Mój TŻ i alkohol - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-09-03, 16:26   #1
pannamadlen
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 76

Mój TŻ i alkohol


Siedzę i wyję...
Po całym dniu zamartwiania się czemu mój ukochany nie daje znaku życia i czy coś mu się nie stało dowiaduje się, że pije ze znajomym. Nie wiem gdzie jest i czy był dziś w pracy.(ma własną firmę) Z TŻ jestem od ponad 3 lat, jak go poznałam co weekend pił. Jednak jak zaczelismy sie spotykac to sie zmienilo, juz tyle nie pil, ale co jakis czas zdarzaly sie imprezy ze sie napił i zasnął przy stole (urodziny, wesela i zwykle spotkania ze znajomi) Nigdy nie najadlam sie tyle wstydu co w tamtych sytuacjach. Doszło do tego ze jak tylko widzialam ze juz niewiele mu brakuje zeby byl pijany to zabieralam go do domu pod pretekstem np bola glowy czy brzucha( wiem glupie) Duzo razy rozmawialm z nim ze nie lubie jak pije i nie podoba mi się. Ustalalismy reguly gry, ale to na dluzsza mete nie sprawdzalo się- u mnie w domu nie pije sie w ogole - u niego w rodzinie nie ma imprezy bez alkoholu. I to taka walka z wiatrakami. Od kiedy wrocilam ze studiow i spotykalam sie codziennie z TŻtem zauważyłam, że szuka okazji zeby wypic. A to u jednego znajomego a to u drugiego i za kazdym razem pytaa czy by piwka nie kupic, czy by czegos nie wypic. Nie wiem czy on już się uzależnil, ale na pewno to wszystko idzie w stronę uzależnienia. Nie wiem jak mu pomóc- on twierdzi ze nie uzaleznil się i ze jak chce to moze tyle nie pic, ale wedlug mnie on caly czas pije za duzo.... Kocham go i nie chcę się z nim rozstawac, ale jeśli jego zachowanie się nie zmieni to nie zostane z nim. Nie chce niszczyc sobie zycia u boku alkoholika.... Sorki, że tak nieskładnie piszę, ale nie mam już siły i czuje się tak cholernie bezradna...

Dziewczyny pomóżcie!
__________________

pannamadlen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-03, 16:37   #2
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Mój TŻ i alkohol

Jeśli sam nie zauważy problemu to jeszcze nie raz najesz się wstydu.
Odejść, on cie nie kocha ani siebie on kocha alkohol.
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-03, 16:38   #3
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: Mój TŻ i alkohol

" Nie chce niszczyc sobie zycia u boku alkoholika.... Sorki, że tak nieskładnie piszę, ale nie mam już siły i czuje się tak cholernie bezradna..."- to nie wybiera się kogoś takiego na życiowego towarzysza na stałe. Bo twój facet MA już problem (szuka okazji do picia, nie potrafi napić się trochę, tylko chleje tak, że śpi przy stole). Ty zaczynasz mieć reakcje osoby współuzależnionej (poczytaj sobie o tym!), twoje myślenie kręci się wokół jego picia, nie bawisz się swobodnie tylko patrzysz, czy nie trzeba zareagować, by już się schlał. Aha, on się nie zmieni,dopóki sam nie dostrzeże problemu, a nie dostrzeże, bo w jego rodzinie się chleje.
Wiesz, gdy byłam z jeszcze nie mężem, obserwowałam, jak pije i wiem, że dobrze wybrałam, bo mężatką jestem już dłuuugo, ale nigdy nie widziałam męza pijanego.
Moim zdaniem nie warto w to wchodzić na poważnie, bo po co skończyć jako żona alkoholika. A wiesz, że pije PRZED ślubem.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-03, 16:44   #4
marysienka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 1 668
Dot.: Mój TŻ i alkohol

Jeśli nie chcesz zmarnować życia u boku alkoholika to odejdź od niego. Twój TŻ jest uzależniony (pije do upadłego, szuka okazji by wypić). On kocha alkohol, nie ciebie. Sorry.
__________________
Będę mamcią..
marysienka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-03, 16:55   #5
pannamadlen
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 76
Dot.: Mój TŻ i alkohol

