Jestem zazdrosna o auto mojego faceta

[DO SKUTKU]

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez muszynianka

Boże, ale to jest przykład
auto służy do jeżdżenia, pędzle do malowania, komputer do pracy.
Świetnie, no ale gdybyś była informatykiem który wybulił kupę kasy na sprzęt który zapewnia mu pracę, byłabyś przewrażliwiona żeby śmigał jak złoto i nie pałętały się wirusy czy inne bzdury, to dostawałabyś gęsiej skórki na myśl że ktoś może ci to bardzo łatwo zepsuć, czy uszkodzić.


No chce go użyć do jeżdżenia, wow pożyczam samochód, robię to niechętnie. Pożyczyłabym komputer ale niechętnie. Nie pożyczyłabym kosmetyków, bo nie. Musi? Ma jakiś obowiązek pożyczać samochód? Wysupłał ostatnie pieniążki na autko, więc się chłopina cieszy i jest przewrażliwiony no. Po prostu nigdy żadna materialna rzecz nie miała dla ciebie wielkiej wartości

---------- Dopisano o 22:23 ---------- Poprzedni post napisano o 22:22 ----------


no, majtki też bym mu chętnie pożyczyła

Mam wrazenie, ze czytasz to, co chcesz czytac a nie to, co ja napisalam. Podalas przyklad informatyka, okej. Przeloze go na to, co napisala autorka. Informatyk pozycza osobie X laptopa, zeby poczte sprawdzila. Nastepnie po kazdym nacisnieciu klawisza enter sprawdza, czy osoba X go nie zepsula. Naprawde nie widzisz tego absurdu?

[muszynianka]

No WIDZĘ, dlatego skoro ma się tak denerwować i sprawdzać i sapać to niech LEPIEJ NIE POŻYCZA :P

[Kmee]

Napisane przez muszynianka

No WIDZĘ, dlatego skoro ma się tak denerwować i sprawdzać i sapać to niech LEPIEJ NIE POŻYCZA :P

hahahaha dokładnie wie, że w ten sposób unika problemów - obu stronom oszczędza nerwów.
Każdy ma jakąś swoją pasję i albo człowieka akceptuje się razem z jego pasjami i fascynacjami, albo nie.. za to nie ma co liczyć, że się zmieni. Może czasowo pod wpływem presji, ale zawsze będzie starał się wymknąć do garażu chociaż na chwilę.
Jak by mi facet powiedział, że moje auto służy tylko do jeżdżenia i może jeszcze, że nie wygląd ma znaczenie a praktyczność, to bym mu sobie kazała takie kupić a od moich się odczepić

[Lexie]

Napisane przez muszynianka

No WIDZĘ, dlatego skoro ma się tak denerwować i sprawdzać i sapać to niech LEPIEJ NIE POŻYCZA :P

No tylko że on paranoicznie sprawdza nie pożyczając, tylko jadąc gdzieś ze swoją dziewczyną... Tak że sam prowadzi, po swojemu, a sprawdza czy jego dziewczyna nie popsuła czegoś wsiadając... No bez przesady

[siarczan_sodu]

Napisane przez vegetarianka

Hej. Licze na to, ze nie jestem osamotniona z tym problemem. Wiadomo, ze kazdy facet lubi samochody...i wiadomo tez, ze jedni lubia mniej drudzy bardziej - ale u mojego chlopaka, to graniczy czasem z jakas obsesja ;/ przywyklam już wlasciwie do tego, ze nie mam prawa prowadzic jego auta i chociazby się walilo i palilo i złamał obie nogi, to on nigdy nie da mi poprowadzic. Za kazdym razem kiedy wsiadam - on wpatruje się czy przypadkiem niczego nie uszkodzilam przy tej czynnosci, i krzyczy zebym tylko nie trzaskała. To wszystko w sumie byloby jeszcze do przeżycia, gdyby nie fakt, ze on przesiaduje w tym garażu godzinami i weekendami...a ja zaczynam się tym frustrowac - bo może to cos ze mna jest nie tak, i co on właściwie robi w tym garazu ;/ nie bardzo wiem, jak rozwiazac ta sytuacje...rozmawialam z nim, ale on zawsze odwraca kota ogonem i mowi, ze "auta to moja pasja" - a ja, to co?

