sprawa, może na początku cięzko się przełamać ale jak się odważysz to nie pożałujesz. Chcesz sie czuć lepiej, a nic w tym kierunku nie robisz, samo się nie zrobi, a użalać się nad sobą każdy potrafi. I zeby nie było że się przechwalam i filozofuję bo poczułam się lepsza, nie nie jestem lepsza, jestem słaba, kolejny dzień jak mam napad za napadem, na zmianę obżeram się i wymiotuję, ale właśnie takie momenty uświadamiają mi że nie chcę tak żyć, a jutro ze spuchniętym brzuchem, obolałym gardłem pojadę na basen, zrobię coś żeby poczuć się lepiej.
I wiesz nie mam gwarancji ani wielkich nadziei że z tego wyjdę, nawet ochoty żeby się starać, bo po co? dla kogo? ale wiem jedno " Nie chce tak wegetować, bo to nie jest życie"

Pomyśl co Ty możesz zrobić, aby poczuć się lepiej i chociaż spróbuj
__________________
Kiedy nie miałam już nic do stracenia, dostałam wszystko. Kiedy o sobie zapomniałam, odnalazłam samą siebie. Kiedy poznałam upokorzenie i całkowitą uległość, stałam się wolna.
funky87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-14, 15:14   #1579
iza_wiosenna
Zakorzenienie
 
