Myślicie, że to normalne?

[FireTire]

Tak od wczoraj myślę, co ja miałąm zrobić a chciałam się tu wypowiedzieć, a były jakieś problemy techniczne
Słońce szczerze powiedziawszy z tego, co przeczytałam to facet raczej ma inną na oku, albo znudził się wasz "związek" ... moim zdaniem jest to coś w stylu "Będę chciał to się odezwę ona pisze, martwi się, CZEKA" ... Zastanów się i weź to wszystko przeanalizuj na chłopski rozum
Przerabiałam to ... a teraz mam cudownego Męża z którym niedługo będe miała synka

[Myszunia19]

miałam taką samą sytuacje. potem słyszlama ze byl z mama w krk bo jest chora, ze zgubił telefon i takie tam. ale ze bardzo mu na mnie zalezy i wogole. co sie okazalo? były 2 inne dobrze ze mi średnio na tym zalezało a to było bardziej na zasadzie kumpelskiej

[lalinka23]

mialam tak, pojawilo sie nagle po 5 latach zwiazku, to byl poczatek konca

[Kiedys zatesknisz]

Proszę pomoście mi co mam zrobic .
3 miesiace temu poznałam chlopakaa on jest moim sasiadem widywalismyy sie przypadkiem mowil mi tylko czesc .
Jak juz go poznalam przez kolege spotykalismy sie codzienie na poczatku jak koledzy pozniej nie bylo juz to na takim poziomie ale musze powiedziec ma dziewczyne uświadamia mi cały czas ze czas pokarze i wgl od tyg nie pisze do mnie jak kiedys moze jednogo sms dzienie nie ma czasu sie spotkac co mam zrobic olac go czy sie starac bo zalezy mi na nim.

[stokocoto]

Napisane przez Kiedys zatesknisz

Proszę pomoście mi co mam zrobic .
3 miesiace temu poznałam chlopakaa on jest moim sasiadem widywalismyy sie przypadkiem mowil mi tylko czesc .
Jak juz go poznalam przez kolege spotykalismy sie codzienie na poczatku jak koledzy pozniej nie bylo juz to na takim poziomie ale musze powiedziec ma dziewczyne uświadamia mi cały czas ze czas pokarze i wgl od tyg nie pisze do mnie jak kiedys moze jednogo sms dzienie nie ma czasu sie spotkac co mam zrobic olac go czy sie starac bo zalezy mi na nim.

Jak ma dziewczynę to daj spokój. Wg mnie to jest bardzo nie w porządku rozbijać czyjś związek. Nie mieszaj mu w głowie! Nie odzywaj się do niego, niech będzie szczęśliwy. Jeśli zrozumie, że woli Ciebie, to Twój numer zapewne ma. Pozwól jemu wybrać.

[tasiek]

Moim zdaniem nie warto zawracać sobie głowy takim facetem, który będąc zajęty, zachowuje się w ten sposób. Chyba nie chciałabyś być na miejscu tej dziewczyny? I nie mówię tego tylko dlatego, że fajnie jest kogoś pouczać. Ostatnio miałam podobną sytuację, żonaty facet namawia mnie na spotkanie. Jeśli ci zależy to zaczekaj, aż się rozstaną. Uważam, że ten chlopak zachowuje się troche niepoważnie. Sama założyłam ten wątek i musze ci powiedzieć, że chociaż jest to już najprawdopodobniej skończone, ja nie umawiam się z innymi, właśnie dlatego, że nie mam jasnej sytuacji, ale może to ja jestem dziwna.

[201803290936]

Napisane przez tasiek

Cześć Dziewczyny, mam takie pytanie, ponieważ od jakiegoś czasu pojawił się taki problem w moim związku. Czy uważacie to za normalne, że facet tak po prostu z dnia na dzień przestaje się odzywać i nie ma z nim kontaktu? Trwa to kilka dni. Dodam, że nie chodzi tu o zerwanie, bo po takiej sytuacji słyszałam już, że by mnie nie zostawił i że mu zależy. Poza tym do spotkania i rozmowy i tak musiałoby między nami dojść. Nawet po moich rozpaczliwych wiadomościach nie doczekałam się odpowiedzi. Bardzo mnie męczy ta sytuacja...

