Podrobiona torebka i zegarek jako prezenty - co myślicie?

[Kicia_89]

To skoro autorka nie powinna nic mówić na temat prezentu tylko udawać zadowoloną to co powinna facetowi powiedzieć, kiedy zapyta dlaczego nie nosi prezentu?

Myślałam, że osobie, z którą jestem w związku i planuję z tą osobą przyszłość wypada powiedzieć co się nam podoba, a co nie.

Jeśli facet przygotuje obrzydliwy obiad to nie można mu powiedzieć, że to jest okropne tylko przełknąć wszystko, pochwalić i czekać na kolejne sukcesy kulinarne?
Jeśli facet w łóżku będzie ją pieścić tak, że nie jej to żadnej przyjemności nie będzie sprawiać to z grzeczności wypadałoby udawać?

Taki prezent jaki autorka dostała kojarzy mi się z tym, że jej mężczyzna po prostu sobie przypomniał, że ma prezent kupić i poszedł na pierwsze lepsze stoisko i stwierdził, że powinna się cieszyć.

Być może powinna delikatniej zasugerowac mu, że prezent się nie podoba, ale podobno jak się za bardzo owija w bawełnę to mężczyźni nie rozumieją, bo do nich trzeba prosto (skoro tyle tu uogólnień o facetach, że skąd się mają znać itp)

Ja bym czuła się co najmniej dziwnie, kiedy bym dostała takie rzeczy. Większość moich rzeczy to i tak no name, nie cierpie, kiedy ubrania itp mają olbrzymie loga.

[Romanaccia]

Napisane przez Kicia_89

To skoro autorka nie powinna nic mówić na temat prezentu tylko udawać zadowoloną to co powinna facetowi powiedzieć, kiedy zapyta dlaczego nie nosi prezentu?

Myślałam, że osobie, z którą jestem w związku i planuję z tą osobą przyszłość wypada powiedzieć co się nam podoba, a co nie.

Jeśli facet przygotuje obrzydliwy obiad to nie można mu powiedzieć, że to jest okropne tylko przełknąć wszystko, pochwalić i czekać na kolejne sukcesy kulinarne?
Jeśli facet w łóżku będzie ją pieścić tak, że nie jej to żadnej przyjemności nie będzie sprawiać to z grzeczności wypadałoby udawać?

Taki prezent jaki autorka dostała kojarzy mi się z tym, że jej mężczyzna po prostu sobie przypomniał, że ma prezent kupić i poszedł na pierwsze lepsze stoisko i stwierdził, że powinna się cieszyć.

Być może powinna delikatniej zasugerowac mu, że prezent się nie podoba, ale podobno jak się za bardzo owija w bawełnę to mężczyźni nie rozumieją, bo do nich trzeba prosto (skoro tyle tu uogólnień o facetach, że skąd się mają znać itp)

Ja bym czuła się co najmniej dziwnie, kiedy bym dostała takie rzeczy. Większość moich rzeczy to i tak no name, nie cierpie, kiedy ubrania itp mają olbrzymie loga.

Autorka nie powiedziala,ze sa ze soba w zwiazku,powiedziala,ze sie ze soba spotykaja,a to delikatna roznica ,skad wiesz,ze planuja ze soba przyszlosc,autorka nic na ten temat nie wspomniala,pozatym nie powiedziala nawet jak dlugo sie spotykaja.

Jesli juz koniecznie musiala mu wytknac nie oryginalnosc torebki,mogla zrobic to w sposob bardziej taktowny,a widocznie taktu jej brak.Zachowala sie jak rozkapryszona gwiazda kina "co ty mi tu jakas tandete dajesz,za kogo ty mnie masz,myslisz,ze ja jakies szajskie podroby bede noscia ! ".... szczyt kultury.

Przygotowanie obiadu,a prezen,ktorego wcale kupowac nie musial,ktory byl niespodzianka,spontaniczn ym gestem to sa dwie kompletnie rozne rzeczy,trzeba wiedziec kiedy mozna cos powiedziec,a kiedy nie i w jaki sposob to zrobic,to sie wlasnie takt nazywa...

[Damaris_]

Ale z was przekupy. :P

[Madia]

Napisane przez Romanaccia

same ksiezniczki tu sa,ktore oczekuja zawsze drogich i pieknych prezentow,same je sobie kupujcie skoro takie wybredne jestescie

Na szczęście ja nie muszę, bo mój dokładnie wie co mi kupić. Może dlatego, że mam w zwyczaju bycie szczerą, a nie klaskanie jak foczka bo chłop skarpetkę kupił

Poza tym autorka nigdzie nie pisała "co ty mi za tandetę kupujesz" to sobie sama dopowiedziałaś i siejesz zamęt.

