Mamusie o brzuszki i maluszki dbają, a ich Aniołki nad nimi czuwają :)

[justa878]

Napisane przez dorcia1465

ja znów mam doła. Mój mąż poszedł z kolegami na piwo, a ja sama z Olą w domu. Wogóle nie przejął się moim stanem. Czuję się jak balon, a on chyba jak Di Caprio Obym nie zwariowała

Daj spokój Dorcia. Ty odpoczywaj, a ja sobie dzisiaj z nim porozmawiam jak tam zajadę
P.S. Zrobiłaś krówkę?
W końcu słoneczko trzeba pożegnać dzisiaj chandrę
Wczoraj na wieczór tak mnie zaczęło krocze boleć, że przy każdym kroku mam wrażenie, jakby mi je rozrywali na całej długości

A tak poza tym śniło mi się, że urodziłam. A Mati wyglądał jak mały pulpet

---------- Dopisano o 09:24 ---------- Poprzedni post napisano o 09:23 ----------

Napisane przez Karla604

JUSTA, KASIEK która teraz???

Zdecydowanie KASIEK

[kasiek64]

Witam sobotnio.

Dziś rano ujrzałam u nas w końcu słońce . Odkryłam, że te moje bóle brzucha to częściowo były związane jednak z tą infekcją dróg moczowych bo biorę parę dni furagin i w nocy jak mam pełen pęcherz to nie kwiczę z bólu.
Zastanawiam się tylko czy przypadkiem kawałki mojego czopa nie zaczęły mi wychodzić bo na papierze pojawiają się takie przezroczyste gluty krwi na nich nie ma ale czyżby proroctwa gina o rozwarciu miały się spełnić???

[justa878]

Napisane przez kasiek64

Witam sobotnio.

Dziś rano ujrzałam u nas w końcu słońce . Odkryłam, że te moje bóle brzucha to częściowo były związane jednak z tą infekcją dróg moczowych bo biorę parę dni furagin i w nocy jak mam pełen pęcherz to nie kwiczę z bólu.
Zastanawiam się tylko czy przypadkiem kawałki mojego czopa nie zaczęły mi wychodzić bo na papierze pojawiają się takie przezroczyste gluty krwi na nich nie ma ale czyżby proroctwa gina o rozwarciu miały się spełnić???

Kasiek ja mam takie przezroczyste gluty od 1,5 tygodnia gdzieś. Czasami są całkiem przezroczyste, a czasami żółtawe. I też nie wiem co to jest

[kasiek64]

Napisane przez justa878

Zdecydowanie KASIEK

E tam Justa poczekam aż urodzisz

---------- Dopisano o 09:35 ---------- Poprzedni post napisano o 09:29 ----------

Napisane przez justa878

Kasiek ja mam takie przezroczyste gluty od 1,5 tygodnia gdzieś. Czasami są całkiem przezroczyste, a czasami żółtawe. I też nie wiem co to jest

Stawiam na czopa

[justa878]

Napisane przez kasiek64

Stawiam na czopa

Taki czop? Ja tam czekam na czopa z prawdziwego zdarzenia - żółtego, podbarwionego krwią, lejącego się, itd.

[kasiek64]

Napisane przez justa878

Taki czop? Ja tam czekam na czopa z prawdziwego zdarzenia - żółtego, podbarwionego krwią, lejącego się, itd.

Bo to tylko jego części

[justa878]

Napisane przez kasiek64

Bo to tylko jego części

To tak w ramach: "jestem jeszcze, ale pomału wychodzę?"

[kasiek64]

Napisane przez justa878

To tak w ramach: "jestem jeszcze, ale pomału wychodzę?"

Bo ty byś tak od razu chciała z grubej rury Od początku do końca mała niepewność najpierw testy (przecież u mnie też nie było wyraźnej kreski w dzień spodziewanej @) a teraz czop się z nami bawi to taki rodzaj przedporodowej rozrywki

Ciekawe jak tam mała Kariny ??

