Drugi Kierunek Płatny?!

[dzbanek do kawy]

Wiedziałam, że zawsze mam pecha i oczywiscie te zmiany będą obowiązywać od przyszłego roku akademickiego wtedy kiedy ja będę rozpoczynać moją przygodę ze studiami.
Oglądałam dzisiaj w "Faktach po faktach" p. minister szkolnictwa wyższego i ona sama stwierdziła, że osoby, które chciały studiować bezpłatnie 2 kierunek przestaną blokować miejsca tym, którzy chcą się dostać w ramach swojego pierwszego (czyli maturzystom). Mówiła ona o tym, że osobom, które "gorzej zdały maturę" będzie się łatwiej dostać na dany kierunek.
To ma być wyższy poziom studiowania? Już nie wiem o co chodzi.

[ama]

Napisane przez dzbanek do kawy

Wiedziałam, że zawsze mam pecha i oczywiscie te zmiany będą obowiązywać od przyszłego roku akademickiego wtedy kiedy ja będę rozpoczynać moją przygodę ze studiami.
Oglądałam dzisiaj w "Faktach po faktach" p. minister szkolnictwa wyższego i ona sama stwierdziła, że osoby, które chciały studiować bezpłatnie 2 kierunek przestaną blokować miejsca tym, którzy chcą się dostać w ramach swojego pierwszego (czyli maturzystom). Mówiła ona o tym, że osobom, które "gorzej zdały maturę" będzie się łatwiej dostać na dany kierunek.
To ma być wyższy poziom studiowania? Już nie wiem o co chodzi.

Faktycznie, super. Dostawać na studia się będą osoby ze słabo zdaną maturą. Nie lepiej po prostu wprowadzić z powrotem egzaminy wstępne. Ale spokojnie, moim zdaniem to się nie uda w tym roku. Nie zdążą. Na szczęście nasz cyrk powoli działa. Z tym, że ciebie to i tak nie ratuje, bo na I roku nie mozna na większości uczelni zacząć 2 kierunków.

[mm444]

Treść usunięta

[_vixen_]

Jak ja widzę, jak niektorzy studenci traktują drugi kierunek (żeby ITS załatwić, żeby ubezpieczenie było, żeby legitymacja była i zniżki, w ramach próby, a po miesiacu zrezygnują), to jestem całym sercem za tym, żeby był on odpłatny, a tylko dla najlepszych, ambitnych za darmo.

Kiedyś wszyscy protestujący skończą studia, a potem gorzko zapłaczą, gdy zobaczą, ile mają kasy odejmowanej od wypłaty, bo w końcu za darmo tamci wyżej opisani nie studiują i ktoś sie na to złożyć musi

[irmusiek]

Napisane przez _vixen_

Jak ja widzę, jak niektorzy studenci traktują drugi kierunek (żeby ITS załatwić, żeby ubezpieczenie było, żeby legitymacja była, w ramach próby, a po miesiacu zrezygnują), to jestem całym sercem za tym, żeby był on odpłatny, a tylko dla najlepszych za darmo.

niektórzy, ale nie wszyscy. i tutaj jest problem. bo z jednej strony ustawa ma sens, z drugiej jednak karze osoby ambitne. tzn. w sumie to nie karze bo jak ktos ma łeb na karku to po pierwszym roku osiągnie średnia jak trzeba (co tu tez jest paranoja, co bylo poruszane strone temu) ibędzie miało szanse na bezpłatne studiowanie.

pozyjemy, zobaczymy jak to będzie wyglądało. a okaże się z dniem 1 października i tyle.

[201711060955]

Problem w tym, że nie wiadomo jak na razie jakie będą kryteria by być tym najlepszym, podejrzewam, że będzie to bardzo wysoka średnia >4,7 po to aby jak najmniej było tych najlepszych

ja studiuję teraz 2 kierunki, jestem na 2 roku studiów 3-letnich licencjackich i na 2 roku 5-letnich magisterskich, więc te 3 letnie dokończę bez problemu, ale chciałam później zrobić jeszcze jakiś kierunek na II stopniu i jeśli będzie trzeba płacić to na pewno zrezygnuję

a poza tym: ta reforma to pomysł PO, więc szczerze wątpię, że prezydent to zawetuje lub skieruje do TK - sam pod sobą dołków nie będzie kopał, w Senacie też PiS chyba nie ma większości, więc moim zdaniem ta nowelizacja ustawy przejdzie bezproblemowo do końca procesu legislacyjnego