Jedynym wytłumaczenie jest wpadnięcie pod ciężarówkę i trafienie w stanie ciężkim do szpitala (lub coś w ten deseń - czyli połamane kończyny / śpiączka / gorączka 40+ / porwanie). Zgubienie komórki, brak kasy na koncie, czy nawet chory kotek - nie, to nie jest wytłumaczenie. Myślę, że facet z Tobą zerwał lub uznał, że jesteś tak naiwna i zaślepiona jego boską osobą, że nawet jeśli po kilku dniach wojażowania po świecie się odezwie, to z miejsca mu wybaczysz. No chyba, że naprawdę miał wypadek i leży w szpitalu.

[Kiedys zatesknisz]

Ja wiem, zle się z tym czuję ale nie umiem mu odmówić.
Wczoraj i dzisiaj spotkalismy się dzwonił do mnie mowił ze chce mnie zobaczyc itp - uległam, rozmawialismy było super.
Jest druga sprawa ; Mamy wspolnych znajomych odkąd poznalismy sie trzymamy razem jezeli gdzies razem sie wybieramy impr itp jest to gr. 6 osobowa z nami .kazdy wie o co chodz ale udaja ze nie . Ale nie o to chodz w sobote robi mała impreze dla naszej paczki i mowił zebym została na noc Co mam zrobic ?

[tasiek]

A rozmawiałaś z nim na ten temat? Pytałaś co ma zamiar zrobić, czy chce zerwać z dziewczyną? Inni tez mają zostać na noc? Wiem, że nie każdy jest taki, nie znam go, ale po tym co piszesz to mi tylko jedno przychodzi do głowy. Takiemu to dobrze jedna niczego nieświadoma, a druga chociaż zna sytuacje zgadza się na wszystko.

[Skolinka]

Po kilku miesiącach związku również mi się coś takiego przytrafiło, nagle przestał odpisywać, odbierać telefony. W końcu ja nie wytrzymałam i napisałam sms że będę czekać na niego o danej godzinie i miejscu bo musimy naprawdę bardzo poważnie porozmawiać. Przyszedł i się rozstaliśmy. Wtedy to był koniec świata a teraz nie żałuje za jakiś czas związałam się z moim obecnym partnerem i w lipcu będzie 6 lat jak jesteśmy razem

[tasiek]

Napisane przez Skolinka

Po kilku miesiącach związku również mi się coś takiego przytrafiło, nagle przestał odpisywać, odbierać telefony. W końcu ja nie wytrzymałam i napisałam sms że będę czekać na niego o danej godzinie i miejscu bo musimy naprawdę bardzo poważnie porozmawiać. Przyszedł i się rozstaliśmy. Wtedy to był koniec świata a teraz nie żałuje za jakiś czas związałam się z moim obecnym partnerem i w lipcu będzie 6 lat jak jesteśmy razem

Widzisz ja mu napisałam, żeby przyjechał kiedy będzie miał czas, bo chce pogadać. Nic. Po prostu nie ma kontaktu już prawie 3 tygodnie. Chciałabym po prostu, żeby to sie skończyło raz na zawsze. Ale bardzo pozytywnie się skończyła twoja historia, więc nie ma czego żałować

[Amazoniak]

Napisane przez tasiek

Widzisz ja mu napisałam, żeby przyjechał kiedy będzie miał czas, bo chce pogadać. Nic. Po prostu nie ma kontaktu już prawie 3 tygodnie. Chciałabym po prostu, żeby to sie skończyło raz na zawsze. Ale bardzo pozytywnie się skończyła twoja historia, więc nie ma czego żałować

3 tygodnie to rzeczywiście wygląda jak koniec z jego strony chcesz żeby to się skończyło to z nim zerwij-z braku kontaktu osobistego zrób to sms-owo bo nie wiadomo czy twój telefon odbierze. I nie czekaj jak sie łaskawie odezwie dodaj jedynie kiedy i gdzie ma odebrać swoje rzeczy-dopisz mu że zerwanie anuluje jedynie sytuacja gdyby wpadł pod tira

[_BALON_]

