Koty część II

[agusiajnw]

Laura masz wielkie serce
Tacy ludzie powinni dostawać medale

Ja ostatnio czytałam gdzieś, że babka była wielce oburzona że jej sąsiadka zostawia otwarte okienko w piwnicy dla kotów i co ona zamknie to tamta otwiera i że koty powinny sobie same radzić
co za bezduszność

[Laura2112]

Dzieki za mile slowa i pozdrowienia dla kotka : )
Ma sie coraz lepiej, coraz dluzej sie bawi i pieknieje w oczach. W sumie nie wiem jak go nazwe i czy w ogole, w praktyce i tak pewnie bedzie sie wabil "Wylaz stamtad", "Zostaw to" itd, tak to zwykle chyba bywa ; P
Jest bardzo towarzyski jak na piwniczaka. Tak mi sie zdaje, ze to byla jego pierwsza wycieczka w ten snieg. Nie bardzo jeszcze lapie, po co kuweta, jeszcze nie ma nawyku zakopywania ; )
Miziasty jest ze glowa boli, traktor mu sie prawie nie wylacza, nawet w czasie zabawy melduje sie co chwile na kolanach : ) Postaram sie o jakies fotki niebawem.
Juz go widze w zestawie z choinka.. Sie bedzie dzialo, hehe : )

[elianka]

Napisane przez Laura2112

Znalazlam dzis kociszcza w zaspie.. o.O

Pożądam fotografii

[Rybiorek]

Cicho tu jakos. Zaden kociak nie szaleje?

Cycus ostatnio dostaje glupawek, podchodzi do mnie tak jakby bokiem, na palcach (pazurkach) wygiety w luk z nastroszonym ogonem, znak ze chce zeby go gonic, wystarczy ze udam ze to robie i gluptasek leci jakby go stado wilkow gonilo, jak leci po schodach to slychac takie lubudubuza moment wraca i dawaj od nowa

okazuje sie tez ze chrabisko nie zalatwi sie jak kupka nie wybrana z toytoya (tak nazywamy jego kibelek), wlozy glowe do srodka i potem na caly glos jeknie

no i ostatni hit - kuchnia, jak jestesmy w domu a on sie nudzi, bo bawic sie juz nie chce to prosi zeby go posadzic na blatach w kuchni, zwiedza wszystko i obwachuje, sam nie wskoczy bo w przeszlosci byl obsyczony jak chcial, teraz wie ze tylko jak my jestesmy moze sobie na to pozwolic

a w ogole to jest kochaniutki i czesto zdarza mu sie juz tylko lezec ale nie spac, wtedy domaga sie zeby go miziac, w piatek zajelo mi to godzine, co chcialam przestac i zajac sie domem to Cycek robil rozpaczliwca (specjalne miaukniecie, glowka odchylona do tylu i dlugie przeciagle miaukniecie, bardziej a la jek), najbardziej lubi myzianie po gardelku, odchyla glowke i czeka az zaczniemy go tam glaskac

[beoneself]

Rybiorek jak czytam o Cycku to tak Ci zazdroszczę...

Ryszard jest jak huragan, tajfun, i sama nie wiem co jeszcze
On Cię nigdy nie gryzie?!

[Rodzynka1989]

Napisane przez beoneself

Rybiorek jak czytam o Cycku to tak Ci zazdroszczę...

Ryszard jest jak huragan, tajfun, i sama nie wiem co jeszcze
On Cię nigdy nie gryzie?!

Fizia tak samo. Mówię, że biega po domu jak przeciąg

[Rybiorek]

Napisane przez beoneself

Rybiorek jak czytam o Cycku to tak Ci zazdroszczę...

Ryszard jest jak huragan, tajfun, i sama nie wiem co jeszcze
On Cię nigdy nie gryzie?!

zalezy co rozumiesz jako 'gryzc', jak czasami w trakcie zabawy on lezy na grzbiecie z brzuszkiem do gory i klade dlon na jego brzuszku to on obejmuje moja reke wszystkimi lapkami i zabkami chwyta za nagdarstek, czuc igielki ale to wszystko, jak puszcza nie ma sladu po zabkach

czesciej zdarzy mu sie mnie zadrapac, choc obecnie mam na prawej rece na gornej czesci dlonie dwa juz ledwo widoczne slady a wczoraj odkrylam na lewej jak zaczyna sie kciuk, nie wiem kiedy to sie stalo, poprostu jak mylam rece i nalozylam mydlo to cos mnie zaszczypalo, z tym ze my wiemy ze on nie drapie specjalnie, czasami poprostu jest mu niewygodnie i chce byc postawiony na ziemie i wtedy jak czuje ze traci rownowage to automatycznie wysuwa pazury, czesciej w tylnych lapkach

w sytuacji gdy moglby to zrobic specjalnie i wtedy wiedzielibysmy o tym nie robi nic takiego, np. lezy z brzuszkiem do gory i moj maz go myzia przykladajac glowe do jego brzuszka, jesli Cycek akurat tego nie chce to kladzie lapki na glowie meza i odpycha, nigdy nie wysunal pazurow do tego

moj maz zawsze mowi 'dobry kot nam sie trafil'

edit: porcja dzisiejszych fotek

[Rybiorek]

cdn fotek

[Alicja1985]

