Facet i jego "niekontrolowany" wzwód w różnych sytuacjach

[Pestis Cruento]

Drogie Panie pragnę poruszyć pewien dręczący mnie temat.
Podczas namiętnego pocałunku, tańca "w ramionach" a czasami przytulania ... dostaję wzwodu. Gdy byłem przez dłuższy czas z partnerką, po jakimś czasie zdarzało się to coraz rzadziej. Czyli pewne dotarcie i przymus otrzymania większego bodźca powodował "baczność".
Jednak teraz gdy mam całować z dziewczyną to znowu szeregowiec się odzywa.
Nie ukrywam ,że to krępujące. Miła atmosfera, wszystko idealnie a tu nagle bach i mały zaczyna świrować. Najgorzej było gdy usiadła mi na kolanach, musiałem ją zrzucić bo małemu trzeba było zrobić miejsc a ona mnie na całości uciskała .
Jak wy to odbieracie, gdy na początku znajomości "poczujecie", że nagle podczas pierwszych pocałunków czy tańca nagle zaczyna Was "coś" oddzielać

[żurawinka]

Myślę ze ta nadpobudliwość z czasem Ci przejdzie, z wiekiem.

[Vinanti]

*

[Silvena]

Napisane przez Pestis Cruento

Drogie Panie pragnę poruszyć pewien dręczący mnie temat.
Podczas namiętnego pocałunku, tańca "w ramionach" a czasami przytulania ... dostaję wzwodu. Gdy byłem przez dłuższy czas z partnerką, po jakimś czasie zdarzało się to coraz rzadziej. Czyli pewne dotarcie i przymus otrzymania większego bodźca powodował "baczność".
Jednak teraz gdy mam całować z dziewczyną to znowu szeregowiec się odzywa.
Nie ukrywam ,że to krępujące. Miła atmosfera, wszystko idealnie a tu nagle bach i mały zaczyna świrować. Najgorzej było gdy usiadła mi na kolanach, musiałem ją zrzucić bo małemu trzeba było zrobić miejsc a ona mnie na całości uciskała .
Jak wy to odbieracie, gdy na początku znajomości "poczujecie", że nagle podczas pierwszych pocałunków czy tańca nagle zaczyna Was "coś" oddzielać

Normalnie.

Namiętne pocałunki i przytulanie się do ukochanej osoby dla kobiet też jest podniecające

Po prostu nie przejmuj się tym. Jak sam zauważyłeś, z czasem w związku takie sytuacje będą zdarzać się rzadziej.

[Amathea]

Napisane przez Vinanti

Powiem to tak, ja się z tym czułam naprawdę świetnie, pochlebiało mi to ogromnie . W końcu to moja wina, moja sprawka i moja zasługa .

Ja tak samo, odbieram to jako komplement. Nigdy nie rozumiałam, czemu faceci się tego wstydzą (tzn. rozumiem w miejscu publicznym w jakiejś zupełnie nieadekwatnej sytuacji, ale przy pocałunku? Głupio jakby nie wstał ).

[Lea_]

Napisane przez Vinanti

Powiem to tak, ja się z tym czułam naprawdę świetnie, pochlebiało mi to ogromnie . W końcu to moja wina, moja sprawka i moja zasługa .

Owszem o ile to tylko w sytuacjach 'ze mna' , jezeli dzieje sie tak przy kazdej dziewczynie to raczej by mi to nie schlebiało

a ile masz lat?

[Karena 73]

Napisane przez Pestis Cruento

Drogie Panie pragnę poruszyć pewien dręczący mnie temat.
Podczas namiętnego pocałunku, tańca "w ramionach" a czasami przytulania ... dostaję wzwodu. Gdy byłem przez dłuższy czas z partnerką, po jakimś czasie zdarzało się to coraz rzadziej. Czyli pewne dotarcie i przymus otrzymania większego bodźca powodował "baczność".
Jednak teraz gdy mam całować z dziewczyną to znowu szeregowiec się odzywa.
Nie ukrywam ,że to krępujące. Miła atmosfera, wszystko idealnie a tu nagle bach i mały zaczyna świrować. Najgorzej było gdy usiadła mi na kolanach, musiałem ją zrzucić bo małemu trzeba było zrobić miejsc a ona mnie na całości uciskała .
Jak wy to odbieracie, gdy na początku znajomości "poczujecie", że nagle podczas pierwszych pocałunków czy tańca nagle zaczyna Was "coś" oddzielać

Mnie wystarczało, że facet delikatnie zwiększył dystans między nami w takim momencie. Nie lubię buraków, którzy nachalnie się pchają. Rozumiem, że facetom trudno nad tym zapanować, tym bardziej doceniam, że zachowują się wtedy z szacunkiem do mnie.

