Już Maluszki są wśrod nas i do boju ruszyć czas:) listopad-grudzień 2010

[essence30]

Napisane przez vikicullen

Moj mały dostał antybiotyk w zastrzykach, 4 dawki, wczoraj juz mial jeden dzis jeden wieczorem znowu i jutro, są to bolesne zastrzyki serce mnie boli jak go kłują

Viki trzymajcie sie dzielnie! najważniejsze zeby pomogło

[Beata_Batumi]

Ja do swojej mówię: Kruszynko, Buziaczku, Pyzolku, Pyzuniu, Laleczko, Gwiazdo, Gwiazdko, Ciasteczko, Cukiereczku...

[sereniti]

essence jaką masz chustę? tkaną czy elastyczną?fajnie zawiązana jak to zrobiłaś? ja wiążę swoją ineczej i wychodzi kijowo
jak tu czytam o Waszych tżtach nie zajmujących się dziecmi to jestem w w szoku. mój jest totalnie zakochany w Bubku i bez przerwy sie nim zajmuje choć pracuje ciężko fizycznie i wraca zmęczony z pracy. a w nocy najlepiej śpi im się razem - mały na klacie u tatusia i wtedy nawet kolki nie straszne

jak nazywamy małego - całe mnóstwo określeń bo jego imę jest z poważne póki co więc Bubu, Bubek, dzięciołek, bździągwalek, pierdziuszek, misiaczek, koteczek, bubeczek, i wiele innych

[mallinka]

to była u mnie Pani od laktacji
przystawiła Małego do tej zranionej piersi i spod pachy się udało-mam nadzieję że już umiem trochę początkowego bólu muszę przecierppieć ale ma być coraz lepiej, bo brodawki były źle chwytane i temu bolą. mam tez przed każdym karmieniem ściągać ręcznie ok 15-20ml bo tam jest najwięcej laktozy i to może powodować jego problemy z brzuszkiem a co za tym idzie brak snu.
i starać się częściej przystawić-co 3 godz licząc od początku karmienia. wtedy nie będzie taki głodny i będzie łatwiej chwytał

póki co jestem pełna optymizmu - oby jak najdłużej

i mam zwrocic uwage na diete-bo może to ta laktoza jest przyczyną jego płaczu. to muszę znaleźć w necie co mogę jeść

[kliwia]

essence mi polozna w szpitalu mowila ze mozna karmic nawet jesli leci krew - co czlowiek to inna opinia

artystkka ja bym takiego sasiada pogonila w trzy diably. ja pitole, ludzie to maja tupet.

aha. dodatkowo do tej mojej malej kolki Zuzy - zaczelam pic koper wloski - ale tylko pol kubka rano i wieczorem. ale przez 5 dni polozna mowila by pic, i potem rpzerwa. Zobaczymy. Moze cos w tym jest.

mallinka no mowilam zeby spod pachy przystawic trzymam kciiuki.

[anankee]

ile razy podczas kamrienia czujecie napływ pokarmu? tylko na początku czy w trakcie też???

co zrobić żeby podczas odciągania laktatorem był naplyw? bo ja jakoś nie potrafię się tak zrelaksować i zazwyczaj ściągam tylko to co jest akurat w piersi (czyli niewiele). Bardzo rzadko mam napływ podczas ściągania laktatorem.....

[Patrycja_1708]

mój mały od rana nienajedzony, masakra normalnie. Dostał 60 butli, potem dorobilam 30 a w miedzyczasie cyca i dalej mu mało widocznie bo krzyczy jak szalony

[rptrbj1978]

A zerknełam na mamy wrzesniowe i załozyły sobie wspolne konto na nk i facebooku, co myslicie o takiej akcji u nas???
czy chcecie bardziej chronic swa prywatnosc.

