Polecamy:

lily92920 · 2010-12-09, 16:43

Uwaga!

Mój eks uszczypnął mnie dzisiaj w pupe i wypowiadał sie na temat mojej bielizny :/ Po czym dowiedziałam sie, że moja przyjaciółka ma skurcze... Byłam u niej, narazie jeszcze nie rodzi, ale dzidziuś jest już blisko!

Cecilia89 · 2010-12-09, 16:45

Niektórzy dochodzą do siebie po kilku(nastu) miesiącach. Wszystko zależy od tego jaką mamy psychikę.
Będzie dobrze

lily92920, co powiedziałaś swojemu eksowi gdy tak cię uszczypnął?
Oby dzidzia była zdrowa - to najważniejsze

lily92920 · 2010-12-09, 17:01

Cytat:

Napisane przez Cecilia89

lily92920, co powiedziałaś swojemu eksowi gdy tak cię uszczypnął?
Oby dzidzia była zdrowa - to najważniejsze

Powiedziałam "Ej, co ty wyprawiasz?!" A jak powiedział, że widział moje zielone majtki (miałam spódniczke krótką i schodziłam z ławki, musiała mi sie zawinąć) to pokręciłam tylko głowa i powiedziałam "Ech...".

Dzidzia jest bardzo duża, wg USG waży ponad 4 kg

i wszystko jest ok, tylko ma coś z jąderkami (ale ma się wchłonąć, bo to wszystkie nowodorki mają i coś z nerką, ale to też ponoć odwracalne).

Malla · 2010-12-09, 17:03

Dzidzia z jąderkami?

lily92920 · 2010-12-09, 17:16

Cytat:

Napisane przez Malla

Dzidzia z jąderkami?

Chłopczysko będzie

normalnyFacet · 2010-12-09, 20:52

Cytat:

Napisane przez lily92920

Uwaga!

Mój eks uszczypnął mnie dzisiaj w pupe i wypowiadał sie na temat mojej bielizny :/ Po czym dowiedziałam sie, że moja przyjaciółka ma skurcze... Byłam u niej, narazie jeszcze nie rodzi, ale dzidziuś jest już blisko!

zaczepia Cie bo wie ze go kochasz i ze ma Cie w garsci...moze nie wyszlo mu tam z jakas albo nadal nie wychodzi i byc moze chce wykorzystac ten wlasnie fakt ze go kochasz a on o tym wie

mowie Ci to jako facet sam to kiedys robilem,,,,,ale zeby nie bylo watpliwosci juz tego nie robie na szczescie uffff

ale mowie Ci uwazaj...

d0lcevita · 2010-12-09, 21:13

Cytat:

Napisane przez normalnyFacet

zaczepia Cie bo wie ze go kochasz i ze ma Cie w garsci...moze nie wyszlo mu tam z jakas albo nadal nie wychodzi i byc moze chce wykorzystac ten wlasnie fakt ze go kochasz a on o tym wie

mowie Ci to jako facet sam to kiedys robilem,,,,,ale zeby nie bylo watpliwosci juz tego nie robie na szczescie uffff

ale mowie Ci uwazaj...

a kiedy z tego "wyrosłeś"?
i co do tego się przyczyniło?

Malla · 2010-12-09, 21:13

normalnyFacet - co Cię sprowadziło na to forum?

normalnyFacet · 2010-12-09, 22:14

Cytat:

Napisane przez d0lcevita

a kiedy z tego "wyrosłeś"?
i co do tego się przyczyniło?

wyroslem bo mam swoje lata i wiek poniekad mnie zmusil do tego...poza tym pojawil sie kregoslup moralny...zal sie pojawial oraz wspolczucie i dlatego juz tak nie robie bo zawsze sobie mowie "jakbym ja sie czul jakby kobieta wykorzystywala moje uczucia do zabawy" i odrazu przychodzi odpowiedz

Malla
szukalem rozwiazania pewnego problemu na forum. ale bez wniku

sunset girl · 2010-12-10, 01:20

Właśnie skończyłam pisać list.
Taki, w którym napisałam uczciwie i konkretnie, co mi nie pasowało, ale z pełnym przebaczeniem.
Z przeprosinami.
Z podziękowaniami.
I z życzeniem powodzenia.
Bez żadnych ryków, bez słowa "proszę".
Nawet są uśmieszki, heh.