[Vinanti]

*

[panierrka]

Jeżeli sytuacja uzasadnia gwałtowny entuzjazm, to ok.
Byle nie cisnąć partnerki i zrobić przyjacielowi trochę miejsca.

[elvegirl]

Oj doskonale Cię Autorze rozumiem Jestem teraz na etapie sporego wygłodzenia, miałam dość długą przerwę w kontaktach fizycznych...i bardziej namiętny pocałunek u mnie też powoduje intensywne podniecenie
Ja się nie przejmuję - czysta fizjologia, nie dopada mnie to w tramwaju na widok super faceta, tylko przy zbliżeniu z moim prywatnym chłopakiem Odruch prawidłowy
A jeśli jemu też się zdarzy? Duma, że to moja sprawka no i jeszcze większe podniecenie

[wandaweranda]

jeśli dla Ciebie jest to tak krępujące, to może rozważ amputację?
i skończy się problem ze świrowaniem małego
a tak serio, jeśli u jakiejś dziewczyny dostrzeżesz przerażenie w oczach, gdy tylko wyczuje Twój wzwód to sie zastanów czy warto ciągnąć z nią znajomość

[paula78]

Napisane przez Vinanti

Powiem to tak, ja się z tym czułam naprawdę świetnie, pochlebiało mi to ogromnie . W końcu to moja wina, moja sprawka i moja zasługa .

Napisane przez Amathea

Ja tak samo, odbieram to jako komplement. Nigdy nie rozumiałam, czemu faceci się tego wstydzą (tzn. rozumiem w miejscu publicznym w jakiejś zupełnie nieadekwatnej sytuacji, ale przy pocałunku? Głupio jakby nie wstał ).

Poważnie komplement ?hmmm....

[red high heels]

Nic w tym strasznego, a dla kobiety, z którą jesteś blisko komplement

[Irisfeal]

Napisane przez paula78

Poważnie komplement ?hmmm....

Wiesz jeśli bym się namiętnie całowała ze swoim facetem a on nic to bym się zaczęła zastanawiać czy mu się podobam
Jeśli to by był obcy lub tylko znajomy facet i poczułabym coś podczas tańca to chyba bym była skrępowana;p Ale no raczej nie obrażona

[sine.ira]

Nie wiem jak spaczone trzeba mieć podejście do seksu albo jak niskie poczucie własnej wartości, żeby wzwód u faceta odbierać jak komplement i kuźwa, nie wiadomo jaki zaszczyt. Chyba was pogięło

Fizjologia, drogie panie - nic więcej. Poczuł kobite, to mu stanął. Wielkie mi mecyje

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:29 ----------

Napisane przez Pestis Cruento

Jak wy to odbieracie, gdy na początku znajomości "poczujecie", że nagle podczas pierwszych pocałunków czy tańca nagle zaczyna Was "coś" oddzielać

Odbieram to jako normalny, fizjologiczny odruch. Taki sam jak u mnie - bo u mnie pewnie w takiej sytuacji i to na początku związku - też by się "wyzwolił". Oczywiście nie mówię o erekcji

Jak trafiłeś na normalną kobietę, która nie jest nie wiadomo jaką cnotką niewydymką i ma więcej niż te...16 lat to też nie będzie robiła z tego wielkiego halo. Wyluzuj

[paula78]

Napisane przez sine.ira

Nie wiem jak spaczone trzeba mieć podejście do seksu albo jak niskie poczucie własnej wartości, żeby wzwód u faceta odbierać jak komplement i kuźwa, nie wiadomo jaki zaszczyt. Chyba was pogięło

Fizjologia, drogie panie - nic więcej. Poczuł kobite, to mu stanął. Wielkie mi mecyje

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:29 ----------



Odbieram to jako normalny, fizjologiczny odruch. Taki sam jak u mnie - bo u mnie pewnie w takiej sytuacji i to na początku związku - też by się "wyzwolił". Oczywiście nie mówię o erekcji

Jak trafiłeś na normalną kobietę, która nie jest nie wiadomo jaką cnotką niewydymką i ma więcej niż te...16 lat to też nie będzie robiła z tego wielkiego halo. Wyluzuj

A juz myślałam,że tylko ze mna jest coś nie tak

[wandaweranda]

Napisane przez Irisfeal

Wiesz jeśli bym się namiętnie całowała ze swoim facetem a on nic to bym się zaczęła zastanawiać czy mu się podobam

a ja bym sobie pomyślała, że widocznie nie ma akurat ochoty na igraszki, a ma do tego pełne prawo

[coco_kiciusia]

Napisane przez Amathea

Ja tak samo, odbieram to jako komplement.