[kliwia]

raczej chronic. ledwo zdazam z odczytaniem wizazu po co jeszcze na nk sie ladowac

[79 Marta]

Napisane przez mallinka

i mam zwrocic uwage na diete-bo może to ta laktoza jest przyczyną jego płaczu. to muszę znaleźć w necie co mogę jeść

moja lekarka na płacz Hani przepisała Biogaję, bo podejrzewała, że ma problem z trawieniem laktozy ( ukł. pokarmowy dopiero się ksztaltuje). Teraz juz nic nie daję na trawienie, przez ten jej kaszel kupy leciały z prędkością światła

[agas]

Ja na moja Mala tez mowie roznie: najczesciej Mysia ale tez Pupka-Dupka (bo ciagle steka jakby robila kupke 24h), Orzeszek, Gapcioszek, Niunieczka, Kluseczka, Serduszko

A u nas tak sobie. Malej nasilil sie refluks i po usg brzuszka okazalo sie ze ma powiekszone cos w lewej nerce i czekamy do poniedzialku na wynik posiewu moczu i obawiam sie ze czeka nas nefrolog i cystografia

[sereniti]

a mnie tam wszystko jedno - bez przesady z tą prywatnością, my tu o wymiotach i hemoroidach piszemy co się będziemy szczypać

[Anecka]

Ile zjadaja wasze maluchy? Moja urodzona 25 listopada je po 60-90 a wczoraj raz zjadla 150 a po 3h tylko 30, potem 90.. Czytalam ze dzieci ktore rozpoczynaja drugi miesiac powinny 120 jesc a moja raczej tak 60-90..
Odpukac od dwoch dni nie bylo kolki, az jest calkowicie inaczej.. A jak zaczela gaworzyc!! pieknie sie do nas usmiecha i opowiada

[Beata_Batumi]

Czym myjecie butelki? Ja zwykłym płynem do naczyń, dokładnie płuczę i wyparzam. Jak wyparzacie? Ja zalewam całą butlę wodą i smoki też.

[niebieskaa]

Tymek spał dzisiaj 7godzin w nocy! REKORD
to nie za dlugo jak na takiego malucha? w sobote konczymy 6tyg.

Napisane przez kliwia

A meza wysle jeszcze po innych aptekach. w doz. pl tez na recepte te czopki

w doz, pl niby na recepte ale ja zamowilam tz poszedl odebrac i nikt o recepte nawet nie pytał

Napisane przez essence30

Niebieska, słyszałam , że lekarze odradzają, że to podobno "rozleniwia" mieśnie - ja nie uzywam pasa - sama jestem jeszcze leniwa

ja tez jestem leniwa

Napisane przez kretencja

Niebieskaa, mnie się zdaje że to jeszcze za wcześnie na całkowite spłaszczenie brzucha. Też mam trochę takiej ciastoliny ale pasa nie zamierzam nosić, nawet o tym nie myślałam Odczekam jeszcze ze 2-3 tygodnie i zacznę brzuszki robić

ja juz sprobowalam robic brzuszki tzn 10 ale miesnie to takie zastygle ze teraz mnie bola tez zamierzam ale znam siebie ze nie lubie cwiczyc wiec oby na checiach nie poprzestało. Bo tak to juz wrocilam do swojej wagi ale ten brzuch ciastowaty zostal az mnie obrzydza

Napisane przez Weronisia

Ja uzywalam po kazdym porodzie i teraz tez i wlasnie po skonczonym pologu

i nosisz go iles godzin dziennie?
a dal cos w ogole, jak oceniasz efekty?

tak przy okazji czym dopajasz Pascalka? pije sama wode?

Napisane przez mallinka

w ogóle dziś mam gorszy dzień Mały coraz gorzej ssie-źle chwyta i bardzo mnie to boli, poprawiam go po milion razy, ale w 100%dobrze i tak nie chwyta jestem załamana i mam ochotę się poddać
każde karmienie to dla mnie wielki stres a jak dochodzi do tego ten płacz po to już w ogóle dopada mnie baby blues.

jutro daję sobie ostatnią szansę - przychodzi pani od laktacji i mam nadzieję że nam pomoże, ale teraz np. siedzę jak na szpilkach bo zaraz się obudzi i trzeba będzie karmić i to z tej piersi, którą w ogóle nie umie chwytać

malinko tez przez to przechodzilam i "ostatnia" szanse dawalam sobie wiele razy na przestrzeni 5tygodni ale z dnia na dzien jest co raz lepiej, choc mimo checi teraz tez sie chrzani.