[Enia_]

witam z rana
Mała zasnęła............ słoneczko świeci ale wieje tak że głowe chce urwac i chyba siedzimy w domku
Lulka..... my musimy podróżować z małą, jedyne spacerki jakie możemy sobie fundowac to dookoła domu :/ mieszkamy przy ruchliwej ulicy bez chodnikawięc nigdzie się ruszyć nie można ...... nawet do miasta na zakupy wózkiem nie da rady pomimo że to tylko 3 km
Poza tym musimy ja przyzwyczajac do jazdy bo od września będą codziennie takie wycieczki
MOja lub jazde moze dlatego ze pierwszy raz jeździła jak miała 2 tygodnie i od tego czasu co drugi dzien pakowałam ją i wjoooo ))


Kochane czop czopowi nie równy więc nie wiadomo co to

[lulka265]

Napisane przez justa878

Kasiek ja mam takie przezroczyste gluty od 1,5 tygodnia gdzieś. Czasami są całkiem przezroczyste, a czasami żółtawe. I też nie wiem co to jest

ja tez miałam czasem żołtawe i przypałętała mi sie infekcja dróg rodnych

---------- Dopisano o 13:54 ---------- Poprzedni post napisano o 13:53 ----------

ENIA super,że Natalka jest przyzwyczajonaa gdzie ją tak będziesz woziła od wrześńia??

[kasiek64]

Napisane przez lulka265

ja tez miałam czasem żołtawe i przypałętała mi sie infekcja dróg rodnych

Nie odbieraj nadziei
Ale tu dziś cisza się zrobiła. Ja siedzę w domu sama, tż pojechał gdzieś z teściową do sklepu i ślad po nim zaginął. Posprzątałam, zrobiłam obiad i teraz nuda

[myha82]

Ja dopiero sobie usiadłam bo od rana sprzątanie, gotowanie, prasowanie. Dzisiaj idziemy na imprezkę urodzinowa do znajomych, chyba ostatnia przed porodem wiec musze sie nagadac z moimi babami juz na zapas
Ale cisza dzisiaj na forum Pewnie każda korzysta z ładnej pogody

[DAnia]

Witajcie sobotnio

U mnie też dziś słoneczko świeci i od razu humor jakiś lepszy

Ja tylko na chwilkę, bo muszę się jakoś "oporządzić" i idziemy do teściów na małą imprezę - troszkę wcześniejsze imieniny, moje, teścia i teściowej

Napisane przez myha82

Ja tez jeszcze nie mam zapasu pampersów. mam na razie jedno opakowanie new bornów. Jeszcze wszytskich kosmtyków i srodków higienicznych nie kupiłam

Ja też z kosmetykami ciągle mam tyły - tzn. dla dzidzi nie mam płynu/mydła do kąpieli, nic do pępka, linomagu do pupy. Myślę też o kupieniu tej maści bepanthen - żeby mieć do brodawek w razie W. A już nie wspomnę, że dalej brakuje mi kilku istotnych rzeczy dla mnie do szpitala

Napisane przez justa878

Pracodawca ma 7 dni, żeby powiadomić ZUS, że pracownik jest na L4. Wysłać może później, ale chodzi o samo powiadomienie.

To u mnie chyba ostatnio te 7 dni przekroczyli, bo kadrowa była na urlopie... Ja L4 do pracy zaniosłam od razu. Zobaczymy co będzie...

Napisane przez justa878

Na macierzyński idę najpóźniej od 27, żeby w tym roku jeszcze po macierzyńskim wykorzystać przynajmniej 2-3 dni urlopu i wziąć wczasy pod gruszą. U nas to jest trochę ponad 900 zł, więc warto poświęcić te parę dni.

Napisane przez myha82

A mnie w tym roku przepadna wczasy pod grusza. Mamy głupi regulamin, ze wczasy sa wypalcane wtedy gdy urlop jest wziety miedzy 01.05 a 30.09 Ale u mnie to "tylko" 450 zł a ja wole później dłużej z Martynka posiedzieć

To chyba zależy od wewnętrznego regulaminu i tego, co zadecyduje komisja przydzielająca tą kaskę. Ja akurat za wczasy pod gruszą dostałam, kazali mi tylko przyjść wypełnić wniosek, a kadrowa powiedziała, że wystarczy zaplanowany urlop w okresie wakacyjnym.

Napisane przez myha82

Ja dopiero sobie usiadłam bo od rana sprzątanie, gotowanie, prasowanie. Dzisiaj idziemy na imprezkę urodzinowa do znajomych, chyba ostatnia przed porodem wiec musze sie nagadac z moimi babami juz na zapas
Ale cisza dzisiaj na forum Pewnie każda korzysta z ładnej pogody

To widzę, że nie tylko ja dziś imprezuję Ale u mnie to chyba nie koniec, bo za tydzień mam w planach wieczór panieński koleżanki, a tydzień później wesele No chyba, że w międzyczasie urodzę

[dorcia1465]

Hej dziewczynki weekendowo!