Ale nie wiem, czy w ogóle go kiedyś wyślę...
Nie wiem, czy mam prawo mącić jego spokój?
A poza tym, boję się, że zwyczajnie go nie przeczyta i podrze...

noimasz · 2010-12-10, 06:19

Dziewczyny, może i jestem naiwna, żałosna i beznadziejna, ale...
Gadałam z nim dzisiaj o 6 rano - tak wyszło, ze jako jedyni byliśmy zalogowani na facebooku no i napisałam do niego. Zawsze nam się świetnie gadało, nawet przed tym jak byliśmy parą więc teraz sobie myślę, że może warto go odzyskać jako kumpla? Może łatwiej będzie mi zrozumieć, że mimo tego, że nie jesteśmy razem możemy w ogóle ze sobą rozmawiać. Wcześniej w ogóle zaprzeczałam takim myślom, nie istnieje dla mnie przyjaźń po miłości. Ale po 1,5 miesiąca miłość zanika, zostaje tylko puste uczucie, którego nie mam na kogo przelać... Co o tym myślicie?
Nie, nie zamierzam do niego pisać, wyczekiwać pod oknem i trzysta razy sprawdzać skrzynkę. Ja zrobiłam pierwszy krok, co dalej, zobaczymy...

OtTakaJa · 2010-12-10, 08:26

Wczorajsza rozmowa z moim kochaniem:
'On - co Ci we mnie najbardziej przeszkadza?
ja - skąd to pytanie? Nie wiem, musiałabym pomyśleć

On - to pomyśl

ja - (widząc, że oczekuje abym zapytała go o to samo) a Tobie we mnie co?
On - teraz już nic, ale na początku było niefajnie. Nie było spotkania, żeby nie był poruszany temat twojego eksa
ja -

On - to bolało

'.

Po raz kolejny uświadamiam sobie, że przez swoją 'słabość' do eksa mogłam go stracić

.

d0lcevita · 2010-12-10, 08:58

Cytat:

Napisane przez normalnyFacet

wyroslem bo mam swoje lata i wiek poniekad mnie zmusil do tego...poza tym pojawil sie kregoslup moralny...zal sie pojawial oraz wspolczucie i dlatego juz tak nie robie bo zawsze sobie mowie "jakbym ja sie czul jakby kobieta wykorzystywala moje uczucia do zabawy" i odrazu przychodzi odpowiedz

ja tez staram sie zawsze postawic na miejscu drugiej osoby...i postawiłam się aż w poniedziałek mój ex się na mnie powkrzuał w smsach (a nie miał za co ale to nevermind ) a potem się uspokoił i napisał ze mnie bardzo kocha etc to ja mu tylko odpisałam ze nie wierze i dodałam:
"zamieńmy sie rolami i pomyśl- to ty przez prawie 2 lata słuchałbys naprzemian na swój temat oblelg i komplementów. Wierzyłbyś że to miłość ? Nie wytrzymałbyś nawet dwóch dni takiej pseudomiłości "

zamurowało go

i tak mi go szkoda...bo nie potrafi kochać.....

ale może się kiedyś ogarnie, dla mnie jak widac nie potrafił

Cytat:

Napisane przez OtTakaJa

Wczorajsza rozmowa z moim kochaniem:
'On - co Ci we mnie najbardziej przeszkadza?
ja - skąd to pytanie? Nie wiem, musiałabym pomyśleć

On - to pomyśl

ja - (widząc, że oczekuje abym zapytała go o to samo) a Tobie we mnie co?
On - teraz już nic, ale na początku było niefajnie. Nie było spotkania, żeby nie był poruszany temat twojego eksa
ja -

On - to bolało

'.

Po raz kolejny uświadamiam sobie, że przez swoją 'słabość' do eksa mogłam go stracić

.

nom...mężczyzni sa szczególnie wrażliwi na punkcie ex....zreszta pomyśl sobie...czy Ty byś chciałą słuchać o byłej...czyli znów to o czym napisałam wyżej-
postaw się w czyjejś sytuacji

Malla · 2010-12-10, 09:53

noimasz - co robiłaś o 6 rano na facebooku?!

Jak się rozmawiało, jak do Ciebie podchodził?

Cytat:

Napisane przez OtTakaJa

On - teraz już nic, ale na początku było niefajnie. Nie było spotkania, żeby nie był poruszany temat twojego eksa
ja -

On - to bolało

'

Smutne

Dokładnie jak u mnie.

Cytat:

Napisane przez d0lcevita

"zamieńmy sie rolami i pomyśl- to ty przez prawie 2 lata słuchałbys naprzemian na swój temat oblelg i komplementów. Wierzyłbyś że to miłość ? Nie wytrzymałbyś nawet dwóch dni takiej pseudomiłości "
zamurowało go

i tak mi go szkoda...bo nie potrafi kochać.....

ale może się kiedyś ogarnie, dla mnie jak widac nie potrafił

Bardzo dobre podejście, może coś do niego dotarło.