Witam. Bardzo proszę o poradę i Wasze zdanie w mojej sprawie, ponieważ nie wiem co już o takiej sytuacji myśleć. Rok temu poznałam chłopaka, od razu załapaliśmy dobry kontakt, byliśmy na andrzejkach, niestety mieszkamy daleko od siebie, więc utrzymywaliśmy jedynie kontakt smsowy i telefoniczny kilka miesięcy, a potem jakoś się urwał, nie mogłam się z nim spotkać i jakoś stracilismy zainteresowanie sobą. Oczywiście życzenia na dzień kobiet, urodziny mi wysyłał. Niedawno odnowiliśmy znajomość, wszystko ładnie pięknie jak dawniej a nawet i lepiej. Codzienne smsy, telefony,gg. Nawet spotkaliśmy się, pojechałam do siostry, a że on akurat mieszka w tym samym mieście co ona, to zaproponował spotkanie. Byłam tam tylko 4 dni (to było miesiąc temu), ale mimo tego widywaliśmy się codziennie i spedzaliśmy dużo czasu razem. Było wspaniale, byliśmy niczym jak para. Po każdym spotkaniu pisał i proponował kolejne. Zaprosiłam go na studniówkę i się zgodził. Bardzo się ucieszyłam, jednak od jakiegoś czasu kontakt się nam wyraźnie popsuł. Jeśli ja się nie odezwę pierwsza to on nie napisze a jak coś to zarzuca mi, że ja rzadko piszę. I nie wiem, co teraz myśleć o tej sytuacji. Podejrzewam, że się mu znudziłam i znalazł sobie inną. Co myślicie o tym?

[kalincia]

Tasiek, to do ciebie piszę, bo widzę, że inne ci się w wątek wcinają. Ja bym zadzwoniła, żeby przyszedł po swoje rzeczy, bo już mi się znudziło czekanie, aż jaśnie pan sam raczy się odezwać. Trzy tygodnie bez słowa, to jest wprost obraźliwe olewanie osoby z którą się jest. Nie wybaczyłabym. Po co ci ktoś, kto cię lekceważy.

[tasiek]

Napisane przez kalincia

Tasiek, to do ciebie piszę, bo widzę, że inne ci się w wątek wcinają. Ja bym zadzwoniła, żeby przyszedł po swoje rzeczy, bo już mi się znudziło czekanie, aż jaśnie pan sam raczy się odezwać. Trzy tygodnie bez słowa, to jest wprost obraźliwe olewanie osoby z którą się jest. Nie wybaczyłabym. Po co ci ktoś, kto cię lekceważy.

Problem w tym, że moich telefonów nie odbiera. Dlatego postanowiłam, że jutro załątwie to w inny sposób. Moja koleżanka ma do niego zadzwonić, jeśli nie odbierze to będzie bardzo dziwne. Powie mu kiedy ma po to przyjechać, jeśli się nie pojawi to już nie będzie więcej okazji.

[kalincia]

Myślę, że to dobra decyzja.

[Pomadka]

Napisane przez _BALON_

Witam. Bardzo proszę o poradę i Wasze zdanie w mojej sprawie, ponieważ nie wiem co już o takiej sytuacji myśleć. Rok temu poznałam chłopaka, od razu załapaliśmy dobry kontakt, byliśmy na andrzejkach, niestety mieszkamy daleko od siebie, więc utrzymywaliśmy jedynie kontakt smsowy i telefoniczny kilka miesięcy, a potem jakoś się urwał, nie mogłam się z nim spotkać i jakoś stracilismy zainteresowanie sobą. Oczywiście życzenia na dzień kobiet, urodziny mi wysyłał. Niedawno odnowiliśmy znajomość, wszystko ładnie pięknie jak dawniej a nawet i lepiej. Codzienne smsy, telefony,gg. Nawet spotkaliśmy się, pojechałam do siostry, a że on akurat mieszka w tym samym mieście co ona, to zaproponował spotkanie. Byłam tam tylko 4 dni (to było miesiąc temu), ale mimo tego widywaliśmy się codziennie i spedzaliśmy dużo czasu razem. Było wspaniale, byliśmy niczym jak para. Po każdym spotkaniu pisał i proponował kolejne. Zaprosiłam go na studniówkę i się zgodził. Bardzo się ucieszyłam, jednak od jakiegoś czasu kontakt się nam wyraźnie popsuł. Jeśli ja się nie odezwę pierwsza to on nie napisze a jak coś to zarzuca mi, że ja rzadko piszę. I nie wiem, co teraz myśleć o tej sytuacji. Podejrzewam, że się mu znudziłam i znalazł sobie inną. Co myślicie o tym?

nie usuwamy wątków i postówn an życzenie, ani z żadnego innego powodu, regulamin.