U kariny wszystko ok. Malutka jest cudna i jak to powiedziala karina wygląda jak eskimos W sprawie imienia chyba jednak stanie na na Zosi. Ma małe problemy z karmieniem, ale jutro prawdopodobnie je wypiszą.

justa ile mam czekać??? Już tylko bita śmietana na wierzch i ciasto gotowe. Pospiesz się bo nic nie zostanie

Mój wrócił po 1.00. Awantura dziś była od rana. Wykrzyczałam mu "kawalerkę" , teraz siedzi potulny jak baranek, i naweyt cały dom posprzątał. zobaczymy jak długo

[asiago]

Hejka

Napisane przez DAnia

Ja też z kosmetykami ciągle mam tyły - tzn. dla dzidzi nie mam płynu/mydła do kąpieli, nic do pępka, linomagu do pupy. Myślę też o kupieniu tej maści bepanthen - żeby mieć do brodawek w razie W. A już nie wspomnę, że dalej brakuje mi kilku istotnych rzeczy dla mnie do szpitala

Polecam dla dzidzi kosmetyki z rossmana, tanie i dobre jak kupisz bephanthen to możesz go też do pupy maluszka używać, ja kupiłam w szpitalnej aptece jak mnie brodawki bolały a teraz używam go właśnie do pupy, na zmianę( jak pupa czerwona itp) z sudocremem z pudełka które dostałam w szpitalu

Napisane przez dorcia1465

Hej dziewczynki weekendowo!

U kariny wszystko ok. Malutka jest cudna i jak to powiedziala karina wygląda jak eskimos W sprawie imienia chyba jednak stanie na na Zosi. Ma małe problemy z karmieniem, ale jutro prawdopodobnie je wypiszą.

Mój wrócił po 1.00. Awantura dziś była od rana. Wykrzyczałam mu "kawalerkę" , teraz siedzi potulny jak baranek, i naweyt cały dom posprzątał. zobaczymy jak długo

Super szkoda tylko że ten obojczyk złamany A z karmieniem to chyba tak u wszystkich na samym początku

Mój wczoraj też sobie na piwko poszedł do swoich kumpli i oczywiście wrócił godzinę później niż miał a ja walczyłam sama z trójką za to jak wrócił zabrałam się i wyszłam po 22, chyba z godzinę spacerowałam żeby ochłonąć, a jak wróciłam to dopiero była wojna

Mokra to mój domek, zdjęcia co prawda z tel tż i to z kiepskim aparatem, bo ja jak już tam poszłam to oczywiście wzięłam aparatu ani nawet swojego tel

1.przód
2.bok
3.tył
4. salon
5.jadalnia
6.kuchnia
7. korytarz z salonu
8 i dalej łazienka na dole

wszystko w trakcie prac a na górze to na razie tylko ocieplone i założone stelaże pod płyty kartonowo-gipsowe

[luii]

Asiago, domek wygląda super

Justa, Kasiek coś te wsze czopy się czają widzę...

U nas dziś piękna pogoda, taka letnia, słoneczna, nietypowa jak na irlandie..... Pojechalismy zobaczyc wodospad do którego to przymierzalismy sie już 2x i zawsze było to miejsce zamknięte. Bo to prywatna posesja i czynne dla turystów tylko w lipcu i sierpniu.

Hisatoria dosc niesamowita bo w roku 1790 bardzo bogaci ludzie zaprojektowali i zbudowali na swoich ogromnych połaciach ziemi ogrody....a w mało dostepnym miejscu wodospad i domek przeznaczony na przyjecia i popołudniowe herbatki....

200 lat póżniej cała ta ziemia została kupiona przez pewne małzeństo które nawet nie wiedziało o istnieniu tego miejsca. Dotarli do historii związanej z tym miejscem i z pomocą architektów odnowili, zachowujac styl z przeszłości.

Po raz kolejny stwierdzam ze irlandia ma przepiękne zakątki. Miejsce to zrobiło na mnie duze wrazenie.....wyglada tak dziewiczo, malowniczo i zarazem dziko i ten niesamowity spokój.....wiewiórki biegające dookoła, szum wodospadu.....no i ta zieleń w ie jest niesamowita.....a domek pokryty strzechą stoi w przecudnym miejscu... Szkoda ze nie zabraliśmy aparatu.....