[Eweczka173]

Napisane przez gofrowana

Problem w tym, że nie wiadomo jak na razie jakie będą kryteria by być tym najlepszym, podejrzewam, że będzie to bardzo wysoka średnia >4,7 po to aby jak najmniej było tych najlepszych

ja studiuję teraz 2 kierunki, jestem na 2 roku studiów 3-letnich licencjackich i na 2 roku 5-letnich magisterskich, więc te 3 letnie dokończę bez problemu, ale chciałam później zrobić jeszcze jakiś kierunek na II stopniu i jeśli będzie trzeba płacić to na pewno zrezygnuję

a poza tym: ta reforma to pomysł PO, więc szczerze wątpię, że prezydent to zawetuje lub skieruje do TK - sam pod sobą dołków nie będzie kopał, w Senacie też PiS chyba nie ma większości, więc moim zdaniem ta nowelizacja ustawy przejdzie bezproblemowo do końca procesu legislacyjnego

Dokładnie, PO w Senacie ma większość więc bez problemu przejdzie, u prezydenta pewnie też... W poniedziałek będę w biurze senatorskim w sprawie praktyk to się pewnego senatora podpytam

a ja przeczuwając że to wejdzie przez ostatni semestr starałam się mieć jak najwyższą średnią, choć z niektórymi profesorami było trudno i wyszło mi, na razie 4.8... Choć odda ostatni egzamin spadnie mi na 4.73 pewnie ale jest następny semestr... Mam nadzieję jeszcze sobie tą średnią podwyższyć...
Ale taaaak, nigdy nie uczyłam się źle... Dziekan wyrażał zgodę od 4.0 na drugi kierunek i było OK. A nie nie wiadomo co, jeszcze ta weryfikacja co roku, nie dosyć, że teraz aby zrealizować swoje marzenia muszę mieć same dobre oceny to potem też przez następne 5 lat studiów nie mogę sobie odpuścić... Beznadziejne.
Komplikują życie...

[mm444]

Treść usunięta

[201711060955]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

co to ma wspólnego z płatnym drugim kierunkiem?

[ama]

Vixen - niektórzy studenci. Większość jednak coś chce z tego wynieść. To że ludzie kombinują to jeszcze nie jest powód żeby znosić prawo do bezpłatnej edukacji. Jeśli tak bardzo zależy komuś żeby jego podatki były dobrze gospodarowane to niech popatrzy na KRUS - tu dopiero idą prawdziwe pieniądze.



Natomiast co do ustawy: Artykuł 28 mówi, że:

1. Studenci przyjęci na studia przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy studiują według programów opracowanych na podstawie dotychczasowych przepisów do końca okresu studiów przewidzianego w programie i planie studiów.

2. Studenci przyjęci na studia przed dniem wejcia w życie niniejszej ustawy oraz w roku akademickim 2011/2012:

1) studiujący bez opłat za kształcenie na więcej niż jednym kierunku studiów nie wnosza opłat, o których mowa w art. 99 ust 1 pkt 1a ustawy, o której mowa w brzmieniu nadanym niniejszą ustawą, do końca okresu studiów przewidzianego w programie i planie studiów;

2) wnoszący opłaty za kształcenie wnoszą opłaty na dotychczasowych zasadach do końca okresu studiów przewidzianego w programie i planie studiów.

Tu podaje link do ustawy: http://static.e-prawnik.pl/ustawy/dr...1289383267.pdf
strona 132 w dokumencie.

Jeśli zaczynać to koniecznie w tym roku. W tym roku NIE płacimy jeszcze. Takie jest też stanowisko UW, bo oni nie są jeszcze na nic przygotowani. Reszta uczelni pewnie też.



Gofrowana - mamy jeszcze Rzecznika Praw Obywatelskich. Poza tym jest jeszcze możliwość skargi konstytucyjnej przez każdą osobę.

[_vixen_]

Zapominacie, że w takim bogatym państwie jak USA, studia są płatne i to słono . Tyle, że tam dyplom elitarnej uczelni owiera wiele drzwi, a u nas można i 5 fakultetów czasem skończyć i wszystko o kant tyłka rozbić

Nie stać nas na bezpłatne studia w nieograniczonej ilości.

