2011-02-24, 22:26 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 28
|
boję się śmierci
...
Edytowane przez martynak221 Czas edycji: 2013-03-31 o 23:45 |
2011-02-24, 22:54 | #2 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 781
|
Dot.: boję się śmierci
Prawie każdy człowiek boi się śmierci. Jedni troszeczkę, inni trochę, a niektórzy bardzo albo bardzo-bardzo. Taki lęk ma swoją funkcję do spełnienia, a początkiem do uzyskania kontroli nad takim lękiem może być jego zaakceptowanie, ba, polubienie i docenienie, do czego może się przydawać. Czego Ci życzę.
Śmierć bywa pewnie mniej bądź bardziej bolesna, bywa też niezauważalna. Relacje tych, którzy przeżyli śmierć kliniczną są z kolei dość uspokajające - byli gdzieś, skąd nie chcieli wracać. |
2011-02-24, 23:01 | #3 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 2 359
|
Dot.: boję się śmierci
nie obraz się,ale potrzebny ci jest pomoc psychiatry
---------- Dopisano o 00:01 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:59 ---------- jesteś studentką i wstydzisz się iść do psychologa? |
2011-02-24, 23:01 | #4 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 28
|
Dot.: boję się śmierci
;/
Edytowane przez martynak221 Czas edycji: 2011-07-12 o 15:03 |
2011-02-24, 23:06 | #5 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 2 359
|
Dot.: boję się śmierci
potrzebna jest ci rozmowa,aby odnalezc
powód twoich fobii.to terapia polegająca na rozmowie |
2011-02-24, 23:24 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: boję się śmierci
ale z ciebie dzieciak. Nie rozróżniasz psychologa od psychiatry, a terapii od leczenia szpitalnego?
Ja też się boję śmierci, jak każdy (a raczej mam żal, że to będzie koniec mojej egzystencji), ale potrafię z tym funkcjonować w codziennym życiu. Ty masz z tym problemy i potrzebujesz specjalistycznego wsparcia.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
2011-02-25, 00:20 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 63
|
Dot.: boję się śmierci
Myślę, że na razie wystarczy jeśli odbędziesz kilka (lub więcej...) rozmów, które pomogą Ci zrozumieć głęboko zakorzeniony lęk i to dlaczego pojawił się w dzieciństwie. Sensowna rozmowa zwiększa zrozumienie, zrozumienie natomiast prowadzi do stabilizacji. Nie jesteś wariatką, a do psychologa nie udają się "wariaci" tylko ludzie, którzy nie potrafią sobie poradzić z jakimś problemem. Z tego co mówisz wnioskuję, że daleko Ci do tego, aby zostać zamkniętą w kaftanie bezpieczeństwa
|
2011-02-25, 01:07 | #8 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: z Kwiatu Bzu
Wiadomości: 1 039
|
Dot.: boję się śmierci
wielu ludzi boi się śmierci. To naturalne ,często boimy się tego,czego nie znamy.Wiemy ,że na pewno nas to dopadnie ,że może boleć i możemy cierpieć. Tyle ,że Tobie to przeszkadza w normalnej egzystencji. Stało się to dla Ciebie obsesją ,więc lepiej skorzystaj z pomocy specjalisty. Doradzi Ci co robić,aby oswoić się z faktem,że każdy musi odejść.
|
2011-02-25, 01:46 | #9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 58
|
Dot.: boję się śmierci
Jako kilkulatek męczyłem się myślą nie tyle samej śmierci, co możliwości braku jakiejkolwiek świadomości, nieobecności... Oswoiłem się z tą możliwością. Dziwi mnie tylko Twoje łączenie śmierci z bólem... Są oczywiście bolesne przypadki, ale medycyna daje sobie z nimi jakoś radę. Natomiast zwykle mówimy "z prawej wolne" lub "potrzymaj mi piwo" po czym nieoczekiwanie przechodzimy na tamtą stronę nawet tego nie zauważając... Miałem kilka wypadków i zauważyłem mniej więcej jak to działa - szok który towarzyszy jakiemuś przykremu i nagłemu zdarzeniu sprawia, że można zapewne, nawet nie zauważyć braku kończyny (nieświadomy niczego kolega zrobił kilka kroków na połamanych nogach zanim zemdlał)
Mam wrażenie, że śmierć jest bardzo relaksacyjnym i interesującym doświadczeniem Pogadaj z psychologiem i pozbądź się tego, bo życie Ci umyka na strachu przed jego końcem powodzenia |
2011-02-25, 01:47 | #10 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 783
|
Dot.: boję się śmierci
Jeśli poczytasz relacje osób, które przeżyły śmierć kliniczną (nieistotne, czy w nią wierzysz, czy nie - chodzi o to, że one w to wierzą i opisują to jako właśnie 'śmierć' i to określa charakter ich emocji) to dowiesz się, że ŻADNA z tych osób nie chciała 'wracać z powrotem'. To daje do myślenia.