Tu znalazłam 2 fotki ale to i tak nie oddaje rzeczywistosci:
http://www.kilbawnhouse.com/Local_At...s/kilfane.html

[justa878]

Napisane przez kasiek64

Bo ty byś tak od razu chciała z grubej rury Od początku do końca mała niepewność najpierw testy (przecież u mnie też nie było wyraźnej kreski w dzień spodziewanej @) a teraz czop się z nami bawi to taki rodzaj przedporodowej rozrywki

To się bawimy w kotka i myszkę

Napisane przez lulka265

ja tez miałam czasem żołtawe i przypałętała mi sie infekcja dróg rodnych

Dzięki wiesz, a już miałam dobry humor

Ja jutro jadę na obiad do mamy, a potem wyłączam komórkę do porodu, bo pytania w stylu: "rodzisz już?" i "chodzisz jeszcze?" doprowadzają mnie do białej gorączki

[_pini_]

Luii mierzę cukier glukometrem. Krew pobieram z palca po małym ukłuciu igiełką więc nie ma tragedii. Robie to 3 razy dziennie i po większym posiłku czasami. Jak na razie jest ok.

Ie jest podobno bardzo piękna, nie byłam ale małż mi opowiadał bo latał do pracy na studiach. Zazdroszczę wycieczki. Ja miałam dziś jedynie wyjście do Reala

Amy nie żyje a była w moim wieku

[luii]

Napisane przez _pini_

Luii mierzę cukier glukometrem. Krew pobieram z palca po małym ukłuciu igiełką więc nie ma tragedii. Robie to 3 razy dziennie i po większym posiłku czasami. Jak na razie jest ok.

Ie jest podobno bardzo piękna, nie byłam ale małż mi opowiadał bo latał do pracy na studiach. Zazdroszczę wycieczki. Ja miałam dziś jedynie wyjście do Reala

Amy nie żyje a była w moim wieku

A badasz krew przed jedzeniem i po? Ja badam 4x dziennie przed a potem 2 h po. I troche mnie te wyniki dziwia bo zdarzyło się ze po posiłku mam nizszy wynik niz przed

A kto to jest Amy?

[Enia_]

Napisane przez lulka265

ja tez miałam czasem żołtawe i przypałętała mi sie infekcja dróg rodnych

---------- Dopisano o 13:54 ---------- Poprzedni post napisano o 13:53 ----------

ENIA super,że Natalka jest przyzwyczajonaa gdzie ją tak będziesz woziła od wrześńia??

no ja do pracy a Natalka co drugi tydzien do babki albo ciotki niestety............chyba ze cos się zmieni jeszcze.

Napisane przez asiago

Hejka





Super szkoda tylko że ten obojczyk złamany A z karmieniem to chyba tak u wszystkich na samym początku

Mój wczoraj też sobie na piwko poszedł do swoich kumpli i oczywiście wrócił godzinę później niż miał a ja walczyłam sama z trójką za to jak wrócił zabrałam się i wyszłam po 22, chyba z godzinę spacerowałam żeby ochłonąć, a jak wróciłam to dopiero była wojna

Mokra to mój domek, zdjęcia co prawda z tel tż i to z kiepskim aparatem, bo ja jak już tam poszłam to oczywiście wzięłam aparatu ani nawet swojego tel

1.przód
2.bok
3.tył
4. salon
5.jadalnia
6.kuchnia
7. korytarz z salonu
8 i dalej łazienka na dole

wszystko w trakcie prac a na górze to na razie tylko ocieplone i założone stelaże pod płyty kartonowo-gipsowe

sliczny domek!! z piwnicą o ile dobrze widze?ile ma powierzchni ?
Piękna łzienka!! a jaki full wypas prysznic )))

Napisane przez _pini_

Luii mierzę cukier glukometrem. Krew pobieram z palca po małym ukłuciu igiełką więc nie ma tragedii. Robie to 3 razy dziennie i po większym posiłku czasami. Jak na razie jest ok.