[mm444]

Treść usunięta

[ama]

Napisane przez _vixen_

Zapominacie, że w takim bogatym państwie jak USA, studia są płatne i to słono . Tyle, że tam dyplom elitarnej uczelni owiera wiele drzwi, a u nas można i 5 fakultetów czasem skończyć i wszystko o kant tyłka rozbić

Nie stać nas na bezpłatne studia w nieograniczonej ilości.

Tak bogate państwo jak USA ma 40mln ludzi bez ŻADNEGO ubezpieczenia (bo ich na to nie stać).
USA jest państwem z dalej żywym rasizmem i edukacja jest ograniczona ze względu na rasę i klasę społeczną. Nie wiem, czy to wzór do naśladowania.
Polska - kraj europejski i postsocjalistyczny to nie prostestanckie i liberalne gospodarczo stany. Szczerze to nie bardzo rozumiem porównania - to są INNE rzeczywistości i już.

[Eweczka173]

Czyli jeżeli chcę podjąć drugi kierunek w najbliższym roku akademickim 2011/2012 to jeszcze ta ustawa mnie nie złapie?

[_vixen_]

Dziwi mnie to trochę. Z jednej strony narzekanie na niski poziom polskich uczelni, na bezrobocie absolwentów, na nadprodukcję absolwentów, na oderwanie programu studiów od rzeczywistości, a z drugiej wielki lament na wszelkie próby reform.
Akurat USA są dobrym przykładem, choćby z tego względu, że biją nasze uczelnie na głowę i tam na najlepszych uczelniach wykładają nobliści, a nie jak u nas często chałturnicy na paru etatach po niepublicznych uczelniach w promieniu 300 km.

[Shiruvii]

Napisane przez ama

Natomiast co do ustawy: Artykuł 28 mówi, że:

1. Studenci przyjęci na studia przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy studiują według programów opracowanych na podstawie dotychczasowych przepisów do końca okresu studiów przewidzianego w programie i planie studiów.

2. Studenci przyjęci na studia przed dniem wejcia w życie niniejszej ustawy oraz w roku akademickim 2011/2012:

1) studiujący bez opłat za kształcenie na więcej niż jednym kierunku studiów nie wnosza opłat, o których mowa w art. 99 ust 1 pkt 1a ustawy, o której mowa w brzmieniu nadanym niniejszą ustawą, do końca okresu studiów przewidzianego w programie i planie studiów;

2) wnoszący opłaty za kształcenie wnoszą opłaty na dotychczasowych zasadach do końca okresu studiów przewidzianego w programie i planie studiów.

Tu podaje link do ustawy: http://static.e-prawnik.pl/ustawy/dr...1289383267.pdf
strona 132 w dokumencie.

Jeśli zaczynać to koniecznie w tym roku. W tym roku NIE płacimy jeszcze. Takie jest też stanowisko UW, bo oni nie są jeszcze na nic przygotowani. Reszta uczelni pewnie też.

Czyli zaczynając w 2011 roku drugi kierunek nie płacimy jeszcze? Dopiero od 2012?

[ama]

Vixen - masz oczywiście rację co do tego, że mamy zły system edukacji wyższej. Ale moim zdaniem mylisz się co wzorców i sposobu reformy tego systemu. Czy ograniczenie bezpłatności drugiego kierunku spowoduje, że kształcenie wzniesie się na wyższy poziom, programy zaczną zawierać więcej praktyki? Nie. Taka reforma jest po łebkach i uderza w gorzej sytuowane osoby.

Shiruvii i Eweczka - a czego nie rozumiecie w tym artykule? Dla mnie jest on zupełnie jasny. jesli senat nie zgłosi do tego art. zastrzeżeń (a raczej tego nie zrobi) i ustawę podpisze prezydent, to będzie tak jak napisano. zaczynając w tym roku nie płacicie. Pisałam zresztą już, że byłam w biurze ds. rekrutacji UW i dostałam ostateczną odpowiedź, że w tym roku 2, 3, czy 5 kierunek są za darmo. Tak zresztą stanowią uchwały senatów uczelni, bo każda uczelnia publiczna musiała już podać zasady rekrutacji na rok 2011/2012.

[Eweczka173]

Napisane przez ama

Vixen - masz oczywiście rację co do tego, że mamy zły system edukacji wyższej. Ale moim zdaniem mylisz się co wzorców i sposobu reformy tego systemu. Czy ograniczenie bezpłatności drugiego kierunku spowoduje, że kształcenie wzniesie się na wyższy poziom, programy zaczną zawierać więcej praktyki? Nie. Taka reforma jest po łebkach i uderza w gorzej sytuowane osoby.

