![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-03
Wiadomości: 47
|
napady głodu na diecie
oto wlasnie moj najwiekszy problem. Zawsze kiedye jestem na diecie wytrzymuje ok 4 dni a potem nadchodzi taki dzien kiedy od rana nie umiem opanowac apetytu. NIe chodzi przeciez o głod bo ten zaspokajam szybko... po prostu nie potrafie sobie niczego odmowic. Wcinam wszystko co popadnie, nie wazne czy slodkie, czy tłuste czy gorace czy zimne. Przypomina mi to troche takie napady bulimiczne o ktorych nieraz czytalam. Nastepnego dnia oczywiscie czuje sie fatalnie i obiecuje sobie ze to byl ostatni raz (taki juz na zawsze) no i jest ostatni .... do nastepnego razu. Co robic? Nie odchudzam sie jakos drastycznie np 400-500 kcal, nic z tych rzeczy. Jem wlasciwie calkiem sporo, ograniczam slodycze i tłuszcze. Staram sie jesc zdrowo. Skad u mnie takie napad? Czy to wina diety? Co robic aby to faktycznie byl ten ostatni raz? Czy wam tez to sie przytrafia czy jestem jedyna?
Wybaczcie ze sie tak wyzalam ale wlasnie mam TEN dzien. PO tygodniu zdrowej diety i duzej ilosci ruchu rzucilam sie na owoce, slodycze i wszystko to co w mojej powszedniej diecie jest zabronione. [img]icons/icon9.gif[/img] |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-03
Wiadomości: 47
|
napady głodu na diecie
oto wlasnie moj najwiekszy problem. Zawsze kiedye jestem na diecie wytrzymuje ok 4 dni a potem nadchodzi taki dzien kiedy od rana nie umiem opanowac apetytu. NIe chodzi przeciez o głod bo ten zaspokajam szybko... po prostu nie potrafie sobie niczego odmowic. Wcinam wszystko co popadnie, nie wazne czy slodkie, czy tłuste czy gorace czy zimne. Przypomina mi to troche takie napady bulimiczne o ktorych nieraz czytalam. Nastepnego dnia oczywiscie czuje sie fatalnie i obiecuje sobie ze to byl ostatni raz (taki juz na zawsze) no i jest ostatni .... do nastepnego razu. Co robic? Nie odchudzam sie jakos drastycznie np 400-500 kcal, nic z tych rzeczy. Jem wlasciwie calkiem sporo, ograniczam slodycze i tłuszcze. Staram sie jesc zdrowo. Skad u mnie takie napad? Czy to wina diety? Co robic aby to faktycznie byl ten ostatni raz? Czy wam tez to sie przytrafia czy jestem jedyna?
Wybaczcie ze sie tak wyzalam ale wlasnie mam TEN dzien. PO tygodniu zdrowej diety i duzej ilosci ruchu rzucilam sie na owoce, slodycze i wszystko to co w mojej powszedniej diecie jest zabronione. [img]icons/icon9.gif[/img] |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-03
Wiadomości: 364
|
Re: napady głodu na diecie
bardzo dobrze cie rozumiem i tak samo te napady glodu kojarzylam z bulimicznymi. "specjalisci' tak to tlumacza: przez narzucanie sobie zbyt duzego rezimu na diecie - czlowiek wytrzymuje kilka dni a potem rzuca sie na jedzenie, ktore jest czesto gesto rodzajem uzaleznienia. dlatego przestalam robic glodowki, odzywiac sie zdrowiej, zmniejszylam ilosc jedzenia (ale nie tak drastytcznie).. no i nie pomoglo. i znowu zaczynam kolejna diete, raczej z marnym nastawieniem. zdaje sobie sprawe ze z osiagnieciem celu ciezko bedzie (a tu lato duuuuuuuzymi krokami sie zbliza, eh)
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-03
Wiadomości: 364
|
Re: napady głodu na diecie
