Co robić? :( doradźcie... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-10-19, 17:36   #1
LKstasia
Raczkowanie
 
Avatar LKstasia
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 291
Unhappy

Co robić? :( doradźcie...


Hej Kobietki Chciałabym się z Wami podzielić z moimi myślami, wątpliwościami... I poznać Wasze opinie na ten temat.
Zacznę od początku... Z moim chłopakiem jestem ponad rok. Nie od razu było jak w bajce, bo na początku czułam się tylko jak pocieszenie po jego byłej. Porównywania do niej w niby w mało ważnych sprawach, ale dziwnie się czułam słysząc "A Monika lubiła, wolała...". Cierpliwie czekałam, aż w końcu dałam mu do zrozumienia, że skoro dalej nie może o niej zapomnieć, to niech da mi spokój itd. Zrozumiał, temat jej był zamknięty. Potem ta jego była przyczepiła się do mnie, pisząc mi ironiczne wiadomości na NK. Zaczęła go dręczyć (mimo, że to ona zerwała) a on jak facet bez jaj nie potrafił jej dać do zrozumienia, że jest szczęśliwy ze mną... A może jednak nie był I nie zważając na ośmieszenie nagadałam panience i temat jej w końcu odszedł w niepamięć. Tzn tak wyglądało, bo czasem TŻ wspominał mi, że ona dopytuje się o niego przez ich wspólnych znajomych. A on mnie zapewniał, że nic go z nią nie łączy, że jestem tylko ja w Jego życiu. Wszystko było super; cudowne wakacje, wiele czasu spędzanego razem, ciągle byliśmy w kontakcie, smsy, telefony.
Ostatnio zaczęło się psuć wszystko między nami... A zaczęło się od tego jak w dzień gdy wyszłam ze szpitala (bo byłam na kilka dni), on mimo, że skończył pracę wcześniej to zamiast do mnie pojechał do innego miasta po jakieś części do samochodu. Było mi cholernie przykro Każdy interesował się mną, a ten, który powtarza mi codziennie, że mnie kocha wybrał w tym czasie coś innego... Do tego doszło, że zaczęło mu bardziej brakować czasu dla mnie, nagle stał się tak bardzo rodzinny, że nie przepuszcza żadnej rodzinnej imprezy, po pracy jest zmęczony i nie spotykamy się tak często jak kiedyś. Zrobiłam sobie tydzień przerwy, by o tym pomyśleć spokojnie, odpocząć, poprosiłam by do mnie nie pisał, ale co jakiś czas dostawałam sms z zapewnieniem, że tęskni, kocha. Kiedy spotkaliśmy się w tę sobotę powiedziałam mu o wszystkim co sprawiło mi przykrość itd. Wydawało się ok... Jednak już w niedzielę miał oczywiście spotkanie z rodziną, a ja byłam na dalszym planie. Kolejna kłótnia, pretensje... Wczoraj wieczorem przyjechał do mnie na krótko.. pogodziliśmy się. Dziś znowu nie ma czasu dla mnie; nawet o sms w ciągu dnia jest ciężko, choć wcześniej pisaliśmy je co chwilę. A po takich gorszych dla nas dniach zawsze oboje staraliśmy się nadrobić ten zmarnowany czas... Nawet po ciężkim dniu pracy miał czas dla mnie, a jeśli nie to chociaż zadzwonił... A teraz... Widzę jego obojętność, właściwie jedno mówi, a co innego robi Zmienił się w jakiegoś cwaniaka i mówił mi takie rzeczy jakich nigdy bym się po nim nie spodziewała, potem przeprasza, prosi bym go nie zostawiała i tak w kółko... Już nie wiem co myśleć, nie wiem co czuję, nie wiem co robię źle... Zależy mi na nim, ale coś się psuje między nami i nie wiem czy jest tu w ogóle coś do naprawiania... Czuję się tak beznadziejnie i nie wiem kompletnie co robić
Co o tym wszystkim sądzicie...?
__________________
Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe, zniknie to, co jest tylko częściowe
LKstasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-19, 17:49   #2
kitkulka
Zakorzenienie
 
Avatar kitkulka
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 18 974
Dot.: Co robić? :( doradźcie...