[sensualangel]

brak mi słów napiszę tylko tyle

[Romanaccia]

Napisane przez Madia

Na szczęście ja nie muszę, bo mój dokładnie wie co mi kupić. Może dlatego, że mam w zwyczaju bycie szczerą, a nie klaskanie jak foczka bo chłop skarpetkę kupił

Poza tym autorka nigdzie nie pisała "co ty mi za tandetę kupujesz" to sobie sama dopowiedziałaś i siejesz zamęt.

wiesz,autorka napisala,ze sie z nim UMAWIA,wiec jak mozna sie domyslic,na pewno dobrze sie nie znaja,wiec facet ma prawo nie znac dobrze jej gustu i nie wiedziec co jej sie podoba,ma prawo nie wiedziec wszystkiego.

jak widac bardzo sie od siebie roznimy,bo ja nawet mojemu facetowi,nie powiedzialabym,ze kupil mi jakis badziw,bo nie chcialabym mu sprawiac przykrosci,lubie tez taktowne osoby i jesli juz jest cos co nam sie nie podoba,mozna powiedziec to w "delikatny" sposob.

nie mowie,ze autorka doslownie tak napisala,ale sens jest ten sam,zreszta nawet o tym wspomniala,ze tanteda i za kogo ja ma,ze podrobek nosic nie bedzie

[Smoke]

Napisane przez pamfilia

Nawet jeśli facet wiedział że nie jest to towar pierwszej oryginalności to może nie spodziewał się, że dziewczynę urazi. Dawał podobne prezenty siostrze i była szczęśliwa, może innym kobietom w rodzinie czy coś. Ja wiem że tu wszystkie są specjalistki od luksusowych marek i metek i w ogóle ale nie wiem czy na ulicach naprawdę nie widzicie, jak 90% ludzi się ubiera? Jakaś tam część kobiet zwraca uwagę na takie rzeczy ale reszta nie. Może dla tego pana nawet wydatek na podróbki był dotkliwy dla portfela? Skoro inne kobiety w jego otoczeniu wcześniej były zadowolone to zakładał że autorka jest normalna i nie zrypie go za prezent którego wcale nie musiał dawać.
Jak tak patrzę na opinie tu, jak wyzywacie go, oskarżacie o złośliwe kupienie podróby i wręcz ubliżanie autorce takim prezentem, teatralnie byście wyrzucały prezenty do kosza czy też robiły awanturę o TAKIE COŚ... to brak słów. Facet może popełnił faux pas, ale takie zachowanie to już po prostu brak kultury i chamstwo.

Zgadzam się. Dla mnie zwykły brak taktu, a ten można zachować w każdej sytuacji.

Sama nie znoszę podróbek i jestem ich wrogiem. Ale w pewnych sutuacjach relacje międzyludzkie są ważniejsze od oryginalności prezentu. Czasem trzeba umieć to rozróżnić i nie podchodzić materialnie do prezentów, zamiast tego zachować się z klasą. Można facetowi grzecznie wytłumaczyć co i jak, zapomnieć o całej sprawie gdy tylko została (kulturalnie) wyjaśniona i tyle.
Rozważania i krytyka czy wypada kupić w prezencie podróbkę czy nie są czysto materialne.

Miło widzieć po niektórych postach, że w naszym społeczeństwie są jeszcze kulturalni ludzie, znający prawdziwe wartości życiowe...

[Romanaccia]

Napisane przez Smoke

Zgadzam się. Dla mnie zwykły brak taktu, a ten można zachować w każdej sytuacji.

Sama nie znoszę podróbek i jestem ich wrogiem. Ale w pewnych sutuacjach relacje międzyludzkie są ważniejsze od oryginalności prezentu. trzeba umieć to rozróżnić i nie podchodzić materialnie do prezentów, zamiast tego zCzasem trzeba achować się z klasą. Można facetowi grzecznie wytłumaczyć co i jak, zapomnieć o całej sprawie gdy tylko została (kulturalnie) wyjaśniona i tyle.
Rozważania i krytyka czy wypada kupić w prezencie podróbkę czy nie są czysto materialne.

Miło widzieć po niektórych postach, że w naszym społeczeństwie są jeszcze kulturalni ludzie, znający prawdziwe wartości życiowe...

ja mowie ciagle dokladnie o tym samym

a co do podkreslenia,autorka watku wlasnie w taki sposob podeszla do prezentu - materialnie i nie zachowala sie z klasa

[Smoke]

Napisane przez Romanaccia

ja mowie ciagle dokladnie o tym samym

a co do podkreslenia,autorka watku wlasnie w taki sposob podeszla do prezentu - materialnie i nie zachowala sie z klasa

Ale jak ktoś czegoś od dziecka nie rozumie, to już nigdy nie zrozumie, możemy tu pisać i pisać a i tak kazdy wie swoje.