Korelek z hodowli Ojos del Salado już jest z nami od kilku tygodni i zrobiłam mu trochę zdjęć. Uwielbiam koty, a on jest szczególnie kochany, ciągle mruczy i nie odstępuje nas na krok. Cieszę się, że zecydowaliśmy się na tą rase

[Kelpie]

A u nas nic nowego w sumie...Rewers spaceruje po całym mieszkaniu...Po południami chodzi i miauczy żeby go głaskać...
Teraz ja jestem w domu, a TŻ został sam z nim...Ciekawa jestem jak sobie radzą...

A ostatnio przeglądałam mu uszy...i znowu ma ten brązowy brud...taki jak był świerzbowiec...I się zastanawiam czy to nie nawrót jakiś...
Wet kazał podawać ten lek do uszu przez tydzień...W niedziele miał być koniec...ale ja mu jeszcze w tygodniu ze 3 razy podałam...W niedziele miał ładne czyste uszy...A teraz znowu się coś zapaskudziło ;/

[esfira]

a robiliście mu wymaz z uszek? poproście weta niech zrobi i obejrzy pod mikroskopem po prostu - czy tam są świerzbowce, czy grzybki... Podajesz mu ten Surolan?

[sabbatha]

moja nowa kota tez ma troszke tlustego brudu w uszkach drapie sie rzadko, dla pewnosci lepiej do weta sprawdzic czy to nie swierzb?

[Kelpie]

Napisane przez esfira

a robiliście mu wymaz z uszek? poproście weta niech zrobi i obejrzy pod mikroskopem po prostu - czy tam są świerzbowce, czy grzybki... Podajesz mu ten Surolan?

Surolan miał dostawać do zeszłej niedzieli...Ale mu ze 2-3 razy podałam jeszcze w tygodniu...Miał tak załadowane te uszy, że wet nie patrzył pod mikroskopem tylko odgiał ucho i od razu powiedział, że świerzbowiec...Przy drugiej wizycie już lepiej było...Jutro jak wrócę to zajrze mu w te uszy, wyczyszcze...to też lepiej będę mogła ocenic czy wygląda to podobnie jak w czasie leczenia...Mam nadzieję, że po prostu ma brudne uszy, a nie odnowiło się to świństwo...Sama też nie wiem czy mogę mu dalej robić kurację tym surolanem...

[Kelpie]

Muszę się pożalić
Zostawić chorego faceta z kotem w domu...ehhhh
Kot w ramach niezadowolenia w związku z za małą ilością czasu mu poświęcaną (bo TŻ w łóżku zalega) zbił ozdobę świąteczną, którą dostałam na mikołajki od rodziców...
A taka ładna była...stała w takim miejscu, że musiał się nieźle postarać żeby ją zwalić na podłogę...tyle innych rzeczy mógł potłuc...to czemu akurat to...
Dobrze, że krzywdy sobie przy tym nie zrobił...

[kasiakrecik]

Piękne wasze kociaki
Wklejam nowe fotki mojego Kuby
Ma już 6 miesięcy i jest chyba najwybredniejszym kotem na świecie!Wzgardził wszelkimi puszkami i saszetkami i je tylko gotowanego indyka, kurczaka ostatecznie wołowinkęno i już robić trzeba gagatkowi gotować...

[elianka]

troche podobny do mojego Flunia.

Ale moje bestie są absolutnie wszystkożerne, celując w jedzenie kradzione z mojego talerza...

A nie- Feluś nie lubi drobiu. Zjeść je, ale ciężko mu wchodzi.

Ciekawe skąd się to bierze, że jeden koty jedzą wszystko co im zbyt żwawo nie ucieka a niektóe nie ruszą końcem pazura rożnych frykasów..

---------- Dopisano o 17:27 ---------- Poprzedni post napisano o 17:25 ----------

Napisane przez Kelpie

Muszę się pożalić
.

Łączę się w bólu.
Felek odgryzł wczoraj mój jedyny aktualnie kwiat storczyka- mam cztery storczyki i one aktualnie sa w fazie snu, tylko na jednym był jeden jedyny kwiat...... ,BYŁ

[esfira]

Napisane przez elianka

Felek odgryzł wczoraj mój jedyny aktualnie kwiat storczyka- mam cztery storczyki i one aktualnie sa w fazie snu, tylko na jednym był jeden jedyny kwiat...... ,BYŁ

rozumiem, że martwisz się tylko tym, żeby kociak się nie zatruł ? masz rację, kociak najważniejszy, a storczyk to jakiś tam badyl, odrośnie

[elianka]

Napisane przez esfira

rozumiem, że martwisz się tylko tym, żeby kociak się nie zatruł ? masz rację, kociak najważniejszy, a storczyk to jakiś tam badyl, odrośnie

Żeby bydle tego storczyka zeżarło. Nie . Odgryzł i porzucił.