Cytat:

Napisane przez d0lcevita

mężczyzni sa szczególnie wrażliwi na punkcie ex...

Kobiety też

Na szczęście moje Ciacho nie ma kontaktu z byłymi, a ta najgroźniejsza się hajta.

sunset girl · 2010-12-10, 10:02

I co sądzicie o tym liście? Jaka jest szansa, że go nie podrze, skoro eks urwał kontakt całkowicie?...

Myślę, że by mnie to oczyściło.
Ale to jeszcze nie ten moment.

Też tak miałyście swego czasu, że obawiałyście się, co Was czeka za rogiem? Że obawiałyście się przyszłości?

d0lcevita · 2010-12-10, 10:04

Cytat:

Napisane przez Malla

[B
1
Bardzo dobre podejście, może coś do niego dotarło.

2
Kobiety też

Na szczęście moje Ciacho nie ma kontaktu z byłymi, a ta najgroźniejsza się hajta.

ad1
wątpie, a to że go zamurowąło to dlatego że nie miał argumentów

ad2
hehe ...ja tez nie mam kontaktu z exexem ale i tak mój ex robił mi o niego jazdy.....masakra .....chyba ma coś z głową

OtTakaJa · 2010-12-10, 10:11

Cytat:

Napisane przez d0lcevita

nom...mężczyzni sa szczególnie wrażliwi na punkcie ex....zreszta pomyśl sobie...czy Ty byś chciałą słuchać o byłej...czyli znów to o czym napisałam wyżej-
postaw się w czyjejś sytuacji

No oczywiście, że bym nie chciała słuchać o jego eks. A najlepsze jest to, że ja nieświadomie mówiłam czasami o eksie.

Cytat:

Napisane przez Malla

Smutne

Dokładnie jak u mnie.

Ale się cieszę, że mi to powiedział, bo teraz będę milion razy myśleć zanim coś palnę

---------- Dopisano o 11:11 ---------- Poprzedni post napisano o 11:06 ----------

Cytat:

Napisane przez sunset girl

I co sądzicie o tym liście? Jaka jest szansa, że go nie podrze, skoro urwał kontakt całkowicie?...

Ja bym tego listu na Twoim miejscu nie wysyłała. Spaliłabym go uroczyście

. Ale ja jestem bogatsza o swoje błędy, bo zrobiłam to samo co Ty chcesz zrobić. Napisałam wielki wywód, identycznie jak Ty - bez żalu itp. itd., ale najgorsze co mogłam zrobić i zrobiłam to wysłanie go do eksa. Żałuję po dziś dzień.

Cytat:

Napisane przez sunset girl

Też tak miałyście swego czasu, że obawiałyście się, co Was czeka za rogiem? Że obawiałyście się przyszłości?

Mi to zostało do tej pory, ale już z mniejszym natężeniem

sunset girl · 2010-12-10, 10:13

Cytat:

Napisane przez OtTakaJa

Ja bym tego listu na Twoim miejscu nie wysyłała. Spaliłabym go uroczyście

. Ale ja jestem bogatsza o swoje błędy, bo zrobiłam to samo co Ty chcesz zrobić. Napisałam wielki wywód, identycznie jak Ty - bez żalu itp. itd., ale najgorsze co mogłam zrobić i zrobiłam to wysłanie go do eksa. Żałuję po dziś dzień.

Dlaczego? Po czasie doszłaś do wniosku, że to ujma honorze?

Poczekam jeszcze, tydzień, dwa, może miesiąc? Jak mi nie przejdzie ochota, to go wyślę. Ale już po samym napisaniu go, jest mi lepiej... wyszedł taki gorzko-słodki, jak ten cały związek...

Pisałam go 4 godziny i płakałam. Takie katharsis normalnie.

OtTakaJa · 2010-12-10, 10:20

Cytat:

Napisane przez sunset girl

Dlaczego? Po czasie doszłaś do wniosku, że to ujma honorze?

Akurat ten list to najmniejsza ujma na honorze jaką popełniłam poniżając się przed eksem. Żałuję, bo wiem, jak dumny zapewne się czuł czytając ten list.

Cytat:

Napisane przez sunset girl

Poczekam jeszcze, tydzień, dwa, może miesiąc? Jak mi nie przejdzie ochota, to go wyślę. Ale już po samym napisaniu go, jest mi lepiej... wyszedł taki gorzko-słodki, jak ten cały związek...