[Madia]

Napisane przez Romanaccia

ja nawet mojemu facetowi,nie powiedzialabym,ze kupil mi jakis badziw,bo nie chcialabym mu sprawiac przykrosci

No dobrze, to jak spowodujesz, żeby w końcu kupił ci coś co nie będzie zaśmiecało szafy od góry do dołu? Użyjesz telepatii? Czy może jakiegoś innego cudownego sposobu? No chyba, że do końca życia będziesz trzymać buzię na kłódkę, to w takiej sytuacji chyba lepiej dużą szafę kupić.

[sensualangel]

Napisane przez Madia

No dobrze, to jak spowodujesz, żeby w końcu kupił ci coś co nie będzie zaśmiecało szafy od góry do dołu? Użyjesz telepatii? Czy może jakiegoś innego cudownego sposobu? No chyba, że do końca życia będziesz trzymać buzię na kłódkę, to w takiej sytuacji chyba lepiej dużą szafę kupić.

Madia spokojnie ja już dawno dałam sobie spokój z tym wątkiem nie ma sensu się spinać

[Romanaccia]

Napisane przez Madia

No dobrze, to jak spowodujesz, żeby w końcu kupił ci coś co nie będzie zaśmiecało szafy od góry do dołu? Użyjesz telepatii? Czy może jakiegoś innego cudownego sposobu? No chyba, że do końca życia będziesz trzymać buzię na kłódkę, to w takiej sytuacji chyba lepiej dużą szafę kupić.

Ludzie ze soba rozmawiaja prawda ? jesli sie juz ze soba troche znaja to wiedza co im sie podoba i znaja swoje gusta ,nie musze facetowi sugerowac,zeby mi nie kupowal czasem niczego zielonego,bo na pewno tego nie zaloze,nie kupi mi na pewno,bo wie,ze zieleni nie lubie ,nie musze mu mowic co moze,a czego nie moze mi kupic,lub co gorsza co MA a czego nie MA mi kupowac ja sie ludzie znaja to wiedza o takich rzeczach,chociaz nawet i wtedy moze sie zdarzyc,ze ktos Ci podaruje cos co nie trafi w twoj gust,jak ktos kogos dobrze nie zna,to ma prawo nie wiedziec,nie sadzisz ?

[pamfilia]

Napisane przez Madia

No dobrze, to jak spowodujesz, żeby w końcu kupił ci coś co nie będzie zaśmiecało szafy od góry do dołu? Użyjesz telepatii? Czy może jakiegoś innego cudownego sposobu? No chyba, że do końca życia będziesz trzymać buzię na kłódkę, to w takiej sytuacji chyba lepiej dużą szafę kupić.

Czy Ty NAPRAWDĘ nie widzisz różnicy między powiedzeniem "Kochanie, wiesz co, dziękuję Ci że chciałeś mi sprawić przyjemność ale chyba musieli Cię oszukać bo to niestety nie jest oryginalna torebka/zegarek/perfumy, szkoda że tak wyszło ale raczej nie będę tego nosić/używać bo nie chcę wspierać podróbek/nie noszę podrobionych rzeczy bo to wstyd" a "Za kogo Ty mnie masz że kupujesz mi podróby????!!!!!". Można kulturalnie? Jak się chce i ma wyczucie, to można.

[Smoke]

Napisane przez Madia

No dobrze, to jak spowodujesz, żeby w końcu kupił ci coś co nie będzie zaśmiecało szafy od góry do dołu?.

Nie zawsze to jest najważniejsze.

Najlepiej napisać list do Świętego Mikołaja albo podrzucić facetowi/krewnym i znajomym specjalnie przygotowaną listę życzeń, albo listę prezentów których nie chcesz dostać. Prostszego rozwiązania nie ma.

[Romanaccia]

Napisane przez Smoke

Ale jak ktoś czegoś od dziecka nie rozumie, to już nigdy nie zrozumie, możemy tu pisać i pisać a i tak kazdy wie swoje.

a ja widze,ze to chyba Ty nie rozumiesz tekstu czytanego ja caly czas mowie o tym samym o czym powiedziala pamfilia, tylko nie wiedziec dlaczego moje zdanie Ci sie nie podoba,a jej tak

pozatym zabawna rzecza jest tez fakt iz posiadanie odmiennego zdania i wyrazania go w jasny (chyba jednak nie dla wszystkich) i zdecydowany sposob jest straszna "zbrodnia" ,nigdy nie mozna odstawac od wiekszosci ,bo Cie za dziwaka wezma

a na koniec poraz kolejny brawa dla pamfilia (wydaje mi sie tez,ze chyba jako jedyna,lub jedna z bardzo niewielu rozumie o co chodzi)

[Smoke]

Napisane przez Romanaccia

tylko nie wiedziec dlaczego moje zdanie Ci sie nie podoba,a jej tak [/FONT]

Dlaczego uważasz, że chodziło akurat o Ciebie?

Ludzie mają i będą mieć odmienne zdanie i mają do tego prawo, nawet, gdy nam się to nie podoba. Bez tego nie byłoby forum.

[Romanaccia]

Napisane przez Smoke

Dlaczego uważasz, że chodziło akurat o Ciebie?