Avatar iza_wiosenna
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 11 917
GG do iza_wiosenna
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez LauraS. Pokaż wiadomość
W ciągu dnia nic nie jadłam,bo poprzedniej nocy też obżarłam się do bólu..Poza tym mam do załatwienia sprawy na uczelni,które powinna załatwić ponad miesiąc temu,przeraża mnie kurs na prawko,spędzanie czasu z chłopakiem..Nie lubię gdy mnie dotyka..czuję się wtedy taka gruba mam masywne nogi i straaaasznie małe piersi,do tego teraz fałdki na brzuchu.Wstydzę się wstać każego dnia z łóżka z nowymi kilogramami..
Przestaję wierzyć w umiejętności mojego psychiatry,bo ciągle zle czuję się po lekach.Po prostu nie mam siły ani ochoty żyć.Oglądam zdjęcia moich zanjomych z imprez,z wyjazdów nad jezioro,a ja siedzę przerażona w domu najchętniej nigdzie bym nie wychodziła..
Mam posprzątać dom,a czuję się tak jakby moje ręce i nogi były z waty..jestem taka słaba..
Cytat:
Napisane przez LauraS. Pokaż wiadomość
Wiem,że to zależy ode mnie,ale czuję,że nie mam już na nic siły ani ochoty.Nawet gdy cały dzień spędzam z innymi ludzmi,myślę tylko o tym czym napcham się jak wrócę do domu i czekam na powrót i żarcie.
Co do lekarza..boję się go zmieniać.Jest on miły i empatyczny,poza tym nie pamiętam jakie leki brałam..On ma całą moją historię choroby.
Teraz łykam już tyle antydepresantów..trzy różne naraz..dobija mnie to.Nie jestem sobą.Nie śmieję się,tylko kiedy trzeba mam uśmiech przyklejony do twarzy.
Czuję się za słaba,żeby coś zmieniać basen odpada,bo nie rozbiorę się!!brrr,aż poczułam wielki strach jak o tym pomyślałam.Zostaje mi rower..lubię dłuugie spacery,ale u mnie są takie komary,że ciężko wyjść z domu:/
A tej nocy tyle zjadłam ;(((
słonko, a masz jakiekolwiek zajęcie poza chorowaniem?
pozwól ,że od razu zaznaczę:
też miałam depresję i spędzałam całe dnie w łóżku, objadając się i płacząc. Żyć trzeba zacząć wbrew sobie. Mi było cholernie ciężko, uwierz. Cholernie. Tysiące razy szłam do pracy z obolałym brzuchem po napadzie, poczuciem totalnej beznadziei, równie wiele razy objadałam się nawet pracując. Przez kilka miesięcy moje życie było czarną dziurą, z której nie widziałam wyjścia i z której pragnęłam jedynie się wyrwać w ...wiadomo jaki sposób. Lauro, według mnie potrafiłabyś się przemóc i zrobić coś, co czujesz, że zrobić powinnaś. Na pewno jest coś takiego. Może właśnie znaleźć pracę, przełamać się i pojechać nad jezioro, wyjść na spacer. Koniecznie(!)poznawaj ludzi - potrzebujesz przyjaciół i zaufanych osób, w tym momencie przy Twoim obecnym stanie możesz nawet nie zdawać sobie sprawy z tego, jak wiele takie osoby dają.
Powrót do życia bywa za***iście (nie wiem jakiego uzyc slowa by zabrzmialo dosadnie i by zaznaczyc ze przez to przechodzilam!) ciężki, zwłaszcza przy depresji, po dniach spędzonych w łóżku, po przytyciu, po odzwyczajeniu się od ludzi. Jednak naprawdę warto i naprawdę się da, jestem tego najlepszym przykładem. Tyyyyyyyyyle razy myślałam o tym, żeby się poddać i zostać w łóżku i choć sporo razy zostawałam, wstawanie i każde małe zwycięstwo nad sobą zaprocentowały. Lauro, nawet nie wiesz jak doskonale Cię rozumiem. Czuję, że byłam w podobnym stanie, z tą różnicą, że objadałam się w dzień. uwierz, że można skończyć ciąg przespanych dni i zmarnowanych godzin. nowe życie (życie to dla mnie ludzie, czas dla siebie i spędzanie go tak ,żeby znaleźć SZCZĘŚCIE, hobby, itd) buduje się stopniowo i powoli, nie powiem, że potknięcia czy przeszkody (w moim przypadku i myślę że nie tylko w moim przeszkodami były i są słowa różnych osób, które bardzo często-ze względu na niską samoocenę i generalnie,strach przed życiem i społeczeństwem- interpretowałam jak chciałam; teraz staram się wszystko racjonalizować i sobie tłumaczyć, stawać obok siebie i włączać zdrowy obiektywizm ) nie bolą, bo bym skłamała, ale w końcu każde z nich daje Ci SIŁĘ, dzieki ktorej w przyszłości jest coraz łatwiej.
uwierz, że znam ludzi którzy wyszli z tragicznych wydawałoby się stanów, jak i tych którzy dzięki terapii i swojej pracy z zakompleksionych, niepotrafiących powiedzieć "nie" istotek, zmienili się w osoby asertywne i walczące o swoje.
W życiu chodzi o to, żeby być szczęśliwym ;-)) Lauro, zawalcz o siebie. NAPRAWDĘ, da się z tego wyjść, rób wszystko by wrócic do normalnosci, nawet wbrew sobie i wtedy gdy wydaje Ci sie ze wszystko stracilo sens.
zobaczysz ze za kilka miesiecy lub wczesniej poczujesz sie lepiej.
__________________
uśmiech pięknie zagrany.



sometimes i feel like screaming

Edytowane przez iza_wiosenna
Czas edycji: 2010-07-14 o 15:16
iza_wiosenna jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-07-14, 18:43   #1580
poldek 86
Raczkowanie
 
Avatar poldek 86
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 306
Dot.: Jedzenie kompulsywne

jej ale tutaj rozsądnych wypowiedzi można poczytać )

powiem szczerze że ...może te głupie ale mi chęć do życia daje słońce, bo ŚWIECI kocham lato pomimo że chodzę dzień w dzień w pracy w dżinach. W sobote miałam grila z rodziną i czułam się świetnie, zjadłam normalnie, nie objadłam się, nie ograniczałam sie choć w nocy i tak zjadłam szaszłyka ale co mnie to a i ogladałam gwiazdy... i nawet nad wode pojechałam na drugi dzień i kurde no i co? no żyję i to mnie właśnie cieszy. czasami zdarzy sie zły, bardzo zły dzień ale on mija i jest nastepny a w piątek też zamierzam zaszaleć i tak ubiorę sukienkę i bede szaleć a co mi tam dzisiaj jest dobrze, jutro bedzie dobrze, późneij może być znowu źle albo i znowu dobrze ale przecież CZAS sie nie cofa a ja mam 20 lat