Napisane przez Artystka23

I podejrzewam zelazo,bo zrobila ciemnozielona kupe,a mnie po tym sorbiferze tez zaparlo...Odstawilam,trud no-na razie bede brac tylko falvit,zebym nie zemdlala w jakims ciemnym kacie

Artystka ja bralam sorbifer i dla mnie to najgorsze g.... wymiotowalam po nim i straaaaasznie mnie bolal zoladek, wiec sie bym nie zdziwila ze malutka brzuszek moze bolec.

[kliwia]

beata tez bym tak z butlami pastepowala

[kretencja]

Niebieskaa, u mnie też zwykle się kończy na chęciach, no ale zobaczymy... Bo płaski brzuch jednak chciałabym odzyskać

U mnie niestety ciąg dalszy kryzysu pt. "zabierzcie ode mnie to dziecko" Czuję, jakbym go nie kochała, a na pewno nie wystarczająco mocno Denerwuje mnie głównie, a najbardziej go lubię gdy śpi... Dzisiaj mąż poszedł z nim na spacer, tylko pół godziny - niestety. Wcale mi nie brakowało Tymka, chciałam, żeby spacerowali jeszcze ze 2 godziny Co ze mną jest nie tak

[De28]

Napisane przez Anecka

Ile zjadaja wasze maluchy? Moja urodzona 25 listopada je po 60-90 a wczoraj raz zjadla 150 a po 3h tylko 30, potem 90.. Czytalam ze dzieci ktore rozpoczynaja drugi miesiac powinny 120 jesc a moja raczej tak 60-90..
Odpukac od dwoch dni nie bylo kolki, az jest calkowicie inaczej.. A jak zaczela gaworzyc!! pieknie sie do nas usmiecha i opowiada

Moj je od 90-120,urodzony 29.11.Ale on za duzo przybiera.Wychodzi
60 g na dzien!Faktycznie juz sobie zaczyna gaworzyc no i usmiechy tez juz sa, ale raczej do lalek a nie do mamusi.

Napisane przez Beata_Batumi

Czym myjecie butelki? Ja zwykłym płynem do naczyń, dokładnie płuczę i wyparzam. Jak wyparzacie? Ja zalewam całą butlę wodą i smoki też.

Ja myje szczotka do butelek ze zwyklym plynem do naczyn i przelewam wrzatkiem, przynajmniej co drugi raz. Czasem zapomne Raz na 2-3 dni wkladam wszystkie smoczki, butelki i szczotke do sterylizatora do mikrofali.
Wlasnie odciagnelam 90 ml no ale po 4 godzinach przerwy. Dla mnie to rekord. A co do naplywu pokarmu w czasie odciagania- czasem tak mam, ze po kilku minutach odciagania, pomimo ze juz mleko nie leci, dalej odciagam i po nastepnych 3-4 minutach zaczyna leciec ale tez niewiele. Maly jak jest przy cycku to tez tylko oproznia i jak jest piers pusta to krzyk, wiec naplywu u mnie niewiele. Dlatego najpierw dostaje jednego cycka, potem drugiego a potem zaczynam znow od nowa. A dopiero potem jest butla. Dlatego lepiej i szybciej idzie mi odciaganie i podanie z butli. Bo odciagac moge serfujac w necie
Szkoda, ze inaczej nie wychodzi bo lubie te chwile przytulania z maluszkiem, ale jak on po chwili odpycha piers, drapie i ciagnie za brodawke to juz nie jest milo. Mam malego terroryste

[Artystka23]

Napisane przez vikicullen

Moj mały dostał antybiotyk w zastrzykach, 4 dawki, wczoraj juz mial jeden dzis jeden wieczorem znowu i jutro, są to bolesne zastrzyki serce mnie boli jak go kłują

ale dzieki temu bedzie biedaczek zdrowy...

