Odchudzanie po 40-tce!

[Kasia 1972]

Cześć ?Kobitki
Ojej jak ja zazdroszczę Tym które mogą jechać na wakacje. Odpoczywajcie dziewczyny bo to jest taki super zastrzyk energii , że wystarczy tydzień w ciepłych krajach i człowiek czuje się jak nowo narodzony.
Rybko 68 ja też w zeszłym roku przeżyłam pierwszą wizytę u gin z moja córką. Jako że moja pierwsza wizyta była wielką traumą, to postanowiłam że moja córka nie będzie z koleżanką tak jak ja i nie trafi do byle jakiego lekarza. Mój lekarz był obleśny i miał za krótki palce co w tym fachu nie jest zbyt dobre ( zanim mnie zbadał poobijał mi całe krocze) Więc ja zrobiłam wywiad wśród koleżanek.Wybrałam wizytę prywatną. Trafiłyśmy się do kobiety, i w tym momencie po miłej wizycie (co nie znaczy że nie była stresująca dla nas obu) moja córka jest już w stanie pójść sama do gin bo pierwsza wizyta nie była taka straszna. A tak na marginesie to trudno jest wychowywać dziecko bo dostajemy gotowy egzemplarz ale nikt nie daje instrukcji obsługi. Buziaki

[Rybka 68]

Kasiu 1972-jeszcze trochę pogadam z moją córką ale do niej nie trafiają żadne argumenty-naczyta się,to znowu koleżanki głupot nagadają i uparła się-nie wiem jak ją namówić-może przykład tarczycy ją przekona--teściowa ma z tym problem a córka we wszystkim wdała się w rodzinkę m

a co słychać u ciebie w temacie odchudzania?

ja dzisiaj także poćwiczyłam-dodałam minutki skromnie i mam nadzieję jutro dalej iść do przodu

coś ostatnio pełno tematów w tv związanych z odchudzaniem-dzisiaj u Drzyzgi były panie ,które dużo schudły i pozostała na brzuchu wielka fałda skóry-taka wizja mnie przeraża,bo już mam lekko obwisły brzuch a co jak schudnę 20 parę kg jak mam zamiar-przerażające,a na s.o.s uroda było o wszystkich wspomagaczach odchudzania-tabletkach,ziołach itp

dobrej nocki-pappa

[Beatrycze2010]

Witam
Jestem strasznie wkurzona Wczoraj napisałam strasznie długi post i wszystko mi się skasowało ,bo za długo pisałam .
Więc dzisiaj tak w skrócie :
Rybko fajnie ,że tak ćwiczysz i jestem pod wrażeniem ilości sprzętu jaki posiadasz .I też mi się marzy bieżnia elektryczna .
Jeśli chodzi o córkę to możesz to załatwić w taki sposób :znajdź kobietę gin.,która specjalizuje się w ginekologi dziewczęcej i ma w gabinecie USG
Wybierz sie razem z córką na wizytę ,wyjaśnij lekarce ,że twoje dziecko ma straszne opory i poproś żeby z nią porozmawiała i zrobiła tylko USG przez powłoki brzuszne.Zostaw je same niech sobie pogadają .I myślę ,że na początku to wystarczy a potem jak troszkę będzie starsza to sama będzie chodzić do tej lekarki jak oczywiście przypadnie jej do gustu.Najważniejsze ,żebyś wyszukała fajną ,mądrą lekarkę .Popytaj ,poszperaj w internecie a na pewno kogoś znajdziesz odpowiedniego .Ja właśnie tak zrobiłam i moje dziecko ma prawie teraz 19 lat i sama chodzi do swojej ginekolożki regularnie a jak byłyśmy pierwszy raz to miała tyle lat mniej wiecej co twoja .

---------- Dopisano o 23:55 ---------- Poprzedni post napisano o 23:44 ----------

Rybko jeśli chodzi o USG ginekologiczne to powinnyśmy traktować to badanie jako badanie rutynowe i wykonywać je 1-2 razy do roku obowiązkowo ,bo tylko tym badaniem można stwierdzić czy się nie ma chorych jajników np.raka jajnika ,który jest bardzo trudno wykrywalny bo kobiety nie robia usg .Tak więc nie patrz krzywo na lekarza ,który to proponuje bo całe szczęście ,że nic nie wykrył.Zeby wykryć raka szyjki macicy robimy cytologię ,żeby wykryć raka jajnika i cysty jajnika robimy usg przez pochwę .Wielu lekarzy w gabinecie oferują tą usługę w ramach badania i nie trzeba za to płacić dodatkowo .I powoli staje sie to normą uzupełnianie bad.gin. ultrasonografią .Wiem co ś o tym bo w wieku 28 lat przeszłam ciężką operacje i nie mam jajnika ,na szczęście nie był to guż złośliwy ,ale gdybym w tamtych czasach miała takie możliwości jak obecnie pewnie jajnik mogłabym uratować .

---------- Dopisano o 00:08 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:55 ----------

Beatrycze byłam w Wałbrzychu ale tylko w celach zakupowych i jakieś 10 lat temu .Ale z tą brzydotą to chyba przesadzasz ,bo w każdym mieście można znaleźć co ładnego .
Także lubię w świętach tak jak ty te przygotowania ale zawsze tak się przykładam ,że potem umieram ze zmęczenia całe święta i to obżarstwo mnie wykańcza .
Podaje ci przepis na ciasto bananowe ,moja córka je robiła i nie wiem kompletnie jak ,ale wyszło pyszne coś w rodzaju takiej mokrej babki.
Ciasto bananowe z orzechami i czekoladą :
Ciasto bananowe

Przygotowanie: 1,5 godziny

Składniki: 3 bardzo dojrzałe banany, 2 jajka, 1,5 szklanki mąki, 1 szklanka cukru, 1 łyżeczka proszku do pieczenia, 1 łyżeczka cynamonu, 1,5 tabliczki czekolady deserowej (posiekanej), 2/3 szklanki orzechów laskowych (podprażonych na patelni), 2 łyżki grubego cukru

Przepis: Rozgrzewamy piekarnik do 190°C. Natłuszczamy keksówkę. Obrane banany miażdżymy widelcem, mieszając dodajemy jajka, wsypujemy mąkę, cukier, proszek do pieczenia i cynamon. Mieszamy i dodajemy 2/3 czekolady i orzechów. Wlewamy do formy, oprószamy resztą czekolady, orzechów i cukrem. Pieczemy 40-50 minut. Studzimy w formie przez 15 minut.