A istnieje jakaś szansa, jakiś sposób, żeby mu pomóc? On jest na prawdę dobrym człowiekiem, wiem, że póki problem z alkoholem nie zniknie nie bedziemy małżeństwem... Kiedy nie pije jest nam na prawdę dobrze.... Chciałabym mu jakoś pomóc... Takim ludziom trzeba pomagać przecież...
__________________

pannamadlen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-03, 16:57   #6
gringolada
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 1 018
Dot.: Mój TŻ i alkohol

zgadzam sie z poprzedniczkami. i pamietaj ze czlwoiek to nie jest bezrozumna istota ktora nie moze sobie odmowic. kazdy moze sobie odmowic tylko trzeba zdawac sobie sprawe z problemu. jak znim bedziesz to jeszcze nie raz sie wstydu najesz a on jak sie nie opanuje to pewnego dnia zastaniesz go lezacego gdzies pod domem czy na lawce w parku. zaczyna sie niewinnie tu piwko tam kielonek roznica jest tylko taka ze niektorzy ludzie wiedza kiedy przestac i widza kiedy rania innych. wiele jest kobiet starszych juz w wieku naszych mam, ktore sa zonami pijakow i mowia zebym to ja wiedziala bo alkoholik potrafi ukryc swoj nalog pod pretekstem imprezy, urodzin imienin. Ty juz wiesz ze on pije i sama zdecyduj czy za kilkanascie/dziesiat lat nie bedziesz zalowala
gringolada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-03, 16:58   #7
Merys
Zakorzenienie
 
Avatar Merys
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
Dot.: Mój TŻ i alkohol

Sam musi zrozumiec ze nadmierne picie niszczy wasz zwiazek. Ty sama nic nie zdzialasz, mozesz postawic sprawe jasno, rzucasz alkohol, jesli nie to sie zegnamy.
Merys jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-09-03, 16:59   #8
gringolada
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 1 018
Dot.: Mój TŻ i alkohol

Autorko. nawet jak nieba mu uchylisz to i tak to nic nie da. mozesz sie zloscic na terapie go wysylac ale on SAM musi sobie problem uswiadomic. Ty za niego nie przestaniesz pic. to on musi miec te swiadomosc i motywacje.

---------- Dopisano o 17:59 ---------- Poprzedni post napisano o 17:58 ----------

takim ludziom sie pomaga pewnie ze tak ale tylko wtedy gdy sami tego chca.
gringolada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-03, 17:01   #9
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: Mój TŻ i alkohol

Cytat:
Napisane przez pannamadlen Pokaż wiadomość
A istnieje jakaś szansa, jakiś sposób, żeby mu pomóc? On jest na prawdę dobrym człowiekiem, wiem, że póki problem z alkoholem nie zniknie nie bedziemy małżeństwem... Kiedy nie pije jest nam na prawdę dobrze.... Chciałabym mu jakoś pomóc... Takim ludziom trzeba pomagać przecież...
- weź, zacznij od poczytania jakiś sensownych stron o alkoholizmie, to zrozumiesz, że NIE POMOŻESZ, jeśli on tego nie chce, on może ci obiecać, ale nie dotrzyma, bo MA problem. Aha, ten problem "nie zniknie", bo on chlej, tak jak alkohol pojawia się w jego otoczeniu i środowisku.
Od kilku lat obserwuję staczanie się kolegi, pije coraz więcej i NIE CHCE widzieć problemu, ale pije cała jego rodzina.
Bo zniknięcie problemu oznacza w przypadku osoby mającej problemy z alkoholem jedno: całkowite zaprzestanie picia.
Z tego co piszesz, widać, jak niewiele wiesz o mechanizmach uzależnienia, dlatego nie rozumiesz, że możesz zagadać się i zaprosić na śmierć, a i tak to nic nie da, tak samo jak twoja pomoc.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-03, 17:08   #10
reverse
Zadomowienie
 
Avatar reverse
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 079
Dot.: Mój TŻ i alkohol