Napisane przez Patrycja_1708

mój mały od rana nienajedzony, masakra normalnie. Dostał 60 butli, potem dorobilam 30 a w miedzyczasie cyca i dalej mu mało widocznie bo krzyczy jak szalony

a moze on wcale nie jest glodny tylko to cos innego??

Napisane przez rptrbj1978

A zerknełam na mamy wrzesniowe i załozyły sobie wspolne konto na nk i facebooku, co myslicie o takiej akcji u nas???
czy chcecie bardziej chronic swa prywatnosc.

mi to obojetne..

A zauwazylyscie ze ja zawsze mam pecha do jakis dziwnych ludzi???najpierw upierdliwa babka tzta a teraz ten obcy czlowiek zza sciany,ktoremu sie zdaje,ze naszej corce krzywda sie dzieje-i tak on ma szczescie ze to nie dziecko ktore wciaz placze bez powodumusimy jej jak najszybciej pokoik zrobic,to nikt nie bedzie mi tu lazici znowu bede mogla namalowac dzieciowe wzorki

[De28]

Napisane przez kretencja

Niebieskaa, u mnie też zwykle się kończy na chęciach, no ale zobaczymy... Bo płaski brzuch jednak chciałabym odzyskać

U mnie niestety ciąg dalszy kryzysu pt. "zabierzcie ode mnie to dziecko" Czuję, jakbym go nie kochała, a na pewno nie wystarczająco mocno Denerwuje mnie głównie, a najbardziej go lubię gdy śpi... Dzisiaj mąż poszedł z nim na spacer, tylko pół godziny - niestety. Wcale mi nie brakowało Tymka, chciałam, żeby spacerowali jeszcze ze 2 godziny Co ze mną jest nie tak

Ja tez mam czasem takie mysli, ale jak jestem przemeczona. Wysypiasz sie? Jezeli mozna sie wogole wyspac majac male dziecko w domu.
Kazdy potrzebuje chwili dla siebie i wytchnienia.Wiec jezeli mnie nachodza takie mysli, to prosze tzeta by zajal sie malym a ja robie sobie kapiel czy ide sie zdrzemnac. A potem wstaje z nowymi silami i twierdze, ze bardzo sie za malym stesknilam.
Ostatnio jakas lwica we mnie wstapila. Byli nasi przyjaciele u nas i co jakis czas ktos go bral na rece. Normalnie sie we mnie gotowalo, bo tz nic nie mowil nawet mu to nie przeszkadzalo. Najchetniej wtedy wyrwalabym im malego z rak.

---------- Dopisano o 13:42 ---------- Poprzedni post napisano o 13:41 ----------

Napisane przez Artystka23

ale dzieki temu bedzie biedaczek zdrowy...


a moze on wcale nie jest glodny tylko to cos innego??

Tez o tym pomyslalam. Moze mu za zimno/za goraco, chce sie poprzytulac, ma wzdecia itp?Bo placz po jedzeniu moze wskazywac na problemy z brzuszkiem. Co jaki czas go karmisz?

[Aliszcze]

w instrukcji mojego laktatora jest napisane, że można podczas ściągania laktatorem patrzeć na swoje dziecko, bo to może spowodować produkcję mleka. No mi na azie jakoś super nie produkuje jak ściągam, ale faktem jest, że jak np moje dziecko zaczyna płakać to zaczyna mi mleko kapać

[kretencja]