bardzo dobrze cie rozumiem i tak samo te napady glodu kojarzylam z bulimicznymi. "specjalisci' tak to tlumacza: przez narzucanie sobie zbyt duzego rezimu na diecie - czlowiek wytrzymuje kilka dni a potem rzuca sie na jedzenie, ktore jest czesto gesto rodzajem uzaleznienia. dlatego przestalam robic glodowki, odzywiac sie zdrowiej, zmniejszylam ilosc jedzenia (ale nie tak drastytcznie).. no i nie pomoglo. i znowu zaczynam kolejna diete, raczej z marnym nastawieniem. zdaje sobie sprawe ze z osiagnieciem celu ciezko bedzie (a tu lato duuuuuuuzymi krokami sie zbliza, eh)
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 049
|
Re: napady głodu na diecie
hmm... powiem tak. To faktycznie duży problem i niestety nie taki prosty do rozwiązania, ale przy odrobinie samozaparcia da się to zrobić. Problem tkwi w tym, żeby nie pozwolić na to, żeby spadał nam poziom cukru we krwi-a tak własnie sie dzieje podczas takich napadów. Trzeba więc zadbac o to, żeby dieta była szczególnie bogata w węglowodany złożone. Dobrym sposobem jest wyznaczenie sobie jakiegoś zadania-czegoś zawsze do zrobienia kiedy poczuje sie nieodpartą chęć na słodycze. Np zawsze kiedy poczujesz chęć na zjedzenie trzech tabliczek czekolady mówisz sobie tak : "OK-zjem, ale dopiero wtedy kiedy wymyję wanne"(przelecę się trzy razy po schodach, podleję wszystkie kwaitki w mieszkaniu, zadzwonię do kumpeli [img]icons/icon12.gif[/img] czy cokolwiek innego)Wykonanie takiej czynności daje czas na uspokojenie sie nieco i spojrzenie na sytuację trzeźwym okiem [img]icons/icon7.gif[/img] pozatym warto przemyśleć sytuacje w ktorych dopada nas taka ochota na jedzenie. Zwykle, jesli nad tym pomyśleć, to są to sytuacje stresujące. Ciężki dzień, jakieś przykre wydarzenie, ale czasem także miłe, ale niespodziewane wydarzenia. To wszystko jest przyczyną stresu, a często staramy się go rozładować jedząc w sposób kompulsywny [img]icons/icon7.gif[/img] Można tez próbować hamować głód pijąc ciepłe płyny, jedząc np jogurt z otrębami(wszystko co ma dużo błonnika). Coś mi jeszcze wpadnie do łepka, to dopiszę [img]icons/icon10.gif[/img] [img]icons/icon12.gif[/img]
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 049
|
Re: napady głodu na diecie
hmm... powiem tak. To faktycznie duży problem i niestety nie taki prosty do rozwiązania, ale przy odrobinie samozaparcia da się to zrobić. Problem tkwi w tym, żeby nie pozwolić na to, żeby spadał nam poziom cukru we krwi-a tak własnie sie dzieje podczas takich napadów. Trzeba więc zadbac o to, żeby dieta była szczególnie bogata w węglowodany złożone. Dobrym sposobem jest wyznaczenie sobie jakiegoś zadania-czegoś zawsze do zrobienia kiedy poczuje sie nieodpartą chęć na słodycze. Np zawsze kiedy poczujesz chęć na zjedzenie trzech tabliczek czekolady mówisz sobie tak : "OK-zjem, ale dopiero wtedy kiedy wymyję wanne"(przelecę się trzy razy po schodach, podleję wszystkie kwaitki w mieszkaniu, zadzwonię do kumpeli [img]icons/icon12.gif[/img] czy cokolwiek innego)Wykonanie takiej czynności daje czas na uspokojenie sie nieco i spojrzenie na sytuację trzeźwym okiem [img]icons/icon7.gif[/img] pozatym warto przemyśleć sytuacje w ktorych dopada nas taka ochota na jedzenie. Zwykle, jesli nad tym pomyśleć, to są to sytuacje stresujące. Ciężki dzień, jakieś przykre wydarzenie, ale czasem także miłe, ale niespodziewane wydarzenia. To wszystko jest przyczyną stresu, a często staramy się go rozładować jedząc w sposób kompulsywny [img]icons/icon7.gif[/img] Można tez próbować hamować głód pijąc ciepłe płyny, jedząc np jogurt z otrębami(wszystko co ma dużo błonnika). Coś mi jeszcze wpadnie do łepka, to dopiszę [img]icons/icon10.gif[/img] [img]icons/icon12.gif[/img]