Myślę, że na 99% go wyślesz. Czemu człowiek nie może uczyć się na cudzych błędach?

Malla · 2010-12-10, 10:47

Cytat:

Napisane przez sunset girl

I co sądzicie o tym liście? Jaka jest szansa, że go nie podrze, skoro urwał kontakt całkowicie?...

hmm... na terapiach zaleca się sporządzanie takich listów dla samych siebie, bez wysyłki

Cytat:

Napisane przez sunset girl

Też tak miałyście swego czasu, że obawiałyście się, co Was czeka za rogiem? Że obawiałyście się przyszłości?

Tak. Przyszłość umarła w momencie rozstania.
Przeszło

Cytat:

Napisane przez d0lcevita

ad1
wątpie, a to że go zamurowąło to dlatego że nie miał argumentów

ad2
hehe ...ja tez nie mam kontaktu z exexem ale i tak mój ex robił mi o niego jazdy.....masakra .....chyba ma coś z głową

Pomyśl, jaką mogłabyś spełnić misję edukacyjną wobec społeczeństwa i nauczyć jednego barana, jak się postępuje z kobietami

Cytat:

Napisane przez OtTakaJa

A najlepsze jest to, że ja nieświadomie mówiłam czasami o eksie.

U mnie się nie da o nim nie mówić, bo spędziłam z nim kawał czasu i wszystko robiliśmy razem. Zmieniłam strategię i zamiast "my" używam "ja", a zamiast jego ksywki mówię "znajomi", żeby chociaż brzmiało to neutralnie...

Cytat:

Napisane przez OtTakaJa

Ale się cieszę, że mi to powiedział, bo teraz będę milion razy myśleć zanim coś palnę

U mnie to doprowadziło do sytuacji, że nic nie wspominam Ciachu o eksie, ale jak się dowie, że mam z nim przyjacielski kontakt, to mnie chyba zastrzeli.

elvegirl · 2010-12-10, 10:58

Cytat:

Napisane przez lily92920

Uwaga!

Mój eks uszczypnął mnie dzisiaj w pupe i wypowiadał sie na temat mojej bielizny :/ Po czym dowiedziałam sie, że moja przyjaciółka ma skurcze... Byłam u niej, narazie jeszcze nie rodzi, ale dzidziuś jest już blisko!

Taaa...pozwalaj mu na to buractwo dalej.

Może nawet do Ciebie wróci, jak mu się seksu zachce.

Smutne...

---------- Dopisano o 11:55 ---------- Poprzedni post napisano o 11:54 ----------

Cytat:

Napisane przez OtTakaJa

Wczorajsza rozmowa z moim kochaniem:
'On - co Ci we mnie najbardziej przeszkadza?
ja - skąd to pytanie? Nie wiem, musiałabym pomyśleć

On - to pomyśl

ja - (widząc, że oczekuje abym zapytała go o to samo) a Tobie we mnie co?
On - teraz już nic, ale na początku było niefajnie. Nie było spotkania, żeby nie był poruszany temat twojego eksa
ja -

On - to bolało

'.

Po raz kolejny uświadamiam sobie, że przez swoją 'słabość' do eksa mogłam go stracić

.

Cóż. To nic, że Elve przez nie wiadomo jak długo pisała i na ogólnym i na priv, żebyś się postawiła na jego miejscu

Dopiero jak on to powiedział, w dodatku któryś raz z kolei, to dotarło...

Uczenie się na cudzych błędach, taaa

---------- Dopisano o 11:57 ---------- Poprzedni post napisano o 11:55 ----------

Cytat:

Napisane przez sunset girl

I co sądzicie o tym liście?

Ja bym nie dawała chłopu możliwości nabijania się z jego aktualną dziewczyną/kochanką/kolegami z tego jak to jego eks (ja) za nim płacze, tęskni i nie może zapomnieć.

Brrr.

---------- Dopisano o 11:58 ---------- Poprzedni post napisano o 11:57 ----------

Cytat:

Napisane przez Malla

U mnie to doprowadziło do sytuacji, że nic nie wspominam Ciachu o eksie, ale jak się dowie, że mam z nim przyjacielski kontakt, to mnie chyba zastrzeli.

Już Ci się chyba znudził ten Twój związek, co?