To otwieraj drzwi i nie zamykaj, niech sam za Tobą zamknie, skoro on nie trzaska

I sama znajdź sobie pasję

[Juliette88]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;24788248]Wciaz nie rozumiem Twoj argumentow. Pedzle do makijazu sluza do makijazu a nie do czyszczenia czesci. Nie uzyl by ich zatem zgodnie z przeznaczeniem.(...) Autorka chce jednak uzyc go do jezdzenia, czyli do jego glownej funkcji. Nie zamierza taranowac skrzynek na listy w prywatnej dzielnicy domkow jednorodzinnych.[/QUOTE]
Ale tak właśnie wygląda pasja ściśle związania z rzeczą, z czymś materialnym. Jak ktoś jest filatelistą, a jego dziewczyna wysłałaby świąteczne kartki z życzeniami używając do tego jego znaczków to na pewno by się wściekł, a przecież użyłaby tego zgodnie z przeznaczeniem

[forumkowiczka]

Każdy ma swoje pasje. Każdy inetersuje się czymś innym i musisz to zrozumiec. Fakt, ze jesli ciebie zaniedbuje to jest cos nie halo. Jednak nie mozesz go ograniczac. Skoro to jego pasja to uszanuj to. Jesli chcesz z nim spedzac wiecej czasu to posiedz z nim od czasu do czasu.
Moj facet tez kiedys mial manie siedzenia w aucie, ciagle cos w nim robil, zmienial, kupowal, obijał, malowal. Ba nawet wymyslil sobie zebysmy jezdzili na zloty tej marki aut. Ale mu to minelo.

Druga sprawa...ktos kiedys powiedzial ze aut i kobiet sie nie pozycza. Moze on wyznaje te zasade i dlatego nie chce dac ci prowadzic? Poza tym...to dla Ciebie taki problem? Ja osobiscie nie mam prawka ale nawet gdybym je miala to nie chcialabym jezdzic autem mojego faceta. Ciagle myslalabym o tym co edzie jak gdzies stukne. Kiedys na pewno bedzie sytaucja kiedy sam poprosi cie o to zebys ty jechala.
Nie przejmuj sie tym tak bardzo. Kazdy ma jakiegos powiedzmy fioła. Musisz to zrozumiec i ... uszanowac.

[mira_be]

skądś to znam, ale u mnie tak było przez krótki czas - kiedy mój tż faktycznie kupił swoje pierwsze wyczekane auto. pewnie nachodzą cię dziwne myśli, że co on może robić tyle w tym garażu , ale nie dopatruj sie teroii spiskowych - że np. cię zdradza. faceci są jak duże dzieci a auta to ich zabawki . Jeśli cię to męczy to po prostu pogadaj z nim szczerze – a to tak, na pocieszenie, że w garażu można spędzać czas na wesoło :P http://www.youtube.com/watch?v=ZzoIOG7-J8M
i jeszcze mi się przypomina....mój sąsiad, co ma malucha . Oczywiście auto nie jezdzi, ale jak tylko robi się troche cieplej, to gość rozkłada go i składa tak dla sportu chyba ;]

[Soso]

Nie chciałabym być z człowiekiem, dla którego rzeczy materialne są aż tak ważne

[Fubizka]

Mój chłopak też jest wrażliwy na punkcie swojego auta, nie daje prowadzić nawet swojej rodzinie, mi też na początku niechętnie dawał :P Ale zobaczył, że radzę sobie i już jest spokój. Aczkolwiek wiem jak to siedzi na ambicji, że facet nie chce dać się przejechać (jak to? że ja niby źle jeżdżę?!)

Ale znam kilku takich panów, którzy mają podejście do samochodów, jak Twój chłopak i prawdę mówiąc chyba bym nie dała rady, gdyby ktoś obserwował, jak wsiadam do samochodu, czy czegoś nie psuję. Pewnie szlag by mnie trafił i powiedziałabym, że skoro uważa, że nie umiem wsiąść do auta, to niech jeździ sobie nim sam Jeden mój znajomy jest właśnie wielkim pasjonatem motoryzacji i jak dał raz dziewczynie się przejechać po pasie startowym a ona weszła na za wysokie obroty, to zrobił absolutnie dziką awanturę, pozostawiając ją w szoku. Związek nie przetrwał za długo (nie ze względu na auto ) i teraz jest z dziewczyną, która tego samochodu zwyczajnie nie tyka. I chyba taki układ mu odpowiada. Generalnie jak facet ma takie loty o swój samochód, że tuli się do niego całymi dniami w garażu, to Twoja próba zmiany tego, może się ewentualnie skończyć zamianą Ciebie na inną :/ Dla niego to jest wielka pasja (może nawet obsesja) i jeśli zauważy, że dziewczyna mu to blokuje, to stwierdzi, że to nie jest dziewczyna dla niego. Zastanów się, czy dasz radę żyć z człowiekiem z taką pasją i czy będzie Wam dobrze, nie myśl nawet nad tym, żeby go od tego auta odizolować. Nie warto. W ogóle nie warto brać faceta i próbować go zmienić. Nie w tak podstawowych rzeczach jak pasje i zainteresowania.