A ból? Ból uszlachetnia.
__________________
Keep movin! |
2011-02-25, 02:14 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 493
|
Dot.: boję się śmierci
Trochę Cię rozumiem. "Trochę" dlatego, że ja nie boję się swojej śmierci, a śmierci kogoś z bliskich. Wiadomo, każdy się tego boi, ale na mnie to spada niespodziewanie, taki atak paniki, i to nie wtedy kiedy jest powód, ale ot tak, znienacka.
Pierwszy raz mi się to zdarzyło po powrocie z 5-miesięcznego pobytu za granicą - strasznie wtedy tęskniłam - za wszystkim, za miastem, za przyjaciółmi no i oczywiście za rodziną. I wróciłam na Święta Bożego Narodzenia. Rodzice poszli na Pasterkę, a ja siedziałam w wannie i ryczałam, bo przyszło mi na myśl, że nie wiadomo czy jeszcze spędzę z nimi takie cudowne święta. Od tego czasu raz na miesiąc, może na dwa chwyta mnie coś takiego. Przez jakieś pół h po prostu wyję z bólu, niemocy i strachu. A potem wszystko przechodzi, tak jakby para uszła z czajnika. |
2011-02-25, 07:28 | #12 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 613
|
Dot.: boję się śmierci
Wiesz martynak221, jako dziecko zdarzało mi się płakać i pytać mamy i taty co będzie jak ich zabraknie. Też o tym często myślałam, chyba za często jak na dziecko - podobnie jak Ty.
Nadal boję się śmierci. Boję się nicości po swojej śmierci, boję się, że nie poradzę sobie ze śmiercią bliskich, że nie przeżyję tego. Przeraża mnie myśl o ilości wypadków na drogach, o chorobach śmiertelnych. Ale nie myślę o tym cały czas. Każdy się tego boi. Wydaje mi się, że masz po prostu fobię, jeżeli myślisz o tym codziennie i masz takie natrętne myśli. Znalazłam w internecie: "tanatofobia - lęk przed śmiercią (objawia się uczuciami takimi jak: zbliżająca się utrata świadomości, stan przedzawałowy, ustanie bicia serca, zawroty głowy, dretwienie kończyn, kołatanie serca, znaczny spadek lub wzrost ciśnienia oraz pulsu, bezdech, duszności, ucisk na klatkę piersiową, głowę lub brzuch)" Nie jesteś stuknięta. Nie wstydź się iść do psychologa. To normalna sprawa, każdy ma jakieś problemy. Tych fobii jest tyle, że każdy coś dla siebie znajdzie
__________________
Rasowa |
2011-02-25, 08:14 | #13 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 567
|
Dot.: boję się śmierci
Cytat:
Wstydzisz się iśc do psychiatry? To spróbuj najpierw porozmawiac z psychologiem. Może psychoterapia wystarczy |
|
2011-02-25, 09:20 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: boję się śmierci
Nie wiem czy ci autorko to pomoże, ale mam dokładnie tak samo jak ty - może nie od małego dziecka, ale od momentu kiedy moja zdolność pojmowania zaczęła ogarniać perspektywę lat przyszłych i zrozumiałam, że nasze życie jest stosunkowo krótkie, kruche i z pewnością kiedyś się skończy. Rozumiem twój strach i te bezsenne noce bo miewałam takie same, potrafiłam do tego stopnia katować się myślami, że mój strach narastał aż do chwili, kiedy ze strachu odczuwałam już fizyczny ból. Oczywiście możesz iść do psychologa (też mnie z tym wysyłają osoby, które o tym wiedzą) ale osobiście uważam, że nic ci to nie da. Dlaczego? Ano bo psycholog nie uczyni ani nas, ani naszych bliskich nieśmiertelnymi a tego chyba podświadomie oczekujemy. Nie wiem czy pomoże rozmowa bo niby jak? Już widzę tę rozmowę mającą mi uświadomić, że przemijanie to normalne, bla bla bla... itd. tylko, że ja zwyczajnie nie chcę przeminąć i nie interesuje mnie to, że zjawisko jest normalne a mam już swoje latka i raczej pan psycholog nie powie mi niczego, czego bym już nie wiedziała.
