Pogubiona... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-04-06, 19:17   #1
ewelinka16169
Raczkowanie
 
Avatar ewelinka16169
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 127
Unhappy

Pogubiona...


Na początek witam Was wszystkie bo dopiero dołączam do Waszego grona Pisząc to mam chyba nadzieję na jakieś porady i obiektywne opinie na temat mojej ogólnej sytuacji zyciowej.
Zacznę od początku...jestem 21-letnia kobietą, która jest w że tak powiem beznadzieii życiowej;/ Chodzi głownie o sfery uczuciowe ale nie tylko.
A więc sprawa wygląda tak...jestem( jeszcze) w związku, który trwa juz 5,5 lat (długo za długo). Na poczatku było super, wydawało mi sie że to milość az do grobowej deski...ale teraz to wszytsko wyglada juz inaczej...od jakis 2 lat mam wrażenie ze to juz nie jest zwiazek ale próba przetrwania i życie wspomnieniami i nadziejami ze moze byc tak jak kiedys no a przeciez codziennie udowadniamy sobie ze juz tak nie bedzie. Mój TŻ to osoba różniąca sie odemnie diametrycznie, zawsze widzielismy róznice ale kiedys to było fajne, uzupełnialismy sie nawzajem ale w tym momencie to mam wrazenie ze sobie tylko przeszkadzamy Nie wspomne o jego wielokrotnych kłamstawch i moim braku zaufania w tym momencie;/ niby jak to pisze to sprawa dla kazdego jest prosta ze co ja robie jeszcze w tym zwiazku ale własnie ja sama nie wiem czemu nie umiem skonczyc tego??dlaczego on nie potrafi zakonczyc tego?? zawsze mi sie wydawalo ze nie potrafie bez niego zyc, ze sobie nie poradze, wszytsko przez te 5 lat poswiecilam dla niego, nawet poszlam dla niego na takie studia zeby on tez mógł a nie pójsc i zebysmy skonczyli je razem. No i co?? wymyslił ze pójdzie na urlop dziekański i pojedzie do USA na pól roku zarobic troche kasy zeby wrócic i zebysmy mogli razem zamieszkac...nie chciałam sie zgodzic bo to kupe czasu a poza tym poszłam na te cholerne studia dla niego a teraz zostawia mnie sama!!!! w koncu zmiekłam bo mysl o tym ze mozemy zaczac wreszcie wspólne zycie była naprawde wynagrająca ten czas...ale co sie stało???cały ten okres gdy byl tam kłocilismy sie straszliwie...ja stwierdzilam ze juz za duzo dla niego poswiecilam i zaczełam wychodzic...wychodzilam na imprezy, odnowiłam stare znajomosci i wreszcie zobaczylam ze potrafie bez niego zyc, ze jego nie ma a ja jakos funkcjonuje i ze jest to mozliwe. Zaczełam sie zastanawiac czy to faktycznie miłosc??czy przyzwyczajenie? no i teraz zaczne drugą kwestie a wiec...w ciagu tego czasu poznałam kogos tzn nie poznałam znałam tego kogos juz wczesniej tylko w tej kwesti ból jest taki ze zaczełam z tym gosciem rozmawiac tylko i wyłącznie po to zeby pogadac o mojej kolezance, której sie bardzo podobał( kwestia jest tez taka ze to wszytsko nie było na trzezwo) no i na poczatku to faktycznie chodzilo tylko i wyłącznie o nia ale wtedy bardzo go polubilam i wydawalo mi sie ze jemu jakby zaczeło na mnie zalezec a nie na niej i tu jest ten ból bo kiedy uswiadomiłam sobie ze kurcze on mi sie tez podoba to nagle nie wiem dlaczego kontakt sie z nim urwal i sama nie wiem dlaczego nasza znajomosc z dnia na dzien sie skonczyla a wczesniej widzialam ze ciagle wypisywal do mnie, odprowadzal do domu itd...dziwne to wszystko...ale tak sie to jakos zakonczylo chociaz nie daje mi to spokoju bo mysle o nim non stop co wiem ze jest nie uczciwe wobec mojego faceta no własnie wracajac do niego to w koncy wrócił z tych stanów i co i całe nic bo sie okazalo ze nie mial pracy długi czas i tak naprawde nie przywiózl praktycznie nic kasy;/ czyli wyjazd na darmo byl...po jego przyjezdzie miedzy nami jest juz kompletna kicha...nie potrafie juz byc nawet czuła dla niego, on jest taki sam a i dalej nie skonczylismy tego? dlaczego?? duzo nas łączy bo to jednak kupe czasu jak bylismy razem ale co tu zbierac jak tu nawet iskierki nadzieii nie ma na lepsze jutro???( doradzcie dziewczyy co robic z tym wszytskim...boje sie byc sama, nie wiem czy potrafie nie byc w zwiazku, straszliwie boje sie samotnosci, znajomych niby mam ale przez to ze byłam z nim zawsze to on byl na pierwszym miejscu a nie znajomi takze nie sa to znajomi tacy prawdziwi naktórych moge zawsze liczyc...boje sie samotnosci naprawde doradzcie co mam robic i z jednym i z drugim
ewelinka16169 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-07, 13:43   #2
Gosicaa
Raczkowanie
 
