Wysoka wygrana pieniężna (np. w totka) - co z nią robisz?

[koko]

siedzę przy komputerze i głowię się nad pracą zaliczeniową, mój chłopak siedzi w swoim domu i próbuje uczyć się do egzaminów, których ma naprawdę duuużo.i tak sobie myślę, że mogłoby być tak pięknie, gdybym trafiła 6 w totka.
wiele razy rozmawialiśmy o tym z moim chłopakiem co by było gdyby...gdyby zgarnąć tyle forsy.może pomyślicie,że jestem naiwna, czy głupia-ale od roku cierpliwie gram w totka i będę grać do czasu, aż wygram. wierzę, że pozytywne myślenie to jest to, co powinno sie uprawiać i jestem przekonana,że kiedyś dzięki temu jakieś pieniążki sie pojawią.
jeśli wygram to(oczywiście mówię o wygraniu pokaźnej sumy, która ustawiała by człowieka do końca życia, bez konieczności pracowania): biorę na najbliższy rok studiów dziekankę, (a może nawrt w ogole je rzucam?), mój chłopak chrzani sesję poprawkową(wówczas wyrzucją go ze studiów, hehe, ale on sie tym wcale nie przejmuje), pakujemy się, on bierze rower i jedziemy zwiedzać świat.trochę pod kątem szukania miejsca na osiedlenie się.potem budujemy dom(w moim rodzinnym mieście-prawie na pewno)i jeszcze jeden mniejszy domek letni, np.we włoszach w górach. kupujemy sobie co dusza zapragnie.a potem żyjemy sobie o nic się nie martwiąc.on jeździ na rowerze, ja czytam książki, wspólnie podróżujemy.acha-pierwszą rzeczą jaką robimy jest wielka impreza dla wszystkich znajomych.
zastanawiam się, co Wy zrobiłybyście z taką kupą forsy i czy jest ktoś kto byłby w takiej sytuacji w stanie kontynuować naukę?
idiotyczny to temat w zasadzie, ale teraz, kiedy musimy ślęczeć nad książkami, ucząc się rzeczy, które nas w ogóle nie obchodzą-jest to dla nas temat numer jeden.zachowujemy się jak małe dzieci-przy każdym losowaniu lotto zasiadamy z wypiekami na twarzy przed telewizorem i zastanawiamy się, czy tym razem się uda, czy już dziś będzie można rzucić książki w cholerę.
marzenia piękna rzecz.jak kiedyś wygramy-dam znać.

[Edyta]

Mój mąż i ja gramy od pięciu lat - non stop i na te same numery. Na razie nic. Gdybyśmy wygrali to: rodzinie pomóc, sobie domek z ogrodem, a tam miejsce dla wielu kotów i psów, lepszy samochód, podróże, a reszta (o ile zostanie) na konto. Tak, to marzenia...Chociaż też trochę się boję, czy ta wygrana nas nie zmieni??? (o ile kiedyś będzie).

[koko]

ja też na te same numery.
myślę, że wygrana nie zmieniłaby ani mnie ani mojego chłopaka.szczerze mówiąc nie jesteśmy typami pracocholików, a w zasadzie to lenie patentowane z nas. uwielbiamy spać, bawić się, gadać i ogólnie nie robić nic konkretnego.mamy paskudnie roszczeniowe podejście do życia, konsumujemy co się da, a więc jak sądzę juz gorzej być nie może-tak więc duże pieniądze nie zrobiłyby z nas potworów. bo już nimi jesteśmy.
trochę przesadzam...

[Charlotte]

Hej
Fajny temat, właściwie to nigdy nie zastanawiałam się nad tym, co by było, jakbym wygrała taką kupę kasy
Ciężko stwierdzić na 100%, ale myślę, że chciałabym dalej się uczyć. Przynajmniej jeszcze 2 lata, żeby zrobić podstawę, czyli magistra Myślę, że mój chłopak też

Poza tym myślę, że chciałabym pracować. Tylko nie całe dnie: np. jakoś na pół etatu, bo praca daje sens życiu.

Część kasy odłożyłabym na przyszłość dzieciom.

Część dałabym moim rodzicom, którym zawdzęczam tyle, że nie potrafię sobie tego nawet wyobrazić oraz rodzicom mojego A. którzy mają jeszcze na wychowaniu dwójkę dzieci, a pracuje tylko tata.