OtTakaJa · 2010-12-10, 11:04

Malla - ojj, nie fajnie, że ukrywasz przed Ciachem fakt, że jesteś w dobrych stosunkach z eksem. I znów się trzeba postawić w czyjejś sytuacji, jak tu dziś już było mówione

Cytat:

Napisane przez elvegirl

Cóż. To nic, że Elve przez nie wiadomo jak długo pisała i na ogólnym i na priv, żebyś się postawiła na jego miejscu

Się stawiałam, ale co ja poradzę, że dotarło dopiero jak mi sam to uświadomił. Tak sobie myślę czasem, że ten mój facet to święty człowiek, że ze mną jest

Cytat:

Napisane przez elvegirl

Uczenie się na cudzych błędach, taaa

No właśnie, czemu człowiek się nie może uczyć na cudzych błędach tylko musi sam na własnej skórze?

elvegirl · 2010-12-10, 11:06

Cytat:

Napisane przez OtTakaJa

No właśnie, czemu człowiek się nie może uczyć na cudzych błędach tylko musi sam na własnej skórze?

Bo dopiero jak czujemy ból własnej

, to wiemy, że nasza decyzja była błędem.

Dziewczyny, co z blueskye?

Malla · 2010-12-10, 11:41

Mam nadzieję, że Bluesky zakuwa i po zajęciach ma czas tylko na terapię.

Cytat:

Napisane przez elvegirl

Już Ci się chyba znudził ten Twój związek, co?

Nie

Brakuje mi go okropnie, a w ten weekend się prawdopodobnie nie zobaczymy, bo przyjeżdżają moi znajomi, których on nie chce poznać, bo uważa, że się z nimi zanudzi

Cytat:

Napisane przez OtTakaJa

Malla - ojj, nie fajnie, że ukrywasz przed Ciachem fakt, że jesteś w dobrych stosunkach z eksem. I znów się trzeba postawić w czyjejś sytuacji, jak tu dziś już było mówione

Sam powiedział "nie mów mi o nim, cokolwiek by to nie było". Ale czułam się nie fair, więc powiedziałam, że był wczoraj u mnie po kartę z banku.

monilkaa · 2010-12-10, 11:45

Sto lat tu nie pisałam, ale czytam Was dość regularnie. Wzięło mnie ostatnio na jakieś podsumowania roku (tak, trochę za wcześnie

) i muszę się z Wami podzielić moimi przemyśleniami

Ten rok to genralnie, poczynając od marca, nieustanna walka o siebie, o powrót do "normalności", układanie sobie wszystkiego od nowa, wyciąganie wniosków i próba siły mojego charakteru. Było wieeele łez, wiele dni, w których wydawało mi się, że wszystko jest be, że siądę i się załamię, bo przecież nie mam już Misia, nie mam po co żyć. Ale dzięki temu wątkowi, dzięki KZ, Elve, Malli, Mrytce, Juniorce, Martuśce i masie innych dziewczyn udzielających się tutaj, których nie jestem w stanie wymienić, uświadomiłam sobie, że wszystko jeszcze przedemną.

Ale nic nie dzieje się samo. Wiem, że to przede wszystkim MOJA WŁASNA CHĘĆ wyrwania się z tego eksowego letargu, z tego mini koszmarku, który on (albo ja sama) mi fundował, pozwoliła mi żyć tak, jak teraz żyję

Bo nic się samo nie robi, nikt za nas dziewczyny nie zmieni własnego życia, żadna magiczna moc nie wymaże nam pamięci, nie unicestwi eksa. Trzeba chcieć. A ja chciałam. Ciężka to była praca, miałam wiele zachwiań, załamań, ale zawsze wracałam tutaj i zawsze dostawałam nowe pokłady siły. Eks próbował mi uświadomić po rozstaniu, że jestem beznadziejna, nic nie warta, brzydka. I to dużo brzydszymi słowami. Wpędził mnie w cholerne kompleksy, ale teraz wiem, że zupełnie niepotrzebnie. Może nieco na wyrost, ale teraz, po tych prawie 9 miesiącach od rozstania widzę, że to on jest mało wart i nie ma czego żałować. Moje życie jest teraz naprawdę wspaniałe, nikt mnie nie kontroluje, nie dzwoni po kilkaDZIESIĄT razy dziennie. Nikt nie krytykuje moje wyglądu, nikomu nie muszę zmieniać zarzyganej pościeli po pijackiej imprezie... Żyję, jestem o wiele silniejsza, zyskałam wiele nowych doświadczeń, mam najwspanialszych przyjaciół dla których mam czas. Ponadto wreszcie robię to co chcę, spełniam swoje marzenia, plany

Schudłam, znacznie poprawiła mi się cera. Czuję się naprawdę atrakcyjna i szczęśliwa. BEZ EKSA. Co kiedyś wydawało mi się niemożliwe. A jednak

sunset girl · 2010-12-10, 11:57

Cytat:

Napisane przez elvegirl

Ja bym nie dawała chłopu możliwości nabijania się z jego aktualną dziewczyną/kochanką/kolegami z tego jak to jego eks (ja) za nim płacze, tęskni i nie może zapomnieć.

