Panny Młode 2010 i 2011 - pokażcie swoje suknie:) cz. II

[Lensss]

No Kochane jutro mój dzień Jakoś narazie się nie stresuję Pewnie jutro się zacznie od samego rana, albo już dziś w nocy, to się okaże Trzymajcie kciuki! Bo się na pewno przydadzą szczególnie na pierwszy taniec, gdyż mój TŻ wymyślił (SAM!) wczoraj układ do walca wiedeńskiego i tańczyliśmy tylko troszkę wczoraj i dziś, także będzie pewnie wielka improwizacja
No cóż.. Odezwę się jak się, że tak powiem ogarnę ze wszystkim i po wszystkim i wszystkim innym PMkom które jutro biorą ślub składam najserdeczniejsze życzenia

[dalenka8]

Napisane przez Lensss

No Kochane jutro mój dzień Jakoś narazie się nie stresuję Pewnie jutro się zacznie od samego rana, albo już dziś w nocy, to się okaże Trzymajcie kciuki! Bo się na pewno przydadzą szczególnie na pierwszy taniec, gdyż mój TŻ wymyślił (SAM!) wczoraj układ do walca wiedeńskiego i tańczyliśmy tylko troszkę wczoraj i dziś, także będzie pewnie wielka improwizacja
No cóż.. Odezwę się jak się, że tak powiem ogarnę ze wszystkim i po wszystkim i wszystkim innym PMkom które jutro biorą ślub składam najserdeczniejsze życzenia

Życzę pięknej pogody, powodzenia i trzymam kciuki, żeby wszystko się udało. A potem... czekamy na relację i zdjęcia !

[didrotka]

glupio az tak wpadac tylk na sekundy ale
lucky, lenss, czaszka wszystkiego dobrego na jutrzejszy dzien i by stres was nie zjadl, by gdy mowiac slowa przysiegi moc poczuc ta prawdziwa wiez ktora was laczy z ukochanym juz w malzenstwo
kurcze ale to napisala gramatycznie no ale zmeczenie daje swoje

[Dorotheaa]

Ja też dołączam się do życzeń dla jutrzejszych PM-ek!

[ania2631]

i ja się dołączam do życzeń......Dziewczyny zapamiętajcie każdą minutę a nawet sekundę z tego dnia!!!!

[moniczka1302]

3majcie się!

[arnama]

Napisane przez ania2631

i ja się dołączam do życzeń......Dziewczyny zapamiętajcie każdą minutę a nawet sekundę z tego dnia!!!!

Przyłączam się
Zdecydowanie delektujcie się każdą chwilą !!!!!!

[ESTEE87]

Wszystkiego najlepszego dla jutrzejszych PMekTrzymajcie sie i udanej zabawy

[czaszka_]

mialam duzo dzis przygod ale wszystko sie dobrze skonczylo i emocje opadły mam nadzieje ze sie nie bede denerwowac.

To juz jutro dziewczyny!!

[karadka]

powodzenia dla dzisiejszych PMek!!!! Aby ten dzien byl najpiekniejszym dniem Waszego zycia Wszystkiedo dobrego!!!

Napisane przez alamig

A którego dokładnie masz ślub?

13-tego listopada

Napisane przez arnama

Mnie chyba obrączka weszła bez problemu, ale nie pamiętam dokładnie
Natomiast pomału nie mogę sie doczekać filmu, wtedy będę to mogła przeżywać jeszcze raz i jeszcze raz.... bardzo się cieszę że mieliśmy kamerzystę. zdjęcia wszystkiego nie oddają A On był cudowny, prawie w ogóle nie rzucał się w oczy, zupełnie jak by go tam nie było

Ja tak mówiłam że chcę kamerę tylko dla tego ze za kilkadziesiąt lat będzie miło obejrzeć i wspomnieć, pokazać swoimi dzieciom itp (np ja nie moge przeżałować, że moi rodzice nie mieli kamarzysty) a tu teraz myślę że płytka pójdzie w ruch kilkakrotnie już zaraz po tym jak ją dostaniemy- widzę jak to jest ze zdjęciami- na razie tymi od znajomych- siadamy z TŻtem co wieczór i oglądamy sobie śmiejąc się ciągle to z czegoś nowego, czego nie zauważyliśmy wcześniej

