Wakacyjna zmiana- fryzura i kolor włosów .

[GretaKredka]

Napisane przez amelia12101992

mnie "ciągnie" do
z 4 kolumny od lewej 1 i 3 kolor
z 5 kolumny 5 może tez i 4
z 6 kolumny 3 ostatnie

Twoje ciągoty są bardzo prawidłowe. Też Cię widzę w tych kolorach.

Dorzuciłabym jeszcze:
z 2 kolumny 2
z 4 kolumny 4, 5 i 6
z 5 kolumny 2 ostatnie

Co do typu urody, nie przejmuj się ja też jestem pokręcona.
Na 100% jestem latem, a mam w sobie minimalne ciepłe nuty. Co ciekawe, na bank nie jestem Soft Summer (czyli Latem mieszańcem). Za Chiny nie pasują mi ciepłe kolory włosów, ani żadne ciepłe kolory w garderobie.

[Depresja2010]

jestes cudna,a cery zazdroszcze strasznie

[amelia12101992]

no cóż... obiecałam, że załącze zdjęcie w rudych włosach..
nie wiem czy to jest mój kolor, jednak narazie dobrze sie w nim czuje i mam wrażenie, że moja twarz "złagodniała"co do fryzurki za bardzo nie zmieniłam, bo pani fryzjerka nie bardzo zrozumiała o co mi chodzi
podoba mi sie to, że włosy maja różne refleksy, ciemniejsze, jaśniejsze, ale to pewnie profesjonalna farba.. Goldwell jeśli sie nie myle...
grzywka jest troszke jasniejsza niz na zdjeciach, bardziej w marchewke, dlatego zaczynam kombinowac jak tu ją przyciemnić, ale sie troche boje ruszać...

[Magiciatko]

Przesliczna jestes! Mi tez sie podobaja rudosci, ale ja jestem zupelnie chlodnym typem urody i wogole by mi nie pasowalo.

[GretaKredka]

Napisane przez amelia12101992

grzywka jest troszke jasniejsza niz na zdjeciach, bardziej w marchewke, dlatego zaczynam kombinowac jak tu ją przyciemnić, ale sie troche boje ruszać...

Ciut za ostro, co?

Widzisz, tak jak Ci pisałam. Rudy OK, ale nie jasna marchewa.
Ten ostry kolor w dziwny, niewytłumaczalny sposób, przytłacza Twoją wyrazistą przecież urodę. Coś brak w tym zestawie harmonii.

Pomyśl nad przyciemnieniem...
Tobie w ogóle pasują raczej ciemne włosy. Niech sobie będzie rudy, ale ciemny

[Discover _The_Truth]

Dołączam się do wątku Też chciałam coś zmienić w swojej fryzurze. Skróciłam je trochę i teraz pytanie... Chcę zmienić kolor. W sumie lubię swój kolor włosów, dlatego zdecydowałam się na szamponetkę, która (mam nadzieję) w całości wypłucze mi się z włosów. Jestem szatynką. Zdecydowałam się na szamponetkę firmy Joanna - Wiśniowa czerwień. Niestety boję się efektu na moich włosach :P

[GretaKredka]

Napisane przez Discover _The_Truth

Dołączam się do wątku

Jeden wątek dotyczy jednej osoby.
Patrz regulamin.

[Discover _The_Truth]

Ah, to już poradzę sobie na własną rękę ^^ Nie będę robić wielkiego halo i zakładać osobnego wątku Dzięki Zaryzykuję i już

[amelia12101992]

aj już nie mam siły do tego wszystkiego :p
narazie zadbam o włosy bo tak mi poleciła Pani Fryzjerka, kupie porządną maske do włosów, żeby je troche zregenerować
Sama nie wiem, podoba mi sie rudy kolor, ale nie wiem jak mam iść do fryzjera i powiedzieć mu, że chce ciemniejszy kolor, teraz też tak mówiłam i wyszło jak zwykle Może jakieś miedzi albo kasztanowy kolor?