Ie jest podobno bardzo piękna, nie byłam ale małż mi opowiadał bo latał do pracy na studiach. Zazdroszczę wycieczki. Ja miałam dziś jedynie wyjście do Reala

Amy nie żyje a była w moim wieku

własnie czytałam, szok!
ale ona ćpała chlała i wszystko co możliwe na świecie.....zreszta wyglądała okropnie

[justa878]

i znowu boli jak na okres

[myha82]

Napisane przez justa878

i znowu boli jak na okres

ja wczoraj na imorezie dowiedzialam sie o dwóch przypadkach, że po odstawieniu Luteiny poszło bardzo szybko Dzisiaj Luteiny już nie biorę

[_pini_]

Napisane przez luii

A badasz krew przed jedzeniem i po? Ja badam 4x dziennie przed a potem 2 h po. I troche mnie te wyniki dziwia bo zdarzyło się ze po posiłku mam nizszy wynik niz przed

A kto to jest Amy?

Luii Amy-Winehouse. Fakt miała problemy ze sobą a raczej miała słabą psychikę i popadała w nałogi i inne bulimie ale była nietuzinkową artystką i bardzo ją lubiłam

Badam na czczo i po posiłkach - 1h i 2h po. Masz niższy poziom po posiłku bo organizm ma wyrzut insuliny do krwi (jakoś tak mi mówiła lekarka) co powoduje nagły spadek cukru. I u nas właśnie chodzi żeby tego wyrzutu insuliny nie było bo to one są groźne. A ogranicza się je przyjmując odpowiednie pokarmy o niskim indeksie glikochemicznym bo inaczej wpada się w błędne koło.
Po niedzieli idę zbadać mocz na ketony żeby sprawdzić czy wszystko ok. Miałaś zlecony?

[kasiek64]

Napisane przez dorcia1465

Hej dziewczynki weekendowo!

U kariny wszystko ok. Malutka jest cudna i jak to powiedziala karina wygląda jak eskimos W sprawie imienia chyba jednak stanie na na Zosi. Ma małe problemy z karmieniem, ale jutro prawdopodobnie je wypiszą.

czyli będzie kolejna Zosia na wątku. Przynajmniej Enis imienia nie pomyli

Napisane przez asiago

Mokra to mój domek, zdjęcia co prawda z tel tż i to z kiepskim aparatem, bo ja jak już tam poszłam to oczywiście wzięłam aparatu ani nawet swojego tel

1.przód
2.bok
3.tył
4. salon
5.jadalnia
6.kuchnia
7. korytarz z salonu
8 i dalej łazienka na dole

wszystko w trakcie prac a na górze to na razie tylko ocieplone i założone stelaże pod płyty kartonowo-gipsowe

Asiago domek prześliczny jak dla mnie duży bo my chcemy bez piętra taki do 100m2 max. Ale i tak cudnie. Jadalnia, kominek mmmmm marzenie.

Napisane przez luii

Asiago, domek wygląda super

Justa, Kasiek coś te wsze czopy się czają widzę...

U nas dziś piękna pogoda, taka letnia, słoneczna, nietypowa jak na irlandie..... Pojechalismy zobaczyc wodospad do którego to przymierzalismy sie już 2x i zawsze było to miejsce zamknięte. Bo to prywatna posesja i czynne dla turystów tylko w lipcu i sierpniu.
Po raz kolejny stwierdzam ze irlandia ma przepiękne zakątki. Miejsce to zrobiło na mnie duze wrazenie.....wyglada tak dziewiczo, malowniczo i zarazem dziko i ten niesamowity spokój.....wiewiórki biegające dookoła, szum wodospadu.....no i ta zieleń w ie jest niesamowita.....a domek pokryty strzechą stoi w przecudnym miejscu... Szkoda ze nie zabraliśmy aparatu.....
l

No to musi być naprawdę ładnie. Ja też słyszałam, że ma wiele pięknych zakątków ale bardzo dużo z nich to tereny prywatne.

Napisane przez justa878

Ja jutro jadę na obiad do mamy, a potem wyłączam komórkę do porodu, bo pytania w stylu: "rodzisz już?" i "chodzisz jeszcze?" doprowadzają mnie do białej gorączki

Masz racje, jeśli to cie męczy.