Shiruvii i Eweczka - a czego nie rozumiecie w tym artykule? Dla mnie jest on zupełnie jasny. jesli senat nie zgłosi do tego art. zastrzeżeń (a raczej tego nie zrobi) i ustawę podpisze prezydent, to będzie tak jak napisano. zaczynając w tym roku nie płacicie. Pisałam zresztą już, że byłam w biurze ds. rekrutacji UW i dostałam ostateczną odpowiedź, że w tym roku 2, 3, czy 5 kierunek są za darmo. Tak zresztą stanowią uchwały senatów uczelni, bo każda uczelnia publiczna musiała już podać zasady rekrutacji na rok 2011/2012.

Rozumieć go rozumiem ale już się tyle nasłuchałam, że muszę być w tych 10% najlepszych, co zresztą staram się robić i mi się udaje, być najlepsza na kierunku, że nie mogę w to uwierzyć i dlatego tak się pytam

[ama]

Eweczka - dobra rada na studiach i w życiu: nie wierz w to, co ludzie mówią, bo gadają z reguły same bzdury Ja sobie zadałam trud i przeczytałam tą ustawę. Liczy się to, co w niej jest, a nie to co ludzie piszą na forach, czy dziennikarze mówią w tv, bo to wybiórcze informacje. Moim zdaniem zgodnie z tym PROJEKTEM, bo to ciągle jeszcze projekt, a nie prawo w tym roku zaczynamy i studiujemy do końca bezpłatnie. Tak stanowi ta ustawa. (swoją drogą to jest chyba poprawka, której w rządowym projekcie nie było, a wprowadziła ją Komisja ds. młodzieży, czy jakoś tak).

Jak masz wątpliwości to przeczytaj sama ustawę, będziesz spokojniejsza

[Eweczka173]

A ja czytałam... Tylko roztrzepana nie doszłam już do tego zatrzymałam się na 10%... muszę być bardziej dokładna, dziękuję. Właśnie doczytuję to do czego nie mogłam nigdy dojść
Ale za to miałam motywację i nadal mam żeby średnią swoją podwyższać i walczyć o wysoką przynajmniej stypendium będzie wysokie.

[_vixen_]

Napisane przez ama

Taka reforma jest po łebkach i uderza w gorzej sytuowane osoby.

Tyle, że teraz to gorzej sytuowane osoby i tak płacą za studia na niepublicznych uczelniach.
Zobacz sobie na przekrój ludzi na państwowej uczelni, na kierunkach takich jak prawo czy medycyna. Ilu tam znajdziesz gołodupców z wiosek zabitych dechami? Pewnie niewielu, bo tacy zwykle gdzieś studiują na Wyższej Szkole Gotowania na Gazie.

[Shiruvii]

Napisane przez ama

Shiruvii i Eweczka - a czego nie rozumiecie w tym artykule? Dla mnie jest on zupełnie jasny. jesli senat nie zgłosi do tego art. zastrzeżeń (a raczej tego nie zrobi) i ustawę podpisze prezydent, to będzie tak jak napisano. zaczynając w tym roku nie płacicie. Pisałam zresztą już, że byłam w biurze ds. rekrutacji UW i dostałam ostateczną odpowiedź, że w tym roku 2, 3, czy 5 kierunek są za darmo. Tak zresztą stanowią uchwały senatów uczelni, bo każda uczelnia publiczna musiała już podać zasady rekrutacji na rok 2011/2012.

Dziękuję za wyjaśnienie.

Zastanawiam się jeszcze jak będzie przebiegała rekrutacja na drugi kierunek. Niby jest zapisane, że każdy będzie miał możliwość rozpoczęcia drugiego kierunku i potem będzie oceniane czy kwalifikuje się do bezpłatnej nauki czy nie, ale przecież ten sposób nie ma sensu. Bo i tak można się zapisać na drugi kierunek i jak nie będzie szło to zrezygnować. Albo gdy już wiemy, że nie mamy stypendium rektora to odejść. Fakt faktem, ze ustawy nie czytałam, bo pora już niezbyt dobra na rządowe projekty, ale tak się teraz zastanawiam i wydaje mi się to nielogiczne.