Wiem, że ciemiejsze kolory bardziej mi pasują, ale to jakie? Ciepłe brązy?
Wydaje mi sie, ze tamten kolor co miałam wcześniej, już troche zmyty brąz pasował, ale czułam sie w nim troche "niewidzialna" Nie w sensie, że mnie nie widać na ulicy, ale jakoś wydawałam sie w nim taka nijaka, albo to moje urojenia jakieś...

---------- Dopisano o 20:23 ---------- Poprzedni post napisano o 20:21 ----------

A rudy ciemny to taki kasztan? Niby Pani Fryzjerka mi pokazywała pasemka kolorów, żebym jakiś wybrała, ale pasemka to pasemka, a nauralne włosy inaczej oddają kolor farby..

---------- Dopisano o 20:29 ---------- Poprzedni post napisano o 20:23 ----------

A może ja jednak jestem zimna? Patrze na swója twarz i na te ciemne brwi-prawie czarne, rzęsy, oczy...
Teraz już jestem tak skołowana, że ta Jesień wydaje mi sie moim urojeniem
A te włosy, każdy mówi, że fajnie wyglądam, ale co ma powiedzieć, że mi beznadziejnie..
Na jesieni wróce do brązów, tylko jeszcze jakbyś mogła mi napisać, jakie te brązy, pewnie dość ciemne czekolady?

dziękuje

---------- Dopisano o 20:33 ---------- Poprzedni post napisano o 20:29 ----------

i jeszcze mam pytanie.. czasem chciałabym pomalować usta, tylko nie wiem jakie odcienie szminki byłyby dla mnie odpowiednie?

[GretaKredka]

Napisane przez amelia12101992

Wydaje mi sie, ze tamten kolor co miałam wcześniej, już troche zmyty brąz pasował, ale czułam sie w nim troche "niewidzialna" Nie w sensie, że mnie nie widać na ulicy, ale jakoś wydawałam sie w nim taka nijaka, albo to moje urojenia jakieś...
i jeszcze mam pytanie.. czasem chciałabym pomalować usta, tylko nie wiem jakie odcienie szminki byłyby dla mnie odpowiednie?

O tak urojenia, na bank urojenia. Jeżeli osoba o bardzo wyrazistej urodzie twierdzi, że jest niewidzialna, to co mam powiedzieć ja rozmyte lato...

Wiesz, też dziś przyjrzałam się Twoim brwiom, one są zimowe...

Nie wiem już jakim typem jesteś, ale ja Cię widzę w ciemnych chłodnych brązach. Sama nie wiem dlaczego w chłodnych, chyba przez Twoją oprawę oczu.
Miałam kiedyś koleżankę o bardzo podobnym typie urody. Jasne cera, buzia w piegach przez cały rok, niebieskie oczy i naturalne ciemnobrązowe włosy, prawie czarne, bez wyrazistych ciepłych refleksów. Ona miała tek, że jeśli jej włosy płowiały (słońce, trwała) ona sama traciła na wyrazistości i urodzie.
Z Tobą jest chyba podobnie.
Jesteś bardzo ciekawym przypadkiem (uroczym przypadkiem ), ogromnie żałuję, że nie mogę zobaczyć Cię na żywo...

Jeśli chodzi o szminkę:
nasycenie koloru - średnie do mocnego (nude zabraniam )
odcienie - wszelakie korale, gama czerwieni, róże też
Tu dużo zależy od koloru włosów. Przy aktualnym czerwienie i róże nie bardzo...