Tak jak dziewczyny piszą, alkoholik nie zostanie wyleczony jeżeli sam tego nie będzie chciał. A i tak jeśli z nim zostaniesz, to do końca życia będziesz się zastanawiac na jak długo wystarczy mu sił i czy, gdy wystąpią jakieś problemy, nie zacznie pic znowu. Nie pakuj się w to, bo gdy będziecie po ślubie to najbardziej ucierpią na tym wasze dzieci.
reverse jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-03, 17:13   #11
pannamadlen
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 76
Dot.: Mój TŻ i alkohol

Czytalam wiele stron, wiem co do tej pory robilam źle i że to on musi zdać sobie sprawę że jest chory.
Jego ojciec nadużywał alkoholu, jednak od ok 6 lat już nie pije...
__________________

pannamadlen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-09-03, 17:41   #12
paczek1990
Wtajemniczenie
 
Avatar paczek1990
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: okolice Katowic
Wiadomości: 2 796
Dot.: Mój TŻ i alkohol

Porozmawiaj z nim szczerze. Jesteście ze sobą 3lata więc kawałek. Powiedz mu, że jeśli Cię kocha ma przestać pić. Bezwzględnie. I iść na leczenie. Będzie się migał, ale Ty stój twardo przy swoim. Jeśli nei pójdzie na leczenie, nie zauważysz zmiany-odejdź.
Jeśli zacznie się leczyć, a Ty go kochasz-zostań z nim-przejdź z nim przez to. Wspieraj, mów mu że jest ważny dla Ciebie itd
paczek1990 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-03, 17:56   #13
Rineja
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 94
Dot.: Mój TŻ i alkohol

Jeśli on nie widzi problemu i nie chce niczego zmieniać, ty nie możesz zrobić nic, oprócz ratowania siebie. Odejściem oczywiście.
Jeśli jednak ten problem widzi, powiedz mu czego oczekujesz (terapia itp), wyznacz termin i poczekaj. Jeśli zawali - powinnaś się z nim pożegnać, bo alkohol prędzej czy później i tak was zniszczy.
Rineja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-03, 18:10   #14
velara
Zadomowienie
 
Avatar velara
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 298
Dot.: Mój TŻ i alkohol

On musi sam dostrzec problem. Jeżeli już jest uzależniony to pozostaje tylko terapia. Powinnaś mu dać ultimatum - albo Ty, albo alkohol. Ale jak narazie on raczej się nie zdecyduje na terapię, bo problemu nie widzi. Z tym nie ma żartów. Nawet jeśli Cię kocha, zawsze jest ryzyko, że zacznie pić coraz więcej. Po ślubie, kiedy już nie będzie się bał, że możesz odejść problem może coraz bardziej narastać. Przemyśl to dobrze, może jednak nie warto się w to pakować? Wiem, że go kochasz, masz nadzieję, że się zmieni. Ale miłością go nie zmienisz
__________________


velara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-03, 19:23   #15
anushka1987
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Puszcza
Wiadomości: 34
GG do anushka1987
Dot.: Mój TŻ i alkohol

Niestety, ale nawet jeśli dotrze do niego, że jest uzależniony (bo myślę, że już jest) i nawet jeśli przestanie pić to Ty i tak będziesz żyła w strachu, że zacznie znowu. A, jak widać na załączonym obrazku, okazji zawsze będzie wiele. Wiem, że to jest egoistyczne, ale ja bym nie chciała takiego związku, zbyt dobrze jest mi znajomy ciągły strach, żeby nie poczuć od niego alkoholu. Przemyśl wszystko dokładnie.
__________________
19 sierpnia 2003


i czekamy dalej ...
anushka1987 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-03, 20:15   #16
mamakubusia
Raczkowanie
 
Avatar mamakubusia
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Bytom
Wiadomości: 345
GG do mamakubusia
Dot.: Mój TŻ i alkohol

skad ja to znam..
ja mialam doslownie tak, ze nie potrafilam swobodnie sie bawic tylko patrzalam na to, kiedy moj cudowny maz sie nawali do tego stopnia, ze zacznie mnie wyzywac albo kiedy w ogole sie nawali.
jestesmy wlasnie w trakcie rozwodu.
to nie jest partner na dalsze zycie.
zaufaj mi bo niestety cos o tym wiem.
nie badz glupia, taka jak ja bylam..
__________________
Kubunio
Mati