Nie,ja mowie,ze poprostu widze iz sie ze mna nie zgadzasz,a z pamfilia tak,a przeziez ja i ona mowimy to samo

[Madia]

Napisane przez sensualangel

Madia spokojnie ja już dawno dałam sobie spokój z tym wątkiem nie ma sensu się spinać

Ech..rozważam, rozważam...

Napisane przez Romanaccia

Ludzie ze soba rozmawiaja prawda ? jesli sie juz ze soba troche znaja to wiedza co im sie podoba i znaja swoje gusta ,nie musze facetowi sugerowac,zeby mi nie kupowal czasem niczego zielonego,bo na pewno tego nie zaloze,nie kupi mi na pewno,bo wie,ze zieleni nie lubie ,nie musze mu mowic co moze,a czego nie moze mi kupic,lub co gorsza co MA a czego nie MA mi kupowac ja sie ludzie znaja to wiedza o takich rzeczach,chociaz nawet i wtedy moze sie zdarzyc,ze ktos Ci podaruje cos co nie trafi w twoj gust,jak ktos kogos dobrze nie zna,to ma prawo nie wiedziec,nie sadzisz ?

No to załóżmy, że on nigdy nie kupował ci torebek, nie miał szans się dowiedzieć (bo cię nie zapytał) i kupił brązową, a ty nieznosisz brązowych torebek, to co? Zaciśniesz zęby (te w które się nie zagląda również), czy tak jak jak Pamfilia powiesz mu, że tym razem nie wyszło?

Napisane przez pamfilia

Czy Ty NAPRAWDĘ nie widzisz różnicy między powiedzeniem "Kochanie, wiesz co, dziękuję Ci że chciałeś mi sprawić przyjemność ale chyba musieli Cię oszukać bo to niestety nie jest oryginalna torebka/zegarek/perfumy, szkoda że tak wyszło ale raczej nie będę tego nosić/używać bo nie chcę wspierać podróbek/nie noszę podrobionych rzeczy bo to wstyd" a "Za kogo Ty mnie masz że kupujesz mi podróby????!!!!!". Można kulturalnie? Jak się chce i ma wyczucie, to można.

Owszem, jest różnica, ale tu chodzi ogólnie o zaciskanie zębów i za nic w świecie nie przyznanie się do tego, że prezent nietrafiony (a wiele osób właśnie tak radzi). Nie o taktowne wyrażenie niezadowolenia. Mało tego, wiele z tych osób uważa, że jest to szczytem chamstwa i braku klasy.

---------- Dopisano o 11:10 ---------- Poprzedni post napisano o 11:09 ----------

I zaleca zaśmiecanie dna szafy.

[Smoke]

Napisane przez Romanaccia

Nie,ja mowie,ze poprostu widze iz sie ze mna nie zgadzasz,a z pamfilia tak,a przeziez ja i ona mowimy to samo

Nie ma tak że zgadzam się z konkretnymi osobami, a z konkretnymi nie. Piszę tylko co sama myślę o całej sytuacji. Uważam że nie wypada wybrzydzać, gdy się dostaje prezent i tyle. Z drugiej strony nie każdy musi myśleć tak samo jak ja.

Nawet, jak ktos się z Tobą nie zgadza, nie ma sensu brać tego do siebie. Grunt to mimo wszystko wiedzieć swoje i nie patrzeć na innych Nie warto żebyśmy wszystkie angażowały się w takie jednak luźne dyskusje zbyt emocjonalnie, bo z tego najczęściej wychodzą bezsensowne kłótnie. A osoba, z którą się nie zgadzamy nadal w rzeczywistości może być sympatycznym człowiekiem, mimo innych poglądów.

Aha, no napisałam, że się zgadzam z jej opinią, ale nie powinnaś się czuć tym dotknięta, skoro uważasz tak samo.

---------- Dopisano o 13:22 ---------- Poprzedni post napisano o 13:15 ----------

A mój TŻ zwykle nie kupuje prezentów, o których marzę. Ostatnio kupił mi nową klawiaturę do kompa Nie był to szczyt marzeń, z początku nawet myślałam, ze mi niepotrzebna. Jednak z klawiatury korzystam i działa zdecydowanie lepiej niż stara klawiatura no i już się spacja nie zacina Nie mam do niego pretensji

[muszynianka]

cieszę się że mój facet jest osobą przed którą nie muszę nic udawać.

a pewnych rzeczy się po prostu nie daje w prezencie:
*rzeczy kradzionych
*podróbek
*ubrań z lumpeksu (masz Zocha taki stanik wyrwałem 10 zł/kg)

po prostu jest to w bardzo złym guście, jest to nietaktowne no... i tak się nie robi. masz 40 zł zeby kupić sympatii perfumy - nie bierzesz Choco Chanyl tylko Małą Elizabeth Arden herbacianą z superpharm... jak już muszą być perfumy...