Cytat:
Napisane przez LKstasia Pokaż wiadomość
Hej Kobietki Chciałabym się z Wami podzielić z moimi myślami, wątpliwościami... I poznać Wasze opinie na ten temat.
Zacznę od początku... Z moim chłopakiem jestem ponad rok. Nie od razu było jak w bajce, bo na początku czułam się tylko jak pocieszenie po jego byłej. Porównywania do niej w niby w mało ważnych sprawach, ale dziwnie się czułam słysząc "A Monika lubiła, wolała...". Cierpliwie czekałam, aż w końcu dałam mu do zrozumienia, że skoro dalej nie może o niej zapomnieć, to niech da mi spokój itd. Zrozumiał, temat jej był zamknięty. Potem ta jego była przyczepiła się do mnie, pisząc mi ironiczne wiadomości na NK. Zaczęła go dręczyć (mimo, że to ona zerwała) a on jak facet bez jaj nie potrafił jej dać do zrozumienia, że jest szczęśliwy ze mną... A może jednak nie był I nie zważając na ośmieszenie nagadałam panience i temat jej w końcu odszedł w niepamięć. Tzn tak wyglądało, bo czasem TŻ wspominał mi, że ona dopytuje się o niego przez ich wspólnych znajomych. A on mnie zapewniał, że nic go z nią nie łączy, że jestem tylko ja w Jego życiu. Wszystko było super; cudowne wakacje, wiele czasu spędzanego razem, ciągle byliśmy w kontakcie, smsy, telefony.
Ostatnio zaczęło się psuć wszystko między nami... A zaczęło się od tego jak w dzień gdy wyszłam ze szpitala (bo byłam na kilka dni), on mimo, że skończył pracę wcześniej to zamiast do mnie pojechał do innego miasta po jakieś części do samochodu. Było mi cholernie przykro Każdy interesował się mną, a ten, który powtarza mi codziennie, że mnie kocha wybrał w tym czasie coś innego... Do tego doszło, że zaczęło mu bardziej brakować czasu dla mnie, nagle stał się tak bardzo rodzinny, że nie przepuszcza żadnej rodzinnej imprezy, po pracy jest zmęczony i nie spotykamy się tak często jak kiedyś. Zrobiłam sobie tydzień przerwy, by o tym pomyśleć spokojnie, odpocząć, poprosiłam by do mnie nie pisał, ale co jakiś czas dostawałam sms z zapewnieniem, że tęskni, kocha. Kiedy spotkaliśmy się w tę sobotę powiedziałam mu o wszystkim co sprawiło mi przykrość itd. Wydawało się ok... Jednak już w niedzielę miał oczywiście spotkanie z rodziną, a ja byłam na dalszym planie. Kolejna kłótnia, pretensje... Wczoraj wieczorem przyjechał do mnie na krótko.. pogodziliśmy się. Dziś znowu nie ma czasu dla mnie; nawet o sms w ciągu dnia jest ciężko, choć wcześniej pisaliśmy je co chwilę. A po takich gorszych dla nas dniach zawsze oboje staraliśmy się nadrobić ten zmarnowany czas... Nawet po ciężkim dniu pracy miał czas dla mnie, a jeśli nie to chociaż zadzwonił... A teraz... Widzę jego obojętność, właściwie jedno mówi, a co innego robi Zmienił się w jakiegoś cwaniaka i mówił mi takie rzeczy jakich nigdy bym się po nim nie spodziewała, potem przeprasza, prosi bym go nie zostawiała i tak w kółko... Już nie wiem co myśleć, nie wiem co czuję, nie wiem co robię źle... Zależy mi na nim, ale coś się psuje między nami i nie wiem czy jest tu w ogóle coś do naprawiania... Czuję się tak beznadziejnie i nie wiem kompletnie co robić
Co o tym wszystkim sądzicie...?
na moje oko to wygląda tak jakby się po prostu znudził
kitkulka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-19, 17:58   #3
Angelene_
Raczkowanie
 
Avatar Angelene_
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 138
Dot.: Co robić? :( doradźcie...