No ale, że nie ma wyjścia i tak czy siak nas to czeka, a jakoś sobie doraźnie radzić z tym trzeba to moim sposobem jest albo zmęczenie się za dnia tak, że po prostu padam i zasypiam jak kamień co mi zaoszczędza myślenia o takich sprawach, albo staram się myśleć o czymś innym, czymś przyjemnym, snuć plany na przyszłość, pławić się w marzeniach, albo po prostu o czymś codziennym co mnie czeka w najbliższym czasie. A jak już mam mega doła, to budzę mojego męża żeby się po prostu przytulić. I paradokstalnie cała ta obsesja pomaga mi w jednym - doceniam każdy dzień, każdą chwilę z moją rodziną i bliskimi, nie jestem złośliwa, kłótliwa czy pamiętliwa, wybaczam i staram się nie zmarnować nawet minuty bo ciągle goni mnie ta świadomość, że czasu mamy niewiele i on szybko mija
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki Edytowane przez Klarissa Czas edycji: 2011-02-25 o 09:22 |
2011-02-25, 11:48 | #16 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 25
|
Dot.: boję się śmierci
.....
Edytowane przez doniczka55 Czas edycji: 2011-02-25 o 11:50 |
2011-02-25, 15:07 | #17 |
Biała Dama
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
|
Dot.: boję się śmierci
I w ogóle podejścia do ludzi chorych psychicznie. W szczególności kiedy sama wcale nie jest lepsza. Myślisz autorko że czym są te wszystkie choroby? To problemy bardzo podobne do Twojego, i wiem co mówię bo też przez to przechodziłam. Bez specjalisty sobie nie poradzisz. Widzisz że masz problem, to już dobrze. Teraz zamiast się użalać rozwiąż ten problem. Idź do psychologa, psychiatry, bez tego się raczej nie obejdzie wnioskując po tym co piszesz. Jak masz problem ze zdrowiem to idziesz do lekarza. Psychika to też część zdrowia, i nie można jej zaniedbywać przez głupie przekonania o "wariatach"
|
2011-02-25, 15:37 | #18 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 3 755
|
Dot.: boję się śmierci
Ech... Ja się zawsze interesowalam tematem śmierci., ale nigdy wcześniej nie miałam z tym doczynienia na własnej skórze. W tamtym tygodniu zmarł wujek, który mieszkał ze mną, i z babcią, czyli jego matką. Wyszedł o łazienki, i upadł, i zmarł na moich rękach w tej łazience. Reanimacja trwała godzinę, i nic się nie dało zrobić. Byłam w szoku, bo jeszcze parę minut wcześniej normalnie z nami rozmawiał. Nie ma reguły na umieranie, że trzeba umierać w bólach, dniami, miesiącami, w cierpieniu. I raczej nie ma sie czego obawiać, bo taka jest kolej rzeczy. Mnie wystarczy, jak widziałam babcie zapłakaną, bo jej syn umarł. Trzeba się wziąć w garść, i żyć dalej, bo nic już go nie wróci. Nic nie powstrzyma śmierci, możemy żyć i 150 lat, ale i tak kiedyś umrzemy.