[Darcia137]

Napisane przez tasiek

Problem w tym, że moich telefonów nie odbiera. Dlatego postanowiłam, że jutro załątwie to w inny sposób. Moja koleżanka ma do niego zadzwonić, jeśli nie odbierze to będzie bardzo dziwne. Powie mu kiedy ma po to przyjechać, jeśli się nie pojawi to już nie będzie więcej okazji.

A może mu poprostu oddaj jego rzeczy jego koledze, który ma z nim kontak z karteczką czekałam 3 tygodnie az Jaśnie Pan sie odezwie, teraz zwracam rzeczy czy coś takiego...

[Lea_ny]

3 lata temu spotykałam się z pewnym facetem. Po pół roku naszego związku (dodam, że wcześniej znaliśmy się parę lat) on pewnego dnia się nie odezwał - nic nie dawały moje telefony (nie odbierane), sms-y, maile, które uparcie słałam przez kilka tygodni (wiedziałam, że nie umarł, bo był aktywny na różnych portalach społecznościowych).

Po dwóch latach milczenia napisał, że bardzo przeprasza...

[tasiek]

Napisane przez Darcia137

A może mu poprostu oddaj jego rzeczy jego koledze, który ma z nim kontak z karteczką czekałam 3 tygodnie az Jaśnie Pan sie odezwie, teraz zwracam rzeczy czy coś takiego...

Nie poznałam jego kolegów. Kiedyś chciał mnie wyciągnąć z jego kolegami z pracy, ale się nie zgodziłam. Zrobiłam tak jak mówiłam. Był zdziwiony kiedy się dowiedział z kim rozmawia. Koleżanka powiedziała mu, że ma przyjechać dzisiaj lub jutro po południu, powiedział, że się ze mną skontaktuje. Nie zadzwonił, ale ma czas do jutra. Jeśli nic nie zrobi to napisze mu, że czas mojego czekania się skończył.

[Darcia137]

I co kochana odezwal sie???? Czy odsyłasz jego rzeczy pocztą?? Głowa do Góry Tacy faceci nie powinni istnieć.

[GAJA1988]

hej dziewczyny....
nie wiedzialam gdzie zamiescic to pytanie wybralam watek czy to normalne...
Jestem w zwiazku z fantastycznym facetem minelo prawie 3 msc ... Jest pieknie tak jak sobie marzyłam dopelniamy sie itp itd ale pojawia sie ale....
Raz rozmawialismy na temat sexu i to ja zaczelam temat ... Mam 22 lata a on 28 ...
Nie wiem czym to jest spowodowane ze nie uprawiamy sexu...
Ostatnio dzieje sie cos wiecej jakies male pieszczoty ale to on mnie piesci w sensie piersi...
Pomozcie i powiedzcie mi o co chodzi?? czy to mozliwe jest to ze on jest z tych dobrze ułożonych??
Potrzebuje szybkiej odpowiedzi....

[olastar91]

Ponawiam pytanie Darci.

Odezwał się?

[nicka01]

Napisane przez makarona

Normalne to to nie jest. Ale możesz pojechać do niego i wyjaśnić sytuację, bo może mieć jakiś problem (np. szpital, zgubiony telefon, areszt, itp.)

[malamenda2009]

Napisane przez tasiek

Nie poznałam jego kolegów. Kiedyś chciał mnie wyciągnąć z jego kolegami z pracy, ale się nie zgodziłam. Zrobiłam tak jak mówiłam. Był zdziwiony kiedy się dowiedział z kim rozmawia. Koleżanka powiedziała mu, że ma przyjechać dzisiaj lub jutro po południu, powiedział, że się ze mną skontaktuje. Nie zadzwonił, ale ma czas do jutra. Jeśli nic nie zrobi to napisze mu, że czas mojego czekania się skończył.