_________________________ ______

Polały się łzy me czyste, rzęsiste,
Na me dzieciństwo sielskie, anielskie,
Na moją młodość górną i durną...
mamakubusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-03, 20:26   #17
velara
Zadomowienie
 
Avatar velara
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 298
Dot.: Mój TŻ i alkohol

Cytat:
Napisane przez mamakubusia Pokaż wiadomość
skad ja to znam..
ja mialam doslownie tak, ze nie potrafilam swobodnie sie bawic tylko patrzalam na to, kiedy moj cudowny maz sie nawali do tego stopnia, ze zacznie mnie wyzywac albo kiedy w ogole sie nawali.
jestesmy wlasnie w trakcie rozwodu.
to nie jest partner na dalsze zycie.
zaufaj mi bo niestety cos o tym wiem.
nie badz glupia, taka jak ja bylam..
Autorko słuchaj ostrzeżeń mądrych i doświadczonych...
__________________


velara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-03, 20:34   #18
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Mój TŻ i alkohol

Masz chłopaka alkoholika.
Ty mu nie pomożesz. Pomóc on może sobie sam.

Wpakowałaś sie w bagno z niewłaściwą osobą.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-03, 21:00   #19
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: Mój TŻ i alkohol

Tyle że dziewczyna w to nie wierzy, bo uważa,że jej facet jest dobrym człowiekiem-dlatego będzie trwać, wierząc, że 'on się zmieni".
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-09-03, 21:17   #20
kotwilka
Wtajemniczenie
 
Avatar kotwilka
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2 167
Dot.: Mój TŻ i alkohol

Polecam przeczytanie ksiażki o współuzależnieniu A. Wasilewska A. Wesołowska "Buty mojego męża"
kotwilka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-03, 22:05   #21
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Mój TŻ i alkohol

Cytat:
Napisane przez pannamadlen Pokaż wiadomość
Siedzę i wyję...
Po całym dniu zamartwiania się czemu mój ukochany nie daje znaku życia i czy coś mu się nie stało dowiaduje się, że pije ze znajomym. Nie wiem gdzie jest i czy był dziś w pracy.(ma własną firmę) Z TŻ jestem od ponad 3 lat, jak go poznałam co weekend pił. Jednak jak zaczelismy sie spotykac to sie zmienilo, juz tyle nie pil, ale co jakis czas zdarzaly sie imprezy ze sie napił i zasnął przy stole (urodziny, wesela i zwykle spotkania ze znajomi) Nigdy nie najadlam sie tyle wstydu co w tamtych sytuacjach. Doszło do tego ze jak tylko widzialam ze juz niewiele mu brakuje zeby byl pijany to zabieralam go do domu pod pretekstem np bola glowy czy brzucha( wiem glupie) Duzo razy rozmawialm z nim ze nie lubie jak pije i nie podoba mi się. Ustalalismy reguly gry, ale to na dluzsza mete nie sprawdzalo się- u mnie w domu nie pije sie w ogole - u niego w rodzinie nie ma imprezy bez alkoholu. I to taka walka z wiatrakami. Od kiedy wrocilam ze studiow i spotykalam sie codziennie z TŻtem zauważyłam, że szuka okazji zeby wypic. A to u jednego znajomego a to u drugiego i za kazdym razem pytaa czy by piwka nie kupic, czy by czegos nie wypic. Nie wiem czy on już się uzależnil, ale na pewno to wszystko idzie w stronę uzależnienia. Nie wiem jak mu pomóc- on twierdzi ze nie uzaleznil się i ze jak chce to moze tyle nie pic, ale wedlug mnie on caly czas pije za duzo.... Kocham go i nie chcę się z nim rozstawac, ale jeśli jego zachowanie się nie zmieni to nie zostane z nim. Nie chce niszczyc sobie zycia u boku alkoholika.... Sorki, że tak nieskładnie piszę, ale nie mam już siły i czuje się tak cholernie bezradna...