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-03
Wiadomości: 364
|
Re: napady głodu na diecie
smoczek napisał(a):
> Problem tkwi w tym, żeby nie pozwolić na to, żeby spadał nam poziom cukru we krwi-a tak własnie sie dzieje podczas takich napadów. Trzeba więc zadbac o to, żeby dieta była szczególnie bogata w węglowodany złożone. czyli jakiego typu produkty (bo jeszcze sie gubie w tych weglowodanach) dzieki smoczku [img]icons/icon7.gif[/img] |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-03
Wiadomości: 364
|
Re: napady głodu na diecie
smoczek napisał(a):
> Problem tkwi w tym, żeby nie pozwolić na to, żeby spadał nam poziom cukru we krwi-a tak własnie sie dzieje podczas takich napadów. Trzeba więc zadbac o to, żeby dieta była szczególnie bogata w węglowodany złożone. czyli jakiego typu produkty (bo jeszcze sie gubie w tych weglowodanach) dzieki smoczku [img]icons/icon7.gif[/img] |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-12
Wiadomości: 12 990
|
Re: napady głodu na diecie
Hej [img]icons/icon7.gif[/img] , mnie pomaga w takich sytuacjach zjedzenie kromki chlebka z ziarnami, płatków owsianych z mlekiem, itp. Właśnie to są "dobre" węglowodany, ważne żeby były to prodykty wieloziarniste, miały dużo błonnika i wtedy dają uczucie sytości. Jak jesteś najedzona to poprostu nie chce się jeść słodyczy. A propos słodyczy, ostatnio ktoś powiedział (chyba Lejeczka), że po 3 tygodniach niejedzenia słodkości zmieniają się kubki smakowe i nie ma się ochoty na słodycze. Próbuję ten sposób, już prawie wogóle od tygodnia ich nie jem, zobaczymy jak będzie dalej [img]icons/icon7.gif[/img] Na niektórych dobrze działa też sport, jak się człowiek porządnie wypoci to później szkoda zmarnować tych straconych kalorii [img]icons/icon7.gif[/img]
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1117911 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-12
Wiadomości: 12 990
|
Re: napady głodu na diecie
Hej [img]icons/icon7.gif[/img] , mnie pomaga w takich sytuacjach zjedzenie kromki chlebka z ziarnami, płatków owsianych z mlekiem, itp. Właśnie to są "dobre" węglowodany, ważne żeby były to prodykty wieloziarniste, miały dużo błonnika i wtedy dają uczucie sytości. Jak jesteś najedzona to poprostu nie chce się jeść słodyczy. A propos słodyczy, ostatnio ktoś powiedział (chyba Lejeczka), że po 3 tygodniach niejedzenia słodkości zmieniają się kubki smakowe i nie ma się ochoty na słodycze. Próbuję ten sposób, już prawie wogóle od tygodnia ich nie jem, zobaczymy jak będzie dalej [img]icons/icon7.gif[/img] Na niektórych dobrze działa też sport, jak się człowiek porządnie wypoci to później szkoda zmarnować tych straconych kalorii [img]icons/icon7.gif[/img]
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1117911 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 419
|
Re: napady głodu na diecie
Tak! To ja! Sama to przetrenowałam, a dopiero potem przeczytałam, że tak się dzieje.
A węglowodany dobre to to co pisze Słonko, co ma duuuużo błonnika i syci... Osobiście polecam do tego owocoe i warzywa - ale te pierwsze przed południem, bo mają cukier, choć zdrowy. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 419
|
Re: napady głodu na diecie
Tak! To ja! Sama to przetrenowałam, a dopiero potem przeczytałam, że tak się dzieje.