Ja Wam powiem że właśnie porządkuję rzeczy w szafie- cd, bo zaopatrzyłąm sie w końcu w pudełka
I przed chwilą pakowałam wszystko do białego pudła z napisem "Nasz ślub, pamiątki": kilka zawieszek na alkohol, pozostałe zaproszenia, kartki z życzeniami, zebrane grosiki...... i normalnie znów mi się łęzka w oku kręci....

powiem Ci ze ja nie chcialam kamery na poczatku jak zaczelismy planowac slub... i ostatnio tak mnie wlasnie naszlo na przemyslenia ze zdjecia uwielbiam i sa piekne ale nie pokaza wszystkiego.... wiec domowilismy jeszcze kamerzyste na 2 dni i mam nadzieje ze bedziemy do tego filmiku czasem wracac, bo np z mila checia obejzalabym film ze slubu rodzicow czy tesciow.... ale to nie te czasy wiec mam nadzieje ze moje dzieci beda mialy niezly ubaw

Napisane przez Lensss

No Kochane jutro mój dzień Jakoś narazie się nie stresuję Pewnie jutro się zacznie od samego rana, albo już dziś w nocy, to się okaże Trzymajcie kciuki! Bo się na pewno przydadzą szczególnie na pierwszy taniec, gdyż mój TŻ wymyślił (SAM!) wczoraj układ do walca wiedeńskiego i tańczyliśmy tylko troszkę wczoraj i dziś, także będzie pewnie wielka improwizacja
No cóż.. Odezwę się jak się, że tak powiem ogarnę ze wszystkim i po wszystkim i wszystkim innym PMkom które jutro biorą ślub składam najserdeczniejsze życzenia

no wlasnie dziewczyny jak to z ta nauka tanca jest? chodzilyscie na jakies lekcje? bo moj to beztalencie kompletne

[Asika21]

A ja podsyłam Wam zdjątka z pleneru i polecam Wam bukiet z kalii Miesiąc po ślubie wyglądał tak samo

[capricorno]

Napisane przez arnama

Nie mam już czasu by nadrabiać zaległości, ale ja już "po"
macie tu zdjęcie za dnia, mój bukiet, końcowy efekt i Pozdrowienia od TŻta teraz już świeżo zaobrączkowanego gołąbeczka

To ciągle te nie profesjonalne zdjęcia od wujków

PS: przeczytałam coś o nocach poślubnych
Nasza była po weselu i po poprawinach iskry leciały, nie ma co
Wszystkim życzę takiego wesela i nocy poślubnych

hahahah dobre to o tych iskrach wyglądałaś ślicznie

---------- Dopisano o 11:57 ---------- Poprzedni post napisano o 11:54 ----------

Napisane przez Asika21

A ja podsyłam Wam zdjątka z pleneru i polecam Wam bukiet z kalii Miesiąc po ślubie wyglądał tak samo

pięknie

[Niunia2011]

lucky, lenss, czaszka
POWODZENIA I PRZEDE WSZYSTKIM UDANEJ NOCY POŚŁUBNEJ

[alamig]

Napisane przez Asika21

A ja podsyłam Wam zdjątka z pleneru i polecam Wam bukiet z kalii Miesiąc po ślubie wyglądał tak samo

Cudownie wyglądałaś! Piękna z Was para

[karadka]

Napisane przez Asika21

A ja podsyłam Wam zdjątka z pleneru i polecam Wam bukiet z kalii Miesiąc po ślubie wyglądał tak samo

ślicznie wygladaliscie !!! gratulacje! fajna para z Was

[dorkabl]

Napisane przez Asika21

A ja podsyłam Wam zdjątka z pleneru i polecam Wam bukiet z kalii Miesiąc po ślubie wyglądał tak samo

Jaka piękna suknia!
Wo gule, jaka Ty szczuplutka jesteś Wszystkiego Dobrego Na Nowej Drodze Życia

[Nina Zyzio]

Wszystkim wczorajszym PM wszytskiego dobrego i najsłodszego na nowej drodze zycia