Jak nie napisze, to spakuj jego rzeczy do worka i wyrzuć, dałaś mu szansę, a facet naprawdę byłby całkiem bez klasy, gdyby teraz się nie odezwał i nie przyszedł chociażby po te rzeczy - więc nie ma co go żałować.
Widać nie umiał tego zakończyć w cztery oczy, ale dobrze, że sama wziełaś sprawę w swoje ręce i już na niego nie czekasz.

[tasiek]

Sprawa już załatwiona, może nie do końca ale załatwiona. Przyjechał, zabrał rzeczy. Myślałam ,że nic nie powie, ale zaczął wypytywać co u mnie itd o jakieś głupoty, aby tylko pogadać, uśmiechał się do mnie, był bardzo miły, ale na temat tego, dlaczego się nie odzywał ani słowa. Pojechał. Znowu wszystko wróciło, były łzy i myśli dlaczego nie wytłumaczył, nie przeprosił... Minęła jakaś godzina i napisał, że wcale nie jest mu lekko i nadal mu zależy. Zapytałam czemu mi to zrobił. Napisał, że w pewnych sprawdach się wymijaliśmy, mówił mi już kiedyś co mu nie pasowało, ale na mówieniu się skończyło, a zmian nie było. Ok miał racje musze przyznać, ale kiedy jest uczucie, to są drobnostki. Powiedział, że chciał, żebym go znienawidziła, to byłoby łatwiej. Głupia męska wymówka. Mówił, że boi się, że zaangażuje się tak na 100%, a ja kiedyś pójde na impreze, napije się i zrobie coś głupiego, a on będzie cierpiał. Kiedyś zdradziła go dziewczyna, ale jednak to dla mnie brak zaufania. Doszliśmy do wniosku, że obojgu nam zależy, ale musimy dać sobie czas na przemyślenie. Zapytałam czy widzi w tym jeszcze sens, powiedział, że tak. Ja nie umiem wybaczyć tego co zrobił i straciłąm zaufanie, długo by to trwało, żeby je odzyskać. Teraz czekam, aż pokaże mi czy mu zależy. Jeśli nie to trudno, nie chce żyć z myślą, że znowu będę przeżywać to samo, bo zawsze jest coś co nie będzie mu pasowało i co? Przestanie się odzywać? A póki co mam zaproszenie do kina od fajnego chłopaka. Po koleżeńsku, ale nie wiem czy iść. Co o tym myślicie? Warto dać jeszcze jedną szansę oczywi,ście po spełnieniu mojego warunku?

[malamenda2009]

Napisane przez tasiek

Sprawa już załatwiona, może nie do końca ale załatwiona. Przyjechał, zabrał rzeczy. Myślałam ,że nic nie powie, ale zaczął wypytywać co u mnie itd o jakieś głupoty, aby tylko pogadać, uśmiechał się do mnie, był bardzo miły, ale na temat tego, dlaczego się nie odzywał ani słowa. Pojechał. Znowu wszystko wróciło, były łzy i myśli dlaczego nie wytłumaczył, nie przeprosił... Minęła jakaś godzina i napisał, że wcale nie jest mu lekko i nadal mu zależy. Zapytałam czemu mi to zrobił. Napisał, że w pewnych sprawdach się wymijaliśmy, mówił mi już kiedyś co mu nie pasowało, ale na mówieniu się skończyło, a zmian nie było. Ok miał racje musze przyznać, ale kiedy jest uczucie, to są drobnostki. Powiedział, że chciał, żebym go znienawidziła, to byłoby łatwiej. Głupia męska wymówka. Mówił, że boi się, że zaangażuje się tak na 100%, a ja kiedyś pójde na impreze, napije się i zrobie coś głupiego, a on będzie cierpiał. Kiedyś zdradziła go dziewczyna, ale jednak to dla mnie brak zaufania. Doszliśmy do wniosku, że obojgu nam zależy, ale musimy dać sobie czas na przemyślenie. Zapytałam czy widzi w tym jeszcze sens, powiedział, że tak. Ja nie umiem wybaczyć tego co zrobił i straciłąm zaufanie, długo by to trwało, żeby je odzyskać. Teraz czekam, aż pokaże mi czy mu zależy. Jeśli nie to trudno, nie chce żyć z myślą, że znowu będę przeżywać to samo, bo zawsze jest coś co nie będzie mu pasowało i co? Przestanie się odzywać? A póki co mam zaproszenie do kina od fajnego chłopaka. Po koleżeńsku, ale nie wiem czy iść. Co o tym myślicie? Warto dać jeszcze jedną szansę oczywi,ście po spełnieniu mojego warunku?