Za resztę żylibyśmy tak, jakby nam się zamarzyło. Na pewno wiele byśmy podróżowali. Chcielibyśmy przede wszystkim zwiedzić cały świat Oczywiście domek w jakiejś ładnej, willowej i bezpiecznej miejscowości pod Warszawą i samochód, o którym marzy mój A. - Subaru Impreza (zresztą ja też bym takim nie pogardziła )
Oprócz tego domek letniskowy nad morzem w Hiszpanii.
No i chciałabym poczuć, jak to jest być w stanie nieważkości - może być na Ziemi, tak gdzie szkolą się kosmonauci

Aha, i na pewno część oddałabym na jakieś schronisko dla zwierząt, a może założyłabym nowe. Biedne, samotne zwierzaczki

No i na pewno część zostawiłabym na przyjemności codziennego życia

Mmmmmmmmmmm, ale by było wspaniale......... rozmarzyłam się.........

[koko]

wspaniale, prawda? jest tyle możliwośc jak spożytkować pieniądze, ze głowa mała. nigdy nie uwierzę w to, że pieniądze nie mają znaczenia.nie chodzi nawet o to, żeby je wydawać, wydawać , wydawać.właściwie to w ogóle o to nie chodzi.chodzi o to,żeby móc bez żadnych przeszkód skupić się na tym, co najprzyjemnijesze-na wspólnym spędzniu czasu na przykład.a żeby móc się na tym skupić, trzeba jakieś pieniądze mieć, trzeba mieć zapewnieone poczucie bezpieczeństwa.a najlepiej to te pieniądze właśnie wygrać.

[Camilla]

Fajny temacik.
Wiadomo jak się ma dużo pieniędzy to można zrealizować wiele marzeń .
Gdybym strzeliła w tą 6 to z pewnością nie zrezygnowałabym ze studiów. Myślę że te mgr przed imieniem i nazwiskiem jest istotną sprawą i myślę, że jak Karola powiedziała, to niezbędne minimum. Gdybym znalazła pracę (nawet mało dochodową) to na pewno bym ją przyjęła, nie musiałabym się troszczyć czy starczy mi do pierwszego, bo miałabym tą świadomość,że mam pokaźną sumę na koncie ,która mnie zabezpiecza, a praca dawałaby mi jakieś zajęcie, nie mogłabym siedzieć w domu czy ciągle czytać książki, ja muszę być w ruchu, zbyt duży odpoczynek zaczyna mnie męczyć
Kocham podróże, więc z pewnością pojechałabym z chłopakiem w miejsca o których od dawna marzę takie jak : Chiny, Meksyk, Japonia, USA i Australia.
Kupiłabym mieszkanie (nie dom, bo za dużo problemów z jego prowadzeniem bym miała) takie 4 pokojowe w dobrej dzielnicy i jakiś mały domek nad morzem, na pewno pomogłabym finansowo mojej rodzince i pewną kwotę przeznaczyła na jakąś akcje charytatywną np. Pajacyka czy na jakiś dom dziecka. Z pewnością qpiłabym też samochód i mogła wyjeżdźać do różnych senatoriów czy centrum odnowy bilogicznej....Ehhh..marz eń i pragnień jest sporo i nie da się ich zliczyć. Przede wszystkim chciałabym pozostać człowiekiem takim, jakim jestem, nie chciałabym żeby w jakiś sposób pieniądze mnie zmieniły..Myślę, że i tak nie doszłoby do tego.
Pozdrawiam

[olencja]

Ja nie gram w totka.

[koko]

no tak, ale motywacji do czego? teraz motywacja jest potrzebna, bo potrzebne są pieniądze, ale jak się je już ma pieniądze, to nie ma i tej motywacji, bo niby do czego? zresztą uważam, że pieniądze wcale by człowieka nie rozleniwiły, wręcz przeciwnie, umożliwiłyby wiele rzeczy.nie moge pojechać do japonii, bo nie mam pieniędzy.a gdybym je miała, moje życie ruszyłoby do przodu.mogłabym realizować tysiące planów. a tak jestem ograniczona jak cholera...