[Niesforna_88]

Wszystkiego naj na nowej drodze życia dla wczorajszych Peemek dużo miłości w życiu

[Asika21]

Dziękuje Dziewczynki za miłe komentarze No jestem chudzinka, ale powiem szczerze, że po ślubie przytyło mi się 2 kilo w dwa miesiące Uważajcie dziewczyny Musimy dbać o linię

[Camilla]

Najlepszego dla wszystkich świeżo upieczonych PM-ek

[Niunia2011]

Napisane przez Asika21

A ja podsyłam Wam zdjątka z pleneru i polecam Wam bukiet z kalii Miesiąc po ślubie wyglądał tak samo

Ślicznie wyglądałaś...
A co do bukietu to ja planuję właśnie kalie tylko, że mieszane z różami

[lucky_201]

Już po..... CUDOWNE CHWILE!!!!! Chce jeszcze raz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:j upi:

[didrotka]

Napisane przez lucky_201

Już po..... CUDOWNE CHWILE!!!!! Chce jeszcze raz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:j upi:

wiec gratulowac
no wiem ze zajeta mezulkiem ale moze bys dala obszernirejsza relacje

[Lensss]

No dobra Kochane już po powiem tak najgorsze i najbardziej stresującymi momentami dla mnie było błogosławieństwo, gdy mój tata ze łzami w oczach i z łamiącym się głosem mówił coś do nas... nie wiem co kolejny taki moment to wyjście z samochodu przed kościół, gdzie stała gromada ludzi i wszyscy patrzyli się tylko na NAS i najgorszy moment to fakt, gdy zdalam sobie sprawę, że kiecka jest za długa i zaczepiam obcasami (dosyć mocno..), jak robię kroki do tyłu... a tu zaraz mamy tańczyć walca wiedeńskiego. Pierwszy taniec wyszedł nam koszmarnie Ja wkurzona, że nie mogę tańczyć, mój Mąż wkurzony na mnie, że nie udaję, że wszystko jest okej ogólnie to mieliśmy miny, jakbyśmy się chcieli pozabijać, plus do tego jeszcze ja się potykałam o kiecę
Ale to takie małe, nieważne rzeczyy.. cała reszta była cudowna..
W ogóle to w sobotę rano, jak się obudziłam bolało mnie gardło i miałam straszna chrypę (jak żul spod sklepu) więc w kościele starałam się jak najładniej, jak najwyraźniej powiedzieć przysięgę, podobno wyszło poetycko W ogóle się nie stresowałam, raczej chciało mi się śmiać, po prostu byłam szczęśliwa...

A wesele to... o matko super było i najlepsze jest to, że pamiętam wszystko! Bo sporo dziewczyn mi opowiadało, że nic nie pamiętają ze swego wesela, ja tam wszystko mam w głowie. Wesele mieliśmy na ok 130 osób I mieliśmy świetną kapelę... po prostu każdy gość ją chwalił, rozdali chyba z 50 wizytówek na weselu. Bawili gości, wyciągali zza stołów, no po prostu byli świetni!! Ja powiem szczerze trochę się obawiałam o nich, bo wybraliśmy ich pod wpływem emocji, gdy grali na weselu naszych znajomych, a tam się dobrze bawiliśmy, ale też byliśmy nieźle podpici Także mogło być różnie ale wyszlo po prostu powyżej moich oczekiwań!

Najbardziej płaczliwy moment.. oczywiście podziękowania i "cudownych rodziców mam"... trzymałam się do samego końca, gdy nagle zobaczyłam, że płacze mój tata, teściu i mój mąż...wtedy popłyną wodospad łez

Jedzenie też podobno było pyszne, ja nie wiem, bo zaczęłam jeść ok godz 3 rano, gdy zbieraliśmy wszystko ze stołów wczesniej nie mialam ochoty