A węglowodany dobre to to co pisze Słonko, co ma duuuużo błonnika i syci... Osobiście polecam do tego owocoe i warzywa - ale te pierwsze przed południem, bo mają cukier, choć zdrowy. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 049
|
Re: napady głodu na diecie
A tak żeby zebrac to w jednym miejscu to węglowodany złożone w połączeniu z błonnikiem wystepują w:
produktach zbożowych z pełnego przemiału(ciemny chleb, ciemna mąka, ciemny makaron itp), wszelkiego rodzaju musli(ale bez dodatku cukru), warzywa strączkowe, ziemniaki, wszelkie inne warzywa(choć tu już mniej węglowodanów, ale sycą ze względu na zawartość błonnika), kasze(szczególnie polecam gryczaną), ryż, yyyy, skończyły mi sie pomysły [img]icons/icon10.gif[/img] Pozatym warto w chwilach "kryzysu" zapchac się otrębami [img]icons/icon10.gif[/img] |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 049
|
Re: napady głodu na diecie
A tak żeby zebrac to w jednym miejscu to węglowodany złożone w połączeniu z błonnikiem wystepują w:
produktach zbożowych z pełnego przemiału(ciemny chleb, ciemna mąka, ciemny makaron itp), wszelkiego rodzaju musli(ale bez dodatku cukru), warzywa strączkowe, ziemniaki, wszelkie inne warzywa(choć tu już mniej węglowodanów, ale sycą ze względu na zawartość błonnika), kasze(szczególnie polecam gryczaną), ryż, yyyy, skończyły mi sie pomysły [img]icons/icon10.gif[/img] Pozatym warto w chwilach "kryzysu" zapchac się otrębami [img]icons/icon10.gif[/img] |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-03
Wiadomości: 47
|
Re: napady głodu na diecie
No coz... wielkie dzieki za pomoc dziewczyny.
Ja jednak znam zasady i wiem co sie powinno robic w takich sytuacjach jednak kiedy nadchodzi taki moment po prostu nie umiem sie powstrzymac i nic do mnie nie dociera. Wiem ze to niezdrowe ale nie umiem sobie z tym poradzic. Chcialam jeszcze dodac ze u mnie absolutnie nie jest to głod. Najczesciej jest niestety tak ze jak zaczynam jesc to nie umiem sie powstrzymac. Jem i jem i jem... mimo ze juz wlasciwie nie mam w brzuszku miejsca. Napycham sie jak balon. Po prostu nie umiem sie pohamowac. Co do sytaucji stresowych... hm, u mnie dzieje sie to tylko i wylacznie w weekendy wiec to raczej kwestia nudy. Zajac sie czyms innym? Szczerze mowiac kiedy dopada mnie taki stan nie jestem w stanie myslec o niczym i wszystkie obietnice, zakazy czy srodki zapobiegawcze do mnie nie docieraja. Czasami uda mi sie powiedziec sobie "dobra, ide na spacer" ale wtedy i tak po powrocie do domu wcinam to na co mialam wczesniej ochote. Nie wydaje mi sie zeby bylo to spowodowane skokiem cukru we krwi. Na codzien nie jadam slodyczy, bialej maki czy cukru pod jakakolwiek postacia. Takie napady czuje juz od samego rana kiedy to po musli (domowej roboty, bez cukru, karmelu itp) od razu musze zjesc jabłko, potem nastepne i nastepne a potem sie juz poddaje. Juz sama nie wiem co robic. Wybaczcie ze zwracam sie z takim problemem do was. Zastanawiam sie czy to powazne. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-03
Wiadomości: 47
|
Re: napady głodu na diecie
No coz... wielkie dzieki za pomoc dziewczyny.
Ja jednak znam zasady i wiem co sie powinno robic w takich sytuacjach jednak kiedy nadchodzi taki moment po prostu nie umiem sie powstrzymac i nic do mnie nie dociera. Wiem ze to niezdrowe ale nie umiem sobie z tym poradzic. Chcialam jeszcze dodac ze u mnie absolutnie nie jest to głod. Najczesciej jest niestety tak ze jak zaczynam jesc to nie umiem sie powstrzymac. Jem i jem i jem... mimo ze juz wlasciwie nie mam w brzuszku miejsca. Napycham sie jak balon. Po prostu nie umiem sie pohamowac. Co do sytaucji stresowych... hm, u mnie dzieje sie to tylko i wylacznie w weekendy wiec to raczej kwestia nudy. Zajac sie czyms innym? Szczerze mowiac kiedy dopada mnie taki stan nie jestem w stanie myslec o niczym i wszystkie obietnice, zakazy czy srodki zapobiegawcze do mnie nie docieraja. Czasami uda mi sie powiedziec sobie "dobra, ide na spacer" ale wtedy i tak po powrocie do domu wcinam to na co mialam wczesniej ochote. Nie wydaje mi sie zeby bylo to spowodowane skokiem cukru we krwi. Na codzien nie jadam slodyczy, bialej maki czy cukru pod jakakolwiek postacia. Takie napady czuje juz od samego rana kiedy to po musli (domowej roboty, bez cukru, karmelu itp) od razu musze zjesc jabłko, potem nastepne i nastepne a potem sie juz poddaje. Juz sama nie wiem co robic. Wybaczcie ze zwracam sie z takim problemem do was. Zastanawiam sie czy to powazne. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 419
|
Re: napady głodu na diecie
O.