Ten list jest w zupełnie innym duchu. Zaczyna się od słów "nie chcę Cię"

Potem jest delikatnie wyjaśnione, dlaczego. Ale bez żalu.
Wątpię, żeby chciał pokazać to dziewczynie, myślę, że by się wystraszyła i uciekła po przeczytaniu tego wszystkiego

A Ty za to byś była ze mnie dumna!
Kolegom też nie pokaże, bo ukazuje coś, o czym wiem tylko ja...
Jest pełen przebaczenia wobec niego i mnie samej, są przeprosiny, nie ma słowa "tęsknię", a "dziękuję". Nie jest w ogóle rozpaczliwy, a pełen sentymentu i napisany w sumie sympatycznie, momentami w żartobliwy sposób.
Na końcu życzę mu dobrze.
Podoba mi się ogólnie, na starość go chyba opublikuję

Cytat:

Napisane przez elvegirl

Dziewczyny, co z blueskye?

Wiem, że ma się lepiej

Malla · 2010-12-10, 12:07

monilkaa

d0lcevita · 2010-12-10, 12:20

Cytat:

Napisane przez OtTakaJa

Myślę, że na 99% go wyślesz. Czemu człowiek nie może uczyć się na cudzych błędach?

niestety ale tak to juz jest ze człowiek ma swoje zycie i jest przekonany że jest wyjkątkowym przypadkiem i dlatego musi się przekonać nie czyichś ale na swoich błedach

a potem dopiero rozumie ze w jego sytuacji było tyle innych osób

Cytat:

Napisane przez Malla

1
hmm... na terapiach zaleca się sporządzanie takich listów dla samych siebie, bez wysyłki

2
U mnie się nie da o nim nie mówić, bo spędziłam z nim kawał czasu i wszystko robiliśmy razem. Zmieniłam strategię i zamiast "my" używam "ja", a zamiast jego ksywki mówię "znajomi", żeby chociaż brzmiało to neutralnie...

ad1
i tak własnie powinno to działać ...ja sama z exexem napisąłam taki list...odczytałam go przyjaciółce która mnie rozumiała (żeby nie był oze nikt nie przeczytał) a potem spaliłam i wyrzuciłam
było katharsis bez narażania się ze ex to wyśmieje

ad2
ja tez starałam się mówic...."myśmy " i dodawałam ze znajomymi

nie wiem czy cos to dało ....ale cóz...w kłotniach zawsze mówiłam "trzeba było sobie znaleść 12 letnia dziewice to może nie miałabyś hopla na punkcie przeszłosci " okrutna byłam....ale nawet świety by nie wytrzymał takich jazd o przeszłość ....jak to elve okresliła...masochistka byłam jak się patrzy ..ale to chbya z nudów :P

Cytat:

Ja bym nie dawała chłopu możliwości nabijania się z jego aktualną dziewczyną/kochanką/kolegami z tego jak to jego eks (ja) za nim płacze, tęskni i nie może zapomnieć.

dokłądnie....same z przyjaciółką nabijałysmy sie keidys jak ona dostłąa taki list od swojego exa

OtTakaJa · 2010-12-10, 12:38

Cytat:

Napisane przez d0lcevita

dokłądnie....same z przyjaciółką nabijałysmy sie keidys jak ona dostłąa taki list od swojego exa

Wstyd się przyznać, ale ja też z przyjaciółką nabijałam się z płomiennych wyznań mojego eksa

noimasz · 2010-12-10, 13:05

Cytat:

Napisane przez Malla

noimasz - co robiłaś o 6 rano na facebooku?!

Jak się rozmawiało, jak do Ciebie podchodził?

ja tak wcześnie wstaję :P a że akurat włączyłam komputer to nie do końca moja wina!

no to tak:
rozmowę ja zaczęłam... jakoś wydało mi się zabawne, ze tylko my z naszych znajomych siedzimy akurat na kompie, więc napisałam mu "na zajęcia!"
i zanim odpisał to byla chyba najdłuższa minuta mojego życia... no ale odpisał, rozmawialiśmy ponad pół godzinki, było całkiem miło... ogólnie było bardzo sympatycznie i w sumie nawet wesoło (zdziwiłam się, że po tym wszystkim stać mnie na taką miłą rozmowę z nim)
Dowiedziałam się, że ciężko mu idzie na studiach, że w styczniu przeprowadza się itd... Nie wiem czy się jeszcze zechce odezwać, ale w sumie na moje wspomnienie o godzinie 6 rano stwierdził, że następnym razem jego kolej (co nie znaczy, ze codziennie bede punkt 6 wyczekiwać na facebooku :P)
staram się podejść do tego tak: nie umiesz bez niego żyć? miej go jako kumpla, na faceta się nie nadaje.