Ale powiem tak, tyle przygotowań, tyle łażenia, załatwiania, martwienia się ato tak szybko minęło... ale warto! To nic, że kieckę mialam za długą i mamuśki mi szyły ją w trakcie (tzn. podszywaly w górę ), to nic, że mialam inną fryzurę, bo mnie fryzjerka nie zrozumiała, to nic, że nasz walc wiedeński wyglądał jak walka kogutów... to wszystko nieważne jest naprawdę i wiem, że każdy tak piszę, ale NAPRAWDĘ nie ma się czym stresować.. )

Jak będę miała fotki to coś wrzucę, ale to pewnie później, bo w czwartek lecimy do Tunezji

[arnama]

Napisane przez Lensss

No dobra Kochane już po powiem tak najgorsze i najbardziej stresującymi momentami dla mnie było błogosławieństwo, gdy mój tata ze łzami w oczach i z łamiącym się głosem mówił coś do nas... nie wiem co kolejny taki moment to wyjście z samochodu przed kościół, gdzie stała gromada ludzi i wszyscy patrzyli się tylko na NAS i najgorszy moment to fakt, gdy zdalam sobie sprawę, że kiecka jest za długa i zaczepiam obcasami (dosyć mocno..), jak robię kroki do tyłu... a tu zaraz mamy tańczyć walca wiedeńskiego. Pierwszy taniec wyszedł nam koszmarnie Ja wkurzona, że nie mogę tańczyć, mój Mąż wkurzony na mnie, że nie udaję, że wszystko jest okej ogólnie to mieliśmy miny, jakbyśmy się chcieli pozabijać, plus do tego jeszcze ja się potykałam o kiecę
Ale to takie małe, nieważne rzeczyy.. cała reszta była cudowna..
W ogóle to w sobotę rano, jak się obudziłam bolało mnie gardło i miałam straszna chrypę (jak żul spod sklepu) więc w kościele starałam się jak najładniej, jak najwyraźniej powiedzieć przysięgę, podobno wyszło poetycko W ogóle się nie stresowałam, raczej chciało mi się śmiać, po prostu byłam szczęśliwa...

A wesele to... o matko super było i najlepsze jest to, że pamiętam wszystko! Bo sporo dziewczyn mi opowiadało, że nic nie pamiętają ze swego wesela, ja tam wszystko mam w głowie. Wesele mieliśmy na ok 130 osób I mieliśmy świetną kapelę... po prostu każdy gość ją chwalił, rozdali chyba z 50 wizytówek na weselu. Bawili gości, wyciągali zza stołów, no po prostu byli świetni!! Ja powiem szczerze trochę się obawiałam o nich, bo wybraliśmy ich pod wpływem emocji, gdy grali na weselu naszych znajomych, a tam się dobrze bawiliśmy, ale też byliśmy nieźle podpici Także mogło być różnie ale wyszlo po prostu powyżej moich oczekiwań!

Najbardziej płaczliwy moment.. oczywiście podziękowania i "cudownych rodziców mam"... trzymałam się do samego końca, gdy nagle zobaczyłam, że płacze mój tata, teściu i mój mąż...wtedy popłyną wodospad łez

Jedzenie też podobno było pyszne, ja nie wiem, bo zaczęłam jeść ok godz 3 rano, gdy zbieraliśmy wszystko ze stołów wczesniej nie mialam ochoty

Ale powiem tak, tyle przygotowań, tyle łażenia, załatwiania, martwienia się ato tak szybko minęło... ale warto! To nic, że kieckę mialam za długą i mamuśki mi szyły ją w trakcie (tzn. podszywaly w górę ), to nic, że mialam inną fryzurę, bo mnie fryzjerka nie zrozumiała, to nic, że nasz walc wiedeński wyglądał jak walka kogutów... to wszystko nieważne jest naprawdę i wiem, że każdy tak piszę, ale NAPRAWDĘ nie ma się czym stresować.. )

Jak będę miała fotki to coś wrzucę, ale to pewnie później, bo w czwartek lecimy do Tunezji

Fajna i treściwa relacja
Cieszę się że było ok
Proponuję założyć osobna relację i wkleić tu link do niej
Będziesz tam mogła dawać zdjęcia razem z opisami itp

Nie wiem czy tu podawałam, ale tu jest link do mojej :
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=465565

Zapraszam

[Asika21]