Życzę smacznego

[kaskaderka]

Cześć dziewczynki!Kręgosłup mi padł ale już leki działają i mogę w miare normalnie funkcjonować.Już wiem,że brzuch mi wybijało przez słabe mięśnie które są potrzebne jako gorset dla kręgosłupa,bo gdy mięśnie pleców i brzucha są słabe organizm robi sobie oponkę podtrzymującą z tłuszczu...No nic wylecze stan zapalny i biorę się za rehabilitacje.
Rybko też zmagam się z jędrnością skóry rozciągniętej przez ciągłe wahania wagi i wpadłam na taki pomysł żeby kupić sobie taką bieliznę ściągającą,bo podobno pomaga w obkurczeniu się skóry.Na razie czekam na kuriera i już nie mogę się doczekać,bo widziałam efekty na mojej koleżance która po ciąży dzięki diecie(nie polecam)i gaciom ma zaj...e szczupłe i jędrn ciało
Psychicznie się podnosze dzięki zrozumieniu przyczyny mojej porażki w wyglądzie(widoczna ciąża),zaakceptowaniu stanu i planach wzięcia się za przyczynę nadwagi.Dzięki temu odzyskałam spokój wewn.i przestałam się kompulsywnie objadać co tylko pogłębiało mój ciążowy wygląd.Jedzenie węgli wieczorem i białka rano daje rewelacyjne efekty-naprawdę spróbujcie dziewczyny!Na razie muszę się położyć,bo już mi się odzywa mój kręgosłup ale może uda mi się wpaść wieczorkiem.

[annakoralikowa]

Witam serdecznie. Dopadło mnie zwykłe przeziębienie, przyniosłam coś zapewne z rehabilitacji, więc muszę to wyleżeć, bo mogę być większe problemy zdrowotne. Zaglądam jednak do Was i czytam rozmowy, aby być na bieżąco.
BEATRYCZE 2010
Odpowiadam, bo zobaczyłam przepis na :
"Ciasto bananowe z orzechami i czekoladą :
Ciasto bananowe
Przygotowanie: 1,5 godziny
Składniki: 3 bardzo dojrzałe banany, 2 jajka, 1,5 szklanki mąki, 1 szklanka cukru, 1 łyżeczka proszku do pieczenia, 1 łyżeczka cynamonu, 1,5 tabliczki czekolady deserowej (posiekanej), 2/3 szklanki orzechów laskowych (podprażonych na patelni), 2 łyżki grubego cukru
Przepis: Rozgrzewamy piekarnik do 190°C. Natłuszczamy keksówkę. Obrane banany miażdżymy widelcem, mieszając dodajemy jajka, wsypujemy mąkę, cukier, proszek do pieczenia i cynamon. Mieszamy i dodajemy 2/3 czekolady i orzechów. Wlewamy do formy, oprószamy resztą czekolady, orzechów i cukrem. Pieczemy 40-50 minut. Studzimy w formie przez 15 minut."

Cytuję go specjalnie, aby pokazać na czym polega przerabianie przepisów na wyroby dietetyczne. Niewiele zmieniłam, nie wiem czy smak też się zmienił, bo tego z oryginalnego przepisu nie piekłam, ale na pewno ubyło połowę tej bomby kalorycznej.
A po modyfikacje czyli odchudzeniu jest tak :

Ciasto bananowe z orzechami i czekoladą

Przygotowanie: 1,5 godziny

Składniki: 3 bardzo dojrzałe banany, 2 jajka, 1 szklanka mąki pszennej, ½ szklanki skrobi kukurydzianej, 1 łyżeczka proszku do pieczenia, 1 łyżeczka cynamonu, 4 łyżki odtłuszczonego kakao 2/3 szklanki orzechów laskowych (podprażonych na patelni), 2 łyżki słodziku, 2 łyżki mleka

Przepis: Rozgrzewamy piekarnik do 190°C. Natłuszczamy keksówkę. Obrane banany miażdżymy widelcem, mieszając dodajemy jajka, wsypujemy mąkę, słodzik, proszek do pieczenia i cynamon. Kakao rozpuszczamy ze słodzikiem w mleku. Mieszamy i dodajemy 2/3 rozpuszczonego kakao i orzechów. Wlewamy do formy. Z kakao robimy kleksy na wylanym cieście lekko je zanurzając , oprószamy resztą kakao ze słodzikiem i orzechami. Pieczemy 40-50 minut. Studzimy w formie przez 15 minut."


Myślę, że równie smaczne byłoby w wariancie z jabłkami tak samo pogniecionymi widelcem z cynamonem.


Założyłam sobie własną książkę kucharską, w której zapisuję wszystkie moje eksperymenty odchudzania potraw.
Mam już sporo sukcesów podwójnych - mniej kalorii do zjedzenia, oszukanie oczu i podniebienia, bo ja też kocham słodkie dania. No i waga jednak po takim jedzeniu nadal powolutku jedzie w dół.