[amelia12101992]

też myślałam nad brązami i sama lepiej sie czuje w zimnych, wydaje mi sie, że te ciepłe brązy troche mnie przytłaczają.. i wszystko jest takie za ciepłe, rozmyte, trudno mi to określić
cóż musze pogodzić się z tym, że jestem niezidentyfikowanym typem, albo zimą z piegami

szkoda, szkoda, zdjęcia są pmocne, ale nie zawsze, a jak widać w moim przypadku za dużo nie pomagają
ale i tak bardzo dziękuje, dzięki Tobie mam chociaż nikłe pojęcie jakim typem jestem, jaka paleta barw do mnie pasuje

jeśli będe studiowała w Krakowie, może wybiore sie do jakiegoś specjalisty, albo do Ciebie, bo pewnie jesteś specjalistką skoro tak dużo o tym wiesz
osobiście też jestem bardzo ciekawa co ze mnie za typ
śmiałabym sie gdyby okazało sie, że jestem Zimą
dawno dawno temu, kiedy sie jeszcze tak bardzo w te całe analizy kolorytyczne nie wgłebiałam, robiąc testy w internecie, czytając opisy, zawsze odrzucałam Zime... no bo jak, ja i zima? niemożliwe...

ehhh a tak podobają mi sie szminki nude, ale to jak widać nie dla mnie....
ale koral też niczego sobie

[GretaKredka]

Wrzucam Ci ciepły i zimny makijaż, celowo z mocną szminką.

Podkład na obydwóch jest ten sam, tyle że w zimnym makijażu dałam więcej. Ale żeby było śmiesznie nazywa się on Nude Glow (nude sugeruje różowe podbicie beżu)

W obu Ci ładnie. Tyle, że zimny nie komponuje się z kolorem włosów, ale gdyby tak brąz był zimny...

[GretaKredka]

I jeszcze jedno, błagam Cię nie kombinuj zbytnio, możesz się oszpecić.
Już rudy nie bardzo. A teraz wspominasz o szminkach nude...
Taką urodę spaprać to grzech!

[amelia12101992]

dziękuje Ci bardzo, ja to Cie chyba zamęcze na tym forum

teraz jak patrze na te zdjęcia to faktycznie chyba nie potrzebnie sobie ten rudy wymysliłam..
ehh.. wróci sie do brązu zimnego... w tym mi jednak najlepiej
w obu makijażach ładnie, ale bardziej mi sie spodobał ten "zimny" makijaż szczególnie ta szmineczkea naprawde cudnie to wygląda
zwykle używam podkladów o ciepłym zabarwieniu, zresztą w sumie zimnych odcieni zawsze unikałam, ale to przez moją nie wiedze...
a tu taka rewolucja, wszystko trzeba zmienic

[GretaKredka]

Napisane przez amelia12101992

a tu taka rewolucja, wszystko trzeba zmienic

Masz tak wyrazistą i kontrastową urodę, że jakimkolwiek tam jesteś typem, to i tak jesteś zimowa.

Pasują Ci mocne kolory zarówno w garderobie, jak i w makijażu.

Czułam, że czerwona szminka będzie the best. Musiałam to tylko udowodnić.

Teraz przeczytałam, że w dzieciństwie miałaś jasne brwi...o nie...tak to mają Wiosny lub Lata

Wiesz co jest najgorsze, my nawet nie ustaliłyśmy czy jesteś ciepła czy zimna...a debatujemy już długo...ale wtopa

[amelia12101992]

patrze teraz na moje zdjęcie z przedszkola, postaram sie go zeskanować i wstawić, wiem, że to dużo nie da, bo to tylko zdjęcie, poza tym bardzo sie zmieniłam..
Brwi nie były bardzo jasne, ale na pewno jaśniejsze niż teraz
Włosy też miałam jaśniejsze, ale teraz zdecydowanie są ciemniejsze i nie mają tak dużo ciepłych refeksów, w sumie to chyba żadnych, tak mi sie tylko wydaje, ale to może dlatego, że od dawna farbowałam, a jak patrze na zdjęcie z gimnazjum, kiedy miałam naturalny kolor to były raczej ciemne...
Rzęsy od urodzenia czarne, zreszta wstawie zdjęcie to zobaczysz