[diorek]

Pieniądze dają właśnie luksus uczenia się z przyjemności a nie obowiązku . Oczywiście że ktoś może dalej poszerzać swoje horyzonty a ktoś nie - i niestety mówię to bo widzę czasami złotą młodzież która nie potrafi skleić logicznego zdania . Mają kasę i uważają że uczyć się nie muszą . Jeżeli nie będziesz inwestować w siebie ( a nauka to umiejętności i inwestycja ) - pieniążki się po prostu skończą . Nie mozna żyć całe życie z odsetek za zgromadzone oszczędności .Obalam kolejny mit Polaków - duzo kasy wielkie procenty . Jeżeli skończysz studia to właściwie je ulokujesz i będą procentować na późniejsze zachcianki . Nie wszystkim maklerom się ufa ani doradcom w bankach .
,, Nie jesteśmy typem pracocholików ''- nie gniewaj się ale tacy ludzie do niczego w dziesiejszych czasach nie dochodzą i to Subaru przejedzie Wam koło nosa . Więc radzę się uczyć bo konkurencja nie śpi . I to ona podróżuje po Japonii pa

[diorek]

aha - Koko - i powodzenia w totka !!! Graj , graj - podobno z reguły wygrywają ci którzy regularnie i namiętnie skreslają cyferki ewentulanie chybił trafił no znikam juz

[koko]

ale ja mówię o tak dużych pieniądzach-że pracować już nie trzeba, żeby sie utrzymać.tak sobie fantazjuję.to co obecnie robię, nazywa sie powszechnie "inwestowaniem"-kończe studia.ale co to za inwestycja, skoro studiuję filozofię? żadna. kopię pod sobą dołek.a inwestować można również w inny, o wiele ciekawszy sposób-podróżując, poznając nowych ludzi, obce kultury, czytając...i to własnie chciałabym robić.i jestem pewna na 99%,że gdybym nie musiała martwić sie o pieniądze,to studia zginęły by bezpowrotnie z mojego życia, bo to strata czasu i nerwów.ale póki co naiwnie myśle sobie ,że to żałosne mgr, że ten żałosny papierek może na coś się zda.
a to że nie jestem typem pracocholika-co w tym dziwnego-podejrzewam że każdy wolałby leżeć do góry brzuchem, niż tyrać od rana do wieczora.a nawet nie tyle leżeć, co móc skupić się na ŻYCIU, prawdziwym życiu, a nie na jakiejś dziwnej wegetacji, którą wszyscy po trosze uprawiamy.
to po prostu tragicznie smutne, jak bardzo człowiek zależny jest od pieniędzy.to chciałam powiedzieć.
ps. ja nie chcę Subaru, to Karola coś o tym wspominała. ja chcę jaguara.

[AgaZ]

Hmmmm... oj ja wiedziałabym na pewno co zrobić z baardzo dużą kasą. Na pewno wizaż by istniał dalej Bo bez niego już sobie nie wyobrażam życia Ale ile rzeczy mogłabym zbudować wokół niego?
Moim największym marzeniem jest jednak ośrodek SPA w cudnym miejscu.
Wspaniałe miejsce zlotów wizażanek

Buuuuu ja chcę dużej KASY !!!!



AgaZ

PS. chociaż nie miałabym nic przeciwko, gdybym mogła podjechać pod niego takim Jaguarkiem X-Type

[diorek]

hm no tak jestem realistką i dlatego ci zrobiłam takie małe kazanko - sama studiuję jeszcze . Ale wiesz co ? w zasadzie to cie rozumiem - ja tez mogłabym spedzić kupe lat w San Francisko i w Meksyku albo Japonii .Poznawać ludzi - kurcze może w zasadzie to by było fajne ? Ale jakoś ta wizja do mnie nie przemawia - zwiedzam świat , poznaję fajnych ludzi i wiesz co ? chcę wracać po jakimś tam czasie do domu pomimo świetnych ludzi ( w San Franisco są najwspanialsi ) - no nie wiem ale wiesz , na dłuższą metę wszystko powszednieje i geje i transwestyci - ja sie taka tolerancyjna zrobiłam jak przyjechałam że uch . W zasadzie ... Ale ja nie jestem romantykiem i chyba ze mną nie podyskutujesz W każdym razie w polskich realiach ucz się pracuj na jaguara cmoki