Proponuję Wszystkim Paniom na Forum - może będziemy wymieniać się przepisami takimi już odchudzonymi, albo wspólnie zastanawiać się i wymieniać doświadczenia jak jakieś pyszne danie odchudzić z kalorii.
Na święta niestety albo dyspensa od odchudzania się, albo trzeba samemu ugotować podobne, ale dietetyczne dania. Mam już na wszystkie własne pomysły.
Zimowe pozdrowienia załączam dla Wszystkich Pań

[kaskaderka]

No moje drogie czyżby zawieje i zamiecie wywiały nasze marzenia o wymarzonej figurze Przyznajcie się wszystkie,że jak się zimno zrobiło niechcący spałaszowałyśmy czyhające po kątach kalorie które tak pięknie ogrzewają nas od wewnątrz w postaci oponek tłuszczowychJa się przyznaje bez do kilku wpadek ale zamierzam się jednak pilnować aby np.ładnie się prezentować w kreacji sylwestrowej do której po drodze są dwie na urodzinki mojego TŻ i mojej najbliższej przyjaciółki A reszta jak?kapituluje???

[velvety]

Witajcie, ciesze sie bardzo, ze jest ten watek, bo ja tutaj do tej pory kicalam od tematu do tamatu jak zajac - sierota.
Mam 45 lat i znowu sie odchudzam. Co zreszta nie jest i nigdy nie bylo dla mnie problemem. W przeciwienstwie do utrzymania wagi.
Jestem nalogowym slodyczomaniakiem, aktualnie na odwyku.

[Beatrycze2010]

Witamy nową koleżankę Velvety i witam "stare" koleżanki .
Ja przez kilka dni nie mogłam wejść na forum bo serwery padły ,wy też miałyście takie problemy ?
Nowa koleżanko napisz jaki rodzaj diety i ewentualnie ruchu stosujesz ?
Ja także jestem nałogowcem ,ale na razie daje radę .Z nałogiem jadania słodyczy jest tak samo jak z innymi nałogami .Żeby się go pozbyć musisz go w 100% rzucić .Najgorsze są pierwsze dni ,ale jak wytrzymasz to potem możesz żyć bez nałogu .Ja jestem na takim etapie ,że kupuje słodycze dla dzieci na Mikołaja i w ogóle mnie nie ciągnie .Leżą sobie spokojnie czekoladki ,ciasteczka itp. i nic ...
Ale tylko bym spróbowała to muszę co dziennie coś zjeść słodkiego a najchętniej ciasto .
Koraliku ten przepis nie był dla odchudzających się ,moja córka upiekła ciasto dla swojego chłopaka i dostałam do spróbowania kawałek ,było pyszne a Beatrycze potrzebowała upiec dla gości i poprosiła o przepis .
Fajnie ,że przerabiasz przepisy ale niestety nie zgadzam się z tobą jeśli chodzi o słodzik .Jadłam tą truciznę przez parę lat i nabawiłam się poważnej choroby i nie tknę tego więcej .
Słodziki maja aspartam ,który powoduje uszkodzenie ukł.nerwowego i jest bezwzględnie zabroniony kobietom w ciąży ,karmiącym i starającym się o dziecko .Ja wyznaje zasadę lepiej czegoś mniej ale zdrowszego i polecam miód ale dobrej jakości od polskich pszczółek .
Pozdrawiam

[velvety]

Napisane przez Beatrycze2010

Witamy nową koleżankę Velvety

Witaj Bea!

Napisane przez Beatrycze2010

Nowa koleżanko napisz jaki rodzaj diety i ewentualnie ruchu stosujesz ?

Stosuje zalecenia dotyczace zdrowego zywienia a dodatkowo waze posilki, zeby nie najadac sie zbyt duzo. Na takiej diecie kilka lat temu schudlam ponad 50 kg. Niestety nalog, do ktorego powrocilam w ubieglym roku zaprzepascil polowe mojego poprzedniego osiagniecia.
Ruszam sie slabo...

Napisane przez Beatrycze2010

Ja także jestem nałogowcem ,ale na razie daje radę .Z nałogiem jadania słodyczy jest tak samo jak z innymi nałogami .Żeby się go pozbyć musisz go w 100% rzucić .

Oj tak... Ciesze sie, ze jest ktos, kto wie jak to dziala.

Napisane przez Beatrycze2010

Najgorsze są pierwsze dni ,ale jak wytrzymasz to potem możesz żyć bez nałogu .Ja jestem na takim etapie ,że kupuje słodycze dla dzieci na Mikołaja i w ogóle mnie nie ciągnie .Leżą sobie spokojnie czekoladki ,ciasteczka itp. i nic ...

Z calego serca podziwiam Twoj hart ducha.
U mnie nic nie lezy. Nie ufam sobie, za wiele razy sie zawiodlam.

Napisane przez Beatrycze2010

Fajnie ,że przerabiasz przepisy ale niestety nie zgadzam się z tobą jeśli chodzi o słodzik .Jadłam tą truciznę przez parę lat i nabawiłam się poważnej choroby i nie tknę tego więcej .

Napisane przez Beatrycze2010

Słodziki maja aspartam ,który powoduje uszkodzenie ukł.nerwowego i jest bezwzględnie zabroniony kobietom w ciąży ,karmiącym i starającym się o dziecko .Ja wyznaje zasadę lepiej czegoś mniej ale zdrowszego i polecam miód ale dobrej jakości od polskich pszczółek .
Pozdrawiam

Co do aspartamu to przeklejam z innego watku ostatnie wiadomosci na jego temat:


,,Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) potwierdza nieszkodliwość aspartamu
Raport EFSA ostatecznie potwierdził nieszkodliwość aspartamu, podważając tym samym wyniki badań Instytutu Ramazziniego.
W podsumowaniu prac zespołu ekspertów EFSA napisano, że "nie ma podstaw do dalszej debaty o szkodliwości aspartamu ani o ustalonym wcześniej jego dopuszczalnym dziennym spożyciu (ADI)".
Wnioski EFSA są w pełni zgodne z opiniami przedstawicieli świata nauki o nieszkodliwości aspartamu. Wieloletnie intensywne badania naukowe oraz niezliczone ekspertyzy przeprowadzane na zlecenie lokalnych i międzynarodowych urzędów do spraw bezpieczeństwa żywności, a także ponad dwadzieścia lat bezpiecznego stosowania – wszystko to wskazuje na nieszkodliwość aspartamu.
Na pytanie, czy najnowsze orzeczenie położy kres wszelkim dociekaniom na temat szkodliwości aspartamu, Dr Susan Barlow, przewodnicząca zespołu ekspertów, odpowiada, że ostatnie opracowania oraz wcześniejsze wyniki ekspertyz, a w szczególności raport Komitetu Naukowego ds. Żywności Komisji Europejskiej z 2002 roku, uwzględniając wszelkie dane naukowe dotyczące aspartamu, jednoznacznie wskazują na jego nieszkodliwość."

A tutaj kilka ciekawych linkow do literatury medycznej:
http://www.ncbi.nlm.nih.g...46/?tool=pubmed
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/arti...4/?tool=pubmed
http://www.cancer.gov/can.../risk/aspartame

Sama uzywam aspartamu mniej wiecej wlasnie 20 lat.
Ale to zawsze chemia i na pewno trzeba miec to na uwadze. Zwlaszcza w kontekscie ciazy i karmienia.
Nie mozna tez na nim piec, ani gotowac, bo pod wplywem wysokiej temperatury rozklada sie tracac swoje slodzace wlasciwosci.

[Beatrycze2010]

Witam
Z całym szacunkiem Velvety jeśli chodzi o słodzik to myślę ,że na te zapewnienia o nieszkodliwości trzeba patrzeć z mniejszą ufnością .
Dam Ci taki przykład ,który najszybciej wpadł mi do głowy .
Pamiętasz jak było z szczepionką przeciw tzw.świńskiej grypie?
Światowa Organizacja Zdrowia WHO ogłosiła pandemie i zaleciła zakup i zaszczepienie całej populacji ludzi .Nasza minister Kopacz nie zakupiła tej szczepionki za ciężkie pieniądze .I co się potem okazało ,że ogłoszenie pandemii nastąpiło w momencie kiedy została wyprodukowana szczepionka a producent tej szczepionki był członkiem komisji WHO i w jego interesie było sprzedać ta szczepionkę .Finał był taki że wiele Państw wyrzuciło ogromne ilości pieniędzy ,bo ludzie nie chcieli się szczepić .Szczepionka była wprowadzona za szybko ,bez odpowiednio -długich badań.
Tak w pewnym sensie jest ze słodzikiem te badania są robine na zlecenie producentów on za nie płaci i dla tego nie mogą napisać że jest szkodliwy



---------- Dopisano o 14:58 ---------- Poprzedni post napisano o 14:40 ----------

Dodając- przez kilka lat spożywania słodzika miałam różne objawy ,które ustąpiła po wyrzuceniu słodzika do kosza i to takie objawy ,które skłaniały mnie do poszukiwania pomocy u lekarzy .
Jeszcze coś na szybko znalazłam

Niektórzy sądzą, że korowody wokół zalegalizowania aspartamu były związane z politycznym konfliktem interesu. Donald Rumsfeld, przyjaciel rodziny George'a Busha był prezesem rady nadzorczej Searle, w czasie gdy rozstrzygała się sprawa legalizacji tego słodzika. Arthur Hull Hayes, odpowiedzialny za legalizację aspartamu, musiał opuścić fotel prezesa FDA w 1983 r. po tym gdy ujawniono, że przyjął kosztowne prezenty od kilku korporacji. Po opuszczeniu FDA, Hayes został zatrudniony w Searle, w dziale public relations jako starszy konsultant medyczny. Aspartam jest silnym neurotransmiterem i może wywoływać przy dużym spożyciu ataki padaczki farmakologicznej. Niezależne badania wskazują na dużą toksyczność aspartamu na organizm ludzki



Pozdrawiam

[velvety]

Napisane przez Beatrycze2010

Dodając- przez kilka lat spożywania słodzika miałam różne objawy ,które ustąpiła po wyrzuceniu słodzika do kosza i to takie objawy ,które skłaniały mnie do poszukiwania pomocy u lekarzy .

To fakt. Nie wszystko wszystkim sluzy. Czy teraz jest juz ok?

Napisane przez Beatrycze2010

Aspartam jest silnym neurotransmiterem i może wywoływać przy dużym spożyciu ataki padaczki farmakologicznej. Niezależne badania wskazują na dużą toksyczność aspartamu na organizm ludzki .

Napisane przez Beatrycze2010

Problem w tym, ze nikt tych badan nie udowodnil - wszystkie zostaly podwazone. Ale tak. Zgadza sie. Umiar jest najzdrowszy. Przy duzym spozyciu wszystko moze zabic.
Przerazaja mnie np. ogromne ilosci slodzika pochlaniane przez niektorych na Dukanie.

Tak czy owak, niewatpliwie najwieksze zabojcze zniwo od lat zbieraja cukier, sol i maka. Nie na darmo nosza ksywke trzech bialych smierci...