Myślę jednak, że w Twoim przypadku potrzebna jest pomoc specjalisty, bo obsesyjnie przejmujesz się starzeniem itd. To pewnie utrudnia Ci normalne funkcjonowanie. |
2011-02-25, 16:00 | #19 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 429
|
Dot.: boję się śmierci
Cytat:
__________________
Jesteś! |
|
2011-02-25, 16:24 | #20 |
Raczkowanie
|
Dot.: boję się śmierci
Ja mam nerwicę lękową związaną ze śmiercią odkąd zaczęłam chodzić do podstawówki. Przeżywam to dokładnie tak jak w definicji tanatofobii opisanej przez Zuziunie13. Nie boję się bólu tylko końca egzystencji.
Najpierw idź z tym do lekarza rodzinnego - wyśle Cię do neurologia i kardiologa, bo czasami takie lęki są powodowane reakcjami układów w organizmie, a nie samej psychiki. A później już tylko leczenie przed Tobą. Przynajmniej coś z tym zrobisz, a nie będziesz siedzieć z założonymi rękami i w wieku 40, 60, 80 lat obudzisz się skulona w kącie, sparaliżowana strachem, bo życie zaraz minie.
__________________
S. |
2011-02-25, 16:28 | #21 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: boję się śmierci
Cytat:
Ale nie czuję potrzeby wydawania kasy na taką terapie, która nie zmieni faktu, że i tak kiedyś umrę
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
|
2011-02-25, 16:43 | #22 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: z Kwiatu Bzu
Wiadomości: 1 039
|
Dot.: boję się śmierci
Cytat:
psycholog nie znajdzie środka na nieśmiertelność, ale pomoże oswoić lęk przed śmiercią i sprawi ,że takie myśli nie będą bezustannie Cię nachodzić. Zamiast myśleć o końcu,zaczniesz cieszyć się życiem. Osoba w mojej rodzinie borykała się z dość podobnym problemem. Również panicznie bała się śmierci , np.zamiast wykupić wycieczkę do Egiptu wolała zostać w domu ,usiąść z kubkiem herbaty na ogrodzie i rozmyślać jakie to wszystko bez sensu.Po co ma jechać do Egiptu skoro i tak kiedyś umrze -co za różnica czy zobaczy ten Egipt czy nie( a wyjazd do Egiptu kiedyś był jej marzeniem ). I sporo rozmyślań -jak to będzie jak jej nie będzie .Jak to możliwe ,że w jednej chwili nagle zniknie z powierzchni ziemi itd.Czy będzie boleć czy nie.Czy będzie czuć coś po śmierci czy nie . Jakie to bez sensu ,ze zostawi wszystko co tu ma.Chyba nie muszę pisać więcej.Kto ma ten problem ten mniej więcej wie na czym to mogło polegać. Przeszła psychoterapię(ok.3 lat -nie wiem ile dokładnie to trwało) .Leczyła się też na nerwicę . Można powiedzieć,że złe myśli zostały odsunięte.Kobieta się wzięła za swoje życie i teraz jest wręcz przeciwnie -czerpie z niego garściami (może to też element psychoterapii ).Nie ma czas na smutek.Podobno już nie myśli na co dzień ,że kiedyś umrze.Przerażenie odeszło.Jest inną osobą.Każdy myśli o śmierci ,ale takie obsesyjne podejście potrafi zatruć życie. Tak więc uważam,że warto sięgnąć po pomoc z zewnątrz |
|
2011-02-25, 16:51 | #23 |
Biała Dama
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
|
Dot.: boję się śmierci
Nic nie zmieni faktu że kiedyś umrzesz. A terapia dla osób ubezpieczonych, państwowa jest bezpłatna i równie skuteczna co prywatna
|
2011-02-25, 16:58 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: boję się śmierci
Skąd przekonanie, że ktoś, kto obawia się śmierci nie cieszy się życiem?
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
2011-02-25, 17:07 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: boję się śmierci
ja też boję się śmierci,a najabrzdiej śmierci w męczarnaich.nie dpłuje się jednak tym za bardzo i odsuwam te myśli na bok.
tobie też razdę. |
2011-02-25, 18:36 | #26 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 429
|
Dot.: boję się śmierci
Cytat:
Ale nie lubię, kiedy ktoś odradza innym terapię, bo nie wierzy w jej skuteczność w swoim przypadku
__________________
Jesteś! |
|
2011-02-25, 18:55 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: boję się śmierci
Każdy zdrowy psychicznie człowiek boi się śmierci. Jest to zupełnie naturalne.