De, oczywiście że się nie wysypiam Mąż pracuje całymi dniami, siedzę z małym po 10 godzin sama. Niestety nie ma mi kto pomóc. Między karmieniami i rykiem muszę ugotować, poodkurzać, poprasować stosy tetry Czuję się na zmianę jak jeden wielki cyc (bo tym głównie jestem przecież dla dziecka) i szmata do rzygów - bo mały wiecznie ulewa i co i rusz coś poleci na mnie Naprawdę mam serdecznie tego dość i często nachodzą mnie myśli, że chcę swoje dawne życie z powrotem - bez dziecka. Potem się przestraszam takich myśli, bo gdyby mu się coś stało to chyba jednak bym nie przeżyła (dziwne to, skoro na co dzień mam go dosyć).
Sytuację pogarsza fakt, że myślę dużo o Tacie i jestem ogólnie sytuacją w rodzinie mocno zestresowana...
Brakuje mi jakiegoś wsparcia, nie mam się komu wygadać. Tylko tutaj, ale to nie to samo przecież... nie mam chyba żadnej naprawdę bliskiej przyjaciółki, a kobiety, z którymi jestem najbliżej emocjonalnie - nie mają dzieci, więc nie mają szans mnie zrozumieć na tej płaszczyźnie...
Bardzo mi ciężko

[kularek]

Napisane przez _paulinka2

kochane, mała mi zaczęła walić zielone kupy nie wiem od czego too w ogóle... karmię piersią... ;( od czego to może być ? wiecie może? żadnego bólu przy tym nie ma, od paru dni podaje jej sab simpex...

nam na zielone kupli lekarka wczoraj powiedziała, ze tak do końca trudno stwierdzić skąd one są, przyczyn może być wiele np. to że ja biorę żelazo -ale dodała też żeby się nie przejmować za bardzo u nas zdarzy się taka raz czy dwa dziennie i to nie zawsze (mały jest tylko na piersi) kazała poić go marchewianką - od jutra zaczynamy zobaczymy czy małemu posmakuje
wizytę u lekarza opiszę potem jak znajdę czas (w drodze powrotnej przeżyliśmy mały koszmar z sarną w roli głównej )
teraz czekam na teściową

[essence30]

Napisane przez sereniti

essence jaką masz chustę? tkaną czy elastyczną?fajnie zawiązana jak to zrobiłaś? ja wiążę swoją ineczej i wychodzi kijowo

Sereniti - ja mam tkaną - wraz z chustą dostałam ksiązke i to wiązanie nazywa się kieszonka, masz takie dokładne instrukcje?

Napisane przez anankee

ile razy podczas kamrienia czujecie napływ pokarmu? tylko na początku czy w trakcie też???

co zrobić żeby podczas odciągania laktatorem był naplyw? bo ja jakoś nie potrafię się tak zrelaksować i zazwyczaj ściągam tylko to co jest akurat w piersi (czyli niewiele). Bardzo rzadko mam napływ podczas ściągania laktatorem.....

Anankee ja czuję tylko na początku, podczas odciągania tez wcale nie czuję napływu

Napisane przez agas

A u nas tak sobie. Malej nasilil sie refluks i po usg brzuszka okazalo sie ze ma powiekszone cos w lewej nerce i czekamy do poniedzialku na wynik posiewu moczu i obawiam sie ze czeka nas nefrolog i cystografia

Agas czy dlatego ze nasilił sie refluks to robilyscie usg brzuszka? czy mówisz o tym szpitalnym zaraz po urodzeniu? tak czy inaczej trzymam mocno kciuki zeby było dobrze

Napisane przez Beata_Batumi

Czym myjecie butelki? Ja zwykłym płynem do naczyń, dokładnie płuczę i wyparzam. Jak wyparzacie? Ja zalewam całą butlę wodą i smoki też.

Beata moja imienniczko ...dokładnie tak samo to u nas wygląda - identycznie!

---------- Dopisano o 13:56 ---------- Poprzedni post napisano o 13:48 ----------