[Rybka 68]

Witaj Velvety-walczę z podobną wagą do twojej-na razie z marnym skutkiem-ostatnie ważenie niestety na plusie-mimo ćwiczeń

wczoraj nie ćwiczyłam-w zamian sporo odśnieżałam-dzisiaj to odczuwam i też nie mogę poćwiczyć a lecę znowu śnieżek zgarnąć ale to już pryszcz

słodzik kiedyś używałam codziennie do kawy-potem przestałam i od nie dawna znów słodzę ale 1 szt i sporadycznie jak zachce mi się zwykłej kawy-tej zmory nie ruszę choć lekko osłodzonej

dziewczyny- coś znowu ciągnie mnie do żarcia-zwalam to na mrozy

[velvety]

Napisane przez Rybka 68

Witaj Velvety-walczę z podobną wagą do twojej-na razie z marnym skutkiem-ostatnie ważenie niestety na plusie-mimo ćwiczeń

Hej, hej i przybij piatke!
A mozesz napisac co i jak dzisiaj jadlas?
Moze sa potrzebne jakies drobne modyfikacje?
A cwiczenia jakie stosujesz?

Napisane przez Rybka 68

słodzik kiedyś używałam codziennie do kawy-potem przestałam i od nie dawna znów słodzę ale 1 szt i sporadycznie jak zachce mi się zwykłej kawy-tej zmory nie ruszę choć lekko osłodzonej

Mnie kawa nieslodka wchodzi, ale juz herbata nigdy. Chyba ze zielona lub czerwona - tych naturalnie nie slodze.

Napisane przez Rybka 68

dziewczyny- coś znowu ciągnie mnie do żarcia-zwalam to na mrozy

A kolacja o ktorej?

[Rybka 68]

Velvety-ćwiczenia dopiero rozkręcam i krótko ćwiczę-z kondycja krucho i waga tez temu nie sprzyja-po trochu rower,orbitrek,twister,br zuszki,i minimalnie bieżnia no i masażer
kolację zjadłam chyba o 21 ale spać poszłam po północy-staram się unikać białego pieczywa i smazonych oraz słodyczy a reszta po prostu w mniejszych ilościach

znowu troche napadało,słoneczko świeci i jest minus 7-pozdrowionka i miłej soboty-mam zamiar m zbałamucić na kino,tylko on oporny jakiś jest

[velvety]

Napisane przez Rybka 68

Velvety-ćwiczenia dopiero rozkręcam i krótko ćwiczę-z kondycja krucho i waga tez temu nie sprzyja-po trochu rower,orbitrek,twister,br zuszki,i minimalnie bieżnia no i masażer

Nie znam sie za bardzo na cwiczeniach, ani na przyrzadach do cwiczen, ale aerobowe sa rower i bieznia, czy tak?
Chyba ze orbitrek albo twister tez - nie wiem co to jest.

Napisane przez Rybka 68

kolację zjadłam chyba o 21 ale spać poszłam po północy-staram się unikać białego pieczywa i smazonych oraz słodyczy a reszta po prostu w mniejszych ilościach

Rowniez nie jem bialego pieczywa, tylko ciemne. Za to namietnie smaze, no moze nie codziennie, ale czesto.

[annakoralikowa]

Witam. Wywołałam burzę słodzikiem.
Jak chcecie miłe Panie mogę wywołać jeszcze kilka pod hasłem NIE WIECIE CO JECIE.
Niestety ja wiem i też jem, bo właściwie WSZYSTKO nas truje. W każdej żywności - W KAŻDEJ są konserwanty, ulepszacze wyglądu, zapachu lub przedłużające trwałość.
Większość tego co mamy w sklepach spożywczych to GMO.
Każda wędlina jest tylko w części z mięsa reszta to różnego rodzaju świństwa nadające jej kolor, konsystencję, wypełniacze. Aby się o tym przekonać proszę kupić szynkę w kawałku i ją zamrozić. Potem odmrozić i pokorić na bardzo cienkie plasteki i się im dobrze przyjrzeć. Zobaczycie dziurki jak po nakłuciu wieloma szpileczkami. Zamrażanie powoduje oddzielenie wypełniaczy, a potem po odmrożeniu one się wypłukują z wodą i zostają w strukturze mięsa puste miejsca.
W internecie od czasu do czasu publikowane są wyniki eksperymentów z fast food'ami, które pozostawione na talerzyku przez pół roku wyschną ale nie spleśnieją.
A czy widziałyście pleśniejące truskawki, które kiedyś nie chciały się przechowywać nawet w lodówce, a teraz mogę leżeć nawet tydzień ( sprawdziłam). A piękne pomidorki nawet w zimie spokojnie sobie leżą w koszyku miesiąc. Kukurydza - GMO, soja ( odchudzanie !) GMO, sałata GMO, rzepak - GMO, kurczaki - hormony, ryby - hormony itd.
A nasz chleb powszedni - warto poczytać co się do niego dodaje właśnie aby nie pleśniał i był świeży przez 2 tygodnie. A mleko UHT, które nie kwaśnieje ?
No to teraz jak się ma do tego wszystkiego 3 tabletki aspartamu dziennie, lub łyżeczka erytritolu. Do pieczenia używa się słodziku "Sweetie Gold" ( słoik z niebieską zakrętką w odróżnieniu tego do bezpośredniej konsumcji, który ma czerwoną zakrętkę).
A w podsumowaniu na pocieszenie - właściwości obronne organizmu są ogromne przed truciznami podawanymi w małych dawkach ( nie mówię oczywiście o arszeniku czy muchomorach sromotnikowych) . Dlatego ta "nowoczesna" żywność jeszcze nas wszystkich nie zabiła, ale zachorowalność na nowotwory na pewno jest dużo wyższa niż 100 lat temu.
Jaka rada na uspokojenie - jeść z umiarem żywność o jak najkrótszych okresach przydatności do spożycia, o warzywa z własnej lub "zaprzyjaźnionej " działki.
Życzę Wszystkim Paniom zdrowego odżywiania się. A tu idą piękne, bardzo kusząco smaczne święta. Serdecznie pozdrawiam.