Napisane przez Lea_

Owszem o ile to tylko w sytuacjach 'ze mna' , jezeli dzieje sie tak przy kazdej dziewczynie to raczej by mi to nie schlebiało

Napisane przez panierrka

Jeżeli sytuacja uzasadnia gwałtowny entuzjazm, to ok.
Byle nie cisnąć partnerki i zrobić przyjacielowi trochę miejsca.

dokładnie tak.

Napisane przez sine.ira

Nie wiem jak spaczone trzeba mieć podejście do seksu albo jak niskie poczucie własnej wartości, żeby wzwód u faceta odbierać jak komplement i kuźwa, nie wiadomo jaki zaszczyt. Chyba was pogięło

Fizjologia, drogie panie - nic więcej. Poczuł kobite, to mu stanął. Wielkie mi mecyje

Odbieram to jako normalny, fizjologiczny odruch. Taki sam jak u mnie - bo u mnie pewnie w takiej sytuacji i to na początku związku - też by się "wyzwolił". Oczywiście nie mówię o erekcji

Nie Kochanie, nie mam spaczonego podejścia do sexu ani niskiego poczucia własnej wartości, za to Ty widać masz spaczone podejście do sexu [co zrozumiałe skoro zarzucasz to innym] skoro dla Ciebie jest to li i jedynie "fizjologia"; może jeszcze powiesz że orgazm to też "naturalny odruch fizjologiczny i nic więcej"... a my niczym nie różnimy się od zwierząt

[wandaweranda]

Napisane przez coco_kiciusia

dokładnie tak.

Nie Kochanie, nie mam spaczonego podejścia do sexu ani niskiego poczucia własnej wartości, za to Ty widać masz spaczone podejście do sexu [co zrozumiałe skoro zarzucasz to innym] skoro dla Ciebie jest to li i jedynie "fizjologia"; może jeszcze powiesz że orgazm to też "naturalny odruch fizjologiczny i nic więcej"... a my niczym nie różnimy się od zwierząt

a Ty chyba jesteś naszpikowana romantycznymi ideałami rodem z Harlequina skoro tak Cię to bawi

zapoznaj sie co nieco z fachową wiedza na temat fizjologii mężczyzn i dopiero się wypowiadaj

[elvegirl]

Napisane przez sine.ira

Nie wiem jak spaczone trzeba mieć podejście do seksu albo jak niskie poczucie własnej wartości, żeby wzwód u faceta odbierać jak komplement i kuźwa, nie wiadomo jaki zaszczyt. Chyba was pogięło

Nie uważam, żeby mnie pogięło. Sprawia mi przyjemność naoczny dowód na to, że podniecam partnera i nie rozumiem co w tym świadczy o moim niskim poczuciu własnej wartości, ewentualnie o spaczonym podejściu do seksu.

[Amathea]

Napisane przez elvegirl

Nie uważam, żeby mnie pogięło. Sprawia mi przyjemność naoczny dowód na to, że podniecam partnera i nie rozumiem co w tym świadczy o moim niskim poczuciu własnej wartości, ewentualnie o spaczonym podejściu do seksu.

Dokładnie, jest to po prostu przyjemne, nikt nie mówi o "zaszczycie"...

[dzustam]

Napisane przez Pestis Cruento

Drogie Panie pragnę poruszyć pewien dręczący mnie temat.
Podczas namiętnego pocałunku, tańca "w ramionach" a czasami przytulania ... dostaję wzwodu. Gdy byłem przez dłuższy czas z partnerką, po jakimś czasie zdarzało się to coraz rzadziej. Czyli pewne dotarcie i przymus otrzymania większego bodźca powodował "baczność".
Jednak teraz gdy mam całować z dziewczyną to znowu szeregowiec się odzywa.
Nie ukrywam ,że to krępujące. Miła atmosfera, wszystko idealnie a tu nagle bach i mały zaczyna świrować. Najgorzej było gdy usiadła mi na kolanach, musiałem ją zrzucić bo małemu trzeba było zrobić miejsc a ona mnie na całości uciskała .
Jak wy to odbieracie, gdy na początku znajomości "poczujecie", że nagle podczas pierwszych pocałunków czy tańca nagle zaczyna Was "coś" oddzielać

A daleko poleciała?