[ama]

Napisane przez _vixen_

Tyle, że teraz to gorzej sytuowane osoby i tak płacą za studia na niepublicznych uczelniach.
Zobacz sobie na przekrój ludzi na państwowej uczelni, na kierunkach takich jak prawo czy medycyna. Ilu tam znajdziesz gołodupców z wiosek zabitych dechami? Pewnie niewielu, bo tacy zwykle gdzieś studiują na Wyższej Szkole Gotowania na Gazie.

Wypraszam sobie. Jestem raczej słabo sytuowaną osobą i studiuję na UW. Obecnie III rok psychologii w ramach MISH, a od tego roku zaczynam prawo (i specjalizację z psychologii sądowej na psychologii). Oczywiście studiuję dziennie. Na prawo mam 98/100 punktów rekrutacyjnych (2 wygrane olimpiady, więc dwa razy po 100%), wiec dostanę się na pewno na studia dzienne. i wbrew pozorom osoby ze wsi (sorry, ale sformułowanie gołodupiec jest moim zdaniem uwłaczające) wcale nie mają najtrudniej - mogą dostać stypendia, np. unijne, na które osoby takie jak ja - czyli z dość dużego miasta (300 tys. mieszkańców) z Polski wschodniej nie mają szans. Niemniej, takich osób jak ja jest bardzo wiele. Nie jest prawdą, że na prawie studiują tylko dzieci notariuszy i bogatych ludzi. Jest wiele osób, które są słabo sytuowane. Wiem, co mówię, bo mam na prawie wielu znajomych, sama tam idę, więc rozeznałam się dokładnie. Prawo na UW ma 800 miejsc na wieczorowych płatnych - tam właśnie trafiają te bogate osoby. Te biedniejsze idą na dzienne albo wcale (tudzież zostają w swoim miejście, zeby studiować prawo - wiele moich koleżanek z klasy w liceum tak zrobiło).

[irmusiek]

Napisane przez ama

Wypraszam sobie. Jestem raczej słabo sytuowaną osobą i studiuję na UW. Obecnie III rok psychologii w ramach MISH, a od tego roku zaczynam prawo (i specjalizację z psychologii sądowej na psychologii). Oczywiście studiuję dziennie. Na prawo mam 98/100 punktów rekrutacyjnych (2 wygrane olimpiady, więc dwa razy po 100%), wiec dostanę się na pewno na studia dzienne. i wbrew pozorom osoby ze wsi (sorry, ale sformułowanie gołodupiec jest moim zdaniem uwłaczające) wcale nie mają najtrudniej - mogą dostać stypendia, np. unijne, na które osoby takie jak ja - czyli z dość dużego miasta (300 tys. mieszkańców) z Polski wschodniej nie mają szans. Niemniej, takich osób jak ja jest bardzo wiele. Nie jest prawdą, że na prawie studiują tylko dzieci notariuszy i bogatych ludzi. Jest wiele osób, które są słabo sytuowane. Wiem, co mówię, bo mam na prawie wielu znajomych, sama tam idę, więc rozeznałam się dokładnie. Prawo na UW ma 800 miejsc na wieczorowych płatnych - tam właśnie trafiają te bogate osoby. Te biedniejsze idą na dzienne albo wcale (tudzież zostają w swoim miejście, zeby studiować prawo - wiele moich koleżanek z klasy w liceum tak zrobiło).

potwierdzam sama studiuje prawo, więc wiem jacy tam są ludzie

_vixen_, studiujesz prawo lub medycyne aby wydawac takie obraźliwe osądy? idąc na prawo słyszałam mase stereotypów( hit: notatki pisane zielonym długopisem i że rzekomo tego sie nie da kserowac O.o :P) ogólnie na prawie studiuje mase osób z małych miejscowości. co więcej, takie osoby czesto są o wiele bardziej ambitniejsze bo chcą się wyrwać ze swojej wioski

[_vixen_]

Dlaczego obraźliwe?
Generalnie jest tak, że na dobre studia dzienne mają większą szanse dostać się dzieci z lepiej sytuowanych i wykształconych rodzin, nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Co nie onacza, że nie ma na takich studiach tych gorzej sytuowanych, nigdzie tak nie napisałam.