[kaskaderka]

Zgadzam się z Anną k.(ostatni post)To straszne jakie żniwo zbiera rak a przecież to nie jest bakteria i z powietrza się nie bierze...Jak tak dalej będą nam zatrówać pożywienie to się wkrótce wszyscy na wieś wyniesiemy żeby zjadać swoje wychodowane zwierzęta i warzywa.Normalnie ja już czytam wszystkie etykiety na wszystkich produktach tak się boję tego co nam oferują do jedzenia.Ostatnio w jakimś programie"wiem co jem"powiedzieli,że zgodnie z dopuszczonymi normami z 1kg.mięsa producent ma prawo zrobić 3kg.masakra jakaś!!!
Dzisiaj pytałam się mojej psycholożki o efedrynę na odchudzanie ale odradziła,bo przyjmuję leki które mogą"się pokłócić"i efekt może być b.szkodliwy ale w zamian zaproponowała żebym spróbowała robić koktajle z owoców(mango,ananas itp.)z sproszkowanym błonnikiem-dzięki temu nie będe chodzić nerwowa z głodu i spadne z wagi.Dodam,że moja doktórka którą poznałam z 6lat temu wyglądała na rozmiar ok.54 potem w szybkim czasie schudła i od paru lat trzyma wagę(rozm.38)Nigdy mi nie powiedziała jak to zrobiła ale może właśnie w ten sposób?Zamierzam spróbować i włączyć zamiast dwóch posiłków takie koktajle a zacznę od jutra,bo muszę kupić taki błonnik i owoce.Napisze wam jak to działa

---------- Dopisano o 22:56 ---------- Poprzedni post napisano o 22:53 ----------

I mam pytanie dziewczyny czy wam też nie wyświetla awatarów czy tylko ja mam jakiś problem?

[daga101]

Witam wszystkie kobietki-rozmiar38-44,kobity,roz..46-48i baby czyli takie jak ja.
RYBKO bardzo dziękuje za zaproszenie(z innego wątku),dopiero niedawno odczytałam wiadomośc od CIEBIE.Miałam spore zaległosci na forum gdyż padł jeden z kompow a przy 3 dzieci i TŻ doba okazała się za krotka i nie zostałam przewidziana w harmonogramie kożystania z laptopa.
Bardzo się cieszę ,że powstał ten wątek, bo jak do tej pory udzielając sie w innych wątkach byłam tam najstarsza(aczkolwiek nie najcięższa)mialam nawet ksywe ''babcia daga''.Dziewczyny są tam niesamowite. czasem gdy czytam o ich problemach to mam wrażenie jak bym cofnęla się w czasiei znowu miała 20lat.
Teraz troszke o sobie; mam na imie DAGMARA mam41 lat 3 szt dzici,i ''ślubną pamiątkę''t.j męża o 20 lat tego samego.noszę rozmiar 50 wzrost 170. mieszkam na obrzeżu lodzi (przy szpitalu CZ MATKI POLKI) z otylością walcze jak Donkihot z wiatrakami od zawsze.
ostatnio stosowalam diete dukana - schudłam 14 kilo w 3 miesiące. zgubily mnie grile i drinole,obecnie przymierzam sie do powrotu do tej diety.Jestem bardzo pozytywnie zakrecona,uwielbi am sie śmiać, dowcipkować ,swintuszyć i gadac o dupie maryny......pozdrawiam wszystkie wizazanki

[velvety]

Napisane przez daga101

Witam wszystkie kobietki-rozmiar38-44,kobity,roz..46-48i baby czyli takie jak ja.

Witaj Daga!

Napisane przez daga101

ostatnio stosowalam diete dukana - schudłam 14 kilo w 3 miesiące. zgubily mnie grile i drinole.

No to teraz przed Toba sezon mieszany.
Grile wprawdzie zeszly do podziemia, ale drinole juz sie czaja i szczerza kly.

Napisane przez daga101

,obecnie przymierzam sie do powrotu do tej diety.

Jakies konkretne plany?

U mnie wszystko przebiega gladko i bezproblemowo - metabolizm rozjechany Dukanem ruszyl pelna para i jest 1 kg na tydzien mniej -z czego wniosek, że chudnieciu nie przeszkadza ani wiek, ani okres, ani bycie odchudzeniowym weteranem.
Proporcje pomiedzy tkanka tluszczowa a masa miesniowa ulegaja poprawie tak, ze obecnie moge jesc juz nawet o 100 kcal dziennie wiecej bez spadku tempa redukcji, mimo braku cwiczen. Slowem - jest bosko.
Kocham moja diete i nie chce juz zadnej innej!

[daga101]

PLANY....jak najbardziej ..są.. tylko z realizacja problem . ciągle mowie od jutra, ale...... sama wiesz. prowadzimy z mężulkiem sklep spożywczy i te cholerne pą czusie kuszą oj kuszą.. ale myśle ,że w koń cu nadejdzie ten śądny dzień

co się dzieje z awatarami???????????????: confused:

[velvety]

Napisane przez daga101

PLANY....jak najbardziej ..są.. tylko z realizacja problem . ciągle mowie od jutra, ale...... sama wiesz. ..ale myśle ,że w koń cu nadejdzie ten śądny dzień

Wiem jak to jest. Sama zbieralam sie jakies pol roku, zanim w koncu przyszedl moment, kiedy uznalam, ze zaczynam od juz i teraz, i klamka zapadla.
Chociaż to i tak jest znacznie latwiejsze, niz mobilizowanie sie do dyscypliny po zrzuceniu wagi, kiedy z zasiegu wzroku znika motywacja w postaci ubywania kilogramow, cel do ktorego mozna dazyc.
Z tych trzech rzeczy w sumie najmniejszy problem to samo chudniecie...
Pozdrawiam

[Beatrycze2010]