Avatar Gosicaa
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: podkarpacie :)
Wiadomości: 284
Dot.: Pogubiona...

Ty się po prostu męczysz w tym całym związku. Powinnaś to jak najszybciej zakończyć. Sama napisałaś, że kiedy on był w USA to jakoś sobie radziłaś, więc i teraz sobie poradzisz. Nie możesz być z nim na siłę. Masz cholernie dużo wątpliwości i jak dla mnie to co Was łączy to tylko zwykłe ludzkie przyzwyczajenie, przywiązanie, a nie miłość. Pozdrawiam Cię.
__________________


Nie mów mi jak mam żyć bo nie będziesz za mnie umierać.

Gosicaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-07, 14:52   #3
Vixy
Rozeznanie
 
Avatar Vixy
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 599
Dot.: Pogubiona...

I myślę, że innej rady jak ta wyżej - nie dostaniesz...
Nie było go pół roku... a radziłaś sobie świetnie. Nie możesz żyć dla związku (tego czy innego). W tym całym zamieszaniu zgubiłaś gdzieś swoje 'JA'.
Porozmawiaj z kimś... z mamą, koleżanką i weź w końcu tyłek w garść, w zdaniu 'długo za długo' sama dałaś sobie odpowiedź
Vixy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-09, 15:13   #4
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Pogubiona...

poszłaś na studia "dla faceta"? Jaja sobie robisz?
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-09, 15:33   #5
ewelinka16169
Raczkowanie
 
Avatar ewelinka16169
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 127
Dot.: Pogubiona...

tak poszłam dla faceta..nie robie sobie jaj..byłam zakochana, wiedziałam ze jesli pojdziemy razem to on tez skonczy te studia w innym wypadku nie bedzie mu sie chcialo( głupie, nierozsądne, dziecinne- wiem to wszystko ale bylam go pewna jak nikogo na swiecie)...sama bylam niezdecydowana..i tak zrobilam...
I dziewczyny to juz koniec...rozstalismy sie wyć mi sie chce nie wiem jak to bedzie teraz..ale jakos musze zyc dalej..
ewelinka16169 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-09, 15:53   #6
Gosicaa
Raczkowanie
 
Avatar Gosicaa
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: podkarpacie :)
Wiadomości: 284
Dot.: Pogubiona...

Dobrze zrobiłaś! Minie troche czasu i z ulgą stwierdzisz, że dobrze się stało. Jesteś jeszcze młodziutka, a po świecie chodzi tylu fajnych facetów.. (wciąż w to wierzę). Trzymaj się
__________________


Nie mów mi jak mam żyć bo nie będziesz za mnie umierać.

Gosicaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-09, 18:00   #7
_Matilde_
Biała Dama
 
Avatar _Matilde_
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
Dot.: Pogubiona...

Chyba najlepsze co mogłaś zrobić. To był już związek potrzymywany na siłę, żeby tylko nie być samej. A teraz świat jest Twój! Szybko to docenisz. Wszystkiego najlepszego życzę
__________________
Weź głęboki wdech
Życie wokół ciebie słodkie jest jak bananowy dżem


Webook
Filmweb
Last.fm
_Matilde_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-04-09, 20:21   #8
stuuudentka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: wraszawa czasem poznan
Wiadomości: 41
Dot.: Pogubiona...

tez tkwilam w zwiazku w ktorym sie meczylam bylismy ze soba a nie bylismy... im szybciej to zakonczycie tym lepiej, bo z kazdym dniem destrukcja moze sie poglebiac robicie sobie krzywde az dojdzie do nienawisci.
rozumiem ze poszlas za nim na studia, ja co prawda do liceum ale nie zaluje. mimo to nie pomoglo niczemu.
teraz wiem ze trzeba byc egoista i patrzec na siebie , wiem ale nie stosuje sie do tego. :/
stuuudentka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:48.