A myślałam, ze jestem z tym problemem sama. Ja też to mam. A raczej miałam... Ale w takich momentach myślę sobie, jaka będę z siebie dumna, jak się opanujuę. Piszę wtedy do Buni, zajmuję się wizazem... Czasem udaje mi się opanować. Ostatnio coraz częściej. Aaa, no i mam taką zasadę, ktorej nigdy nie zlamię, po umyciu siuę nie jem. Tylko 2 razy ją złamałam. Spróbuj znaleźć sobie taką zasadę, w Twoim przypadku może to być nie jem kiedy nie jestem głodna. Ja wiem, to trudne, wierz mi, znam to, ale na mnie działa. Próbuję się zakodować i udaje się... A, też jem dużo w weekendy. Odrabiam tydzień, kiedy to nie mam czasu. W ogóle jadam nienajzdrowiej. Spróbuj, trzymam kciuki. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 419
|
Re: napady głodu na diecie
O.
A myślałam, ze jestem z tym problemem sama. Ja też to mam. A raczej miałam... Ale w takich momentach myślę sobie, jaka będę z siebie dumna, jak się opanujuę. Piszę wtedy do Buni, zajmuję się wizazem... Czasem udaje mi się opanować. Ostatnio coraz częściej. Aaa, no i mam taką zasadę, ktorej nigdy nie zlamię, po umyciu siuę nie jem. Tylko 2 razy ją złamałam. Spróbuj znaleźć sobie taką zasadę, w Twoim przypadku może to być nie jem kiedy nie jestem głodna. Ja wiem, to trudne, wierz mi, znam to, ale na mnie działa. Próbuję się zakodować i udaje się... A, też jem dużo w weekendy. Odrabiam tydzień, kiedy to nie mam czasu. W ogóle jadam nienajzdrowiej. Spróbuj, trzymam kciuki. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-11
Wiadomości: 352
|
Re: napady głodu na diecie
Tez czasem mam takie napady. Ostatnio pisalam tu ze zjadlam 3 paczki delicji - jedna wieczorem. Oczywiscie tego dnia byly tez inne rzeczy - duzo owocow itp. Jadlam to ale nie bylam glodna. Zjadlam nawet jedna paczke delicji z galaretka pomaranczowa chociaz nie lubie zbytnio tego smaku. Za to waniliowe w bialej czekoladzie byly pyszne [img]icons/icon7.gif[/img]
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-11
Wiadomości: 352
|
Re: napady głodu na diecie
Tez czasem mam takie napady. Ostatnio pisalam tu ze zjadlam 3 paczki delicji - jedna wieczorem. Oczywiscie tego dnia byly tez inne rzeczy - duzo owocow itp. Jadlam to ale nie bylam glodna. Zjadlam nawet jedna paczke delicji z galaretka pomaranczowa chociaz nie lubie zbytnio tego smaku. Za to waniliowe w bialej czekoladzie byly pyszne [img]icons/icon7.gif[/img]
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 049
|
Re: napady głodu na diecie
Hmm, jak mi sie chce jeśc z nudów to dzwonie do jakiejś koleżanki [img]icons/icon10.gif[/img]
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 049
|
Re: napady głodu na diecie
Hmm, jak mi sie chce jeśc z nudów to dzwonie do jakiejś koleżanki [img]icons/icon10.gif[/img]
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-12
Wiadomości: 12 990
|
Re: napady głodu na diecie
Karolina, ale mi smaka narobiłaś na te delicje [img]icons/icon7.gif[/img] Ale całe szczęście że nie mam ich w domu, bo wczoraj moja mama upiekła pyszny piernik, więc już dość słodyczy na ten weekend (zresztą ja się odzwyczajam [img]icons/icon7.gif[/img] ). Wiecie, ja też miałam kiedyś takie napady, ale u mnie to chyba wiązało się ze spadkiem cukru we krwi. Odkąd jem więcej pełnoziarnistych rzeczy ten problem pojawia się żadko. Jednak musimy sobie uświadomić, że nasza niepochamowana chęć na coś słodkiego wynika czasami tylko z własnej słabej woli (tak było u mnie). Już sama nie wiem skąd te napady się biorą, jeśli nie z głodu, nie ze stresu, to z czego? [img]icons/icon9.gif[/img]