Co myślicie? ;/

2010-12-09, 16:43	#1321
lily92920 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-05 Lokalizacja: Kędzierzyn Koźle Wiadomości: 11 997	Dot.: Rozstanie z facetem - część 13 :( Uwaga! Mój eks uszczypnął mnie dzisiaj w pupe i wypowiadał sie na temat mojej bielizny :/ Po czym dowiedziałam sie, że moja przyjaciółka ma skurcze... Byłam u niej, narazie jeszcze nie rodzi, ale dzidziuś jest już blisko!

2010-12-09, 16:45	#1322
Cecilia89 Zadomowienie Zarejestrowany: 2008-09 Wiadomości: 1 365	Dot.: Rozstanie z facetem - część 13 :( Niektórzy dochodzą do siebie po kilku(nastu) miesiącach. Wszystko zależy od tego jaką mamy psychikę. Będzie dobrze lily92920, co powiedziałaś swojemu eksowi gdy tak cię uszczypnął? Oby dzidzia była zdrowa - to najważniejsze __________________ "Moda przemija, styl pozostaje." - Gabrielle Chanel Projekt PRAWO JAZDY (30/30) Urodziłam ślicznego, zdrowego bobaska

2010-12-09, 17:03	#1324
Malla Nie depcze krokusów Zarejestrowany: 2004-08 Wiadomości: 53 233	Dot.: Rozstanie z facetem - część 13 :( Dzidzia z jąderkami? __________________ - Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj. Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.

2010-12-09, 21:13	#1328
Malla Nie depcze krokusów Zarejestrowany: 2004-08 Wiadomości: 53 233	Dot.: Rozstanie z facetem - część 13 :( normalnyFacet - co Cię sprowadziło na to forum? __________________ - Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj. Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.

2010-12-10, 01:20	#1330
sunset girl Rozeznanie Zarejestrowany: 2009-05 Wiadomości: 608	Dot.: Rozstanie z facetem - część 13 :( Właśnie skończyłam pisać list. Taki, w którym napisałam uczciwie i konkretnie, co mi nie pasowało, ale z pełnym przebaczeniem. Z przeprosinami. Z podziękowaniami. I z życzeniem powodzenia. Bez żadnych ryków, bez słowa "proszę". Nawet są uśmieszki, heh. Ale nie wiem, czy w ogóle go kiedyś wyślę... Nie wiem, czy mam prawo mącić jego spokój? A poza tym, boję się, że zwyczajnie go nie przeczyta i podrze... __________________ "Póki walczysz, jesteś zwycięzcą." . mój cel: obawy zmieniać w nadzieję.

2010-12-10, 06:19	#1331
noimasz Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-03 Lokalizacja: Śląsk Wiadomości: 7 838	Dot.: Rozstanie z facetem - część 13 :( Dziewczyny, może i jestem naiwna, żałosna i beznadziejna, ale... Gadałam z nim dzisiaj o 6 rano - tak wyszło, ze jako jedyni byliśmy zalogowani na facebooku no i napisałam do niego. Zawsze nam się świetnie gadało, nawet przed tym jak byliśmy parą więc teraz sobie myślę, że może warto go odzyskać jako kumpla? Może łatwiej będzie mi zrozumieć, że mimo tego, że nie jesteśmy razem możemy w ogóle ze sobą rozmawiać. Wcześniej w ogóle zaprzeczałam takim myślom, nie istnieje dla mnie przyjaźń po miłości. Ale po 1,5 miesiąca miłość zanika, zostaje tylko puste uczucie, którego nie mam na kogo przelać... Co o tym myślicie? Nie, nie zamierzam do niego pisać, wyczekiwać pod oknem i trzysta razy sprawdzać skrzynkę. Ja zrobiłam pierwszy krok, co dalej, zobaczymy... __________________ I don't stop when I'm tired, I stop when I'm DONE.