Nawet jak popatrzę na moim znajomych jeszcze z podstawówki, to ci z rodzin biedniejszych, niewykształconych, jeśli poszli na studia, to na kiepskie uczelnie niepubliczne. I oni muszą płacić

Dla mnie rozwiązaniem lepszym jest faktycznie rugi kierunek płatny, ale do tego ulgi dla najlepszych i dobry system stypendialny, żeby wyrównać szanse ambitnych osob ze słabo sytuowanych rodzin.

[201711060955]

Napisane przez Eweczka173

A ja czytałam... Tylko roztrzepana nie doszłam już do tego zatrzymałam się na 10%... muszę być bardziej dokładna, dziękuję. Właśnie doczytuję to do czego nie mogłam nigdy dojść
Ale za to miałam motywację i nadal mam żeby średnią swoją podwyższać i walczyć o wysoką przynajmniej stypendium będzie wysokie.

to tylko pozazdrościć, u mnie najwyższe stypendium za średnią >4,8 wynosi 330zł, śmiech na sali

[ama]

Napisane przez gofrowana

to tylko pozazdrościć, u mnie najwyższe stypendium za średnią >4,8 wynosi 330zł, śmiech na sali

To i tak masz dobrze. Ja za 4,8 dostawałam 200zł.

Vixen - możesz zdradzić na którym państwoym uniwersytecie na studiach dziennych studiujesz? Bo jak dotąd w stolicy mam zupełnie odwrotne wnioski. Na dziennych studiują osoby napływowe i biedniejsze. To na wieczorowych i w dziwnych szkołach studiują miejscowe, bogate osoby ze stolicy. Mało kogo stać, żeby przejeżdżać do obcego miasta (i to tak drogiego jak Warszawa) i jeszcze bulić nie wiadomo ile za studia. Myślisz, że na medycynie wieczorowej (tak, tak, taka istnieje i jest płatna) są dzieci nauczycieli i robotników? Nie, tam są właśnie te dzieci lekarzy, którym coś tam zabrakło na dzienne. Mam wrażenie, że nie znasz sytuacji z autopsji i posługujesz się stereotypami. Może już jesteś po studiach i tak było kilka lat temu.
ps. lepiej wykształcone rodziny nie równa się dobrze sytuowane - moja rodzina jest inteligencka od kilku pokoleń, a dochody ma niewielkie. I wielu ludzi, szczególnie tych starszych, z mgr wcale nie zarabia dużo, szczególnie, że bardzo dużo pracuje na państwowych etatach. Sporo to się zarabia w korporacji w centrum Warszawy, a nie z wyższym wykształceniem na Wschodzie Polski.

Dobry system stypendialny to faktycznie rozwiązanie. Ale uważasz, że jest w Polsce teraz możliwy? Moim zdaniem nie. Bo zaraz znowu obetną pieniądze i okaże się, że zostaną tylko opłaty za studia, a nie będzie stypendiów. Zresztą średnia to złe kryterium. Przykład: mam niewiele przedmiotów za to trudnych. Załóżmy, że danego dnia mam 2 egzaminy i akurat okres - źle się czuję i piszę te egzaminy na 3. Z pozostałych np. 5 egzaminów w roku mam 4,5 i 5. I już jestem pod kreską stypendium. Super. Więc jak wyłonić teraz najlepszych? Co konkretnie oznacza najlepszy? Może najlepszy to taki, który np. pracuje społecznie i wykorzystuje wiedzę dla dobra innych, ale ma trochę gorsze oceny? Albo taki, który organizuje konferencje naukowe?

[Eweczka173]

Napisane przez gofrowana

to tylko pozazdrościć, u mnie najwyższe stypendium za średnią >4,8 wynosi 330zł, śmiech na sali

To znaczy chodziło mi o to że wyższe niż dotychczas, teraz za 4.3 jak miałam dostawałam 200 zł, jak będę miała 4.8 to będzie koło 400 zł... Zawsze coś. Za równe 5.0 jest 450 zł.
Ale za 4.8 200 zł jak pisze Ama to masakra.

[dzbanek do kawy]

Oczywiście, że ma być tak, że najlepsi będą mogli studiować 2 kierunki jednak sądze, że będzie to polegało na tym, że jakiś procent tych ludzi będzie mogło wybrać inny kierunek. (ktoś już wcześniej o tym mówił i podzielam te zdanie).
Jestem humanistką i jeden kierunek tego typu niestety nie wystarczy. Minimum dwa.

[mm444]

Treść usunięta