Tak w ogóle to dzień dobry. My wczoraj też zaliczyliśmy impreze urodzinową mojej kuzynki. Była cała moja najbliższa rodzina i każdy na mnie podejrzanie zaglądał, jakbym miała tam zacząć rodzić Tż troszkę chyba przeholował więc uciekłam spać do dużego pokoju, bo myślałam że go ubije tak się wiercił. Najlepsze jest to, że w tym momencie gdyby coś zaczęło się dziać to marne szanse na dobudzenie go. Całe szczęście że szpital 3 min drogi od domu. Ale by sie zdziwił rano jakby zobaczył np kartkę "poszłam rodzić"

[luii]

Napisane przez justa878

i znowu boli jak na okres

Czekanie na poród to ciezki kawałek chcleba stwierdzam, już od dłuższego czasu niby się coś dzieje a tak na prawde niec...

Napisane przez myha82

ja wczoraj na imorezie dowiedzialam sie o dwóch przypadkach, że po odstawieniu Luteiny poszło bardzo szybko Dzisiaj Luteiny już nie biorę

To sie pilnuj dziewczyno

Napisane przez _pini_

Luii Amy-Winehouse. Fakt miała problemy ze sobą a raczej miała słabą psychikę i popadała w nałogi i inne bulimie ale była nietuzinkową artystką i bardzo ją lubiłam

Badam na czczo i po posiłkach - 1h i 2h po. Masz niższy poziom po posiłku bo organizm ma wyrzut insuliny do krwi (jakoś tak mi mówiła lekarka) co powoduje nagły spadek cukru. I u nas właśnie chodzi żeby tego wyrzutu insuliny nie było bo to one są groźne. A ogranicza się je przyjmując odpowiednie pokarmy o niskim indeksie glikochemicznym bo inaczej wpada się w błędne koło.
Po niedzieli idę zbadać mocz na ketony żeby sprawdzić czy wszystko ok. Miałaś zlecony?

Ja zabieram mocz ze sobą na każdą wizytę i dabany jest paskiem lakmusowym. Na ostatniej wizycie miałam dużo tych ketonów i byłam odwodniona....a to było jeszce przed diagnozą cukrzycy.
Jutro mam wizytę u dietetyka.....mam tyle pytań ze pewnie połowę zapomne.
Dla mnie chyba to wszystko z ta cukrzyca jest zbyt skomplikowane
Codziennie jem to samo na sniadanie, płatki owsiane z odrobiną owoców a pomiary zawsze sa inne

Napisane przez kasiek64

czyli będzie kolejna Zosia na wątku. Przynajmniej Enis imienia nie pomyli

Tak w ogóle to dzień dobry. My wczoraj też zaliczyliśmy impreze urodzinową mojej kuzynki. Była cała moja najbliższa rodzina i każdy na mnie podejrzanie zaglądał, jakbym miała tam zacząć rodzić Tż troszkę chyba przeholował więc uciekłam spać do dużego pokoju, bo myślałam że go ubije tak się wiercił. Najlepsze jest to, że w tym momencie gdyby coś zaczęło się dziać to marne szanse na dobudzenie go. Całe szczęście że szpital 3 min drogi od domu. Ale by sie zdziwił rano jakby zobaczył np kartkę "poszłam rodzić"

Za taki numer to chyba byś go za to zabiła co?

Ja dzis w nocy budziłam sie kilka razy, były dwie imprezy na osiedlu.....Sasiedzi zza ściany, a mieszkamy w blizniaku. A druga kilka domów dalej i tam był full wpypas....chyba mieli dj i impreza była na dworze. Czułam sie jakbym sama uczestniczyła w niej.
A sąsiedzi zza sciany jak juz maja taką impreze to do rana, zwykle ostatnie osoby wychodza o 8-9 a potem oni sprzątają, odkurzają i dopiero ida spać
Dzis wstalam o 10.30 to jeszcze sprzatali buteli z ogrodu.....irole to maja power

[DAnia]

Witajcie niedzielnie

Napisane przez dorcia1465

U kariny wszystko ok. Malutka jest cudna i jak to powiedziala karina wygląda jak eskimos W sprawie imienia chyba jednak stanie na na Zosi. Ma małe problemy z karmieniem, ale jutro prawdopodobnie je wypiszą.