Nowy dzień nowe możliwości...nie wiadomo co przyniesie jutro i o to chodzi...

a taką wewnętrzną siłę dała mi rozmowa z przyjaciółką heh...
__________________
Ide po niebie...może do Ciebie...?









poldek 86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-14, 19:45   #1581
parolka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 606
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez poldek 86 Pokaż wiadomość
jej ale tutaj rozsądnych wypowiedzi można poczytać )

powiem szczerze że ...może te głupie ale mi chęć do życia daje słońce, bo ŚWIECI kocham lato pomimo że chodzę dzień w dzień w pracy w dżinach. W sobote miałam grila z rodziną i czułam się świetnie, zjadłam normalnie, nie objadłam się, nie ograniczałam sie choć w nocy i tak zjadłam szaszłyka ale co mnie to a i ogladałam gwiazdy... i nawet nad wode pojechałam na drugi dzień i kurde no i co? no żyję i to mnie właśnie cieszy. czasami zdarzy sie zły, bardzo zły dzień ale on mija i jest nastepny a w piątek też zamierzam zaszaleć i tak ubiorę sukienkę i bede szaleć a co mi tam dzisiaj jest dobrze, jutro bedzie dobrze, późneij może być znowu źle albo i znowu dobrze ale przecież CZAS sie nie cofa a ja mam 20 lat

Nowy dzień nowe możliwości...nie wiadomo co przyniesie jutro i o to chodzi...

a taką wewnętrzną siłę dała mi rozmowa z przyjaciółką heh...
nic dodać nic ująć. pięknie napisane
__________________
szukam siebie
: żyj chwilą Parolka
parolka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-15, 13:22   #1582
nicka01
Wtajemniczenie
 
Avatar nicka01
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
Dot.: Jedzenie kompulsywne

__________________



nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj


nicka01 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-16, 09:50   #1583
nieprzytomna
Wtajemniczenie
 
Avatar nieprzytomna
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 2 876
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Bułka z grubą warstwą masła, sere3m i dżemem,
szklanka mleka
duży batonik marcepanowy
3bit
jogurt truskawkowy
jogurt wiśniowy
serek danio straciatella
10 ciasteczek
2 naleśniki z czekoladą
pół słoika nutelli
tost smażony na maśle z szynką, serem i innym serem, i ketchupem
około 5 skibek chleba z gruba warstwą masła i różnymi dodatkami(ser, czekoloada, dżem)
kilka łyżek suszonej żurawiny
kostka gorzkiej czekolady
lód a'la Magnum z migdałami
jakieś 2 gałki lodów Carte dor
jajecznica z 2 jaj i jednego kabanosa+2 kromy chleba z masłem
trochę wyjedzonego bobu z dużą ilością zasmażki
trochę orzeszków sojowych

Wszystko to zjadłam wczoraj w przeciągu jakiejś 1,5 godziny, wieczorem.... nie wiem dlaczego, nie wiem po co... dziś czuję się fatalnie. Brzuch rozepchany do granic możliwości... do teraz nie wiem, jakim cudem wcisnęłam w siebie tyle jedzenia...a i tak wydaje mi się, że coś pominęłam...

A było już tak ładnie... myślałam, że wygrałam z napadami, bo w sumie od ponad miesiąca się nie zdarzały... dodam, że przez ostatnie 2 tygodnie nie ograniczałam ani słodyczy, ani tłustych potraw, ani wogóle nic, więc raczej niczego spragniona nie byłam... Ehh...