Dziewczyny pomóżcie!
Pierwsze co możesz zrobić to przestań mu szukać usprawiedliwień - to, że jego ojciec pije, to że inni imprezują itd. to nie jest żadne usprawiedliwienie dlatego, że twój facet pije bo chce, a nie dlatego że inni piją. Im szybciej oboje to zrozumienie tym lepiej. Obaj moi dziadkowie byli alkoholikami i ani moja mama, ani mój tato nimi nie zostali - więc to, że gdzieś się piło w rodzinie czy u znajomych nic nie znaczy.

Przestań też dbać o to, żeby on unikał konsekwencji picia bo to pogarsza sprawę. Jak widzisz, że on się na imprezie spił jak świnia to idź do domu i nie interesuj się tym, co się z nim stało. Zaczekaj aż on wytrzeźwieje i pierwszy się odezwie następnego dnia - i wtedy powiedz mu co myślisz o jego zachowaniu.

To tyle, co możesz zrobić tak "na szybko" i od razu.

Cytat:
Napisane przez pannamadlen Pokaż wiadomość
A istnieje jakaś szansa, jakiś sposób, żeby mu pomóc? On jest na prawdę dobrym człowiekiem, wiem, że póki problem z alkoholem nie zniknie nie bedziemy małżeństwem... Kiedy nie pije jest nam na prawdę dobrze.... Chciałabym mu jakoś pomóc... Takim ludziom trzeba pomagać przecież...
On musi sobie sam chcieć pomóc, a nie ty jemu - po prostu ty jemu pomóc w stanie nie jesteś. Poza tym na razie alkohol jest dla niego ważniejszy niż ty - dlatego łamie dane obietnice, wykręca się i szuka okazji do tego, żeby się upodlić. Powiedzmy sobie szczerze picie na umór aż do utraty przytomności, totalny brak wstydu przed znajomymi, totalny brak hamulców... to już jest początek dna. Jeszcze tylko czekać aż będzie rzygał pod siebie albo sikał po sobie - bo i do takiego braku kontroli dochodzi u alkoholików.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-04, 07:01   #22
d0lcevita
Zakorzenienie
 
Avatar d0lcevita
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 3 432
Dot.: Mój TŻ i alkohol

Cytat:
Napisane przez velara Pokaż wiadomość
Wiem, że go kochasz, masz nadzieję, że się zmieni. Ale miłością go nie zmienisz
niestety....dlategojak go kochasz i nie chcesz sobie spaprać życia to niech on wybiera Ty albo alkohol
__________________
"Wiem,że jak każda kobieta,mam więcej siły niż na to wygląda"
/Evita

Edytowane przez d0lcevita
Czas edycji: 2010-09-04 o 07:02
d0lcevita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-04, 07:38   #23
wasienka
Zadomowienie
 
Avatar wasienka
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Tomaszów Maz. / Warszawa :)
Wiadomości: 1 000
Dot.: Mój TŻ i alkohol

Cytat:
Napisane przez pannamadlen Pokaż wiadomość
Siedzę i wyję...
Po całym dniu zamartwiania się czemu mój ukochany nie daje znaku życia i czy coś mu się nie stało dowiaduje się, że pije ze znajomym. Nie wiem gdzie jest i czy był dziś w pracy.(ma własną firmę) Z TŻ jestem od ponad 3 lat, jak go poznałam co weekend pił. Jednak jak zaczelismy sie spotykac to sie zmienilo, juz tyle nie pil, ale co jakis czas zdarzaly sie imprezy ze sie napił i zasnął przy stole (urodziny, wesela i zwykle spotkania ze znajomi) Nigdy nie najadlam sie tyle wstydu co w tamtych sytuacjach. Doszło do tego ze jak tylko widzialam ze juz niewiele mu brakuje zeby byl pijany to zabieralam go do domu pod pretekstem np bola glowy czy brzucha( wiem glupie) Duzo razy rozmawialm z nim ze nie lubie jak pije i nie podoba mi się. Ustalalismy reguly gry, ale to na dluzsza mete nie sprawdzalo się- u mnie w domu nie pije sie w ogole - u niego w rodzinie nie ma imprezy bez alkoholu. I to taka walka z wiatrakami. Od kiedy wrocilam ze studiow i spotykalam sie codziennie z TŻtem zauważyłam, że szuka okazji zeby wypic. A to u jednego znajomego a to u drugiego i za kazdym razem pytaa czy by piwka nie kupic, czy by czegos nie wypic. Nie wiem czy on już się uzależnil, ale na pewno to wszystko idzie w stronę uzależnienia. Nie wiem jak mu pomóc- on twierdzi ze nie uzaleznil się i ze jak chce to moze tyle nie pic, ale wedlug mnie on caly czas pije za duzo.... Kocham go i nie chcę się z nim rozstawac, ale jeśli jego zachowanie się nie zmieni to nie zostane z nim. Nie chce niszczyc sobie zycia u boku alkoholika.... Sorki, że tak nieskładnie piszę, ale nie mam już siły i czuje się tak cholernie bezradna...