Pewnie, że iść Nie jesteś z tamtym w żadnym związku i nic nie powinno Cie ograniczać, a poza tym, to tylko wyjście do kina
Jeżeli facetowi naprawdę na Tobie zależy, to pracował nad zmianą swojego podjeścia, ale na Twoim miejscu bym nie czekała - nigdy nie wiadomo czy to kiedykolwiek nastąpi.
Żyj swoim życiem, nie bój się umawiać z kim innym i czas pokaże, że na tyle mu na Tobie zależy, żebyś nie musiała na niego czekać czy jednak dla Ciebie nie jest w stanie się zdecydować.

[tasiek]

Napisane przez malamenda2009

Pewnie, że iść Nie jesteś z tamtym w żadnym związku i nic nie powinno Cie ograniczać, a poza tym, to tylko wyjście do kina
Jeżeli facetowi naprawdę na Tobie zależy, to pracował nad zmianą swojego podjeścia, ale na Twoim miejscu bym nie czekała - nigdy nie wiadomo czy to kiedykolwiek nastąpi.
Żyj swoim życiem, nie bój się umawiać z kim innym i czas pokaże, że na tyle mu na Tobie zależy, żebyś nie musiała na niego czekać czy jednak dla Ciebie nie jest w stanie się zdecydować.

Masz racje chyba pójdę, oderwę się od tego wszystkiego troche zwłaszcza, że ten chłopak jest bardzo fajny, więc miło spędzę czas, teraz już nie muszę się obawiać, że robie źle, ale jednak coś mi jeszcze zostało, co sobie pomyśli jak się dowie, że się z kimś umówiłam, wiem to głupie.

[Ninlil]

Mój exx raz nie odezwał sie do mnie 8 dni. Odchodziłam od zmysłów, myślałam, że coś mu się stało. Komórkę miał wyłączoną. Kiedy w końcu po 8 dniach ją włączył od razu zadzwoniłam i poprosiłam o spotkanie. Okazało sie, że nie kontaktował się ze światem bo miał załamanie nerwowe( ciężka depresja) i do tego stracił pracę.Przeprosił mnie, ale nadal jak o tym pomyślę, to mnie ściska w żołądku. Ostatnie 3 dni nie mogłam spać z nerwów wiedząc o jego stanach depresyjnych. Jeśli Twój chłopak nie ma takich jazd to albo coś się wydarzyło albo ma Cię w nosie.

[tasiek]

Napisane przez Ninlil

Mój exx raz nie odezwał sie do mnie 8 dni. Odchodziłam od zmysłów, myślałam, że coś mu się stało. Komórkę miał wyłączoną. Kiedy w końcu po 8 dniach ją włączył od razu zadzwoniłam i poprosiłam o spotkanie. Okazało sie, że nie kontaktował się ze światem bo miał załamanie nerwowe( ciężka depresja) i do tego stracił pracę.Przeprosił mnie, ale nadal jak o tym pomyślę, to mnie ściska w żołądku. Ostatnie 3 dni nie mogłam spać z nerwów wiedząc o jego stanach depresyjnych. Jeśli Twój chłopak nie ma takich jazd to albo coś się wydarzyło albo ma Cię w nosie.

Raczej nie. Wiem tyle, że ostatnio chorował, miał zapalenie oskrzeli. Jeszcze jak gadaliśmy to wiedziałam, że prawie cały grudzień przechorował. W pracy też ma ciężko, ale to nie jest wytłumaczenie. U nas chodziło o coś innego, ale mimo to NAS już nie ma a czy się coś zmieni to się okaże.