W wieku dziecięcym kiedy przychodzi świadomość śmierci dość silnie pojawiają się te lęki. Sama pamiętam jak kiedyś nie mogłam zasnąć i strasznie płakałam właśnie dlatego, że 'co by bylo, gdyby zabrakło mamy, czy brata'. Ale to mija z czasem. Teraz jako dorosła osoba też miewam takie myśli 'a co jeśli..' ale to są epizody. Miałam czas, że dużo myślałam, ale nie w kategorii co jak kogoś zabraknie, tylko co zrobią moi bliscy, kiedy mnie tu nie będzie. Ale to miało swoją przyczynę - moje zdrowie i również te myśli minęły z czasem. U Ciebie to jest ciągłe zamartwianie się i nie jest to normalne, więc tak, jak napisaly dziewczyny - psycholog / psychiatra. I nie rozumiem jak w XXI wieku można mysleć, że wizyta u psychologa jest równoznaczna z zamknięciem w szpitalu psychiatrycznym, ubraniem w kaftan, pozbawieniem praw i nie wiem czym jeszcze. Psycholog to wykwalifikowana osoba, która ma Ci POMÓC, bo sobie sama ze sobą nie radzisz. I naprawdę, nie ma się przed czym wzbraniać. W obecnych czasach większość ludzi korzystała choć raz z pomocy psychologa (lub była w takim stanie psychicznym, że POWINNA skorzystać). A jeżeli będziesz się tak bardzo wzbraniać przed specjalistą, to jaki niby masz pomysł żeby sobie z tym poradzić? Skoro to, co mówiła mama do Ciebie nie trafiało, to co mówi partner nie przekonuje, logiczne argumenty też, sama nie potrafisz przestać o tym myśleć, to niby jakim cudem chcesz sobie pomóc? Edytowane przez Dotka90 Czas edycji: 2011-02-25 o 18:58 |
2011-02-25, 22:01 | #28 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: z Kwiatu Bzu
Wiadomości: 1 039
|
Dot.: boję się śmierci
Cytat:
W tym wypadku pod pojęciem cieszenia się życiem uważam stan ,w którym podejmowanie decyzji nie jest ograniczone nadmiernymi lękami ,fobiami czy obsesjami .Uważam ,że o wiele łatwiej cieszyć się życiem jeżeli człowiek nie poświęca zbyt dużo czasu na rozmyślanie o czymś ,co go dołuje. |
|
2011-02-26, 10:51 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 4 010
|
Dot.: boję się śmierci
Powinnaś iść koniecznie do psychologa, nie psychiatry, a psychologa. To będzie zwyczajna rozmowa, a naprawdę może bardzo pomóc. Wnioskując z tego co piszesz, masz partnera, z którym Ci się układa, studiujesz, po co dalej się męczyć i zatruwać swoje życie, bo wg mnie to właśnie robisz.
Ja jakiś czas temu straciłam w wypadku najbliższą mi osobę, byłam przy jej śmierci, później kostnica, pogrzeb... I jakoś tak się we mnie zmieniło, ze teraz bardziej od swojej śmierci , boję się, ze stracę znów kogoś bliskiego. Oczywiście przeraża mnie świadomość, że kiedyś po prostu przestanę istnieć, że wszystko się skończy, ze tylu rzeczy nie zdążę zrobić, ale tak po prostu jest i nic tego nie zmieni. Jestem osobą niewierzącą w coś takiego jak życie po śmierci, ale wiem, że wielu ludziom taka wiara pomaga, jak to jest w Twoim przypadku? Słyszałam kiedyś takie bardzo trafne stwierdzenie, tylko nie pamiętam już jaki mędrzec to wymyślił, że nie powinniśmy bać się śmierci, bo dopoki jest człowiek to śmierci nie ma, a jak pojawia się śmierć, to nie ma już człowieka. Myślę, że coś w tym jest... Edytowane przez wisienka_na_torcie Czas edycji: 2011-02-26 o 10:52 |
2011-02-27, 16:33 | #30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: boję się śmierci
Ja jestem ciekawa ile z osób radzących udać się do psychologa było na takiej wizycie i jest nią usatysfakcjonowane
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:15.