[zzzielona]

Jak dla mnie to trochę dziwne zachowanie. Pasja pasją ale bez przegięć.

Mój facet ma obsesję na punkcie swojego sprzętu ale aż tak zakręcony nie jest . Czasami nawet pożycza mi swój aparat (choć potem ogląda go dokładnie czy przypadkiem nie zrobiłam żadnej rysy/plamy/innej usterki :P).

Jeśli Ci to aż tak przeszkadza powinnaś dać mu jasno do zrozumienia, że trochę przegina i niech się nad tym zastanowi bo w przeciwnym razie zostanie mu już tylko jego samochód.

[muszynianka]

Pasja pasją ale bez przegięć, błagam jakoś w temacie w którym kobieta stawiała psa wyżej niż swojego faceta wszystkie jej klaskały

[Fubizka]

Napisane przez muszynianka

Pasja pasją ale bez przegięć, błagam jakoś w temacie w którym kobieta stawiała psa wyżej niż swojego faceta wszystkie jej klaskały

A ja uważam, że bez sensu dobierać sobie partnera, który w jakiś sposób uniemożliwia nam samorealizację, np. realizowanie swoich pasji. Mam psa i jakbym weszła w nowy związek a facet by stwierdził, że on nie chce psa, to zrezygnowałabym ze związku. Sorry, pies był pierwszy, jest pełnoprawnym członkiem rodziny. Mam swoje hobby, którym jest jazda konna i nie mogłabym mieć męża alergika, bo przynoszę do domu silne alergeny na ubraniach. Zrezygnowanie ze swojej pasji dla człowieka zwykle kończy się frustracją. (I nie mówię tu o przypadkach, gdzie np. matka chorego dziecka rezygnuje dla niego z wielu rzeczy.)

Co innego oczywiście, jeśli ktoś ma czas TYLKO na swoją pasję, to niech wtedy nie zawraca głowy związkiem

Swoją drogą zapomniałam napisać, że tytuł wątku jest BOSKI Myślałam, że chłopak autorki ma fajniejsze auto niż ona i ona jest o to zazdrosna

[Kmee]

Napisane przez Fubizka

A ja uważam, że bez sensu dobierać sobie partnera, który w jakiś sposób uniemożliwia nam samorealizację, np. realizowanie swoich pasji. Mam psa i jakbym weszła w nowy związek a facet by stwierdził, że on nie chce psa, to zrezygnowałabym ze związku. Sorry, pies był pierwszy, jest pełnoprawnym członkiem rodziny. Mam swoje hobby, którym jest jazda konna i nie mogłabym mieć męża alergika, bo przynoszę do domu silne alergeny na ubraniach. Zrezygnowanie ze swojej pasji dla człowieka zwykle kończy się frustracją. (I nie mówię tu o przypadkach, gdzie np. matka chorego dziecka rezygnuje dla niego z wielu rzeczy.)

Co innego oczywiście, jeśli ktoś ma czas TYLKO na swoją pasję, to niech wtedy nie zawraca głowy związkiem

podpisuje się wszelkimi łapkami i nóżkami jakie mam

[ilouvromance]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;24787647]Wybacz nadmiar szczerosci, ale z Twojej opowiesci wylania sie megaburak.
Pretensje o lakier zarysowany paznokciem to juz sie na Joe Monster'a nadaje.
[/QUOTE]

Wybaczam ale jest cos w tym co napisałas, nawet nie cos ale szczera prawda.

kiedys ktos powiedzial mądre zdanie, ze ponoc jak mężczyzna dba o wlasne auto tak dba o kobiete, ale chyba nie sprawdza się to w 100% w praktyce...