Odnośnie tych zimnych brązów, to jeśli byś miała chwile wstawić jakieś zdjęcie z zimnym brązem, żebym wiedziała na przyszłość
i jeśli zimne brązy to bez żadnych refleksów?

jak będe mieć chwile to wstawie, też całej figry, może ktoś doradzi mi jak sie ubierać

wszystko by wskazywało na to, że jestem zimna, tylko te piegi wszystko rujnują..
cechy na pewno też sie dziedziczy po rodzicach, mój tata jest typową zimą, tego jestem pewna..
co do mamy to nie wiem, na pewno ciepla.. wiosna albo jesień...

jeszcze raz sie przypatrze dobrze mojej twarzy i może coś dopisze

[amelia12101992]

wstawiam, ale to jednak nie jest to.....
skan to nie zdjęcie
może mam tak ustawione kolory w laptopie, ze zawsze sa jasniejsze..
na zdjęciu prawdziwym ( nie skanie) włosy na pewno maja ciepły odcień brązu, brwi w kolorze włosów, też ciepły brąz. Nie są tak wyraźne jak teraz, ale je widać.. Swoją drogą to moje teraźniejsze brwi sa takie same jak włosy z gimnazjum, dość chłodne i ciemne..
Oczy na zdjęciu sa bardzo wyraziste, niebieskie. Teraz takich nie mam, o nieee I białka są wyraźnie zaznaczone.
Piegi jak widać są drobniutkie i ciemniejsze, teraz mam bardziej jasne i w sumie mało widoczne...
I troszke zaróżowiona skóra pod oczami..


Teraz patrząc w lustro i dochodze do wniosku, że w zależności od tego czy jestem na słońcu czy wewnątrz maja inny odcień.
Wewnątrz mieszkania mają odcień morski, nie są do końca ani zielone ani szare!
Bardziej niebiesko-zielone, dlatego wydają mi sie szare, ale nie jest to czysty szary..
Są drobne żółte plameczki, ale dosłownie kilka i widać je tylko jak mam nos przy lusterku
Dookoła tęczówki ciemna obwódka, ma taki kolor zimnego morza, dziwny ten kolor..
Białka już tak bardzo sie nie odznaczają, (choć mimo wszystko troszke tak, może dlatego, że mam duże oczy) ale musze wspomnieć, że mam wrażliwe oczy, często mnie pieką i sa czerwone, szczególnie teraz jak wszystko pyli...
zimą na pewno sa bardziej wyraziste..

Na zewnątrz kolor tęczówki jest jaśniejszy, bardziej "lazurowy" i wtedy bardziej widać te plamki
Brwi jak już wspomniałam razem z rzęsami czarne (grafitowe?) gęste..

najśmiejszniejsze jest to, że choć na zdjęciu mam blade usta, w rzeczywsitości są one różówawe wpadające jednak w ciemny odcień, nie wiśniowy bo nie są aż ta ciemne, bardziej coś pod jasną maline...
(widać je dobrze z daleka, tak twierdzi moja mama)

najgorsze jest dla mnie określenie koloru skóry..
pod oczami mam troszeczke sine, moze ze dwie żyłki, ale to też jak patrze z nosem w lusterku..
różowe nuty, kurcze nigdzie ich nie widze.. nie chce wpadać w paranoje.. na pewno nie mam prześwitujących naczynek
może gdybym sie uparła to na policzkach może mm dwie kropki różowe, ale to raczej dlatego, że czasem mi "coś wyskoczy" ale to bardzo rzadko..

zwariuje! pytam sie teraz mamy czy jej zdaniem moja skóra wpada w chłodny róż czy w ciepły i ona mówi, że raczej w róż!
(ale twierdzi, że sie nie zna na tym, więc to nie jest pewne..)
ja już sama nie wiem, przez te piegi zawsze myslalam, że ma ciepły odcień...
można mieć chłodny odcień skóry i piegi? paranoja jakaś..
może faktycznie skóra wpada w róż, a ja albo tego nie widze, albo nie rozumiem....
już naprawde niezręcznie sie czuje, nie chce Ci zawracać głowy...

opalanie, tak jak pisałam na początku...
kolory, no też z tym, że lubie te wyraziste, mocne...

wszystko tak chaotycznie wyszło, pisałam co mi do głowy przyszło i tak na szybko...