Gdy dostaję nietrafione prezenty... zależy od kogo. Cokolwiek nie dostanę od babci cieszę się przy niej. Ma 90 lat i nie odnajduję się niestety w realiach dzisiejszego świata, starość, choroba, ale ją kocham. Po prostu. Natomiast gdy dostanę nietrafiony prezent od koleżanki czy chłopaka - gdy jest on tani to po prostu mówię fajnie dziękuję za pamięć a jak spyta czy mi się podoba to mówię że nie mój styl ale dzięki. Natomiast gdy jest to coś drogiego po prostu każę to zwrócić i zapominamy o sprawie.

Mojemu facetowi na pierwszą rocznicę coś strzeliło do łba i za namową mamy? siostry? kupił mi biżuterię pomijam fakt że ja takich rzeczy nie obchodzę, biżuteria była koszmarna. Nie mój styl, podejrzewam że kupiona na kilogramy, jakieś pnące się wiszące róże (moje ukochane kolczyki to perły) no i po prostu kazałam to zwrócić. Powiedziałam że kosztowało to dość dużo jak na nasz budżet a mi się to kompletnie nie podoba. Lepiej mieć 100 zł w portfelu niż nieużywaną maszkarę w szkatułce...

[pamfilia]

Napisane przez Madia

Owszem, jest różnica, ale tu chodzi ogólnie o zaciskanie zębów i za nic w świecie nie przyznanie się do tego, że prezent nietrafiony (a wiele osób właśnie tak radzi). Nie o taktowne wyrażenie niezadowolenia. Mało tego, wiele z tych osób uważa, że jest to szczytem chamstwa i braku klasy.

---------- Dopisano o 11:10 ---------- Poprzedni post napisano o 11:09 ----------

I zaleca zaśmiecanie dna szafy.

A ja nie mówię że powinna udawać że jest cacy. Wszystko zależy od okoliczności i osoby dającej prezent. Jeśli to facet z którym planuję przyszłość to powinno mu się delikatnie powiedzieć że nie trafił z prezentem, ale tylko dlatego żeby nie kupował takich rzeczy w przyszłości. Ale wyskakiwać z awanturą i "za kogo Ty mnie masz?!"? To paskudne.

[Aramintha]

Napisane przez Ambelle

Facet ten kupil mi to na delegacji w Chinach i gdy spytalam sie go w mailu, czy uwaza, ze jestem wg niego osoba, ktora nosi podorobki to zbuwersowany odpisal mi, ze myslal ze to prawdziwe i ze przeprasza, ze jest mu glupio, ze go tak wrobili itd.
Napisalam mu, ze oddam te rzeczy, bo mam znajomych, ktorym jest wszystko jedno. Po tym odpisal mi, ze moze powinnam sie zastanowic jeszcze raz nad zegarkiem 'Gucci' bo swojej siostrze kupil tez podrobiona 'Omege' i wycenili mu ja, jak prawdziwa. Tzn ze zalpacil nawet duzo za moja podrobke Gucciego. Napisal wtedy, ze gdy kupowal, to byl pewien, ze kupuje prawdziwe lub tez, jak to okreslil 'najlepsze co moze byc po tym'. Czyli od poczatku wiedzial, ze kupuje podrobke, prawda?

W celu przypomnienia stanu faktycznego, bo niektórych zdaje się ponosić fantazja.
Macho zapłacił dużo za "Gucciego" więc laska siedź cicho i piej z wdzięczności i zachwytu. Nie ma to jak epatować ceną prezentu

Napisane przez pamfilia

Jakaś tam część kobiet zwraca uwagę na takie rzeczy ale reszta nie. Może dla tego pana nawet wydatek na podróbki był dotkliwy dla portfela? Skoro inne kobiety w jego otoczeniu wcześniej były zadowolone to zakładał że autorka jest normalna i nie zrypie go za prezent którego wcale nie musiał dawać.

Sugerujesz, że kobiety, które nie noszą podróbek są nienormalne

Napisane przez pamfilia

Jak tak patrzę na opinie tu, jak wyzywacie go, oskarżacie o złośliwe kupienie podróby i wręcz ubliżanie autorce takim prezentem, teatralnie byście wyrzucały prezenty do kosza czy też robiły awanturę o TAKIE COŚ... to brak słów. Facet może popełnił faux pas, ale takie zachowanie to już po prostu brak kultury i chamstwo.

Kto wyzywa tego faceta? Te oskarżenia wyssane z palca nie są, podsumowując TAKIE COŚ:
Facet kupił ordynarne podróby, które wręczył jako oryginały. (ściema nr 1) - ktoś pokusi się o wyjaśnienie motywacji takiego zachowania?
Na zarzut autorki, że to podróby stwierdził, iż nie miał o tym pojęcia (ściema nr 2). - i znowu, dlaczego kłamie?
Następnie przyznał, że jednak wiedział, że nie są to markowe produkty, ale zapłacił prawie jak za oryginał. W dodatku zasugerował, że może autorka by jednak tego "Gucciego" zatrzymała bo taaaaki drogi był.