Uważam że powinnaś skupić się na swoim życiu, a nie ciągle liczysz na jego łachę, jak wielmożny pan raczy się spotkać, napisać, porozmawiać. Skoro on Cię olewa to po cholerę się starać?
Angelene_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-19, 18:01   #4
marcowa5
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 125
Dot.: Co robić? :( doradźcie...

Znam to z autopsji... NIESTETY! Trzymaj się, bądź dzielna, walcz o niego, mów co jest inaczej albo nie mów.. nie wiem ja mówiłam i to doprowadziło do jesczze gorszego stanu ale nic nie mówić to jeszcze gorzej widocznie nie jesteście dla siebie..
__________________
Nie śniło jej się nawet, że życie może nieść tyle bólu, chociaż fizycznie nic człowiekowi nie dolega.

— Stephen King
"Lśnienie"
marcowa5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-19, 18:25   #5
kaps
Zakorzenienie
 
Avatar kaps
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 3 620
Dot.: Co robić? :( doradźcie...

Cytat:
Napisane przez Angelene_ Pokaż wiadomość
Uważam że powinnaś skupić się na swoim życiu, a nie ciągle liczysz na jego łachę, jak wielmożny pan raczy się spotkać, napisać, porozmawiać. Skoro on Cię olewa to po cholerę się starać?
Też tak sądzę. Szczególnie, że jestem w prawie identycznej sytuacji. Ja już odpuściłam, przecież nie będę go do niczego zmuszała, szczególnie, że zachował się jak ostatni dupek i stwierdziłam że gra nie jest warta świeczki. Zawsze myślałam, że łatwiej jest się dogadać z mężczyzną, bo nie owija w bawełnę tylko mówi to co myśli, jednak ostatnio przekonuję się, że jest odwrotnie i duża ich część to zwykli tchórze którzy nie mają odwagi powiedzieć co im leży na sercu...
__________________
Klasa przede wszystkim, żadnych dramatów.
kaps jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-19, 18:26   #6
vodoska
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 167
Dot.: Co robić? :( doradźcie...

Tak jak juz ktos wspomnial - moze sie po prostu znudzil.
Nie chce tutaj wymyslac czarnych scenariuszy.
Najlepiej bedzie jak znajdziesz sobie jakies zajecie, pasje i przestaniesz wyczekiwac na wiadomosc od niego. Nie pisz pierwsza. Niech sam sie odezwie. Bedzie chcial sie spotkac - powiedz, ze nie masz czasu.
A jak do spotkania dojdzie - powiedz, ze zle sie z tym czujesz, ze skoro nie ma czasu dla najblizszej osoby to widocznie najblizsza nie jestes.

Ot co, zajmij sie soba. Co ma byc to bedzie
__________________
Nie uzywam tego konta. Nie uzywam zadnego, bo niestety na tym xIx wiecznym forum nie mozna usunac SWOJEGO WLASNEGO, PRYWATNEGO konta. !
vodoska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-19, 18:45   #7
miss_bennet
Rozeznanie
 
Avatar miss_bennet
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 917
Dot.: Co robić? :( doradźcie...

A mi to pachnie drugą panną na boku... Nagle nie ma czasu, pokrętne tłumaczenia, oziębienie stosunków między Wami.
Jesteś pewna, że np. z tą byłą to już taki definitywny koniec?
__________________
miss_bennet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-10-19, 19:15   #8
firstdayofherlife
6 lat z wizażem:)
 
Avatar firstdayofherlife
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: ukochane miasto Warszawa <3
Wiadomości: 808
Dot.: Co robić? :( doradźcie...

no niee.. wiem jak się czułaś z tym szpitalem.. ja tego zupełnie nie rozumiem jak można tak na luzie do wszystkiego podchodzic jak Ci faceci
może rzeczywiście się znudził.. wiem to nic fajnego, ale skoro szybko się nudzi to mało wartościowy jest w takim razie..
ja wychodzę z założenia ze nic na siłę, jak nie walczy to NIE, dlaczego masz się Ty gimnastykowac, odpusc trochę (wiem że łatwo się mówi, ale jak już trzeba to robi się też nie najtrudniej..)
nie bierz tego do siebie , chyba ktoś (broń boże nie Ty) ma w tym związku problem ze sobą..
ceń siebie najwyzej, jak Ci sprawia przykrosc, to że tak to ujmę ma pecha . jego strata.. jego sprawa..
trzymaj się ciepło autorko

a z tą drugą to tak szczerze ja nie sądzę, nie te objawy raczej
firstdayofherlife jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-19, 20:06   #9
Paula SHIN
Zakorzenienie
 
Avatar Paula SHIN
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 3 870
Dot.: Co robić? :( doradźcie...