Dziewczyny pomóżcie!
dziewczyno miałam to samo, MIAŁAM i już nie mam robił tak samo, ja też tak się o niego zamartwiałam, szukał okazji do picia, też dużo wstydu miałam przez niego, też myślałam żeby odejść od niego. Też miałam dni kiedy nie wiedziałam co się z nim dzieje. Szukanie go po osiedlu i w ogóle. Jego ojciec też jest alkoholikiem ale nie pił od 18 lat, rok temu ruszył z alko ale trwało to krótko i znów nie pije.
Na początku nie widział w tym problemu, dopiero jak zdarzyło mu się coś strasznie wstydliwego zaczął rozumieć że ma problem, ale pomimo tego nic z tym nie robił. Było kilka dni w ciągu naszego 1.5letniego związku że kupił sobie cole zamiast piwa, ale to na drugi dzień mijało.
Piszą tu niektórzy że on ciebie nie kocha tylko alkohol- nie prawda! Alkoholizm to choroba, wiem po sobie że kochał mnie wtedy tak mocno jak teraz, tylko wtedy przysłaniał to alkohol. Więc nie odsuwaj się od niego tylko bądź przy nim i mu pomóż, rozmawiaj z nim, jedna rozmowa nie pomoże, u mnie trochę to trwało zanim poszedł na odwyk, ale w końcu poszedł choć wcale nie chciał. Kuratorka mu pomogła załatwić szybszy termin. On tam szedł z przekonaniem że to mu nic nie pomoże i że i tak będzie pił, a jednak wrócił odmieniony jak poszedł tam na początku kwietnia tak do tej pory nie pije, a było mnóstwo okazji i alkoholu w jego otoczeniu w tym czasie. To pomaga, musisz tylko namówić chłopaka żeby tam poszedł. Jak masz jakieś pytania to śmiało pisz
wasienka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-04, 09:33   #24
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Mój TŻ i alkohol

Osoby mające problem z uzależnieniem, którym się udało na jakiś czas lub na stałe wyjść z tego, mówią w większości przypadków jedno: szkoda, że ktoś (rodzina, partner / partnerka) nie dał mi porządnie w d... - może szybciej bym przejrzał na oczy. Rozmowa - twarda, konkretna, z ultimatum. Wybierze alkohol - sorry, mówiłam Ci co się wtedy stanie, żegnaj. Inaczej już możesz wypisać sobie na czole "zmarnowałam sobie część życia".
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-04, 11:33   #25
Stookrotka
Raczkowanie
 
Avatar Stookrotka
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 413
Dot.: Mój TŻ i alkohol

Szkoda że radzicie żeby go opuściła, jeżeli autorka mówi że go kocha, a on ją to należy mu pomóc a nie go zostawiać. Rozmowa, lekarz, uświadomić o problemie - oczywiście jeżeli on będzie chciał przyjąć pomoc. Rozumiem że nie łączy ich papierek małżeński więc "problemy" niech sobie rozwiązują sami? Najlepiej niech go od razu zostawi
Nie można ignorować problemu i iść dalej w związku, ślub itp bo wtedy naprawdę zmarnujesz sobie życie.
Pomóc mu - jeżeli on sam będzie tego chciał.
Zostawić - jeżeli wybierze alkohol.
Pozdrawiam
Stookrotka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-04, 12:21   #26
Emida
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 17
Dot.: Mój TŻ i alkohol