Napisane przez Doris1981

Nie, nie liczy się gest. Liczy się też pomyślunek.

Napisane przez Romanaccia

Wiesz,czasem ludzie kupuja komus prezent ,niespodzianke tak poprostu i uwazam ,ze jest to ZAWSZE mily gest,poniewaz znaczy to,ze ktos o tobie myslal,a tu nie dosc,ze dostaje sie prezent to nadodatek sie komus wytyka,ze nie jest oryginalny....wstyd ! i chamstwo....

Wujek Henio od roku dzielnie walczy z alkoholizmem, poddał się terapii, uczęszcza na spotkania AA, wszystko dlatego, że bardzo chce zerwać z nałogiem. Ja lubię wujka Henia, więc na urodziny kupiłam mu wódkę Chopin (oryginalna, żeby nie było, że jakiś metanol z bazarku po 5zł za litr). Dobry alkohol jest gustownym prezentem, a poza tym przecież podarunek to zawsze miły gest. Nie wiem dlaczego wujek nie ucieszył się z prezentu a i rodzina patrzy na mnie jakoś krzywo... Przecież to bardzo sympatyczna niespodzianka była. Jacy oni niekulturalni i chamowaci, żeby nie cieszyć się z taaaakiego prezentu.

Napisane przez Romanaccia

Jakie oklamywanie,przeciez powiedzial,ze to nie oryginal wiec w ktorym miejscu ja oklamal ?

Lektura postu nr 1. Najpierw powiedział, że to oryginały.

Napisane przez Romanaccia

same ksiezniczki tu sa,ktore oczekuja zawsze drogich i pieknych prezentow,same je sobie kupujcie skoro takie wybredne jestescie,czasem niestety ludziom zdarza sie nie trafic w gusta,lub zaliczyc jakas "prezentowa" wpadke nie uwazam tego za grzech i na mysl by mi nie przyszlo,zeby to komus wypominac,totalny brak kultury.

Prezentowa wpadka to nie to samo co wręczanie podrabianych rzeczy jako oryginałów. Zresztą problemem autorki jest nie cena prezentu a jego "pirackość".
Facet jak nie miał pieniędzy na oryginalną torebkę Chanel, bo dajmy na to na prezent dla dziewczyny mógł wydać tylko 100 zł, to kupiłby torbę no name czy dajmy na to coś z sieciówek typu H&M, Zara, Orsay. Lepszy tani oryginał niż tania podróbka

Napisane przez Kicia_89

To skoro autorka nie powinna nic mówić na temat prezentu tylko udawać zadowoloną to co powinna facetowi powiedzieć, kiedy zapyta dlaczego nie nosi prezentu?

Zadałam to pytanie kilka stron wcześniej i do tej pory odpowiedzi brak.

[mad86]

Napisane przez Romanaccia

Jesli juz koniecznie musiala mu wytknac nie oryginalnosc torebki,mogla zrobic to w sposob bardziej taktowny,a widocznie taktu jej brak.Zachowala sie jak rozkapryszona gwiazda kina "co ty mi tu jakas tandete dajesz,za kogo ty mnie masz,myslisz,ze ja jakies szajskie podroby bede noscia ! ".... szczyt kultury.


same ksiezniczki tu sa,ktore oczekuja zawsze drogich i pieknych prezentow,same je sobie kupujcie skoro takie wybredne jestescie,zasem niestety ludziom zdarza sie nie trafic w gusta,lub zaliczyc jakas "prezentowa" wpadke nie uwazam tego za grzech i na mysl by mi nie przyszlo,zeby to komus wypominac,totalny brak kultury.

przestan w koncu demonizowac, bo jak na razie wprowadzasz tylko zamet tymi swoimi ksiezniczkami i gwiazdkami.
tiaa... przyjmuje prezenty od 1499$, nie mniej.
Wole nie dostac nic niz dostac podrobe-ale wg Ciebie trzeba byc niewiadomo kim zeby moc "wybrzydzac"
kupienie podroby to nie jest nietrafienie w gust A swiadome wreczenie komus podroby to kpina. Nie wiem po co to idealizowac to do rangi wielkiego gestu.
a to dopiero nadinterpretacja. Blagam skoncz juz z ta telenowela niewazne, ze nikt tak nie napisal, wielke halo jest

Po prostu zrozum, ze czesc ludzi brzydzi sie podrobami i dla nich taki prezent moze byc obraza. Prezent ma sprawic radosc, a nie wywolac smutek.Inni przyjma szanelowa podrobke z radoscia.