Cytat:
Napisane przez miss_bennet Pokaż wiadomość
A mi to pachnie drugą panną na boku... Nagle nie ma czasu, pokrętne tłumaczenia, oziębienie stosunków między Wami.
Jesteś pewna, że np. z tą byłą to już taki definitywny koniec?
O tym samym pomyslalam.
__________________
Uwielbiam moje życie po zmianach. Przeszłości nie zmienię, ale muszę pracować na lepszą przyszłość

Bardzo, bardzo, bardzo szczesliwa
Nasze Drugie Dziecko


Paula SHIN jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-19, 20:29   #10
paczek1990
Wtajemniczenie
 
Avatar paczek1990
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: okolice Katowic
Wiadomości: 2 796
Dot.: Co robić? :( doradźcie...

też mi to podejrzanie wygląda. Tak nagle polubił rodzinne spotkania? Tak nagle nie am siły po pracy? Moze on cos dalej kręci z ta "byłą"?
paczek1990 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-20, 06:53   #11
Merys
Zakorzenienie
 
Avatar Merys
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
Dot.: Co robić? :( doradźcie...

Cytat:
Napisane przez miss_bennet Pokaż wiadomość
A mi to pachnie drugą panną na boku... Nagle nie ma czasu, pokrętne tłumaczenia, oziębienie stosunków między Wami.
Jesteś pewna, że np. z tą byłą to już taki definitywny koniec?
Dokladnie, dziewczyno na co Ty czekasz i czemu dajesz sie tak traktowac? Nie pisz ze go kochasz, bo to nie jest wytlumaczenie. Ciekawe co on musi jeszcze zrobic, zebys kopnela go w 4 litery Dajesz sie pomiatac, to Toba pomiataja.
Merys jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-10-20, 07:39   #12
50 latek
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 583
Dot.: Co robić? :( doradźcie...

Cytat:
Napisane przez LKstasia Pokaż wiadomość
... Nawet po ciężkim dniu pracy miał czas dla mnie, a jeśli nie to chociaż zadzwonił... A teraz... Widzę jego obojętność, właściwie jedno mówi, a co innego robi Zmienił się w jakiegoś cwaniaka i mówił mi takie rzeczy jakich nigdy bym się po nim nie spodziewała, potem przeprasza, prosi bym go nie zostawiała i tak w kółko...
Nie ważne co mówi. Ważne co robi!!! A robi wszystko, żebyś to Ty go zostawiła. Masz skończonego tchórza, który nie ma odwagi powiedzieć Ci, że to koniec. Zaatakuj pierwsza zostawiając mu furtkę na ewentualny powrót. Zobaczysz jak zareaguje. Czasem widmo straty działa cuda.
50 latek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-03, 17:09   #13
LKstasia
Raczkowanie
 
Avatar LKstasia
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 291
Dot.: Co robić? :( doradźcie...

Dzięki wielkie za odzew
Kurcze, mimo że cała sprawa optymistycznie nie wyglądała to jakoś nabrałam teraz pozytywnego myślenia...
Od czasu, gdy zaczęło się psuć, spotykaliśmy się trochę, było miło ale też nie obeszło się od paru nieporozumień itd. Czyli właściwie bez zmian...
Teraz zaczęłam żyć bardziej swoim życiem, a jego odsunęłam na dalszy plan. I jaki efekt? Odnowiłam dawne znajomości, jestem ciągle uśmiechnięta, a nawet ktoś niebezpiecznie próbuje mi zawrócić w głowie Może nawet trochę olewam mojego TŻ, ale chyba mu się należy A poza tym z resztą nie wiem czy chcę i czy warto jeszcze cokolwiek z Nim naprawiać...
__________________
Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe, zniknie to, co jest tylko częściowe
LKstasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:55.