Witam
Zgadzam się z VELVETY ,że najtrudniejsze jest upilnowanie ,żeby znowu nie przytyć .Schudłam 11 kg i chciałam jeszcze 5 ale juz sie rozmyśliłam ,zmarszczki na twarzy mnie do tego skłoniły .Niestety nie możemy odchudzić się do wagi modelki bo skóra nam zaraz o tym przypomni ,że nie mamy 20-30 lat .A szkoda bo tak dobrze mi szło .
Ale z uporem maniaka chciałam zauważyć ,że skuteczne jest tylko odchudzanie polegające na liczeniu kalorii.A ile dobrych stron takiego odchudzania :można jeść wszystko i kiedy sie chce i na co ma sie ochotę .A jak się ma jakąś wpadkę to można od następnego dnia zaczać od nowa i nic w sumie sie nie traci i mozna gotować to samo dla całej rodziny .A umiejętność raz nabytą (mowa o szacowaniu kalorycznosci danej potrawy)pozostaje na całe życie .
Pozdrawiam wszystkie babki na diecie .Muszę lecieć bo jeszcze mam dwa okna do umycia (to także świetny sport to łażenie po parapetach i drabinach jak małpa ).Prezenty już mam skompletowane ,amiłąm co robić bo 12 osób będzie oczekiwało na św.Mikołaja ,do tego mój maż ma imieniny 19grudnia a 21 grudnia chrześnica 7
urodziny.Koszmar mam z tym co roku ,a ja ambitna jestem i nie kupuje słodyczy ,balsamu do ciała ilub dezodorantu.Taka już jestem ,że lubie robic prezenty trochę ambitniejsze .
VELVETY jak Ty wklejasz te wypowiedzi na forum ,bo ja samouk komputerowy jestem i nie zgłębiłam wszystkich tajników internetowch jeszcze ?
Buśka
Pa pa

[daga101]

BEATRYCZE-19 GRUDZIEN --to pewnie DARIUSZ jak i moja ślubna pamiątka

[velvety]

Napisane przez Beatrycze2010

Witam
Schudłam 11 kg i chciałam jeszcze 5 ale juz sie rozmyśliłam ,zmarszczki na twarzy mnie do tego skłoniły .Niestety nie możemy odchudzić się do wagi modelki bo skóra nam zaraz o tym przypomni ,że nie mamy 20-30 lat .A szkoda bo tak dobrze mi szło .

Na pewno wygladasz slicznie.
Ja mam bardziej rozbudowany dol a drobniejsza gore z wystajacymi obojczykami i ponizej 65 kg na gorze wygladam jak wieszak, podczas kiedy dol najlepiej prezentowalby sie przy wadze 55 kg.
No coz. Gora jednak wazniejsza. Bardziej ja widac.

Napisane przez Beatrycze2010

Ale z uporem maniaka chciałam zauważyć ,że skuteczne jest tylko odchudzanie polegające na liczeniu kalorii.A ile dobrych stron takiego odchudzania :można jeść wszystko i kiedy sie chce i na co ma sie ochotę .A jak się ma jakąś wpadkę to można od następnego dnia zaczać od nowa i nic w sumie sie nie traci i mozna gotować to samo dla całej rodziny .A umiejętność raz nabytą (mowa o szacowaniu kalorycznosci danej potrawy)pozostaje na całe życie .

Cos w tym jest.
Teraz wprawdzie od bardzo dawna nie licze kalorii, ale od tego kilka lat temu zaczynalam. Nawyk czytania etykiet na produktach pozostal.
Po diecie 1000 kcal zaliczylam jednak mega jojo dochodzac do wniosku, ze "ile" to jednak nie wszystko, ze rownie wazne jest "co" i "jak".
W tej chwili, majac mocno ugruntowane podstawy, bardziej skupiam sie nad skladnikami odzywczymi zjadanych potraw i organizacja posilkow.

Napisane przez Beatrycze2010

VELVETY jak Ty wklejasz te wypowiedzi na forum ,bo ja samouk komputerowy jestem i nie zgłębiłam wszystkich tajników internetowch jeszcze ?

Robie - "cytuj" a potem recznie kopiuje ramki, w ktorych znajduje sie czyjas wypowiedz. Jesli ja szatkuje. Bo jesli nie, to zostawiam wszystko, jak jest.
O te ramki:
W nawiasie kwadratowym -> QUOTE=Beatrycze2010;23741 495 <- na poczatku wypowiedzi.
I rowniez w nawiasie kwadratowym -> /QUOTE <- na koncu.

[Rybka 68]

hej Daga101-miło ,że wpadłaś i na pewno zagościsz na dłużej
mój m też Dariusz-i w tym roku chcę zrezygnować z imieninowania i mam problem jak to powiedzieć znajomym-rodzinka rozumie bo powiedziałam ,ze i tak w święta sie spotykamy a ja nie bede się wysilać 4 dni przed swietami-właśnie się pokłóciłam z m przed chwilką-on nie chce powiedzieć koledze bo mu głupio a ma go koło siebie a tak w ogóle mam mega doła i du....z odchudzania-jedzenie ograniczam ale to już nie to samo-waga na szczęście stoi w miejscu bo ruchu mam teraz przed swietami sporo i to odśnieżanie po 2 razy .

wczoraj dalej kompletowałam prezenty i przeraża mnie zalew produkowanych rzeczy w Chinach-a najbardziej wkurzyło mnie jak chciałam kupić wagę elektroniczną rodzicom i teściowej i nawet słynna firma korona-niemiecka-też już tam produkuje-kupowałam kiedyś i była bardzo droga a teraz 3 krotnie tańsza-a zegar made in China w jednym miejscu kosztował 60zł a w drugim 38-ten sam-no i kupiłam bo potrzebuje taki wisząco stojący do siłowni
wydaje mi sie,ze powoli przestaniemy tak alergicznie reagować na produkty z Chin tylko po co ta maskarada z róznymi podpisami aby klient sie nie zorientował ,że to włąśnie w Chinach produkowane
pozdrowionka i juz nie nudzę-czas szorować podłogi