Jeśli włożycie sobie obrączki na ręce to to będzie gwóźdź do trumny dla Ciebie. To on sa musi wiedzieć, że jest alkoholikiem. Ślub niczego nie zmieni dla niego. On będzie dalej pił a ty będziesz cierpiała męki.
Najpiękniejszą miłość można zniszczyć alkoholem i nikt nie ma w sobie tyle wytrwałości i tyle poświęcenia by wytrzymać tyle przykrości.
Takich kobiet i sytuacji jest tysiące i tylko chęc do wyjścia z nałogu mogą cokolwiek zmienić. Możesz przestać płakać i się dołować. Lepiej zadbaj o siebie i poszukaj mężczyzny, który będzie Ciebie kochał, szanował i liczył się z tym co mówił. Ja właśnie mam takiego męża i jestem szczęśliwa. Tego też życzę Tobie
Emida jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-14, 07:38   #27
pannamadlen
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 76
Dot.: Mój TŻ i alkohol

Hej, po Waszych odpowiedziach postanowiłam wyłożyć kawę na ławę i postawić sprawę jasno. Powiedziałam, że mnie zawiódł, że jeśli w jego życiu pojawi się alkohol to ja sie ulatniam, przytoczyłam mu konkretne sytuacje, w ktorych mnie zawiódł przez alkohol i jasno postawiłam, że albo coś z tym robimy, albo ja dla własnego szczęścia i spokoju odchodzę. Pokazałam mu mój post na tym forum i Wasze odpowiedzi. I to było TO! Póki co nie chcę zapeszać, ale mój TŻ postanowił, żę nie będzie pił. Miał już parę okazji do wypicia - koledzy pili piwo - a on soczek. Wiem, że jest bardzo silny psychiczny i że się nie podda.
__________________

pannamadlen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-14, 22:01   #28
Ivi 1988
Zakorzenienie
 
Avatar Ivi 1988
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: domek dla lalek
Wiadomości: 5 393
Dot.: Mój TŻ i alkohol

Ja nie rozumiem systuacji, kiedy facet nie szanuje tego,ze jako dziewczyna nie chce,zeby sie upijal w trupa no nie rozumiem!
Toz to pijak i zlop i wcale nie chce sobie tego uswiadomic, zobaczysz- zaczeniesz rozmawiac albo sie klocic o to,to sie wkurzy i ci zacznie (nie daj B) przywalac! Tak to sie konczy, bo ludzie po piweczkach nie zawsze po prostu zasypiaja w sobrym humorku czy po napadzie gadatliwosci.
Czas pokazac chcarakter silnej kobiety (albo szybko sie taka stac) i spedzic zycie z kims, kto nie zasmieci mieszkania pustymi butelkami

ps nie oceniaj dnia przed zachodem slonca- poobserwuj troszke i daj sobie troche czasu i sama sprawdz, jak slowa dotrzyma
__________________
Maybe you don't need whole world to love you, you know
Maybe you just need one person


Cytat:
Napisane przez Lisbeth Pokaż wiadomość
Nie ma żadnej "roli kobiety". Jest tylko to, w co sama się pakujesz.
Skoro umie, to niech robi sam.

Edytowane przez Ivi 1988
Czas edycji: 2010-09-14 o 22:03
Ivi 1988 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-14, 22:11   #29
Suziii90
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Polska:)
Wiadomości: 372
Dot.: Mój TŻ i alkohol

Powiedz mu wprost alkohol albo ja... ale TYLKO wtedy jak będzie trzeźwy... Przypuśćmy że powie że Ty ale dalej będzie pił to powiedz wybrałeś piwo czy tam wódkę więc ja odchodzę... Jeśli sam nie wykaże inicjatywy na rzucenie tego albo leczenie to Dziewczyno uciekaj jak najdalej ... Nie marnuj sobie życia...
Suziii90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-14, 22:13   #30
emi_ja
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 191
Dot.: Mój TŻ i alkohol

Każdemu trzeba dać szanse! Trzymam za Niego (za WAS) kciuki!
Obyście dali radę w tym nie normalnym świecie stworzyć normalny związek! (zawsze to swojemu TŻ powtarzam)
__________________
"...ażeby każdy ciężar stał mi się lekkim ciężarem."

o więcej nie proszę.
emi_ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:07.