[Nemezja]

miałaś/eś dzisiaj wyjątkowe szczęście i wygrałaś/eś milion złotych!Co robisz z tymi pieniędzmi?Rozdajesz biednym?Wyruszasz w podróż dookoła świata?A może kupujesz dom na peryferiach miasta?Pomarzyć zawsze można,może kiedyś się ziści.Piszcie

Ja zabrałabym rodzinę na podróż po krajach,które każde z nas chciałoby zwiedzić,wybrałabym się na megazakupy(pół sklepu bym wykupiła :P)kupiłabym cabrioleta,część dałabym potrzebującym,a resztę odłożyłabym na procent

[Buena Dzidzia]

Po oglądnięciu wczorajszych odcinków "Lost" boję się wygrać na loterii

[asia^^]

Najpierw bylabym w wielkim szooooku



No, a potem... hmm... drabna czesc wydalabym na ubrania i rzeczy (duperele), ktore zawsze chcialam, a szkoda mi bylo na nie kasy o, i nowy komputer



A reszte to bym odlozyla na konto i w przyszlosci zbudowala ladny dom i zyla z procentow




Chyba zaczne grac

[Ally83]

Napisane przez Nemezja

miałaś/eś dzisiaj wyjątkowe szczęście i wygrałaś/eś milion złotych!Co robisz z tymi pieniędzmi?Rozdajesz biednym?Wyruszasz w podróż dookoła świata?A może kupujesz dom na peryferiach miasta?Pomarzyć zawsze można,może kiedyś się ziści.Piszcie

Ja zabrałabym rodzinę na podróż po krajach,które każde z nas chciałoby zwiedzić,wybrałabym się na megazakupy(pół sklepu bym wykupiła :P)kupiłabym cabrioleta,część dałabym potrzebującym,a resztę odłożyłabym na procent

Tiaaa, tylko pół

Ja bym zwiedziła wszystkie kraje hiszpańsko- i portugalskojęzyczne i kupiła tonę ciuchów itp., uzupełniła braki w biblioteczce i zapisała się na jakieś kursy .


Ps. Czy nie było już podobnego wątku ...?

[paulinka_vel_paulinka]

...audi a3...a tak szczerze nie chciałabym wygrać !!!

[laylaaa]

najpierw jakies wielkie zakupy, moze samochod, cos dla bliskich, reszte bym odlozyla

[Aguska20]

cos bym dala chyba na cele charytatywne...a reszte odlozylabym na przyszlosc,dalabym rodzicom ,wybralabym sie na zakupy,zaplacilabym za szkołe,samochod,podroze:c ool:

[m-i-s-i-a]

Jakbym wygrała milion to bym się najpierw posikała ze szczęścia no a potem? Potem poszłabym do sklepu i wykupiła połowę towaru...Albo lepiej wszystko . Nie zostawiłabym nic dla was !!! Część napewno oddałabym na cele charytatywne i obdarowałabym bliskich . Napewno też grałabym dalej, żeby wygrać kolejny milion i jeszcze następny .

[koculek]

Odlozylabym na jakis czas na lokate potem otworzylabym wlasna firme i zbudowala domek

[zabciam]

hmmm w pierwszej kolejnosci kupiłabym motor Suzuki Bandit ... (i tak to zrobie jak tylko zaczne zarabiac jakąs porzadna kase;p) no oczywiscie jak to baba kupiłabym troche ciuchów kosmetyków itp ooo i wiem duzo butów;p kazde ktore mi sie spodobają kolejna czesc kasy oddałabym najbiedniejszym schroniskom dla zwierzatek... no i pojechałabym w jakąś podroz... np na wyprawe w Himalaje albo cos w tym stylu, no i czesc dałabym rodzince itp.... a no jak moglam zapomniec o moim TZ oczywiscie kupiłabym mu jego wymarzony motorek zebysmy razem mogli smigac . Napewno znalazło by sie jeszce ze 150 tys rzeczy na ktore wydalabym tą kase, ale to narazie tylko te przyszły mi do głowy

[Tusio]

wielkie zakupy,cos dla bliskich,i odlozyc

[Juda]

Kupiłabym sobie kieckę D&G jak Mołkowa
Nie no żartuję- tamten wątek mnie poruszył

A tak na poważnie.
Wynajęłabym mieszkanie w Warszawie albo bym je kupiła
Urządziłabym je, następnie kupiłabym sobie peugota 206
i na orlenie kartę na paliwo
Żeby zawsze mieć paliwo w razie czego :P
Bo na co mi samochód jak na paliwo bym nie miała ?