[daga101]

.....DARIUSZ jest osobą o trudnym charakterze. To ekstrawertyk, dla którego liczy się tylko świat zewnętrzny. Nie daje się łatwo przekonać, przynajmniej nie od razu, gdyż po przemyśleniu czyichś argumentów czasem w duchu przyznaje mu rację. Kiedy wbije sobie coś do głowy, trudno go od tego odwieść. Otwiera drzwi każdemu, kto w nie zastuka, nawet jeśli szybko da mu do zrozumienia, że wizyta trwa już za długo. Kocha rodzinę, ognisko domowe, które służy mu za odskocznię od nowych przygód........moj czystym odzwierciedłeniem tego co jest tam napisane.

kiedyś byłam na wycierczce w DISNEY LADZIE gdzie chciałam kupić jakieś prezenty ale co wziełam w do ręki miało etykietkę MADE IN TAJWAN.tak się zdenerwowałam że nie kupiłam nic,dopiero popowrocie do polski w CAREFOUR kupiłam identyczną myszke miki jaką chciałam kupić w paryżu ztym że nie za 22 euto a za jedyne 23,50 zł.
Ktoś napisł .że żołta rasa świat zaleje tylko zapomniał dodać ,ze towarem


dowcip dnia.....-słyszałam ,ze rozwiodłaś się z mężem.
-tak bo mieliśmy odmienne zdania na temat religii.
-a dlaczego
-poniewarz myśli ,że jest BOGIEM


rodzina mnie torturuje--- kazali mi ugotować kapuśniak z prażokami...i jak tu wytrzymac w diecie

[Rybka 68]

Daga -a co to są prażoki?-oj zjadłabym kapuśniaku-mniam-nie gotuje bo rodzinka nie je

wiatrzysko jak cholera-a odśnieżanie to syzyfowa praca-z powrotem nawiewa

[Beatrycze2010]

Napisane przez Rybka 68

Daga -a co to są prażoki?-oj zjadłabym kapuśniaku-mniam-nie gotuje bo rodzinka nie je

wiatrzysko jak cholera-a odśnieżanie to syzyfowa praca-z powrotem nawiewa

Witam
Tak 19 grudnia są imieniny Dariusza .
A jeśli chodzi o uroczystość to niestety nikogo nie muszę zapraszać bo sami przychodzą i jak postawie tylko ciasto i kawę to gadają "za plecami "pół życia .
I próbowałam wprowadzić zwyczaj nie obchodzenia imienin na kilka dni przed wigilią ,ale nic z tego nie wyszło .No i całe przygotowania świąteczne muszę przyspieszyć o tydzień .Sprzątanie ,mycie okien i pranie dywanów musi być skończone przed najazdem teściów ,szwagrów itp.
Bardzo mi to nie na rękę,ale nikt tego nie bierze pod uwagę.

---------- Dopisano o 00:57 ---------- Poprzedni post napisano o 00:54 ----------

Te prażoki to stawiam na to ,że to takie małe grzanki z chleba ...?
Kroji się chleb na małe kwadraciki takie 1 cm i podsmaża na patelni na chrupko .
Czy zgadłam ...?

---------- Dopisano o 01:01 ---------- Poprzedni post napisano o 00:57 ----------

Kurcze ,moze zmienimy nazwę tego forum na "Dariuszowe Żonki"
Ktoś jeszcze ma męża Dariusza ?
Pozdrawiam

[Rybka 68]

faktycznie -3 Darków mężów w tak małym gronie
u nas nie ma dużo gości na imieniny ale jest to grono ludzi ,z którymi z osobna gada się fajnie aale jak się zbiorą razem to nie bardzo jest o czym gadać-zwłaszcza przy niedoszłym szwagrze-wszechwiedzący gaduła,do tego jak wejdą w temat polityki to mnie flaki sie przewracają-a mój m oczywiscie zadowolony bo przewaznie dostaje dobry alkochol w prezencie i na święta nie musi nic kupować-a do tego loteria kto łaskawie przyjdzie i nie wiadomo ile szykować-jesli przyjda znajomi postawie kawe i ciasto a w styczniu nie pójdziemy na kolegi imieniny dając do zrozumienia,że kończymy imieninowanie-spotkać sie i pogadać możemy w innym czasie-sory ,ze tak o tym nawijam ale nie daje mi to spokoju i do tego deprecha nie mija-pewno wyluzuje po świetach

nie obżeram się,waga kiwa się pół kg w tył pół w przód-dobre i to

[daga101]

PRAŻOKI TO''ziemniaki utłuczone z mąką, nakładane łyżką na osobny telerz i okraszone skwarkami(odzmażane są najleprze)

DARKI ..JARKI...MARKI.. mają chyba podobne roczniki tak jak i my tylko jak przypuszczam WY macie jakieś normale imiona a nie jakieś powalone typu Dagmara!!!!! kurcze kto wymyslił to imie!!!

czy wiecie jaka jest najgorsza choroba?
-hemorojdy!
-bo nie można ich samemu zobaczyć ani pokazać innym

Jeśli chodzi o imieniny to żeby sie nie narobić piekę ryż w prodziżu lub naczyniu żaroodpornym(specjalny przepis ..samo sie robi , jesli zapragniecie podam przepis) , jak towarzystwo ''zapcha'' się ryżem z udkiem kurczaka to wierzcie mi na nic innego już nie mają ochoty. a pałaszują ,ąz im sie uszy trzęsą . pożniej podaje rybe po grecku ( znalazłam pomysł jak zrobić ją bardzo szybko) podaje ją na cieplo, i wystarczy( oczywiście pare zakąsek teZ sie pojawia
bardzo dobrym ,i wyprubowanym pomysłem jest zorganizowanie domowego kareoke wtedy goście śpiewaja i nie mają czasu JEŚĆ