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1117911 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-12
Wiadomości: 12 990
|
Re: napady głodu na diecie
Karolina, ale mi smaka narobiłaś na te delicje [img]icons/icon7.gif[/img] Ale całe szczęście że nie mam ich w domu, bo wczoraj moja mama upiekła pyszny piernik, więc już dość słodyczy na ten weekend (zresztą ja się odzwyczajam [img]icons/icon7.gif[/img] ). Wiecie, ja też miałam kiedyś takie napady, ale u mnie to chyba wiązało się ze spadkiem cukru we krwi. Odkąd jem więcej pełnoziarnistych rzeczy ten problem pojawia się żadko. Jednak musimy sobie uświadomić, że nasza niepochamowana chęć na coś słodkiego wynika czasami tylko z własnej słabej woli (tak było u mnie). Już sama nie wiem skąd te napady się biorą, jeśli nie z głodu, nie ze stresu, to z czego? [img]icons/icon9.gif[/img]
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1117911 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 419
|
Re: napady głodu na diecie
Ja nie mam do kogo zadzwonić. Ale wtedy piszę do Buni albo odpowiadam na maile. Laski, duuużo maili poproszę!!!
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 419
|
Re: napady głodu na diecie
Ja nie mam do kogo zadzwonić. Ale wtedy piszę do Buni albo odpowiadam na maile. Laski, duuużo maili poproszę!!!
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-03
Wiadomości: 47
|
Re: napady głodu na diecie
Dobrze.. postaram sie.
Obiecuje sobie ze w tym tygodniu nie bede miala takiego napadu. Chyba zastosuje metode Lejki... bede wpadac na wizaz nałogowo [img]icons/icon7.gif[/img] Szkoda tylko ze prawie wogole nie dostaje maili na ktore mogalbym odpisywac, hihi No ale dzieki wielkie. Podnioslyscie mnie na duchu. Moze bede wam donosic jakie wyniki mojej bitwy z łakomstwem, cio? Bede wpisywac wieczorkiem jaki mi poszlo. Czy dalam rade czy nie. Pozdrawiam |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-03
Wiadomości: 47
|
Re: napady głodu na diecie
Dobrze.. postaram sie.
Obiecuje sobie ze w tym tygodniu nie bede miala takiego napadu. Chyba zastosuje metode Lejki... bede wpadac na wizaz nałogowo [img]icons/icon7.gif[/img] Szkoda tylko ze prawie wogole nie dostaje maili na ktore mogalbym odpisywac, hihi No ale dzieki wielkie. Podnioslyscie mnie na duchu. Moze bede wam donosic jakie wyniki mojej bitwy z łakomstwem, cio? Bede wpisywac wieczorkiem jaki mi poszlo. Czy dalam rade czy nie. Pozdrawiam. Edytowane przez miszczyni123 Czas edycji: 2015-08-31 o 11:51 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 419
|
Re: napady głodu na diecie
O! To też dobra motywacja: nie dam się, pochwalę się na wizazu... Będziemy czekać na relacje!!!
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 419
|
Re: napady głodu na diecie
O! To też dobra motywacja: nie dam się, pochwalę się na wizazu... Będziemy czekać na relacje!!!
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|
![](/forum/clear.gif)
![](/forum/clear.gif)
![](/forum/clear.gif)
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:38.