Przepraszam, ale musiałam się wyżalić
__________________
3...
nieprzytomna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-16, 13:16   #1584
nicka01
Wtajemniczenie
 
Avatar nicka01
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez nieprzytomna Pokaż wiadomość
Bułka z grubą warstwą masła, sere3m i dżemem,
szklanka mleka
duży batonik marcepanowy
3bit
jogurt truskawkowy
jogurt wiśniowy
serek danio straciatella
10 ciasteczek
2 naleśniki z czekoladą
pół słoika nutelli
tost smażony na maśle z szynką, serem i innym serem, i ketchupem
około 5 skibek chleba z gruba warstwą masła i różnymi dodatkami(ser, czekoloada, dżem)
kilka łyżek suszonej żurawiny
kostka gorzkiej czekolady
lód a'la Magnum z migdałami
jakieś 2 gałki lodów Carte dor
jajecznica z 2 jaj i jednego kabanosa+2 kromy chleba z masłem
trochę wyjedzonego bobu z dużą ilością zasmażki
trochę orzeszków sojowych

Wszystko to zjadłam wczoraj w przeciągu jakiejś 1,5 godziny, wieczorem.... nie wiem dlaczego, nie wiem po co... dziś czuję się fatalnie. Brzuch rozepchany do granic możliwości... do teraz nie wiem, jakim cudem wcisnęłam w siebie tyle jedzenia...a i tak wydaje mi się, że coś pominęłam...

A było już tak ładnie... myślałam, że wygrałam z napadami, bo w sumie od ponad miesiąca się nie zdarzały... dodam, że przez ostatnie 2 tygodnie nie ograniczałam ani słodyczy, ani tłustych potraw, ani wogóle nic, więc raczej niczego spragniona nie byłam... Ehh...

Przepraszam, ale musiałam się wyżalić
Zdarza się i będzie się zdarzać.
Ignoruj.
One muszą być, są Ci do czegoś potrzebne. Gdy nauczysz się żyć bez nich - znikną same.
__________________



nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj


nicka01 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-16, 13:40   #1585
so_horny
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 12
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Ja cały czas się trzymam bez napadów
__________________

*powoli sobie chudnę 66 - 62 - 55
so_horny jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-16, 15:36   #1586
LauraS.
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: wrocław
Wiadomości: 716
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez nieprzytomna Pokaż wiadomość
Bułka z grubą warstwą masła, sere3m i dżemem,
szklanka mleka
duży batonik marcepanowy
3bit
jogurt truskawkowy
jogurt wiśniowy
serek danio straciatella
10 ciasteczek
2 naleśniki z czekoladą
pół słoika nutelli
tost smażony na maśle z szynką, serem i innym serem, i ketchupem
około 5 skibek chleba z gruba warstwą masła i różnymi dodatkami(ser, czekoloada, dżem)
kilka łyżek suszonej żurawiny
kostka gorzkiej czekolady
lód a'la Magnum z migdałami
jakieś 2 gałki lodów Carte dor
jajecznica z 2 jaj i jednego kabanosa+2 kromy chleba z masłem
trochę wyjedzonego bobu z dużą ilością zasmażki
trochę orzeszków sojowych

Wszystko to zjadłam wczoraj w przeciągu jakiejś 1,5 godziny, wieczorem.... nie wiem dlaczego, nie wiem po co... dziś czuję się fatalnie. Brzuch rozepchany do granic możliwości... do teraz nie wiem, jakim cudem wcisnęłam w siebie tyle jedzenia...a i tak wydaje mi się, że coś pominęłam...
Doskonale(niestety..)wiem co czujesz.Też tyle pochłaniam..a często jeszcze więcej Od jakiegoś czasu nie przeczyszczam się ani nie wymiotuję..nienawidzę siebie po przytyciu.Poza tym po przejsciu kuracji antytrądzikowej(retinoidy doustne-izotek,najsilniejszy lek leczący trądzik)znów sypie mi się na twarzy.najpierw małe krostki,a teraz wyszedł duży,bolesny guz..załamię się jeśli trądzik znowu wróci
Podziwiam dziewczyny,którym udaje się wyjść z tego bagna..moi rodzice uważają,że robię to na własne życzenie i sama jestem sobie winna ehh..owszem bardzo mądre rzeczy tu piszecie,ale gorzej z ich realizacją..
__________________
zmieniać..
LauraS. jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-19, 11:11   #1587
nicka01
Wtajemniczenie
 