Wyremontowałabym piwnicę w moim domu i zrobiłabym wreszcie tego bilarda do którego moja mama się zabiera
Kupiłabym jej samochód a dziadkom takie tam rzeczy potrzebne przy ich leczeniu.
Mojej siostrze nie kupiłabym nic- bo ona ma więcej pieniędzy niż ja włosów na głowie
Ewentualnie kupiłabym prezent mojej siostrzenicy

Oszczędnie wykupiłabym sobie jakąś wycieczkę
a resztę zainwestowałabym
Żeby było tego jeszcze więceeeeeeeeej







Ech ja chcę wygrać milionnnnnn.... dolarów of kors $$$$$

[Juda]

A tak naprawdę to ja już mam rękę do wydawania tych pieniędzy
Jeszcze ich nie wygrałam a już potrafię wydać

Fajnie tak czasami pomarzyć

[gabka9]

No napewno nakupowałabym pełno (nie)potrzebnych pierdołek, na które zawsze szkoda było mi kasy. Zrobiłabym spustoszenie w orsayu i taboo Po drugie robiłabym wszystkim bliskim prezenty-niespodzianki (rzeczy o których marzą) np. brat dostał by swój ukochany motocykl itp.bo uwielbiam dawać. Potem spłaciłabym tacie cały kredyt a oprócz tego dała mu jeszcze kaske na rozkręcanie działalności i wynajęła ludzi do pomocy w budowie, którym opłaciłabym pensje. Mamie też by się do pomocy ktoś przydał. Na pewno remont domu(dach), nowe meble i takie tam.

Poza tym zrobiłabym imprezkę na pożegnanie z moją klasą. Na koniec pojechałabym z TŻ na dłuuugie wakacje gdzieś daleko, część kasy oddałabym na schroniska dla zwierząt a reszta na lokatę i bym była ustawiona do końca życia z odsetek

EDIT: Ach zapomniałam o samochodzie!!!! No taki Citroen C3 albo Toyota Yaris wystarczą....

[ilo16na]

Wiec kupilabym ogromny dom z basenem i kortem tenisowym.I mnostwo malych bernardynow by zalozyc hodowle . Jakby starczylo to jeszcze,Smarta Fortwo,taka pralka na kolkach ale calkiem ladna

A jakby starczylo jeszcze na cos to ciuchy kosmetyki, i wyjazd do Niemiec.

Pomarzyc piekna rzecz

[Flofferek]

hmm... napewno na poczatek jakas super wycieczka po swiecie, nowy samochod, pozniej dom, tylko taki duzy bo marzy mi sie hodowla psow, nastepnie wycieczka dla rodzicow, odnowienie starej chalupy, czesc kasy na konto, a reszta na drobne wydatki... ojj jak byloby milo miec te pieniazki tyle ze ten mln zl to chyba za malo na to co bym chciala

[Sanderek]

Bardzo bałabym się gdybym wygrała takie pieniądze. Pewnie musiałabym zmienić miejsce zamieszkania.

Ale na co bym wydała?
Napewno zainwestowałabym pewną część w inwestycje krótkoterminowe, takie bez możliwości straty wpłaconego kapitału.
Pojechałabym nad morze, nasze bałtyckie, na conajniej dwa tygodnie, do Międzyzdrojów. Szkoda tylko że za te pieniądze nie mogłabym kupić wspaniałej pogodny, nad naszym morzem.
Kupiłabym TŻ samochód, kombika, takiego jaki mu się marzy.
Kupiłabym i zrobiłabym parę rzeczy, na które od dawna mam chrapkę.
Mamie kupiłabym piec do kuchni z płytą ceramiczną.
Tacie pewnie jakiś bardzo dobry sprzęt grający.
Kupiłabym wymarzonego psa, albo może i nie bo kto by z nim w domu siedział.

Fajnie by było wygrać takie pieniądze. Może częściej wyslę lotka