[amelia12101992]

wspomne jeszcze, że kiedyś malowałam powieke ciemna różową kredka i dobrze sie czułam

a ten skan który wstawiłam to naprawde jest dziwnie nijaki, niewyraźny, szczególnie usta..
na normalnym zdjęciu są malinowe

no ale to tylko zdjecie...

[GretaKredka]

Ależ czad jest z Tobą, Droga Amelio

Jako dziewczynka niewątpliwie byłaś ciepłym typem urody.
A potem co? Że niby transformacja? Tak chyba nie bywa.

Oczy często się zmieniają. Ja do trzeciego roku życia miałam chabrowe, a teraz mam żółte słoneczka na szaro-zielonym tle, do tego gratis pomarańczowe plamki, a to wszystko przy chłodnym typie urody...

Czyli zarówno włosy, jak i oprawa oczu ściemniały z wiekiem.
Ha, i z ciepłych zrobiły się zimne
O takich przemianach jeszcze nigdzie nie czytałam.

Tak na zdrowy rozum, można by to wytłumaczyć następująco. Włosy i oprawa oczu, z wiekiem, stały się ciemniejsze, jak to zwykle bywa. I do tego momentu wszystko jest w normie. Dalej, za sprawką ojcowskich genów, prawdopodobnie stało się tak: zarówno włosy jak i oprawa oczu do tego stopnia nasyciły się ciemnym pigmentem, że ciepłe jaśniejsze tonacje zostały zamalowane. Bardzo mocny, ciemny pigment, wziął górę nad ciepłymi jaśniejszymi pigmentami. Teraz Twoje włosy i oprawa oczu są tak ciemne, że prawie czarne. Ale przy aż tak mocnym nasyceniu pigmentu trudno jest orzec, czy aktualny odcień włosów jest ciepły, czy zimny. Zwłaszcza, że zbadać tego nie możemy because of farba.

I dalej kręcimy się w kółko własnych ogonów. Niby jesteś ciepła, ale tak, za przeproszeniem ściemniałaś, że podchodzisz pod zimę.
Tobie Amelio trzeba chust, jak nic!

[amelia12101992]

bez chust nie da rady na pewno wybiore sie kiedyś do takiej osoby, bo sama jestem bardzo ciekawa jakim typem jestem
trzeba skończyć, nie ma co debatować...
jestem dziwnym przypadkiem i już będe sie trzymać póki co zimnych brązów i wyrazistych nasyconych kolorów, a w niedalekiej przyszłości może sie dowiem jak to ze mną jest

i tak bardzo dziękuje Ci za pomoc, teraz zawsze coś tam będe wiedzieć

[GretaKredka]

Wzięłam jeszcze raz pod lupę Twoje piegi. One są cieple!

A mała Amelia mówi nam, że jesteś Jesienią.

Moje ostateczna hipoteza to Deep Autumn. I już zdania nie zmienię!

Jeśli chodzi o "zaciemnienie" Deep Autumn jest na jednej osi z Winter.
A jak już wcześniej pisałam, Głęboka Jesień może mieć jasną karnację i oczy takie jak Twoje.

Dlatego pasują Ci zarówno kolory Głębokiej Jesieni, jak i Zimy. Z tym, że nie wszystkie z Jesieni i nie wszystkie z Zimy. Które, to już wiemy.