---------- Dopisano o 15:23 ---------- Poprzedni post napisano o 15:20 ----------

Napisane przez Aramintha

Zadałam to pytanie kilka stron wcześniej i do tej pory odpowiedzi brak.

bylo rozwiazanie w postaci scenki: "kochanie chyba sprzedali Ci podrobke" Co z tego,ze pan X zarabia 2000zl, Pani X 2000zl, a torebka kosztuje 10000zl Przepraszam, ale nie lubie takiego udawania.

[pamfilia]

Napisane przez Aramintha

Sugerujesz, że kobiety, które nie noszą podróbek są nienormalne

Tak, uważam że są nienormalne. Powinny wylądować w psychiatryku a ja razem z nimi, skoro też ich nie noszę.
Doskonale wiesz że nie o to chodzi ale ok, trzeba się przyczepić. Nienormalne było atakowanie faceta i dodawanie jakiejś filozofii do głupiej wpadki, że uważał ją za idiotkę, czy pustaka który się ucieszy z podróby. Siostrze się podobało to myślał że jej też się może spodobać. Ale nie musiała mu awantury przez maila robić.

[takaja13]

Napisane przez pamfilia

Czy Ty NAPRAWDĘ nie widzisz różnicy między powiedzeniem "Kochanie, wiesz co, dziękuję Ci że chciałeś mi sprawić przyjemność ale chyba musieli Cię oszukać bo to niestety nie jest oryginalna torebka/zegarek/perfumy, szkoda że tak wyszło ale raczej nie będę tego nosić/używać bo nie chcę wspierać podróbek/nie noszę podrobionych rzeczy bo to wstyd" a "Za kogo Ty mnie masz że kupujesz mi podróby????!!!!!". Można kulturalnie? Jak się chce i ma wyczucie, to można.

No w koncu jedna madra tak wypada powiedziec i nawet nalezy a nie: za kogo ty mnie masz z wielka duma na dodatek

no ale nie kzdy ma wrodzona kulture osobista i takt-tyle w temacie-dziekuje

---------- Dopisano o 16:34 ---------- Poprzedni post napisano o 16:26 ----------

Napisane przez mad86

przestan w koncu demonizowac, bo jak na razie wprowadzasz tylko zamet tymi swoimi ksiezniczkami i gwiazdkami.
tiaa... przyjmuje prezenty od 1499$, nie mniej.
Wole nie dostac nic niz dostac podrobe-ale wg Ciebie trzeba byc niewiadomo kim zeby moc "wybrzydzac"
kupienie podroby to nie jest nietrafienie w gust A swiadome wreczenie komus podroby to kpina. Nie wiem po co to idealizowac to do rangi wielkiego gestu.
a to dopiero nadinterpretacja. Blagam skoncz juz z ta telenowela niewazne, ze nikt tak nie napisal, wielke halo jest

Po prostu zrozum, ze czesc ludzi brzydzi sie podrobami i dla nich taki prezent moze byc obraza. Prezent ma sprawic radosc, a nie wywolac smutek.Inni przyjma szanelowa podrobke z radoscia.

---------- Dopisano o 15:23 ---------- Poprzedni post napisano o 15:20 ----------


bylo rozwiazanie w postaci scenki: "kochanie chyba sprzedali Ci podrobke" Co z tego,ze pan X zarabia 2000zl, Pani X 2000zl, a torebka kosztuje 10000zl Przepraszam, ale nie lubie takiego udawania.

A skad wiesz ile gosc zarabia ??? pewnie nie malo skoro ma delegacje i to w takie miejsca no chyba,ze siedzisz mu w portfelu

wogole niezbyt madry jest ten watek i powini go zamknac,niektorych postow czytac sie nie da bo pewne slowa nawet aniolowi cisna sie na usta.

[Madia]

Napisane przez takaja13

wogole niezbyt madry jest ten watek i powini go zamknac,niektorych postow czytac sie nie da bo pewne slowa nawet aniolowi cisna sie na usta.

Na Twoje szczęście przymusu na czytanie nie ma.

[takaja13]

Napisane przez Madia

Na Twoje szczęście przymusu na czytanie nie ma.

A zebys wiedziala

[mad86]

Napisane przez takaja13

A skad wiesz ile gosc zarabia ??? pewnie nie malo skoro ma delegacje i to w takie miejsca no chyba,ze siedzisz mu w portfelu

a czy ja tutaj pisze o tym gosciu? Pisze o panu X i pani X zarabiajacych po 2k. X-y wiedza,ze nie stac ich na taka torebke, wiec po co takie podchody
Takiego udawania nie lubie... bulke przez bibulke.
Nie mozna prosto z mostu powiedziec,ze ma sie watpliwosci co do oryginalnosci towaru?