Lensss gratuluję Wam i życzę wszystkiego dobrego na Nowej Drodze życia Czekamy z niecierpliwością na zdjęcia z tego wspaniałego dnia, jak tylko wrócicie z podróży poślubnej Udanego wypoczynku życzę

[sosenka26]

Napisane przez Lensss

No dobra Kochane już po powiem tak najgorsze i najbardziej stresującymi momentami dla mnie było błogosławieństwo, gdy mój tata ze łzami w oczach i z łamiącym się głosem mówił coś do nas... nie wiem co kolejny taki moment to wyjście z samochodu przed kościół, gdzie stała gromada ludzi i wszyscy patrzyli się tylko na NAS i najgorszy moment to fakt, gdy zdalam sobie sprawę, że kiecka jest za długa i zaczepiam obcasami (dosyć mocno..), jak robię kroki do tyłu... a tu zaraz mamy tańczyć walca wiedeńskiego. Pierwszy taniec wyszedł nam koszmarnie Ja wkurzona, że nie mogę tańczyć, mój Mąż wkurzony na mnie, że nie udaję, że wszystko jest okej ogólnie to mieliśmy miny, jakbyśmy się chcieli pozabijać, plus do tego jeszcze ja się potykałam o kiecę
Ale to takie małe, nieważne rzeczyy.. cała reszta była cudowna..
W ogóle to w sobotę rano, jak się obudziłam bolało mnie gardło i miałam straszna chrypę (jak żul spod sklepu) więc w kościele starałam się jak najładniej, jak najwyraźniej powiedzieć przysięgę, podobno wyszło poetycko W ogóle się nie stresowałam, raczej chciało mi się śmiać, po prostu byłam szczęśliwa...

A wesele to... o matko super było i najlepsze jest to, że pamiętam wszystko! Bo sporo dziewczyn mi opowiadało, że nic nie pamiętają ze swego wesela, ja tam wszystko mam w głowie. Wesele mieliśmy na ok 130 osób I mieliśmy świetną kapelę... po prostu każdy gość ją chwalił, rozdali chyba z 50 wizytówek na weselu. Bawili gości, wyciągali zza stołów, no po prostu byli świetni!! Ja powiem szczerze trochę się obawiałam o nich, bo wybraliśmy ich pod wpływem emocji, gdy grali na weselu naszych znajomych, a tam się dobrze bawiliśmy, ale też byliśmy nieźle podpici Także mogło być różnie ale wyszlo po prostu powyżej moich oczekiwań!

Najbardziej płaczliwy moment.. oczywiście podziękowania i "cudownych rodziców mam"... trzymałam się do samego końca, gdy nagle zobaczyłam, że płacze mój tata, teściu i mój mąż...wtedy popłyną wodospad łez

Jedzenie też podobno było pyszne, ja nie wiem, bo zaczęłam jeść ok godz 3 rano, gdy zbieraliśmy wszystko ze stołów wczesniej nie mialam ochoty

Ale powiem tak, tyle przygotowań, tyle łażenia, załatwiania, martwienia się ato tak szybko minęło... ale warto! To nic, że kieckę mialam za długą i mamuśki mi szyły ją w trakcie (tzn. podszywaly w górę ), to nic, że mialam inną fryzurę, bo mnie fryzjerka nie zrozumiała, to nic, że nasz walc wiedeński wyglądał jak walka kogutów... to wszystko nieważne jest naprawdę i wiem, że każdy tak piszę, ale NAPRAWDĘ nie ma się czym stresować.. )

Jak będę miała fotki to coś wrzucę, ale to pewnie później, bo w czwartek lecimy do Tunezji

Lensss, wszystkiego dobrego na Nowej Drodze Życia relacja świetna, stwierdzenie odnośnie "walki kogutów" rozłożyło mnie na łopatki :p udanej podróży poślubnej i czekamy na relacje oraz zdjecia

[gwiazdeczka26]

Napisane przez Asika21

A ja podsyłam Wam zdjątka z pleneru i polecam Wam bukiet z kalii Miesiąc po ślubie wyglądał tak samo