Paleta barw i tak powinna być dobierana indywidualnie, dla każdego. Jak widać bardzo różnimy się od siebie w tym naszym człowieczym podobieństwie. Schematy rzadko zaspokajają wiedzę na temat doboru barw.

Kiedy uda Ci się odwiedzić jakiegoś kolorystę, daj znać co wymyślił.

[amelia12101992]

na pewno dam znać

mam jeszcze kilka pytań, dopóki nie odwiedze wizażysty
wiem, że możesz sie mylić, każdy ma prawo do błedów ale i tak bardzo mi pomagasz
Jakie kolory ubrań mi pasują już wiem, będe też wybierać je intuicyjnie.
W tym rudym jednak nie czuje sie tak dobrze, mam wrażenie, że mam teraz przez to lekko różowe policzki..gdyby to był ciemny rudy coś pod kasztan moze byłoby lepiej... ale mniejsza o to

Troche poszperałam wcześniej, szukałam wiadomości o Deep autumn i mniej więcej wiem jakie kolory pasują, ale skoro jestem takim troszke "mieszańcem" to czy np będą mi pasować zimne brązy na głowie?
Na pewno wróce do brązu - (chyba, że pokombinuje z ciemnym rudym) - tylko ciepły brąz czy jednak zimny? a jeśli zimny to z jakimiś refleksami, żeby nie był taki płaski?
I czy powinnam używać podkładów w tonacji zimnej czy ciepłej, tak samo ze szminką?
Deep autumn jest niby warm, ale skoro mam jakieś cechy zimowe, to właśnie chciałam wiedzieć czy oprócz kolorów z palety zimowej, które moge podbierać w wyborze ubrań to czy tak samo moge postępować w makijażu i czy np zimne brązy będą mi pasować? I czy właśnie do koloru włosów mam dobierać zimny albo ciepły makijaż?

Więcej już narazie męczyć Cie nie będe, chyba, że mi sie coś przypomni kiedyś, albo będe mieć jakieś pytania to się tutaj odedzwe..
Jak będe mieć chwile to wstawie zdjęcie mojej sylwetki, wtedy może mi coś jeszcze doradzisz odnośnie ubioru

[GretaKredka]

Zimne brązy na na Twojej głowie będą idealne. Wiesz, to są przecież farby. Co innego zimny brąz naturalny. A farba to farba, co by nie wyszło zawsze jest odrobinę ciepława lub neutralna. Zimne kolory to wyzwanie dla sztuki fryzjerskiej. Tobie pasuje ciemny neutralny brąz, bez czerwonych ani złotych pigmentów.

Nasz podtyp kolorystyczny zmienia się z wiekiem. Z tym, że w obrębie danego typu, do którego jesteśmy przypisani. Czasem te zmiany mogą być bardzo wyraźne. Nie doszłam jednak do informacji, o całkowitej zmianie typu kolorystycznego z wiekiem. A już na pewno nie z ciepłej na zimną lub odwrotnie. Ale np. zima, z wiekiem, może stać się latem. Trudno określić siwą staruszkę, która kiedyś była zimą, jako zimę w dalszym ciągu.
Często też (co stało się u Ciebie) podtyp kolorystyczny ochładza się.
Ty przeszłaś i ochłodzenie i przyciemnienie, ale dalej jesteś jesienią.

Wrzucam Ci paletę kolorów z podziałem na cztery podtypy jesienne. Teraz będzie chyba nowy podział (jest już w USA) na cztery podtypy w obrębie jednego typu. Wg tej palety przypisałabym Cię do Deep & Warm. Zwróć uwagę jakie mocne są te kolory, niektóre prawie całkiem zimowe.