To super
I proszę, kolejna Zosia, a mi się wydawało, że to imię nie jest AŻ tak popularne Ale tak jak Kasiek napisała - przynajmniej będzie mniejsza szansa na pomyłkę
Dorcia a te nasze chłopy to chyba niereformowalne są... Mój uważa, że jest idealnym mężem, bo przez prawie 9 miesięcy wytrzymał moje humory... Bo oczywiście za każdym razem, jak ja się na niego wkurzałam, to były MOJE humory, a on nic z tym nie miał wspólnego... Ehhh, dużo by pisać

Napisane przez myha82

ja wczoraj na imorezie dowiedzialam sie o dwóch przypadkach, że po odstawieniu Luteiny poszło bardzo szybko Dzisiaj Luteiny już nie biorę

To mnie wczoraj dokładnie tak samo znajoma zestresowała - że ona dwójkę dzieci rodziła na drugi dzień po odstawieniu fenoterolu... Ja dziś biorę ostatni dzień i nie powiem, trochę się boję...

Napisane przez kasiek64

My wczoraj też zaliczyliśmy impreze urodzinową mojej kuzynki. Była cała moja najbliższa rodzina i każdy na mnie podejrzanie zaglądał, jakbym miała tam zacząć rodzić Tż troszkę chyba przeholował więc uciekłam spać do dużego pokoju, bo myślałam że go ubije tak się wiercił. Najlepsze jest to, że w tym momencie gdyby coś zaczęło się dziać to marne szanse na dobudzenie go. Całe szczęście że szpital 3 min drogi od domu. Ale by sie zdziwił rano jakby zobaczył np kartkę "poszłam rodzić"

Ja próbowałam z moim na ten temat rozmawiać, teściowa też mu zresztą mówiła - że teraz nie jest dobry czas na jakieś imprezy i picie. A tu akurat w planach kawalerski kumpla za tydzień i wesele za 2 tyg... Wprawdzie też mam szpital niedaleko - samochodem jakieś 5 min, ale wolałabym nie jechać sama taksówką

---------- Dopisano o 12:58 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ----------

Asiago piękny domek! Chyba dosyć spory?

Luii super, że wycieczka się udała - sądząc po zdjęciach to miejsce faktycznie musi robić wrażenie...

[myha82]

Napisane przez DAnia

To mnie wczoraj dokładnie tak samo znajoma zestresowała - że ona dwójkę dzieci rodziła na drugi dzień po odstawieniu fenoterolu... Ja dziś biorę ostatni dzień i nie powiem, trochę się boję...


Ja próbowałam z moim na ten temat rozmawiać, teściowa też mu zresztą mówiła - że teraz nie jest dobry czas na jakieś imprezy i picie. A tu akurat w planach kawalerski kumpla za tydzień i wesele za 2 tyg... Wprawdzie też mam szpital niedaleko - samochodem jakieś 5 min, ale wolałabym nie jechać sama taksówką

No o tym fenoterolu tez słyszałam wczoraj ja nie brałam takiego wynalazku
Mój mąż wczoraj na imprezke pojechał samochodem. Pózniej napisł sie piwka a codziennie mi mówi, ze to juz koniec Ale chyba wczorajsze opowieści o odstawieniu lekarstw dały mu troche do myslenia bo cały czas o tym mówi
Mnie znów spuchły stopy

[Myysiaaa]

No smutno ze tak mloda dziewczyna odeszla pewnie z wlasnej glupoty... choc ja jej nie lubilam osobiscie to zal kazdego

my wlasnie wrocilysmy z basenu jestem padnieta dobrze ze Oli spiocha ja tymczasem ide robic obiadek piersi z kurczaka i frytaski bo rosolek juz zjedzony

[Enia_]

Rownież witam sie niedzielnie
Pogoda OKROPNA!!
siąpi i leje, szaro i ponuro.............echh mąż wziąl Natale na dworek troche pod daszek, niech zlapie świeżego powietrza bo zimno nie jest............
a ja gotuje rosołek i młodą kapustkę z ziemniaczkami

[luii]

Pini a powiedz mi jakie ty masz normy przy pomiarach i jak w praktyce to wygląda?

Bo ja mam utrzymywac poziom 4,5-6,5 / 5-7 mmol/l; wiem ze w pl są inne miary to przeliczajac tak byłoby 81-117 / 90-126.

Jesli robie pomiar przed i 2h po to w miare mi to wychodzi ale od wczoraj sprawdzam jesze po 1h i jestem w szoku bo strasznie wysoki wynik po 1h mam.

Dzis przed sniadaniem 4,2 (75,6), 1h po 8,2 (147,6) 2h po 5,1 (91,8)
Dobrze ze mam jutro wizyte u diabetyka bo martwia mnie te pomiary.