Napisane przez kretencja

De, oczywiście że się nie wysypiam Mąż pracuje całymi dniami, siedzę z małym po 10 godzin sama. Niestety nie ma mi kto pomóc. Między karmieniami i rykiem muszę ugotować, poodkurzać, poprasować stosy tetry Czuję się na zmianę jak jeden wielki cyc (bo tym głównie jestem przecież dla dziecka) i szmata do rzygów - bo mały wiecznie ulewa i co i rusz coś poleci na mnie Naprawdę mam serdecznie tego dość i często nachodzą mnie myśli, że chcę swoje dawne życie z powrotem - bez dziecka. Potem się przestraszam takich myśli, bo gdyby mu się coś stało to chyba jednak bym nie przeżyła (dziwne to, skoro na co dzień mam go dosyć).
Sytuację pogarsza fakt, że myślę dużo o Tacie i jestem ogólnie sytuacją w rodzinie mocno zestresowana...
Brakuje mi jakiegoś wsparcia, nie mam się komu wygadać. Tylko tutaj, ale to nie to samo przecież... nie mam chyba żadnej naprawdę bliskiej przyjaciółki, a kobiety, z którymi jestem najbliżej emocjonalnie - nie mają dzieci, więc nie mają szans mnie zrozumieć na tej płaszczyźnie...
Bardzo mi ciężko

Kretencja ja tez sie musze przyznac, ze czasem mnie takie mysli nachodziły jak płakała a ja nie mogłam jej wcale uciszyc, nie wiem jak Ci pomóc - ja natychmiast odganiałam takie mysli, że mam dosyc, albo ryczałam razem z nią, nie odkurzałam, nie scierałam kurzy - chociaz bardzo mnie to denerwowało bo uwielbiam miec porzadek...teraz troche mi przeszło i nawet dywan w okruchy mi nie przeszkadza.... to znaczy pzreszkadza ..ale nie złosci i nie winie juz Małej za to... ze nie mam czasu na to co do tejpory..... nie umiem pomóc...za to mocno przytulam

[De28]

Napisane przez kretencja

De, oczywiście że się nie wysypiam Mąż pracuje całymi dniami, siedzę z małym po 10 godzin sama. Niestety nie ma mi kto pomóc. Między karmieniami i rykiem muszę ugotować, poodkurzać, poprasować stosy tetry Czuję się na zmianę jak jeden wielki cyc (bo tym głównie jestem przecież dla dziecka) i szmata do rzygów - bo mały wiecznie ulewa

Moj tez calymi dniami w pracy, ale wieczorem od 20 to on sie zajmuje a ja ide np. wziac prysznic. Tez jak wiekszosc chyba tutaj, musze poprac, odkurzyc czy ugotowac. Ja mam jeszcze gorzej, bo moj tz czasem na noc nie wraca, bo jest 1000 km dalej w innym miescie albo i kraju. Wiec jak cos to musze liczyc na siebie. Na szczescie auto stoi pod domem wiec mobilna jestem.
Kretencja- daj sobie czas. Nie kazda matka od razu odnajduje sie w roli matki i od razu pala wielka miloscia do dziecka. Pomysl, ze ten czas, kiedy malenstwo jest takie bezbronne, ma kolki i nie wiadomo jak mu pomoc, w koncu minie. Jestem pewna, ze jak maly zacznie z toba interagowac, to i wieksze uczucie sie pojawi. Bo narazie to jest w stylu- nakarm,ponoc, zmien pieluche i czlowiek czuje ze nic nie ma w zamian.
Ale to nie bedzie trwalo wiecznie, dzieci dorastaja Ja sobie w chwilach kryzysu,po 6 godzinnej kolce i wrzasku powtarzam: jeszcze tylko 6 tygodni..Bo niby od trzeciego miesiaca kolki mijaja.

[_paulinka2]