W makijażu musisz postępować podobnie.
Podkład, cóż musi być idealnie dopasowany do koloru cery. Tu nie dam Ci jednoznacznej odpowiedzi, czy ma być zimny czy ciepły czy neutralny. Na bank jasny. A który z produktów dostępnych na naszym rynku pięknie stopi się z Twoją cerą, trudno zgadywać. Musisz wybrać się do Sephory lub Douglasa, oni dobrze potrafią dobrać. Może się okazać, że potrzebujesz neutralnego odcienia, czasem też dobrze jest mieszać dwa kolory.
Myślę, że jasny neutral będzie najlepszy. Jakoś nie widzę Cię w podkładzie z różowymi pigmentami. W końcu jesteś Jesienią, masz w swojej skórze tony i "undertones" ( nie ma u nas dobrego słowa na określenie undertones) jesienne.

Twój makijaż musi być wyrazisty. Cienie, kredki i szminki raczej w stronę zimy, ale to musisz sobie wyważyć, żeby nie przedobrzyć.
Skoro masz czarną oprawę oczu, czarny nie będzie dla Ciebie zbyt mocny. Do tego granat, fiolety. W brązach coś Cię nie widzę. No chyba, że mieszamy cienie, wtedy tak (np. granat, brąz, beż).

Szminki...najlepsze chyba czerwone. Delikatniej czerwone na co dzień, maksymalnie mocne na wieczór. Przy mocnym oku może wystarczyć transparentny błyszczyk, oby tylko nie wybielał Ci ust.

[amelia12101992]

dziękuje Ci bardzo, na pewno będe sie kierować Twoimi wskazówkami

Też mi sie wydaje, że zimne brązy będą najlepsze. Ciężko je uzyskać, rzadko wychodzą takie o jakich sie marzy, ale spróbuje.

Dziękuje za te palety
troche sie obawiam koloru pomrańczowego, teoretycznie to najlepszy kolor dla jesieni, a mi ciężko wyobrazić siebie w takim kolorze.. Tak samo ze zgniłą zielenią.
Jestem ciepłym typem ale te niektóre "ciepłe" kolory odrzucają mnie od siebie, na sporą odległość
Ale kolory to maly problem, wiem już troche o tym i dam rade

Jeśli chodzi o te wszystkie kredki, szminki, rozumiem, że pasują ciemne, nasycone.
Ale przy tej mojej okrągłej twarzy dziwnie sie czuje w ciemnych szminkach, mam wrażenie że moja twarz jest jeszcze bardziej "pyzata". Gdy sie uśmiecham policzki od razu idą do góry i ładnie to wygląda, ale w innym przypadku wyglądam jakbym była wiecznie niezadowolona...
Mimo tej okrągłej twarzy jestem raczej drobna. 50 kg przy 167 moze nie jest bardzo mało, ale jednak jestem dość szczupla.
Nie odchudzam sie, po prostu już tak mam. Wiem, że kształt twarzy nie zależy od wagi, ale dużo nie waże, a policzki jednak mam
Także dlatego dziwnie sie czułam w ciemnych szminkach.
Cóż musze zrobić kilka prób i znaleść jakąś odpowiednią na pewno zimną, bo w takim pomarańczu to bym wyglądała jak pajac, bleee
Cieni sie tak nie obawiam, rzadko używam, ale chociaż kształt oka mam na tyle dobry, że cienie ładnie wyglądają

Z podkładem jest najgorzej, ale dużo osób ma z tym problem i zanim znjadzie "ten" odpowiedni mija sporo czasu. Będe szukać w neutralnych. Ostatnio zakupiłam o ciepłym tonie, ale tak średnio w nim wyglądam, więć przerzuce sie na neutralny.

Może z biegiem lat i rozwojem tej całej kolorystyki, typów i podtypów, będzie łatwiej określać takie typy jak mój

[GretaKredka]

Pomarańczowego nie musisz się obawiać. Po prostu omijaj go z daleka Zgniłki też.
Każdy z nas jest indywidualnym przypadkiem i każdy powinien mieć swoją osobistą paletę, niezależnie od tego do jakiego typu czy podtypu jest przypisany.