2010-12-10, 08:26	#1332
OtTakaJa Zakorzenienie Zarejestrowany: 2010-04 Wiadomości: 5 331	Dot.: Rozstanie z facetem - część 13 :( Wczorajsza rozmowa z moim kochaniem: 'On - co Ci we mnie najbardziej przeszkadza? ja - skąd to pytanie? Nie wiem, musiałabym pomyśleć On - to pomyśl ja - (widząc, że oczekuje abym zapytała go o to samo) a Tobie we mnie co? On - teraz już nic, ale na początku było niefajnie. Nie było spotkania, żeby nie był poruszany temat twojego eksa ja - On - to bolało'. Po raz kolejny uświadamiam sobie, że przez swoją 'słabość' do eksa mogłam go stracić. __________________ 'Jeśli jakaś kobieta jest w stanie odbić mojego mężczyznę - to ja go nie chcę'.

2010-12-10, 10:02	#1335
sunset girl Rozeznanie Zarejestrowany: 2009-05 Wiadomości: 608	Dot.: Rozstanie z facetem - część 13 :( I co sądzicie o tym liście? Jaka jest szansa, że go nie podrze, skoro eks urwał kontakt całkowicie?... Myślę, że by mnie to oczyściło. Ale to jeszcze nie ten moment. Też tak miałyście swego czasu, że obawiałyście się, co Was czeka za rogiem? Że obawiałyście się przyszłości? __________________ "Póki walczysz, jesteś zwycięzcą." . mój cel: obawy zmieniać w nadzieję. Edytowane przez sunset girl Czas edycji: 2010-12-10 o 12:01

2010-12-10, 11:45	#1345
monilkaa Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-03 Lokalizacja: koniec świata Wiadomości: 6 554	Dot.: Rozstanie z facetem - część 13 :( Sto lat tu nie pisałam, ale czytam Was dość regularnie. Wzięło mnie ostatnio na jakieś podsumowania roku (tak, trochę za wcześnie) i muszę się z Wami podzielić moimi przemyśleniami Ten rok to genralnie, poczynając od marca, nieustanna walka o siebie, o powrót do "normalności", układanie sobie wszystkiego od nowa, wyciąganie wniosków i próba siły mojego charakteru. Było wieeele łez, wiele dni, w których wydawało mi się, że wszystko jest be, że siądę i się załamię, bo przecież nie mam już Misia, nie mam po co żyć. Ale dzięki temu wątkowi, dzięki KZ, Elve, Malli, Mrytce, Juniorce, Martuśce i masie innych dziewczyn udzielających się tutaj, których nie jestem w stanie wymienić, uświadomiłam sobie, że wszystko jeszcze przedemną. Ale nic nie dzieje się samo. Wiem, że to przede wszystkim MOJA WŁASNA CHĘĆ wyrwania się z tego eksowego letargu, z tego mini koszmarku, który on (albo ja sama) mi fundował, pozwoliła mi żyć tak, jak teraz żyję Bo nic się samo nie robi, nikt za nas dziewczyny nie zmieni własnego życia, żadna magiczna moc nie wymaże nam pamięci, nie unicestwi eksa. Trzeba chcieć. A ja chciałam. Ciężka to była praca, miałam wiele zachwiań, załamań, ale zawsze wracałam tutaj i zawsze dostawałam nowe pokłady siły. Eks próbował mi uświadomić po rozstaniu, że jestem beznadziejna, nic nie warta, brzydka. I to dużo brzydszymi słowami. Wpędził mnie w cholerne kompleksy, ale teraz wiem, że zupełnie niepotrzebnie. Może nieco na wyrost, ale teraz, po tych prawie 9 miesiącach od rozstania widzę, że to on jest mało wart i nie ma czego żałować. Moje życie jest teraz naprawdę wspaniałe, nikt mnie nie kontroluje, nie dzwoni po kilkaDZIESIĄT razy dziennie. Nikt nie krytykuje moje wyglądu, nikomu nie muszę zmieniać zarzyganej pościeli po pijackiej imprezie... Żyję, jestem o wiele silniejsza, zyskałam wiele nowych doświadczeń, mam najwspanialszych przyjaciół dla których mam czas. Ponadto wreszcie robię to co chcę, spełniam swoje marzenia, plany Schudłam, znacznie poprawiła mi się cera. Czuję się naprawdę atrakcyjna i szczęśliwa. BEZ EKSA. Co kiedyś wydawało mi się niemożliwe. A jednak __________________ the only time "success" comes before "work" is in the dictionary

2010-12-10, 12:07	#1347
Malla Nie depcze krokusów Zarejestrowany: 2004-08 Wiadomości: 53 233	Dot.: Rozstanie z facetem - część 13 :( monilkaa __________________ - Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj. Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)