kretencja... współczuję daj sobie czas kochana. ja tak miałam na początku, czułam że tyle straciłam w życiu (przede wszystkim dlatego że nie czuję że to czas na dziecko, że jestem za młoda na to po prostu) że miałam tyle do zrobienia... i najpierw szkoła, ślub, potem dziecko, jak się dowiedziałam o ciąży to deprecha, głupie myśli, potem w czasie ciąży też czasem się żaliłam wam i płakałam widząc jak np wy cieszycie się z ciąży. I jak urodziła się Amelka, też nie było łatwo, ale teraz nagle dostałam jakiegoś powera... Kocham ją tak mocno, i jak każda chyba z nas czasami mam dosyć, bo zwyczajnie jestem zmęczona, chciałabym mieć więcej czasu dla siebie, tak jak moje koleżanki bez żadnych zobowiązań wyjść sobie na imprezę, wydawać kasę tylko na swoje potrzeby(wiem jak to brzmi ;P). No ale wytłumaczyłam sobie to że ten czas już nie wróci, tylko raz ona będzie taka malutka i kochana, taka uśmiechająca się do mnie i gaworząca, potrzebująca mnie najbardziej na świecie i zamierzam się tym cieszyć, żeby potem nie żałować że ja się zamartwiałam głupotami. I to dodało mi takiej siły. Mam ochotę się uczyć i pokazać sobie że nie musi być tak źle. Bo jak to ktoś mądry kiedyś powiedział że w życiu można mieć wszystko, ale nie wszystko na raz... Tak więc uszka do góry. Masz nas do wygadania się ;*

[agas]

Napisane przez essence30

Agas czy dlatego ze nasilił sie refluks to robilyscie usg brzuszka? czy mówisz o tym szpitalnym zaraz po urodzeniu? tak czy inaczej trzymam mocno kciuki zeby było dobrze

Ja nawet nie wiedzialam ze jakies usg jest po urodzeniu nasza nie miala
Prywatnie robilismy bo pediatra zalecil przez ten nasilony refluks zoladkowo- przelykowy, ale niby jest ok a mamy masakre. Wszystko jej podchodzi do buzki i caly czas lyka nawet 3h po jedzieniu i wlasciwie tuz przed kolejnym karmieniem. Zeby bylo weselej podejrzewa bakterie w moczu i refluks moczowy ale to juz oceni nefrolog. Jak to sie mowi jak nie urok to sraczka

Dziewczyny duzo sily zycze bo wiem jak to jest tyko ze ja jestem sama bo maz caly czas za granica i mam go wlasciwie tylko na skype...teraz przyjedzie na 3dni w lutym normalnie rozpusta

[JOANNA16]

Napisane przez vikicullen

mam, wklejalam juz, ale moge jeszcze raz wkleic
z rana skora sucha az sie luszczyla, a po posmarowaniu kremem robiła sie taka czerwona. /lekarz powiedział, ze to jednak skaza białkowa, z tym ze na ciele nie mial nic tylko na buzce.aa i jeszcze ciemieniucha mu sie wtedy mocna zrobila, lekarz powiedzial ze to tez objaw. jak z buzki zeszlo to z glowki tez.

mój synek też miał na buzi dwie plamy ja mówiłam na to palące siię policzki, były czerwone i bardzo szorstkie

dawałam mu mleko nan pro ha, doktorka zmieniła mu na nutramigen daje mu juz 3 dzien i widzę że te plamy bledną
więc mój tak samo ma skazę białkową, córa starsza też to miała ale co się dziwić jak ze mnie alergik ;/

[rptrbj1978]

no ja tez beata ur. sie 4 marca, 8 mam imieniny i dzien kobiet

[kretencja]

Dzięki, dziewczyny, za ciepłe słowa Lżej trochę człowiekowi, jak się wygada i okaże się, że inni też mają takie problemy...

Cóż, u mnie jest tak, że na pewno nie jestem za młoda na dziecko, raczej za bardzo egoistyczna. Cóż taka jestem i muszę powoli, przez ciężką pracę, się zmieniać... Już nie ja sama jestem w centrum mojego świata i pora chyba się z tym pogodzić, choć to niełatwe...

Martwię się o małego, bo od kilku dni kupka nie dość, że rzadsza (wiem, że nic dziwnego teoretycznie w tym nie ma), to jeszcze trochę śluzu w niej jest... Myślę, że coś co jem jednak szkodzi Tymkowi (dodatkowo te krostki na buzi, przypominające w dotyku tarkę), tylko nie mam pojęcia co. Jeśli miałaby to być skaza białkowa to chyba się zastrzelę Jutro podejdziemy do lekarza (mam nadzieję, że ktoś będzie w przychodni) i zapytam o to, bo jestem naprawdę zaniepokojona.