Na co dzień najlepsze są delikatne szminki. W gamach czerwieni są delikatne kolory. Zresztą poeksperymentuj, a sama zobaczysz w czym dobrze się czujesz.

Wydaje mi się, że neutralne podkłady będą najlepsze.

Wrzucam Ci jeszcze 10 fotek o kolorystyce podobnej do Twojej, jasna cera, brązowe włosy. Nie mam pewności czy wszystkie modelki to Głębokie Jesienie ale wydają się nimi być.

8 - Natalie Portman - ona jest Deep Autumn
9, 10 - Rachel Weisz - nie mam pewności. Ona troszkę zalatuje Zimą, ale to może być zmyła bo na Wyspach prawie wszyscy są ciepli.

[tomoyo]

rzadko pisze odpowiedzi, ale w Twoim wypadku się wypowiem, ponieważ wszystko wskazuje na to, że jestem też głęboką jesienią. W odróżnieniu od Ciebie mam intensywnie brązowe oczy. Mam z tym typem kolorystycznym dużo problemów i w kolorach podpowiadanych dla jesieni czuję się po prostu "zżółknięta" zauważyłam, że co za dużo to niezdrowo i w związku z tym, że mam typowo ciepłą urodę staram się zawsze mieć jakieś chłodniejsze akcenty żeby to jakoś zbilansować i myślę, że to prosta recepta na co dzień, aby nie stać pół dnia wybierając ubrania, makijaż i dodatki w tonacjach z kolorówki i na koniec mieć nieciekawy efekt pozdrawiam

[amelia12101992]

Greto

Dziękuje za zdjęcie
O ubiór już sie tak nie martwie. W tych sprawach tak nie narzekam. Znajmi mówią, że mam ciekawy styl troche jak oni to nazywają mieszanina "klasyki z Londynem"
Nie mam jakoś probelmu z doborem dodatków, itp. Ale takiej wiedzy nigdy dość A teraz gdy już wiem jak dobierać kolory to lux
Kurcze ostatnio jestem tak zabiegana, że nie mam czasu zrobić zdjęcia na którym jest moja sylwetka, postaram się w weekend wstawić

Gorzej z tymi włosami, ale postaram sie iść do dobrego fryzjera, który dobierze mi fryzure, bo przy tych moich falowanych włosach chyba żadna nie jest dobra. Ostatnio po umyciu, moja krótka grzywa tak sie skręciła, że stała do góry

Bardzo mi sie podobają niektóre kolory dobierane przez Marcie Cross, ale ona chyba nie jest jesienią, może latem?


Tomoyo

Doskonale Cie rozumiem, ze mną jest o tyle gorzej, że moja twarz dzięki piegom nabiera ciepłego odcienia, a reszta ciała jest troszke chłodnieszja. Mimo tego, że jestem Jesienią dobrze się czuje w mocnych nasyconych kolorach, nawet tych chłodnych.
A w niektórych ciepłych, np. w pomarańczu troche przysuszona
Także trzeba dobierać kolory indywidualnie tak jak już Greta wspomniała

[Ivonea]

Wiesz co tak Przejrzałam i powiem ci że przypominasz mi Sophie Ellis Bextor
I mogłabyś śmiało coś podpatrzeć od niej ^_^
Oh i te piegi masz przeurocze ^_^

[Juś]

Nie mogę, masz cudowną urodę Byłam przekonana, że na pierwszych zdjęciach masz makijaż a jak później doczytałam, że nie... Chciałabym tak pięknie wyglądać bez makijażu I podoba mi się ten rudy kolor

[amelia12101992]

Dzięki dziewczyny
Co do tej Sophie Boxter, no może mam tak samo szeroką twarz jak ona :P
ehh, chciałabym mieć węższą, ale kości sobie nie wytne
ale dziękuje, podpatrze troche jej styl

mam długie rzęsy i chyba tylko to jest ładne, naprawde mam też kompleksy jak każdy