Piekne zdjecia i suknia.. Gratuluje

Napisane przez Lensss

No dobra Kochane już po powiem tak najgorsze i najbardziej stresującymi momentami dla mnie było błogosławieństwo, gdy mój tata ze łzami w oczach i z łamiącym się głosem mówił coś do nas... nie wiem co kolejny taki moment to wyjście z samochodu przed kościół, gdzie stała gromada ludzi i wszyscy patrzyli się tylko na NAS i najgorszy moment to fakt, gdy zdalam sobie sprawę, że kiecka jest za długa i zaczepiam obcasami (dosyć mocno..), jak robię kroki do tyłu... a tu zaraz mamy tańczyć walca wiedeńskiego. Pierwszy taniec wyszedł nam koszmarnie Ja wkurzona, że nie mogę tańczyć, mój Mąż wkurzony na mnie, że nie udaję, że wszystko jest okej ogólnie to mieliśmy miny, jakbyśmy się chcieli pozabijać, plus do tego jeszcze ja się potykałam o kiecę
Ale to takie małe, nieważne rzeczyy.. cała reszta była cudowna..
W ogóle to w sobotę rano, jak się obudziłam bolało mnie gardło i miałam straszna chrypę (jak żul spod sklepu) więc w kościele starałam się jak najładniej, jak najwyraźniej powiedzieć przysięgę, podobno wyszło poetycko W ogóle się nie stresowałam, raczej chciało mi się śmiać, po prostu byłam szczęśliwa...

A wesele to... o matko super było i najlepsze jest to, że pamiętam wszystko! Bo sporo dziewczyn mi opowiadało, że nic nie pamiętają ze swego wesela, ja tam wszystko mam w głowie. Wesele mieliśmy na ok 130 osób I mieliśmy świetną kapelę... po prostu każdy gość ją chwalił, rozdali chyba z 50 wizytówek na weselu. Bawili gości, wyciągali zza stołów, no po prostu byli świetni!! Ja powiem szczerze trochę się obawiałam o nich, bo wybraliśmy ich pod wpływem emocji, gdy grali na weselu naszych znajomych, a tam się dobrze bawiliśmy, ale też byliśmy nieźle podpici Także mogło być różnie ale wyszlo po prostu powyżej moich oczekiwań!

Najbardziej płaczliwy moment.. oczywiście podziękowania i "cudownych rodziców mam"... trzymałam się do samego końca, gdy nagle zobaczyłam, że płacze mój tata, teściu i mój mąż...wtedy popłyną wodospad łez

Jedzenie też podobno było pyszne, ja nie wiem, bo zaczęłam jeść ok godz 3 rano, gdy zbieraliśmy wszystko ze stołów wczesniej nie mialam ochoty

Ale powiem tak, tyle przygotowań, tyle łażenia, załatwiania, martwienia się ato tak szybko minęło... ale warto! To nic, że kieckę mialam za długą i mamuśki mi szyły ją w trakcie (tzn. podszywaly w górę ), to nic, że mialam inną fryzurę, bo mnie fryzjerka nie zrozumiała, to nic, że nasz walc wiedeński wyglądał jak walka kogutów... to wszystko nieważne jest naprawdę i wiem, że każdy tak piszę, ale NAPRAWDĘ nie ma się czym stresować.. )

Jak będę miała fotki to coś wrzucę, ale to pewnie później, bo w czwartek lecimy do Tunezji

Wszystkiego dobrego na Nowej Drodze Zycia
Super, ze nie przejmujesz sie drobnymi wpadkami. Kazda z nas sie stresuje, zeby wszystko wyszlo idealnie-twoja histroia pokazuje, ze wcale nie musi byc idealnie a i tak bedzie wspaniale
Udanego wyjazdu miodowego i czekamy na zdjecia po powrocie

[Asika21]

Jeśli macie ochotę poczytać troszkę o moich przeżyciach w Dniu Ślubu to zajrzyjcie na: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=467261

[stokro15]

Witajcie jestem nowa na watku, chcialabym sie do was dolaczyc - mozna?? moja data slubu to 3wrzesnia 2011. mam takie pytanko czy ktos byl na slubie lub mial swoj wlasny w palacu w czyzowie szlacheckim??pozdrawiam wszystkich