[Romanaccia]

Napisane przez Madia

No to załóżmy, że on nigdy nie kupował ci torebek, nie miał szans się dowiedzieć (bo cię nie zapytał) i kupił brązową, a ty nieznosisz brązowych torebek, to co? Zaciśniesz zęby (te w które się nie zagląda również), czy tak jak jak Pamfilia powiesz mu, że tym razem nie wyszło?
Owszem, jest różnica, ale tu chodzi ogólnie o zaciskanie zębów i za nic w świecie nie przyznanie się do tego, że prezent nietrafiony (a wiele osób właśnie tak radzi). Nie o taktowne wyrażenie niezadowolenia. Mało tego, wiele z tych osób uważa, że jest to szczytem chamstwa i braku klasy..

Przyjmuje prezent i nie mowie,mu ze mi sie wcale nie podoba,ewentualnie powiedzialabym cos w stylu,ze co prawda to nie moj kolor..... wtedy wszystko byloby jasne,nie trzeba odrazu zachowywac sie tak jak autorka.

Owszem ja uwazam,ze jest to brak kultory powiedziec komus,ze prezent jest paskudny,ze go sie komus odda,ale ze czegos takiego to ja nosic nie bede (tak jak to autorka zrobila) ,ktos wykonuje wobec Ciebie mily gest,obdarowuje cie czyms,a przeciez wcale tego nie musi robic,wiec powinno sie jakos w takiej sytuacji zachowac,lub ewentualnie powiedziec cos stylu jak wspomnialam wyzej.

Pozatym tu nie chodzi tylko o samo oznajmnienie komus,ze prezent jest nietrafiony,ale przedewszystkim o sposob w jaki sie to robi,a moze to zrobic kulturalnie i w miare tak,zeby kogos nie urazic.

mad86 - ja nie musze niczego demonizowac,tak zachowala sie autorka "za kogo ty mnie masz,uwazasz,ze jestem osoba,ktora podrobki nosi".... dlatego mowie,ze nie jest gwiazda kina,ktorej nie wypada sie z podrobka pokazac.....

Smoke - ja widze,ze Ty nadal niczego nie zrozumialas,chodzilo mi o to,ze popierasz zdanie jednej z wizazanek,a ona ma TAKIE SAMO zdanie jak ja ,a ze mna sie nie zgadzasz i to jest najzabawniejsze ja sie absolutnie nie czuje dotknieta,poprostu bawi mnie to


Aramintha - z wojkiem Heniem to pojechalas,bo ten przyklad w porownaniu to "problemu" autorki watku ma sie jak piesc do nosa... czyli jest zupelnie nietrafiony jak kiepski prezent

pozatym,autorka pewnosci na 100% nie ma,ze byl pewnien iz to podrobka,sam tez powiedzial,ze byl przekonany,ze to oryginal,potem powiedzial,ze zaplacil za to JAK za oryginal,byc moze mial na mysli to,ze sporo ta torebka kosztowala,wiec myslal,ze jest oryginalna,poczul sie jak kretyn,ze wydal kase na podrobke .... moglo tak byc prawda ?

nie Tobie oceniac co ktos komu ma kupowac,co powinien a czego nie,co wypada a czego nie wypada,ktos moze mnie inne zdanie na ten temat....

[Demavit]

Nie wyobrażam sobie, jakim chamem trzeba być, żeby komuś wypomnieć nieudany prezent.
Prezent jest prezentem. Dobrowolnym. Ktoś wydał pieniądze, by zrobić nam przyjemność. A pisanie do chłopaka 'co ty sobie myślisz, że ja w podróbkach chodzę, za kogo ty mnie masz'... Żenada. Ja się na markach nie znam i nikt mi nie wmówi, że facet na pewno wiedział, jak kupował. JA bym nie wiedziała, a jestem kobietą. Jedyną rzecz, jaką mam opatrzoną znanym logiem jest pasek z D&G. Nie wiem, czy oryginalny czy nie, jakby mi ktoś dał do ręki dwie torebki z Channel, z czego jedna byłaby podróbą to bym nie potrafiła wskazać która. I w dupie mam, czy mój pasek jest oryginalny czy nie, mi się podoba i go noszę. Jak oryginalny to fajnie, jak nie to trudno, jest ładny.
Co to za gadanie, że jak się z kimś jest to się powinno wiedzieć, że księżniczka nie nosi podrób? Ja byłam z facetem przez dwa lata i wiedziałam, że na prezent mogę mu kupić książkę Dukaja, płytę Pink Floydów czy bilet na koncert. A jakbym szła akurat po mieście, zobaczyła ładną koszulkę, która wg mnie bardzo by mu pasowała to bym kupiła i ostatnie co bym robiła to sprawdzała, czy przypadkiem marka nie jest sławna i czy to nie podróba.
Jasne, nie ma co skakać ze szczęścia, jak prezent jest nietrafiony, ale wystarczy powiedzieć 'kochanie, dziękuję za pamięć, bardzo lubię Channel, ale wydaje mi się, że te tutaj nie są oryginalne, a to w pewien sposób popieranie kradzieży. Następnym razem mi możesz kupić tańsze, niemarkowe, co? A za ten mimo wszystko dziękuję, uroczy gest'. I tyle.