[loss_lauri]

Napisane przez elianka

Żeby bydle tego storczyka zeżarło. Nie . Odgryzł i porzucił.

może wiedział, że jest trujący?

[Kelpie]

Napisane przez elianka

Żeby bydle tego storczyka zeżarło. Nie . Odgryzł i porzucił.

Hehe
Wyczyściłam Rewersowi uszka...ale były jęki i miauki niezadowolenia...jak nigdy...
W samym przewodzie słuchowym w sumie tylko lekki brud...tylko po odgięciu ucha trochę tego brązowego...będę mu czyścić te uszy i obserwować...

[klaudens]

storczyki są trujące dla kotów ? mój kot nałogowo podjadał kwiaty albo zrywał i porzucał mama jest załamana, 4 storczyk umarł

[Laura2112]

Napisane przez elianka

Pożądam fotografii

Byle jaka (jeszcze nie rozgryzlam telefonu), ale jest ; )
Po swietach postaram sie o cos lepszego.
Nie podoba mi sie jego ucho, musimy isc do lekarza, wyglada ze odmrozil : (

[Rybiorek]

Napisane przez Laura2112

Byle jaka (jeszcze nie rozgryzlam telefonu), ale jest ; )
Po swietach postaram sie o cos lepszego.
Nie podoba mi sie jego ucho, musimy isc do lekarza, wyglada ze odmrozil : (

Jest sliczny, nie dziwie sie ze go przygarnelas

Buziaczki i myzianka ode mnie i Cycusia

Do lekarza koniecznie

[elianka]

Napisane przez Laura2112

Byle jaka (jeszcze nie rozgryzlam telefonu), ale jest ; )
Po swietach postaram sie o cos lepszego.
Nie podoba mi sie jego ucho, musimy isc do lekarza, wyglada ze odmrozil : (

O boziu jaki drobiazg.
Uroczy

[beoneself]

Oj Laura, co za maleństwo!
Pomiziaj ode mnie

[estre]

Napisane przez klaudens

storczyki są trujące dla kotów ? mój kot nałogowo podjadał kwiaty albo zrywał i porzucał mama jest załamana, 4 storczyk umarł

Storczyki to jedna z niewielu roślin, które nie są trujące dla zwierząt

[klaudens]

no, bo ktoś tutaj mnie w błąd wprowadził
my z mamą w piwnicy zbudowaliśmy budkę dla kotki ciężarnej i podkarmiamy ją, kochana jest taka wdzięczna, tak się przytula, szkoda, że mój kocur domowy raz na ruski rok wykazuje chęć 1minutowego miziania

[blekitka]

Laura śliczności ta twoja kruszyna buziaczki

[pixxa]

A oto moja ekipa..
Najstarszy Cezar
http://fretkipi.webd.pl/WordPress/?page_id=403
Megi
http://fretkipi.webd.pl/WordPress/?page_id=400
5-miesięczny Deni jeszcze bez swojej stronki

[Rybiorek]

Napisane przez pixxa

A oto moja ekipa..
Najstarszy Cezar
http://fretkipi.webd.pl/WordPress/?page_id=403
Megi
http://fretkipi.webd.pl/WordPress/?page_id=400
5-miesięczny Deni jeszcze bez swojej stronki

masz widze ciagotki do czarnych kotkow sliczne sa

powiedz mi czy Cezara siersc jest trudna w utrzymaniu? marzy mi sie maine coon ale wszyscy mi mowia ze zwariowalam, ledwo niedawno mam przygarnietego dachowca a tu mi wie wielkoluda zachciewa

---------- Dopisano o 15:26 ---------- Poprzedni post napisano o 15:21 ----------

dziewczyny mam pytanie, jak glupie to przepraszam, chodzi mi o szczepienie, bylismy wczoraj na drugim i jak w domu poatrzylam w ksiazeczke to Cycek dostal dokladnie to samo jak za pierwszym razem, to ma tak byc? w szpitalu nie patrzylam co lekarz wkleja bo mialam mnostwo pytan odnosnie podrozowania miedzy krajami i wyrabianie paszportu no i omawialismy zabieg ktory Cycka czeka w styczniu (kastracja)

sprawdzilam wtedy po pierwszy razie co to za szczepionki i jedna to caly zestaw drog oddechowych, leukemia i panelukemia. Brakowalo mi tylko na koci aids, czy to powtorzenie szczepionki to wlasnie dokonczenie 'budowania' kociej odpornosci? pytanie chyba malo profesjonalne ale chyba wybaczycie