No nic, jak widać, musisz jeszcze tochę popracować nad koordynacją ruchów innych części ciała, bo zrzucanie dziewczyny z powodu normalnej reakcji organizmu jest lekko dziwne...

[Kobieta_słonecznik]

A dla mnie to zabawne

[sine.ira]

Napisane przez coco_kiciusia

dmoże jeszcze powiesz że orgazm to też "naturalny odruch fizjologiczny i nic więcej"...

A co to niby jest ? Transcendentne pojednanie z absolutem ?

---------- Dopisano o 14:01 ---------- Poprzedni post napisano o 14:00 ----------

Napisane przez elvegirl

Sprawia mi przyjemność naoczny dowód na to, że podniecam partnera

Czujesz różnicę pomiędzy sprawia mi przyjemność ten widok, a odbieram to jako komplement ?

[elvegirl]

Napisane przez sine.ira

Czujesz różnicę pomiędzy sprawia mi przyjemność ten widok, a odbieram to jako komplement ?

W przypadku silnego podniecenia i zachwytu, że działam na mężczyznę tak, jak on na mnie? Nie bardzo

Ów widok sprawia mi przyjemność, robi mi świetnie na samopoczucie (), ego automatycznie winduje do sufitu Reakcja organizmu jest nawet silniejsza niż zawstydzenie komplementem

[sine.ira]

Napisane przez coco_kiciusia

Kochanie

Kochanie ? Wolę chłopców.

Napisane przez elvegirl

W przypadku silnego podniecenia i zachwytu, że działam na mężczyznę tak, jak on na mnie? Nie bardzo

A niby dlaczego miałabyś nie działać ?
Starym dziadem nie jest, Ty też nie masz 80tki, to co to znowu za osiąg ?

O niezwykłości relacji nie przesądza to, że ona mu usiadła na kolanach, poocierała się i on ma erekcję (bo taki niezwykły "efekt" osiągnęłaby pewnie każda, ktora nie działa na niego odpychająco ), a to, że to właśnie ona usiadła mu na kolanach - ją tam "zaprosił" i jej obecność tam jest dla niego porządana. Nie wiem jak naturalnemu, fizjologicznemu odruchowi można przypisywać jakąś dziwną ideologię.

Rozumiem, że przyjemna i ciesząca jest świadomość, że działa na faceta to co robię oraz moja obecność i że jest mu przyjemnie. Ale np. czegoś takiego autentycznie nie czaję:

Napisane przez elvegirl

Ów widok sprawia mi przyjemność, robi mi świetnie na samopoczucie (), ego automatycznie winduje do sufitu Reakcja organizmu jest nawet silniejsza niż zawstydzenie komplementem

Taką radochę to bym miała jakby facetowi stwardniało to i owo pierwszy raz od 20 lat i po trzech paczkach wiagry.

[elvegirl]

Cóż no, moje podejście do tematu jest związane z moimi doświadczeniami, temu jest takie a nie inne. Nie każdemu facetowi, któremu siedziałam na kolanach, automatycznie rosło w spodniach. Nie każdy facet miał erekcję całując się ze mną. Temu jak mój aktualny ma dreszcze, to chodzę uhahana przez dwa dni I mogę, wolno mi, a co

Fakt, na moje podejście do tematu na pewno ma wpływ to, że jestem na etapie początku związku, silnej fascynacji i radosnych podchodów że o wygłodzeniu nie wspomnę Ale tak czy siak czuję się szczęśliwa i dumna, że to ze mną ma takie a nie inne doznania i nie uważam, żeby to świadczyło o niskim poczuciu własnej wartości. Można to nazwać naiwnym podejściem do fizjologii, można mi zarzucić nadmiar przeczytanych i obejrzanych romansów , natomiast z zarzutem spaczonego podejścia do seksu i niskiego poczucia własnej wartości się po prostu nie zgadzam, uważam że nie ma do takiego zarzutu podstaw.

[ancill]

dla mnie to nic dziwnego

[karolynka90]

Napisane przez Silvena

Normalnie.

Namiętne pocałunki i przytulanie się do ukochanej osoby dla kobiet też jest podniecające

[lady opium]

Zwykła reakcja fizjologiczne, tyle że związana z płciowością, więc wzbudza większe emocje (na forum jak widać również). Komplement? W tę stronę bym nie szła Chociaż, gdy miałam lat naście to też myślałam, że to z miłości