Avatar nicka01
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez LauraS. Pokaż wiadomość
Doskonale(niestety..)wiem co czujesz.Też tyle pochłaniam..a często jeszcze więcej Od jakiegoś czasu nie przeczyszczam się ani nie wymiotuję..nienawidzę siebie po przytyciu
(...)
ehh..owszem bardzo mądre rzeczy tu piszecie,ale gorzej z ich realizacją..
nooooooooooooooooooo ooo ja też tak mam?

Mało tego, próbuje przejść na jakąkolwiek dietę ale nie mogę. chyba mój organizm tak zachłannie próbuje wszystkich nowych smaków, że nie moge sobie odpuścić niczego

co robić
__________________



nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj



Edytowane przez nicka01
Czas edycji: 2010-07-19 o 11:13
nicka01 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-19, 18:24   #1588
poldek 86
Raczkowanie
 
Avatar poldek 86
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 306
Dot.: Jedzenie kompulsywne

mi od paru tygodni idzie dobrze, zauważylam że jak sie w nocy budze to włacza mi sie czerwone swiatło i jak cos jem to sie konczy zazwyczaj na jednej rzeczy, czesto jakos mi sie uda nic nie zjesc . dawno nie miałam kompulsa chyba dlatego że staram sie jak moge wychodzic do ludzi, na dwór, spacery, rowery, itd a no i przestałam pić soki i napoje, jem wszytsko przy stole, uważam żeby nie jeść w biegu, a przyszło mi to wszystko jakoś tak sama nie wiem, przyjaciółka jedna dobra jest na wszystko D po egzaminach wszytsko teraz spływa po mnie, mniej stresu, staram się śmiać z byle czego DDD czasami jak nie mam co z sobą zrobić to wyłaże na dwór i "szukam ludzi"- a to babcia moja kochana sie trafi, a to sąsiadka )) i mówie wszystkim TRZEBA chęci, nie czekać na cud, żeby wyzdrowieć. Ja wiem że przede mna długa drogaaaa bo niedawno nie wyobrażałam sobie normalnego życia, ale powiem szczerze że ktoś mnie nieźle podbudował

I razde nie stosować diet...bo to błędne koło jest.
__________________
Ide po niebie...może do Ciebie...?









poldek 86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-19, 20:02   #1589
Edddytek
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 298
GG do Edddytek
Dot.: -kompulsy-

Tkwię w pułapce jedzenia kompulsywnego od lat. Leczyłam sie u psychiatrów- nie dało wiele. Ot dostałam tabletki, jak je bralam bylam szczesliwsza, spokojniejsza i nie jadlam. Teraz jem jak jestem szczesliwa, jem jak jestem smutna, jak swieci slonce, jak pada deszcz. Waga rosnie, chec do zycia spada. Ot i tyle z tego wyszlo. Bez szans na zmiane.
__________________
& the rest you can keep..
Edddytek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-19, 21:08   #1590
porannarosa89
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 372
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez nicka01 Pokaż wiadomość
nooooooooooooooooooo ooo ja też tak mam?

Mało tego, próbuje przejść na jakąkolwiek dietę ale nie mogę. chyba mój organizm tak zachłannie próbuje wszystkich nowych smaków, że nie moge sobie odpuścić niczego

co robić

nicka, daj sobie spokój na razie z dietami. gdzie Ci się śpieszy? daj sobie odetchnąć od tego, odpocząć .
__________________
/last.fm czasem kłamie/

once a day, every day, give yourself a present
-- special agent dale cooper .
porannarosa89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-05-06 23:24:04


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:26.